Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mysica

Pessar - czy ktoś miał??

Polecane posty

Gość s0nia
Karinko też tak sobie myslę,że Jola urodziła:).Dawałam jej czas max do poniedziałku i może trafiłam w 10?:). W tym tygodniu mąż ma dniówki więc dzisiaj ide na siłownię około 19.30.bardzo podobało mi sie chodzenie na 12.00 w dzień.Na siłce 2-3 osoby.A wieczorami tłumy ludzi.Bieznie wiecznie zajęte:(. Sumując cały miesiąc to schudłam.Nie widac tego ,aż tak bardzo ale spodnie,które były ciasne i pare miesiecy leżały w odstawce teraz sa nawet ciut luźne:).Dzisiaj kupuje nowy karnet,bo wczoraj skończył mi sie ten pierwszy:). W niedziele jem normalnie słodycze,ziemniaki,frytki sosy itd...potem cały tydzień dietka:). Karina,a jak z Twoim chudnieciem po odstawieniu lodów? Aleksandra ,a jak tam Twoje postanowienie,ze bierzesz się ostro za ćwiczenia? Marysia jest juz troszke spokojniejsza ale daje popalić tym,że raczkuje i stoi na nogach.Wszędzie już podejdzie.Gdy zobaczy cos na stoliku to wstaje na nóżki i sięga po to.Trzeba cały czas jej pilnować .Śpi teraz bardzo mało.Raz dziennie,ale za to rano do 10.30:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Karinko to karmienie jakoś nie przekonuje mnie.Mój Oskar do dzisiaj lubi jeść palcami bez sztućców:).Ale to jego samodzielny wymysł.Ta metoda nie jest zła,ale można ją potraktować jako zabawę jedzeniem i to jest fajne.Spróbuję tę metodę z Marysią ale tylko dla zabawy i po to by poznała nowe smaki,ale nadal będę ją karmić łyżeczką,bo wtedy kontroluje ile zjada:).Co do tego,ze dobrze robie dając jej mleko krowie jestem mile zaskoczona:). Karinko wszędzie pisza coś innego.Tu wolno,a tam nie.tu jest oki,a tam źle i dlatego nie słucham porad lekarzy,dietetyków i karmie mała tak jak nakazuje mi intuicja.Jak widac jest ona niezawodna,bo mała rozwija sie dobrze,nie ma kłopotów żołądkowych i jest szczęśliwym zdrowym bobasem:). Unikam soli i słodyczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolcia777
Witam kochane. no wlasnie Jola caly czas 2 w 1 :( juz nie moge sie doczekac.... wlasnie wrocilam od poloznej i nic nowego sie nie dowiedzialm... juz chyba nie mam sily byc ciezarna.... bola mnie plecy, dol brzucha i kolana... no i przede wszystkim chce juz zobaczyc mojego Dzidziusia, chce wiedziec czy to chlopiec czy dziewczynka.... juz che przytulic moja kruszynke....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda_81
Jolciu777 masz jakiekolwiek przeczucia co do płci Twojego Maleństwa? Ja w pierwszej ciąży odkąd dowiedziałam się, że w niej jestem (3tc) przeczuwałam, że będzie to dziewczynka. Teraz, w obecnej sytuacja się powtórzyła i z przeczuciem było podobnie :) W tej ciąży postanowiłam, że nikomu nie zdradzę płci dziecka, gdy będzie pytał, ale ze szczęścia nie mogłam się powstrzymać :) Szczęśliwego rozwiązania Ci życzę i oby jak najszybszego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda_81
Lempira, jak po wizycie u gin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
No nie!!!Jolcia marsz na porodówkę!!!:).A tak serio to miałam podobnie:(.Juto koło 11 napiszę więcej:) Dobranoc dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolcia777
Magda 81 czy mam jakies przeczucia....? ciezko powiedziec, mysle, ze bedzie dziewczynka, ale to tylko daltego, ze we wczesnych miesiacach ciazy zakochalam sie w malutkich sukieneczkach i tych wszystkich dziewczecych akcesoriach. Potem przyszedl czas na wybor imienia i znalezlismy imie dla dziewczynki i dlugo mowilismy do brzuch Maja :). mimo to kochanie twierdzil, ze bedzie syn :) pare tygodni temu skonczylismy remont. Dzidziusia pokoj mial byc "brudno"- bialy a wyszedl rozowy :) - zbieg okolicznosci? nie wiem. z jednej strony chcialabym miec dziewczynke, a z drugiej fajnie by bylo miec chlopca a za okolo 2 lata "dorobilibysmy" siostrzyczke :) Podsumowujac-moje przeczuca sa chyba 60 do 40 na dziewczynke ale cokolwiek/ktokolwiek to bedzie i tak bedziemy kochac najbardziej na swiecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolcia777
