Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
ika0011

usunięcie trzonu macicy

Polecane posty

Gość Dorota l
Witam, mam 48 lat i przed sobą operację usunięcia trzonu macicy z pozostawieniem jajników i szyjki. Czytam Wasze wypowiedzi i trochę mi lepiej. Boję się ogromnie, boję się znieczulenia ogólnego i chyba wybiorę krzyżowe. Obawiam się też tego co będzie po operacji. Co prawda wchodzę już w ten okres przedmenopauzalny i bez znaczenia jest dla mnie czy przestanę miesiączkować teraz czy za za kilka lat. Nie potrzebna jest mi również macica , bo swoje już zrobiła, mam dwoje dorosłych już dzieci i teraz tylko mogę czekać na wnuki. A i cieszę sie ,że antykoncepcję będę miała z głowy. Ale obawiam się tej wypadającej pochwy, nietrzymania moczu. Pracę niestety mam ciężką, wymagającą noszenia ciężkich rzeczy. Jak to będzie , ile czasu muszę się oszczędzać. Czytałam różne fora i byłam zdruzgotana, bo po tym co tam piszą wnioskuję ,że kobieta po operacji jest wrakiem człowieka. Dopiero tu znalazłam jakieś pocieszenie. Piszcie jak najwięcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lijo
Hm....ka juz Miesiące jestem PO!!!i czuje sie teraz juz swietnie.Znieczulenie ogólne to Pikus .nic nie wiesz i budzisz sie po wszystkm.bez stresu!!!!!!!ja miałam z jajowodami usunieta macice.do pracy wracam po połowie stycznia.nie bój .nie ma czego.Fakt bolalo po .byly trudne chwile.ale to jyz przeszłość..Ratuj zdrowie .ratuj życie!!!!a!!!i nie jestem wrakiem.jestem zdrową 100%kobieta i sex też PO jest piękny!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ivi_wxyz
Dorota, Ja jestem prawie miesiąc po i czuję się dobrze :). Potwierdzam, to co napisała Lijo - znieczulenie ogólne jest OK - ja z operacji niczego nie pamiętam :) Na pewno przed operacją anestezjolog doradzi ci formę znieczulenia , więc nie przejmuj się tym teraz :) To jak szybko się do siebie dochodzi zależy od sposobu przeprowadzenia operacji (cięcie tradycyjne czy laparoskopowe) i oczywiście od tego jak szybko "będziesz się goiła" - dostaniesz zwolnienie lekarskie. O rodzaju pracy powiesz ginekologowi i on zadecyduje o długości twojego zwolnienia. Głowa do góry !!! Życzę zdrowia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja juz jestem poltora roku po usunieciu trzonu i tylko trzonu macicy ale niestety zycie seksualne po to juz nie to samo. Owszem bez miesiaczek wygoda operacjantez byla bezproblemowa pod calkowitym znieczuleniem laparoskopowo i dojscie do siebie tez trwalo okolo 10 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona 43
cześć. Chcę się z Wami podzielić moją historią. Mam 43 lata i jestem trzeci dzień po embolizacji w Lublinie. Mój mięsniak od marca do września urósł z 4 do 6 cm i lekarz dał mi skierowanie na operację wraz z usunięciem trzonu macicy. stwierdził,że mięsniak jest źle usytuowany i najprawdopodobniej nie da się go wyłuszczyć więc mam się przygotować psychicznie. Wróciłam przyłapana do domu i jeszcze zadzwoniłam do niego zapytać o możliwość embolizacji. Stwierdził jednak, że wg niego ten mięśniak nie nadaje sie do tego zabiegu. Ja jednak nie odpuściłam i choć jestem z Bielska-Białej zaczęłam robić potrzebna badania i pojechałam do Lublina. 07.12 zgłosiłam się na Jaczewskiego gdzie zrobiono mi USG, badanie ginekologiczne, pobrano krew i wstepnie zakwalifikowano na zabieg. 08,12 przeprowadzono niezbędny rezonans magnetyczny i po konsultacji z radiologiem przeprowadzono embolizację. 09.12 wróciłam do domu ponad 400 km :)). Jeśli któraś z Was też jest po tym zabiegu to proszę napiszcie ile trwało krwawienie po i takie ogólne osłabienie i lekki ból podbrzusza. Na wszystkie pytania dotyczące samego zabiegu, kwalifikacji do niego i dnia po chętnie odpowiem. Głowa do góry dla wszystkich kobietek z problemem. Szukajcie alternatywy dla operacji, bo lekarze w ogóle o metodzie embolizacji nie informują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota l
