Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cleo_

porady teściowej i innych na wesoło

Polecane posty

jak zwykle podnosze, ten topik poprawia mi humor :0 choć do niektórych tekstów to raczej powinno się płakać rzewnymi łzami i włos sie jeży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama qbusia
Czesc dziewczyny! Bardzo fajny temat i faktycznie niezle mozna sie usmiac:)) W czsie ciazy mialam troszke za malo wod plodowych, gdy moja tesciowa (anastezjolog) sie o tym dowiedziala bez mojej wiedzy umowila mnie do jakiegos \"super\" specjalisty. Gdy sie oburzylam na taka akcje mowiac ze nie w kit dmuchal i nie place po dwie stowki miesiecznie za dobrego lekarza to mi powiedziala: \" bo wiesz, malo wod to znaczy ze z dzieckiem jest coś nie tak, ze nie ma nerek\" !!! przeryczalam cala noc ze faktycznie dziecko chore i wogole. Ale jak opowiedzialam lekarzowi to niezle sie usmial i podczas usg mowi: \"o prosze, wlasnie sie siusial\" :))) Mam zdrowego synka z nerkami. A za mało wód mialam bo łożysko nie tak pracowalo jak powinno. Dla przyszlych mam: NIE SLUCHAJCIE GLUPOT KTORE MOWIA ROZNE BABY :))) Ufajcie wlasnej intuicji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja.23
No dopiszcie jeszcze coś fajnego:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnosze123456

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda mamamamam
hmm swietne te historie:) jak bylam w ciazy to sporo przytylam a w zasadzie opuchlam( mialam sine nogi ze ho ho itp) wygladalam zatem na dosc duza kobite.... siedze raz u tesciowej na obiedzie biore lyzke do zupy i slysze ty to chyba 7kilowe dziecko urodzisz??? sila sie powstrzymalam od placzu:( urodzilam heheh "raptem" 3900 g patrzcie jaka strata.... jak maly jest u niej a ona nie chce z nim wyjsc na dwor to takie glupoty wymysla ze szkoda slow np. ale wiatr wieje zdmuchnie nas a tu lisc nie drgnie:( albo sciemnia sie niebo a ona jejku burza idzie boje sie!! no wiec dziecko biedne przyzywa !!jakby nie umiala powiedziec pojdziemy pozniej choc babci pomozesz np. obierac ziemniaczki??chocby mial je podawac:) jak sobie cos przypomne to napisze.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona syna
Ja mam niezłą teściową, wiele jej i teściowi zawdzięczamy, ale czasem mam ochotę powiedzieć jej coś dosadnie. Mieszkamy na razie z nimi, bo mają dom z ogrodem w cichej spokojnej okolicy. Dla dobra dziecka wiele można znieść. Najbardziej wkurzające uwagi oczywiście dotyczą karmienia. Karmię piersią i mam zamiar przez pierwsze pół roku życia małego tylko to mu dawać. Ona nie karmiła piersią i uważa, że sztuczny pokarm lepszy. Chociażby: Teściowa: Ja go (mojego męża) karmiłam butlą i jaki wyrósł?! Mój mąż: Taaaa i przez całe dzieciństwo byłem non stop chory. Może ze dwa tygodnie przez te lata by się uzbierało jak zdrowy byłem. Młody miał 2 tygodnie, jak kupiła różne herbatki w granulkach (fuj, sama glukoza!). My: Dla kogo to? Ona: Dla dziecka. My: On tego nie pije. Ona: Ale dziecko musi pić! My: Dziecko ma pierś. Ona: Ale to jest jedzenie, a on musi pić! Po czym, gdy podczas mojego pobytu w szpitalu trzeba było małemu uzupełnić sztucznym mlekiem (po operacji nie od razu wolno mi było odciągać), to namawiała męża, że by przejść całkiem na sztuczne, bo w piersi to picie, a butla to prawdziwe jedzenie! Cóż za odmiana! Mały miał inne zdanie, bo pierwszym sztucznym posiłkiem zarzygał cały pokój. A mleko które odciągałam i mąż dwa razy dziennie woził ze szpitala aż furczało w butelce, tak szybko pił. Nigdy nic mi nie powiedziała, ale pod nosem mówi na tyle głośno, żebym słyszała. Staram się nie reagować. Przez jakiś czas podsuwałam jej książki, gazety, artykuły, ulotki Komitetu Upowszechniania Karmienia Piersią, bo miałam nadzieję, że przeczyta i zrozumie. Efekt: Głupoty tam piszą! Mąż: Ale wielu lekarzy tak mówi, łącznie z pediatrą dziecka. Ona: Lekarze to głupki! Taaaa, jasne! A ona jest profesorem neonatologii i wykłada pediatrię na Akademii Medycznej... Daliśmy sobie spokój z tłumaczeniem. Kąpiel: Ona: dziecko trzeba kąpać w temperaturze 42 stopni. Tak kąpałam ich obu (czyli męża i jego młodszego brata) My nie kumaci za