Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Moniula84

Termin Listopad 2007

Polecane posty

Gość ilonka30
Kamilko- moj Filipe ssie kciuka.... to silniejsze od niego. Na początku byliśmy zdesperowani i ubieraliśmy mu na łapki rękawiczki i dawałam mu smoczek. Niestety albo stety nie dał się przekonać. Mój mąż gdzieś przeczytał, ze nie należy z tym walczyć. Kuzynka- matka 3 dzieci -powiedziała, ze dużo łatwiej jest odzyczaić dziecko od kciuka ( muszę ją popytać o szczegóły). Mój brat ssał i tata wyciął ze skórzanej rękawiczki palec, doszył paski i ubierał bratu- pamiętam, że nie było problemu. Jak patrzę na niego jak sobie tak siedzi cichutko z tym paluszkiem- UROCZY!!! Witam nowe mamusie;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dziś rozmawiałm z koleżanką, jej synek ma 6 m-cy, pytałam przede wszystkim o te żele na dziąsła, kiedy stosować i ona mi powiedziała, że mam przejechać po dziąsłach i jak wyczuję twardę grudki to ząbki wybijają i wtedy zacząć żel stosować i wiecie co wyczułam u mojej dwie grutki górne, chyba pojadę do apteki i kupię żel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylka dzieki, a czym zageszczasz mleczko Oli? Ja zageszczam tylko na noc kleikiem ryzowym, ze wzgledu na to, ze maly duzo wypijal i teraz wypije tak 180ml. Nie wiem, czy dobrze zrobilam wprowadzajac mu ten keik, nie konsultowalam sie z lekarzem, bo i tak bylby przeciwny. W poniedzialek ide do lekarza, bo maly ma jakas wysypke na twarzy i w niektorych miejscach na ciele, wiec pewnie tez bede musiala wykluczyc alergie, aby malemu cos dodatkowo podac. Dziewczyny jestem bezradna w kazdej nowej sytuacji wacham sie o czym kolwiek zadecydowac w postepowaniu z malym. Boje sie, ze popelnie jakis blad. Jednego dnia jestem gotowa i zwarta otworzyc mu sloiczek a kolejnego dnia znowu chce czekac z dokarmianiem. Chce jak kazda z nas dla swojego dzidziusia jak najlepiej a co jest najlepsze...... Ilonka to musi byc slodziutki widok jak maly ssie paluszek :) Moj nie chce ani smoka ani palca. Ja nie mialabym nic przeciwko, gdyby moj maluszek ssal paluszek :) Ale mi sie rymnelo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Ja tez ostatnio jestem wieczorami padnieta.W dzien tyle do zrobienia,na wieczor tez zawsze cos sie znajdzie...Teraz tez juz sie nosem podpieram,ale na kafe przeciez zawsze trzeba zajrzec,bo zaleglosci nie lubie miec. A wiec dzisiaj zaliczylam basenik.Bylam z synem,bo chcialam go poduczyc nurkowania.Bo na tych jego zajeciach niezbyt mu to wychodzi...Bylismy az 2 godzinki,syn nie chcial wyjsc z wody.Dlatego teraz tez jestem taka zmeczona.Zamierzam co tydzien chodzic. Z Olcia zostal maz ,oczywiscie jak na zlosc caly ten czas mu przespala.Ajak mamusia z nia siedzi to po co spac,no nie? Na szczepieniu malutka sie poplakala,tak bylo mi jej szkoda,ze malo sama sie nie rozplakalam...Przepisala jej juz nastepne mleczko,dwojke.Na te szorstkie plamy z boku policzkow,powiedziala ze wyglada to na delikatne AZS...Przepisala masci.A i z wprowadzaniem posilkow poczekac ok 2 tyg i zeby to bylo jabluszko.I potem znowu za 2 tyg np marchewka.Wiec poczekam,ale pierwsza dam marchewke. Musze sie pochwalic,ze moj syn (niecale 8 lat)zajal w klasie pierwsze miejsce za pisanie(czyli po tutejszemu handwriting).Jestem z niego dumna! A jutro mezus robi urodzinki,trzeba cosik przygotowac... Beti ja smoczki uspokajacze zmieniam co ok 1 miesiac.Teraz juz 3eci ma.A od butelek raz zmienialam,z jedynek na dwojki. Dana no to twoj dzidzius pierwszy z zabkiem wystartowal,gratuluje!Unas chyba jeszcz esie nie zapowiada.Syn mial w 7 misiacu,to Ola pewnie tez jakos tak bedzie miala. Kamilka moja Olcia jak sie ja polozy na brzuszek,to raczej trzeba jej nakierowac te raczki zeby sie na nich podniosla.Bo jak nie to czasem jej jedna raczka z tylu zostaje.Lekarka mowi zeby jak najczesciej klasc ja na brzuszku i jak po 2 tyg nie bedzie poprawy,to ich rehabilitant jej troszke pomoze.Ale tak to ladnie sie na raczkach podnosi,i z brzuszka na plecki sie przekreca. M_ka w Irl tez nie trzeba wit D podawac,ale jak bylismy w Polsce u ortopedy,kazal dawac codziennie po 3-4 kropelki.Tym bardzie ze tu slonka malo. Co do menu na chrzciny,my robilismy w lokalu.Byl rosol,na drugie poledwica w sosie borowikowym ze szparagami(pyyycha!),na deser zamiast tortu szarlotka na cieplo z lodami,no i oczywiscie przystawki:salatka jarzynowa,grecka;sledzie i deska z serami.Wydaje sie nie duzo ale i tak zarcia pozostawalo. Jeszcze napisze co ostatnio moja Olcia updobala sobie robic.Bierze z lozka co ma pod reka,przewaznie tetre lub jakies ubranko,zaklada sobie na twarz i cieszy sie machajac raczkami i nozkami!Czesto to robi,smiesznie to wyglada. Dobra ide bo trzeba w koncu troche pospac.Pa pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frania, akurat ja zagęszczam specjalnym preparatem na ulewanie, może co do zagęszczania niech wypowią się