Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pytajaca_siee

kolczyk w chrząstce-ucho

Polecane posty

Gość mrtuś
poo ja pomylilam maila ;p ten jest dobry to moja ostatnia wypowiedz hehe sorry za to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OluSSSja
Siemanko;) Ja mam kolczyki w nosie,w jezyku,z lewej strony pod ustami,w pępku ,5 w uszach plus chrzastka na samej gorze,ipowiem wam ze jak sie ucho zamrozi to przebicie chrzastki nie boli prawie wcale,tylko trzeba pewnym mocnym ruchem przebic a nie po trochu, sama sobie przebijałam chrzastke,warge wiec troszke sie znam na tym,jezyk i pepek przebijała mi kolezanka;) a zwykle kolczyki na platkach tez kolezanka mi robila,;) polecam chrzastke ;) mimo małego cierpienia i czerwonego ucha,ciagle goracego kolczyk jak sie zagoi fajnie bedzie wygladal;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siemka, ja też mam sporo kolczyków, w uszach łącznie 18. Mam też w nosie i w wardze. Maiłam też w brwi ale mi się znudził i go wyjęłam. Praktycznie wszystkie robiłam sobie sama oprócz tego w brwi. Powiem wam że mnie to naprawde barzo mało bolało. przekłucie nie boli wcale, cla mnie bardziej bolesne było wkładanie kolczyków. W wardze zrobiłam sobie 3 miesiące temu a po tygodniu nie czułam już żadnego bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niisiia
Mi kolczyk zrobiła koleżanka kilka dni temu, bo dokładnie 6, i nic mnie nie bolało (mimo że kolczyuk był o wiele grubszy od igły, bo igła była najcieńsza) tylko strasznie długo leciała mi krew, i nie wiedziałam jak to "zatamować". Po 4 dniach wyjełam kolczyk, dziurke przepłukałam spirytusem, kolczyk zmieniłam, i wszystko wydaje sie być w porządku ;) ale to zależy komu jak sie rany goją ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimi0
ja przekłułam sobie chrząstkę sama... miałam już na to dawno ochotę, ale dopiero teraz zdecydowałam się to zrobic... na początku polałam ucho i naostrzonego kolczyka wodą utlenioną 2%-tową, wzięłam kolczyka i wbiłąmw chrząstkę, nie chcciało dalej przejśc, więc pomyśałam, co tu zrobic, żeby nie bolało i przeszło.Wzięłam jabłko i mocno wbiłam w to miejsce. Przeszło przez tą cholerną chrząstkę, tylko, ze potem przyszedł moment na najgorsze - tą tylną warstwę skóry na uchu. Tam naprawdę bolało, ale znów zacisnęłam zęby i ciach - miałam kolczyka. Znów zalałam wodą utlenioną.... tylko, że teraz strasznie mnie ucho boli... ;[[ wczęsniej koleżanka mi przedziurawiła drugą dziurkę w lewym uchu... i nie było tak strasznie. pozdrawiam i mimo wszystko polecam domowe dziurawienie ;]]]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć ;)) Ja też mam kolczyka w zgrubieniu. Robiłam u kosmetyczki - nic nie boli ;) Szybko się zagoiło, smarowałam tribiotickiem. A jak miałam czerwone, to przykładałam lód ;)) Jestem przeciwniczką kaleczenia sobie ciała ( preclingu ) nie podoba mi się to i już. Uszy jeszcze ok, ale nosowi, pępkowi czy wardze mówię stanowcze NIE ;)) Pozdrawiam ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hollywoodkid
ja robiłam sobie u kosmetyczki w chrząstce, 16 złoty płaciłam, przebiła mi pistoletem, wszystko było ładnie, pięknie, po 2 tygodniach mi się zagoiło. przebijanie boli tak samo jak w przypadku płatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysia P
hihi ja sobie zrobila dwa dni temu w chrzastce.... znaczy sie kolezanka mi wpierdolila odrazu kolczyka ale oczywiscie wczesniej czeba dokladnie wszystko zdesyfikowac... mialam jeszcze takie znieczylenie ze dyzydorantem psiknelam i lodem z dwuch stron sobie lekko zamrozilam ucho i w buzi mialam miska na krzyk :D... ale kolezanka mi to tak szybko zrobila ze nawet nie poczulam co prawda teraz mnie cholernie boli ale tak zawsze jest ;]... aha i uprzedzam bo lodzie itp., ucho jest sliskie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .l.
