Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mądralka

Pytania dotyczące Biblii

Polecane posty

Gość cremane
Z licheńskiego sanktuarium wrócić można nie tylko z mieszanymi wrażeniami. Oszołomienie gigantycznością przedsięwzięcia, którym obrósł skromny obraz Matki Boskiej, idzie w zawody ze zdumieniem: jesteśmy porażeni rozmachem i bogactwem, łatwością mieszania stylów, łączenia rzeczy oryginalnych z imitacjami, efektami działań specjalistów od tworzenia ogrodów i nonszalancją tych, którzy wśród roślin posadzą plastikową kaczkę... By zgadnąć jakiej wrażliwości pielgrzymów potrzebuje to miejsce, wystarczy popatrzeć na detal: wystający ze ściany kranik, który okazuje się źródełkiem z cudowną wodą. Ładu przy nabieraniu wody pilnuje mężczyzna w komży, liczne napisy wyjaśniają „użytkownikom” sens wykonywanych przez nich gestów: „Cudowną wodą obmyj swoje ciało, a żalem serdecznym obmyj swoją duszę, abyś śmiało i radośnie mógł stanąć przed obliczem Bożej Matki”. Nieco niżej zaczyna się seria instrukcji: „Cudowną wodę pobieramy z szacunkiem i oszczędnie, aby jej starczyło dla wszystkich”. Większymi literami: „Cudowną wodę pobieramy tylko do małych butelek”. „Pobieranie Cudownej Wody zimą w Kaplicy dolnej z lewej strony”. Cudowna woda, która jest po trosze bajkową żywą wodą, tłumaczy się religijnie, magicznie, ale też i przez odesłanie do pomysłów medycyny alternatywnej, wymaga reglamentacji, mówi się o niej jednocześnie zmetaforyzowanym językiem religijnego dyskursu i narzucającym dyscyplinę stylem urzędowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cremane
Inskrypcje przy kranie z cudowną wodą nie zalecają specjalnych opakowań, ale z reguły stragany nieopodal sanktuariów oferują praktyczne naczynia, będące też pełną dodatkowych treści pamiątką. Można kupić lekkie, w bogatej ofercie kolorystycznej, butelki-figurki Matki Boskiej, z odkręcaną koroną-korkiem. Plastik, łatwy w obróbce i tani surowiec wykorzystuje się też do produkcji innych dewocjonaliów - krzyżyków, różańców, medalików... Interesy merkantylne w miejscach pielgrzymkowych od zawsze odgrywały istotną rolę w rozwoju gospodarczym okolic sanktuariów; współczesna sytuacja jest odmienna przez skalę „utowarowienia” przedmiotów, jakie wiążą się z sakrosferą. W dodatku łatwość produkcji zmienia status obiektów przedstawianych: plastikowe kopie znaków, ikon dawnej kultury, są przecież reprezentacjami nie tego, co niewyrażalne, lecz przedmiotów. Świętość kopii świętego obrazu tłumaczyła się w ramach pewnego modelu religijności, ale kopia musiała też posiadać pewne walory Czy da się je odnaleźć w plastikowym medaliku z sylwetką Madonny? Na jakie potrzeby odpowiada masowa produkcja: posiadania okruchu świętości czy pamiątki z podróży? Turystyka religijna jest taka, jak każda inna: zwiedzanie bywa formą zawłaszczania, w którym wszystko, dzieła sztuki, krajobrazy, ludzi zamienia się w obrazy, te zaś gromadzi się w kolekcje wrażeń i pocztówek. Nie doświadcza się świata, odwiedza tylko atrakcje wedle przewodnikowych scenariuszy, twierdzi Roland Barthes. Kim jest i czego doświadcza pielgrzym, przy okazji odwiedzający turystyczne atrakcje i oprowadzany przez specjalistę? Sukces sakrobiznesu ujawnia jeszcze jedną właściwość świadomości podgryzanej przez struktury kiczowatego doświadczania świata: srebrzyste baloniki w kształcie serduszek mogą być walentynkowym gadżetem, dekoracją w karnawałowej zabawie, znakiem fanklubu Myszki Miki, idoli sportu czy estrady Na takich samych balonikach nadrukowuje się portret Jana Pawła II, Matki Boskiej Częstochowskiej, wizerunki świętych... Rosyjskie baby, z których wydobywa się coraz mniejsze babuszki, mogą okazać się portretami polityków, ale równie dobrze będą się sprzedawać, gdy znajdą się na nich średnio gustownie odmalowane ikony. Nieodróżnialność zamienionych w gadżety przedmiotów związanych z religią i innych „atrakcyjnych” towarów pogłębia stan wykorzenienia, utraty symbolicznych znaczeń, do których droga wydaje się zamknięta dla kolekcjonerów pamiątek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cremane
