Gość mozajka35 Napisano Luty 24, 2016 Nikt absolutnie nie namawia kobiet do operacji z powodu samych mięśniaków. Szczerze wątpię, że jacyś lekarze to robią. Jeśli ktoś decyduje się na tak drastyczny zabieg jakim jest usunięcie macicy, to zwykle zna wszystkie za i przeciw, wyczerpał inne możliwości leczenia, albo były dla niego nieodpowiednie. Takie osoby należy wspierać, a nie siać w ich głowach ciągle nowe wątpliwości. Nikt nie przeczy, że to poważny zabieg, nie mówi, że 100% bezpieczny i nieobarczony możliwością powikłań. Ja najchętniej zamknęłabym ten rozdział swojego życia i nie czytała kobiet w podobnej sytuacji, wymazała z pamięci to co mnie spotkało, ale wracam tu, bo wiem jak ważne jest wsparcie osób które to przeszły i mają się całkiem dobrze, jak ja dziś. Długotrwałe krwotoki spowodowały, że teraz borykam się z problemami hematologicznymi. Zwlekałam 3 lata z podjęciem decyzji, byłam w Rzeszowie na badaniach kwalifikacyjnych do termoablacji, imałam się czego mogłam, dziś żałuję że tak późno dotarło do mnie, że to nieuchronne, byłabym zdrowsza, teraz, dziś. To lekarz pewnego dnia powiedział do mnie, że to jest już walka o życie, nie tylko o zdrowie, a granica była bardzo płynna. Jeśli nie ma wyjścia, to nie ma wyjścia i koniec. Nie ma tu miejsca na dywagacje i gdybanie co będzie "po" jeśli inne metody nie istnieją. Powodzenia dziewczyny. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mozajka35 Napisano Luty 24, 2016 Tak właśnie będzie Milka. :) W sierpniu jeszcze leżałam w łóżku, bo zabieg miałam pod koniec lipca, więc o wakacjach nie było mowy, ale ferie już zaliczyłam, bez zastanawiania się, czy mogę, kiedy wypadną, czy nie przytrafi się plamienie, krwotok. Będziesz wolna od takich dylematów. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mozajka35 Napisano Luty 24, 2016 gość dziś , jak się chce, to się wszystko wie. Zresztą jakie owulacja może mieć znaczenie dla kobiet które nie mogą być w ciąży? Chyba tylko dla zaspokojenia ciekawości. Ja tam doskonale wiem kiedy mam owulację, kiedy dni okresowe, odczucia się zasadniczo nie zmieniają. :D Jajniki pracują, zespołu napięcia przedmiesiączkowego też mi nie amputowali więc tu różnicy nie ma. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość milka1plus1 Napisano Luty 24, 2016 do gość 20:49 tak można leczyć krwotoki hormonalnie problem tylko w tym ,że jak pisałam wcześniej z powodu zaburzeń krzepliwości krwi nie mogę być leczona hormonalnie :( to takie proste a jednak nie w moim przypadku :( Wcześniej też miałam obfite i bolesne miesiączki, ale gdzieś od roku mam krwotoki - wierz mi jest różnica i zupełnie BEZ BÓLU - i to jest przerażające ! Przeszłam z dużych podpasek na podkłady poporodowe. Niedawno poddałam się innej operacji - histeroskopowej ablacji endometrium ,żeby uratować macicę , niestety , jest nie pomogło a nawet jest gorzej :( Mięśniaków nie mam , w tym temacie sprawa mnie nie dotyczy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 24, 2016 Forum czytają tez osoby przed operacją dlatego uważam że pisanie o skutkach ubocznych jest ważne. Lekarze często namawiają na operację ale nic nie mówią na tematy medyczne bo uważają że pacjentka i tak się nie zna, niczego nie wyjaśniają. Ja wiem wszystko z internetu a nie od lekarza. Mylisz sie ze operuje sie tylko w ostatecznosci np z podowu krwotokow ponieważ większosc operacji jest wykonywana z powodu mięsniaków. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 24, 2016 To może powinnaś być leczona na krzepliwość? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 24, 2016 Co tu niektóre panie wypisują , szok. Ja jestem zdanie że przerywanie miesiączki chirurgicznie jest działaniem wbrew naturze. Nawet swoich suczek nie sterylizuję bo nie chcę, dla mnie takie zabiegi są okaleczające. Trzeba żyć w zgodzie z naturą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mozajka35 Napisano Luty 24, 2016 Żyć zgodnie z naturą, to w moim przypadku byłoby umrzeć. :D Ale co tam... Łatwo się mówi. Żaden lekarz, a konsultowałam się z kilkoma, do niczego mnie nie namawiał, nie bagatelizował moich wątpliwości, wszystko tłumaczył kiedy stawiałam konkretne pytania. Każdy informował też o możliwych i najczęstszych skutkach ubocznych. Nie ma co robić z kobiet idiotek, które ktoś wpycha na stół i operuje na siłę a w dodatku bez potrzeby. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 24, 2016 Ja mam wrażenie że w pewnym wieku wszystkie panie muszą mieć usuniętą macicę :( Że to jakaś chora moda. Bo czemu większość operacji jest wykonywanych z powodu mięśniaków? Krwotoki są gorszym problem niż mięsniaki i operacja bardziej uzasadniona a jednak większość operacji jest z powodu mięsniaków, robi się te operacje rutynowo, w pewnym wieku wystarczy mały mięśniak. Dla mnie to jest chore.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość milka1plus1 Napisano Luty 24, 2016 U mnie zaburzenia krzepliwości pojawiają się wskutek zażywania hormonów więc mam przeciwskazanie do takiej metody leczenia. Lola proszę napisz czy miałaś krwawienia lub plamienie po normalnym cięciu ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość neciakowna Napisano Luty 24, 2016 no, wlasnie minelo 5 tyg po operacji (brzuszna, miesniakowata macica). Kilka dni temu odczulam pierwszy 'okres' ojejjjj... jajniki, napiety brzuszek,strasznie wrazliwa skora na brzuchu, bol cyckow, kregoslupa, marudzilam, lezalam, bleee, nrmalnie jakas retrospekcja operacji. Cieszylam sie, ze jajniki pracuja i dziekowalam im, ze sie nie daja i robia swoje i maja robic tak co miesiac. Dalej mam male plamienia, takie skape brudki. Wchodze juz po schodach na 4 pietro, niczego nie dzwigam, poza mala torebka przez ramie, myje naczynia, sciele lozko, nawet skarpetki mi jeszcze ciezko zalozyc, siadam po turecku, zeby nogi troche porozciagac, staram sie nie siedziec dluzej niz godzine (a zdarza mi sie kiedy koloruje te antystresowe kolorowanki), leze za dnia czesto, w ogole czuje sie juz sprawna mobilnie, no ale wszystko robie z pasem. Bez pasa ani rusz, jeszcze nie jestem gotowa chodzic bez niego. Jem jak ptaszek, apetyt mi wrocil dopiero niedawno, ale ze wzgledu na jelita nauczylam sie zuc kazdy kes bardzo dlugo, w efekcie szybciej czuje sie najedzona. Jem rowniez ulgix raz dziennie, ale jakos nie widze roznicy, hmm. brzuszek plaski sie robi, nie wiem czyja to sprawka, ale wzdecie dalej jest. Od operacji schudlam juz 6kg, wyniki krwi mam swietne. Kumpele powtarzaja mi wciaz, ze wygladam teraz kwitnaco, bardzo rozluzniona, spokojna, nie jestem juz taka zmarnowana i upiorna. Idzie na plus :) nie moge sie doczekac az bede cwiczyc i wroce do swoich codziennych wieczornych workoutow. Trzeba cierpliwosci, mega cierpliwosci, trzeba sluchac ciala i rozmawiac z nim. W poniedzialek ide do kontroli do swojego lekarza, z lista pytan. Jest dobrze !!! :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość milka1plus1 Napisano Luty 24, 2016 neciakowna a miałaś krwawienie zaraz po i czy było obfite? musiałaś założyć podpaskę czy wystarczył dren ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość neciakowna Napisano Luty 24, 2016 milka, nie mialam zadnych krwawien po operacji brzusznej, nic, null zero. mialam zalozony cewnik i