Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

elisabetta_elisabetta

Nasze małe rodości 2006

Polecane posty

hej... co z Wami?? ja nie jestem w dobrym nastroju... raz ze ten okres gdy kończy sie rok jest jakiś trudny a dwa... no właśnie...mam chyba problemy z samą sobą.non stop chodze podminowana. jestem przed @ ale to nie tylko to a co najgorsze wcale nie mam cierpliwosci do mojego kwiatuszka!!Julia jest niedobra i rozpuszczona....ja raczej trzymam dyscypline ale jak cos nie tak leci do pokoju dziadków i tyle..nie po to zeby sie przytulic czy cos takiego, jak krzycze tylko dlatego ze oni załagodza i zaraz probuja ja zajac czyms innym w zastepstwie np dawali jej czy tez nie zabierali pilota od swojego telewizora i poczatkowo rzucala na ziemie zeby wylatywały, ostatnio non stop wrzucala za łóżko z taką siła ze dziwie sie ze nie pękł!a teraz pilota nie ma!!moze juz jest na wysypisku!?a dzisiaj znów dali jej tel domowy bo jest bezprzewodowy!!nie mam sił i słów!! wracająć szybko sie denerwuje-ja sama!i zaraz bardzo krzycze!!wrecz dre sie a jak to robie to Julia siusia w majtki!!!normalnie tak jak stoi!!nie wazne gdzie!! powiedzcie mi co ze soba zrobic!!pije melise ale...po prostu jestem zmeczona: przygotowaniami światecznymi, użeraniem sie gł z tesciowa, wywazaniem słów bo jak nie powiem tak jak ona lub moj maz chce to krzywa mina, dodatkowo ta moja praca mgr i jeszcze zbuntowane dziecko!!! przepraszam ze zawracam wam głowe swoimi takimi problemami ale musze sie wygadac(raczej wypisac)ale tu nawet nie mam z kim pogadac.a do mamy swojej nie chce przez tel tego gadac i ja denerwowac!! pewnie wszystkie zajęte przygotowaniami??? obyście tylko zdrowi byli!!Wy dziewczyny i Wasze rodzinki!! dobrej nocki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Po pierwsze net skopany, po drugie mój telefon padł. Oddany do serwisu- okazało się, że zamoczony ŚLINĄ Damika i był zwarcie. Dami ma już 11 ząbek. Ostatnio nocki takie sobie. No ale cóż wychodziła trójka. No ja faktycznie zalatana. Tyle roboty i już zaczęłam farsze i śledzie przygotowywać. Jutro z kolei dentysta i to hurtem leczenie bo do szwagierki jedziemy niestety z Damikiem nie bardzo kto ma zostać. Ja ostatnio tak się wkurr..... na teściów. Poszło o rozpieszczanie i pozwalanie na wszystko. Więc teraz nawet na pół godziny nie pozwalam go zabrać bo jak wracał do domu to jakby w niego diabeł wstąpił. Wpienia mnie to, że jak widzi dziadka to ja już wogóle mogę nie istnieć. Aż mi ostatnio było przykro. No nic odseparuję go od nich jak tylko się da. Póki co wszyscy u nas zdrowi i oby tak dalej byliśmy na ostatnim szczepieniu jupiiii! Mój syn za to niczym sie nie bawi. Wiesz Emcia jak tak czytam o tym co twoje wyprawiają to u mnie ten sam ale pojedynczy wulkan energii! Wiecie jak sobie radzę z tym gottowanie i sprzątaniem? Otóż sadzam go na blacie kuchennym on wtedy widzi jak mam gotuje, albo daję ściereczkę i czyści okna itp. Żeby on się zabawił- dużo bym dała. Ostatnio fascynującą zabawką jest zwykła kostka drewna nawiercona mnóstwo razy. Dami siedzi iwkłada śrubki w dziurki. Hihi prosta ale ciekawa. Jeśli chodzi o smoka to tylko do zasypiania i w nocy kiedy się rozbudzi go szuka. A kiedy i jak będziecie odzwyczajać? Dami też go lubi i cieszy się kiedy nie dostaje go cały dzień i zbliża się pora drzemki. Nie łatwo będzie. Misia my mamy zaproszenie bo Gołdziaki w firmie chłopaków robią ale nie idziemy bo nie mamy najmniejszej ochoty. Chcemy być w domu sami w spokoju pooglądać filmy iwypić drinki swojej roboty. Za dużo mieliśmy imprez bokiem nam tłumy wychodzą. Choinka owszem stanie ale u nas zasada dopiero w wigilię. Hihi dziś Dami pomagał mi robić farsz- ale było niam. Waży już 12 kg. Kawał chłopa co? Na małego Kubusia niespiocha może i jest matoda. Napisz czy mały ma taki plan dnia. To jest podobne pory posiłków, zabawy i drzemki. Dami też jest strasznym nieospałkiem. Ale na niego działa plan dnia. Wstaje około 7 rano, potem 8-9 śniadanko, 11-12 drugie śniadanko, potem o 12 drzemka śpi tylko godzinę bo go wybudzam, około 14-15 obiad, potem 18 deserek, 20 kolacyjka i 21 spać. W międzyczasie spacer i zabawa oczywiście. Mimo, że ma skończone 1,5 roku nie