Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bujająca w oblokach.

Marze o domu w starym stylu

Polecane posty

Jak patrzyłam to można do 1000zł agregat kupić. W skali wydatków na budowę to się jakoś da znieść, a jeżeli to ma Emmi spędzać sen z powiek to chyba warto? Jak go podłączysz, to już spokojnie Ci zasili wszystko, co trzeba. Więc palić świece możesz dla przyjemności :) Swoją drogą, Bobek uwielbia gasić świece. Do tego stopnia, że ze dwa razy dziennie muszę mu kilka razy zapalić a on gasi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi moja debowa klepke myje woda normalnie.. Staram sie nie miec zbyt nasiaknietej scierki.. Fakt ze nie musze jej myc tak czesto jak kafelkow bo jakos wydaje sie czystsza.. :-) Nie widac brudu i nie ma takiej wielkiej roznicy pomiedzy ta dopiero umyta a ta przed. Filmik ktory ci wyslalam jest na Youtubie wiec smialo go mozesz otworzyc bez narazania kompa.. Nie ma zadnych pobran ani zaladowan. :-) Jest on tez fajny dla dzieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi,czyszczenie kominów i sprawdzenie szczelności u kominiarzy musisz robić raz w roku.Bez względu na koszty,niedogodę i co tam jeszcze.Dla własnego bezpieczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy piecach na paliwo stałe przepisy mówią chyba 4x w roku... Kominiarze mówią, żeby przynajmniej dwa. Ale "w razie czego" to ubezpieczalnia pierwsze o co zapyta, to kwitki od kominiarzy. Swoją drogą ja nie dostałam ostatnio kwitka, miał pan kominiarz podrzucić przy okazji... Przymierzałam dziś w pokoju małego zdobyczne firanki. Z błękitno-granatowego poliestru, plus falbanowaty lambrekin. Zdobyczne, bo ciotka założyła je w pokoju swojego syna, który jak je zobaczył kazał czym prędzej wywalić to dziadostwo. Cieśli też się nie podobają, a mnie się zdaje, że w dziecięcym pokoju będą całkiem na miejscu. Tylko nie wiem, jak ten lambrekin zawiesić, bo o ile zasłonki mają tunel, żeby wsunąć karnisz, to on jest na marszczonej taśmie i nic nie ma do przyczepiania (a przynajmniej ja nie widzę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki,jakoś mi tak się z esemu napisało.Bo u nas raz w roku. Tuurmo,nie mam pojęcia jak zawiesić ten lambrekin?Zasłony jako takie są poza moim zasięgiem.Ale spoko,może jakoś się wzbogacę i będę mieć okna do ozdoby a nie tylko do wprowadzania minimalnej ilości światła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cytat ze strony "muratora" " Czyszczenie kominów Zgodnie z obowiązującymi przepisami właściciele (ewentualnie zarządcy lub użytkownicy) obiektów, w których używa się urządzeń spalających ... Zgodnie z obowiązującymi przepisami właściciele (ewentualnie zarządcy lub użytkownicy) obiektów, w których używa się urządzeń spalających paliwo stałe, ciekłe lub gazowe, są zobowiązani do okresowego usuwania zanieczyszczeń z przewodów dymowych i spalinowych. Jeśli kotły opalane są paliwem: * stałym (węglem i koksem) – co najmniej cztery razy w roku; * płynnym (na przykład olejem) i gazowym – co najmniej dwa razy w roku. Zanieczyszczenia z przewodów wentylacyjnych trzeba usuwać co najmniej raz w roku, a także zawsze wtedy, gdy istnieje obawa, że zanieczyszczenia pogarszają wentylację budynku. " Nie wiem co prawda jak te cztery razy rozumieć, bo przecież kotłów używa się zazwyczaj sezonowo. Więc czy to wypadnie raz na kwartał, czy czterokrotnie