Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anouk

TERAZ MY!!!

Polecane posty

Do jaśnie pana ksieciunia nareszcie dociera że przegiął i to bardzo. Wyprodukował nawet cos co można by od biedy nazwać obiadem - zjadłam, może nie będzie sensacji ;-) - powiem Wam, że oduczył się przy mnie robienia czegokolwiek, nawet frytki mu nie wyszły. Ale udawałam ze jest ok, choć powiem Wam ze jesc wcale mi się nie chce. Okazuje sie na dodatek, ze pewne jego zachowania to wynik podjątrzania przez jego siostrunie z piekła rodem i exię. Sprawa za pasem - wiec sie wzięły do roboty, ja nie o wszystkim wiedziałam, twierdzi ze nie chcial mnie denerwować przed sprawą. Mało tego - exia skłóciła go z córka- efekt taki, ze zamiast mi powiedzieć od razu, to dowiedziałam się wczoraj. Zmusiłam go dzis do rozmowy - najpierw się pokłóciliśmy, po chwili zreflektował się że nie ma powodu do klótni, ze sam nakręca atmosfere. I zaczełam mu łoppatologicznie - jak tej krowie na miedzy krok po kroku. NAjważniejsza częśc dotarła, nad resztą popracuję. Efektem był obiad i deser :-p Trzymajcie kciuki - pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Chciałam z całego swojego serca podziękować wam wszystkim za życzenia! Ka, nasz kafeteryjny duszku kacperku, Tobie też dziękuję ;) Ninke, przyjemnego spotkania po latach :) U mnie po destabilizacji znów powoli się stabilizuje. Ale ja mam w sobie tak ogromny dystans do wszystkiego, ze sama nie wiem skąd on we mnie... Chciałabym słuchać serca,bo ono ponoć w życiu najlepiej radzi, ale moje serce wyszło na spacer i nie powiedziało mi kiedy wróci. Ciągnę dwa fronty... prawie jak alianci... To wynika chyba z mojego poczucia braku bezpieczeństwa, szukam po prostu asekuracyjnej ścieżki... Raz jeszcze bardzo wam dziękuję za ciepłe słowa i za życzenia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serducho - po lekturze moich @ chyba wiesz, ze zwiazek z takimi jak Ci nasi to własnie suinusoida, byłe żony, dzieci, niekoniecznie kochająca nową partnerkę rodzina oblubieńca... I wychodzi to co u mnie. Obiecuję ze jutro a najdalej w poniedziałek rano zdam wam dokładną relację na @. A mój teraz kolację robi... Powiem Wam - rece opadają, jednego dnia zabiłabym potwora z rana, a po południu do rany przyłóż (i gangrna :-D ) taki kochany... papatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yennka ;) a jednak moje pierwsze przypuszczenia się sprawdziły :( ehh te chłopy :P:P ale najważniejsze że zaczynacie sobie wszystko wyjaśniać :) Serduszko ;) ja wiem, ze kazdy musi dostać po tyłku bo i tak innych nie posłucha, ale moze jednak spróbujesz pociągnąć nadal na 2 fronty ? ;) Bo ja z każdym dniem trace wiarę w facetów po rozwodzie :( Ninke :) miło cię słoneczko czytać :) Ja sobie takie podumowania robię co roku w boze narodzenie - to już u mnie taka mała tradycja :) Buźka :) ps matka mnie rozstroiła znowu :P kłamczuch z niej i tyle :P ale dzisiaj przyświrowała już do bólu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i spadam - goscie beda niezapowiedziani, wiec do garów. Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Celi, czego ja ci mogę życzyć... Niesłabnącej cierpliwości chyba przede wszystkim na te świrowanie Twojej mamy i ojca Twojego J. 🌻 Dbaj o siebie Wielorybinko wspaniała ;) Yenny, kochana wzorowa gosposiu. Lektura Twoich @ wiele mi daje... Bacznie obserwują na waszych przykładach m.in jak wygląda życie, jak wiele różnych ma w sobie barw i także jak spora jest gama odcieni smutnej szarości... Pozdrawiam na przekór trudom i troskom KOLOROWO :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serce, Twoja stopka z cytatem Nietzsche`go jest piekna. I taka prawdziwa. Przynajmniej w moim przypadku. Zawsze sprawy facetów na pierwszym miejscu - niewazne czy maż, partner czy syn. Pisałam wczoraj dziewczynom na gg o tym... własnie kłótnia z nim i kilka cichych dni sprawiły ze miałam wiecej czasu dla siebie. poszłam do koleżanki, jednej, drugiej, zmobilizowałam się i założyłam gg. NIe robiłam zakupów i nie podtykałam mu wszystkiego pod nos - skoro nie chciał - to nie - pies