inne mamy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malutek - zazdroszcze tego basenu, w moim mieście basen dopiero budują, bedzie gotowy pod koniec tego roku, już nie mogę się doczekać:-D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, niektóre z was już były na basenie z maluszkami, czy tam gdzie byłyście woda jest OZONOWANA? bo wyczytałam że dla tak małego dziecka woda ma byc ozonowana a nie chlorowana. U mnie właśnie otworzyli piękny aquapark ale sie waham czy pójśc z małą bo tam nie ma ozonowanego baseniku dla dzieci mąż mówi ze powinnismy sprobować w chlorowanej ze i tak wejdziemy z nią na krótko wiec nic sie nie powinno dziać, ze w koncu woda z kranu tez jest chlorowana, ale ja jestem straszna panikara jeśli chodzi o dziecko i sie boję... Ilonko, dzięki pocieszyłas mnie z tym kciukiem! Franiu jeśli po kleiku nie ma żadnych niepożądanych reakcji to nie ma się co przejmować! Malutek, gratuluję zdolnego synka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co znalazlam chwilke tyle sie napisalam niechcaca cos nacisnelam i wszystko zniknelo... dzisiejsza nocka nie dokonca przespana ale i tak super jedzonko bylo o 2-giej, 6-stej i o 9-tej pobudka:) mlodziutka_19- wcale sie nie dziwie ze Cie wkurzyla pani alergolog kazda z nas by tego nie wytrzymala...podejrzewam ze \"madra\" pani lekarz zasugerowala sie Twoim mlodym wiekiem myslac pewnie o braku odpowiedzialnosci i wiedzy co jest KOMPLETNA BZDURA!!! nie przejmuj sie jej opinia i takjak pisalas wiecej do niej nie idz...a Wiktoria sliczniutka a jej wloski boskie...tez bym chciala by moja miala juz takie:) kamilka81-wiesz moja mala tez jeszcze nie wykonuje zadnych przewrotow tak samo jak i mojej kolezanki miesiac starszy synek..wydaje mi sie ze nie powinnismy sie jeszcze tym martwic bo maja jeszcze troszke czasu by to opanowac;) co do kladzenia na brzuszek sprubuj robic tak jak napisala malutek1 czesto kladz ja na brzuszku i nakieruj jej prawidlowo raczki;)....co do ozonowaej wody na basenie to \"powiem\" Ci szczerze ze pierwszy raz sie z tym spotykam i niewiem jaka jest na \"naszym\" ale podejrzewam ze chlorowana mimo tego ze jest to specjalny basenik dla maluchow (az musze sie zapytac)...ale uwazam tak jak Twoj malzonek ze z kranu rowniez leci chlorowana i to czasami nie mniej niz na basenie;) pozatym tak jak piszesz nie bedziecie przeciez z malenstwem dlugo...oczywiscie rozumiem Twoje obawy ale sadze ze powinnas sie zdecydowac na ta przyjemnosc dodam jeszcze ze ja bylam z naszym malenstwem i nie bylo zadnych sktkow ubocznych:) frania23- ja rowniez nie potrafie sie zdecydowac i podjac konkretnej decyzji odnosnie podawania czegos nowego;) malutek1- gratulacje dla synka no i oczywiscie dla mamusi rowniez:)) ja rowniez chodze tak raz w tygodniu z moim synem (9 lat) na basen i tak samo ciezko jest go wyciagnac z wody najlepszy pretekst to taki ze mala moze byc glodna:) ...ja tez po basenie jestem niezle padnieta a moja mala tak jak Twoja gdy zostaje z tata zazwyczaj spi:) ostatnio jak wychodzilam to maz mowi do Natalie \"pamietaj jak sie umawailismy , mama wychodzi Ty idziesz spac\"...no i zasnela:))) zycze milego i spokojnego weekendu:) ...u nas wlasnie sie rozpadalo i nie zapowiada sie by przestalo.... wiec chyba zaliczymy wlasnie basenik bo co tu innego robic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, tylko na chwilkę bo zaraz wybywamy. Chciałam zapytać mamy dzidziusia, który ma już ząbki, gdzie wybijają pierwsze ząbki, u góry czy na dole. Moja mama i siostra uparcie twierdzą, że na dole, a ja myslałam, że z tym różnie jest i jednemu wybije górny ząbek innemu dolny. Więc jak jest z tymi ząbkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylka28H- zabki rzeczywiscie w wiekszosci wyrzynaja sie najpierw na dole...ale podejrzewam ze to tak samo jak z tym ze zazwyczaj kolo 6-7-8 miesiaca a zdaza sie tez ze wczesniej ;) wiec byc moze Twoje malenstwo bedzie tym wyjatkiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej mamusie :) nasza królewna kończy jutro 4 miesiące :) a teraz już słodko śpi od jakiegoś czasu po kąpieli czyli koło 20 pije mleczko z dwóch cycusiów i zasypia potem koło 2 w nocy dosłownie stęknie dwa razy nie otwierając oczu wtedy biorę ją i przystawiam do piersi i sytuacja się powtarza potem koło 5 nad ranem i o 7 otwiera już oczka więc wiem, że koniec mojego i jej spania :) a ponieważ jest wyspana i najedzona więc poranek rozpoczyna od \"rozmowy\" i ciągłego śmiechu jest przy tym tak kochana i urocza, że mogłabym tak godzinami z nią gadać :) w ciągu dnia też śpi ale mało najczęściej są to 3 drzemki po 40 minutek. A propos teściowych to zaraz na TVN leci film sposób na teściową właśnie idę popatrzeć i Was też zachęcam :) 😘 dla Was i ❤️dla maluszków Waszych od cioci Basi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie było mnie trzy dni a tu taka lekturka :D Mojej Oli coś się poprzestawiało :( normalnie w nocy tak od 2 je co pół godziny straszne. Jestem potwornie zmęczona :( i ostatnio jest wyjatkowo marudna. Ozon super że Hania tak wcina słoiczki :D ja już nie mogę doczekac się aż zaczne Oli wprowadzać ale niestety na razie ze względu na te chrostki nic nie mogę wprowadzić :( Beti współczuje Ci doła ja tez ostatnio łapie jakis pesymistyczny nastrój, chyba przez to zmeczenie. Kurcze widzę, że chyba wszystkim dzieciaki przesypiaja noce a moja |Ola o 24 wstaje już na karmienie potem ok. 2 a potem już coraz częściej :( Ale ostatnio na poprawe humoru zrobilam sobie nową fryzurkę :) pasemka i obciełam włosy dość dużo, ale znalazłam fryzjerkę, która przyszła do mnie co prawda włosy robila mi aż do 23 ale warto było :D Beti podziwiam cię jak wiele masz siły że tak sobie dajesz radę, ja nie wiem czy bym potrafiła. Kobieto jesteś wielka, i niech te wszystkie smutki ciekną od ciebie daleko. Przesylam mnóstwo endorfinek 🌼 🌼 🌼 🌼 Dana gratulacje synka :D 🌼 🌼 witaj wśród mamus :D gratulacje ząbka :) musi to uroczo wyglądać taki uśmiech z ząbkiem :D Sylka powiem Ci że ja mojej Oli już chyba od miesiąca żelem dziasełka smaruję. Bo tak ja swędzą, na chwilę ten żel pomaga ale zaraz znów Olusia marudzi i wcina całe piąstki. A co do żabków to najczęsiej wyrzynają się jako pierwsze te dolne. A i o czas nie ma reguły czasem może być bardzo wczesnie ok. 4 miesiaca a czasem późno np. mój chrześniak pierwszego ząbka miał jak skończyl 11 miesięcy. Co do przewrotów to moja Ola jak leży na brzuszku to czasem przewróci się na plecki ale moim zdaniem bardziej jest to nieotrzymanie równowagi niż swiadomy obrót. Pytałam rehabilitantki Oli o te obroty to powiedziala aby się nie martwic bo najczęściej świadome obroty zaczynaja się po skończeniu 6 miesiaca. Oj musze zmykać doczytam was później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MAMA--------BOBAS-------UR.-----WA/WZR urodz.-----WA/WZ obecny beti26..........Kacper....23/10.....2660g/52cm......... beti26..........Natalia....23/10.....2270g/49cm......... Asiorek2.. Aleksandra….25.10………2900g/55 cm………..6100g/65 cm Kamilka81......Karina.....4.11.......2880g/54cm.......76 00g/ 65cm Edzia87.........Kevin.....5.11........3350/55cm........7 900/71cm Młodziutka....Wiktoria...7.11......3400g/54cm........573 0/62cm Migotka........Olek........8/11......3750g/52cm......... 6 550g/66cm Wzetka........Wiktoria..10/11.....3360g/57cm........5700 g/66cm bebolek20.....Fabian.....12/11.....3065,50cm..........66 50/64cm Brzuchacz....Szymek.....12.11.....4000/57cm.........9000 /?????? MALUTEK1....Aleksandra....12.11.....2820/56cm.........67 00/?? Sylka27H....Aleksandra....12.11...3450/54cm.........6100 /62cm basik74........Karolinka..16/11.....3310/55cm.........60 10g /64cm czarna101....Natalie...20/11.....3815/50cm........7070 g/61cm joy76..........Karolinka..21/11.....3550/54cm.........63 00/64cm Sara2..........Piotruś.....25/11.....4100/56cm.........7 570g/63cm Frania23......Collin.......27/11.....3960g/54cm........6 234g/62cm kamelle......Xavier.......28.11......4100g/55cm........7 750/69cm Andzia......Izabela......06.11.......2780g/48cm........6 800g/???? dana11.....Adaś.........06.11.......2600g/52cm........63 80g/62cm IVA25.......Marcel......14.11.......3580g/57cm........66 00g/68cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! A my dzisiaj skorzystalismy z pieknej pogody i bylismy ponad 2 godzinki na spacerku:-) Jak,juz wczesniej pisalam zaczelam podawac Xavciowi jabluszko.Chyba dobrze na nie zareagowal.no i ciesze sie,bo kupki zaczal robic regularnie-codziennie.niestety nadal sa ciemnozielone.moze Wy wiedzie co moze byc tego przyczyna?(przyp.dostaje mleko Humane1 HA). Dzisiaj pokusilo mnie i podalam malemu ok.2 lyzeczki marchewki z ziemniaczkami(z Hippa).i nie uwierzycie,ale tak mu to jedzonko zasmakowalo,ze gdy juz opylil te dwie lyzki,to wszczal alarm,bo chcial jeszcze!A ja sie balam,ze bedzie tym plul na wszystkie strony:-)Niby powinno si epodawac najpierw sama marchew,ja jednak sie balam dac mu tylko marchewke,przez te jego zatwardzenia(no,a ona moglaby to tylko pogorszyc,a tak z kartofelkami to sie chyba \"dzialanioe wyrownuje\"). Jesli chodzio przewracanie sie na bok,czy na plecki lub brzuszek-u nas raczej z tym slabiutko.z pleckow ani brzuszka Xavciu sie jeszcze nie przewraca,ale ostatnio zaczal z pleckow na boczek,wiec mysle,ze to poczatek tych wszystkich obrotow:-) Aha-dziewczyny-nie uwierzycie,co potrafi moj zdolny synek!:-)Ostatnio na przewijaku zaczal wyciagac dwie raczki do przodu,ja wykorzystalam moment i zaczelam mu opowiadac,ze tak sie jezdzi autkiem(bo to wygladalo jakby ruszal kierownica).powtarzalam kilka ladnych razy przy tym wyraz autko,auto. i wiecie,ze jak sie go teraz zapyta-\"jak sie jezdzi autkiem?