Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anouk

TERAZ MY!!!

Polecane posty

no co ty serduszko ? :( ty to powaznie napisałaś ?? :O a kochaj blizniego jak siebie samego? No dobra mam dzisiaj głupi nastrój :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D Zgadzam sie z tobą w 100% ;) Oj bo poczytałam dzisiaj sobie znowu macochy i mnie nosi po tamtej lekturze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celi ;) Widzisz, bo ja wszystko rozumiem w zakresie zdrowych granic... A nie takiego typowego darmowego niańkowania... Gdyby tu jeszcze facet bardziej się poświęcał w opiece nad dzieckiem, lub bardziej nad dwójką SWOICH dzieci, to ok, wszystko byłoby normalne. A tak, gdzieś tu sie ktoś delikatnie zapomniał... Zapomniał o swoich obowiązkach z tytułu bycia ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny 🌼 poczytuję Was regularnie, ale nie mam czasu pisać..:o Garni ja nic nie dostałam :( buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serduszko no widzisz , a ja dzisiaj czytałam o sytuacji gdzie mąż ma nowa zonę i półroczne dziecko, ale jak był poprzednio zonaty to zajmował się dzieckiem swojej zony- ale ten strszy nie jest jego biologicznym dzieckiem. I wszystkie exie wydarły się na macochę, ze ma sobie w buty włozyć swój rodzinny układ, i jej mąz ma nadal zajomowac się tamtym chłopcem , kótry nawet nie jest pasierbem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze to co napisze was zaszokuje - ale był taki czas w moim domu że mieszkała z nami córka mojego ex z pierwszego małżeństwa ............walczyła z mamusią jak miał 15-lat i tatus bez pytania mnie o zdanie przyprowadził ją do naszego domu - nie wyrzuciłam mieszkała z nami 4 lata do momentu zdania matury . a potem wyprowadziłą sie pokryjomu spowrotem do mamusi - ok dogadały sie to jej matka ............tylko jak zwykle nikt mnie nie spytał co ja czułam jak powiedziała na odchodnym \" to narazie\". Do dzisiaj mam poczucie winy że pozwoliłam na jej mieszkanie u nas że nie byłam asertywna i nie powiedziałam nie ja tego niechce. gdybym dzisiaj miał przejśc jeszcze raz to samo - niezgodziłabym się żadne tłumaczenia by nie pomogły ................dzsiaj wiem jaka krzywdę wyrządziłam swojej własnej corce zgadzając się na mieszkanie jej siostry - mój ex potrafił pokazac że tamta kocha bardziej - i to jego tłumaczenie bo ona jest z rozbitej rodziny - przecierz miał mame i tatę ( i to takiego który bardzo dbał o nią ). moja córka potrafiła wykrzyczec jak była starsza że jest gorsza od tamtej bo tata tamtą bardziej kocha. mam do siebi żal że pozwoliłam na to - w swej naiwności chiałam pomóc a skrzywdziłam swoje własne dziecko - brakowało mi cech typowej macochy .trzeba patrzeć nie tylko na dzień dzisiejszy ............trzeba przewidzieć skutki ja nie przewidziałam bardzo tego żałuję .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasami zdarzają się takie historie, że mam wrażenie, iż mam na ich pojęcie zbyt małą głowę... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whim! Nikt nie jest w satnie przewidziec przyszłości. I Ty nie byłaś w stanie przewidzieć tego jak to się potoczy, i że obróci się przeciwko Twojemu dziecku... Emmo, a Ty coś taka zajęta? :) Szukanie Niuni za zasłonką tak Cię pochłonęło? ;) Oczywiście to mały żarcik :P Zaglądaj tu i melduj od czasu do czasu, że żyjesz :) A jak się czujesz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny Yennka was wszystkie pozdrawia ;) dzisiaj już do nas tutaj nie zajrzy , ale jutro będzie jak zawsze ;) Buziaczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whimcia ;) nie ma nic złego w tym, ze maiłaś i miewasz miękkie serduszko ;) natomiast wina jest w exie, ze tak róznicował dzieci :( Ja tego najbardziej sie obawiałam i nadal podskórnie się obawiam :( Niby na razie nie mam powodów do strachu, ale związek z dzieciatym rozwodnikiem pociąga za sobą duża dawkę niepewnego jutra :O i nie tylko materialnego ale i duchowego :( Wiesz ja nie wiem, co bym zrobiła gdyby nagle pasierbica z nami zamiaszkała, a J. dostał by małpiego rozumu :( Ale napewno walczyłabym o swojego bąbelka ile sił by mi starczyło :( Ale gdy zaczełoby być ostro to chyba i J i jego dziecko pognałabym w diabły :P Ja sama wiem, jak wielką krzywdę wyrządza \"złe\" dzieciństwo :( I dlatego mając w pamieci siebie jako dziecko chybabym nie poszła na układ, ja J, bąbelek i pasierbica pod jednym dachem, gdzie to pasierbiątko byłoby hołbione, a nasze traktowane jako dodatek do korzucha :( Buziaczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszcze jedno ten starszy chłopiec nie jest synem tego pana - ten chłopiec to jest dziecko z poprzedniego małeżeństwa już exi tego faceta :( ale zakręcone co? :( także te dzieciaczki nawet nie są dla siebie przyrodnim rodzeństwem, ba nawet nie sa z posklejanej rodziny gdzie to ona ma swoje ona swoje dzieci :( Ten chłopiec jest poprostu dzieckiem obcej baby ! Ale cóz altruistki się w necie zdarzają, ciekawi mnie bardzo ile z tych krzyczących na gazecie exi zaakceptowałoby taki układ pod własnym dachem ?? heheh pewnie zadna, ale popisac w necie zawsze można :P Ot mentalność .........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co jest :O dział macochy > temat \"ex domaga się poznania next - czy to normalne?\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celi po 72 jest niepotrzebna spacja...przy kopiowaniu tematu do paska trzeba ją wyciąć :) dla mnie to bzdura.. nie dość, że obcy facet gra rolę ojca tego dzieciaka to jeszcze \"pani\" ma wymagania co do jego wybranki..:o Serduszko zaganiana jestem bo staram się dołożyć do domowego budżetu trochę i robię jakieś pierdoły w domu, a jak nie robię to tak jak słusznie zauważyłaś siedzę za zasłoną (zawsze to lepiej niż w szafie ;) a jak się nie chowam i nie szukam to rozmyślam nad tym wszystkim, zupełnie niepotrzebnie, bo jedyny wniosek do jakiego dochodzę to, że nie tak to wszystko miało wyglądać.. to tak o życiu generalnie, przeszłości, złych wyborach, niespełnionych oczekiwaniach..tak, żeby się trochę dobić masochistycznie, bo innych powodów nie mam na szczęście ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celi-->A MÓWIŁAM PIJ SOK POMIDOROWY???????To potasu brak nie magnezu-banany i sok pomidorowy w ruch przynajmniej 2 razy w tygodniu!! Nic sie nie słuchasz nic.. Garni-->rozumiem /Twoje odczucia,ale mysle ze mina gdy Kubulek podrosnie..Nie wiem ,dziecko mojego spi u nas,teraz błagał by zostac ze mna 2 dni-a ja słodka nie jestem ;-)też mnie wkurza to sprzatnie ale pewnie moje dziecko lepsze nie bedzie;-)Jak mial 4 lata to darł sie w nocy bał sie spac i kogo wołał-mnie.Teraz nie odchodzil ode mnie na krok glaszcze brzuch zaczepia Mała i niby jest ok-ale gdzies na dnie pomimo wszystko czuje od tego dziecka fałsz... I choc mysle ze kazde obce dziecko moze draznic a nasze bedzie nam sie wydawac idealne to wierze w swoja intuicje..wiem ze pojedzie do maamuni i nagada głupot i choc ma 9 lat i jest jeszcze w ogolnym rozrachunku Mały to wydaje mi sie ze na lojalnosc nigdy liczyc nie bede mogła..Czesto zostaje z nim sama,moj ma taka a nie inna prace,robie mu nalesniki i mysle gdzie by byla druga taka jak ja? Ale z 8 i 9 strony ;-) wiedzialysmy ze bierzemy tez ojca..niestety..a ja nie chcialabym zeby ktos kiedys traktował moje dziecko jak intruza choc wiem ze to nie ma zwiazku.Drugioej takiej głupiej nie znajdzie...Ach ciezki kaliber..A Twoj jak reaguje na to?