pierwszym razem pozwoliliśmy. Wrzask małego do dziś pamiętam. Następnym razem sami kąpaliśmy w 37. Mały obecnie ubóstwia kąpiele, a jego babcia obraziła się na nas i przez miesiąc prawie nie przyglądała się kąpielom. Jak byłam w szpitalu a mąż akurat w porze kąpieli jechał do mnie po pokarm, to mówi do mojego szwagra: Nalejcie do wanieniki wodę 45 stopni, to dziecko nareszcie się wygrzeje, bo taki zziębnięty jest! Szwagier przytomny, choć nie dzieciaty, nalał 38 stopni. Alleluja, dziecko do dziś lubi się kąpać. Perełka na koniec: Oczywiście przeciągi to standard - w domu chce małemu zakładać czapeczkę przy 35 stopniowym upale, gdy powietrze ani drgnie. Podczas kąpieli oczywiście wszystkie drzwi zamknięte (to rozumiem), pokój chciała dogrzewać farelką w środku lipca - specjalnie kupiła (tego nie rozumiem), ale opieprz dostał szwagier, który chciał małego cmoknąć w pępek (uwielbia go - i z wzajemnością). Teściowa wrzasnęła: nie nachylaj się nad nim tak szybko, bo wiatr robisz! Ale tak poza tymi odchyłami, to jest ok. Małego uwielbia, choć czekała na wnusię. Kupuje mu mnóstwo ciuchów, kosmetyki i pampersy zapas na sto lat naprzód, zabawki dość mądre (bo odpowiednio umiemy z mężem opowiedzieć o etapach rozwoju niemowlaków i o tym czego kiedy się spodziewać i jak stymulować zabawami. A oni potrafia się z nim wspaniale bawić. Choć oczywiście są teksty: Jakiś ty biedny, tak leżysz sobie zostawili cię, babcia cię ponosi. A Młody w tym czasie świetnie się bawił na macie wpatrując w lustereczko). Pół szafy różowych ciuszków czeka na następnego bobasa. I życzę jej tego, uszczęśliwi to ją i malutką. I pewnie resztę rodziny. A propos zgagi: słyszałam tekst, że jak sie ma zgagę w ciąży, to dziecko będzie miało długie włosy. Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ło Boże ,ale się uśmiałam ,piszcie więcej !!!!! Co do karmienia piersia tez miałam z teściową jazdy !!!! Jak to ona mowiła ; nadałoby się ją podkarmic ,, normalnym mlekiem,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuupppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak naprawde
uuup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kicka12
moja tesciowa nie chciala mi uwierzyc ze maly ma kolke...gdy mowilam ze placze bo ma kolke ona mowila ze glodny, albo ze mu zimno, albo ze go zle woli u babci na raczkach niz u mamy!!!!!!!!!! 2 tyg dziecko woli babcie niz mame!!!!!!!!!!!!gdy kupilam espumisan i podawalam malemu i przestal plakac co wieczor tesciowa stwierdzila ze mogla byc to kolka. Bo dziewczyny u niej w pracy mowily ze w 2 tyg zycia moze sie pokazac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ilove
świetny topik!!! ;) Ja już rady mam za sobą, bo dzieci duże 15 i 9 lat, ale wypowiem sie ;) Trzy lata temu maz mojej mamy ( nie ojciec ) powiedzial, ze dziecko mlodsze jest niedorozwinięte i powinnam je leczyc, bo nie odpowiedzialo na jego pytanie ( zajęte czyms bylo) i niedawno sie dowiedziałam, że jego wnuk jest... niedorozwinięty naprawdę i to bardzo mocno... Jakby sobie wykrakał .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p o d n o s i m y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yettowe futro w nocy
Mojej koleżanki teściowa całą ciążę dręczyła ją zabobonami. Najgłupszy jaki usłyszała to taki, że ciężarnej NIE WOLNO spać z mężem w jednym łóżku aż do porodu, bo URODZI ZBOCZEŃCA HOMOSEKSUALISTĘ!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OOOO to wyzej najlepsze jakie czytalam. a jak ma byc dziewczynka??? buhahahhaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antytesciowka
texty mojej teściowej: -jak byłam w ciąży i przechodziłam pod jakąś barierką bo miałam za duży brzuch, żeby przejść góą od razu mnie zrypała, że tak nie wolno, bo dziecko się urodzi owiniete pępowiną:O -mowi do mojej córeczki - moja córunia... :O a mąż oczywiście się śmieje z tego i nie widzi nic złego -na dworze 28 stopni, a ona przykrywa 2 kocykami dziecko :O (moja mama akurat robi tak samo - i za cholerę do nich nie dociera, że dziecka się nie przegrzewa) -córka ma 2 miesiące a ona ciągle do niej gada - powiez baba, powiedz baba... :O masakra -mała często je na raty - zje trochę, odbija jej się, znow zje trochę, pousmiecha się do mnie, pogada w miedzyczasie, podczas jednego karmienia tesciowa - nie dawaj jej juz, przeciez nie chce, ja mowie, ze chce, na co ona, ze przeciez wypluwa smoczka, ja mowie, ze ona tak zawsze robi, trzeba chwile poczekac, tesciowa oczy w niebo, przewrocila nimi z 5 razy, mala zassala i zjadla kolejne 50 ml.. a tesciowa, no mowilam ze jest glodna... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość antytesciowka
