Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poziomeczka27

czy to normalne aby faceci powyżej 26 lat mieszkali z rodzicami!!?

Polecane posty

Post powyzej odnosi sie do wypowiedzi z poprzedniej strony, bo ta byla przed chwila zablokowana :O Przypadkowa---> To, ze ktos mieszka z rodzicami nie czyni go niesamodzielnym. Moze byc zupelnie na odwrot - ktos mieszka osobno, a jest zupelnie niesamodzielny! Wiecej zasad i regul trzeba wprowadzic do zycia mieszkajac ze znajoma w wynajetym pokoju, niz z rodzicami. Oczywiscie zalezy od rodzicow, od dzieci... Ale nie od wspolnego z nimi mieszkania ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sloneczko na niebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sloneczko na niebie
moj brat ma 25 lat i mieszka z rodzicami. ja jestem mlodsza ale wyprowadzilam sie juz ponad rok temu. tylko taka roznica jest miedzy nami ze moj brat utrzymuje sie sam a rodzice do tej pory dają mi troche pieniędzy pomimo że pracuje...jest chyba bardziej samodzielny niz ja,ma wlasne zycie i najwanziejsze pracuje i ciagle odklada pieniądze, bo wie ze rodzice beda w stanie pomoc z mieszkaniem tylko jednemu z nas i to bede ja. uwazam ze robi bardzo mądrze jeszcze 2,3 lata mieszkania z rodzicami i bedzie mial pieniadze na walsne mieszkanie, bez brania kredytu. aha i potrafi gotowac, sprzątac, prasowac itd...gdyby sie wyprowadzil to wyrzucalby pieniadze w bloto na wynajem, kiedy w domu ma bardzo dużą samodzielnośc i spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marychaaa
ale pewnie Twoj brat nie dokłada się do czynszu za mieszkanie? i nie wierze, że jak rodzcie jedzą obiad to i on nie je razem, albo mu zostawiają? a ty muisz jupić sobie sama jedzienie i oplacić mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marychaaa---> Ale jak sie doklada do czynszu za mieszkanie to i tak mniej, niz za wynajem. I wspolne gotowanie tez chyba nie jest niczym zlym. Ekonomiczniej :D Poza tym moze czasem wlasnie On gotuje dla calej rodziny... Na zmiane ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marychaaa
sa różni rodzice, ja mimo że mam w porządku rodzciów, to nie wyobrażam sobie mieszkania z nimi, pewnie jakby mama pracowała było by inaczej. a tak, to mama nie pracuje, czyli po pracy czekał by na mnie obiadek, prała by mi, oczywiście zakupy robiła. także czuła bym się, jak bym chodziła do szkoły. wiem że to wszystko z troski, a wiem że jakiekolwiek rozmowy na ten temat by nie pomagały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dla ciebie
mam 22 lata, mieszkam z rodzicami, preacuje i zarabiam 1300 zł brutto :/ rodzice nie wymagają ode mnie żebym dawałą na jedzenie itp. płace tylko za dojazdy do pracy, ciuchy , kosmetyki, telefon net itp... chociaż coraz cześciej myśle o wyprowadzeniu się, ale wiem że póki co nie dałabym rady finansowo :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przypadkowa2006
Czytajcie uważnie. To że ktoś mieszka z rodzicami MOŻE uczynić go niesamodzielnym, przykładów bez liku. A ja..."jak ktoś mieszka z rodzicami nie znaczy że spędza z nimi czas, ze chodzi z nimi na spacerek..." - przeczytaj posty do temtu, bo naprawdę nie chce mi się każdemu z osobna, wpadającemu tu na chwilę tłumaczyć, co się kryje za tym moim zdaniem, i o co mi chodzi z tymi spacerami. To był odnośnik do wcześniejszej wypowiedzi jednej z forumowiczek. Taka przenośnia. Pozdrawiam wszystkich. Brakuje mi wypwiedzi osób, ktore wyprowadziły się z domu. Myślałam, ze coś napiszecie. Cy coś wam to dało, czy żałujecie. Mało tutaj tych wypwoeidzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marychaaa---> No widzisz, moja mama tez nie pracuje. A jednak po powrocie do domu nie mam obiadku (bo mama rzadko gotuje :P ) i juz napewno mi nie pierze (nie pamietam kiedy to robila! chyba wtedy jak mielismy pralke - dawno to bylo :D ). Tak samo bylo jak chodzilam do szkoly (no moze poza SP) i tak samo jest teraz :D Wiec widzisz - u Ciebie jest inaczej i u mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marychaaa
też uważam, ze na siłę nie ma co się wyprowadzać. czasem jest tak, że rodzice mają duży dom, jedno dziecko, to dziecko się wyprowadza i dom pusty zostaje. no właśnie na pewno jej brat wydaje mniej na życie, mieszkając z rodzcami niż ona i chyba nie powinno się porównywac w ten sposób, kto jest bardziej samodzielny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przypadkowa2006---> To, ze ktos mieszka z rodzicami moze czynic go niesamodzielnym. Zgadzam sie :) Ale mieszkanie z rodzicami to nie glowny czynnik, co sugeruje temat topiku i wczesniejsze posty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja.....