w okresie faktycznego użytkowania? Oczywiście to niezły absurd, bo brak jakiegokolwiek zróżnicowania i jak ktoś używa np. kominka tylko sporadycznie to i tak powinien 4x do roku wołać kominiarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O widzę, że temacik na topie. U mnie wczoraj byli kominiarze i czyścili komin spalinowy. W mojej kamienicy raz w roku są czyszczone kominy spalinowe i raz wentylacyjne. :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bieżący temat to kominy i kominiarze - a ja jeszcze do EMMI ---- o podłodze z desek . Mam takie i naprawdę polecam po prostu je normalnie polakierować . Myję je jak płytki tylko preparatami do drewna. Zupełnie bez problemu. Tylko jest jeden problem , jeżeli chcesz zrobić salon typu\" Ludwik któryś tam\" to deski niestety nie będą pasować. Dechy - to jednak jest podłoga bardzo zobowiązująca - głownie do prostoty. Mój dom jest ogrzewany kominkiem i tu też jest problem podłogi rozwiązany. Dlatego,że nawet jak mojemu MM upadnie wielki kawał drewna na podłogę i oczywiście zrobi się wgniecenie, to na tych deskach nie razi taka \"rana\". A nie wyobrażam sobie takiej dziury na parkiecie. Deski mają swoją urodę naturalną i nie szkodzą im nawet dziurki od obcasów. Po prostu ich nie widać wśród słojów i innych wzorów naturalnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam syndrom urządzania gniazda chyba ;) Bo tylko mnie jakieś duperele interesują, kupuję obrusy, planuję szafy... Czy to nie powinno trafiać w bardziej zaawansowanej ciąży czasem? Zgadzam się, że dechy narzucają proste raczej wykończenie. Takie wręcz surowe powiedziałabym. Najbardziej mi się podobają takie szerokie dechy, wąskie już nie mają tego uroku. Aż tyle oczywiście, nie że nie mają w ogóle. No i zawsze im szersza deska, tym mniej szpar w podłodze siłą rzeczy :) Też myślę, że lakier tu będzie najpraktyczniejszy, chociaż prawdopodobnie do malowania lepiej zatrudnić fachowca, żeby nie zepsuć roboty (ewentualnie najpierw potrenować w jakimś małym pomieszczeniu). Teraz są ładne lakiery, zwłaszcza matowe lub półmatowe (bo do dech wysoki połysk mi znowuż nijak nie leży).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tuurma Może lambrekin trzeba zawiesić na żabkach? Możesz tęż kupić jakąś granatową wstążkę i spróbować go podwiesić w kilku miejscach kokardami. Nie wiem czy to dobra rada bo nie widzę rzeczonego lambrekinu. Ja sobie przywiozłam piękne zasłony z Anglii. Kupiłam je na śmietniku:) za grosze. "Śmietnikiem" nazywam taki sklep niesklep gdzie ludki odwożą to co jest im niepotrzebne w domu. Następnie jest to sprzedawane za grosze, a te grosze zasilają jakieś cele charytatywne. Pomysł przedni. Na tym śmietniku zakupiłam bardzo dużo naprawdę pięknej starej porcelany i innego dobra wszelkiego rodzaju, (nawet XIX wieczną maszynę do szycia) Teraz młodzi Anglicy urządzają swe domy w bardzo nowoczesny sposób, dlatego tez oddają wszystko co odziedzicza po dziadkach na taki śmietnik. Zaobserwowałam, że całe mnóstwo rzeczy, które widuje na owym śmietniku, bywa potem na allegro za całkiem duze pieniądze. Ja bywam w wakacje w małym angielskim miasteczku dlatego śmietnik tamtejszy to mój największy skarb.:) Szkoda, że ze względu na lotniczy transport nie mogę przywieść stamtąd np. mebli i innych dużych sprzętów.