Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cleo_

porady teściowej i innych na wesoło

Polecane posty

Gość matylda74
sprostowanie: wyskrobała teściowa w ciąży z tą młodszą córcią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chicca
Matylda: nabierz zdrowego dystansu do toksycznej teściowej bo zdrowie stracisz.... :) Trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
topik w pewnym sensie rzeczywiscie boski...gratuluje pomyslu:)ale z drugiej strony to wlos sie jezy na glowie..w strasznie przesadnym i glupiutkim kraju zyjemy..choc nie jestesmy wyjatkiem rzecz jasna, no ale to nasze podworko jest nam najlepiej znane:/ podziwiam was ze znosicie tego rodzaju uwagi na codzien..nie wiem czy bym dala rade.. niech moc bedzie z wami:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja tesciowa
na stos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, serdecznie Wam współczuję. Ja akurat znajduję się w tej nielicznej grupce, które Teściową mogą wychwalać pod Niebiosa i jeszcze dalej. Taka ta moja Teściowa jest kochana.Nie dajcie się :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhhhh
Słuchajcie moja teściowa słynie z dobrych rad ale mnie akurat chce sie płakać gdy je słyszę....a nie śmiać ale może chociaz was to rozbawi... -odkąd wróciłąm z dzieckiem ze szpitala KAŻDEGO dnia trułą mi żebym dała dziecku jeść i pić (było tylko na piersi), jesli tylko mała zapłakała to babcia od razu "Głodna jest i płacze.Pewno masz wodę w cyckach a nie mleko...i dziecko głodne" :O i tak non stop....Po dwóch miesiącach bo tyle wytrzymałam zrobiłam jej taka awanturę ,ż echciałam się wyprowadzać ...Żaden argument odnośnie karmienia piersia do niej nie trafiał ona miała zawsze tekst: pewno nie masz mleka, masz wodę zamiast mleka i podobne bzdury...I trwało to 6 miesięcy, dopóki nie przestałam karmić...I do tej pory ta idiotka wypomina mi,ż edziecko karmiłam piersią, choć nie miałąm mleka...SZOK -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaWikusi
a ja dostałam od swojej teściowej na dzien dziecka makaron :D no bo przecież jesteśmy głodni, przymieramy z biedy no to makaronik żebym sobie ugotowała hehe, a ja gwiazdke dała nam kiedyś garnek , super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bez teściowej
Teściowa do koleżaki : - Sylwia , gdzie uśpić dziecko ? W domu czy tu w ogrodzie ? Sylwia : w ogrodzie , niech śpi na świeżym powietrzu. Teściowa : Ach....może lepiej w domu , żeby w cieniu był.... ( i idzie z dzieckiem do domu) Tydzień później analogiczna sytuacja ale koleżanka odpowiada ,że w domu bo jest cień. Tak - mówi teściowa , ale może tu lepiej , ty z nim tak mało wychodzisz :o Po co cholera pyta jak robi na odwrót???!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaga
ale super topic chyba najlepszy,przesledzilam wszystko i boki mnie bola ze smiechu agais ja a propos twojego biednego meza ktory musial sprzatac jak ty urodzilas,ja mialam podobna sytuacje tylko u mnie chodzilo o prace,jak bylam w 9 miesiacu to poszlam na zwolnienie,a moja tesciowa tekst:ty chyba zwariowalas,jak sobie to teraz wyobrazasz,ze D(czyli moj maz) bedzie sam zarabial a ty w domu lezec bedziesz?!jak tylko urodzisz to ja wezme dziecko do siebie,bo ja je lepiej wychowam a ty wrocisz do pracy-mieszkalismy jakies 150 km od tesciwej i mialam na caly tydzien zostawic dziecko! na szczescie teraz mieszkamy 1500km i nie mam z nia kontaktu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaga
aaa przypomnialo mi sie cos jeszcze,moja tesciowa swego czasu czesto nekala nas telefonami w srodku nocu-doslownie godz2-3,z pytaniem co wy robicie?i oczywiscie do mojego meza ze chyba juz jej nie kocha bo ostatnio jej wcale nie odwiedza,w koncu jak raz zadzwonila,o godz 4 w nocy i mowi ze chce z synem rozmawiac,a ja jej ze nie ma pojechal w delegacje ( bo tak mim kazal powiedziec)to ta jak zaczela na mnie dawac,ale mowie wam dziewczyny lacina poworkowa ze hej,ja wtedy telefon na glosnomowiacy zeby i maz slyszal ,po wysluchaniu calej litanii rozlaczylam sie,a za jakies 10 minut maz dzwoni do niej bo zdzierzec nie mogl i pyta co ona wyprawia,a ona wiecie co powiedziala?! ze przeciez ona nigdzie nie dzwonila,ze jak ja moge tak wymyslac skoro ona mnie kocha jak wlasna corke,spij synku widzisz nawet ciebie w nocy budzi jak ty po swiecie jezdzisz i pracujesz.Teraz sie z tego smieje,ale wtedy do smiechu mi nie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarppetka
moja mi się śni po nocach, choć jej nie widziałam. Mieszkamy w UK, ale tylko chłopak pracuje, ja sięzajmuje dzieckiem więc starcza nam tylko na bierzące życie. A ta ciągle dręczy o pieniądze. Na początku jej pisałam, że nie mamy,to kazała mi się nie wtrącać, bo to nie moja sprawa. MA trójkę niepracujacych i dorosłych dzieci w domu, a dręczy nas. Ja od niej nawet na makaron na dzien dziecka nie mogę liczyć, nawet nie zapytała o imię dziecka. Obgadała mnie w swoim mieście jaka to zła jestem, bo pieniędzy jej nie wysyłamy. SAma jak weżmie emeryturę i rentę to wydaje to w 3 dni a później chodzi i biedoli, oczywiście tatuś musi jeszcze palić po 3 paczki papierosów dziennie. Potem wzięła się na sposób i opowiadała mojego chłopaka znajomym, żeby przysłał pieniędzy, bo ojciec umierający(a jara jak smok i z domu nie wychodzi). Na szczęście ostatnio mój uprał telefon i skończyło się. CZasami jednak jak mój dzwoni do swojego znajomego z rodzinnego miasta, który również mieszka w UK, to ten kolega mówi, że jego matka spotkała A matkę i ta płacze że ojciec chory. Już mi się ona po nocach śni,a my musimy myśleć o przyszłości naszego dzieciątka i to ją nie obchodzi,sami nie mamy oszczędności, bo wsazystko idzie na mieszkanie i rachunki. Co wy byście zrobiły na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys czarny nick
a moja tesciowa to ostatnio odwalila numer ze hej w środe wrocilam z pracy, odebralam dziecko od mojej mamy a za chwilke wpadl kolega mojego meza a męza akurat nie bylo bo pojechal do mechanika wiec zrobilam kawke i popijalismy z tym kolegą przed domem, synek bawil sie w piaskownicy w pewnym momencie koledze zadzwonil telefon no i zaczal cos dziwnie pokrętnie tlumaczyc wiec po chwili pytam go czy ma jakies klopoty no i jak pociagnelam go za język to mi wszytsko wyspiewal co sie okazalo? ze moja tesciowa przyszla do niego bo mieszkają w blokach naprzeciwko zeby wyciagnal gdzies mojego męza bo ona juz nie moze patrzec jak ja go trzymam w domu i na nic nie pozwalam ze calymi dniami albo w pracy siedzi albo z dzieckiem, nigdzie nie wychodzi, nawet do niej nie ma czasu przyjechac a jak juz przyjedzie to ze mną i nawet nie moze go zapytac czy wszytsko w porzadku no i tak pojechala po mnie do tego kumpla ze szok cale szczescie ze on jest w porzadku i trzyma moją strone a wlasnie jak pilismy kawe ona zadzwonila z pytaniem czy on juz u nas jest ona jest po prostu rąbnieta zdrowo owszem rzadko gdzies wychodzimy bo pracujemy a jak mamy wolne to spedzamy czas ze soba i dzieckiem ale jakos mąż nie narzekal a jak chcial wyjsc na piwko to wychodzil i ja nie mialam nic przeciwko temu, zresztą jak mamy wolne i jest ladna pogoda to zawze gdzies wyskakujemy albo do parku, albo na lody, albo nad rzeke a tu mamusia sie boi zeby jej synek przypadkiem