"Cudowna woda" sprzedawana jako pamiątka w sanktuarium maryjnym w Fatimie może być "cudowną" pożywką dla bakterii - ujawniają portugalskie służby sanitarne, które ostrzegły pielgrzymów, aby nie pili "uzdrawiającej wody".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiara czyni cuda
Każdą kranowę można uznać za cudowną wodę bo wystarczy uwierzyć głęboko, że jest święta i na pewno pomoże. Efekt placebo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Otóż Apostołowie otrzymali dar mówienia językami- to się zgadza. Nie chcę nikogo urazić, ale Jania ma sporo racji. Często wlaśnie ludzie opętani mają zdolność mówienia językami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to z wikipedii Opętanie w ujęciu psychiatrycznym Opętanie jako forma wyrazu zaburzenia psychicznego traktowane jest jako zaburzenie rozszczepieniowe i uznawane jest za chorobę (International Classification of Diseases and Related Health Problems: ICD-10, F44.3). Jest to stan nietożsamości indywiduum z samym sobą, stan (całkowitego lub częściowego, czasowego lub trwałego) zastąpienia własnej osobowości przez inną osobowość (lub inne osobowości) - w konsekwencji symptomami opętania są, np. przemawianie obcymi głosami, mówienie obcymi językami, wykonywanie mimowolnych ruchów i czynności itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniemmmm
czyli kto wg ciebie jest opetany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniemmmm
no solansz dawaj czadu , kto jest opetany z tego forum ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutututu
przeciez solansz i iftar są chore

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cyt. Do ruchu mówienia językami ustosunkowuję się zdecydowanie na NIE. Z roku na rok liczba negatywnych przeżyć jest coraz większa. Także liczba publikacji na ten temat dalece przekroczyła już sto. Tym jednak nie będziemy się tutaj zajmować. Z naukowego punktu widzenia najlepszą pracą jest: "The Psychology of Speaking in Tongues" ("Psychologia mówienia językami") Johna P. Kildahla. Ruch mówienia językami wprowadził w USA takie zamieszanie i podziały, że amerykański Kościół Luterański uznał za konieczne ustanowić komisję do zbadania mówienia językami. Komisja składała się z psychiatry doktora Qualben, teologa doktora Satre i psychologa doktora Kildahla. Ich sprawozdanie przynosi doskonałe wskazówki w kwestii mówienia językami, brak mi jednak trochę akcentów duchowych. W Niemczech wydawnictwo Hänssler opublikowało książkę Francisa Schaeffera "Die neue Welle" (Nowa Fala). Z kolei książka Humbera wspomniana została już w innym rozdziale. Sam też już dwukrotnie zajmowałem stanowisko w kwestii mówienia językami. Wydałem dwie książeczki: - "Die moderne Zungenbewegung" (Współczesny ruch mówienia językami) - "Die Geistesgaben" (Dary Ducha). Nie trzeba tu powtarzać rzeczy powiedzianych już wcześniej. W książce "Dary Ducha" są długie rozdziały o mówieniu językami. Wygląda na to, że ruch mówienia językami i tak zwany ruch charyzmatyczny są najniebezpieczniejszą bronią szatana przeciw obozowi wierzących. Należy wyraźnie podkreślić, że w obozie obu wyżej wymienionych ruchów znajduje się wielu wierzących. Z barku rozróżnienia duchów nie wycofują się oni jednak. W niniejszym, wyjaśniającym rozdziale zostanie "wydobyta" jedynie linia demoniczna tego zjawiska. Zacznijmy od cytatu z książki Humbera "Zungenreden, Weissagung" (Mówienie językami, wróżenie) ze str. 41, gdzie powiedziano: "W przypadkach, w których ludzie tacy jak Johannes Seitz modlili się z tak zwanymi ochrzczonymi Duchem, okazywało się, czasem w okropnych scenach, że te chrzty Duchem były pochodzenia demonicznego." Do tego kilka przykładów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cyt. P 378. W marcu 1975 r. miałem kilka wykładów w Kościele doktora Kennetha Moona w