czy on/ ona wróciła?

Kraków.

hej dziewczynki i Brodek :) jest ktos?

też jestem chociaż tylko jednym okiem ;-)

hej wam co u Was?

to mow... a ja juz raczej nie bede pisac, bo jakos nie chce wam jeczec

u mnie jak zwykle samotne siedzenie nad komputerowymi krzakami :) ale już chodze wiec jest też pieknie :)

ciesze sie Brodku ze wracasz do zdrowia ;)

ja też się ciesze :) może w końcu dziewczyny umówią się na jakiś spacer ... a ja nie bedę musiał odmawiać ... :) chodzenie o włąsnych siłach to jednak piekna sprawa :)

Natia, ale mow co i jak z Toba... a teraz nie wiem juz nawet co pisac... ja juz nawet nie wiem co sie ze mna dzieje, a co dopiero z nim i z naszym zwiazkiem....

mam pytanie, czy tez czulas strach? jak sie konczyl Twoj zwiazek... bo wlasnie poczulam przerazajacy strach...

to ja chyba wlasnie to teraz poczulam... siedze pzerazona i boje sie byc sama...

Natia mozesz na gg wejsc, wysle Ci mailem moj nr... ale pzeciez ja nadal mam nadzieje ze bedzie ok, w sumie miedzy nami sie nic nie zmienilo...

dobranoc

nie poszlam... musialam sie uspokoic... nie wiem co to bylo, nie wiem dlaczego, nie wiem po co... czuje sie okropnie, coraz gorzej chyba i przestaje widziec nadzieje na wszystko... na to ze bede z nim nadal i na to ze ze mna bedzie dobrze...

ghi głowa do góry ... ja też tak miałem i wiem że czujesz sie okropnie ... i zagubiona ... zobaczysz że za jakis czas te meki się skończą i zaczeniesz dochodzić do siebie ... ale to nie jest łatwe

ale nie rozumiem tego, co jak dlaczego... nie czulam sie nigdy tak i sie gubie...

nie staraj sie zrozumieć dlaczego bo tego nigdy nie zrozumiesz a bedziesz sie tylko meczyła zadając sobie ciągle pytania "dlaczego" ... ja mimo że juz po częsci doszedłem do siebie dalej nie znam odpowiedzi na to pytanie ... nie zrozumiesz ... możesz tylko przeczekać to co boli ... potem bedzie łatwiej

ghi ... ide spać bo musze rano przed 7 wstać ... pewnie Ty nie sypiasz za dobrze ale postaraj sie odpocząć. dobranoc i trzymaj się

ja mialam awarie koma ;/ ja jak zasne to juz spie jak zabita... i czasem dobrze zasypiam, ale tylko wtedy kiedy juz na oczy nie widze... hm... powiem wam ze nie wiem co dodaja do actimela, ale wypilam buteleczke a mam wrazenie jakbym wodke pila ;) humorek mi sie poprawil, wiec moze nawet spokojnie usne... ;) dobranoc wszystkim :)

hej Natia staram się nadrobić zaległości tyle wczoraj pisaliście a ja nie mogłam czytać :( że się teraz wyrobić nie potrafie...

oh, dziękuje Ci bardz aż sie zarumieniłam, w rodzinie nam też wszyscy gratulowali, hihihi, a my sami nie wiem za dobrze dlaczego wróciliśmy do siebie :P ja niestety jeszcze nie zdążyłam przeczytać wszystkich waszych historii ale mam nadzieję, że niedługo je poznam :D

Jejku dużo by tutaj trzeba było opowiadać, a wlaśnie przyszła teściowa, brry, żeby mój mąz szybko wrócił ze spacerku w każdym bądź razie mój mąż przez te 9 lat pobił wszelkie rekordy jeśli codzi o koiet tak mi się wydaje, nawet był żonaty, ale mu sie niebardzo ułożyło, jego ostatnią żonę znam i można powiedzieć że sie przyjaźnimy est fantastyczną kobietą, ale ona sama mówi że jej małżeństwo z nim było pomyłką ja jak się rozwiodłam mieszkałam w USA, miałam tak dwóch partnerów, ale raczej to nie były zbyt poważne związki, po psortu lubiliśmy spędzać ze sobą czas :) potem wyjechałam do Anglii spotkałam swoją największą miłość :P rozstaliśmy się i urodziłam dziecko... no i wtedy ze szpitala ku mojemu przerażeniu odebrał mnie mój mąż... miał to zrobić mój przyjaciel, ale akurat mu się samochód zepsuł no i puścił fabe przy moim męzu że ja urodziłam dziecko no i ten przyjechał hihih ale dopiero 2 lata później wzięliśmy ze sobą slub :)

agusia a co się stało z nim ? już się naprawia ?

Cześć i czołem. :)

Ale pikna tęczą wisi nad Łodką , lux malina :)

cześć Karola :) bede za 20 min to pogadamy :)

Ołkej :)

troche mi sie przedłużyło ale jak juz chodze to trzeba sie tym cieszyć :) był spacerek :) a c otam u Ciebie ... gdzie sie podziewała "dziewczyna z drzewa" ? :)

Całe szczęscie, bo jakbyś się jeszcze nie spoźniał to nie uwierzyłabym że taki Samiec w ogole istnieje. ;) A moj dzionek spokojny, praca, kurs, chatka. Mialy byc jeszcze zakupy, ale przez Łodke przeszlo jakies gradobicie, ze odechcialo sie wychodzenia, jutro sobie odbije :P

Całe szczęscie, bo jakbyś się jeszcze nie spoźniał to nie uwierzyłabym że taki Samiec w ogole istnieje. ;) A moj dzionek spokojny, praca, kurs, chatka. Mialy byc jeszcze zakupy, ale przez Łodke przeszlo jakies gradobicie, ze odechcialo sie wychodzenia, jutro sobie odbije :P