przesypia nadal nocy. Nie bardzo wpływa na niego fakt, że tylko godzinkę śpi w dzień. Myślę, że musisz dać małemu trochę czasu i nauczy się, a sen zacznie się wydłużać. Dociu widzę, że ciebie teściowie dokurzają. Misia, my niestety dwie wigilie potem na tej drugiej zostajemy i pierwszy dzień w Pionkach, a drugi tu. Oj powiem ci, że wcale nie mam ochoty tu być od razu u swoich bym wolała. No ale nie wypada, ze względu na Mirusia. No ja juz po prezentach. CHolera myślałam, że ich uniknę ale nagle rodzinka męża stwierdziła, że takie po 4 zł. Więc goniłam jak głupia i szukałam czegoś sensownego , śmiesznego itp. Dobrze, że u mamy nie muszę obdarowywać bo to już bez nas 9 osób. Więc tam tylko dzieciom. Mirkowi też już wymyśliłam więc radochę mam bo lubię dawać ale nie lubię chodzić po sklepach i wymyślać. Rodzice jedni i drudzy dostaną od nas kalendarze ze zdjęciami wnuków i naszymi oczywiście. Taki sympatyczny prezent zrzutkowy. Emcia ale się trzymasz coś mam czuja, że młody jeszcze po terminowy będzie. Tfu tfu wie, wiem nie życzę źle. Po wpisach wywnioskować można, że zmordowana jesteś. Trzymaj się bidulko. Misia bardzo bym chciała żebyś miała takie spokojne święta, miłe. No kochane narazie całuski dla wszystkich pa! Napisałam to dużo wcześniej i mogę wstawić. Misia ja też mam z tym wrzeszczeniem problem. Hihi jak przeczytasz mój wpis to problemy podobne. Ostatnio mocno nad sobą panuję ale wiadomo. To napięcie Przed już za mną ale normalnie mam ochotę w tym czasie kogoś zabić. Może spróbuj kupić sobie nerwosol jest silniejszy. Może my obie na jakąś terapię do psychologa pójdziemy. Też mam wrażenie, że cholerna małpa ze mnie i normalnie mnie w dołu ściska jak pomyślę jak czasami wybucham. Choć na Damika coraz mniej- bardzo mnie to dużo zaangażowania i psychicznego wysiłku kosztuje. Oj urlopik w górach by się nam przydał bez dzieci, mężów i teściowych!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mary, widze, że przemęczenie Cię dopadło. Wiesz, proponuję Ci Zostawić mała dziadkom i wybrać się gdzieś na kawę z kumpelą, albo na borowca wieczorem. Nic lepiej nie odstresowuje niż wypad z domu :-) Żadna meliska tak Ci nie pomoże jak browar z kumpelą!! To Ci gwarantuje!! A co do pilotów…hmmmm to u mnie przy dwójce dzieci, piloty są już tak roztrzaskane, że trzymają się kupy tylko dzieki taśmie klejącej. Tak więc jak widzisz to norma :-) I nie męczysz nas swoimi problemami, o tego jesteśmy i pisz, jak masz tylko problem… z resztą wszystkie to robimy :-) A…..jeszcze jedno…. To że wrzeszczysz, to też kwestia przemęczenia. Przed chwilą wstała niunia i ledwie oczy otworzyła, to skuczy, że to, że tamto…no normalnie krew mi się zagotowała i poleciały epitety jak nigdy, bo można kurwicy dostać, a nie nerwicy, przy takim dziecku…. No Lidziu odkułaś się z wpisem :-) W końcu jakieś wieści co u Was. Co do prezentów, to ja zapowiedziałam, że w tym roku prezentów nie robię, bo to są i teście i moi rodzice i siostra z mężem …w sumie 9 osób, a ja ledwie zipię i jak miałabym gonić za prezentami, to święta na bank w szpitalu, a nie przy wigilijnym stole….. Co prawda, mój jakiś zły, że nie będzie prezentów, więc powiedziałam mu, żeby jechał i pokupił co trzeba…dowie się ile trzeba się nałazić…ale stwierdził, że nie jedzie. Cwaniak…babe w ciązy wypchać a sam dupy nie ruszy….aż mnie tym wkurzył i dwa dni się do mnie nie odzywał…a ja mam to ..wiecie gdzie??? Tylko dzieci dostaną i to wsio :-) Ale kalendarze, super wymyśliłaś, podoba mi się ten pomysł. Wczoraj mąż był z Kapim u lekarza, bo ciągle mi kaszle, chociaż syrop wypił do końca i lekarka powiedział, że nic mu nie ma….hmmm…trochę cieknie mu z nosa, a jak śpi to spływa do gardła i temu kaszle, bo go to drażni w gardle. Ale podobno idą mu 3 i wszystko przez zęby… Dzisiaj ide na USG, chcę się dowiedzić, czy z łożyskiem ok., wód czy dośc i co z dzieckiem itd. Opisze potem :-) Lidziu, ale mi zyczysz…poterminowy??? Ło matko!!! Wczoraj na forum styczniówek rozpakowała się kolejna dziewczyna, która miałą termin na 04.01…kurcze, już dwie w podobnym terminie urodziły, a u mnie cisza… nie no poczekam :-) co zrobić ?? :-D :-D Uciekam ubierać mojego rozdarciucha Buziaczki pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he hej dobrze ze wreszcie napisałas.bo wysłałm Ci sms i czekam juz 2 dni i nic.mowie cholewka cos sie stało tak zapracowanana czy nie chce gadac ze mna?? Lidziu mam małe pytanko:masz moze jaką sukienkę którą moglabys pozyczyc mojej siostrze Justynie??potrzebuje na studniówkę swojego chłopaka.a takie sa drogie jakies ładne ze szok.jesli bys cos miała fajnie by było! Lidziu Dami przeciez juz pięknie sypiał w nocy???Julia teraz nawet ładnie śpi, choc zasypia dopiero ok 22 nie sypając nic w dzień!! natomiast jak zaczelam jej zakladac pampersy na noc jaskis czas temu tak caly czas w nich spi!!!porazka!!ma juz wszystkie zębole!! Emciu dziękuje...to naprawdę dużo ze mozna tu Wam napisać o swooich smutkach czy rozterkach, szczególnie dla mnie!! dobra uciekam ubrac sie!latac w szlafroku a tu jaks babka p[rzyniosla pismo dla męża!! Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hi kobietki!!! Mary jak nastrój dzisiaj?? Lepiej?? Mam nadzieję, że przeszło :-) I jak tylko będziesz miała jakiś problem to wyżywaj się na klawiaturze i pisz nam o wszystkim :-D :-D Od czego jesteśmy? Nie tylko od głaskania, nie???hihi :-) Właśnie wróciłam z USG i moje \"maleństwo\" wazy 3800g!!!! No nieźle....Kapi jak się rodził w 40 tc to tyle ważył...maż się mnie pytał, czy dam rade go urodzić...hehe...sama jestem ciekawa poza tym łożysko ok, stopień dojrzałości II, wód płodowych sporo, więc jestem zadowolona Jutro jednak jedziemy po jakieś prezenty... bo kurcze, święta bez prezentów to jakieś liche... i smutne :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cześć zwariowany dzień miałam wczoraj. Najpierw dentysta i to 3 zębole na raz do leczenia więc trochę zeszło. Dami miał pierwszy kontakt z gabinetem więc jeżdzili z Mirkiem na fotelu i była radocha. Oczywiście nie bardzo mu sie podobał, że ciocia coś robi mamie w buzi więc co chwile musiałam mu machac, że ok. Misia co do sukienki to może być problem. Bo mam te czerwoną w której na poprawinach u ciebie byłam i taką w której w tym roku na wesela chodziłam. Problem w tym, że rozmiar 38. No ale może przymierzyć jak ma ochotę daj znać. Wiesz co a co do tych twoich wybuchów. To może spróbuj jak ja bez względu na to jak bardzo jestem zmęczona to wieczorkiem wtchodże na dwór pobyć w ciszy choć pół godziny. Potem wracam kładę sie i brzuszki robię. Dami śpi oczywiście. Albo wieczorkiem pobiegaj to trochę pozwala sie wyciszyć. Żal mi ciebie bo i daleko o dziadkow, mamy i NAS hihihi. Myślałam, w sumie, że do nas apadniecie na Sylwka, ale skoro mamsz propzycje to przestań myśleć o JUlii. Naprawdę nic się jej nie stanie zostanie pod dobrą opieką. Ty nie miej wyrzutów sumienia, że ją zostawiasz. Wiem, że to trudne. Ale szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. Nie czekaj aż zaśnie. Niech wie: przygotują ją kilka dni wcześniej. Wyjdź z Łukaszem zanim zaśniej obiecaj, że rano dostanie niespodziankę jak będzie grzeczna. To i jej dobrze zrobi bo troszkę się wyciszy i zateskni i tobie. Nie przedłużaj wyjścia kiedy zacznie płakać powiedz, że ją kochasz przed wyjściem, że czeka ją coś specjalnego rano. Pomyśl o sobie czasami potrzeba trochę egoizmu. Ja wczoraj zmajstrowała pierożki i mięsko w marynatę wrzuciłam. Hhih Emcia jak robiła gte pierogi to myślałam o tobie i Mirkowi się dostało. Bo napisał ci o takich pysznościach, a jak go zapytałam czy nie napisałaś, że masz ochotę i że w ciązy jesteś, a cięzarnym się nie odmawia- zapytał czy dlaeko mieszkasz? Hihi no kawł drogi by miał z tymi pierogami. Dociu jak Naduś i jej nastroje. Wiesz co moze to jakiś okresowy bunt. Pamiętasz jak niedawno pisałam ci o waleniu głową o podłogę? Dużo potrzeba cierpliwości przy tych naszych dzieciach. Mam nadzieje, że odseparowanie od dziadków trochę te jej wybuchy złagodzi. Just znowu znikłaś? Nika, co u was? Emcia ale jesteś twardzielka, no ja ci chyba zaczynam współczuc tej wagi małego. Hihi ale mam nadzieję, że w ciągu godziny urodzisz i to z jednym partym.A co na te święta ci sie należy taki prezent. No kochane spadam może jeszcze wieczorkiem naskrobię cosik! Całuski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie już troszke lep[iej ze mna. wiesz Lidziu