St. Petersburg (Floryda). Odszukał mnie tam misjonarz O. Doniósł mi o ciężkim przypadku duszpasterskim. W Orlando na Florydzie opiekował się mówiącą językami kobietą. Zwrócił jej uwagę na to, że za darem języków ukrywają się często spirytystyczne duchy. Gdy ona nadal modliła się w językach misjonarz zapytał: "Duchu mówiący w językach, czy wyznajesz, że Chrystus przyszedł w ciele?" Początkowo nie było odpowiedzi. Wtedy rozkazał temu duchowi w imieniu Pana Jezusa, aby się ujawnił. W końcu duch odpowiedział, kobieta pozostawała przy tym w niepełnej świadomości: "Należę do Kościoła." Misjonarz nie ustąpił: "Do jakiego Kościoła?" - "Do Kościoła Szatana", zabrzmiała zadziwiająca odpowiedź. Wtedy misjonarz rozkazał tym mocom w imieniu Jezusa. Kobieta została łaską Bożą uwolniona. Panu niech będzie chwała! P 379. Inny przykład tego rodzaju otrzymałem w formie opowiadania nagranego na kasecie przez kanadyjskiego kaznodzieję przebudzeniowego Billa McLeoda. Ewangelista Rosteck prowadzi w USA podobną pracę ewangelizacyjną, jaką ja robiłem od dziesiątków lat. Podczas spotkań modlitewnych w Tokoa w stanie Georgia jakaś kobieta zaczynała stale mówić językami. Nie było tam żadnego tłumacza. Zgodnie z wskazówkami Pisma Świętego, 1 Kor. 14, 28 i 34, powinna więc zamilczeć. Bracia prosili ją: "Módl się po angielsku, abyśmy cię rozumieli i mogli się modlić z tobą." Kobieta wyjaśniła: "Nie mogę modlić się po angielsku. Stale wpadam w języki." Bracia zdecydowali się przeprowadzić test wg 1 Jana 4. W poprzednim przykładzie zostało to już opisane. Gdy bracia zapytali się: "Czy wyznajesz, że Jezus przyszedł w ciele?", nie otrzymali żadnej odpowiedzi. Dlatego nakazali mówiącemu językami duchowi: "W imieniu Jezusa rozkazujemy tobie odpowiedzieć nam, czy przyznajesz się do Chrystusa?" W tym momencie nadeszła zadziwiająca reakcja. Kobita krzyknęła: "Nie, nienawidzę go!" W ten sposób wyjaśnił się charakter tego mówienia językami. Podobne doświadczenia przeżył kanadyjski misjonarz, który pracował na Borneo przez 10 lat. Jest nim wielebny George A. Birch, którego pierwszy raz spotkałem na konferencji misyjnej na Jawie. Szybko zaprzyjaźniliśmy się, ponieważ mieliśmy tą samą duchową "długość fali." Spotkaliśmy się znów podczas moich wykładów w Vancouver w Kanadzie. Potem dostałem także kilka listów, w których brat Birch zachęcał mnie, abym kontynuował moją pracę. Kto walczy z okultyzmem, zajmuje się nim i uderza w intrygi religijnych fanatyków, ten wystawiony jest na wiele ataków. To, co podoba mi się w bracie Birchu to afirmacja prawdziwych darów duchowych i jednocześnie jego sprzeciw wobec ludzkiego lub demonicznego naśladownictwa. Brat Birch badał w Kanadzie 20 przypadków ludzi mówiących językami. 19 z nich miało demoniczny charakter. W jednym z przypadków mówiący językami wyjaśnił: "Nie musicie sprawdzać mojego ducha, sam sobie poradzę z mówieniem językami." Podam teraz jeden z tych dziewiętnastu zbadanych przypadków: P 380. Shirley pochodziła z chrześcijańskiego domu. Do wiary przyszła jako młoda dziewczyna. Parę lat potem przyłączyła się do grupy młodzieżowej z ruchu "Młodzież z Misją". W grupie tej, która przynależała do zboru zielonoświątkowego, wszyscy mówili językami oprócz Shirley. Towarzysze powiedzieli jej: "Dopóki nie otrzymasz chrztu w Duchu Świętym, nie będziesz miała mocy do składania świadectwa."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shirley modliła się bardzo o dar mówienia językami. Na jednym ze zgromadzeń zboru zielonoświątkowego wyszła na podium z uniesionymi rękami. Wtedy otrzymała dar mówienia językami. Każdy cieszył się i wołał: "Chwała Panu! Shirley otrzymała chrzest Ducha Świętego." Jakiś czas później usłyszała o demonicznych podróbkach daru języków. Jednocześnie zauważyła, że większość z grupy "Młodzież z Misją" poszła w recydywę do świata. Niektórzy zaczęli brać narkotyki, ktoś dostał się do więzienia. Prawie nikt nie naśladował już Jezusa. Jej wątpliwości