Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anouk

TERAZ MY!!!

Polecane posty

Agata, jak to \"ty też\"??? Co u Ciebie. Ja siadam do emilka, uprzedzam - dołujacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Nastrój do dupy :o Dlaczego ten palant nie daje o sobie zapomnieć? Dlaczego znów rani? Co ja mu kurwa takiego zrobiłam? Dlaczego próbuje mnie zniszczyć? Celi, w sprawie mojego ostatniego maila. Ja sądzę, że te jego słowa skierowane są do jego nowej kobiety. Wytknął mi bolesnie to co mi zarzucał czasem: mała kobiecość, małą cierpliwość. Zrobił sobie dopiskę: kto zajrzał to bomka, kto nie zdąrzył ten trąba. Myślę więc, że ta nowa nie zdążyła. Choć miał usunąć stronę w niedzielę... nadal jest. Czyli bardzo mu zależy na tym, żeby przeczytała. Tylko dlaczego nie mógł powiedzieć jej o tym osobiście? Dlaczego napisał to tam, gdzie miał pewność że i ja przeczytam? Po co? Przecież prędzej czy później i tak bym się dowiedziała. Dlaczego mimo, że pisze że nie lubi ranić, wciąż mnie tak boleśnie rani? Dlaczego wdeptuje moją godność, moje poczucie wartości... w końcu, moje uczucia do niego w ziemię? Przecież wciąż jeszcze tęsknie za nim, wciąż go jeszcze kocham.... Przecież powiedział wyraźnie - nie kocham cię. Nie zrobił nic... nie zatrzymał mnie, nie przeprosił, nie zadzwonił. Dlaczego więc nie pozwala mi w spokoju odejść, zapomnieć? Zaliczyłam dziś wywrotkę na rowerze :( Wiatr mnie zwiał :o Mam rozwaloną rękę, zbite kolano i piszczel. Siedzę z okładami z octu i śmierdzę okrutnie. Jakbym miała mało przykrości. F u c k

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yennka - tak mi przykro :( jestem z tobą . Groszku - no wyjątkowy palantunio z niego :( a o jakiej ty nowej kobiecie mówisz? - ma juz kogoś?? Wiesz facet to świnia, i nawet jak już nie jest z kobieta to lubi ja ranić, a J poznał twoje słabe strony i teraz to wykorzystuje (frajer) nie daj sie sprowokować, poprostu udawaj , ze o niczym nie wiesz , moze to ostudzi jego zapędy w chamskim traktowaniu ciebie . No i szybkiego powrotu do zdrowia życzę, i mniej wycieczek rowerowych ;) Serduszko ;) nudy świateczne u mnie zagościły, dobrze, ze chociaz na zewnątrz mimo, ze wietrznie to słonecznie i ciepło ;) Ninke, mnie głupawka nadal trzyma, chociaz po @ od Yennki powyłam się :( Ale jako, ze ja zawsze głupieję tutaj, to dzisiaj nadal będę robić za błazna nadwornego, aby wam nie pozwolić na marazm smutkowy ;) UWAGA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! chowac się kto moze, wychodze na łwy i będe was oblewać wodą :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D Buziaczki ;) Trzymajcie sie jakos dziewczynki ;) Myślę o was i mocno przytulam, zwłaszcza Emmę, Yennkę i Groszka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakos się trzymam powoli pomału ale jakoś .......................do @ Yenny i się rozwyłam na całego .......................to mogłaby byc moja córka . Do tego mam katar .............o nie moge sie go pozbyć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam świątecznie. Podczytuję Was czasami, pewne większość z Was mnie nie lubi za tę akcję z Victorią. BO to ja byłam :-D Akurat z Emmą mi się miło pogadało i z Celi. No a teraz czytam \"pożegnalny\" post Emmy. Ej, nie odchodź z topiku, co? Parę zdań komentarza z mojej perspektywy i moich wcześniejszych i obecnych doświadczeń: \"wczoraj mój Połówek powiedział mi, że on ze mną nie da rady wytrzymać, że jest w tym związku biedny i ogólnie to wszystko to gówno, do d**y...