dobre wskazówki podsyłasz!a Wy siedziecie w domu w sylwestra???wiesz jeszcze zapytam łukasza, ale jesli byscie mieli ochote z nami pobyc to byłoby moze fajnie!!nasz wypad odwołany!ponoc miejsc zabrakło.moze to i dobrze 250 w kieszeni zostanie!!za taka kase w domu mozna zrobic naprawde imprezke!!zreszta ja mowilam ze wolałabym jechac na 2 dni do zakopanego np w lutym niz wyjsc za takie pieniadze na sylwestra!!takze ..... Julia siedzi w kuchni objada sie chrupkami kukurydzianymi i pije kawe inke!!przestawilam jej chwilowo krzeselko do karmienia do kuchni i chyba jej to odpowiada.sama do niego włazi i mowi poprosze... albo dziekuje i wychodzi! biore sie za prasowanie bo naprałam a teraz lezy sterta! jutro jedziemy do radomia.musze wpasc do szpita;la jeszcze po moje badania i kupimy choinke... miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka!!! NAreszcie mam troche luuzu :) Byłyśmy dziś na spacerku, aż dwie godzinyłaziłyśmy skostniałam jak nie wiem, strasznie zimny wiatr wieje. Teraz Nadusia poszła spać, a ja jeszcze raz płuczę pranie bo zapomniałam płynu dodać ehhh starośc nie radość, dobrze ze skleroza nie boli :) bo by sie chyba zwijała z bólu :D Emciu u nas smok Canpola no i taki płaski jak palec innego nie chciała, a nie ma wiekszych rozmiarów z takiego kształtu, no i ona to regularnie to jej ukochany dyduś :( ale głównie jak zęby ja swędzą w dzień no i koniecznie do zasypiania, ehhh Lidziu co do odzwyczajania to az ciary mnie przechodzą jak pomyśle, normalnie nie wiem, ja i tak muszę poczekać az te skubane trójki wyjdą, moze bedzie prosciej bo teraz to wielki ryk jak nie ma dydka. Kupiliśmy jej ostatnio paste do zębolków no i nawet znowu polubiła mycie, bo do tego był dodany kubeczek do płukania buźki, no i jej to płukanie się podoba :) bo juz z myciem tez był problem, ciekawe kiedy jej to sie znudzi?? haha Lidziu co do nastrojów Nadii i spotkań z dziadkami to teraz o niebo lepiej, moze dlatego ze w tym tyyg tylko dwa razy byli i to raz dziadek a raz babcia, no i dzis na spacerku Nadia grzeczniutka jak nie wiem :) całą droge na piechotke normalnie suuper, no a teraz nie bedzie chyba juz tak duzo pracy wiec chyba juz mi sie tak nie rozbryka :) mam nadzieje, no i jedno co mnie cieszy zawsze jak przychodze do domu to Nadusia stęskniona przykleja sie do mnie i juz cały swiat dla niej nie istnieje, jakie to miłe :) (no kilka wyjątków było) MAry strasznie współczuje Ci mieszkania z teściami to okropne i niestety wszystko musisz scierpieć, życzę Wam oby jak najprędzej Wasz domek stanął i już bedzie fajna rodzinka na odległość :) No i Emcia ma rację pisz ile wlezie to przynosi ulge :) jak nie my to kto tego wysłucha :D oj lece robic obiadek bo zaraz bede budzic moja panne papa miłego dzionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze dziewczyny, ale mam doła.... :-( nie wiem, czy Paulina jednak nie zaraziła się ta ospą w przedszkolu, jak była na Mikołaja. Dzisiaj miała gorączkę, takie 37,4, dałam jej przeciwgorączkowe i minęło. Kurna, mam nadzieję, że to jednak nie to, bo potem zarazi się młody i nie daj Boże ja, albo junior jak się urodzi. Może wiecie, czy gorączka przy ospie się utrzymuje, czy spada i jak wysoka jest. Może któraś coś wie, bo w necie, to różnie piszą.... nie no załamać się można... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co napisałam sie i wpiasłam ponoc zle hasło a jak tu wróciłam to juz nici z mojego pisania no normalnie wkurzyłam sie jak nie wiem Moze i dobrze bo tylko wam nasmeciłam, ktos tam czuwa nademna zeby wam nie truc ?? Emciu głowa do góry ja co prawda nie znam sie na ospie ale z całego serca zycze oby to było nie to trzymam mocno kciuki ] papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha i teraz nawet kawał nie chciał przejsc dobrze ze to juz tylko kopiuj wklej :) wiec próbuje jeszcze raz Okolice Lublina. Zapadła wiocha. Ławka przed spożywczo-monopolowym "U Hanki". Miejscowa elyta odbija owocowe-mocne. Wszyscy ciągną z gwinta - jeden nie pije. - Dlaczego nie pijesz? - pytają zdziwieni. - Nie mogę. Hipnoza i kodowanie... - wyjaśnia abstynent. Następnego dnia - na wielkim kacu - jeden z uczestników libacji przychodzi do abstynenta: - Słuchaj! Chciałbym