Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cleo_

porady teściowej i innych na wesoło

Polecane posty

Gość nie mam jeszcze dziecka
ale mamy psa, ma niecaly rok wg mojej tesciowej: jest bardzo chudy ( wage ma wg tabelki wzrostu rasy idealna) malo je- to fakt, nie rzuca sie na jedzenie, tesciowa ma psa bulimika , ktory je wszystko i zebrze przy stole za duzo biega - szczeniak to biega nie slucha sie... czyt nie zawsze przychodzi na zawolanie, pies tesciowej ucieka notorycznie i wraca po trzech dniach planujemy dzidziusia a ja juz sie przygotowuje psychicznie na krytyke tesciowej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bebe_Lilly-Moj_Swiat-
Bebe_Lilly-Moj_Swiat-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jutro Dzien Matki
czy idziecie z męzami do swoich tesciowych? bo ja nie mam na to ochoty ale chyba dla swietego spokoju pojde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla świętego spokoju
to nie powinnaś iść, bo to dzień matki a nie teściowej... Naprawdę jest dla Ciebie jak matka...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dthjntfbn
fgbrg upupupupupu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ale tu super dopiero jestem na drugiej stronie a niezle sie usmialam Kuleczka mróweczka ze stringami to chyba lepiej nikt by nie wymyslil a co do picia to jak tylko widze moja mame gdy jestem z malym na spacerze to pierwsze pytanie \"masz picie\" . juz przestalam do niej chodzic bo to poprostu denerwujace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moja mama w ogóle do nie nie przychodzi. Moja córcia ma już 10 m-cy, ładnie stoi, trupta, siedzi. Czekać aż sama zrobi pierwszy krok. A moja mama ma to gdzieś. ja od 2 tygodni planowałam Dzień Mamy (mieszkamy osobno). a ona po prostu WYJECHAŁA. I nie ma mamy, nie ma życzeń... smutno mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odswizam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ogryziony szkielet
ja tez podnoszę, bo mi się podoba. Dziewczyny! Nie dajcie się!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez niku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agro
Świetny temat. Jak moja mała miala 5 miesięcy pojechaliśmy odwiedzić teściową (mieszka daleko na szczęście). Karmiłam tylko piersią, dopiero miałam zamiar przyzwyczajać ją do innego jedzenia. W pewnej chwili: teściowa: A co dajeszjej jeść? ja : Pierś ssie. t: To ona NIC nie je???? Po prostu rozwaliło mnie to całkowicie. Drugi dzień. Imprezka rodzinna, teściowa próbowała namówić mnie, żebym dała małej plasterek szyneczki to sobie pożuje no bo przecież dziecko musi coś jeść, albo ziemniaczka bo takie dobre, a najlepiej to zrób jej gęstej kaszy do butelki, to się naje i będzie spać całą noc. Porażka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agro rzeczywiście porażka. Niesamowitości wypisujecie kobiety:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwękawka
Na pewno nie miała złych intencji. Po prostu wtedy taka była "szkoła" karmienia dzieci. Jetem pielęgniarką i jeszcze w studium piel. w latach 80 uczono nas wg "najnowszych metod" karmienia niemowląt mieszankami I i II czyli mieszankami na MĄCE z CUKREM. Nasze matki tak właśnie karmiły swoje dzieci: mąka, cukier itd. Obecne 40, 40 parolatki to dzieci chowane w ten sposób. Może Wam się to wydawać dziwaczne, ale tak było!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może i nie miała
złych intencji, ale okazała sie ignorantką i to bez wyobraźni. Dlaczego karmiąc swoje własne dziecko kilkadziesiąt lat temu, uczyła się nowości i postępowała wg najnowszej wiedzy, a dzisiaj nie chce się niczego dowiedzieć? A poza tym wszystkie teściowe jakoś nie mogą zauważyć, że natura dała nam piersi do karmienia dzieci, a przecież same je (piersi) mają! Jeśli widzą sukę lub kocicę karmiącą swoje dzieci własnym mlekiem, to szanują to i nie podtykają młodym butelki z mieszanką, ale jeśli widzą synową karmiącą własne dziecko piersią, to zarzucają im "krzywdzenie", "trucie" i inne bzdury. Szkoda, że zamiast cieszyć się wnukami, to w zaślepieniu przekonaniem o własnej racji, tylko skłócają, mącą, intrygują, wtrącają się i mądrzą... Szkoda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jeszcze niccc
moja mówi abym pracowała cieżej fizycznie i uprawiała duzo seksu to bie bede miała problemów przy porodzie:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to zapytaj czy sama tak robiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja i ja i ja