stawały się więc coraz większe. Zgodziła się, aby brat Birch sprawdził mówiącego językami ducha, zgodnie z 1 Jana 4,2. Gdy Shirley modliła się w językach brat Birch zapytał: "Duchu mówiący językami, czy wyznajesz, że Jezus Chrystus przyszedł w ciele?" Po powtórzeniu pytania demon wrzasnął: "Nie, nie!" Brat Birch rozkazał potem: "W imieniu Jezusa Chrystusa powiedz nam swoje imię." Udzielono odpowiedzi: "Lucyfer z trzema towarzyszami: Szawłem, Demetriuszem i Judaszem." I zaraz też demon krzyknął z dziewczyny: "Nienawidzę cię, nienawidzę cię!" Jednocześnie dziewczyna doskoczyła do brata Birch i próbowała go udusić. Boży ten człowiek postawił się pod osłonę Jezusa Chrystusa (Łuk. 10,19) i związał te demony w imieniu Pana. Następnie rozkazał duchom: "W imieniu Jezusa Chrystusa powiedzcie, kiedy weszliście do tej dziewczyny." Odpowiedziały: "Podczas tamtego zebrania zielonoświątkowego, 17 sierpnia." - "Jakie macie zamiary w stosunku do tej dziewczyny?" - "Chcemy ją trzymać z dala od Prawdy. Dlatego przejęliśmy kontrolę nad jej językiem." Brat Birch polecił Shirley wyrzec się tych demonów w imieniu Jezusa Chrystusa. Uczyniła to. Potem brat Birch rozkazał demonom, by opuściły dziewczynę, ponieważ ona jest własnością Jezusa Chrystusa. Dziewczyna została uwolniona. Uwielbiała i chwaliła Boga za ratunek i uwolnienie. W tym doświadczeniu uwidaczniają się pewne prawdy. Demony mówią w pierwszej osobie liczby pojedynczej. Gdy mówią o osobie, którą posiadły, mówią w trzeciej osobie. Kto chce wymusić dary Ducha, np. dar mówienia językami, trafia na inne duchy. 1 Kor. 12,11 mówi nam, że Duch Boży udziela ich tak, jak chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak zgadzam się
2 Tes. 2:8-11 A wtedy objawi się ów niegodziwiec, którego Pan Jezus zabije tchnieniem ust swoich i zniweczy blaskiem przyjścia swego. A ów niegodziwiec przyjdzie za sprawą szatana z wszelką mocą, wśród znaków i rzekomych cudów, I wśród wszelkich podstępnych oszustw wobec tych, którzy mają zginąć, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, która mogła ich zbawić. I dlatego zsyła Bóg na nich ostry obłęd, tak iż wierzą kłamstwu,!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i to
Moj. 13:2-6 Jeśliby powstał pośród ciebie prorok albo ten, kto ma sny, i zapowiedziałby ci znak albo cud, I potem nastąpiłby ten znak albo cud, o którym ci powiedział, i namawiałby cię: Pójdźmy za innymi bogami, których nie znasz, i służmy im, To nie usłuchasz słów tego proroka ani tego, kto ma sny, gdyż to Pan, wasz Bóg, wystawia was na próbę, aby poznać, czy miłujecie Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej. Za Panem, waszym Bogiem, pójdziecie i jego będziecie się bać, i jego przykazań przestrzegać. Jego głosu będziecie słuchać, jemu będziecie służyć i jego się trzymać. A ten prorok albo ten, kto ma sny, poniesie śmierć, gdyż namawiał do odstępstwa od Pana, Boga waszego, który was wyprowadził z ziemi egipskiej i wykupił cię z domu niewoli, aby cię sprowadzić z drogi, którą Pan, Bóg twój, nakazał ci iść. Tak wyplenisz to zło spośród siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I powstanie wielu fałszywych proroków, i zwiodą wielu, /Mt 24:11/ Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i czynić będą wielkie znaki i cuda, aby, o ile można, zwieść i wybranych. /Mt. 24:24/ Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i czynić będą znaki i cuda, aby o ile można, zwieść wybranych. / Mk. 13:22/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sw. Paweł
W pierwszym wieku Paweł napisał: 1 Kor. 13:8 ... języki, ustaną, ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i czynić będą wielkie znaki i cuda, aby, o ile można, zwieść i wybranych. /Mt. 24:24/ ...wielkie znaki i cuda ....uzdrowien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i czynić będą wielkie znaki i cuda, aby, o ile można, zwieść i wybranych. /Mt. 24:24/ ...wielkie znaki i cuda ..... uzdrowienia i " cudowna woda "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po co solansz wklejasz wiadomości z netu ? zauważyłam , że niewiele wiesz o Biblii , dlatego często zadajesz pytania Kamelii by Tobie wytłumaczyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