się także zahipnotyzować i zakodować... Już nie moge tak dalej... Daj mi adres tego lekarza... - Jakiego lekarza? To nasz kowal. Facio podziekował i udał się do kowala: - Chciałbym przestać pić... Podobno pomaga hipnoza i kodowanie... proszę... - Zdejmuj spodnie i wypnij się - odpowiada kowal. Facio zdziwił się, ale zdejmuje spodnie i wypina się w stronę kowala. Ten przyciąga chłopa do siebie i w żelaznym uścisku dyma go przez pół godziny. Wreszcie kończy, podciaga spodnie i mówi: - Wypijesz - całej wsi opowiem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hi, no niestety młoda ma ospe :-( Byłam dzisiaj u lekarza z nia i to potwierdziła, a najgorsze jest to, że ona obecnie zaraża i Kacper tak do 15.01 może się obsypac krostami. Ja całe szczęście przechodziłam, ale po porodzie, nie będę mogła wrócić do domu, bo by się junior zaraził. Tak wiec jak urodzę wcześniej to do 15 mam nie wracać do domu, no chyba, ze go obsypie, wiec do końca choroby…. Ło jezzzzzuuuuuu!!!! Ciągle jakieś zmartwienia….. najlepiej jakby go teraz obsypało a ja bym przenosiła i wszystko by wróciło do normy….. tylko waga dziecka mnie martwi…. Jak przenoszę, to na bank cesarka…. Ajej!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emciunia kochana jakoś tak ostatni masz pod górę. Strasznie mi przykro, że tak maluchy łapią co i rusz. Oby przeszło szybko, może to tak już na stary rok, a w nowym nawet kataru nie złapią. Trzymaj się cieplutko kochana i wytrwałości dużo ci życzę. Przy ospie może być utrzymująca się temp nawet wysoka. Przepraszam, że tak was ostatnio zaniedbuję ale tyle roboty i przygotowań, a ja wszystko sama plus dziecko. Choć Mirek zapowiedziła, że od jutra mi pomoże buuucheeecheee: jutro mam tylko mięsko upiec i zasłonki założyć. No nic zobaczymy. Dami pomagał mi dziś placek robić i miał uciechę. Znowu idzie mu ząbek kolejna czwórka boże i zrobił się taki wielki krwiak. Anetka- siostra męża dentystka stwierdziła, że to lekki stan zapalny ale nic mu nie będzie tylko częściej żelikiem smarować musimy. Pokazuje mi bidulek, że główka i dziąsełka go bolą ale mimo to nawet potulnie to znosi. W nocy tylko woła mama i częstsze pobudki. No widzisz Docik może te nastroje to taki etap przeżyć i przetrwać je musimy. Misia, a co u was? Trzymaj się kochanie wiem, że bardzo ci w tym czasie nie wesoło i przykro. Oby ta wasza chatka stanęła w ciągu roku. Która ma ochotę na cynamonowiec? Zaraz wyciągam z piekarnika, a sernik już gotów. No zapraszam, mam też swojską kiełbaskę, szynkę, salcesonik od taty wszystko sam robił. Oj wiecie właśnie te aromaty przywracają mi tę atmosferę, którą się traci z wiekiem. Ale usilnie staram się, żeby na powrót poczuć tę magię. Śmieszne pamięta się chłód dywanu który wytrzepany rozkłada się na podłodze, stare czasem już potłuczone bąbki, zegarek z krasnalami- mój wymarzony. Ja się jest dzieckie to pragnie siębyć dorosłym, a teraz ile bym oddała, żeby cofnąć czas do dzieciństwa. Oj nie smęcę ale jakoś tak na sentymenty mi się zebrało. Wiecie sama jak to piszę to się usmiecham hihihi. No uciekam ostatnio nawet nie rozmawiam z mężem bo jestem tak zmęczona, że tylko łóżko i PODUSZKA mnie zadawalają. Dobranoc kochane, Emciunia wszystkiego dobrego i zdrówka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Lidziu, no przywróciłaś mi wspomnienia z dzieciństwa.....wszystko czyściutkie, wytrzepane, meble pomyte (nie lubiłam tego cholernie robić!!!) a teraz...hmmmm nie czuję świąt w ogóle....wszystko to takie na łapu capu..aaaa może kiedyś... Co do ospy to szlag mnie trafia, bo się boję, że jednak coś złapię...wrrrr...chociaż moja mama mnie zapewnia, że na bank przechodziłam, to jakoś nie wierze w to szczęście, że mnie to ominie. Oj pod górkę mam.....kurna.... było by bardzo źle, gdyby junior się urodził, a ja w ospie..... poczytałam, ze poważne tego skutki mogłyby być.... wiecznie coś... jestem wykończona tym myśleniem...kombinowaniem i zadręczaniem się, czy wszystko będzie ok. Ide się położyć, może zasnę.... a jutro znowu będę się oglądać, czy nic mi nowego nie wyskoczyło..... :-( Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hi kobietki!!!! No tak, żadnej nie ma…wszystkie się krzątają po