go ganiał. I dopiero teraz zauważyłam że czasem tak trzeba - pokazać zdrowy egoizm, ze nie on jest pępkiem świata. I to samo tyczy dzieci, niedawno zauwazyłam i podsłuchałam rozmowę mojego ojca z moim synem. Młody narozlewał, a ojciec mój siego pyta dlaczego nie zetrze... A młody na to \"mama zetrze\". Nauczony ze mama to Zosia samosia - ze JA SAMA!!!!!!!!!! A mój ojciec - który w dzieciństwie pierwszy pogoniłby mnie czy moje rodzeństwo do wycierania stołu stwierdził tylko \"aha\" Wygodnictwo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yenny🌻 obyś co raz częściej wykazywała się tym zdrowym egoizmem, bo Twoja energia wkładana w umilanie życia twoim dwóm ukochanym panom jest bezcenna i należy jej się szacunek oraz pielęgnacja by nigdy jej nie zabrakło ;) Dlatego oszczędzaj siebie dla nich gdy tylko czujesz, ze nachodzi Cię len itp. Nie umrze nikt od tego, a przynajmniej Ty odpoczniesz :) Na te słowa Nietzschego natrafiłam kiedyś zbierając o nim informacje. Prawda wciąż żywa nawet dla wygłaszających swą niepodważalną niezależność kobiet... Bo jak wiele szczęścia w nasze serca wnosi fakt, że mężczyzna CHCE! Chce Nas, chce z Nami być, chce nas kochać, z własnej nieprzymuszonej woli, chce z Nami żyć... Mi to wydłuża skrzydła, co nie znaczy, ze bez tego ich nie ma. Są ale krótsze, choć nie mniej lotne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, wczoraj miałam bardzo udany wieczór. Nie pamiętam już kiedy tak dobrze i beztrosko się bawiłam. Niesamowite było to moje spotkanie klasowe. Niesmowite osoby na tym spotkaniu. Zaledwie parę osób brakowało. I jakie fajne laski te moje koleżanki , a i chłopaki ok. Naprawdę dobrze się trzymamy jak na trzydziestoparolatków. Byłam mile zaskoczona tą moją klasą. I wszyscy z zebranych na porządnych dobrze poukładanych ludzi wyrośli. Wiekszość ma mężów ,żony i dzieci, dobrą pracę . I spokojnie sobie żyją. I nie sądzę ,żeby to były porozory. Naoglądałam się wielu zdjęć fajnych szczęśliwych rodzinek. Może ja też kiedyś taką stworzę. Może z moim kiedyś się dotrzemy i będziemy potrafili ze sobą spokojnie rozmawiać a nie wciąż prowadzić walk. Parę osób na spotkaniu nie było i z tego co się dowiedziałam to im się tak średnio układa, ale nie jest źle. Może te nasze kontakty klasowe odżyją. Większość mieszka tam gdzie kiedyś. Mamy już do siebie namiary .Niesamowiecie wzruszajace było spotkanie z naszym wychowawcą. Koleżance , która to spotkanie organizowała należą się ogromne podziękowania,że tak do wszystkich dotarła i potrafiła zebrać. A dziś od rana byłam naładowana optymizmem. Mój chciał jechać do jego rodziców po obiedzie. Ja powiedziałam ,że nie jadę , bo w domu on wczoraj nie zrobił nic, nawet głupiego garnka nie umył, czy nie starł blatu. Nie wspomnę o tym ,że mógł nieco posprzątać. Ja nie miałam wczoraj czasu i zostało mi to na dziś. Nie jest dla mnie problemem posprzątanie ale gdy mu powiedziałam ,że mógł chociaż coś wczoraj zrobić to nastąpiła oczywiście jego wielka obraza. Ale czy to jest takie dziwne,że facet coś w domu zrobi. Czy coś mu się stanie jak np wanne i umywalkę umyję. No i tak zauważyłam ,że u nas jest spokojnie i bez kłótni gdy ja wszystko robię, ale gdy jemu powiem ,żeby zrobił to się obraża i zaraz słyszę - nie odzywaj się do mnie. Jasne najlepiej nie odzywać się, a jemu się wszystko samo zrobi. Dziewczyny, przepraszam ,że nie odpisuje na maile. Naprawdę czasu mi brak i nie chcę znowu czasu spędzać przy komputerze. Ale wszystko czytam i często myślami jestem z Wami. Pozdrawiam gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heloł, wróciliśmy. Ninke, super miło Ciebie widzieĆ. Mój mąż został królem grzybobrania, a mnie się wszytko udało i nawet nie było takich wielkich stresów. Yenka, Serduszko, ninke, ja jestem lekko walnięta, bo wymagam od mojego sprzątania, zakupów, gotowania... Niemiłosiernie mnie wkurza, gdy po powrocie z pracy, ja kieruję się do kuchni, a on do komputera. Gotuje się we mnie. I mój mąż ciągle robi postępy, wie, że też ma sporo obowiązków. Tak jestem zołza, daję z siebie, ale wymagam od innych. Wzięcie wszystkiego