Żeby sie nie poskarżył mamusi... A powaznie to zeszło ze mnie i wiem ze z ideałem sie nie spotkałam i jakos wierze w moje zycie bez tego Balastu niz w to ze bede do konca zycia taka dobra i matkoteresowata dla obcego dziecka faceta ktory sie nie sprawdził..niech szuka innej.. ostygłam..im dalej w las wiecej byłoby drzew.Dziekuje postoje ;-) Mam gule w gardle jeszcze-moj pojechal do apteki chyba krtan mi siada jest noc a ja wyspana wrrrrrrrr moja Balerina - Michalina ❤️ Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry wstawać śpiochy .....................usmiechnąc się nowy dzień nastał :-). spadam sie uczyć mikry ( chyba jestem w swoim żywiole).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u nas za oknem..czaro jak noc...ale bedzie lało!! mnie spac sie cce- nic nowego- wiem :P ma przyjechac do mnie przyjaciółka, co wyporowadziła sie do anglii...a ja marzeo spaniu :) pozna wreszcie kubusia Celi o co chodzi z linkiem, do rajtek? ninke....heheheeh tez nieznoszę tego imienia :D:D:D:D:D a jego wszelkie zdrobnienia wywołują gęsią skórkę mojemu wytłumaczyłam wszystko- tak jak napisałam wam. mały nie bedzie u nas- póki co... a na wieś on nie chce jechac ponoć bo mu sie tam nudzi- no tak zawsze ma atrakcje :P tak bynajmniej mamusia jego napisała ze nie zgadza sie bo on nie chce :P huuuuraaaaaa :D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej;) whimmka, wzburzyło mnie to, co napisałaś. Nie wzburzyła mnie tyle Twoja postawa, co nieroztropność szanownego tatusia (całe szczęście, że \"tylko\" 2 dziewczyn) Moim zdaniem dziecko może zamieszkać z drugą rodziną ojcą, ale nie tak, jak odbywało się to u Was, po cichu, poza Twoją wiedzą i w sumie wyborem. Przez durnowatą postawę swego exa masz żal do siebie:( Postawiono Ciebie w sytuacji \"po fakcie\" i to jest okropne. Bo nikt nie lubi nie mieć wpływu na ważne wydarzenia, decyzje. To po pierwsze. Po drugie, jeśli ojciec nie równo traktował swoje dzieci, to to jest jeszcze gorsze. Bo wiesz... żona \"rzecz nabyta\" ;jak mawia moja koleżanka, ale krzywdzić własne dziecko, nawet jeśli było to nieumyślne? Pierwszej córce należy zapewnić spokój i przyjazną atmosferę, ale nie kosztem drugiego dziecka !!! To ona miała w tej całej sytuacji gorszą pozycję: mata, tata, ja, wszystko poukładane i nagle ojciec burzy jej mały świat i jeszcze skupia się na starszej z \"powodów humanitarnych\", bo rodzina rozbita. To jej młodszej i wyrwanej z bezpiecznego kokonu trzeba okazywać czułość i miłość! Tak uważam. Pamiętam też sprawę rakiety tenisowej;) i jakoś nie mogę się oprzeć wrażeniu, że roztropność i przewidywanie nie jest mocną stroną Twego ex. I jeszcze jedno: teraz o latach jesteś zła na siebie, że tak się wydarzyło, bo rzekomo Ty skrzywdziłaś córkę? Znacznie bardziej zrobił to tata i nie powinnaś tak się dziś czuć! To zawiódł mąż i ojciec, nie zaś sama przeprowadzka starszej córki. a jak znam życie i sposób rozumowania niektórych ludzi, on kompletnie tego nie czuje. U mnie wieje jak cholera, jadę zaraz do miasta, muszę poszukać coś na ten prezent ślubny. Kupię chyba ręczniki i szlafroki wszystkie tego samego typu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idę gilgotac kubusia i robic fryyyyyy :P wstawac spiochy!! whimka!! powodzednia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry. Ja w pracy - choc rano miałam cieżki jak diabli atak jaskry