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maniu, też to praktykowałam podczas ostatniej wizyty na Wyspach. Teraz jak mi się uda to może pojadę jeszcze w marcu, na pewno odwiedzę charity shopy w okolicy :) Akurat nigdy nie znalazłam porcelany czy zasłon, głównie książki i trochę ubrań. Ale ogrodnicze książki angielskie dobre :) Transport lotniczy też mnie bolał bardzo, rzeczone kniżki wiozłam w bagażu podręcznym, żeby nie przekroczyć limitów i baaardzo mi było ciężko ;) A w styczniu (odpukać, żeby mi nic nie stanęło na przeszkodzie) wybieram się za ocean, tam na pewno też są jakieś junk sales, zamierzam to zbadać, jeżeli czasu starczy :) W razie czego wyślę kontenerem :) To żart oczywiście, Cieśla by mnie potem do domu nie wpuścił z tym badziewiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tuurma Jejku co ja się nakombinowałam z transportem moich skarbów. Udało mi sie nawet w torbie przywieść stary ludwikowski stolik, oczywiście po uprzednim rozmontowaniu go. Małe miasteczko ma to do siebie, że tam nie docierają handlarze i na śmietniku jest wszystko, meble, kieliszki, porcelana, płyty, lampy, zegary. \"Zerce\" mnie boli, że nie mogę przywieść wszystkiego. Super ! za ocean. Moje marzenia. Szaa, żeby nie zapeszyć odstukałam w niemalowane:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Domku tuż tuż, to są tzw. \"charity shops\". Bardzo popularne jest Oxfam, generalnie trzeba się rozglądać za małymi sklepami z napisami o jakichś zbożnych celach - Cancer Research itd. W każdym mieście są :) Więc jak widzisz tego rodzaju napis a na wystawie szwarc, mydło i powidło to jesteś na miejscu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wybieram się... będę stacjonować w CT, ale w planie jeszcze bliżej niesprecyzowana wycieczka... zdaje się, że mam taki bilet \"anywhere in the US\" i decyzja jeszcze nie zapadła, co będę zwiedzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czesta podgladaczka
Ja tez bardzo lubię starocia/lub ala starocia/ i skupuje co się da /to co mi się podoba/ i nie zawsze są to rzeczy pasują do siebie ale tym na razie się nie przejmuje,za rok będziemy dopiero wykańczać dom to będę myślała a teraz chwilowo jestem w dobrej sytuacji , przez kilka miesięcy mam możliwość odwiedzać holenderskie i belgijskie bazarki i kupować co nieco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podglądaczko,w domu wszystko pewnie znajdzie swoje miejsce i będzie pasować.Tobie,bo co innym do tego.Ja w niedzielę wybieram się na giełdę staroci,może coś sobie kupię,choć ceny mają z kosmosu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tuurmo droga, wybacz mi moje wścibstwo , z góry przepraszam za to o co zapytam , ale nie moge wytrzymać.... czy w Twoim stanie można latać ? Trochę boję się, że naruszyłam Twoje prywatne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Pochłonęły nas sprawy domowe i byłam z dala od kompa. Ale pewnie nawet nikt nie zauważył w weekend braku gadatliwej Emmi :P Ew60//:) 👄 bardzo Ci dziękuję za wiadomości o deskach. Ludwika XV czy jego bliskich potomków nie zamierzam powielać, Raczej taki styl lekko staromieszczański, gdzie te deski powinny nawet pasować :D Jestem tak ostatnio pochłonięta innymi sprawami, że napisałam to w notatniku i uważałam, że samo się zapisze w kafeterii na odpowiednim topiku :O Tuurma🌻 Mania z lasu 🌻 domek tuż tuż🌻 pomarańczka 🌻 ilnicka🌻 Rumianek//:) czekam na chociaż jedno