domku…a ja się kulam :-P Wczoraj upiekłam jeszcze ciasto i to jest cały mój wkład na te święta :-P Resztą zajmuje się teściowa. Po Wigilii z nimi jedziemy do mojej mamy na Wigilię, trochę posiedzimy i wracamy do domku. Ni chcę tam zostawać na noc, bo wiecie jak to jest, wszędzie dobrze, ale najlepiej w domu :-) Może pojedziemy do nich jeszcze w pierwszy dzień świąt, zobaczymy… Co do ospy to poczytałam trochę na necie i jestem zes….. boję się, że akurat jak zacznę rodzić, to mnie obsypie, chociaż przechodziłam ospę, ale mnie takie cuda się trafiają. Na pewno będę izolować małego, bo za bardzo się tego boję. Przeczytałam, że największe zagrożenie życia dla noworodka przy ospie jest, gdy mama zachoruje na 2 dni przed porodem i pięć po, bo dziecko nie ma jeszcze wytworzonych przeciwciał. Wyczytałam też, że mogę jeszcze zrobić badanie krwi na obecność przeciwciał ospy…. Kurna, ale święta….nic mi się już nie chce…. Nie wiem, czy rodzić już, czy poczekać… nie wiem kiedy odstawić fenoterol, żeby zaczęły się skurcze….mam mętlik w głowie…. Dobra, nie smucę Wam już Buźka Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny jak tam przygotowania świąteczne - wszystko gotowe ja nawet nie miałam kiedy do was zajrzeć w poniedziałek cały dzień latałam po urzędach żeby pozałatwiac wszystko przed świętami we wtorek Agnieszka przewróciła się i skręciła rękę pojechałam z nia na pogotowie robili prześwietlenie i założyli jej szynę - ryku było co niemiara w środę mój inteligentny mąż załatwił mi połówke świniaka takiego małego około 20 kg ale co ja miałam z nim zrobic przecież nie mam pojęcia o rozbieraniu połóki świni - cały dzień szukałam masaża żeby mi to zrobił po południ pojechałam ufarbować włosy w czwartek bawiłam się cały dzień w pakowanie mięsa a popołudniu byłam umówiona na henne i paznokcie i tak zlecial mi cały tydzień w piątek byłam po siostrzence bo u mojej mamy spędza święta bo siostra pracuje w sobote jeszcze pojechałam rano na myjnię potem ubieralismy choinke dzisiaj byłam po karpia i poprostu dopiero teraz mam chwilke żeby do was zajrzec i poczywać co u was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No kochane, Wigilia już jutro mam nadzieję, że żadna nie będzie mi miała za złe, jeśli życzenia złożę Wam już dziś. Na te Święta, życzę Wam optymizmu dziecka i niezłomnej radości. Tego byście cieszył się z teraźniejszości i żyły z myślą o pomyślnej i kolorowej przyszłości. Żeby wspomnienia, albo często stawiane sobie pytanie CO BYŁOBY GDYBYM…?- nie dręczyły was. Oby w chwila zwątpienia każda z Was miała na tyle siły i odwagi żeby powiedzieć sobie: mam i osiągnęłam naprawdę wiele. Satysfakcji z tego, że jesteście kobietami, które pokonują codziennie wiele milowych kamieni, aby wychować swoje dziecko na DOBREGO CZŁOWIEKA. Cierpliwości wobec sprzecznych nastrojów, gniewu, zatwardziałości innych bliskich nam i dalekich. Umiejętności bycia najlepszą mamą, żoną, człowiekiem… Siły do pokonywania trudności- nie życzę ich ale wiadomo życie pełne jest krętych ścieżek. Pogody ducha nawet kiedy ręce opadają! Uśmiechu tak promiennego jak słońce w lipca zenicie u Doci w Gdyni! Wiary, że jeszcze wiele możecie dokonać! Życzliwości ludzi. Miłości! Zdrowia tak siarczystego jak mróz u Emci w Szczyrku! Szczęścia tyle ile mam aktualnie zmęczenia na karku- a uwierzcie padam na zęby! Pomyślności tyle ile razy Misi nie spełniło się to co sobie skrzętnie zaplanowała- hihi! A ponad wszystko pięknych, spokojnych, rodzinnych i obfitujących w cuda Świąt. Tego wszystkiego plus wasze skryte pragnienia życzą: Lidia, Mirek i Damianek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lidziu, Ty kochana jak ułożysz życzenia, to uśmiech na długo nie znika z twarzy a i łezka w oku się kręci…. Uwielbiam czytać Twoje życzenia :-) i oczywiście dziękuję bardzo w imieniu moim i mojej rodziny :-) Nika, no u Ciebie też tydzień pełen wrażeń, nie ma co….. A ja właśnie wróciłam z pogotowia…byłam na zastrzyku rozkurczowym..pod wieczór coś mi się zaczęło dziać, coś bolał brzuch, plecy, a to podbrzusze…poszłam się wykąpać…. Przy okazji ogoliłam się tu i ówdzie :-) i kurna myślę, no nie ….. tylko nie dzisiaj…przecież jutro wigilia….. ale potem zaczął