\" - Biedaczek... no ale zdarza się. Uważaj tylko, bo w związku opartym na takiej szarpaninie rozstania i powroty wpisane są w jego strukturę. Ja akurat nie przepadam za taką dynamiką, bo taka wredna jestem, że z każdym szarpnięciem, ciosem mniej mi serca dla danej osoby zostaje. Aż w końcu przy kolejnym powrocie przyzwyczajonego do zabaw na karuzeli jegomościa okazuje się, że ja już serca nie mam (dla niego) wcale. I wtedy jest dramat. Bo to taka wielka miłość była. Cóż, że ktoś stracił rękę, a ktoś nogę - fajnie było. Moja wina, że nie powiedziałam na początku, że w rozstania w miłości się nie bawię. A zatem Emmo, tak łatwo, jak mu przychodzi wypiąć się na Ciebie, tak samo łatwo może przychodzić radosny powrót w podskokach. Bo skoro on jest taki biedny z kobietami, to tylko czekać, jak mu inna krzywdę zrobi. A wtedy będzie potrzebował pocieszenia. \"oczywiście poszło o to co zwykle, bo o nic innego nigdy się nie kłóciliśmy chyba i tym razem ONA wygrała\" - Związek z facetem \"po przejściach\" ma to do siebie, że albo umiesz olać bądź zaakceptować rolę byłej w jego życiu, albo nie. Warto to wiedzieć. Najczęściej w tego typu związkach nie ma co oczekiwać świeżości i słodyczy, jaką dają związki z facetami bez takiej przeszłości (która często ma w sobie cechę trwania). Nie wszystkie z nas nadają się do takiego układu. zazdrość jest wykluczona, bo wtedy wszystko się o to prędzej czy później rozbije, bo kobieta nie zdzierży \"cienia\" tamtej, a chłop się wkurzy, że się robi z niego \"czarnego luda\". Ja wiem o sobie tyle, że nie nadaję się do związku z facetem, który ma małe dzieci (do 18 r. życia :-D. Nie zdzierżę. W innych układach jestem w stanie zluzować i to na dobre wszystkim wychodzi. Bo facet nie musi przede mną kłamać, ma ten luz. Zresztą ja już sama wiem, że nie przepadam za ludźmi, którzy łatwo potrafią odciąć więzi z bliskimi. Sama ze swoimi byłymi utrzymuję kontakty i jakby mi ktoś się w to wtrącał, padłby od ciosu karate. Wredna jestem. Emmo, nie jesteś gorsza. Ani lepsza. Jesteś inna. I jeśli chodzi Ci po głowie, że to jest mecz (a jemu chyba chodzi) to porażka jest pewna. Bankowo. \"nie potrafię udawać znowu, że wszystko jest ok, nie potrafię już... nie mam prawa niczego wymagać, moja rola polega na cieszeniu się, że jest ze mną, tyle.\" - Masz prawo wymagać, ale emoże nie od niego, skoro on nie jest w stanie zaspokoić Twoich potrzeb emocjonalnych. Nie da się nikogo do niczego zmusić. Prawda jest brutalna, albo cieszysz się, że ktoś jest w Twoim życiu (ja tak mam obecnie, a moje \"ale\" jest na bardzo odległym planie wobec tej radości z KONTAKTU), albo mówisz sobie/jemu: nie dajesz mi, czego pragnę, idę szukać gdzieindziej, miło było, że wpadłeś. Powiem tak: albo miłość albo wymagania. Ale nie wkurzajcie się, to zdanie należy rozumieć tak. Nie ma sensu wymagać od kochanej osoby, żeby nagięła się do naszych oczekiwań. Ale mamy prawo i obowiązek, żeby być szczęśliwą, żeby nasze marzenia i pragnienia się spełniały. Jeśli te dwie perspektywy (osoba i to, co ma do zaoferowania + nasze potzreby) nie łączą się, to nic dobrego z tego nie wyjdzie. \"no cóż, utwierdziło mnie to jedynie w przekonaniu, że nie nadaję się, nie jestem dla niego dość dobra..\" - \"Trudno\" się mówi. Może on też ma swój wachlarz potrzeb (pewnie dość narcystycznych, z tego co mi się wydaje) i Ty go nie spełniasz. Ale i on nie spełnia Twoich. On też nie jest dla Ciebie \"dość dobry\" (w dosłownym sensie).Emmo, nie patrz na to tak dramatycznie, chociaż serce boli. To, że nie nadajesz się \"do niego\", nie oznacza, że nie nadajesz się do miłości. Która generalnei jest prosta i nie wymaga ścieżek zdrowia i udowadniania czegoś tam z wywalonym ozorem. \"jestem gównem, dnem, zerem, nawet gorzej, bo usłyszałam, że jestem gorsza niż ONA ..