Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Szczęściara28

Rodzimy we wrześniu 2007r.

Polecane posty

irysek pewnie skorzystam z Twoich rad w przyszle wakacje, juz rozmawialam z moja lekarka ile musze odczekac po cc i mowila, ze rok starczy to moze mi sie uda teraz bez wiekszych problemow skoro sie odblokowalismy z mezem, tylko zebym pozniej nie mial druzyny pilkarskiej w domu :D :D :D :D a co do gondoli, to jeszcze do 20 moze sie zmienic i moze nie warto odpuszczac lece zobaczyc co z moim kurczakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to znowu ja :D anja juz pewnie zajela sie mezem, mój wroci dopiero ok.20-21 wiec jeszcze troszke bede tu zagladac, postaram sie nie gadac sama ze soba ale niczego nie obiecuje :D Chcialam spytac te z Was które biora fenoterol ile on kosztuje i jest tabletek w opakowaniu oraz o cene tych leków ochronnych na serce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w piekna niedzielke- mam dzis imieninki,wiec rodzice zaprosili nas na obiad,zebym nie m usiala stac przy garach(swietny pomysl hihihi)bylo bardzo milo i wlasnie wrocilismy.Z tego co [pamietam M iska _26 to tez Marta,wiec skladam Ci serdeczne zyczenia spelnienia marzen i wszystkiego naj naj naj dla Ciebie i dzidziulka. Wysle zaraz fotki do Peppetti i prosze o umieszczenie na blogu-ja niestety nie jestem zbyt rozgarnieta,jesli chodzi o sprawy komputerowe i swietnie wychodzi mi szczegolnie psucie,wole wiec nie ryzykowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anja2525 Ja rodziłam na wiosnę ale nie bylo słońca. Ja wychodziłam w samej bluzie, a dzidzi założyłam jedną warstwę więcej niż sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Irysku - u mnie fenoterol kosztuje ok. 7zł za opakowanie i jest w nim 100 tabletek. Nie wiem, ile kosztuje isoptin, bo jeszcze go nie wykupiłam... niestety ostatnio kupowałam tyle leków i chodziłam tak często do gina, że traciłam naprawde masę pieniędzy :o Dla mnie to tragedia, że np. opakowanie globulek (6 szt.) kosztuje powyżej 35 zł :O A używam tego regularnie, do tego masę innych tabletek (żelazo 32zł, leki na tarczycę, Aspargin na skurcze). Do tego wizyty u lekarza - ok. 100zł, czyli 400zł miesięcznie. Jasne, mogłabym chodzic państwowo, ale doświadczyłam już \"opieki\" państwowej służby zdrowia w pierwszej ciąży i zdecydowanie wole jednak wydawać pieniądze prywatnie. Dobrze, że ciuszki dla dziecka i inne sprzęty dostałam po innych dzieciach w rodzinie, bo nie wiem, jak bym wydoliła finansowo. Poród rodzinny kosztuje w Poznaniu na Polnej 150zł, nie mam zniżki, bo z powodu konieczności leżenia w łóżku nie skorzystałam ze szkoły rodzenia. Mamy tak mały przyrost naturalny, ale akurat leki ginekologiczne, czy to wspomagające płodność, czy utrzymujące ciążę - akurat muszą być tak potwornie drogie :o Dobra, dosyć zrzędzenia, uciekam leżeć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daria123 ,Miska - wszystkiego najlepszego 🌻 azazella- dzieki za odpowiedz, u mnietez idzie kupa kasy na leki tantum rosa -30 zł/ na 10 dni wiec 90 zł m-cznie magne b6 - 16 zł /15 dni 32 zł m-cznie elewit 30 zł m-cznie acard- to aurat taniutkie 3,5 zł m-cznie wizyty 2 x w mies.+ktg po 150 zł 300 zł m-cznie badania przeciwciał 75 zł co 3 tyg pozostałe badania )morfolog, mocz,układ krzepniecia) ok 60 zł to daje razem prawie 600 zł m-cznie no i jeszcze dochodzi koszt paliwa bo jak juz pisałam dojezdzam 120 km :( dla mnie to mnustwo kasy, gdyby caly czas nie pomagali nam finansowo rodzice na pewno nie był by mnie stać na to wszystko. I to jest tez przyczyna tego ze nie mam kasy na wyprawke 😭 W tej chwili zakup najtańszych pierdółek jest dla mnie wydatkiem, a na rzeczy znajomych niestety nie mam co liczyć . Dobrze ze chociaz ten fenoterol jest tani. Ale juz wole pytać. Jestem tym troche przerazona, ale moja znajoma która tez miała problemy w ciązy pocieszyła mnie ze owszem dziecko duzo kosztuje jak ktoś ma łatwą ciąże a jak ktoś tak jak my wydaje w ciązy tyle kasy na lekarza to po zaprzestaniu płacenia lekarzowi jest taniej. Na to licze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