Do LIJO i IVI_WXYZ Dziękuję Wam za odpowiedź i słowa nadziei. Oczywiście z tym wszystkim liczę się, że ile nas jest kobiet tak każda inaczej przechodzi i zabieg i czas po nim. Operację co prawda mam wyznaczoną na 11 stycznia , ale już teraz chcę wiedzieć co i jak. Dla mnie życie seksualne to teraz jest problemem, a jeszcze większym dla męża. Ciągle zabezpieczam się przed ciążą po sam czubek głowy, a i tak z niecierpliwością czekam na miesiączkę. Trzeba wierzyć ,że będzie dobrze. Teraz przynajmniej wiem co i jak. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A zaglądałyście na syrenki.net ? Tam jest dużo ciekawych informacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lijo
My jestesmy Syrenkami.NaFBMamy swoja stronkę.wszystkie Was tam zapraszam .To kopalnia wiedzy i cudowne dziewczyny które razem przezywaja .plączą.śmieją sie!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja07
Lijo ja jeszcze nie robiłam hemoglobiny, wybiore do końca żelazo i wtedy zrobię :) Oczywiście poinformuję również o wyniku :) Dorotka, nie obawiaj się znieczulenia ogólnego. Ja niestety miałam je teraz po raz piąty w życiu :( bałam się bo przy ostatniej operacji podawano mi adrenalinę bo nie chciałam się wybudzić... :( Niestety mój lekarz powiedział, że przy tego typu operacjach w jego szpitalu stosuje się tylko i wyłącznie ogólne. Było minęło, z operacji nic nie pamiętam a PO troszeczkę wciąż podawano mi silne leki przeciwbólowe i dobę przespałam :) Później już było tylko lepiej :) Głowa do góry wszystko będzie dobrze tak jak u nas, trzymam kciuki :) U mnie dziewuszki bez większych zmian. Przygotowania do Świąt zaczęte, teraz troszkę spokojniej, bo w domku- jeszcze na zwolnieniu :) Prawdopodobnie wrócę do pracy z początkiem stycznia , jeśli lekarz przestanie stroić miny gdy mówię że już chcę do pracy :D ;) Trzymajcie się kochane, spokoju i zdrówka dłuuugich dni i wieczorków na te nasze spowolnione świąteczne porządki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota l
Kaja07 dzięki wielkie za słowa otuchy. Jak tak to wszystko czytam to mi łatwiej. Chyba również wybiorę znieczulenie ogólne. Bardzo się cieszę,że znalazłam to forum i was , dziewczynki. Często tu zaglądam i czytam. Bardzo mi pomogłyście. Gdy tak przekopywałam internet w poszukiwaniu wiadomości na ten temat, to były chwile,że chciałam zrezygnować z tej operacji. A teraz już nie. Jestem wdzięczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja07
Dorotko, podobnie było ze mną :( ja też się cieszę że trafiłam tutaj, tyle że PO operacji, Ty miałaś większe szczęście :) Naczytałam się tak jak Ty i bałam strasznie, wszystkiego. Nigdy i nikt nie może zapewnić nas, o tym jak będzie, trzeba jednak mocno w to wierzyć, bo niby dlaczego ma być inaczej? Pewnie że będzie dobrze! Po operacji już tak się cieszymy że jest po wszystkim, że chcemy tylko odpoczywać i wracać do domku :) Mnie operowano w poniedziałek a w piątek już byłam u siebie :) a w domku to już inna bajka :) Wszystko będzie dobrze, pójdziesz, wrócisz i nam opowiesz :) Pomyśl tylko: koniec z bolesnymi czy długimi miesiączkami, koniec z podpaskami, koniec z anemią (ta dawała mi popalić latami) koniec ze złym samopoczuciem , koniec z zabezpieczeniem przed ciążą (w naszym wieku to już chcemy być babciami ;) ) koniec ze strachem przed pójściem do lekarza- jak dużo urosły ... można by tak jeszcze wymieniać. Każda z nas była pełna obaw, tak jak Ty , teraz jesteśmy tutaj po to aby być z Tobą i podzielić się tym co przeszłyśmy. Po operacji musisz uważać i dbać o siebie, zresztą organizm i ciało same nie pozwolą na zbyt wiele :) Nie bój się o nietrzymanie moczu czy wypadanie pochwy, też czytałam te bzdury, na pewno takie przypadki się zdarzają, ale to nie znaczy , że musi to spotkać Ciebie czy którąś z nas. Najważniejsze to po operacji uważać na siebie, nie przemęczać się i nie dźwigać wtedy wszystko będzie dobrze i z czasem dojdziemy do siebie :) Głowa do góry! 11-go będziemy z Tobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ivi_wxyz
Hejka Dziewuszki :) Jestem już po wizycie kontrolnej, pani ginekolog stwierdziła, że wszystko super - co bardzo mnie cieszy :) - mam dalsze zwolnienie z pracy. Zastanawiam się dlaczego nie miałam robionego usg? Nie otrzymałam też skierowania na badanie krwi?, więc jak długo mam brać żelazo? Dorotko, potwierdzam to co napisała Kaja. Ja na forum trafiłam dopiero PO. Przed operacją nie czytałam zbyt wiele - po części robiłam to świadomie, bo nie chciałam się stresować. Myśli o REZYGNACJI miałam także w szpitalu przed samą operacją -teraz cieszę się, że tego NIE ZROBIŁAM!!! U ciebie też tak będzie dobrze :) Czekam na wieści jak już będziesz PO :) Życzę zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja07
Ivi mnie też lekarz nie zrobił USG na wizycie, myślę że wiedzą co robią, niedawno przecież byłyśmy zbadane po kilka razy, chyba za wszystkie czasy ;) Mnie badał tylko normalnie ginekologicznie powiedział, że wszystko jest dobrze i wypisał receptę na żelazo i kolejne zwolnienie . Żelazo mam wybrać do końca czyli biorę przez miesiąc i później mam zrobić wyniki z krwi . Na pewno wszystko jest dobrze, tak jak powiedziała Ci Twoja p. doktor . Pozdrawiam cieplutko :) bo za oknem dziś nie bardzo, może to przyniesie śnieg? Nie wiem jak Wy, ale ja mam dość Świąt bez śniegu- jak co roku ostatnio :( Nie ma uroku ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ivi_wxyz
Kaja, dziękuję za słowa otuchy:) myślę, że usg zrobię za ok. 3-4 m-ce - wtedy będzie miało to sens, a ja pewność :) :D. Po wybraniu żelaza zrobię też badania. Pisałaś, że chcesz wrócić do pracy z początkiem stycznia, uważasz, że to dobry pomysł? Jak długo jesteś na L4? Pytam, bo sama chcę wrócić pod koniec styczna i też nie wiem czy nie za szybko. Wszystko zależy od rodzaju pracy, ale w naszym wieku może trzeba przystopować?;) Dziewczyny, ja też się już nakręciłam na święta ...ale raczej nie szaleję. Wczoraj prószył nawet śnieg, niestety dzisiaj nic z niego nie zostało. Osobiście taka zima mi się podoba :), jednak na święta mogłoby trochę popadać... byłoby bardziej nastrojowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja07
Ivi tak jak wspominałam, wracam do pracy w połowie stycznia :) rozmawiałam już oo tym z moim lekarzem, myślę że dam radę :) Nie mam ciężkiej pracy . Jeszcze tylko medycyna pracy i ... do roboty! :D Powiem Wam, że ja w ogóle myślałam że szybciej się zregeneruję, jednak pewnych rzeczy i sytuacji się nie przeskoczy ;) Na wczorajszej wizycie umówiłam się też z lekarzem, że następnym razem robimy USG , ze spokojną głową wrócę do pracy :) Trzymajcie się cieplutko kochane moje, gdybym się nie pojawiła to już dziś życzę Wam Spokojnych, Zdrowych, i takich cieplutkich Rodzinnych Świąt :) Wszystkiego co Najlepsze dla Was i Waszych bliskich :) Buziaki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lijo
Ja tez wracam(chyba) 15 stycznia!!!! Troche mi szyjka szwankuje.są plemienia i boleści .zrobilismy testHpv i czekamy miesiąc.teraz mam jodowe globulki na ściągnięcie tych krwawiacych miejsc ale jest to zagadkowe .Nagle cos zaczyna sie z nią robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota l