Matko! Nie wolno przekłuwać się samemu! Chodzi o to, że kolczyk założony po przekłuciu musi być sterylny, czyli wysterylizowany w specjalnym urządzeniu- AUTOKLAWIE, a nie wymoczony w spirytusie czy Bóg wie czym. Zaraz wkleję wypowiedź piercera, jak powinien wyglądać prawidłowo przeprowadzony zabieg przekłucia i proszę o jedno- zweryfikujcie, czy koleżanki, kosmetyczki zachowały te wszystkie warunki. I to, że 'nic się nie babrało' nie znaczy, że wszystko jest ok- wirusy żółtaczki i innych chorób są niewidoczne gołym okiem, a mogą być spowodowane nieprawidłowym przekłuciem. Jeśli chodzi o ból- ja mam kolczyk w chrząstce- industriala ( http://z.about.com/d/tattoo/1/0/s/i/1/ear4.jpg ) - przekłucie było bolesne, jednak jeśli odpowiednio się dba- nie spirytusem i wodą utlenioną, tylko solą fizjologiczną i octeniseptem- goi się bez żadnych sensacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .l.
Jak powinien wyglądać zabieg przekłucia: "Przed zalożeniem rekawiczek chirurgicznych (sterylnie zapakowanych) myjesz rece w mydle antybakteryjnym, nastepnie dezynfekujesz plynem do dezynfekcji ciala (np. skinsept, kodan, labon, dyrol etc.) nastepnie ODPOWIEDNIO zakladasz rekawiczki, dezynfekujesz przekluwane miejsce tymi samymi srodkami, co wczesniej. Zmieniasz rekawiczki i znow mycie i dezynfekcja. Zaznaczasz miejsce przekłucia sterylnym pisakiem. Znow zmiana rekawiczek i mycie-dezynfekcja. Znieczulasz, jezeli wymaga tego zabieg. Mycie, dezynfekcja-zakladanie rekawiczek . Wyjmujesz igle z opakowania w rekawiczkach- odkladasz na sterylna tacke w opakowaniu oczywiscie-w plastikowej tubie, jezeli nie posiadasz sterylnej tacki wykladasz na wewnetrzna strone opakowania po sterylnych rekwiczkach. Zmiana rekawiczek, znow mycie i dezynfekcja, wyjmujesz kolczyk z pakieciku, wykladasz na tacke lub opakowanie po rekawiczkach. Znow taka sama procedura. Wyciagasz szczypce z pakieciku, jezeli takowych uzywasz. Zmiana rekawiczek, mycie-dezynfekcja, zakladanie. Dezynfekcja ciala . Znow zmiana rekawiczek i analogicznie. Bierzesz szczypce, igle, przekluwasz, zakladasz sterylny kolczyk. Dezynfekujesz miejsce przeklucia. Usuwasz krew sterylnym gazikiem nasaczonym octeniseptem . I tyle, tak wyglada zabieg u wiekszosci piercerow. Ja dodatkowo stosuje jeszcze dodatkowe srodki ostroznosci ale to juz inna bajka." I co? Kosmetyczki i koleżanki przekłuwały w ten sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikkus
no ja 3 razy zmieniam rękawiczki do zabiegu i 6 razy myje ręce zanim sie dobrze zabiore do roboty. Kolczyki i narzędzia (np. szczypce) sterylizuję w Autoklawie w salonie piercingu mojego znajomego bo sama w takowym jeszcze nie pracuję, albo na str. np. www.wildcat.pl zamawiam juz wysterylizowane kolczyki. Igły też zawsze w nie otwartym opakowaniu przetrzymuję i wyjmuję tylko do zabiegu, potem wyrzucam. W uchu posiadam industriala własnej roboty + 4 kolczyki w płatku, miałam jeszcze w pępku ale mi sie spieprzyło od uczulenia na stal chirurgiczną, dlatego teraz wole kolczyki albo z bioplastu, tytanu C23 lub PTFE (teflon).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .l.