irysek masz racje Kochana, maz mnie zaciagnal do wyrka, ale nie na seksik :D - bo nie moge do konca ciazy :( tylko na drzemkepo obiadku, dobrze mi zrobila u mnie znowu pada deszcz i pogoda barowa od kilku dni bleeee fenoterol Kochana kosztuje 17.53 zl za 100szt bo sprawdzalam na pudelku, ale na recepte razem z dipherganem placilam ponad 10 zl ale dokladnie ile nie pamietam, bo jest na nie znizka daria123 Miśka_26 wszystkiego naj naj naj lepszego 🌼 👄 Aneteczka1976 no wlasnie ja jestem zielona w tych sprawach, bo ciazowy pierwszaczek ze mnie i dzieki za pomoc azazella to nie dosc, ze tyle masz klopotow ze zdrowiem, to kaska tez leci :( mi sie duzo kolezanek dziwi dlaczego nie chce rodzic na Polnej, a inne wrecz odradzaja, a Ty jakie masz zdanie? dla Wszystkich Brzuchatek ktorych dzisiaj brakuje 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
irysek to tez masz nie ciekawie, kurde tej cholernej kasy zawsze malo, bo nan stop cos !!! KATASTROFA juz wstlam wiec dalej kisze przy kompie ja mam na szczescie wiz za 50zl raz w miesiacu i te leki co kupilam to tylko raz, tylko za usg 3D i 4D troche poszlo, ale robilam je dodatkowo, ale nie powiem bo bardzo mi brakuje kasy bo ZUS nadal nic nie dal za L4

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anja fajnie ze znów jestes, ja nadal czekam na meza i chyba jeszcze poczekam bo wyjechał dopiero o 18.30 wiec bedzie przed 22. czytm sobie teraz jezyk niemowlat na kompie i tak tu zagladam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie gadaja w dzienniku o becikowym, i tylko u nas tak biednie, az wstyd bo wszedzie kasy daja i opieka socjalna tez jest wysoka a u nas szok jaka bieda tak sie teraz zastanawiam i moj Dzidzius troszke malo aktywny dzisiaj, mam nadzieje ze taki dzien i wieczorem znowu da do wiwatu zrobilam zdjecie brzusia, jutro zrobie takie calej sylwetki i przesle do Peppetti, bo ja gula jestem i sama tego nie ogarne. a dzisiaj nie wygladam dobrze bo nawet na min wsrod ludzi nie bylam a w taka pogode to dla samej siebie mi sie nie chce a jutro ide pierwszy raz na szkloe rodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie Kochane :) dzięki za życzonka, goście już poszli, a ja padam..mimo,że prawie nic nie robiłam - wyręczyła mnie przyjaciółka - to jestem bardzo zmęczona, siedzenie za stołem to już nie dla mnie :) a na dodatek tak się objadłam, że nie mam czym oddychać..hehe jutro mam w planie spakować wszystko co potrzebne do szpitala, do torby i już ze spokojem sobie odpoczywać , co mi się jeszcze ptzypomni, to kupie przez internet i luzik. Nie wiem, czy skracanie szyjki można wyczuć? ale od wczoraj jakoś dziwnie mnie tam ciągnie, we wtorek wizyta, to zobaczymy jak się sprawy mają.. co do zapytanie o to jak wyglądały starania- to dłuuuuga droga :) niespełna rok po ślubie zaszłam w ciąże, niestety straciłam kruszynke :( od tamtej pory staraliśmy sie ponad 2 lata, nie było przeciwskazań, a i tak nic nie wychodziło nam z tych starań..doszło do tego, że jak widziałam pary z małymi dziećmi to ledwie powstrzymywałam się od łez, a czasem to i nie opanowałam ich..było to strasznie bolesne dla mnie, mąż zawsze mnie pocieszał,że