albo - ostatni raz zajmowala sie dzieckiem prawie 20 lat temu, a chce zeby jej mala na troche zostawic, to ona sie zajmie :O ale nawet nie umie jej z wozka wyciagnac, tylko trzeba jej podac na rece... nie wspomne juz ze ma tipsy na 2 cm prawie wystajace ponad palce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajny temat trzeba podnieść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moja babcia
dala mojej corce surowa marchewke,bo wlasnie malej wyrosly dwa dolne zabki i chciala zeby prawnusia sobie pochrupala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poooooodnosze bo super topik!!!!!!!!!!! piszcie dziewczyny!!! ja niestety nie mam co opisywac bo mam spoko tesciowa i mame ale moge cos o mojej ciotce. otoz ma ona 7letniego synka i dziadek z babcia spia z nim na zmiane bo ciotka twierdzi ze maly sie oodkrywa ha, ha! wcale sie nie dziwie bo w domu tak nagrzane ze sama bym sie odkrywala, no ale oczywiscie dla nich jest za zimno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość super temat
podnoszę bo super temat, uśmiałam sie do łez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic dodać nic ująć. Być może kiedyś (bliżej jak dalej ) zostanę babcią. Dobrze pamiętam jak to było jak moje dzieci były małe. Wyprowadziłam się od teściowej do mamy, potem od mamy ....teściowa obiecała, że nie będzie się wtrącać.Różnie było. Ale jeden raz pamietam szczególnie, teść był wypity, moja mała płakała, nie wiedziałam co się dzieje. Bez mojej wiedzy wezwał pogotowie. Głupio mi było ...., bo miał rację. Dziecko było chore. Czytam was i mam nadzieję, że nie będę zołżą i nie będę tematem topiku. Pozdrawiam wszystkie mamy i wiem że każda z was wie najlepiej co dla jej dziecka jest dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj syn
śpi 2 godziny dziennie mając 2 lata a tesciowa mowi ze śpi za mało i dlatego nie rośnie (syn ma prawidłowy wzrost jak na swoj wiek)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj syn
kiedy zostaje u niej musze przygotowac dla niego obiad i jej zawieźć bo on twierdzi ze jak jest dziecko w domu to juz nic innego nie mozna zrobić a tym bardziej obiadu bo przeciez nie ma czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do moj syn
tesciowa ma racje,trudno cos zrobic,jesli sie chce dziecku poswiecic swoj czas. za mną dziecko chodzi i wszystko mi łapie,nic nie moge zrobic. wczesniej puszczalam jej bajki,ale bajki to błąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze Was do końca nie doczytałam - bo temat rewelacyjny a muszę opiać swoją \"rewelacyjną\" teściową. Jak byłam w ciąży i wróciliśmy z usg mąż powiedział, że mały ssał kciuka to teściowa stwierdziła, że jest głodny bo ja mało jem. Innym razem powiedziałam, że zawsze po lodach mały ma czkawkę (co przecież jest normalne bo dziecku smakują takie słodkie wody) to powiedziała, że jest mu zimno i dlatego ma czkawkę. a hiciorem było to jak już po porodzie patrzyła na mnie dziwnie że jem lody - bo przecież będę miała zimne mleko i mały się przeziębi :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NO MOJA TESCIOWA pobiła rekord
jak nawrzeszczała na mnie kiedys ,że zasikane pampersy wywalam do śmietnika ...:O pusciłam to mimo uszu a pare dni póżniej zobaczyłam te pampersy SUSZĄCE SIĘ w kotłowni na grzejniku !!!!!!!! ...jak wywaliłam je wszystkie do kubła to opowiadała wszystkim sąsiadkom jaka to ze mnie gospodyni marna ! ...owszem śmiały sie ale z niej nie ze mnie :O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NO MOJA TESCIOWA pobiła rekord
no bo kiedys to tetrówki sie używało ! a teraz powymyślali te durne RAKPERSY :D :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×