Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość grze

czy on/ ona wróciła?

Polecane posty

Aaaaaa zle przeczytalam :P Ty idziesz, a nie ja mam isc ze swoja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wariatki :D Ale mnie sie nie chce dzisiaj nigdzie wychodzic, no nic mi sie nie chce dzis :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AdiW
Hej Natia, No wlasnie jak piszesz...nic na sile... Wiem, ze do tego potrzeba czasu, nabrania dystansu do calej sprawy. Wiem jedno - na pewno byloby mi lepiej spotykac sie z nia bez wspominania tego co bylo, wypominania sobei nazwajem teg owszystkiego. Musialyby byc oczywiscie tematy tabu bo nie wyobrazam sobie zeby mi mowila o swoich aktualnych podbojach.... To chyba bylaby raczej znajomosc a nie przyjazn bo bylyby teamty nie do poruszenia. Najgorsze jest to, ze oprocz tego ze byla moja kobieta to byla moim najleposzym przyjacielem i to tak bardzo boli bo ja traktuje przyjazn naprawde powaznie. Mam wielu bardzo bliskich znajomych a porozmawiac tak naprawde o wszystkim moglem tylk oz nia...Mam nadzieje ze uda sie cos z tym zrobic mimo iz wiekszosc opinii jest taka ze to nie ma sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba sie zapisze na ten kurs, sprobuje, po miesiacu moge zrezygnowac, wiec co mi szkodzi :P Musze z ojcem pogadac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AdiW
a czemu nie chesz rego naprawić? i mieć osobę ukochaną, a zarazem przyjaciela (to skarb 2 w1) ze sobą, u swego boku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to sie napalilam na te tańce, oby mi zapał nie minał, szkołe prowadzi jakiś Dariusz - losie :P :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nazwisko inne :P Ok pocitaj troche, ja sie krece kolo kompa takze jak cos to jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AdiW
Pytasz sie dlaczego nie chce tego naprawic. Chcialem to naprawic, bardzo chcialem ale juz sprobowalem ten drugi raz wejsc do tej samej rzeki i nie wyszlo. Nie wyszlo nie dlatego ze sie nie staralem bo staralem sie i to bardzo,bo zaczac we wrzesniu z jej tekstem w stylu "w tej chwili nei wyobrazam sobie nawet zebysmy byli znajomymi" a w listopadzie mowila mi ze "jestem najwspanialszym mezczyzna na swiecie" to chyba mowi samo za siebie. Wiedzialem o co wlacze i ze moze byc pieknie i bylo ale final znowu fatalny :-( Dlatego boije sie po porstu zaryzykowac 3-ci raz, paralizuje mnie po prostu strach ze to moze sie powotorzyc.a nie jestem masochista. Pewnei ze chcialbym miec u swego boku i kobiete i przyjaciela 2w1 i tak bylo a teraz to juz nie byloby to samo bo istnialyby tematy tabu (np. nasz zwiazek, nowe sypatie, jesli kiedys bylyby). Mam za to nauczke bo bylem chyba zbyt szczery z nia. Chyba nie powinienem byl jej mowic wszystkiego co czuje. Trzeba bylo zyc chwila i sie nie przejmowac jak to bedzie, ale ja tez zwiazek traktowalem zupelnie serio i nie potrafilbym jej oklamac dlatego mowilem. Lacznie bylismy ze soba pol roku wiec ja tez chyba nie mam szczescia do dlugich zwiazkow... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mignonne
bo zaczac we wrzesniu z jej tekstem w stylu "w tej chwili nei wyobrazam sobie nawet zebysmy byli znajomymi" a w listopadzie mowila mi ze "jestem najwspanialszym mezczyzna na swiecie" to chyba mowi samo za siebie -- hmm nie wiem czy cos ci sie nie pokreciło. Ona zawsze mowiła, zes super facet. A mowiła w ktorych momentach nie podobało sie jej cos. Nigdy nie mowiła, ze znajomi, walczył a abyscie byli razem. Ale miała wrazenie ze sama walczy i sama jest na tym boju:) Moze powinna wiedziec, ze kochasz, ze chcesz, ze rozmawiacie. Szczerosc i dialog to podstawa, dobrze o tym wiemy. wlasnie w czerwcu to wyszło, ze brak rozmow, a poczynania innej;) spowodowąły niedomowiniea. a po jej wyjasnienaiu sam zrozumiałes, ze miala racje. Kazdy by sie czul zle na jej miejscu w momencie szerokich poczynan innej osoby:0 ktore zostały po Twojej interwencji zniweczone. mysle, ze macie szanse byc w koncu ze soba, byc szczesliwi:) kochacie sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AdiW