potwornie boleć mnie żołądek, tak jak już nie raz to przerabiałam…. Jak mi nie przeszło po 2 tabl nospy i kroplach żołądkowych, powiedziałam młodemu, że jedziemy na pogotowie. Dostałam zastrzyk i od razu lepiej mi się zrobiło….. ufff a myślałam, ze to już….. Kochane, również skorzystam z okazji i złożę Wam już dziś życzenia Najserdeczniejsze życzenia: Cudownych Świąt Bożego Narodzenia Rodzinnego ciepła i wielkiej radości, Pod żywą choinką zaś dużo prezentów, A w Waszych pięknych duszach wiele sentymentów. Świąt dających radość i odpoczynek, oraz nadzieję na Nowy Rok, żeby był jeszcze lepszy niż ten, co właśnie mija. Życzą Ela, Radek, Paulinka, Kaperek i Junior :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie.. każda z nas ma dużo pracy w te dni...poprzedzające świeta choc ja mam moze troche łatwiej.o jedzonku na swieta mysli teściowa , ja tylko pomagam.własnie dopiero siadłam.dzisiaj ubralismy choinkę, oczywiście żywą!byliśmy jeszcze na małych zakupach, potem szukalismy myjni, ale oczywiscie wszedzie kolejki straszne.wiec..zrezygnowalismy i moze jutro sami sie wezmiemy na podwórku!jeszcze ostatnie przygotowania w kuchni, mycie podłóg i potem juz wezmiemy sie za siebie, aby jakos wygladac na wigilii. dziewczyny..cóz ja mogę dodać bo życzeniach Lidzi i Emci.. Zyczę Wam pięknych, spokojnych Świąt w gronie jaserdeczniejszych Wam ludzi.Oby nowonarodzony Jezus przyniós nadzieje na nadchodzący Nowy Rok... a Wasze Święta były właśnie tym czym powinny być - odrobiną ciepła w środku zimy, światłem w mroku. Marzena, Łukasz i Julia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ten Świąteczny Czas niechaj miłość będzie w Was, pokój wokół niech panuje a nad złem dobro króluje Wesołych Świąt Bożego Narodzenia zyczą: Dorota i Bartek z Nadusią miłych świąt bo pewnie juz nie bede miała czasu tu zajrzec papap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej my własnie wrócilismy do domu w tym roku wigilia była u mojej mamy - Agnieszka tak się ulatała że zasnęła w samochodzie dostala kuchnie pod choinke - i była bardzo zadowolona połozyłam ja własnie do łóżeczka i mamy wolny wieczór - idę zobaczyc czy jest cos ciekawego w telewizji to może cos obejrze Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hi dziewczyny!! Jak tam kolejny dzień świąt? My byliśmy dzisiaj u mojej mamy prawie przez cały dzień, wróciliśmy na "Rybki z..." oj moja mama, to zawsze przegotuje tyle jedzenia, że normalnie pęknąć można....aż sie bałam o mój żołądek.... Jak tam prezenty? Aniołek coś przyniósł, czy uznał, ze byłyście niegrzeczne??? hehe Uciekam myć dzieciaczki pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Puk, puk....kobietki...gdzie jesteście???? No tak...biesiadują :-D Lidziu, masz już sprawny telefon? Chciałabym, jak mnie weźmie dać Ci znać, że już jestem po :-) Napiszcie, jak po świętach Buźka pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystkiego dobrego po świetach :) Witam ja juz w domku zmęczona jak lisio hihi przy piwku sobie odpoczywamy i tłuszczyk spalamy ;) N wiec wigilie dwie mieliśmy, jedną u teściów, troszkę się pojadło, a gwiazdor oj naprzynosił sie troche tych prezentów, ludków troche było, wiec z trudem wszystkie mieściły sie pod choinką :) potem do tatki, tam też obzarstwo :) prezenty :) Nadusia zasneła dopiero o 24 jeszcze wykąpać sie musiała hihi czyscioszka, choc myslałam ze zasnie w samochodzie jak wracaliśmy, ale nic z tego :) w pierwszydzien swiat u mojej babci byliśmy tam juz dla Nadusi prezenty czekały bo gwiazdor tak długo czekac nie mógł ;) Jak tam ślicvznie na dworku było nie było śniegu a wszystko takie obmarźnięte jakby nasypało troche sniegu :) z tamtad niestety musielismy sie zmyc bo Nadusia za nic w swiecie nie chciała isc tam spac, tyle ludków nowu i atrakcji hihi, o 16 wyszlismy, prababcia troszke smutna, bo prawnusią mało sie nacieszyła, ale Nadia tylko ruszyliśmy to juz jej nie było taka wykończona, potem juz tylko w domku odpoczywalismy A dzis u tesciów znow bo tam jheszcze dwie babcie które juz na wigilli były jeszcze sa, mnóstwo zdjęć popstrykali, ehhh \"szaleni\" na tym punkcie jeszcze chcieli potem nam z nadusia przy choince pstryknąc ale nadia zbyt tym wszytskim zmeczna i nie udało sie niestety, po obiadku do domku NAdusia tez zasneła w autku no i teraz po zjedzeniu wielkiego czekoladowego mikołaja od gwiazdora siedzi na nocniczku i robi pruke hihi ojej ale sie rozpisałąm sorki papapa lece do nich :D i jeszcze raz miłego po świetach Emciu trzymkaj sie i jeszcze troche pobierz ten fetonerol przynajmniej do 2 strycznia, i nie martw sie tak bedzie dobrze. musi byc. trzymam mocno kciuki zeby ta ospa mineła bezpowrotnie, i z juniorem sie nic nie działo :) papap