No to Ty robisz dobrze.:) Napisałam to raczej do osób, które kłują się u kosmetyczek i koleżanek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikkus
To totalna głupota dać się kłuć koleżance! Zanim zaczełam się interesować tak naprawde kolczykami to dałam sobie zrobić niby doświadczonej kumpeli kolczyk w pępku i bardzo teraz tego żaluję. Dlatego tego nie polecam, koleżanki tylko tak mówią że umieją to robić! Bo im sie wydaje że to takie proste i nic się nie może potem stać. Bzdura! Właśnie może sie stać i to dużo! A kosmetyczki... kosmetyczki to już wogóle kretynki. Też oferują przekluwanie ciała, ale co z tego jeśli one myślą że pępek, łuk brwiowy czy właśnie chrząstke można przekłuwać pistoletem który sie nadaje TYLKO I WYŁĄCZNIE do kłucia PŁATKA UCHA!! Odkażą tylko wodą utlenioną i 'heja!' byle żeby wiecej zarobić, a przecież lepiej zapłacić czasem więcej ale mieć pewność że wszystko będzie ok i bez komplikacji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolciaD
ja mam w lewym uchu 4 a w prawym 3 w tym 1 w chrząstce ( w górnej częci ucha,tak bardziej po środku) wszystkie przekłuwałam, sama,troche boli ale opłacało sie;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wygi
Mam już 4 kolczyki 3 w uchu i 1 w brwi i ani jedno przekuwanie nie bolało:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sysia58
No dobra to może ja się wypowiem na ten temat co wiem i co dowiedziałam się przy małej powiedzmy akcji. Czytałam te forum z czystej ciekawości, a także opinii innych ludzi. : ) Mam oczywiście dwie podstawowe kolczyki i jedno w chrząstce, jeśli nie mylę tego z płatkiem ucha, na samej górze chodzi mi. Zrobiłam tamtą dziurkę z 3tygodnie temu u kosmetyczki pistoletem. Powiem szczerze, że ból jest na 10 sekund, chwilkę poszczypię i jest luz. Potem mnie nie bolało tego dnia, może jak ktoś dotknął, i tak było cały czas, delikatnie mogłam na tym uchu spać, kręcenie trochę szczypało. Wydaje mi się, że standard dobrze zrobionego kolczyka. Po tych 3 tygodniach, kolczyk jest dobrze kręcony (mam kolczyk srebrny, małą gwiazdkę), nie jest czerwone, spuchnięte czy coś, zagoiło się, może jak MOCNO przycisnę boli troszkę, ale ogółem jest okej. Nie mam zamiaru go na razie wyciągać, a i chciałabym powiedzieć, że to mój pierwszy kolczyk w chrząstce(płatku uchu, tym górnym). Ale z półtora tygodnia temu, poszłam do tej samej kosmetyczki zrobić na drugim ucho po środku ucha kolczyka, no może nie tak całkiem po środku, ale blisko tej najgrubszej chrząstki. Robiła mi inna kosmetyczka tego kolczyka(ta która przekuwała mi pępek, ale o tym później), przekucie może bolało troszkę bardziej, ale od razu miałam luz, wcale prawie, że nie zaczerwione, nie bolało mocno, było o wiele lepiej, super efekt. Ale ja głupia, do tej pory tego żałuje, z czystej ciekawości, żeby sprawdzić, powiedzmy przeczyścić, wyjęłam tego kolczyka ! Co do czego nie włożyłam go już, bo nie mogłam. Na drugi dzień zarosło mi. I mój największy błąd, poszłam z 3 dni temu(piątek) do tej samej kosmetyczki zrobić na tym samym uchu kolczyka, troszeczkę niżej, teraz już wiem, że na najgrubszej chrząstce ucha. Zrobiła mi, bólu za dużo nie było, ale potem był koszmar, już pierwszego dnia(piątek) ucho mi momentalnie spuchło, zrobiło się strasznie czerwone, przekręcić go nie mogłam. w domu tylko wodą utlenioną i maścią rivel(poprzednie kolczyki tylko tym leczyłam). Pierwsza noc z piątku na sobotę to był koszmar, położyłam się spać o 1godzinie w nocy, usnęłam po ciężkim 2godzinach bólu spać o 3 i obudziłam się z bólem o 5nad ranem. siedziałam z pół godziny w łazience przez lustrem z lodem przy uchu. Nie pomogło, usnęłam