s0nia- juz bardzo bardzo chcialabym byc na porodowce... wczoraj mialam sen, ze urodzilam synka i zaraz po porodzie bylam w parku a tam byylo mnostwo moich znajomych i mowilam im, ze wlasnie urodzilam synka i nic nie bolalo :) oki wiem ze nie ma lekko i musi bolec, ale ja juz chce juz....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
:) Mała jeszcze śpi więc nie mogę pisać klawiaturą bo ją obudzę.Teraz piszę ekranową :(. Chwilowo tylko czytam:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :-). Jeszcze nie urodziłam, termin na 27 października, pessar zdjęty 3 października i nadal się kulam ;-) Na wizycie wszystko ok, kolejna za tydzień, chyba, że jak to stwierdził mój gin do tej pory już nie będe w ciązy tylko urodzę. W badaniu wyszło, że główka nisko i szyjka krótka czyli mam nadzieję przede mną ostatnia prosta :-). Czuję się dobrze, choć co chwilę coś tam mnie pobolewa, jak to w ciąży. Z toalety mogłabym nie wychodzić, taki czuję nacisk na pęcherz ;-). Zaglądam tu w miarę możliwości, więc na pewno będe pisać. Pozdrawiam Was wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolcia777
Dzidzius wylaz juz!!! :) ja juz chce zobaczyc mojego Dzidziusia !!!!! znacie jakies sposoby? od razu powiem, ze ostre curry odpadna- juz bez tego zgaga mnie zabija, sex tez nie bardzo-po ostatniej rozmowie pojawily sie male plamienia i kochanie sie grubo przestraszyl i poki co nie chce ze mna "rozmawiac" :( Dzidzius wylaz juz!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Jolcia pamiętam jak ja też już miałam dość i chciałam już urodzić :) niestety żadne sposoby nie poskutkowały :( próbowałam chodzić po schodach, "rozmawiać" z mężem i tym podobne ale nic nie chciało zadziałać :) przyjdzie czas i to już niedługo, jeszcze zatęsknisz za błogim lenistwem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolcia777
Aleksanrda ja to wszystko wiem.... tylko sama pewnie pamietasz jak to jest jak juz nie mozesz sie doczekac... juz nawet nie chodzi o to jak ja sie czuje-bo nie jest zle, oprocz tego ze jestem ciezka, ja juz chce zobaczyc, poznac, przytulic moja Kruszynke.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziola 1
witajcie dziewczynki:)caly czas Was poczytuje,ale nie mam czasu odpisac:0maly jest strasznie marudny ostatnio,a ja niewyspana-wlasnie mam nocki w pracy a maz na 14 wiec spie tylko pare godzin:( co do porodu ja tez nie moglam sie doczekac,z jednej strony ciekawa dzidziusia a z drugiej juz mi bylo tak zle,ze chcialam miec juz to za soba,sam porod masakra-szyjka macicy sie zakleszczyla po pessarze i zero rozwarcia w rezultacie cc,ale pozniej sama roskosz:)pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda_81
Dziewczyny, a jak sobie radzicie, radziłyście ze zgagą? Ja już mam po dziurki w nosie tego palenia w przełyku, aż w gardle mnie pali, nic mi nie pomaga, w dodatku to leżenie pogarsza tę dolegliwość. Piecze mnie cały czas, najbardziej chyba w nocy. A do tego taki paskudny ślinotok, że czuję się jak wściekły pies :( i gorzki posmak w ustach :( Staram się leżeć odrobinę wyżej, zbyt wysoko nie mogę bo macica napiera na pessar i go wyprę, migdały nie pomagają, mleko też, mleczko Gelatum Aluminii też nie, nie jem smażonego, unikam słodyczy... Masakra :( :( Znacie