Mignonne, Dzieki za mile slowa otuchy jednak z dnia na dzien sytuacja u mnie wclae sie nie poprawia. Kiedy wydaje sie ze jest juz OK, mysli znowu powracaja. Dodam tylko ze w naszym zwiazku z jej ust nigdy nie padlo slowo "kocham". Z mojej strony padlo ale na samym poczatku ale jto bylo bardzo infantylne z mojej strony i po rozstaniu i ponownym powrocie nigdy jej tego nie powiedzialem. bardzo powaznie traktuje takie slowa i wiem ze nigdy ich nie wypowie jesli nie bede mial 99% pewnosci ze to jest to. Za drugim razem wiedzialem w so sam siebie pakuje i w co ja pakuje. Obydwoje (mama nadzieje) bylismy tego swiadomi. Ona na koniec powedziala mi, ze zrobilem jej hustawke nastrojow, ze przy mnie nie czuje sie juz bezpieczna, ze nei moze tak byc ze jednego dnia jest ze mna super a drugiego to ja sie zastanawiam nie wie mnad czy,m. Wiem ,ze skomplikowane to wszystko jest. Wiem ,ze p oporstu nie chciala tego przezyc kolejny raz takiej hustawki bo jak zapytalem sie jej przy rozstaniu czy dalaby nam kolejna szanse, odpowiedziala mi ze dalaby i to nie jedna ale nie chce sie obudzic za ro kczy dwa i stwierdzic ze jestem w tym samym miejscu co teraz. Smutne to ale w takich xchwilach wlasnie czulem p oprostu strach. Nie wiem czy to byl strach przed wiekszym zaangazowaniem sie w ten zwiazek czy sama swiadomosc ze ona nigdy sie nie zmieni mimo iz ja dalem z siebie bardzo duzo i zmeinilem sie dla NIEJ. tak sobei dzisiaj pomyslalem, ze moze to jest po prostu tylko uzaleznienie emocjonalne od niej. Wiem ze nie odwaze sie na kolejny zwiazek z nia bo t omnie niszczy po prostu... Ech te uczucia...gdyby czlowiek mogl tak stwierdzic ze to jest to lub tego nie ma i tyle to bylby spokoj a tak to juz sie w tym pogubilem. W tej chwili swiata poza nia nie widze, nic mnie nie cieszy, nawet swiadomosc tego ze mam tyle czasu wolnego - to wrecz mnie wykancza, bo dobrze jest kiedy jest praca, jakies zajecie a gdy nie ma co robic to zaczyna sie myslec, analizowac a przez to sie czlowiek tylk ozadrecza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mignonne
nie ma czegos takiego jak uzaleznienie emocjonalne jesli czujesz ze swiata poza nia nie widzisz jak piszesz to to jets uczucie ale ty boisz sie słowa miłosc, wymawaic je. Boisz sie cos nazwac wejsc bo myslisz ze tosie skonczy lub ze bedzie zle. Ale to trzeba sie przekonac samemu. A nie stajac z boku i analizujac. Mysle, ze wiele razy mowila kocham a ty na upartego mowiłes a bo ona tylko odp na moje, a bo to itp. Tak nie mozna negowac ciagle dobra w związku. Mowiła ci kocham:) Mysle ze własnie brak rozmow, porozumienia i tak sie stało jak sie stało, ze obierasz toco mowi inaczej niz powinienenes zmieniłes sieL:) to fajnie. Jelsi w tym co jej zalezalo napweno dostaniesz buziaki. Jelsi to jets ok to i ona niebedze miała powodu do narzekan mowienia itp. zawsze wchodzi sie w zwiazek swiadomie:) i warto rozmawiac, byc, trwac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AdiW