analnej :-) Whim - to jest genialne. Ale wstałam - dzis kolega jest ostatni dzień w pracy i przekazuje mi swoje obowiązki. rany, jak ja przeżyje ten miesiac bez niego :-( ;-) Jo* - odzywaj się częsciej,albo daj którejś z nas namiar na siebie - bo jak pójdziesz rodzić to kto nam powie że Balerinka juz jest? Ja właśnie przezywam narodziny synia koleżanki - przesodki jest jej maluszek. A tak wogóle sprawa Garni trząsnęła mną, wczoraj gadałam z Celisią (dzieki za wysłuchanie). I mam zdanie takie jak Celi - męczennicą nie mam zamiaru być. Zwłaszcza ze je dobra starałam się być dla córki mojego, ale zrobiono mnie wrogiem nr 1. Ok, mój z exiarozpieprzyli razem swoje małżeństwo - ja im w tym nie pomogłam. Ale mnie winą obraczono, ok, nie mam pretensji. NIch im bedzie - ktos musi służyć za chłopca do bicia. Ale jak ja jestem taka be, to dlaczego jego córka przyjmuje przenty odemnie, pożycza mój alarat czy dvd? A po ostatnich numereach postanowiłam - nigdy wiecej prezentów, nidy więcej wyciagania ręki - nie chce, to ja też nie chcę. I tak na wdziecznosć nie ma co liczyć - zamiast dziekuję sa słowa obelgi - k... to najłagodniejsze. Więc koniec dobrosi, i wcale mi z tym nie jest źle. Buzia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry. Ja w pracy - choc rano miałam cieżki jak diabli atak jaskry analnej :-) Whim - to jest genialne. Ale wstałam - dzis kolega jest ostatni dzień w pracy i przekazuje mi swoje obowiązki. rany, jak ja przeżyje ten miesiac bez niego :-( ;-) Jo* - odzywaj się częsciej,albo daj którejś z nas namiar na siebie - bo jak pójdziesz rodzić to kto nam powie że Balerinka juz jest? Ja właśnie przezywam narodziny synia koleżanki - przesodki jest jej maluszek. A tak wogóle sprawa Garni trząsnęła mną, wczoraj gadałam z Celisią (dzieki za wysłuchanie). I mam zdanie takie jak Celi - męczennicą nie mam zamiaru być. Zwłaszcza ze je dobra starałam się być dla córki mojego, ale zrobiono mnie wrogiem nr 1. Ok, mój z exiarozpieprzyli razem swoje małżeństwo - ja im w tym nie pomogłam. Ale mnie winą obraczono, ok, nie mam pretensji. NIch im bedzie - ktos musi służyć za chłopca do bicia. Ale jak ja jestem taka be, to dlaczego jego córka przyjmuje przenty odemnie, pożycza mój alarat czy dvd? A po ostatnich numereach postanowiłam - nigdy wiecej prezentów, nidy więcej wyciagania ręki - nie chce, to ja też nie chcę. I tak na wdziecznosć nie ma co liczyć - zamiast dziekuję sa słowa obelgi - k... to najłagodniejsze. Więc koniec dobrosi, i wcale mi z tym nie jest źle. Buzia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jo* - dopiero zobaczyłam o której godzinie pisałaś... spać nie możesz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to i ja się z wami piątkowo witam. Szału już dostaję od tej pogody. Najdłuższe dni w roku a tu za oknem plucha jak w październiku :o Własnie próbuję dodzwonić się do MONu i zaraz coś mnie trafi... biurokracja w mordę jeża :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ani ................. może masz gdzieś dobrze wykreśloną tożsamośc słudzkiego mam wykres z wykładów ale nijak nie moge dojśc z nim do ładu ja swoje a wykres swoje .................żeby było ciekawiej nikt nie może dojśc o co chodzi w tym wykresie................katastrofa :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Garni specjalnie dla ciebie: brzmi to tak : dzwonie do szefa z rana i mówię : - szefie nie przyjdę dzisiaj do pracy jestem chora. - a co pani jest ? - mam jaskrę analną > - a o to za choroba? - nie widzę dzisiaj możliwości podniesienia d**y do pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×