solansz witaj cicho jakaz Boża miłość bije z twoich postów....poza tym ja z tobą nie rozmawiam :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iftar ❤️ cichuteńko dlaczego tak nisko mnie oceniasz? nic o mnie nie wiesz. Myślę, że zdziwiłabyś się gdybyś poznała mnie bardziej ale nie o to chodzi. Tak jak napisała Jania tutaj mamy dyskutować, wyjasniać swoje poglądy, chyba wszystkim o to chodzi prawda? Wkleiłam te fragmenty, bo chciałam pozanć innych stosunek do daru mówienia językami- chyba mogę? Jeśli ktoś wytyka wady KK to mogę pokazać jakie niebezpieczeństwo niesie za sobą mówienie językami? Podałam sprawdzone przypadki ludzi, którzy przez mówienie językami - nieświadomie odrzucili Chrystusa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dar języków Kolejny jednorazowego użytku w Bożym planie zbawienia fakt. Podsumowując trzeba powiedzieć, że Biblijna glosolalia to koniecznie: Musi być w aktualnie używanym języku (1 Kor 14:10, Dzieje 2:8) Nie może być skierowana do ludzi (1 Kor 14:2) Musi być skierowana tylko i wyłącznie do Boga (1 Kor 14:2) Nie może być znakiem dla wierzących (1 Kor 14:22) Musi być znakiem dla niewierzących Żydów I świadczyć o tym, że Ewangelia jest przeznaczona dla wszystkich ludzi. (1 Kor 14:21) Musi być znakiem sądu dla niewierzących Żydów. (Izajasza 28:11-13, 1 Kor 14:21) Nie może być używana prywatnie ale tylko I wyłącznie w obecności niewierzących Żydów dla których to mówienie na językach jest przeznaczone jako znak. (Dzieje 2:5, 1 Koryntian 14:22) Jeśli choć jeden z tych elementów nie jest spełniony - to na pewno mamy do czynienia z demonicznym podrobieniem i/lub oszustwem. Wszystkie te elementy muszą być równocześnie spełnione. Uczciwa lektura Nowego Testamentu dokonana pod tym kątem - ukaże jasno, że wszystkie omówione w Biblii przypadki mówienia na językach spełniają wszystkie te 7 warunków równocześnie. jeśli by nie spełniały - określane są jako "szaleństwo" [... czyż nie powiedzą że szalejecie ...] albo inaczej mówiąc jako objaw opętania demonicznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I faktycznie nie mają one racji bytu dzisiaj - bo nie ma możliwości zbyt często spełnić wszystkich 7 warunków koniecznych, opisanych wyżej. Hebr. 8:13 ... to, co się przedawnia i starzeje, bliskie jest zaniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miedziany wąż 4 Moj. 21:6-9 Wtedy zesłał Pan na lud jadowite węże, które kąsały lud, i wielu z Izraela pomarło. Przyszedł więc lud do Mojżesza i rzekli: Zgrzeszyliśmy, bo mówiliśmy przeciwko Panu i przeciwko tobie; módl się do Pana, żeby oddalił od nas te węże. I modlił się Mojżesz za lud. I rzekł Pan do Mojżesza: Zrób sobie węża i osadź go na drzewcu. I stanie się, że każdy ukąszony, który spojrzy na niego, będzie żył. I zrobił Mojżesz miedzianego węża, i osadził go na drzewcu. A jeśli wąż ukąsił człowieka, a ten spojrzał na miedzianego węża, pozostawał przy życiu. Mamy tutaj przykład "jednorazowego użytku" węża. Każdy Izraelita, który na niego spojrzał w tamtej określonej sytuacji był uzdrowiony. Czy należało się spodziewać, że zawsze ten wąż będzie tak działać? Odpowiedź brzmi oczywiście, że NIE. Ale Izraelici tego nie zrozumieli. Nie wiedzieli, że czas upływa: 2 Królewska 18:4 On to zniósł świątynki na wyżynach, potrzaskał słupy i rozkruszył węża miedzianego, którego sporządził Mojżesz; do tego, bowiem czasu synowie izraelscy spalali mu kadzidło, nazywając go Nechusztan. Wąż już dawno nie miał żadnej mocy - a oni wciąż traktowali go jako coś szczególnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wy na to hę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a na co
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×