lignine taka na przescieradlo, bo lezalam bykiem pierwsze dwa dni. ale nic nie krwawilam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość milka1plus1 Napisano Luty 24, 2016 dzięki neciakowna :) a jak z Twoim brzuszkiem ? Dużo kobiet skarży się ,że po operacji jest większy niż przed , jak w ciąży, czy to prawda? pewnie to indywidualna sprawa ,ale jak możesz się podzielić info to będę wdzięczna :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość neciakowna Napisano Luty 25, 2016 Milka, ja caly ostatni rok chodzilam z brzuchem a'la 6 miesiac ciazy (miesniaki + sterydy na krwotoki) plus przytylam 14kg, no i brak totalnego ruchu, bo sie nie dalo. Teraz brzuszek jest wzdety pooperacyjnie, to jest normalne, trza brac leki odgazowujace i jesc lekko, by nie przec podczas sraaania. Ma prawo taki byc do kilku miesiecy, dopoki jelita z pecherzem sie nie uloza finalnie. Dlatego mowia, by na wszystko dac conajmniej pol roku, a nawet rok, by wszystko w srodku sie zagoilo i ustabilizowalo. Od operacji jak wiesz, schudlam juz 6 kg przez takie jedzenie i brak ruchu, ale jak to mowia, najpierw masa potem rzezba :D Nosze caly czas pas stabilizujacy na brzuch, a to dodatkowo ladnie modeluje talie i biodra, splaszcza brzuch, i niestety, tylne 4 litery tez :D ale co tam, brzuch to naprawde maly pikus, sie zobaczy jak bedzie za pol roku. Generalnie, ciesze sie, ze wracam do swojej figury i nie zamierzam tego zaprzepascic, jako, ze jestem weganka i stawiam teraz na detoks po rocznym braniu sterydow, Esmyi plus operacja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 25, 2016 Ja po operacji bardzo przytyłam zwłaszcza w biodrach, a co gorsza nad cieciem zrobiła się taka oponka której nie da się zlikwidować. Blizna zbledła ale oponka została, wygląda to bardzo brzydko. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość krysiagość Napisano Luty 25, 2016 Mlika dokładanie wiem o czym piszesz .Ciągłe bieganie do toalety dojazd do pracy koszmar o wakacjach mogłam zapomnieć a jasnych spodni to nawet w szafie nie miałam Bywało tak że w pracy jak chlusło ze mnie to dziewczyny myślały że krwotoku dostałam zawsze miałam ze sobą 2pary majtek i zapasowe spodnie .Mam nadzieję że podjełaś decyzję po konsultacji z innymi gin ja tak zrobiłam i zawsze powtarzam kobietom i facetom przed jakąkolwiek operacją idz zapytaj innych lekarzy co oni na to .Ja też nie miałam mięśniaków tylko krwotoczne miesiączki do tego cysty na jajnikach [które po usunięciu wracały ja bumerang] endometrium i po kilku nastu latach leczenia [bez skutku] miałam dość .A teraz jestem 10 mies po i na razie jest ok a co będzie potem nikt nie wie i nie zaprzątam sobie tym głowy żyję tu i teraz ciesząc sie każdym dniem pozdrawiam krysia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość neciakowna Napisano Luty 25, 2016 hehehe, ja mam jeszcze brzydka i kulawa blizne po wyrostku robaczkowym, takie czasy jeszcze byly, ze nie stawiali na estetyke, wiec brzuch moj ma jeszcze pionowe faldy po prawej stronie :D wiec blizna nizej nie zrobi m roznicy w faldzie, jak mialam wczesniej tak bede miala dalej, i co z tego. Blizny maja swoje historie, mam to tuszowac? w zyciu. zreszta kobiety po cesarkach tez podobnie maja, no i w ogromnej mierze zalezy to od typu figury - gruszki i klepsydry maja prawo miec takie faldki w okolicach brzucha. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość neciakowna Napisano Luty 25, 2016 hehehe, ja mam jeszcze brzydka i kulawa blizne po wyrostku robaczkowym, takie czasy jeszcze byly, ze nie stawiali na estetyke, wiec brzuch moj ma jeszcze pionowe faldy po prawej stronie :D wiec blizna nizej nie zrobi m roznicy w faldzie, jak mialam wczesniej tak bede miala dalej, i co z tego. Blizny maja swoje historie, mam to tuszowac? w zyciu. zreszta kobiety po cesarkach tez podobnie maja, no i w ogromnej mierze zalezy to od typu figury - gruszki i klepsydry maja prawo miec takie faldki w okolicach brzucha. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 25, 2016 Blizny bledną i w ogóle ich nie widać, praktycznie mogą zaniknąć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 25, 2016 Gorsze że po operacji poszerzają się biodra, przed operacją miałam wąskie biodra i talię oraz płaski brzuch. A teraz mam wzdęty brzuch i inną sylwetkę która zmieniła się wskutek operacji. Pomimo diet nie jestem w stanie odzyskać dawnej sylwetki. Blizny nie widać ale co to za pocieszenie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość neciakowna Napisano Luty 25, 2016 ja już to pisalam wczesniej, operacje zostaw lekarzom, ale czas po operacji nalezy tylko i wylacznie do Ciebie. i nie mam tu na mysli leczenie, gojenie sie, odpoczywanie, ale ciezka prace umyslowa i rozmowy ze swoim cialem. im wiecej i bardziej nastawiasz sie na negatywne skutki uboczne po operacji tym wieksze prawdopodobienstwo, ze tak wlasnie bedzie. cialo otrzymuje od umyslu informacje w stylu - nie chcesz walczyc? to ok, to sie poddamy , odmowimy pracy i pecherz siada, pochwa wypada, takie tam, albo hormony juz nie tego to na pewno przytyje po tym, i co sie okazuje? nienawisc do swojego ciala, ze zawiodlo, nie chce wspolpracowac z dietami cwiczeniami, skoro wszystkoe siedzi w glowie. kazda mysl jest zyczeniem, takze halo :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 25, 2016 Cześć dziewczyny dawno się nie wypowiadałam chyba ostatnio na 12 stronie bo zrobiło się trochę nie miło .Neciakowa cieszę się że u ciebie wszystko ok .Są tu inne dziewczyny jak krysia czy kasia i bardzo mnie cieszy że się wypowiadacie sensownie i bez sciemy .Jest tu też gość do którego mam pewne obawy że jest po usunięciu i czuje się żle bo tak pisze ale ani słowa kiedy dlaczego i jak miała operację .Wydaje mi się że każda z nas pisząc tu jakieś swoje odczucia nie ukrywa takich rzeczy tylko pisze że jest 5 mies czy 2 lata czy nawet więcej a ta osoba tylko tyle że czuje się podle .Dorotal cieszę się że moje doświadczenia pomagają ci w trudnych chwilach trzymajcie się cieplutko i nie pozwólcie żeby ktoś namieszał wam w głowie macie swój rozum a każda z nas jest inna i ma inne dolegliwości pozdrawia basia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mozajka35 Napisano Luty 25, 2016 Milko, dlaczego będziesz miała klasyczne cięcie a nie laparoskopię? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 25, 2016 Najczęstszą przyczyną obniżenia lub wypadania pochwy jest właśnie wcześniejsze usunięcie macicy. Odcięte więzadła, osłabiony aparat zawieszający wcześniej czy później dają takie efekty. Szkoda, że lekarze nie mówią tego wcześniej. Często histerektomię wykonuje się przecież z powodu chorób łagodnych, jak np. mięśniaki. Komfort życia po operacji jest w moim przypadku nieporównywalnie gorszy niż przed. Dodatkowo dochodzi jeszcze brak nadziei na poprawę, bo nawet następna operacja daje efekt tylko na krótko - uszkodzonych tkanek nie da się trwale zrekonstruować! Ginekolodzy - bądźcie ludźmi i nie róbcie z nas kalek! Jestem szczupła, wysportowana (jeszcze, bo przy leżącym trybie życia to się szybko zmieni) ponoć wyjątkowo zdrowa ogólnie. I co? Moje życie to codzienny ból nawet po krótkim przejściu, leżenie, brak nadziei na poprawę. A mam przecież młodego jeszcze męża i