Lijo, mam nadzieję ,że to nic poważnego. Co prawda nie mam doświadczenia z tym, bo przecież operacja przede mną . Każda z kobiet inaczej na pewno przechodzi różne stany więc może Ty tak to przechodzisz. Życzę Ci poprawy sytuacji. Będzie dobrze. Ściskam Cię mocno. Pisz co i jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja07
Lijo to wracamy razem pełne sił do pracy ;) hehe, powiedzmy... Tak jak napisała Dorotka, każda z nas reaguje inaczej - na wszystko, mam nadzieję to ta sytuacja u Ciebie się "wyklaruje" i wszystko wróci do normy. Tego Ci życzę z całego <3 U mnie na razie wystąpiło jedno słabe bardzo plamienie, w dniach kiedy powinna być miesiączka. Od tamtej pory nic czystko i sucho, aż czasami się obawiam czy to też dobrze. Idąc na operację do szpitala, nabrałam ze sobą podpasek , wkładek itp.a niczego nie zużyłam. Byłam pewna że będę krwawić po wszystkim, a tutaj nic i tak właściwie do dziś. Każdy ma inaczej, każdy organizm jest inny i inaczej reaguje. Na pewno wszystko będzie dobrze Lijo , przecież najgorsze już za nami i nie ma innej opcji :) Pozdrawiam Was wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota l
Dziewczyny moje kochane, nie róbcie mi tego i nie chorujcie ,bo na Was opiera się cała moja siła i wiara. Jesteście moją podporą. Zdrowia Wam życzę!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lijo
Kaju dziekuje Ci za cieple słowa!!!silne jestesmy baby!!!!!a co tam!!!Wkladam Se te globulki .jeszcze jedna mi została .Ich efekt jeztqokropny .haha poczytajcie sobie Abothyl globulki .w szyjce tworzy sie skprupa ciasna .wyglada to jak chusteczka higienczna włożona do......Ma to się niby zluszczyc .wyjsc ze środka to ma być efekt ściągnięcia szyjki i tych naczynek otwartych.no....obaczymy...poczekamy..Dorotko nie przejmuj sie .jestesmy z Toba i czekamy na Twoje dobre wiesci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ivi_wxyz
Kaja i Lijo cieszy mnie wasz powrót do pracy - życzę powodzenia, napiszcie koniecznie jak sobie radzicie po tej operacji. :) :D Lijo, twarda z ciebie kobitka, poradzisz sobie - trzymam kciuki żeby wszystko było OK, napisz czy te globulki pomogły i plamienia ustąpiły. Dorotka, nie stresuj się niepotrzebnie operacją, naprawdę nie ma sensu..., pomyśl o świętach i pamiętaj, że każda z nas jest inna i inaczej się "regeneruje". Będzie dobrze :D Napisz koniecznie jak już będziesz po operacji. Dziewczyny korzystając z okazji życzę wam zdrowych, zdrowych :) oraz oczywiście wesołych Świąt spędzonych w gronie rodziny i wszystkiego dobrego w Nowym 2016 Roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona 43
Do Doroty - czy na pewno musisz poddać się operacji? również miałam mięsniaka, który bardzo szybko rósł i lekarz zalecił operację i wycięcie trzonu macicy. Nawet się popłakałam z tego powodu. Zadzwoniłam do niego jeszcze z zapytaniem o możliwość embolizacji, ale stwierdził, że wg niego mój mięśniak się do tego nie nadaje. Ja jednak nie poddałam się i pojechałam do Lublina na kwalifikację. Obecnie jestem 2 tygodnie po embolizacji, mam macicę :)). Jeszcze nie wiem czy lub o ile mięśniak się zmniejszył. Zagwarantowano mi jednak, że na pewno nie urośnie więcej i skończą się obfite @ ze skrzepami. Na operację zawsze mam czas... Mam 43 lata, dwie córki i nie planuję więcej dzieci. Bałam się jednak konsekwencji pooperacyjnych typu np. nietrzymanie moczu, możliwość obniżenia pochwy itd. Wiem, że to bardzo rzadkie przypadki, ale to co rzadkie to z reguły mnie się trafia ;) pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota l