zdjęcie i doczekać się nie mogę :( Amitka//:) koniecznie muszę sobie gdzieś wbić do głowy, to Twoje ciągłe powtarzanie, że coś jest dla mnie i mnie się ma podobać :D Bardzo mi się to podoba, chyba w stopkę sobie to wstawię co by nie zapomnieć ;) U mnie deski parkietowe, czyli wąskie a długie, przeplatane, oczywiście gatunek któryś tam, czyli nie zupełnie pasujące do siebie, ale właśnie to mi się w nich podoba :) Chyba wszystkim by się przydał taki sklep ,,śmietnik,, :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi,powtórzę jeszcze raz,to TWÓJ dom,nawet jeśli niezbyt go lubisz to oswajaj go dla siebie.Tobie ma się podobać.I już.Ja mam np na bardzo stylowym suficie zawieszone halogenowe oświetlenie.Nowoczesność z przysłowiowym Ludwikiem XV.I żyję.Bo to mnie się podoba(pomijając drobną kwestię,że jednak światło u nas powinno być stanowczo niżej)Drugi komplet czeka na zawieszenie \"kiedyś tam\"(bo trzeba podkuć na podłączenie)na skosie,albo gdzie nam wpadnie do łba. Hihihi,kiedyś kupiliśmy lustro do przedpokoju,z takim bajerkiem z ciemnego szkła dla ozdoby.Bez ramy(teraz pewnie wyszukałabym coś innego,ale jest i już)I moja koleżanka ciągle miała do swoich kolejnych dzieci tę samą kwestię:ciocia zapomniała ramy kupić do lustra.Aż mój mężo skomentował:kup sobie w ogóle jakieś lustro do jakiegoś przedpokoju i wtedy pogadamy o ramach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj przechodzę samą siebie. Wymyśliłam, że mogę sobie dobudować oranżerię od południa :) To chyba po lekturze nowego numeru W \"Country\". Myślałam, że do mnie Mikołaj nie przyjdzie, ale Cieśla zamówił prenumeratę obu Werand o czym mnie dziś poinformował, że to na mikołajki. Myślałam, że będzie na gwiazdkę (bo kilka dni wstecz \"przypadkowo\" podesłałam mu linka). Ale skoro tak, nie będę się upierać. Koleżanka wyciąga mnie na Słomczyn, więc jutro rano pobudka :( Uch, już mi się nie chce. Ale może znajdę jakieś prezenty... Mamonę nawet mam, bo dziś jedna klientka mi zapłaciła w gotówce. To chyba dobra wróżba a propos giełdy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w nieniedzielne południe, Tuurmo , jak tam wypad do Słomczyna, kupiłaś coś ciekawego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam cieplutko w niedzielę!:) Oswajam mój domek, przygotowując go do moich ulubionych świąt. Gacek pomaga wszystkimi czterema łapami rozciągając łańcuchy po podłodze i goniąc bombki. Rano (no, nie przesadzaqjmy 9) poprzesadzałam ziółka z donicy podwórkowej do trzech koszy owiniętych gałązkami. Pachnie w kuchni rozmaryn aż miło! Wracam do robótki! Chciałam tylko do Was pomachać i powiedzieć cześć. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze odpowiadam na zaległe pytanie czy w stanie błogosławionym można latać. Można :) Ze Słomczynem to definitywnie dobra wróżba była. I chyba jak jeżdżę bez Cieśli, to lepsze mam \"łowy\". Ostatecznie wybrałyśmy się we trzy dziewczyny i wróciłyśmy wszystkie zadowolone. Dla jednej koleżanki to pierwszy raz, chyba wpadnie w nałóg tak jak my ;) Co kupiłam? Żyrandole sztuk dwa, wiszącą lampę ze szklanym kloszem do kuchni, kinkiet - to z lamp. Świecznik w stylu mojej popielniczki na kutej nodze. Dużo doniczek i doniczeczek, między innymi takie tycie, tycie, w które można wsadzić tealighty - będą pasować do świecznika, który leży od roku, bo właśnie brakowało mu takich