dzieci. Coraz częściej myślę, jak przestać cierpieć, za każdą cenę - nawet życia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mozajka35 Napisano Luty 25, 2016 Milko, nie musisz bać się krwawienia po. Ja nawet nie plamiłam, dobę miałam dren w jednym z nacięć. Tu zasadniczo forma operacji nie ma znaczenia, to zależy od organizmu i umiejętności operatora. Nie ma już z czego krwawić obficie. Nie ma macicy więc i endometrium, a rany pooperacyjne są dobrze opatrzone. Nie szalej z podpaskami, kilka starczy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 25, 2016 Wpływ histerektomii na choroby układu krążenia "Histerektomia a ryzyko chorób układu krążenia, na podstawie wyników badań klinicznych" zrodło: European Society of Cardiology, Clinical Reasearch Zanotowano znaczący wzrost przypadków zachorowań na CVD (coronary cardiovascular heart desease /wieńcowa choroba serca, zawał, udar/ u kobiet które przeszły histerektomię w okresie przed-menopauzalnym /przed 50 r. życia (...) Wnioski: Macica nie jest organem służącym tylko do rozrodczości. Jej funkcje w organizmie są bardziej rozległe i istotne. Jest to także ważny organ endokrwienny (endocrine) z systematycznymi efektami dostosowawczymi w ciągu całego życia kobiety. (...) Skutki menopauzy naturalnej nie są tak samo porównywalne ani równoznaczne ze skutkami braku /usunięcia/ macicy. Fizjologicznie, cyklicznie menstruująca macica (miomektrium i endometrium obecne w organizmie) są koniecznym warunkiem do prawidłowego funkcjonowania systemu hormonalnego. Macica menstruująca wytwarza dużą ilość prostacykliny, a macica zachowana, w okresie pomenopauzalnym produkuje mniejszą ilość prostacykliny. Wobec takiej fizjologii wymagana jest radykalna reorientacja naukowa w podejściu i ocenie roli / funkcji/ macicy, menstruacji w ciągu całego życia kobiety..". W praktyce, histerektomia jest nadal najczęściej wykonywanym zabiegiem także z powodu zmian łagodnych. Obecnie Histerektomia "z wyboru" jako postępowanie lecznicze poddana jest szerokiej analizie i dyskusji pod względem "ryzyka -a korzyści" , zwłaszcza u kobiet w okresie przed menopauzalnym Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mozajka35 Napisano Luty 25, 2016 A choroby łagodne gościu wyżej, takie jak mięśniaki, wywołują cały zespół upierdliwych dolegliwości utrudniających życie, albo zagrażających mu. Wiesz o tym prawda? I wtedy jeśli nie ma możliwości usunięcia samych mięśniaków, to usuwa się macicę. Zwykle jej część, czyli trzon. Szyjkę która jest tylko niewielką jej częścią zostawia się jeśli można. Robi się tak nie dla kaprysu, bo łatwiej byłoby wyciąć całą macicę, a po to właśnie, żeby zniwelować skutki uboczne: suchość, wypadanie/ obniżanie się pęcherza i pochwy. Ludziom czasami amputuje się nogi po to żeby mogli żyć dalej i to z tak błahego powodu jak cukrzyca np. To też nie jest zgodne z naturą i utrudnia życie, ale nikt nie dyskutuje kiedy to jedyne wyjście. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 25, 2016 Nie ma takich mięśniaków których nie da się wyciąć i oszczędzić macicę. Na mięśniaki są różne sposoby a niektórych nie trzeba ruszać. Mięśniaki nie zagrażają życiu a ryzyko że mięśniak przekształci się w mięsaka jest mniejsze niż 1%. W dzisiejszych czasach nie ma potrzeby usuwania macicy z powodu mięśniaków. Z powodu obfitych miesiączek czy krwotoków też nic się nikomu nie stało. Zagrożeniem życia jest tylko nowotwór. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Luty 25, 2016 Zostawienie szyjki nic nie zmienia albo zmienia w niewielkim tylko stopniu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach