Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

martaanna

Świeżo Upieczone Mężatki

Polecane posty

TMM, dzięki:), Ty chyba masz zdolności mediatora, potrafisz zachować rozsądek!!! Martusiu, ja również nie mam dzieci i również nie zaganiam kobiet w ciąży do prac fizycznych. Podstawowa wrażliwość i jakakolwiek zdolność przewidywania pewnych rzeczy nie pojawia się u człowieka wraz z pojawieniem się dziecka. Wydaje mi się, że są poprostu ludzie wrazliwi i niewrażliwi. Szkatułko, trzymaj się dzielnie!!! Są sytuacje, które uświadamiają człowiekowi, jak wiele ma i co może w jednej chwili stracić. Przyznaję, że taka \"lekcja\" jest przerażająca, ale chyba poprostu nic człowiekowi nie pozostaje jak ufać. Pozdrawiam serdecznie;):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O Kiedysiek 😘 Ja się po prostu nie lubie i nie umiem kłócić, i zawsze znajduję równowagę ;-) Mediator ze mnie, mówisz ? :-D Jakie macie dziewczyny plany na weekend ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, TMM, myslę, że potrafisz być dobrym duchem w grupie ludzi, taki, który neutralizuje napięcia:) Co do planów na weekend...my akurat jedziemy do Lublina i jest to \"wycieczka\" i \"odwiedzinowa\", ale tez musimy tam parę spraw załatwić, całe szczęście będziemy mieć taką mozliwość w sobotę. Z drugiej strony strasznie dużo rzeczy przydałoby się zrobić...no ale czasem trzeba wybrać - są rzeczy ważne i ważniejsze:) A Ty TMM, co porabiasz?? Jakie plany??:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja oczywiście \"haruję\" ;-) Dzisiaj mam wolniejszy dzień, to i z Wami mogę popisać :-) Poza pracą nie mam siły na nic, nawet na kino, czy knajpy. Byłam w teatrze ostatnio, i wstyd się przyznac - miałam większe obawy, ze tam zasnę, niż że mi się sztuka nie spodoba. Ale nie zasnęłam, bo sztuka była świetna :-D A w weekend trochę z mężęm pojeździmy w poszukiwaniu domu. I tyle :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Tmm, wszystko OK:D atmosfera w pracy jak wszędzie stresująca więc nic nowego:P( u nas ostatnio nawet ci najsilniejsi wysiadają), ale jak napisała słusznie A_guu: trza to \"zlewać\":P;) weekend jeszcze pod znakiem zapytania:) pozdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TMM, rozumiem Cię. Ja też pracuję i pomimo tego, co mówi się o pracy nauczyciela, że etat to niewielki wymiar godzin, pracuję bardzo dużo. U mnie dochodzi poprostu nauka-ćwiczenie utworów, w których akompaniuję uczniom, a tego to są poprostu góry przy 60 uczniach do akompaniamentów. Każdy uczeń to ok. 3 utwory, więc sama zastanawiam się jak nadążam..., przyznam, że czasem mam stracha, że nie dam rady, jak wszystko się nagle piętrzy. Do tego dochodzą godziny dydaktyczne, jakieś dodatkowe koncerty itp., pracuję na półtora etatu + jakieś prywatne lekcje i niestety są dni, w których widzę się z mężem dopiero jak np. przyjedzie po mnie do szkoły wieczorem jak kończę, czyli ok 20.00 czy 21.00. Ciężko znaleźć moment, żeby choćby przeczytać nowe utwory, które trzeba będzie umieć za kilka tygodni. Robi się poprostu to co tu i teraz..., ale nie narzekam. Mam nadzieję, że znajdę czas na uporządkowanie dokumentacji stażu i że z każdym rokiem będzie lepiej... zobaczymy:) TMM, my też nie chodzimy po knajpkach. Ja wstaję nieco później, więc wieczorami jakoś zyję, ale moje kochanie przysypia gdzie popadnie i ok 22 - 23 najmilszym dla niegpo widokiem jest łóżeczko:) Zawsze marzymy o weekendzie, a ten złośliwiec zawsze ucieka momentalnie. Przyznam, że czekam już na wakacje:):):):):) Buziaki:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi tez ostatnio weekend perfidnie się kurczy. Uważam, ze to powinny być 3 dni, a nie 2 😠, bo zanim ja je \"posmakuję\" i tej wolności, to już jest niedziela wieczór, i rano już trzeba wstać do pracy. Ech, do moich wakacji, to jeszcze pół roku 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TMM, będę powoli teraz już uciekać, ale pocieszę Cię:) Do moich wakacji pozostały 3 miesiące, ale... pomyśl..., kiedy Ty będziesz rozpoczynać swoje, moje już dawno odejdą w niepamięć... Buziaki i uszka do góry:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No w ten sposób o tym nie pomyślałam :-) Powiem więcej - mam lepiej od Ciebie :-D ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie po przerwie! :) Szybko zadaje pytanie: co zrobilyscie ze swoimi sukniami slubnymi? Sprzedalyscie? Ktoras moze ma, zostawila sobie i nie ma zamiaru sie pozbywac? Wlasnie stoje przed ta decyzja i nie wiem co robic. Serca nie mam by sprzedac, a z drugiej strony wiem, ze to najrozsadniejsze wyjscie, zwlasza ze nie wiem gdzie mialabym ja trzymac. :( I co Wy na to? Zaraz zmykam do fryzjera. Nie znam tego salonu i mam duzego stresa, wiec trzymajcie kciuki bym po powrocie Wam tu nie plakala, ze wygladam jak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkatułko - pozdrowienia dla ciebie i Bartusia oraz szybkiego powrotu do zdrowia dla męża:) Wiem, że trudno to zrozumieć, ale ja mam takie powiedzenie, ze nic nie dziej sie bez powodu, ten wypadek byl widocznie po to, żebyście coś zrozumieli, przemysleli, wiem że to dziwne ale pewnie za jakiś czas to zrozumiecie. Trzeba cieszyć sie, że wszystko dobrze się skończyło. Całusy dla pozostałych przyszłych mamuś:) Dla Tmm i koleżanki po fachu Kiedyś - ja też nie pracuję tylko 18h, np. we wtorek wróciłam o 19.00. Souris jak tam się poukładało? Sukienka cały czas wisi w szafie a chcę ją sprzedać ale nie mogę sie zabrać a minęło już 1,5 roku. Dobra zmykam, bo dziś wywiadówka. papapapapap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki ale ozywienie!!! Szkatułko macie prywatnego anioła stróża! który czuwa na Wami i niech nie spuszcza Was z oka:) ani na chwile!!teraz bedzie mógł sie wykazać przy porodze:):) wiec Aniele spisz się najlepiej jak potrafisz i chroń szkatułkę z jej rodziną:):) tmm -myślałam ze tylko mi się weekendy kurcza:) podobie jak Ty nie mamy na nic czasu! w tygodniu po pracy i angielskim oraz załatwianiu wszystkich spraw nie mam siły na nic!! a w weekendy nie wiem jak czas zatrzymać by nacieszyc się mężem!:(:( souris_gris ja swoja sprzedałam! zaraz po slubie ale niestety za 1/3 ceny! niestety nie miałam jej gdzie trzymać!! ale nie załuję!! dziewczyna o takim samym imieniu ja kupiła!i niech sie cieszy:):) Kiedysiu wakacje juz blisko:):):) ODPOCZNIESZ SOBIE:):) Co do ciąży i L4 to powiem tak: ja bym wolała chodzic do pracy!! naszczescie moja mi na to pozwala zeby nadal pracowac!! bo sa rózne przypadki:( i ważniejsze jest zdrowie maleństwa!! Ja niestety nie mam tu ani jednej babci w Krakowie i zobaczymy jak bedzie z moja praca!! i ile bede na wychowawczym!! czy bede mogła sobie pozwolic na siedzenie z dzieckiem troche w domu!! czy bede musiała wrócic do pracy!!- zobaczymy! Nie mozna generalizować !!!! kazdy przypadek jest inny i nalezy każda decyzje uszanowac:):) ja zmykam do moich papierków!! a mój weekend z bratem z Irlandii bo za pół godz. ląduje w Krakowie:):) 26-27 mam urlop wiec mam nadzieję ze chociaż sie wyspię:):):) Miłego weekendu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkatulko: dopiero nadrabiam zaleglosci na forum i wlasnie doczytlam co Was spotkalo, bardzo mi przykro, ale jednoczesnie ciesze sie, ze nie skonczylo sie tak zle jakby moglo sie skonczyc. Duzo zdrowia zycze. Jak widac od fryzjera wrocilam cala i zdrowa, w sumie zadowolona ale niestety bez moich dlugich juz wlosow :( Okazalo sie, ze kilka tapirow do koka slubnego i tony lakieru zrobily swoje i wlosy mialam na wysokosci 6 cm zniszczone :( Nic innego nie dalo sie zrobic jak tylko skrocic i pocieniowac. Niby nie jest zle, ale tak bardzo chcilam miec juz dlugasne te swoje loki...Poza tym od jakiegos czasu (tuz przed slubem) zmienilam kolor wlosow i takie dwie zmiany w przeciagu 1,5 miesaca to dla mnie duzo. No nic, musze sie jakos przyzwyczaic, a dlugie wlosy zaplanowac na \"dalsza przyszlosc\". A co do sukni to, jak pislam, nie mam pojecia czy zdecyduje sie sprzedac. W kazdym razie trwaja na mnie naciski, bo rodzinka wie, ze nie posiadam tak pojemnej szafy (na razie w ogole nie mam szafy) by ja przechowywac. Co u mnie poza tym? Z Moim cisza, z wyjatkiem wczorajszego dnia, czasem zdaje sie nam obojgu, ze jest lepiej tylko po to by bylo duzo gorzej. To slowa Mojego, bardzo je przezywam. Na domiar zlego piesek mi sie rozbrykal, nie wiem, chyba cos przezywa bo rozrabia niemilosiernie: skacze na drzwi, przy czym niszczy pazurami sciane, rozgrzebuje kosz na smieci wyjadajc takei rarytasy jak moje zuzyte waciki nasaczone tonikiem, no i wygrzebuje pianke izolacyjna spod paneli poprzez nikle szparki przy scianie, gdzie jeszcze nie zamontowalismy listw (listew?) A ja w tym wszytskim staram sie walczyc o usmiech, harmonie, pogodzenie z sama soba i optymistyczne nastawienie do swiata i zycia. O! Popatrzcie: :) :) :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Souris - długie włosy są cholernie niewygodne, i w sumie nudne, bo co możesz z nimi na szybko zrobić ? Tylko kucyk ;-) Wiem, bo mam do pasa i mnie już szlag trafia, i myślę o ścięciu. Pies może reaguje na Wasze nastroje - na zasadzie reakcji małych dzieci. One tez jak się źle w związku dzieje, to zaczynają być niegrzeczne, żeby ktoś się nimi zajął. ALe czy to działa na pieski, to pojęcia nie mam :-D Souris - wybacz wścibskość, ale czy Wy przed ślubem nie mieliście \"tego\" problemu ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tmm: dlugie wlosy to moje marzenie, no i kucyk tez ;) Ja z moimi pocieniowanymi nawet i o \"konskim ogonku\" nie mam co marzyc.Zastanow sie przed tym scieciem powaznie, bys nie biadolila jak ja. A swoja droga kiedys byla taka reklama, chyba sunsilka: w lazience stalo kilka dziewczyn i kazda w myslach zazdroscila drugiej; ta ktora miala loki tej ktora ma proste wlosy i odwrotnie, krotkowlosa dziewczynie z dlugimi wlosami, blondynka rudej, a ruda blondynce koloru (tutaj juz sypie przykladami z glowy, ale chodzilo o taki wlasnie schemat) i mysle ze cos w tym jest, prawie zawsze jestemy nie do konca zadowolone z tego, czym obdarzyla nas natura, nie zdajac sobie sprawy, ze niejedna osoba by sie z nami zamienila ;) Co do pieska to moze masz racje, tez nie wiem czy ich psychika jest w jakims sensie zblizona do reakcji dzieciecych. A moze to po prostu brak spacerkow, bo ostatnio pogoda niezbyt sprzyja wyjscom. Jesli chodzi o \"ten\" problem to nie, przed slubem nie wiedzielismy ze cos takiego nas dopadnie. Wczoraj odbylismy rozmowe, ze chcemy ratowac nasze malzenstwo, ale nie wiem, juz kiedys podejmowalismy probe i niestety skonczyla sie fiaskiem :( Wiesz co jest najgorsze? To, ze czasem takie starania niweczy zly dzien jednego z partnerow, zly humor sprawia, ze np. \"odzywki\", ktore przy dobrych stosunkach spisalibysmy na karb wlasnie zlego dnia czy tak zwanych \"much w nosie\" i obrocili w zart, sa odbierane inaczej, bowiem sytuacja mimo staran nadal jest uspiona i takie nieprzemyslane slowo, wypowiedziane nie takim jakbysmy sobie zyczyli tonem jest wowczas traktowane jako katastrofa, wyolbrzymiane