skuteczny sposób na złagodzenie tego paskudztwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja brałam Rennie na zgagę. Można go brać w ciąży. Także bez obawy. Smak owocowy jest lepszy od miętowego.Polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Ja miałam zgage nawet po wodzie:).Nic mi w ciąży nie dokuczyło tak jak zgaga:(.Leczyłam się mlekiem i renni,ale to zbytnio nie pomagało.Zgaga wracała po jakimś czasie:(.Musisz jakoś się przemęczyć. Jola na szybki poród nic nie pomaga.Pamietam jak z dziweczynami próbowałysmy różnych sposobów i na forum wymieniałyśmy się doświadczeniami.pRZYJdzie pora i urodzisz:).Jestem zdziwiona,że nie znasz płci dzidziusia:). Aleksandra jeszcze troszke i zwariuję z tą moją Marysią.Niedobrzelec straszny:).Dzisiaj mąż zamówił na allegro zagrode dla niej,bo wszędzie włazi,a tam będzie bezpieczna i będzie miała przestrzeń do zabawy:) Karinko jutro dam małej ciut jedzonka według tej metody palcoleptycznej:).Wieczorkiem zdam Ci relację:). Buziaczki Kochane...ide na pogaduszki z mężem:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Ja na zgagę brałam rennie i czasem pomogło, a czasem nie :) mogdały mi pomagały ale tylko na początku ciąży, niestety takie uroki ciąży :) s0niu ja już też momentami nie wytrzymuję z Anią :( dajesz Marysi coś przeciwbólowego? Ja Ani smaruję dziąsła maścią Dentinox i pomaga :) zagrodę taką drewnianą zamawiasz? Ja myślałam o bramce w drzwi bo zołza mi ucieka jak tylko widzi drzwi otwarte a później awantura jak ją przyniosę znowu do pokoju :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki:) Przepraszam,że do Was wpadam,ale mam ogromną prośbę,może Wy mi pomożecie.Jestem w 15tc.byłam u gin.3tyg.-wszystko było ok!temu,nastepna wizyta za tydzń,ale od 3 dni odczuwam jakieś kłucia w pochwie.Nie jest to jakiś mocny dokuczający ból ,ale czuję zakłuje przestanie,zakłuje przestanie,potem jest przerwa nawet i kilka godzin i znowu kłuje i tak w kółko.Co Wy na to?boje się czy to nie szyjka.Dodam,ze w minionej ciazy nie miałam problemu z szyjką,trzymałam mi do końca bardzo dobrze.Proszę jeżeli możecie wypowiedzcie się,będę Wam bardzo wdzięczna. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Marghi wydaje mi się,że kłócia są czymś normalnym w ciąży.Macica się rozszerza i ból czasem w postaci tych własnie kłóć jest odczuwalny:).Nie jest to objaw ani chorobowy ,ani zagrażający życiu dziecka,ot takie ciążowe upiredlistwo:).Jeśli jednak masz wątpliwośći lub kłócie zamieni sie w bół to lepiej skontaktaktować się ze swoim ginem:). Aleksandra niczym nie smaruje dziąsełek,ale upierdliwość Marysi polega nie na ząbkowaniu ale przede wszystkim na jej zachowaniu.Gdy czegoś nie chce jej dać ,a ona to sobie upatrzy to zaczyna piszczeć.Gdy mówie do niej,ze nie wolno,to pokazuje swoje nerwy i zaczyna krzyczec lub płakać.Teraz temperujemy jej charakterek i to jest trudne,ale po ukońcvzeniu roczku będzie jak myślę grzecznym i słuchającym dzieckiem.Nie chcemy aby wyrosła jak męża siostrzenica na upartego,krzykliwego,rozpieszczonego bachorka:). Do tego wszystkiego mąż zamówił tą drewnianą zagrodę,bo wiesz Aleksa jak to jest-mała wszędzie włazi.W kuchni mam piecyk,a zacza sie sezon grzewczy.Do tego mam w domy psa.Gdy mała wyjdzie z pokoiku i przejdzie do kuchni to już ma rączki i buzię w sierści ,a mnie szlag trafia na to,ale psa przecież nie wyrzucę. W zagrodzie będzie miała czysto i bezpiecznie,a tak może bawic sie tylko w swoim pokoiku,bo tam pies nie ma wstepu.Odkąd mała zaczęła raczkować piesek dostał eksmisje:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sonia,Kochana dziekuję ,dziękuję Ci baaaaaaaardzo,baaaardzo za