moja tesciowa jest bardzo ustepliwa wiec ona tylko cos tam powie ale nie chce na sile wdrozyc tego w zycie no i dzieki Bogu to co mi sie przypomnialo to -jak corcia plakala (byla malukta to sporo sobie plakala)tesciowa pytala sie nas czy aby do wozka nikt obcy nie zagladal na spacerze bo moze zly urok rzucil(nie mamy czerwonych wstazeczek) -po nowince ze zlym urokiem zadzwonila ze moze my jednak ja chylbnelismy czyli glowka jej opadla szybko i cos tam sie stalo w kregoslupie -jak sie przeprowadzilismy to malej wyszla skaza bialkowa wtedy(miala 3 miesiace)to stwierdzila ze to przez nowe mieszkanie nowe miejsce nowe zapachy dziekcu nie odpowiadaja wiecie posmiac sie mozna ale jak sie ma pierwsze dziecko (jak ja)to tylko dzieki mojej mamie ktora mowila zebym nie panikowala ze wszystko jest dobrze mala zdrowa i nic jej nikt nie zrobil,nie myslalam o tych glupotach ale lapalam sie na tym ze czasami juz myslalam ze moze faktycznie jej ta glowa chylbnela sie jak mozna byc takim zabobonnym a co niedziela do kosciola lata i w co wierzy????????????????????????/Bog nie wymyslil czerwonych wstazeczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haka
fajny temat, ubaw mialam po pachy ;D jesli chodzi o porady babcine na plesniawki, sprawdzilam te urynoterapie na swoim maluchu i gdybym tego nie zrobila nie uwierzylabym nigdy. a slyszal ktos o wrozbie na pierwszy roczek z rozancem, kieliszkiem i pieniazkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość haka
i wg takich przekonan nie powinno sie ofiarowywac krzyzyka np. do lancuszka, ze niby jakis krzyz na droge zycia sie daje do dzwigania, czy cos takiego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez niku
a mnie siedza te 35kg i karmienie nie popmasga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podnoszęeeeeee
temacik bo jest super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda74
moja teściowa całą ciążę mimówiła, że mam nie brać leków bo zaszkodzę dziecku ( od 5-go m-ca fenoterol na przedwczesne skurcze). Zanim poszłam rodzić pytała się czy idę do spowiedzi bo co będzie jak dziecko umrze. Oczywiście chrzciny miały się odbyć jak najszybciej , bo ona Żyda w domu trzymać nie będzie(katoliczka cholerna). A jak już urodziłam to przyniosła mi do szpitala 2 Grześki i Monte w prezencie( karmiłam piersią). Przez cały czas jak karmiłam piersią , a było to dość długo, ale siedziałam w domu, więc chciałam jak najdłuzej , mówiła mi że to aż zboczone (nauczycielka). Gdy teraz wspominam coś o drugim( mam 33 lata) to mówi że dzieci rodzone koło 40 są umysłowo chore. I że jak ja mogę myśleć o drugim jak jej córka nie może mieć wcale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To moja teściowa ma teorię, że w ciąży powinnam jeść za dwoje i nie jakieś tam jogurty, serki, warzywa i owoce tylko BOCZEK SCHAB I TŁUSTE WĘDLINY!!!!! :D większej głupoty nigdy nie słyszałam!!! Jak jej mówię, że powinnam jeść nie za dwoje a dla dwóch i to znaczna różnica to mówi ciekawe jakie się to dziecko urodzi pewnie jakieś piskle. Tydzień temu mutarłam jej nosa :D na ostatnim usg lekarz mi podał wagę dziecka i jak na 26 tc jest rewelacyjnie bo waży 1100gram. Jak to usłyszała to się zamkła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o bosz......Matylda wspolczuje...co za babsko...az mi sie cisnienie podniosło jak to przeczytałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matyldo
zapytaj ją co ma wspólnego Twój plan na drugie dziecko z tym, że jej córka nie może mieć wcale? Jaki to ma związek?! Nie widzę tu żadnej racjonalnej argumentacji, a jedynie zazdrość tzw. psa ogrodnika. A potem jeszcze zapytaj czy gdyby sytuacja była odwrotna to swojej córce też robiłaby takie jadowite i niedorzeczne uwagi? I dodaj, że jak byś była koło 40-tki to byś się martwiła, ale to jeszcze kawał czasu, więc bardziej się martwisz co będzie jak jej córka w końcu zajdzie w ciążę i będzie właśnie koło 40-tki...? I nie miej oporów, bo ona jest wredna i nie ma oprów żeby ci dogryźć. A co na te wszystkie uwagi mówi Twój mąż????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może ta córka je za dużo
boczku i tłustych wędlin? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chicca
"Mąż: (z przekąsem) "..no co Ty ... nie będzie nic słyszał" Ona: "Bożeee, jaki Ty jesteś głupiutki!! Przecież zrobimy w tych plastrach dziurki !!" Karinka 22 -- ale sie usmialam :) Dziewczyny BOSSSSSKI topik!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matylda74
Dzięki za wspólczucie. Mąż uważa że powinnam przestać się przejmować jego matką, bo ona już taka jest. Zresztą sama słyszałam jak swojej młodszej córce w kłótni wypomniała, że szkoda że się nie wyskrobała jak jej to lekarz proponował. A mojemu mężowi nie raz mówiła , że przez niego( przy porodzie) zdrowie straciła. POTWÓR .A taka katoliczka i wykształcona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×