i odbierane jako wlasnie stracone starania i kolejna zaprzepaszczona szansa. Zwlaszcza ja to tak odbieram. Meczy mnie wtedy mysl, ze skoro postanowilismy sie starac, jak on moze nie ugryzc sie w jezyk i mowic oschlym tonem, albo pozwolic sobie na poddenerowanie, czy docinek. Myslisz, ze przesadzam? Moze to wcale nie przekresla etapu stran, tylko jak to w zyciu - zly dzien i czasem nim sie spostrzezwmy zachowamy sie nie tak jakbysmy sobie zyczyli? Nie wiem czy wiesz co mam na mysli, bo jakos metnie tlumacze? Oby sie tym razem udalo! Wzcoraj razem zartowalismy i smielismy sie! :) Wiem, niby nic, ale dla mnie to naprawde duzo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Souris - już za późno :-) Ścięłam wczoraj włosy, i.......znowu zapuszczam, u mnie tak zawsze jest :-) Nie żałuję, bo za chwile znowu będe miała super długie. A co do ważniejszej rzeczy, czyli Twojego problemu z mężem, to na podstawie tego co napisałaś na kafe, to powiem Ci, że ja nie widzę tego pozytywnie. Tzn. małe są dla mnie szanse \"przejścia nad problemem do porządku dziennego\", i staraniu się, bo najwidoczniej problem zawsze wypłynie. Dopóki o tym nie pogadacie, ale bez kłótni i oskarżeń, to jak dla mnie nie mam mowy o pozytywnej przyszłości. Ufffff......pewnie Cię teraz nastraszyłam, ale po prostu tak mi się wydaje. Nie omówienie ostatecznie problemu (i to bardzo poważnego, z tego co piszesz), to taki trochę \"trup w szafie\" - zawsze wylezie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Souris, nie ma co \"płakać\", bo ja nie jestem wyrocznią - napisałam tylko to, co zawsze powtarzają psychologowie - problemy w związku należy zawsze rozwiązywać. Koniec, kropka, nic więcej nie mówią :-) A jak będzie u Was, to tego nikt nie wie. Ale mam nadzieję, że jakąkolwiek drogę rozwiązania problemu wybierzecie, to będzie DOBRZE !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilkanascie
Kobiety kochane, czytam czasami Wasze opisiki no i polubiłam WAS:) Mam pytanko ale z innej beczki: jestem 3lata po ślubie, powiedzcie mi kiedy zaczęło się u Was "psuć" w sypialni, myślę że jest to ważne pytanie? No bo u nas nie jest juz tak często jak kiedyś ale np. raz na 2tyg i tak się zaczęlo jakieś 1,5 - 2lata po ślubie - chyba nie jest za dobrze co? wiem, że to intymne pytanie , no ale... Souris a co się stało, bo nie doczytałam? Dzięki i będę wpadać częsciej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co do tematu
I tak wyglada rutyna, kłopoty i zmęczenie drugą osobą :O smutne ale prawdziwe :( Najpierw męczy, nudzi nas sex później druga osoba i dochodzimy do wniosku, że pora się rozstać....... a przecież ach co to był za ślub!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie hmmm to może pytanie do mężatek bardziej zaawansowanych stażem ?:) pewnie większość świeżo upieczonych może teoretyzować jedynie jak to może być, jak być powinno...? jak myślicie ? osobiście widzę wokół fajne \"zaawansowane\" pary, wierne sobie, dla których seks jest może już nie megaekscytacją na tym etapie, ale ważną składową miłości...:)jedną z wielu innych, równie istotnych. Z takich związków chcę brać wzór i to chyba tyle:) aaale dzisiaj pusto..... :) ściskam wszystkich stałych Bywalców i Gości;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja się szczerze przyznam, że po abstynencji we wczesnej ciaży (strach, lęk o dziecko, nie wiem, może ogólnie słabe samopoczucie i wieczna senność) od jakiegoś czasu odzyskuję hmmmm.... tzw. \"siły witalne\" :) :) :) I nadrabiamy zaległości w temacie, o którym mowa :) :) :) No więc wobec powyższego zmykam robić jakąś lekką sałatkę na kolację, a potem ❤️ ❤️❤️.... Dobranoc 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki! Porządki wiosenne idą całą parą, kwiatuszki, które uwielbiam już wiszą w oknach:) No cóż jeżeli chodzi o powyższe pytanie, myślę, że jest to sprawa indywidualna i zależy od temperamentu, samopoczucia w danym dniu, zmeczenia itp. wiadomo, że jak się mieszka razem to jest inaczej ale też cudownie... Całuski!