\" - Jeśli tak się przez niego poczułaś, to zamknij za sobą drzwi. Moim zdaniem, nie warto czekać na odrócenie karty. Sorry, ale tak myślę. Nie umiem patrzeć na to, że w gniewie tak się mówi. Nie akceptuję gnojenia ludzi w ramach miłości, a potem tiu tiu tiu przy powrocie. Nie ze mną w każdym razie te numery. Dlatego doceniam, że jestem z facetem, który mi takich huśtawek (nienawidzę ich po latach na nich spędzonych) funduje. A mógłby. Tak mi się zrobiło, że na starość co raz bardziej patrzę, jakim dany facet jest człowiekiem. Jeśli obserwuje w nim skłonność do dziobania nawet w samoobronie, to nie chcę. Wolę nie myśleć o stałości w relacji damsko-męskiej (nie ma na to żadnej gwarancji), ale spokój daje mi STAŁOŚĆ w relacji CZŁOWIEK-CZŁOWIEK. Porozumienie i szacunek, które zostaną, nawet gdy prysną zmysły. I dlatego jest skłonna traktować jako zdradę bardziej to, że ktoś, kto mnie (niby) kocha, potraktuje mnie nieludzko, niż na przykład, że się prześpi z inną. Tak mam. \"za dużo przeszłam tego wszystkiego w życiu nie będę się już wzmacniać kolejnym doświadczeniem poprostu sobie będę\" - I to jest świetna perspektywa. Bądź! Bez udawania, bez cierpienia, że jest jak jest. Teraz masz widok na to, co będzie! Jak Ty zechcesz. Powodzenia! Trzymaj się. Życzę Ci wytrzymania tego najgorszego etapu zwięrzęcego bólu i tęsknoty. Potem dochodzi się do siebie. Bo to nie prawda, żegdzie jest miłość, tam nie ma rozumu, Pozdrowiania dla Ciebie, Emmo i pozostałych Dziewczyn. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciąg dalszy: \"za dużo przeszłam tego wszystkiego w życiu nie będę się już wzmacniać kolejnym doświadczeniem poprostu sobie będę\" - I to jest świetna perspektywa. Bądź! Bez udawania, bez cierpienia, że jest jak jest. Teraz masz widok na to, co będzie! Jak Ty zechcesz. Powodzenia! Trzymaj się. Życzę Ci wytrzymania tego najgorszego etapu zwięrzęcego bólu i tęsknoty. Potem dochodzi się do siebie. Bo to nie prawda, żegdzie jest miłość, tam nie ma rozumu, Pozdrowiania dla Ciebie, Emmo i pozostałych Dziewczyn. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Dzień niestety nie dobry. W pracy na raize spokojnie, dziswychodzę wczesniej - wiecie po co. Życie jest straszne, straszne, okrutne i niesprawiedliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Killbill2... Pomimo tego, ze być może znów nazwiesz mnie nudną ośmielę się ustosunkować do Twojej wypowiedzi skierowanej do Naszej Emmy! Całe szczęście, ze nie zapomniałaś podkreślic kilkakrotnie, ze to jakie rady w niej zawarłaś są tylko TWOIM punktem widzenia, do którego jak najbardziej masz pełne prawo... Może nawet Twoje słowa pomogły w czymś Emmie... Ale tak naprawdę, żadna z nas nie wie co pomiędzy nimi tak naprawde zaszło i na ile było to poważne by przekreślać wszystko ot tak... lub aż tak... Nikt tego nie wie, prócz samej Emmy. A już na pewno nikt nie wie, prócz jej faceta jak wiele miłości on ma w sobie do niej... czy w o góle ją ma. A mnie się wydaje że na pewno tak... I tylko czas pokaże, co z tego wszystkiego wyniknie ostatecznie... tylko czas... żadne mądre słowa i przypuszczenia... Bo nie ma gotowych recept na życie... To było moje zdanie. Możesz się z nim nie zgodzić. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie jestem w pracy ............. nawet pracuje intensywnie co prawda nie bardzo chciało mi się wstac ale w końcu zwleklam dupę ..........były objawy jaskry analnej ale przeszły na dobre . Yenka trzymaj się co do moich odczuc napisałam w meailu ............... a tak apropo czy ktos mi mógłby powiedzieć czy to święta czy może wpływ pogody był taki że wiele osób łapało doły ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie oj działo sie- komp mialam zepsuty , poza tym....ta pogoda tez na nas wplynela negatywnie....jasniepanstwo mieszaja i w sobote ryczałam..widzialam koniec..ale wszystko wyjasnilismyy...choc bez skutku jak ja chcialam osiagnąc----> ale to namaila napisze kubus coraz bardziej kumaty:P bylismy w odwiedziny u mojej mamy- jak zahipnotyzowany spal jak wrocilism,y tez spal...lubio babcie:P drudzy dziadkowie po