\",to on wyciaga te raczki przed siebie i rusza nimi w jedna i druga strone!skojarzyl po prostu ta czynnosc ze slowem \"auto\".bylam w szoku!sama w zyciu bym nie uwierzyla,ze takie male dziecko mozna nauczyc czegos takiego! oczywiscie Xavierek takze sie bardzo slini.i wszystko dookola rowniez,a najchetniej moje ramie:-)swedza go te \"niedobre\" dziaselka...czasami to prawie cala dlon sobie wklada do buzki i wszystko co wpadnie mu do reki.bo zaczal tez bardzo ladnie trzymac zabawki(oczywiscie takie,ktore \"pasuja\" mu w dlon. odnsnie witaminy D,to tutaj w niemczech,to juz w ogole dostaje z tym szalu,bo daje sie dzieciom ja w tabletce!to jest takie upierdliwe!oni mowia,zeby wlozyc ja po prostu dziecku z boku buzki i niby ma sie sama rozpuscic.ci niemieccy lekarze to sa naprawde popieprzeni!jak mozna dac takiemu malenstwu cala tabletke?!jednego razu sama sprawdzilam jak ona sie rozpuszcza.i wcale nie rozpuscila sie blyskawicznie,tylko trzeba bylo odczekac jakis czas.Ostatnio zapytalam lekarza o krople-czy nie lepiej byloby podawac malemu ta witamine w kropelkach,a on mi na to,ze tutaj juz sie tego nie podaje w kroplach,tylko w tabletkach,bo takjest lepiej i wygodniej(ciekawe dla kogo?).Niedawno nawet stwierdzilam,ze wiekszosc tych niemieckich lekarzy to tylko-przepraszam,ze sie brzydko wyraze-ubic! Pamietam,ze w Polsce tyle sie mowilo o \"cudownosci niemieckiej medycyny,itp.\".A tak naprawde to jest tu z tym istny cyrk.na sama mysl o wizycie u lekarza dostaje delirki,bo z gory wiem,ze nie pomoze. Najlepszy przyklad mialam podczas porodu.nie pamietam,czy nawet z tego wszystkiego sie Wam wyzalilam.Ale chyba nie,wiec opisze w skrocie.10 dni po terminie przyjeli mnie do kliniki.nastepnego dnia mialam robiony test na tolerancje na te srodki wywolujace porod.kolejnego dnia-po dopytywaniu sie-w koncu podali mi ten srodek ok.godz 11.kolo 14 dostalam pierwszych skurczow,ktore trwaly do 17 i ustapily na jakies 2 godzinki.po 19 jak mnie chwycilo to z bolu sie zwijalam,o 20 odeszly mi wody-chlupnelo jak z wiadra-na lozku:-)na tym lozku przewiezli mnie na porodowke i nadal lezalam na tym lozku podlaczona bez przerwy do ktg,wiec o chodzeniu nie bylo mowy.ale to niby dlatego,poniewaz pepowina byla z przodu.ok.23 juz zwijalam sie z bolu,a oni na to,ze maz moze jechac do domu,a mnie zawioza spowrotem na sale(w ktorej lezalam wczesniej)!myslalam,ze to jakas paranoja,ze gram w jakims filmie!ale nie-owszem zawiezli mnie spowrotem na sale,na ktorej lezala tez dziewczyna w 7 miesiacu ciazy zagrozonej.nie zdazyli dobrze wepchnac tego mokrego 2loza\" do sali,ja dostalam takich potwornych boli,ze prawie mdlalam,wybuchnelam takim rykiem,ktory mnie sama przerazil,bo jeszzc e w zyciu sie tak nie zanosilam od placzu.maz w szoku-szarpnal za lozko i zaczal je wyciagac z sali spowrotemw kierunku windy,na porodowke.przyleciala pielegniarka wrzeszczac \"co pan robi?ja musze najpierw zadzwonic czy maja miejsce u gory!\"a maze jej na to w nerwach \"ze go to g...no obchodzi,on jedzie ze mna na gore,bo ja juz ni ewytrzymuje z bolu.no i pojechalismy znowu na porodowke.i co sie okazalo!?ze akurat te france mialy zmiane i chcialy sie pozbyc \"balastu\" i spokojnie pojechac grzac dupe w domciu.polozna,ktora miala nocny dyzur(okolo 40-letnia-jedyna normalna w calym szpitalu),stwierdzila,ze to co oni zrobili wczesniej,to byla jedna wielka pomylka.no,a ze bole juz byly tak straszne poprosilam o PDA ( w Polsce zwaneZZO).dostalam-owszem-tylko,ze zle mi sie lekarka wbila!po prawie godzinie bole,jak byly nie do zniesienia,tak byly nadal,wiec doszlam do wniosku,ze chyba cos nie tak,skoro wszystko czuje,jak wczesniej.no,a sama lekarka przychodzila co chwila i pytala,cz yznieczulenie dziala,bo chyba sama czula,ze cos spierniczyla.no i wbila mi sie jeszcze raz.dopiero poczulam ulge...no i tak dostawalam kilka dawek znieczulenia-chyba do ok 8 nad ranem,bo pozniej to juz stwierdzili,z eniedlugo beda parte,wiec zzo podawac juz nie mozna.ok,to akurat wiedzialam,ze jak zblizaja sie parte,to trzeba czuc,zeby moc przec.a partych jak nie bylo,tak nie bylo.dopiero ok.9:30 si ezaczela akcja-kazaly mi przec w roznych pozycjach,ale maly nie chcial sie obnizyc.polozna zawolala ordynatorke.jak ja zobaczylam to sie przerazilam jej jeszcze bardziej,niz tych partych:-)taka starsza \"herszt-baba\".pomyslalam sobie-\"no to juz po mnie\":-)ale dzieki Bogu kobieta wiedziala jak dzialac.no i jak si epojawila,to caly personel zaczal chodzic jak w zegarku.Bez nacinania(3 stopnia!) sie nie obylo.zastosowala proznociag i maly za kilka minut byl juz po tej stronie brzucha.szycie bylo tragiczne(naciecia w ogole nie czulam,choc bylo bardzo duze-gdybym ni ewidziala tych narzedzi,to chyba nawet bym nie wiedziala,ze mnie nacieli).bol okropny.czulam sie jak cerowana skarpetka.a trwalo to chyba wiecznosc.po porodzie polozyli mi golutkiego jeszcze Xavcia na klatce piersiowej,ale szczerze mowiac-po 20 godzinach meczarni (bo Niuniu urodzi sie dopiero o 9:55)nie mialam sily si enawet cieszyc tym