jakoś, spać oczywiście na tym uchu nie mogłam, druga noc podobna była, ból nie ustępował. W niedzielę, może minimalnie ból ustąpił, ale za to kolczyk(srebro) wbił mi się w ucho, był strasznie krótki ten kolczyk i w poniedziałek (dziś) poszłam do tej całej kosmetyczki spytać się co i jak. powiedziała, że musi mi go wyjąć. wyjęła go siłą, nawet sobie nie wyobrazicie jaki to był ból, łzy w oczach, a jestem dość odporna na ból, robię dużo rzeczy, które na pozór są gorsze. krew, ropa, masakra. chciałam kupić jaką maść w pierwszej aptece którą spotkałam. nie było nic, kosmetyczka poradziła abym też poszła do lekarza, dziś poszłam do lekarza, przyjął mnie bez książeczki, tz z moją kartą, przepisał (ledwo!) mi maść detremycynę, która mi poleciła też kosmetyczka. jestem teraz bez kolczyka z bolącym jeszcze trochę uchem, mniej spuchniętym, za to czerwonym jak nie wiem co. beznadziejnie. jakoś na początku sierpnia będę znów robiła. szczerze to powiem, że ból przy robieniu to 15 sekund. do przeżycia, poszczypie jedną chwilkę i jest luz. nie róbcie u kosmetyczki. teraz już wiem, że to musi być robione u specjalisty, który zajmuję się piercingiem, a nie ! kosmetyczka jest od paznokci, depilacji itd. sami wiecie, a nie od kolczykowania ! kolczyk MUSI być robiony igłą, a nie pistoletem ! pistoletem robi się jedynie płatek ucha, czyli dolną część. NIGDY nie róbcie sobie sami kolczyka gdziekolwiek, może być zakażenie czy coś, ta wasza niby dobra koleżanka, która się na tym zna gówno wie ! nie dajcie sobie tak zrobić, to musi być robione w dobrym studiu, gdzie ludzie się na tym znają w sterylnych warunkach. wiem już co mówię. nie odkażajcie tego wodą utlenioną czy spirystusem. co najwyżej może to wam zaszkodzić ! do tego może być sól fizjologiczna czy maście takie jak: rivel (bez recepty)- około 6-10 zł (nie pamiętam dokładnej ceny, kupowałam tego roku w styczniu) detreomycyna (z receptą)- ja kupiłam, za nie całe 10 zł. 9zł z groszami. tribiotic (malutkie opakowanie, z 1zł.) podobno tanie a dobre,ale stosuje się TYLKO 3dni ,więcej nie można, bo potem jest jak przed wygojeniem, powraca całe papranie ucha itd. (bez recepty) octenisept. - podobno dobry lek bez recepty, kosztuje z tego co wiem 250ml 35 zł, dobry, ale drogi, ale chyba warto. a i jeszcze coś, teraz już wiem, że to nie mogą być kolczyki ze srebra, czy złota !! powinien to być tytan, ewentualnie implatinium albo bioplast. mam nadzieję, że ktoś to przeczytał i znajdę dobre i szczere opinie na ten temat, a także, że coś was to tego nauczy, nie piszcie mi, że kosmetyczka się na tym zna i dobrze robi, bo macie u kosmetyczki, bo ja też mam u kosmetyczki, ale teraz wiem jaka jest prawda. mój mail :syla133@op.pl jeśli ktoś chce gg lub ma pytania piszcie. z chęcią pogadam na te tematy. ;* pozdrawiam. ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sysia58
a i jeszcze jedno, zapomniałam, chciałam napisać coś o pępku. robiłam go u kosmetyczki. sama się teraz dziwię, że tam poszłam, ale nie żałuję. robiła mi go bardzo miła babka(zapewne miła, bo wiecie w końcu kasa za to). zrobiła mi go igłą, aż taka głupia nie byłam, żeby dać sobie pistoletem, ale nie robili tak żadnym pistoletem. jeśli ktoś ma pytania dotyczące pępka piszcie, po tygodniu miałam zagojone, wygląda super, mam już z 7 miesięcy tego kolczyka. : ) ale nie róbcie takich rzeczy u kosmetyczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolciaD
Ja tam z uchem do kosmetyczki sie nie wybieram,próbuje kłuć sama;D Chyba ze byłaby to inna częśc ciała no tak,nie ma co ryzykować samemu.Chrząstke przebijałam 4 dni temu(sama) i już nie boli.Na początku myslałam ze bedzie gorzej;/ nadal nie śpie na tym uchu bo chce zeby jeszcze sie porządnie wygoiło.SZCZERZE mówiac najwiekszym moim problemem przy przekłuwaniu uszu jest to ze jak wyjme igłe to nie moge włożyc kolczyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikkus
taa... wam to sie tylko tak wydaje że sie z uchem nic nie może stać po przekłuciu. Idziecie se do kosmetyczki, kosmetyczka ładuje pistolet i wbija kolca w chrząstke. Może i to tak strasznie nie boli, ale ona odkazi wam ucho jedynie wodą utlenioną. Nie zdołamy zobaczyć bakterii powodującej zakażenie gołym okiem! Więc robiąc u kosmetyczki kolczyk w chrząstce można se nieźle zbabrać ucho! Jest miła bo wy płacicie, ale nie powie wam czy sie coś może zrobić z przeklutym miejscem, a nawet jak zapytacie to zawsze powie: 'nie, tylko se to odkażaj wodą utlenioną'.... Kosmetyczka jest od robienia paznokci, zabiegów na skórze (np. odmładzających) czy np. robienia henny na brwiach, ale nigdy od przekłuwania ciała (oprócz platka ucha)! Co za bezmyślność! Kobity! I wy sie dziwicie że nazywają nas słabą płcią jak wy takie głupie?! :( przepraszam za uraze ale tak jest na prawde. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kajua
Ja mam kolczyka w chrząstce :) przebiłam u jubilera 3 tyg temu :) przekłucie nie było takie straszne..Zakuło raz i tyle.. pistoletem mi przebijała.. Ucho bolało mnie jakiś tydzień, zwłaszcza jak spałam na tym uchu .. ale teraz już jest ok i własnie nie wiem czy mogę już zmienic. Co ? juz moge? Ale kolczyk w chrzastce to swietna sprawa ;D genialnie wygląda ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adik13666
ja 2 lata temu sobie zrobiłem kolczyka w płatku i nic nawet nie poczułem jak mi mama przebijała i po 6 tyg mi się całkiem zagoiło. W poprzednią środę mama mi przebiła chrząstkę i przebicie troszkę bolało (trochę bardziej niż płatek) ale nie miałem żadnego problemu z bólem później ani ze spaniem, nic mi nie ropiało, jedynie jak ruszałem kolczykiem to trochę bolało bo mi się siniak zrobił, ale już zszedł. Wczoraj nawet wyjąłem kolczyka żeby go wyczyścić (pikałem sobie ucho oksykortem żeby się lepiej goiło) i bez problemu go z powrotem włożyłem. Kiedyś w tamtym roku też sobie zrobiłem kolczyka tak w połowie długości ucha w salonie pistoletem ale po 3 dnach go wyjąłem bo ucho mnie bolało cholernie (aż pulsowało) więc nie polecam przebijania czegokolwiek pistoletem bo to głupota, lepiej kupić w aptece sterylną igłę. A co do chrząstki to wygląda już na wygojoną i najważniejsze to zachować po przebiciu higienę ucha, najlepiej rano i wieczorem przemywać wodą utlenioną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kajua
E .. czy ja wiem :) pistoletem mnie nie bolało. Ale to może zalezy :) ja wyciagnęłam kolczyk już i wszystko ok ;D prezmywam tylko czasem spirytusem salicylowym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adik13666
jednego boli drugiego nie ale wszyscy z którymi gadałem mówili że pistoletem ich cholernie bolało, a igłą nie. Każdy ma inne zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość theblacklotos
mam juz dwa kolczyki w chrząstce, i oba przekłucia robiłam sama ale nie żadną igłą. Igła to podwójny stres nie dość że raz wbijanie igły to póżniej po raz drugi wpychanie kolczyka. Mój sposób to mały kolczyk z cyrkonią, którego sztyft spiłowałam na końcu (pilniczkiem do poznokci ;)) na kształt szpica i to dość ostrego. I tym własnie kolczykiem przebijam uszko i juz zostawiłam kolczyka a na jego koniec zakładam gumową zatyczkę. Po ok 2-3 tygodniach wkładam kolczyk właściwy. Pierwszy kolczyk całkowicie się zagoił po 7 tygodniach (górny łuk ucha), drugi ( w połowie uszka) troszkę szybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izauss19