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny.. Cieszę się że miło spędziłyście święta....choć to wszystko męczące..ja jestem padnieta!! dzisiaj była bliska rodzinka bo Julia ma 2 urodziny..poza tym ze 2 razy sie zsiusiala to wszystko ok Jutro zaprosiłyśmy nasze koleżaneczki tzn 3 znajome przyjda z dzieciaczkami (bedzie szóstka!) Julia dostała od mojej mamy i siostry kuchnie i wózeczek dla lali.jutro idziemy kupic taka duuuzą lale!!! uciekam poleżeć.. Emciu daj znać i mnie na komurę gdy będzie po (504505493)myślę że to choróbsko przejdzie bokiem!! trzymajcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Idzie misio...Idzie słonik... Idzie lalka...No i konik... Wszyscy razem z balonami... Z najlepszymi zyczonkami... Bo to dzien radosny wielce... Masz juz jeden roczek więcej... zyczy Nadusia z rodzicami (hihi musiałam sie wtrącić bo mama by zapomniała) ;) papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! No i już niestety po. Oj działo sie najpierw wigilia u teściów Dami wyposzczony mało stołu nie wchłonął. Potem kolędy oi prezenty same miłoe rzeczy. Druga wigilia u mojej mamy 11 osób, goldenka i sznaucer dobrze, że miniaturka... Pyszne potrawy ale jakoś tak w ferworze przygotowań zapomniałam jeść i co? Hihi żołądek zaciągnięty nie mogłam pojeść. Potem kolejne dni zleciały już piorunem. Damiego jakby nuie było przebierałam go tylko i dawałm jedzenia obaj z Pawełkiem jak nie tańczyli to śpiewali albo bawili sie. Z prezentów wszyscy zadowoleni. Telefonu jeszcze nie mam ale zastępczy Miruś mi wyciągnął jakiś stary rumpel ale działa, Emcia śniło mi sie, że dziś urodziłaś. No kochana czyli już niedługo. Daj znać na komórkę NAWET WCZEŚNIEJ TO SIĘ POMODLIMY WSZYSTKIE I WSZYSCY! Nika żal mi niuni bidunia malusia. Niech jak najszybciej wraca nam do zdrowka. Docia Dami teżbił rekordy w niespaniu ale jak tylko dotknął gówką w swoim domku podusi w łózeczku to szczęście biło od niego, że hoho. Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej!!! Pochwalę się, że dostałam bieliznę z mojej ukochanej firmy i taką wielką deskę do prasowania. Dami pociągiem zachwycony no i bajkami ze zwierzakami oraz tablicą ze znikopisem. Mironek najbardziej rad za sweterka i wizytownika. Zaraz u ciekam prasować bo oj nazbierało się!!! U nas ani odrobinki sniegu ale mrozek 10 stopni więc zimę sie czuje. Miłego dnia kochane buziaczki pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ach zaraz będzie mężuś robił formatowanie może mnie nie byc do jutra, a może dłużej. Ale dam znać pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim wszystkiego najlepszego dla naszej solenizantki!!! Niech Ci słonko ciepło gra, niech Twój uśmiech długo trwa, nie trać swej wesołej minki, dziś są Twoje urodzinki! Wszystkiego dobrego!!! 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ 🌻 ❤️ Dzieki Marzenko za nr telefonu, na pewno dam znać :-) Wiesz, co do tej ospy, to mam taką cichą nadzieję, że już sobie poszła i nie wróci…oby… Dociu, no to Naduśka miała tez dzień pełen wrażeń :-) Moi z tego wszystkiego zasnęli jak susły. Lidziu, wiesz, Ty mi się dzisiaj śniłaś, przyjechałaś z całą rodzinką i bardzo się z tego cieszyłam. Pamiętam miałaś białą bluzkę i takie różowe bolerko na sobie :-) pewnie to nie twoje kolory, prawda? :-) hihi A wczoraj praktycznie cały dzień przesiedziałyśmy z Paulinka prze TV bo fajne programy leciały i objadałam się słodkościami :-) Dobrze, że bateria w wadze się skończyła…nie będę się stresować :-P Fenoterol mam odłożyć 01.01 i tak zrobię….bo jest mi już ciężko, byle by do nowego roku i mogę się rozpakować :-) Uciekam, bo coś się dzieje na zjeżdżalni…. Nara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×