jestesmy młodzi i jak nie teraz to później będziemy mieli dzidziusia..Na swieta w zeszłym roku byliśmy na pasterce, oczywiscie spiewali wszystkie te kolędy o dzieciątku narodzonym, a mnie ogarnął taki żal, że zaczęłam płakać i tak sobie pomyślałam - ile bym dała,żeby mieć maleństwo..no i jak się okazało później pomiędzy swietami, a nowym rokiem zaszłam w ciąże :) w styczniu gdy nie dostałam @ zrobiłam test - i cieszylismy się jak szaleni :) bałam się bardzo , żeby sytuacja sie nie powtórzyła - pierwsze dwa miesiące leżałam plackiem, mimo,że nie było to wskazanie lekarza..ale tak panicznie się bałam..no i na szczęście jestem już w 8 miesiącu..oj długa to była droga, ile nerwów, strachu..nie mogę się juz doczekać, kiedy utulę dzieciątko :) boję się troche porodu, ale po tych wszystkich przeżyciach ból nie jest mi,aż tak straszny - zniose wszystko, aby tylko Mati cały i zdrowy się urodził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anja2525 - wiesz, też zastanawiałam się, gdzie rodzić - zdecydowałam sie na Polną, z kilku powodów: - rodziły tam moje kolezanki i wspominają poród całkiem dobrze - mój lekarz jest z Polnej (choc pewnie nawet go nie zobaczę przy porodzie, chyba że zapłacę - a nie zapłacę :) ) - jest to szpital świetnie wyposażony, gdyby coś było nie tak (odpukać), byłabym spokojniejsza - byłam tam już raz z poronieniem i zajęto sie mną świetnie, pielęgniarki i lekarze byli wspaniali, warunki doskonałe (czysto, łazienka w sali), przyszła nawet psycholog, żeby nas pocieszyć (lezałyśmy na 3-łóżkowej sali) - mam najprawdopodobniej cukrzycę ciążową, a z cukrzycą to zostaje tylko Polna - nie trzeba mieć niczego dla dziecka i dla siebie (oprócz chyba majtek poporodowych) - wszystko otrzymujesz w szpitalu (tak słyszałam od kolezanki), więc odpada pakowanie ogrmonej torby i branie setki niepotrzebnych rzeczy do szpitala To tyle plusów, wiem natomiast z innych forów, że bywają i minusy, ale nie będę przesadzać - gdyby cos było nie tak z zachowaniem położnych, to po pierwsze - wytrzymam te 3 dni, a po drugie - bedzie przy mnie mąż, który obroni mnie jakby co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daria123 - chciałam Ci wkleić kartke imieninową na blooga - ale nie działa.. więc życzę Ci tu :) wszystkiego naj Odwagi i sił - by porywać się na cele i zmiany, które z pozoru wydają się trudne, a później wprost wymarzone, realizacji planów, nowych marzeń i kolejnych natchnień - jak fal, które pchają statek do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼 🌼 🌼 JESTEM 🌼 🌼 🌼 Boże dziewczyny, ale tego naprodukowałyście. Nie było mnie od poniedziałku, a tu 11 stron do nadrobienia. Szok!!! Ślęczę nad kompem od godz 15.00 i w końcu dobrnęłam do końca. Sorki, ale chyba nie dam rady odnieść się do każdej wypowiedzi. Po pierwsze - witam nowe wrześnióweczki Po drugie - zaległa życzenia dla naszych forumowiczek o imieniu - Anna i Marta 🌼 Po trzecie - od jutra będę na bieżąco :) A tak poza tym, to zamiast odpocząć, to trochę się umęczyłam. Codziennie goście, a co drugi dzień imprezki. I choć nawet Szymon ruszał się w brzuszku w rytm muzyki, to ja mimo usilnych starań wytrzymywałam maks. do 1.00 w nocy. Dobra, uciekam pod prysznic i zmykam spać, żeby zregenerować siły :) Pozdrowionka 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miska_26 buziaki i duzo zdrówka chciałam ci wysłac kartke ale nie znalazłam adresu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