pojemniczków. Kilka talerzy z angielskiej porcelany w zielony wzór toile de jouy. Na innym straganie trafiłam do nich pasujące dwie salaterki, więc mam prawie \"komplet\". Jakieś inne śmiesznostki ceramiczne, trudno nawet dokładnie wymieniać, siedzą w zmywarce i czekają na czyszczenie. No i kawał żelastwa w postaci metalowego wieszaka na płaszcze z półką, o rozmiarach tak z 1x1m na oko. Generalnie był dziś urodzaj na lampy - dużo, bardzo ładnych i niedrogich. Oczywiście nie sposób kupić wszystkich (w pewnym momencie już sobie obiecałam, że dziś więcej lamp nie kupuję ;) ). Koleżanka też przytaszczyła dwa żyrandole, a druga ładną lampę stojącą. Dzikie tłumy na miejscu, wracając musiałyśmy odstać kilkanaście minut w korku, ale co tam. Mam załatwione prezenty gwiazdkowe dla rodziców, myślę, że się ucieszą - dostaną jeden z żyrandoli z pasującym kinkietem oraz tę lampę do kuchni. Oprócz tego mam dla nich już zachomikowane duże ładne lustro w lekko rzeźbionej srebrnej ramie i taki zegar w typie \"dworcowym\". Aha, zapomniałabym, przytaszczyłam też książeczki z obrazkami dla małego (co prawda po niemiecku, ale obrazków to nie psuje przecież ;) ) i śmieszny wieszak w kształcie dinozaura. Powieszę go nisko w wiatrołapie, żeby sam mógł odwiesić swoją kurteczkę i czapkę. Tak, wiem, a gdzie zdjęcia. Liczę, że w tej Hameryce kupię sobie zgrabny aparacik nareszcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z lekką nutką zazdrości czytam Tuurmo o Twych zakupach. Szkoda , że w mojej okolicy nie ma takich giełd.Oj szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak Rumianku, pod tym względem przeprowadzka z Krakowa do stolicy mi się opłaciła ;) Aczkolwiek nie mam na giełdę wcale tak blisko - 70km jak obszył w jedną stronę. Najbardziej to zazdroszczę tym, co mają niedaleko do Czacza, tam podobno największe zagłębie giełdowe. Najbardziej mnie rozśmieszyła wczoraj leżąca wśród szpargałów dziwna maszyna podejrzanej proweniencji i nieznanego zastosowania. Wielkości prawie niedużej betoniarki. Pytam więc sprzedawcę, cóż to za kuriozum? A on mówi, że maszyna do obierania ziemniaków. I tak sobie myślę, kto z kupujących idzie sobie alejką, patrzy \"o, maszyna do ziemniaków\" i myśli \"w sam raz dla mnie!\" ;) ;) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) Tuurma, mało by brakowało a byśmy się spotkały w Słomczynie, ale w statniej chwili zmieniłam zdanie, na rzecz porząków domowych i gości, którzy nas nawiedzili :) Cieszy mnie, że jest tam taki duży wybór lamp, jak staną podłogi, to będę ich poszukiwać ;) Możesz mi napisać w jakich cenach mniej więcej były lampy i żyrandole? Da mi to obraz porównawczy do Koła. Wiem, że ceny są różne, ale zawsze coś będę wiedziała. A trafiłaś tam może na kinkiety? rumianek 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misio szaleje i nie mam jak spokojnie odnieść się do wcześniejszych postów. Amitka 🌻 Olguchna🌻 Ale zajrzałam tak na chwileczkę, aby napisać do JaGnom, że Twój kredens jest dla mnie wielką inspiracją :D Teraz też byłam na garnku, aby popatrzeć sobie na niego. Nie wiem czy jego wygląd, czy kolor, a może wszystko razem, ale zawsze jak sobie na niego popatrzę to dostaję pawera do działania :) Olguchna//:) śliczne świąteczne ozdoby masz :) Bardzo mi się podobają 👄 szczególnie te wykonane własnoręcznie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×