malenstwem.po badaniu lekarskim,gdy juz ubrali malutkiego,nawet nie chcialam go wziac na rece,tylko kazalam dac go mezowi.bylam wyczerpana do granic wytrzymalosci...no,ale po pierwszym prysznicu jakos zaczelam dochodzic do siebie i cieszyc sie synusiem.Ogolnie to w tej klinice ucza sie przyszle polozne i pielegniarki dzieciece,ktore o niczym gamonice nie maja pojecia.jak przywiezli mnie pierwszy raz na porodowke,to chyba z 7 tych dziewoch przylazilo si eprzedstawic,pytac jak sie czuje itp.myslalam,ze je wszystkie wybije!czy one do cholery myslala,ze to jakies spotkanie towarzyskie jest?! pozniejsze dni-wcale nie byly lepsze.do placzu doprowadzaly mni ewszystko wiedzace durne pielegniarki.co ktora przylazila,to udzielala inne wskazowki odnosnie karmienia,ze np.mam karmic co 3-4 godz,ze mam karmic na zadanie,ze mam za duzo mleka,ze mam za malo mleka i tak w kolko.marzylam zeby sie stamtad wyrwac!no i po 3 dniach wyszlismy do domu.niestety na tydzien,bo po tygodniu dostalam zakazenia macicy(zla higiena podczas porodu-chociaz nikt glosno tego nie powiedzial).to ni emogla byc moja wina,bo ja po porodzie szalalam na punkcie higieny intymnej i osobistej!te 4 dni,ktore musialm tam spedzic byly kolejnym koszmarem,ale juz ni ebede sie rozpisywala.w kazdym razie nikt nie chcial powiedziec,co mi naprawde jest.o kazda odpowiedz musialam prosic pol dnia 50 osob,a i tak kazda miala to za przeproszeniem- w dupie. po powrocie ze szpitala jeszcze mieli czelnosc zadzwonic do mnie do domu i zapytac,czy bylam zadowolona z ich uslug!no to im powiedzialam,jak \"bardzo bylam zadowolona\" i ze nigdy w zyciu juz nie bede tam rodzila!chyba zebym zaczela rodzic gdzies na drodze i karetka by mnie tam zawiozla:-) To samo jest tutaj z pediatrami.pierwszy lekarz Xavcia to w ogole stary wariat,ktory 5 tygodniowe dziecko od raz kladlby pod noz i dawal mu pelna narkoze.a drugi leczy malego na alergie pokarmowa,nie robiac wczesniej zadnych testow,ani nic podobnego. cale szcescie,ze moja ginekolog jest super kobieta,bo to jedyny lekarz,z ktorym mialam w niemczech do czynienia-ktorego naprawe polubilam(oby tylko nie przechwalic)no,ale ona jest Polka:-) Oj,pewnie Was kochane wynudzilam wracajac do tych \"starych juz czasow\":-)Ale jakos poczulam potrzebe wyzalenia sie jeszcz eraz na ta debilna niemiecka sluzbe zdrowia:-) A tak w ogole to czeka mni ebardzo pracowiy tydzien,bo i swieta przed nami i te chrzciny...och...ale chyba jakos to bedzie,co?:-) Ok,musze budzic mojego glodomorka na butle:-) milej niedzielki!przepraszam raz jeszcze,ze tyle dzis nanudzilam:-)no i przepraszam za bledy i chaotyzm moich wywodow,al eja nigdy nie sprawdzam-\"czy to sie wszystko kupy trzyma\":-) ucalujcie Sloneczka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jesli jestescie ciekawe,czy po tych przezyciach mam jeszcze ochote na kolejne dzieci,to pewnie Was zaskocze-tak!ale w zyciu juz porod naturalny,jedynie cesarka i na pewno nie w tej klinice co poprzednio. buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech zyje zagraniczna sluzba zdrowia!!! Moje zmagania ze szwedzka tez nie wyrabiaja mi bynajmniej dobrej o niej opinii :) A tylu juz lekarzy z Pl tu wyemigrowalo...A nadal taki kwas... Do nas przyleciala dzis rodzinka z Pl. :) Maly jak zwykle dostal multum prezentow :) Teraz bedziemy pewnie u nich siedziec cale dnie, wiec moge miec dluzsza przerwe na Kafe :) I na koniec male chwalonko :) Olkowski oproznil juz 2 sloiczek. I nie istnieje dla niego nic innego jak ziemniaki. Nawet kukurydze musialam mu z nimi wymieszac :) A jak on sie rwie do lyzeczki. Jak tylko widzi papu, to buzia otwarta, pochyla sie juz do przodu i Jeeeesc!!! :) A tak opornie na poczatku szlo :) Dobra, buziole i dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, kamelle- no to przeżyłaś sporo, ale ja też sparzyłam się na naszej służbie zdrowie:-( asiorek - pozuj teraz z Olką do zdjęć i podeślij szybko, ciekawa jestem fryzurki:-D Wiecie co, gdzie jedziemy w gości, to Ola jest grzeczna, to moje pierwsze dziecko to ja myslę, że tak ma być, ale inne mamy mówią, że ich dzieci nie były takie spokojne. No to mam aniołka:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny pomocy:-D, wczoraj sąsiadka siostry męża znowu obdarowała nas ubrankami i bucikami dla małej. Aż mi głupio przyjmować od niej te prezenty bo rzeczy są śliczne. Chciałabym jakoś się zrewanżować i postanowiłam kupić coś dla jej córki, która ma 5 lat. Problem tkwi w tym, iż bladego pojęcia nie mam z czego najbardziej cieszą się małe dziewczynki. Ubranko nie wchodzi w gre, myślałam o jakiejś zabawce, ale lalek ma pełno, może jakaś gra planszowa. Proszę napiszcie jakie macie pomysły, chciałabym jej sprawić radość:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam sie weekendowo :) U nas dzis znow pada, dwa dni bylo ladnie i znowu deszcz. Ocipiec mozna :( Collinek spi chociaz ciezku mu za kazdym razem