azazella no tak jak masz moze ta cukrzyce to rzeczywiscie w Twoim przypadku Polna to bardzo dobre rozwiazanie, tam sa fachowi lekarze i lepiej byc pod dobra opieka ja nadal mysle i musze porozmawiac z moja gin na nastepnej wiz Miśka_26 ja juz nie mam calkowicie szyjki od ponad 3 tygo i szczerze to jak cos robilam to bolalo mnie podbrusze a jak odpoczywalam to bylo dobrze, nawet nie musialam lezec zeby nic nie czuc tylko nie dzwigac, ale gdyby nie wiz u lekarza to pewnie bym nie wpadla na pomysl zeby do niej isc, a szyjka zniknela mi w poniedzialek, bo bardzo sie w ten dzien napracowalam a u ginki bylam w piatek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vanilam witaj po urlopie, faktycznie naprodukowałysmy troche tych stron, choc przyznaje ze juz mam na dzisiaj dosc i jak tylko zjawi sie moje kochanie to wyłaczam kompa , ile mozna tak siedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze ze chociaz mialam tu mile towarzystwo, bo chyba bym sie dzis zanudzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vanilam dzieki za zyczenia - bardzo milo ze zwrocilas uwage na Anny ja chyba spadam, bo mnie zaczynaja bardzo bolec plecy i chyba sie poloze i nastawi sobie budzik na 24 irysek troche tu dzisiaj dodalysmy do czytania :D :) Pozdrawiam i sciskam Wszystkie Brzuchatki kolorowych snow i spokojnej nocy 👄 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez dziekuje za zyczenia imieninowe i tez juz spadam bo mąz dzwonił ze zaraz bedzie :D dobrej nocy wrzesnióweczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anja ja też mam zamiar rodzic na polnej, no i mam zamiar opłacić sobie połozną z którą mam spotkanie 03.08. co o wyadatków w czasie ciązy to nie wydaje nic, chodze do lekarza na kasę chorych, wszystkie badania mam bezpłatne i mam ich robione bardzo dużo. a co o polnej to jak narazie jak zawiozło mnie tam pogotowie to byłam barzo zadowolona bardzo profesjonalnie się mną zajęto, jenak jest pewnien problem bo słyszałam że odsyłają osoby z poznania zgonie z rejonizacją bo sie limity skończyły a jest wysyp dzieci. Jestem zameldowana poza poznaniem więc chyba mnie wezmą, a położną chce opłacić bo rozmawiałam z kilkoma znajomymi że się opłaca bo oataniesz opiekę , znieczulenia i leki o razu i bez prośby:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam... Niedawno wróciłam z Reala. Jest tam kil;ka fajnych rzeczy dla naszych dzidzi: kaftaniki, śpiochy, body, koszulki, pajacyki za parę zł. Kupiłam proszek do prania Lowella za 27zł. dwupak biły+kolor(zaoszczędziłam 18zł. bo u nas za 1 opakowanie trzeba zapłacić 22,50zł.) i grzechotkę do przywieszenia do wózeczka firmy Canpol za 13 zł. (trzy kolorowe misie) a teraz czekam do 24.00 by wziąć tabletkę i idę lulu bo jutro jak ładnie wstanę to lecę na badania. Pozdrawiam i życzę miłej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam o poranku... Ja już spać nie mogę...Mąż poszedł do pracy a ja już przy komputerze. Ale dziś brzydka pogoda... U mnie wieje straszny wiatr... Zaraz uciekam na badania. Muszę być na czczo więc wolę iść wcześniej zanim porządnie zgłodnieję a już czuję że mnie ssie... Zapomniałam wczoraj jeszcze dodać że kupiłam lampkę nad łóżeczko w IKEA a kształcie półksiężyca żółtą i stolik pod komputer, ponieważ ten przy którym teraz siedzę jest na biurku które jest duże i w dodatku w pokoiku Wiktorii i musimy zrobić małe przemeblowanie do pokoju gościnnego... Co do zachodzenia w ciążę, u nas było tak... Ślub wzięliśmy w sierpniu 2 lata temu i wtedy jeszcze brałam tabletki antykoncepcyjne. Nie chciałam zachodzić jeszcze w ciążę ponieważ przez 1,5 roku mieszkaliśmy w bloku z moimi rodzicami w małym pokoiku(nie mieliśmy jeszcze mieszkania) i choćbyśmy chcieli to i tak łóżeczka nie dałoby się nigdzie zmieścić, a poza tym dochodziły jeszcze studia (właśnie