wypowiedz.Tak jak pisałam to są kłucia momentamI,są nie ma są nie ma i tak w kółko,to nie ból!!!! Do lekarza chodze prywatnie,mam badania do zrobienia a ich nie zrobilam,bo chciałam miec ''świeze'' mocz ,morfologia,hcv,hbs,vr,odczyn coombsa.wizyte mam zaplanowana za tydzien.Nie biore na dzien dzisiejszy zadnych lekarstw,kupiłam sobe dzisiaj na wlasna reke feminatal n i magne b6-MYSLE BRAC WITAMINY 1X1 aMAGNE B6 2X1.Co Ty na to? Przepraszam za te pytania,że tak wpadam do Was,ale naprawde ogarną mnie ogromny strach:(boję się o szyjkę czy z nią coś sie nie dziej,ale powtarzam 3 tyg.temu na usg bylo wszystko super a w minionej ciązy nie mialam takich problemów. Jeszcze raz baaaaaaardzo dziękuję,BARDZO!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Kup sobie te witaminki ale lepiej teraz jeśc owoce .Mamy jesień i do wyboru gruszki,jabłka,śliwki:).Magnez jest bardzo wskazany.Przeciwdziała skurczom i twardnieniom brzuszka:).Ja brałam magnefar b6 przez całą ciążę:). Jeśli szyjka 3 tyg.była ok,a w poprzedniej ciąży też nie miałaś z nią żadnych problemów to i teraz powinno być wszystko oki. Mi szyjkę uszkodzili przy porodzie-pękła i dlatego później zaczęły się szwy ,a teraz pessar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AleksandraN
Marghi janie czułam żadnego kłucia związanego ze skracaniem się szyjki. Moim zdaniem to nie to. A bóle i dolegliwości miałam przeróżne także nie wydaje mi się żeby to była szyjka. Ja w drugiej ciąży poczułam coś ale to było raczej w psychice i wiedziałam, że coś się dzieje no i na następnej wizycie u gina okazało się że to szyjka się skraca, ale tak jak mówię to była tylko intuicja. s0niu uważam, że taka zagroda to bardzo dobre rozwiązania. U mnie nie wchodzi w grę bo Alek pewnie by tam właził poza tym ja nie mam pieca a kuchenkę mam wysoko bo mam samą płytę zabudowaną a z przodu jeszcze mam taką blachę żeby dzieciaki nie włożyły rąk w ogień. Jak ALek był mały dobrym rozwiązaniem dla mnie był duży kojec bo nie miałam wtedy swojej kuchni i jak coś gotowałam to zabierałam kojec do kuchni mamy i wiedziałam, że mały jest bezpieczny :) teraz Alek śpi w kojcu :) Ale muszę mu w końcu zrobić łóżko bo już czasem się nie mieści jak się przewraca :) mam już ramę łóżka i tylko muszę dokupić żeberka i materac, ale chcę mu kupić materac taki zwykły z gąbki dopóki nie nauczy się trzymać siuśków na noc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sonia,Aleksandra,dziękuję Wam bardzo👄❤️ Jem owoce,witaminy od dzisiaj i to magne B6 zaczne brac po 2 tab.dziennie. Nie wiem w którym jesteście tyg.ciąży,wpadłąm do Was dzisiaj tylko przez przypadek po nagłówku Pessar.... Życzę Wam Kochane jak naj,naj,najlepiej,lekkich i szybkich porodów,cudownych dzieciaczków i niewypowiedzianej radości z macierzyństwa:)🌼🌼🌼 Odezwę sie do Was jak będę po wizycie u gin.👄🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Aleksandra przy dwójce dzieci,gdy jedno jest troszke starsze to faktycznie zagroda odpada:). Zaraz ide na spacer nad morze.wczoraj padało i cały dzień siedziałyśmy w domku.Dzisiaj jest zimno ale ładnie więc zmykam:). Wczoraj moja Kasia-gospodarz klasy pobiła sie z dziewczyna.byłam w szkole wyjasnić co sie stało i jak było do przewidzenia moja Kasia to też nie aniołek.Zachowanie tragiczne.Cała klasą ją uwielbia ale to nie na korzyśc.Córcia zrobiła sie zbyt pewna siebie.zaczęła sie popisywać i chce pokazać jaka to jest super:(.Wczorajsza bójka była tego przykładem.Ech...szkoda słów na tą młodzież:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Marghi Aleksandra urodziła 12 stycznia,a ja 4 lutego:).Nasze pociechy są więc już dość spore:).Jesteśmy