usnac, ale mysle ze bedzie coraz lepiej. Kamelle przykro mi, ze masz przykre doswiadczenia z niemicka sluzba zdrowia. Ja nie moge narzekac na holenderska jest naprawde super. Ludzie bardzo mili i pomocni, wszedzie traktuja Cie bardzo dobrze. Leki wszystkie sa refundowane z skladek ubezpieczeniowych. Zadko sie zdazy, ze musisz za cos w aptece zaplacic. Przy porodzie rowniez prze 12h przykuta bylam do lozka i do ktg, ale odrazu zaproponowali znieczulenie. Co chwile przychodzili i pytali, czy czegos nie potrzebujemy. Czulam sie jak ksiezna. Jak cos nie tak z malym bylo (mialam wrazenie, ze za malo przybiera) to sami do mnie dzwonili, czy nie chcialabym przyjsc i zwazyc malego poraz kolejny. Jedyny minus tutaj jest to, ze ze wszysktim idziesz do jednego lekarza rodzinnego. Nie czesto zdarzy sie, ze odesla Cie do konkretnego specjalisty. Na poczatku zdawalo mi sie to dziwne z tymi poloznymi, bo przez cala ciaze nie bylam badana ginekologicznie. Martwilo mnie to bardzo. Jednak jak mialam troszke podwyzszone cisnienie odrazu wyslali mnie na wszystkie badania do szpitala. Jutro ide do lekarza z Collinkiem z jego cerka, wiec moze jutro bede innego zdania co do sluzby zdrowia jak mi pani doktor nie bedzie chciala pomoc;) Kamelle nie wiem, czy Ci juz pisalam, ale my do Tczewa wybieramy sie pod koniec maja lub na poczatku czerwca. Wtedy tez bedziemy chrzcic malego. Teraz jak sobie mysle, Twoje nazwisko jest mi znane. Nie wiem, czy to ta sama osoba, ale moze....Czy Twoj maz jest blondynem i ma siostre? Jak tak to znam Twego meza, ale tylko z widzenia ;) Basiki serdeczne zyczenia dla Karolci :) 🌻 🌻 🌻 Sylka nie wiem co dla takiej dziewczynki, a moze cos kreatywnego, np, jakies fajne puzzle lub ksizeczke. Wiesz co jeszcze jest fajne, kiedys podarowalismy takie cos pod choinke wlasnie dla takiej dziewczynki. Modelina z ktorej robisz takie smieszne ludki. Dziewczynce sie wtedy podobalo, zrobila swojego tate z duuzym nosem heheh...:) Dobra uciekam Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny już nie wiem co robic w ta noc udało mi się zasnąć może jak wszystko zsumuje max 3-4 godziny. Katastrofa. Kładłam się spać ok. 23.30 a ola już się obudzila na jedzenie a potem co chwilkę wstawała. Już nie wiem co robic ale jestem wykończona :( kamell super ten twój Xavciu coś niesamowitego, no proszę jaki mały inteligent 🌼 🌼 oj co do porodu to niestety nie miłe przeżycia ja też zawiodłam się na naszej służbie zdrowia i wiem że drugiego dziecka na pewno nie będę rodzila w tym szpitalu. Sylka popoluję jutro :) buziaki dla aniołka jakby twój skarb mojej Oli na chwilkę aureoli pożyczył choć na kilka dni, byłabym wdzięczna :D A co do zabawek dla dziewczyni t jest ich mnóstwo, jak nie chcesz lalki to są takie fajne kuchnie, mam chrzesniaczka prawie 5 lat tylko że chłopczyk on bardzo lubi laptopa edukacyjnego tam też jest dużo gier, a jeśli chodzi o gry to ciezko powiedzieć jakie sa dla takich małych dzieci, albo tak jak pisze Frania jest takie – Plastociasto – super zabawa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiorku bardzo wspolczuje nieprzespanych nocek. Takie nocne wstawanie to jes strasznie meczace. Ja jak wczesniej wstawalam do Collinka tak jak Twoja Olca, maly spal do 24 twardym snem a potem co godzine chcial cycusia az przyszedl taki moment, ze spal z nim w buzi i tylko wtedy spal. Jak cycus wypadl byla katastrofa. Rozumiem Cie wiec u mnie bylo kilkanascie takich nocek, ale nie wyobrazam sobie ich wiecej, serio. Od czasu jak wprowadzilismy ten staly rytm jest naprawde super. Maly spi od 18 o 20 budze go na ostatnia butle i maly spi do 4 rana a potem do 7. Bywalo juz rowniez, ze przespal cala noc i obudzil sie dopiero o 7. Moze pomysl rowniez o tym. Na poczatku jest bardzo ciezko, bo nasze dzidziusie nie sa do tego przyzwyczajone to dla nich nowosc,wiec beda troszke protestowac, ale sie oplaca i to nie tylko dla naszej wygody, bo rowniez malenstwa sa bardzie wyspane. A jezeli myslisz,ze mala naprawde jest co godzine glodna to moze pomysl o sztucznym mleczku na noc. Ja oczywiscie niczego nie sugieruje. Zrobisz jak uwazasz, pewnie myslisz, ze zdrowie Olci jest wazniejsze jak Twoj odpoczynek. Ja tak samo bym pomyslala, ale Olcia napewno ma wiecej pozytku z wypoczetej mamusi. Pozatym mysle, ze i mleczko jest lepsze, ze tak powiem jakosci takiej wypoczetej mamusi. Nie wiem jak Ci pomoc, a chcialabym, bo rozumiem Cie doskonale. Trzymaj sie kochana. Ciekawe co u Shenen no i Misiakow dlugo nie bylo, a co z fufcia? Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiorku - ja także Ci współczuję, jednak przespana noc sprawia, że rano z usmiechem witam dzień:-D. Jak już długo trwają te zarywane nocki? A czy w dzień Ola śpi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam babeczki- cosik czasu nie mam na neta, święta idą a do nas się wczoraj goście zapowiedzieli :) na święta oczywiście, więc roboty pełne ręce, dobrze że tatuś z Kubusiem wychodzi na dwugodzinne spacery a ja w tym czasie pracuję w pocie czoła. Ale teraz już obaj śpią a ja mam chwilę relaksu przy kompie. Dziewczynki moje kochane - od czego tu zacząć??? Może od: wszystkiego naj naj dla Karolinki 🌻🌻🌻 Dalej - jeśli chodzi o zagraniczne służby zdrowia to droga Franiu w UK również nie robią badania ginekologicznego przez całą ciążę. No chyba, że coś ci dolega to wtedy tak. I ja przeżywałam horror przez pierwsze miesiące bo moje koleżanki z Polski mnie straszyły, że w Polsce dlatego tak często się chodzi do ginekologa podczas ciąży bo on sprawdza czy szyjka macicy się nie otwiera bo to jest najczęstszą przyczyną poronień i ja tak sobie wmawiałam za każdym razem jak mnie coś zabolało, że to pewnie szyjka macicy mi się otwiera. Teraz jak sobie o tym pomyślę to to jest śmieszne, ale jak się jest w ciąży za granicą, gdzie wszystko jest inne, obce a na dodatek jest się w tej ciąży pierwszy raz to to nie jest wcale śmieszne :( No i tak przez okres całej ciąży miałam jedno badanie ginekologiczne na początku ciąży - jak tylko dotarłam do swojego miasta w Polsce na urlop to w te pędy, biegiem do gina, żeby tą szyjkę sprawdził :D no i sprawdził i uspokoił :D Plusem jest tutaj to, że jeżeli się chce to robią darmowe badania na rozszczep kręgosłupa i na syndrom downa. Jeżeli chodzi o badania USG to przysługują tylko 2. Ja bardzo się bałam mojego porodu a to dlatego, że za każdym razem na USG mówili mi, że moje dziecko jest duże, lekarz w Polsce też tak stwierdził no i mój brzuch to potwierdzał - był tak ogromniasty, że ludzie na ulicy pytali się mnie czy to będą bliźniaki a gdy się dowiadywali, że jestem dopiero w 7 miesiącu to się za głowę łapali. Bardzo się bałam tego, że nie będę miała już trzeciego USG przed samym porodem i że moje dziecko będzie zbyt duże żebym je mogła urodzić własnymi siłami. Na moje szczęście Kuba nie śpieszył się na ten świat, minął termin porodu i jakoś tak po 5 dniach wezwano mnie do szpitala i poinformowano, że prawdopodobnie będą sztucznie wywoływać poród, ale zanim to nastąpiło postanowili jednak zrobić mi dodatkowe USG, na którym się okazało że moje dzieciątko jest duże i że raczej nie dam rady go urodzić samodzielnie i zaproponowali cesarskie cięcie. Wyznaczyli termin na 10 listopada (to była sobota, co mnie zdziwiło ogromnie bo w Polsce w sobotę nie planuje się raczej takich zabiegów) i dostarczyli mi mojego facecika :) Podczas zabiegu i pobytu w szpitalu byłam bardzo zadowolona z tutejszej służby zdrowia. Opieka była pierwsza klasa, może dlatego, że porodówka świeciła pustkami - wtedy w tą sobotę byłam jedyną kobietą na oddziale a w pozostałych dniach pojawiały się pojedyncze kobiałki z bólami - gotowe do rodzenia, rodziły i na drugi dzień wychodziły do domu :) Położne były bardzo miłe, gdyby nie one to pewnie nie karmiłabym wcale, to dzięki jednej babeczce nauczyłam się karmić - wyobraźcie sobie, że stała przy mnie ponad 3 godziny i przystawiała mi Kubę do cyca uczyła nas współpracy ;p poza tym co chwilę przychodziły i pytały jak się czuję, 2 razy dziennie badały od stóp do głów (ciśnienie, temperatura, szfy itp.) pościel zmieniana codziennie, specjalne majtki i podpaski poporodowe uzupełniały każdego dnia, nawet ręczniki były szpitalne jak ktoś chciał - oczywiście też wymieniane codziennie. Podczas zabiegu pielęgniarki co chwilę przychodziły i a to głaskały po buzi a to po ręce i uspokajały dobrym słowem - nie zapomnę do końca życia jak jedna z nich podeszła do mnie podczas zabiegu i pogłaskała mnie po buzi i powiedziała:\"nie martw się za 5 minut zostaniesz mamą\". No i co mnie już zupełnie zszokowało to to, że mój mąż mógł być przez cały czas ze mną - podczas całego zabiegu i to on pierwszy zobaczył naszego synka :) Fajnie wspominam poród i czas w szpitalu po porodzie. Pierwsze noce były fatalne - to fakt, mały cały czas przy cycu ale i tu dużo pomogły mi położne, które widząc że nie śpię w nocy zabierały małego i opiekowały się nim żebym mogła się choć przez chwilę zdrzemnąć. A dodam tylko, że leżałam sobie na pojedynczej sali z tv i łazienką - fajnie było - oj może czas pomyśleć nad drugim dzidziuniem :) Tylko jeszcze dodam, że Kuba naprawdę był duży bo urodził się z wagą 4.410 kg i nie wiem co by z nami było gdyby wcześniej zaczął się normalny poród, pewnie i tak po ciężkich bólach skoczyłoby się to cesarką. Kamelle - mój Kuba też robi zielone kupki, robił już takie nawet jak byliśmy na cycu, nie wspomnę o śluzie w kupie i o wstążkach krwi, które też się na zdarzały. Teraz gdy jesteśmy już na samej butli, śluz zniknął ale kolor jest zielony. Ja myślę, że jest to spowodowane tym, że Kuba załatwia się raz na 2 a czasem nawet 3 dni, nie ma zatwardzenia ale nie robi kupki codziennie, myślę że to przez to, że ta kupka zalega tak długo w jelitkach ma taki kolor. Ostatnio Kuba zrobił 3 razy kupę i ta pierwsza