nie zrobil sie dziki ale ustalilismy z tym kolegą ze o niczym nie powiemy mojemu męzowi przynajmniej narazie a kolega przy mnie zadzwonil do tesciowej i powiedzial jej ze moj mąż nie chce nigdzie isc bo woli posiedziec ze mną i dzieckiem w domu zebyscie slyszaly co ona na to? az mnie jezyk swedzial zeby jej cos powiedziec do sluchawki ale nie moglam wydac kumpla, jechała po mnie równo a teraz jak zadzwoni i zapyta czy do niej przyjedziemy to jej powiem ze nie bo mąż woli isc na piwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarppetka
kiedys czarny nick ->kurcze też nie masz za ciekawie. Mój facet też woli czas wolny spędzać ze mną i z dzieckiem, co bardzo się nie podoba jego dawnym kumplom. Wczoraj jeden go spotkał i mówi-sporządniałeś, może byś wyskoczył z nami na picie,powiesz swojej,że bierzesz nadgodziny. Dobre....ten znajomy to chyba myślał, że ja bym sie nie dowiedziała,chyba ma mnie za głupią. Sam ma 2 dzieci, a zachowuje się jak kawaler, jego dziewczyna jest teraz w ciąży,a on imprezuje itd.......... szkoda słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agaga
no widze ze nie tylko ja mam taka urocza tesciowa,oj wspolczucie skarppetka ja tez mieszkam terazw uk i powiem ci szczerze ze olalam cala sytuacje,ja do niej w ogole sie nie odzywam tzn nie dzwonie,a i moj maz nie chce wiec na razie mamy spokoj.namawialam co prawda swojego zeby sie odezwal bo to w koncu jego rodzice,ale nie chce,wiec co ja bede doroslego faceta zachowan uczyc-jak mamusi tego nie zrobila skarppetka tez olej to wszystko,bo zwariujesz,zajmij sie swoja rodzina,bo inaczej tylko w nerwice wpadniesz,wiem to po sobie,potem dlugie lata leczenia i brania lekow przez mamunie dla ktorej i tak nigdy nie byla wystarczajaco dobra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys czarny nick
dziewczyny to mial byc topic na wesolo a jak sie to czyta to az sie wlos jezy na glowie moja tesciowa wczoraj zadzwonila i pyta czy przyjedziemy a mój mąz powiedzial ze nie bo zbiera sie na burze wiec nie bedziemy sie z dzieckiem nigdzie ruszac z domu a ona: - no jak to nie przyjedziecie? przeciez truskawki dla wnusia kupilam mąż: mamo my mamy swoje truskawki na dzialce ona: ale ja kupilam takie duże, po cztery złote hahaha a my mamy na dzialce, za darmo i bez chemii a ze troszke mniejsze to nie przeszkadza, nasze dziecko i tak je zjada rozniecione z cukrem bo samych nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochająca babcię
No ten ostatni post to zwykła złośliwość i zła wola, bo co niby złego zrobiła Twoja teściowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys czarny nick
kochająca babcię==============dla ciebie to moze tak wygladac bo nie znasz jej ale gdybys slyszala jakim tonem wypowiedziala to zdanie "ja kupilam takie duze, po cztery złote" a jak ja kupuje pod koniec sezonu wiekszą ilość do zamrażarki to mi zarzuca ze dziecko chemią karmię a jej za 4 zlote to sa cudowne ot taka mała roznica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Helena10
w ciazy 1)rozmowa przez komórkę - \"no już kończę rozmowę, żeby Cie nie narazać na napromieniowanie\":)) 2) łazienka- kupcie sobie koniecznie taką matę na podłogę, zebyś przy wyjściu po prysznicu nie upadła i tak wkoło /a łazienka 3 m2 - miejsca na upadek, ze ho, ho/ 3) nie patrz przez \"judasza\" w drzwiach bo dziecko będzie miało zeza już się zastanawiamy z męzem jak przetrwać dobre rady po porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paszczakowaa
helena , nie przesadzasz czasem ? pierwsze 2 rady są z dobrego serca i z myslą o tobie, trzecia z myślą o dziecku to, że ktoś jest przesadny, jeszcze wcale xle o nim nie świadczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak_tak_