Dzieki Mignonne za to co tutaj napisalas. Wiesz ... bardzo zle jest uslyszec od kogos na odejscie cos w stylu "swietnie udawales". Przyznaje, gdy bylismy ze soba drugi raz nigdy jej tego nie powiedzialem, bo stwierdzilem ze nie slowa (ktore sa tylko slowami) ale czyny sa wazne. Dlatego nie mowilem tylko robilem po porstu swoje tak, zeby miedzy nami bylo jak najlepiej.Niczego nie udawalem a t oze nie moglem sie w pelni zaangazowac to juz co innego. Sam nie wiem c o robic, wiesz... Na razie cyba p oporstu dalej bede sie dystansowal od calej sprawy i zobaczymy, bo jesli to nie bylo to to nie ma sie czym przejowac chyba... Wiem jedno: nigdy w swoim zyciu ktos nei zadzialal na mnie tak mocno jak ona i nigdy na niczym mi tak bardzo nie zalezalo. jak bedzie dalej...zobacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytam rozmowe z D. - ktora odbyla sie jeden dzien przed rozstaniem, jak mi to dalo do myslenia !! Szok !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola, co kombinujesz? Ja tu jestem w przerwie w pracy, ale zaraz dalej muszę układać testy i sprawdzać ;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lasencje nic nie kombinuje :D Spoko loko :D Tak tylko przemyslalam to i owo i mi się oczy otworzyły. Po czasie jak sie coś takiego przeczyta wiecej dociera, bo emocje już malutkie. :) Siora co sciągasz :P ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem:) z pracki wrocilam :) juz sie kochane wyjazdu nie moge doczekac!!!! a jeszcze 3 dni ciezkiej pracy!!!!!buuuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaneta babo ale Ci DOBRZEEEEEEEEEEEEEEEEEEE !! :D Zabierz mnie na podreczny bagaz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie możecie się przenieść
na GG albo inny komunikator? Wasze prywatne pogaduszki nie są chyba specjalnie interesujące dla innych uczestników forum (dla mnie np. nie) a nowe poważne posty dotyczące głównego problemu giną w natłoku Waszych wpisów typu "Wróciłaś?", "Tak, ale idę pod prysznic, będę za chwilę". Miło że sobie fajnie gadacie, ale miejcie szacunek i zrozumienie dla ludzi, którzy widząc topic chcieliby się podzielić swoimi przeżyciami oraz poszukać trochę odpowiedzi na nurtujące ich problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie możecie się przenieść - gg to nie to samo, znalezc tu mozna wiele informacji, optymistycznych zakonczen osob ktore braly udzial w rozmowie, zreszta jak ktos pisze z problemem zawsze zostaje zauwazony. Ale my to nie psycholozki, ani wrozki nie jestesmy w stanie powiedziec tak na bank wroci, albo nie nie wroci ... Topik ewoluuje w czasie, serca sie lecza, czy to zle ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgralysmy sie, tworzymy jakas tam grupe, dobrze nam tak, czy to od razu powod by topik zostal usuniety ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie możecie się przenieść
popatrz może na kilka swoich wpisów u góry. Czy info o tym, że oglądasz NW to tekst na temat? Nie mam nic przeciwko postom na temat, ale przywłaszczenie wątku dla prywatnych rozmów o rzeczach mało ważnych (wybacz, ale nie interesują mnie oglądane przez Ciebie programy telewizyjne) to już nadużycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy jak pisalam ze wyc mi sie chce bo nie ma exa czy to bylo interesujace ? Owszem topik ma narzucony z gory temat, powstal wiele miesiecy temu tylko wiele sie zmienilo, bardzo wiele ... Zawsze gdy ktos nowy sie pojawia tutaj jest zauwazony, zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my sie skumplowalysmy i dobrze nam z tym, topik nas laczy, zawsze mozna zostawic wiadomosc dla wszystkich dziewczyn, podzielic sie tym i owym a co teraz mam pisac do kazdej z osobna tylko dlatego ze skladasz takie zażalenie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×