pozorach i calej pokazówce dalej graja swoje karty...faworyzuja tamtego zasypujac go prezentami i atrakcjami a nawet mojego zapraszaja z tamtym na swieta ...beze mnie i kubusia....no moze ewentualnie kubusia samego wziać.....a co ja mam siedziec w domu sama?? o to poszło o debilizm tych ludzi...a juz myslalam ze ich nawrocilo:P chca nasze zycie podzielic, nas podzielic...ale ja synka nie dam- pamietam słowa ze oni maja jednego wnuka:)wiec :) tylko miedzy nami potemn sa kłotnie-- o jego rodziców---reszta na maila tez usłyszalam ze robie sie taka jak ona \"ex\" ...ale zaczynam zwracac jej honor bop w jej postepowaniu wiele racji było....sensu...oczywiscie w pewnych sytuacjach. Emmus teraz to przeczytaj wszystko to co do mnie napisalas....sama he teraz odczytajbo to wyjatkowo mądre słowa były- dojrzałe i wazne dla ciebie teraz tez- nie dołuj sie, madra piekna kobitka i slicznsa mama corci...nie nie poddawaj sie, nie placz...to tylko zabiera piekne dni zycia Yenka...:( Groszku po twoim mailu...rece mi opadły na tego J... ech chcialoby sie zapomniec...ale ciagle sie przypomina.... pozdrawiam reszte dziewczyn:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Garnierko! W głowie mi się nie mieści, jak Ci ludzie są ślepi, zli i NIESPRAWIEDLIWI! Każdy mógłby być taki, każdy tylko nie rodzice! A tu popatrz! Kompletny brak taktu, szacunku nawet do wyborów własnego syna! Całe szczęście, ze starasz się to olewać, nie brać zbytnio do siebie, nie na tyle w każdym razie, by niszczyć swoje szczęście! Choć ciężko pewnie bywa... Trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak was czytam, czytam i co raz mi smutniej :( Yennka trzymaj się jakoś - (*) Garni ;) w zły wpływ pogody to ja raczej nie wierzę :(, moze to mieć wpływ na samopoczucie, ale na głupotę to raczej nie wpływa :( Nie wiem jak ty sobie dajesz z tym radę, ja chyba juz bym wysiadła i kazała ostatecznie wybrać, albo ja i dziecko, albo rodzice :P Wiem, ze ty masz więcej mądrosci i samozaparcia, ale chyba w końcu czas , aby twój w końcu tupnął nóżka na rodziców - bo jeśli nic teraz nie zrobi to juz zawsze oni będa układac mu życie :( Serduszko ;) Whim ;) Czarna pomarańczko ;) i reszta ;) Buziaczki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Garnierko z mojego punktu widzenia jest Ci niezwykle trudno ........... zaczać wojnę z tesciami jest łatwo tylko czy warto czy nie lepiej zacisnąc zęby - wydaje mi się że twój pan widzi co sie dzieje i jest po twojej stronie ............... i jest to jedyny sposób na ta sytuację przetrwać co nieznaczy że on nie powinnien zdecydowanie postawić jasno sytuację swoim rodzicą albo zroumieją albo nie ..........stawiam że są za klapkami jak osły nic nie wiedzą po za swoimi racjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć, u nas OK, ale jak czytam ,że u niektórych z Was coś nie tak to mi smutno. Garnierko......ja to postepowania rodziców Twojego nie rozumiem. Jak można zapraszać do siebie tylko Twojego z dzieckiem. A Ty co, Ty ,że niby nie istniejesz. Czy Twój nie może tego w jakiś sposób rozwiazać. Chociaż jemu pewnie też trudno. W sytuacji jak tu opisałaś lepiej z tymi ludzmi wcale kontaktu nie mieć. Emmo....szkoda,że nie ma Cię z nami. Ja wciąż nie wierzę ,że to koniec. Groszku......Ty to wciąż jakieś rewelacje - inna kobieta? och Ci faceci. Celi.....fajny link:) pewnie jeszcze pogram. Ja to lubię od czasu do czasu jakieś gry. Więc linki mile widziane. Linki z aranżacją wnętrz , które wklejałaś też były super. Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Garnieruś, eee tam... kretyni :P Cześć reszcie dziewuszek. Okazuje się, że inna kobieta nie. Rozmawialiśmy, wyjaśniliśmy sobie wszystko... znaczy on mi wyjaśnił. Teraz już nie muszę się już głowić nad pytaniami, na które nie umiałam znaleść odpowiedzi, nie mam już wątpliwości ani nadziei, że coś mogłoby się zmienić. Jak powiedział - było ale się skończyło. Mogę teraz spokojnie zamknąć za sobą te 2 lata. Spokojnie zapomnieć. Buziaki 🌻 największe dla Kubusia - Kruszynki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninke ;) wiesz ja ostatnio mam stresa :( od tygodnia czekam @ i nic :( poczekam jeszcze 3 moze 4 dni i jak dalej nic to idę po test :( mam nadzieję, ze to tylko stres spowodował opóznienie :( bo jak to jest wynik lekkomyśności mojego (pamiętacie? pisałam o tym) to chyba się zastrzelę :( od tygodnia mam sturcze jak przed okresem , ale nie ma go jeszcze , a ja cała już w nerwach jestem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noo Groszku , widzę postępy ;) szkoda, ze on okazał się bufonem do kwadratu :P ale cóż , moze liepiej teraz niż pozniej ? ;) Buziaczki ;) a jak tam łapka? i piszczel???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mój chodzi i się cieszy i na dodatek cały czas powtarza, \"będziemy mieli dzidziusia, bedziemy mieli dzidziusia \" qrwa - to nie tak !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! tylko tego mi teraz potrzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celi......co tam nie tak! Ma być to będzie. I chyba tak jest najlepiej, bo planując to zawsze wychodzi ,że nie ten czas. Tak czy inaczej będzie dobrze. I już zobacz Twój się cieszy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celino :D :D :D Kolejne baby? Ale urodzaj :P Ręka, a w zasadzie dłoń boli. Oba kolanka też :( Jakby tego było mało dopiero dziś czuję jak bardzo naciągnęly mi się podczas upadku mięśnie., Dziś nie mogę nawet podnieść rąk do góry :o Dobrze, że moja bęcka nie miała świadków. Wszyscy się śmieją jak im opowidadam i pytają czy byłam trzeźwa :D I żebym następnym razem brała cegły w kieszenie. Chyba faktycznie mi się schudło ostatnio...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ja poważnie liczę na chwilowe opóznienie :( jakos nie mam ochoty na matkowanie :( ejjj, ja zawsze coś na nie byłam nastawiona :( ale ja nie chciałam żadnej niespodzianki i cały czas liczę na to , ze to tylko opóznienie , przez stres, a ostatnio go trochę miałam, no i liczę na to, ze za kilka dni naklikam, ze to fałszywy alarm był :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D Groszku ;) oj bidulko ty nasza, ale żeby od razu targać się na zycie podczas jazdy na rowerze ? :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D mam nadzieję, ze ranki szybko ise wygoja i nawet śladu nie będzie ;) Ninke ;) tiaa , a ty myślisz, ze ja wierzę facetom w ich entuzjamz zostania ojcem ? :( ściema jest fajna ale nie dla mnie :O nioo i chyba jutro wybiore się po test , bo życie w niewiedzy mnie wykańcza :O Buziaczki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celi.....to czekam na dobre wieści:) Groszku.....a Ty lecz ranki. Teraz już tylko fizyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszku, przypomniało mi się jak J pokazywał mi zagłebie na rowerze i po przejechaniu 40km zaliczyłam wywrotkę :D:D:D:D:D:D:D co prawda nic sobie nie zrobiłam, tylko strasznie się śmiałam, ale to takim rechotem nie śmiechem, bo nie wiedziałam, ze można koziołki robić na rowerze, ale ja wylądowałam na trawniku i jedyne co sprawdzałam, to to, czy przypadkiem w kupe czyjegoś pupila nie trafiłam :D:D:D:D:D:D:D:D i jedyne straty jakich doznałam, to były zniszczone przez zebatke moje extra bojówki :O ale długo wspominałam tą wywrotkę :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co wy na to? Myślę, myślę... oj ciągnie mnie. Prze do przodu... a jak mnie prze to z reguły nieopieram się :P Kurczaki no, dziurkę się wykończy, wynajmie żeby się kredyt spłacał, urlop bezpłatny na rok i wzzziu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×