helena ja tez mysle ze te dwie wypowiedzi twojej tesciowej swiadcza o tym ze sie martwi uwierz mi na 2 m tez da sie posliznac powiem wiecej nawet na metrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak_tak_
a upadek w ciazy nawet na metrze moze byc niebezpieczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze nie urodzilam ale mam pare zabawnych historyjek. Tesciowa np.uwaza ze ma super gust - ale ona ma blond pudla na glowie siegajacego do ramion, chodzi tylko w roozowym, czerwonym i niebieskim, maluje powieki na niebiesko, wszystko w kwiatki...Wyglada jak cukierek, do tego roozowy kapelusz. O boze zgroza! Mi moowi ze sie ciemno ubieram, jakbym zalobe miala, hihihi Ostatio zeszla mi farba (mam niebieska czern) i wszystcy wokoool moowia ze wygladam swietnie w ciemnych wlosach, czuje sie tez swietnie - mam ciemna karnacje i czarne brwi wiec jest ok. Ale nie wg mojej tesciowej - wygladam staro (amm 24lata) i dobrze mi w wyplowialych wlosach, ihhih Pozatym wyciera wanne do sucha (scierka) po kazdym uzyciu.... Robi generalne sprzatanie co tydzien (wlacznie z odkurzaniem pod loozkami i oduwaniem mebli)... jesli chodzi o mojego dzidziusia to porood ma byc w lipcu a ona upiera sie zebym jechala z cala reszta rodziny 1000km od naszego mjs zamieszkania w sierpniu bo sa jakies chrzciny! Maluch bedzie mial miesiac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mama to be
to nic zlego ze lubi porzadek,ja tez bym tak chciala,ale jestem za leniwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja sie pochwale
moja tesciowa. W sumie to kochana kobieta. Lubię ją z wzajemnością, lubie kiedy zajmuje sie wnuczka, mają swietny kontakt, nie ograniczam spotkan. Tesciowa jest dyskretna, sympatyczna, duzo nam pomaga i zawsze mozna na nia liczyc...w zasadzie to kochana kobieta i ciesze sie ze mam akurat taka fajna. Jednego nie moge jednak wytrzymac, jest po prostu fleją. Ma nieduzy dom z fajnym ogrodem ale ten dom to tagedia, jest w nim po prostu masakrycznie brudno. O ile pokoje sa wypucowane to kuchnia, łazienka i ganek sa w takim stanie ze ja normalnie boje sie korzystac z toalety. Syf i to niesamowity. Moja corka juz raczkuje i kiedy jestesmy u babci to tez chce pozwiedzac dom...pierwszy raz pochodzila sobie na wielkanoc, mąż wziął na rece i spytal czemu lapki sa brudne (czarne!!!) no to ja mowie ze raczkowala po podlodze...tesciowej zrobilo sie glupio ale ilekroc potem do niej pojechalismy to podloga byla w takim samym stanie o ile nie gorszym....coz...brak slow!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobre sobie
Naprawdę super topik :-) Mam jzu duze dziecko,ale pamietam,ze zona mojego ojca mowiła,ze źle wychowuję swoje dziecko bo słodyczy nie pozwalam jemu jesc.mały miał wtedy 3 lata.Do 4 roku zycia nie jadł słodyczy.Gdy jeszcze była malutki karmiłam go piersia na żadanie,bo On nawet nie chciał pic herbatek to ta kobieta tez sie wtracała i mowiła,ze źle robie bo dzieci karmi sie co 3 godz.A w ogole ta kobieta nie miała sama dzieci....Moj maz czesto przychodził do domu i poucał mnie,ze jego kolezanki ,znajome kaza maluszka dokarmiac butelka...Gdy moj maluszek mial 5 lat i zapytał sie dlaczego ciocia ma duzy brzuszek to ja jemu wytłumaczyłam,ze ma dzidziusia w brzuszku i ,ze ja tazke nosiłam jego z brzuszku to moja mama usłyszawszy to zdenerwowała sie jak ja moge takiemu małemu dziecku cos takiego mowic :-)..Wiele jest takich smiesznych przypadkow ale musiałabym sobie je przypomniec:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×