przypadkowa nie wiem czy te ostatnie słowa w Twoim poście były do mnie czy nie ale jesli jestem kobietą, o czym wspomniałam w pierwszej wypowiedzi. Dlaczego sądzisz ze jak się mieszka z rodzicami to nie robi się nic innego tylko dom praca dom.... nie zrozumiałam o co CI chodzi.. Nigdy bym się nie zdecydowała na wynajęcie pokoju z kims obcym z własnej i nieprzymuszonej woli. 100 razy bardziej wole mieszkac w swoim malutkim pokoiku w mieszkaniu z rodzicami. Nie dlatego że mam wszystko podane (bo o wszystko musze akurat sama zadbać, nikt mi nic nie poda, nie zrobi za mnie) ale dlatego że lubie miec swój ciasny, ale własny kącik. A tak to co, mieszkasz z jakims obcymi ludźmi, wydajesz kokosy na ten pokój (w moim mieście to kwestia 400, 500 zł czyli prawie połowa mojej pensji) nie stać CIe na kino, teatr, ciuch, książkę.. to po cholerę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja.....---> NO wlasnie :O Widac nie tylko dla mnie prywatnosc jest istotna... A to ponoc tylko wykret by byc na garnuszku rodzicow, heh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marychaaa
np. moja 30 letnia siostra cioteczna mieszka dalej z matką, rozumiem to bo mają duży dom, ale dziewczyna zupełnie nie umie gotować, bo matka spory czas nie pracowała i gotowała jej obiadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marychaaa
ja w domu nie miała bym prywatności, ciągłe pytania, rady, wszystko z trocki, no ale mnie to drażni, może i czasem za bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marycha---> Czasem kobiety mieszkajace samotnie, czy tez wychodzace za maz tez nie umieja gotowac :D Ja odktylam te talenty w sobie tez calkiem niedawno :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marychaaa
to fakt :). calmity ile Ty masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marychaaa
generalnie różnie ludzie mają w życiu, no ale z tego co widzę, jak mieszkają moi znajomi, rodzina z rodzicami, to raczej zbyt dobrze to nie wygląda i zachwyceni nie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja.....
acha jeszcze jedno pisałas że niektóre kobiety sie żalą bo poznają trzydziestoparolatków którzy nie potrafią życ samodzielnie. Widzisz, ja mam inny problem. Poznaje trzydziestoparolatków, którzy sa samodzielni, mieszkają osobno, ale tak polubili swoją niezależnośc że nie chcą sie wiązac z kobietą.. A nawet jesli chcą to nie potrafią towrzyć normalnego związku bo nie nauczyli się czegoś takiego jak odpowiedzialność za drugiego człowieka. Spotykałam sie z kims takim. Facet nagle zniknął na kilka dni. Nie odbiera telefonu, nie dzwoni, nic, cisza. Co bys pomyslała? Albo mu się coś stało albo dał sobie spokój. A co sie okazało? Wyjechał na kilka dni służbowo za granicę. Nie czuł się w obowiązku wspomniec mi, ze przez kilka dni będzie poza zasięgiem bo nie był tego nauczony. Od kilkunastu lat żyje sam, nie musi nikomu mówić że wyjeżdża gdzieś bo przecież jest samodzielny, niezależny, dorosły. Chciałabys miec takiego faceta? Bo ja nie. Ale fakt, że mamisynka i niedorajdy też nie chciałabym mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KOnkretnie to 29 mam. Rozni sa ludzie. Napewno niektorym dobrze by zrobilo nawet to mieszkanie ze znajoma ze slupa. Dalej jednak uwazam, ze sam fakt mieszkania z rodzicami nie czyni z nikogo kaleki zyciowego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marychaaa
no tak, moim zdaniem to przedewszytkim zalezy od podejścia rodziców, jeśli ułożą sobie w głowie, że ich 30 letni syn, to nie jest dziecko i nie moga go traktować i wyręczać jak wtedy gdy miał 10 lat, to powinno byc ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katasia
A ja mam 27 lat i mieszkam z rodzicami i jest mi z tym dobrze. Nie stać mnie na wynajęcie czy kupienie wlasnego mieszkania:/ zarabiam 1000 zl na reke, mam kredyt do splacenia, czesc kasy oddaje rodzicom, sama kupuje sobie ciuchy, kosmetyki itp. Ale przyznam sie ze jest mi na reke jak przychodze z pracy a na stole czeka na mnie cieply obiadek:) Kilka razy sie jednak zdarzylo ze zostalam sama na jakis czas i calkiem dobrze dawalam sobie z tym rade:) wiec mimo to ze mieszkam z rodzicami to gdyby przyszlo mi zamieszkac samej to nie umarłabym z głodu:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marychaaa
nie no bez przesady Katasia, człowiek 27 letni, to z głodu nie umiera, tylko dla tego że mama nie zrobiła mu jedzonka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sloneczko na niebie
moi rodzice mieszkaja w malym miescie , ja wyprowadzilam sie do wiekszego. moj brat tam ma prace, nawet nie wiem gdzie mialby sobie cos wynając, chyba blok obok moich rodziców:)))))))))))))))) ja sama musze placic za chate , jedzenie itd ale rodzice mi daja pieniadze, a jemu nie. uwazam ze lepiej im pomoże odkladając kase na wlasna chate niz zcekac z otwartmi rekami mamo daj i teraz sobei wynajmowac tylko po to zeby byc " samodzielnym".... ja gdybym nie miala pracy, faceta, ogolnie swojego zycia w innym miescie, tez mieszkalabym u siebie z rodzicami aha no iasne są rodziną wiec jedzą wspolne obiady....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katasia
To była taka przenosnia:) ale jak ktos ma zawsze pod nos podane to sam sobie nie ugotuje obiadku:) tylko cos "przekąs"i;) ale tak długo sie nie da:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×