zdałam wtedy na IV rok) i bałam się że sobie nie poradzę w nauce i obronie, dodam że mój mąż jeszcze studiuje (podwójne wydatki). Po kilku miesiącach przerwałam branie pigułek i wzięliśmy się ostro do pracy. Niestety bez skutków. Rozpisywałam sobie każdy miesiąc kiedy mam owulację i robiliśmy to codziennie przed i w trakcie trwania owulacji. Tak nam zeszło 10 miesięcy starań. Najbardziej czego nie nawidziłam to ciągłych pytań ze strony rodziny kiedy będzie dziecko. Zaraz płakałam i było mi bardzo przykro. Myślałam że dzieci już nie mogę mieć. Wyjechaliśmy nawet za granicę na miesiąc czasu żeby spróbować i nic. Nadszedł grudzień... Nie myślałam już o dziecku poddałam się... Zrobiliśmy to tylko raz nie patrząc jaki to dzień owulacji...(28 grudnia) I udało się...Miesiączka mi się spóźniała 11 dni i zrobiłam \"tysięczny\" test(sama). Nie powiedziałam mężowi że go robię bo nie chciałam robić mu nadziei. Jak zobaczyłam w ubikacji 2 kreseczki to zaczęłam ryczeć ze szczęścia do lusterka. Nie mogłam się pozbierać cała się trzęsłam. Fajnie się złożyło bo jak spaliśmy pierwszą noc już na swoim to na drugi dzień okazało się że już jestem w ciąży a przecież zaszłam na starych śmieciach. Mąż nie mógł tego zrozumieć jak to jest możliwe. Spaliśmy po raz pierwszy 22 stycznia a 23 podarowałam mężowi buciki...(które czekały na tą chwilę już parę ładnych miesięcy) Mam nadzieję ze nie zanudziłam Was tą opowieścią... Pozdrawiam... Zajrzę później...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny dziś przez tą łzawą pogode nawet mi sie nie chciało kompa odpalać ale nie moglam sie powstzrymać żeby was nie odwiedzić. Widze że temat poczęć na topie no ja musiałabym sporo zapisać z trzech ciąż ale tak w skrócie:pierwszy syn, nie był planowany ale wiedzieliśmy że go spłodzilismy kochalismy sie w samym środku cyklu więc to było jakby nie uniknione po dwuch tygodniach radośc męża u mnie bardziej sceptyczne nastwienie jak to bedzie gdy bedzie nas troj e.Mysle że byłam kompletnie nie przygotowana psychicznie juz dwa lata później to ja błagałam męża o drugie dziecka tak mocno chyba zabił mi zegar biologiczny tez udało sie za pierwszym razem no a teraz...teraz to bym reke dała sobie uciąc żeby sie dowiedzieć kiedy mój synek został poczety,obydwoje bowiem bylismy bardzo zaskoczeni jego pojawieniem sie w naszym życiu ot i tak pokrótce no ale najwazniejsze jest to że szaleje za moimi dzieciakami i już nie moge sie doczekac kiedy usłysze pierwszu cudowny wrzask synka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :) u sierpniówek już 5 chłopaków i 1 dziewczynka - wszystko przed terminem :) ciekawe kiedy u nas sie zacznie.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z poczęciem naszego maleństwa było tak: nie chceliśmy na razie dziecka, w czerwcu bralismy slub po 6 miesięcznej znajomości i chceliśmy troche z sebą pobywać we dwójke, planowaliśmy dziecko tak za pare lat, ja brałam tabletki, ale pod koniec pażdziernika nie dostałam miesiączki wiec poszłam o lekarza a on mi na to że moje jajniki są uśpione i mam zrobić przerwe na 3-4 miesiące w braniu tabletek, wywołał mi miesiączkę i bylismy przekonani że jak moje jajnki spia to nic nie zbroimy. w styczniu znów nie dostałm miesaczki więc byłam przekonana że znów to samo ale tak la żartu kupiliśmy test tak jak w pażdzierniku no i go zrobiłam, byłam przerażona.strasznie się wystraszyłam az się popłakałam co dalej i przez pierwsze 3 miesiące jakoś nie mogłam się pozbierać nie byłam jescze gotowa a teraz nie pozwolę zrobic krzywdy memu malenstwu i kocham je najbarziej na świecie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×