moim zdaniem jest krótkowzroczne i tak przeważnie zostaje niedocenione. A jak ktoś się przy czymś pomęczy, to doceni i zrozumie moja pracę w domu. Mój ponarzeka, ale robi, nie obraża się. Mam nadzieję, że przyjdzie dzień, że nie będzie narzekał:P Yenka, napisałam w pośpiechu, bo nie miałam czasu myśleć ;) zawsze podziwiałam Ciebie w roli Matki-Polki, ale chyba przyszedł czas Ciebie trochę nabuntować. Sama widzisz, że jak zastrajkowałaś (skupiłaś się na sobie), to od razu spotkały Ciebie inne zachowania ze strony księciunia. Bo właśnie mianem księciunia określałam mojego brata jako istoty, która w domu nie ma żadnych obowiązków! Koniec z księciuniowatością!;) Kończę, bo jestem wymęczona i stęskniona za domem. Mój nawet nie wysłał kwiatów na tamten świat, fiu fiu. wszystko można przyswoić. Trzymajcie się wszystkie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam z rana utonełam w grzybach i mam dość na najbliższy rok ................i grzybów i roboty przy nich . jak wiecie w piątek wyrwałam do lasu - było fajnie ...........cisza spokój nikt nie wołał nie gonił pełen luzik i od czasu do czasu jakis grzybek to tu to tam ....................i tak było do 17-tej , powrót do domu jakies zakupy i do grzybów .....................przestało byc fajnie robiłam je do 1-szej w nocy a w sobotę od 8-mej do 13- tej . Jak skonczyłam grzyby zebrane w piątek to przyjechała córcia i przywiozła nastepna porcję i znowu walczyłam prawie do wieczora .................i byłam przeszczęśliwą osobą jaks ię wykompałam i padłam bez życia na łożko ..................jak mi było dobrze spałam snem spokojnym takim bezpiecznym i twardym , aż tu nagle przerażliwy dzwięk dzwonka w telefonie wyrwał mnie z tego błogostanu .......................moja przepsiólka postanowiła zabrac nas na grzyby i zabrała więc znowu miałam ciekawe zajęcie do wieczora. Co prawda mam grzybów w różnych postaciach ..............ale jak zamknełam oczy wczoraj wieczorem to widziałam tylko czarne łepki :-D. Ps. remont został odłożony pan glazurnik okazał się człowiekiem na którego liczyc nie można .............umawia się nie przychodzi i cały czas cos kręci - doszłam do wniosku że jak mam go pilnować to nie ma sensu żeby robił mi remont zaduże pieniądze żebym mogła pozwolic sobie na takiego \" fachowca\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u nas nie ma grzybów. A pochodziłabym po lesie, oj pochodziła... A tu praca i praca. A mam chore gardło na dodatek. Obudziłam sie z bólem... Pozatym ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serce przepraszam za zwłoke, ale przez pewien czas nie byłam na bieżąco..najgorętsze życzenia dla Ciebie..spelnienia najskrytszych marzeń, takich, o których nawet nie śmiesz śnic by się spełniły..tych najmilszych Twemu sercu :) 🌼 dziś jeszcze ide do lekarza..potrzebuję skierowania na badania, może dostanę jeszcze tydzień L4, nie czuję się gotowa do powrotu do pracy, w domu nie leniuchuję, zaczęłam pisać mgr bo do listopada musze złożyć I rozdział, na razie mam 1 stronę czeka mnie jeszcze dziś wizyta w firmie i w PZU i jakies papierki..wiecie o co chodzi :( dzis syn ma urodziny, staram się bardzo nie smutac przy nim, choć On dobrze wie kogo będzie brakować :( miłego dnia dla Was wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mumi ❤️ przytulam :) Yennka u mnie grzybków też brak ;) ale i czasu na nie :( Whimcia ;) to przyjedziemy do ciebie na grzybki - najlepiej od razu w zalewie ;) Bużka dla was wszystkich - normalnie nie wiem w co łapki włożyć 😭 już dzisiaj postałam sobie w kolejce w UM :P poźniej ubezpieczenia i mam dość, a jeszcze dok. mojego :P bleeeeeeeeee pa pa 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, u nas piękna pogoda, a ja mam migrenę:( Groszek, ślicznie wyglądałaś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ładnie na dworze - to fakt. Ale mnie łamie coraz bardziej. Dobrze ze temp. nie mam. Groszek - ślicznie to mało powiedziane, a mnie na dodatek powaliła sukienka. Cudo. Ostatnio kupiłam sobie korale (takie długi sznur) i kolczyki w tym kolorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie..ja tylko na moment Yenka-->zalamalas mnie..normalnie ciagne rece po posadzce w pokoju a siedze juz w łazience ;-) pomysl nad tym bambino powaznie pomysl..bardzo Cie tule i zacznij dogadzac sobie!słyszysz? Nie sprawdzalam poczty ale pewnie Groszek o mnie forgot ;-)ubije!! Caluje Mili spi-kochana jest,robi baaardzo ksztaltne kupy..co ma swoje znaczenie hahahaah pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jo, Ty mi tu nie wjeżdżaj na ambicję ;) Sprawdź pocztę najpierw. Mam nadzieję, że robiąc odpowiedz wszystkim do ciebie też fotki doszły :) A jak nie to podeślę Ci oczywiście. Daj znaka Kochana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czym załamałam??????????????? Jo*, no czym :-( :-) Siedzę i prycham, młody na dworze, ksiec oglada tv. a własciwie bawi się pilotem. W pracy dzisbyło masakrycznie - ja mówicnie mogę - a jak na złosć dzwoniły telefony prawie bez przerwy, i podatników dużo. Wizęłam leki - kcieć pilnuje mnie bym nie chodziła boso, nie piła zimnego. Groszek, ja proszę o zdjęcia Ciebie i ... sukienki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yenka, no przecież dwa czy trzy posty wyżej pisałaś, że ładnie wyglądałam. Tobie na bank wysyłałam foty. Następne z weselicha dotra do Was jak tylko je dostane. Cos mi pokrecilo klawiature i nie ma polskich znakow. Lece bo na spacer idziemy z M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yennka Ty w ogóle o sibie nie dbasz :O Pijesz choć sok malinowy i zagryzasz czosnkiem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) a zauważyłyście że Groszek i młoda były najbardziej eleganckie? wiesz Groszku, w Tobie to jest power..jak Ty to robisz?? sałatkujesz do późnej nocy a rano jesteś promienna :) oczy Ci się śmieją...a w kiecce wyglądasz wystrzałowo :) miłego dnia wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z rana. Grochu - bo dostałam zdjecia,ale chcę wiecej - jak pisałam sukienka powalila mnie - kolor, krój, Ty w niej - bomba. Bo przyznam Ci się szczerze - o czymś podobnym myslałam dla siebie. :-) Ano dbam o siebie dziwewczątka, pije herbatke malinowaa, biorę cerutin, czasem czosnek wcinam(zoładek potem piecze-wiec musze ostroznie), biorę jakieś witaminki, ksieć pilnuje bym jadła. Wczoraj zresztą też pilnował - weź apsirynę, pij mleko z miodem itd. I nawet przynosił i robił i kocem okrywal. Ale i tak co jakiś czas dopda mnie choróbsko. :-( Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Yenny księć na wagę złota! ciesze się, że dba o Ciebie :) Oni czasem maja takie ludzkie odruchy..to miłość, nie? :D posłałam Wam długiego @ chyba nadrabiam zaległości miłego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam i pozdrawiam wszystkie groszkowa wyglądałas wystrzałowo zwróciło moją uwagę to że masz usmiechnięta cała buzkę:) oczka i policzka :) miło sie patrzy na ciebie yenka dbaj o siebie jo....podziwiam , twoja mała chyba spokojna jest ..bo mój kubus wcale mi czasu nie daje na siedenie przy kompie idę spać...ząbkowanie mnie wykancza zero zęba jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-> Anouk masz rację poczytam paragrafy, chociaż dam Jej do zrozumienia, że jestem świadoma co stanowi prawo w tej syt. znów racja (ad. testamentu) nie czuje się na siłach i wszystko jest zbyt świeże bym mogła realnie spojrzeć na sprawę..zniesmacza mnie, że pierworodna tak szybko sie otrząsnęła...nie chcę być taka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Howgh! Jestem totalnie niewyspana, bo molestował nas komar, którego nijak nie dało sie upolować, a dziś musiałam być w pracy z rana.... Garnierka, Jo, takie uroki maluszków, moja sąsiadka nad nami ma dziecię, któremu idzie nowa tura ząbków, wiec czasem nie śpię razem z nimi:P Dzielne dziewuchy z Was. Ka, czemuś zmieniła nika? Przechodzi na islam?;) Czekasz na ramadan? Wtedy będziesz jeszcze pyszniejsza;) Mumi, masz@. Groszek, odebrałaś moje info z wyrazami uznania na GG? yenka, wyluzuj jako wzór Matki-Żony-Gospodyni;) Czasem mam wrażenie, ze na gary szkoda życia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×