mam problem...jak nazywa sie ten kolczyk do chrzastki?!?!?! wiecie taki okragly-jak pierscien...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sysia58
izauss19 poszukaj albo w internecie, albo tam gdzie chcesz go zrobić czyli mam nadzieję u piercera, on ma na pewno takie kolczyki do uszu, więc jeżeli nie planujesz tam robienia, a chcesz kupić tylko kolczyk to on powinien mieć te kolczyki i powinien wiedzieć, jeśli mu opiszesz. ;] pozdrawiam i mam nadzieję, że się dowiesz jak się nazywa ten kolczyk, bo ja niestety nie wiem. bo to chyba nie chodzi ci o leczniczy. ;]]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikkus
izauss19 jeśli chodzi ci o ten kolczyk zamykany na kuleczkę to nazywa sie on Helix. theblacklotos czy nie uważasz że ostrzenie kolczyka pilnikiem i wbijanie go w chrząske nie jest przypadkiem ryzykowne?? możesz dostać zakarzenia mimo że 'odkazisz' go spirytem, wodą utlenioną czy chu* wie czym. Cholera wie co ci siedzi pod paznokciami gdy je piłujesz. Metalowy pilnik zostawia male wgłębienia w ktorych mogą siedziec bakterie... właśnie spod twojego paznokcia!!! a co do przekłuwania igłą, jeśli kupisz wenflon to po wbiciu go w cialo wyjmujesz metalową igłę umieszczoną wewnątrz plastikowej obudowy (kaniuli), odcinasz pozostałą w ranie rurkę na tyle ile tego potrzebujesz, wkładasz w nią kolczyk, wyjmujesz rurke i zapinasz kolczyk. I jeśli włoży sie sterylny kolczyk to nie ma sie później większych problemów przy gojeniu. Żadna filozofia. Trzeba tylko pomyśleć zanim sie coś zrobi. I niech mi nikt nie mowi że przykłuwanie igłą to większy stres niż kolczykiem, bo to jest poprostu śmieszne. Igłą robi sie szybciej i sie nie używa dużej sily bo jest idealnie ostra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adik13666
zgadzam się z poprzedniczką co do ostrzenia kolczyka. Ja byłem niestety zmuszony do spiłowania kolczyka bo po zagojeniu się okazało że kolczyk mi się nie mieści w dziurce (za gruby) więc żeby nie pchać go na siłę postanowiłem rozepchać dziurkę. Wziąłem kolczyka pożądanej długości (takiego zwyczajnego wkładanego) i spiłowałem koniec mniej więcej do połowy w stożek specjalnie zakupionym pilniczkiem, po czym żeby nie kusić losu dałem go do sterylizacji w autoklawie. i rozepchałem sobie dziurkę i tera wszystko jest ok. theblacklotos mówisz ze ucho goiło ci się 7 tyg na górnym łuku ucha. Mi się goiło 1,5 tyg wliczając rozpychanie dziurki. Chyba rzeczywiste dostałaś jakiejś infekcji od tego zaostrzonego kolczyka i tego nie zauważyłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki961
Plisss pomóżcie mi.Chcę sobie zrobić kolczyk w chrząstce,ale nie wiem,czy to jest bolesne.Gdzie najlepiej przebić ucho w profesjonalnym studiu percingu czy u kosmetyczki?Najlepiej w którym miejscu chrząstki??Pliska pomóżcie!!!Pozdrawiam wszystkich! A tak na marginesie to w lewym uchu mam jak na razie 2 kolczyki,a w prawym 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikkus
Kiki961 zabieg nie jest bardzo bolesny jeśli zrobi sie go dobrze. Sądzę że najlepszym miejcem do zrobienia go będzie studio piercingu. Mimo że zapłacisz troche wiecej niż u kosmetyczki to jednak będziesz mieć pewność że wszystko będzie OK. Kosmetyczki to robią pistoletem który nie jest sterylny. A zawodowy piercer ma sterylne wszystko. Lepiej jest wyjąć z portfela więcej kasy i nie stresować sie czy cos pójdzie nie tak, niż zapłacić mało, zrobić szybko i byle jak i potem zakażenia dostać. Robienia takiego kolczyka przez koleżankę też nie polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×