na tym forum od czasu ciąży:).Mimo wszystko dziękuję za życzenia:).Tobie też życzę szczęśliwego donoszenia ciąży i cudownego bobaska:).Gdyby cos to pisz śmiało,a jak urodzisz to też daj znać:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Soniu, czekam na twoje relacje z karmienia Marysi, ale z tego co czytałam to początki są dosyć trudne i dużo z tym bałaganu. Potraktuj to jako zabawę i naukę dla Marysi. Marysia je już dużo , więc nie da się przejść na taki sposób karmienia, gdy ja będę zaczynać z Szymonkiem, to i tak jego głównym jedzonkiem będzie pierś, więc mogę sobie pozwolić na takie zabawy. Ale może będziesz miała choć chwilę spokoju? Co do lodów, to ich nie jem i nawet mi ich nie brakuje, powiedziałam,że koniec i już. Nie schudłam nic a nic, ale przestałam tyć, co jest oczywiste, bo od samego niejedzenia lodów się nie chudnie, trzeba coś więcej, a ja jem ziemniaczki, pieczywo, makaron, naleśniczki (dostałam od rodziców dżem domowej roboty- mniam, jak tu nie zjeść?), pierożki itp. Może niedługo zrobię coś i w tej kwestii. Jolu ciesz się spokojem i wypoczywaj. Ja tam nie spieszyłam się do porodu. Marghi dziewczyny bardzo mądrze ci napisały, mogę się tylko pod tym podpisać. Skracania szyjki nie czuć, a macica ci się powiększa,więc pewnie stąd te kłócia, a do wizyty już niedługo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Soniu, a Kasia to ma chyba charakterek po mamie? Nie martw się, da sobie radę w życiu, lepiej niż byłaby aniołkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda_81
Marghi, ja też odczuwam takie klucia w pochwie (moja koleżanka też), raz są, raz ich nie ma. Pytałam mojej gin. czy to normalne i wszystko jest ok. Powiększająca się macica uciska na naczynia krwionośne i nerwy i stąd takie wrażenie kłucia. Także nie zamartwiaj się :) Ja najbardziej odczuwam to wtedy, gdy moja Mała bardzo się wierci w brzuszku i zbyt mocno napiera (jestem w 34tc). A z tą moją upierdliwą zgagą to mam ją dosłownie po wszystkim, i tak jak pisała Sonia, po wodzie również. Dzisiaj wypróbuję Renie-owocowe, bo po mięcie na wymioty mnie ciągnie ;P Tak sobie dzisiaj zerknęłam w kalendarz i jeszcze miesiąc i kilka dni mam do terminu :) Moja kochana 4-latka, odkąd leżę stała się złośliwa, brzydko mówi a jej zachowanie również odbiega od normy. Uparciucha mała :) Czasem jest wszystko w porządku, a w ciągu zaledwie kilku sekund zmienia się w małego diabełka z różkami. Myślę, że takie zachowanie spowodowane jest tym, że nie mogę poświęcać się jej tak, jak to było przed zaleceniem leżenia. Wszędzie i wszystko robiłyśmy razem. Widzę, że już nie może się doczekać narodzin siostrzyczki i aktywnej mamy :) Miłego dnia życzę wszystkim Mamusiom, tym obecnym i tym przyszłym!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s0nia
Magda 81 porozmawiaj z córeczką.Powiedz jej prawdę,że lekarz kazał Ci lezeć ,bo dzidzia to i tamto.Powiedz jej,że teraz ona jest dla Ciebie wielką pomocą i,że bardzo na nią liczysz.Jest jeszcze malutka,ale zrozumie to jesli dobrze jej to powiesz i gwarantuję,że bedzie już grzeczna i kochana:). Karinko dzisiaj Marysia z samego rana dotkneła parówki i wystraszyła sie-chyba tego,że jest miękka i ciepła:).Zaraz ugotuje kalafiorka ,ziemniaczka,marcheweczkę i coś tam jeszcze dołożę i dam to małej na stoliczek i zobaczymy czy zechce tak jeść.Ona lubi wkładać łapki do zupki,papek i kisielku:). Dobrze ,że już nie tyjesz:).z odchudzaniem poczekaj kiedy bedzie koniec karmienia piersią.a tak ogólnie to ,,dziękuję"za pisanie o tych pierożkach :(,ale narobiłas mi smaka.Ech...a tu na obiad jakieś brokuły:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×