była bardzo zielona, ta druga była dosłownie pół na pół a ta trzecia była już żółciutka i dlatego doszłam do takiego a nie innego wniosku. Oddawaliśmy już 2 razy kupkę do analizy i nic nie wykazała. Twoja lekarka też powinna ci zaproponować zbadanie tej kupki, uspokoiło by się to pewnie. Franiu o jakim stałym rytmie karmienia ty piszesz, moja koleżanka karmi piersią i w nocy co 2, czasem 3 godziny wstaje na cyca. Napisz jak możesz o co w tym chodzi to może jej coś poradzę, jak nie chcesz na kafe to na @ możesz - mój adres jest w niku. Asiorek - ja karmię butlą i mój Kuba śpi podobnie, kładzie się 8-9 wstaje 3-4 wypija butlę zasypia ale do rana tj. 6-7 już nie śpi twardym snem tylko marudzi co jakiś czas i trzeba wstawać i mu smoka wtykać :) a najlepiej to brać do wyrka i mieć koło siebie to wtedy jest szansa na dłuższą chwilkę snu. O jeQ - dziewczyny ja was strasznie przepraszam, że was tak zanudzi łam - wściekłam się chyba - już się zamykam. Buziam wszystkie mamusie i ich szczęścia i spokojnej nocki życzę - papapappappa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry kochane ❤️ Franiu dziekuje za wsparcie 🌼 ❤️ masz racje to jest koszmar ja czuje się coraz bardziej zmęczona. Wiesz próbowałam Oli unormowac posiłki ww dzien potrafi jesc co 2-3 godziny ale tak od 17 zaczyna się a po kąpieli to już katastrofa :( tak jak było u Ciebe śpi do ok. 24 a potem co chwile chce jesc prawie co pół godziny. Przeważnie ok. 4 nie odkładam jej do łóżeczka bo nie mam już siły i biorę do siebie a tu śpi z cycem w buzi :( jeśli chodzio sztuczne to próbowałam dać jej mleczko było to samo. Ona po prostu zje może 20-30 mnl i zasypia. Ja próbuję ją budzić wręcz wciskać to mleczko ale ona nie pije zaciska mocno usta. Jeśli chodzi o stały rytm co robiłaś by przetrzymac małego aby jadł o stałej porze? Bo ja próbowałam dawać herbatki ale nie skutkuje. Sylka Ola śpi ale tylko na spacerze dlatego staram się spacerowac jak najwiecej, ale niestety ja wtedy nie odpoczne. Najgorsze jest to że nie mamy tu nikogo kto mógłby od czasu do czasu wyjsc na spacer z mała. Mka jak można nie robic usg przez cała ciążę. Ale powiem Wam że siostra mojego kolegi mieszka w Angli i u nich jest podobnie, jest teraz w ciąży i lata do nas do ginekologa. Ale jeśli chodzi o poród to opieka super :D Zmukam na spacer bo ola już zaczyna marudzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Niestety weekend sie skonczyl, ale z jednej strony sie ciesze, bo w koncu mam umowienie do lekarza na 10.30. Chociaz jak na zlosc maly ma dzisiaj tego duzo mniej, wiec pewnie powiedza, czekac. M_ka ja tak jak i Ty wspominam porod rewelacyjnie, opieka niesamowita, personel bardzo mily. Tak samo jak mnie tak i mojego meze bardz dobrze traktowali, przynosili nam jedzonko w trakcie itd. Bardzo panie pomogly mi w karmieniu, a jedzonko bylo wysmienite. Rano dostalam menu i musialam sobie wybrac co sobie na obiadek zycze. A w ciagu dnia przychodzily co chwile do pokoju i pytaly, czy czegos do picia sobie nie zyczymy ja, czy moj maz. Musze dziewczyny przyznc, ze jestem bardzo zadowolona i naprawde narzekac nie moge ;) Co do stalego rytmu, to nic wyjatkowego, ani nie glodze Collinka, bo maly je co dwie godzinki ;) Chodzi o to, ze wszystko robisz w tej samej kolejnosci, np. pobudka, potem odrazu jedzonko, nastepnie zmiana pieluszki, zabawa z mama lub z tata i zabawa samemu. Przy pierwszych oznakach zmecznia, (np tarcie oczek, ziewanie, marudzenie ) idziemy do lozeczka. Maly przewaznie spi 45min lub 1h i zaraz jak wstanie dostanie znowu jesc itd. Nasz dzien jest troszke nudny, bo w kolko to samo, ale poprawa jest rewelacyjna. Niektore dzieci sa wrazliwe na nowosci, wiec reaguja marudzeniem. Nie twierdze, ze wszystkie dzieci takie sa, ale moj Collinek napewno ;) Asiorku, jezeli mowisz, ze to sie zaczyna tak po 17 to ja mysle, ze mala wcale nie jest glodny tylko zmeczona calym dniem, wiec czesciej pyta o uwage, czuje sie bezpiecznie przy cycusiu. U nas bylo tak samo uwierzcie mi, ale od czasu jak wprowadzilam ten staly rytm to maly o 18 juz spi na noc. Oczywiscie nie kazdy dzien jest idealny, ale nie wyobrazam sobie juz powrotu do \"przeszlosci\" ;) Wazne jest rowniez, ze nie karmisz czescie jak 2h. Wpadne pozniej i dam znac po wizycie :) Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiorek ----> źle mnie zrozumiałaś - USG jest robione dwa razy przez cały okres ciąży tylko badania ginekologicznego nie ma wcale :) Frania---> powodzonka u lekarza 👄, my jutro idziemy na trzecią szczepionkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mikołajka ---------> a te kropelki to to jest witamina D3 to może ja kupię bo mojej mamie jest ciężko w Polsce na to receptę zdobyć ale jest jeszcze kwestia czy można zmieniać bo ja podaję Devikap ale chyba można - bo przecież witamina D3 to chyba zawsze jest jednakowa?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×