Z okazji świąt życzę Wam wszystkim zdrowia,spokoju i wiele radości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja07
Witam dziewczyny w Nowym Roku! :) Życzę Wam wszystkiego co Najlepsze na cały rok i jeszcze dłużej! :) A teraz w temacie, postanowiłam wejść i napisać tym razem inaczej ... Chcę rozwiać wątpliwości niektórych czytających nas lub też tych które boją się wszystkiego co związane z operacją i po niej. Dziewczyny, jestem dwa miesiące po, czuję się świetnie, nie mam już w sumie żadnych bóli czasami już w ogóle nie pamiętam o tym wszystkim co przeszłam :) Nie popuszczam moczu, to bzdura, nie odczuwam żadnych dolegliwości przy załatwianiu się, a sex... tak już spróbowaliśmy :) i wcale nie mam suchości pochwy- jak to czytałam na każdym forum i powiem Wam że było cudownie :) oczywiście bardzo delikatnie, bo wiadomo... ale było ekstra! Drugim razem jeszcze lepiej :D Mam wrażenie że jest nawet lepiej niż przed operacją, może dlatego że nie musimy już martwić się dniami płodnymi? Mąż wniebowzięty, wyposzczony biedak :D właśnie to powiedział- jest jeszcze lepiej niż było . Przecierpiałyśmy wiele, ale teraz mamy swój czas, i musimy czerpać radość z małych rzeczy, naprawdę. Brak obfitych miesiączek, koniec z podpaskami, ze złym samopoczuciem, z uciążliwą anemią! :) Głowa do góry Dorotko, będzie dobrze :) Pozdrawiam serdecznie wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota l
No i tak. Jutro miałam mieć operację, ale natura kobieca zadecydowała inaczej. Dostałam miesiączkę, mam co prawda zgłosić się do szpitala ale tylko na łyżeczkowanie. Operacja została przesunięta na prawdopodobnie 27 stycznia. Pani doktor powiedziała mi przez telefon , że pobrany materiał pójdzie do badania ,czy nie ma w macicy niczego podejrzanego i tym samym zostanę przygotowana do laparoskopii. Pójdę jutro i wyjdę we wtorek. A już myślałam , że będzie po wszystkim. Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata47
Witam! to mamy prawie w tym samym czasie Dorota ,bo ja szykuje sie na 8 lutego ,i najgorszy jest ten czas oczekiwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata47
Dziękuję za słowa otuchy Kaja07 ,to bardzo ważne w takich chwilach oczekiwania .Ja osobiście nie miałam takich obfitych@ ,ale ból przy wpuklaniu się mięśniaka to taki inny ból ,ale dał mi popalić, liczę na to ,że to wszystko minie ,szybko się pozbierałam po ostatniej operacji rok temu,nie miałam wtedy czasu się bać. Teraz jak czekam na ten termin ,to tak rozmyślam .Dzięki że Jesteście.Pozdrawiam Cieplutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neciakowna
hej syrenki :) ja męczyłam się z mięśniakami dłuuuuuugi ciężki 2015 rok... może i dłużej. Jestem podróżniczką, a cały poprzedni rok siedziałam jak biedny ptaszek w klatce, noż kurczę. Mirena wypadła po kilku miesiącach, nie wiadomo nawet jak. W listopadzie miałam łyżeczkowanie macicy i zaczęłam kurację Esmyą - działa świetnie, mięśniaki już nie są tak ukrwione i pękate a ryzyko krwotoku podczas operacji znacząco wówczas maleje. Kończę żreć ten steryd w środę. I w środę mam operację usunięcia trzonu macicy. Nie ma co się szarpać, nie boję się, powikłań też nie, bo ich zwyczajnie nie będzie - to nie to samo co usunięcie całej macicy z jajnikami. Mam tylko jedno pytanie - od zawsze męczę się z upławami, bezskutecznie - leki + dieta ni ciul nie pomogły i liczę, że ta operacja zakończy mój wstydliwy problem. Miała która z Was takie upławy i zauważalny brak po tejże operacji? No bo w kńcu kurek z macicy zatykają i nie ma co lecieć, co nie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćtina
Mi po operacji usunięcia trzonu macicy ustąpiły upławy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×