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczynki!! moje 2 dni urlopu zleciały za szybko:( biegałam z bratem po lekarzach! i przy tej okazji zrobiłam sobie kilka badań! anemii juz nie mam ! ale jestem na granicy normy!! wiec nadal musze dbac o siebie! i lepiej sie odzywiac!wiec na kolacje szpinak:):)haha w mojej pracy jakas taka dziwana atmosfera z az nie chce mi sie wracac!kierownik uwaza ze nik prócz niego niepracuje ja mam burdel w papierach i wogle wszystkiego sie czepia!! mam czasem go dosyc:(:(on uwaza ze kazda kobieta ma mały rozumek i jestesmy dziwne, bałaganiary............oj biedna ta jego zona!ale wiecie co staram sie docinakami nie przekmowac i swoje robic!! powiem Wam ze ostanio jakos kazdy ma przejścia w pracy!! jakieś przesilenie wiosenne czy co!!?????wiec nie przejmujmy sie!! i róbmy swoje! ja w piatek o 5rano wyjazd na szkolenie z firmy i powrót w sobote wieczorem!! juz jak sobie o tym mysle to mnie mdli!!!!! co do spraw sex-u w małżenstwie! to powiem tak BZ czyli tak jak było przed!! owszem czasem któros z nas padnie i nie ma siły! ale uważam ze w tej dziedzinie jest super!! a mój mąz czasem sie smieje ze zona go wykozystuje-i dobrze!! hahahah wiec miłego wieczorka a ja jutro ide walczyc z kierownikiem i jego niechęcią i brakiem wiary w kobiety!:( bleee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie w pracy też nie za wesoło - moje nicponie mają coraz to lepsze pomysły! Dzisiaj np. przyłapałam ich w antykwariacie, jak sprzedawali książki będące własnością szkoły... Jutro czeka mnie ciężki dzień.... Pozdrawiam serdecznie ❤️ Szkatułko - i jak??? Nie odzywasz się, czyżby szczęśliwy rozładunek już nastąpił???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.... a u mnie od rana w pracy marna atmosfera:( ludzie zamiast sobie pomagać i wspierać wzajemnie sami piętrzą trudności, całkiem bezsensownie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, prosze mi się tu nie załamywać i nie poddawać - praca, jakkolwiek ważna by nie była nie jest przecież najważniejsza. A to co najważniejsze, to myślę, że u każdej z nas, jest w jak najlepszym porządku :-D No właśnie, ciekawe co tam u Szkatułki ? Całusy słoneczne przesyłam, i główki do góry 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja od rana próbuje sie odkopać z pod sterty papierów:( ale wieczorem idziemy z bratem i znajomymi troszkę odpocząć w jakimś miłym lokalu! nio i oczywiście mąż przyjezdza!! TMM-wg zalecenia nie przejmuje sie:):) mam uśmiech na twarzy i wielka wyrozumiałosc dla mojego kierownika:):):)(niech mu ziemia lekka będzie:)) Zmykam do papierków! i miłego dnia dla wszystkich Was Nio ciekawe co ze szkatułką:( souris_gris-cio tam u Ciebie:) słychać!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymajcie za mnie kciuki!!!!!!!!!!!!!!! Boję się niemiłosiernie, wieczorem idę do lekarza bo dzwoniłam do niego z zapytaniem czy to co się dzieje od wieczora to normalne a on kazał natychmiast się zgłosić na badanie. A dzieje się w nocy wyłam z bólu podbrzusza a dziś środek mam jakiś taki odrętwiały i czasem bolący po jednej stronie. Wierzcie mi tak jeszcze mnie nie bolał od czasu jak jestem w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aguu trzymam kciuki, aby było wszystko w porządku!!!!! Daj znać o co chodzi!!!!!!!! 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×