Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pasja

BIESIADA

Polecane posty

WIAZKU,JARZEBINKO,WIERZBKO,CYPRYSKU,,LESZCZYNKO,pod CYPRYSEM,_____zapraszam na BIESIADE :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam biesiade! Czy zauwazylyscie,ze ludzie,ktorzy pozostaja ze soba w zgodzie, sa w naturalny sposob atrakcyjni? Maja w sobie cos szczegolnego,co jest wspaniale. Sa zadowoleni z zycia. Wszystko przychodzi im latwo i bez wysilku. :D:D:D:D:D Pamietam moment,w ktorym po raz pierwszy uslyszalam, ze moge zmienic swoje zycie,jezeli bede potrafila zmienic sposob myslenia.Bylo to dla mnie rewolucyjne stwierdzenie. Na poczatku wszystko wydawalo mi sie proste. Poznalam kilka nowych koncepcji i zaczelam myslec i mowic inaczej. W tamtych czasach nieustannie narzekalam i rozczulalam sie nad soba.Uwielbialam pograzac sie w litosci dla samej siebie. :D:D:D:D:D Nie wiedzialam,ze sama prowokuje wydarzenia, ktore sprawiaja,ze wciaz rozczulam sie nad soba. Jeszcze raz chce podkreslic,ze wowczas niczego sie jeszcze nie nauczylam.Dopiero po jakims czasie spostrzeglam, ze nie narzekam juz tak czesto. :D:D:D:D:D Zaczelam sluchac tego,co mowie. Zaczelam uswiadamiac sobie swoj samokrytycyzm i probowalam sie go wyzbyc. Paplalam wtedy slowa akceptacji,nie wiedzac nawet, czego dotycza. Rozpoczelam oczywiscie od rzeczy latwiejszych i zauwazylam, ze w moim zyciu nastepuja niewielkie zmiany. Na drodze zapalaly sie przede mna zielone swiatla . :D:D:D:D:D Gdy odchodzimy od naszych sztywnych przekonan, ktorymi kierowalysmy sie do tej pory,mozemy odczuwac strach. Dla mnie bylo to przerazajace,chwytalam sie wiec czegokolwiek, co pozwalalo mi czuc sie bezpiecznie. Byly to dopiero poczatki i mialam przed soba droge,tak jak i dzisiaj. :D:D:D:D:D Jak wielu z nas,nie zawsze byla to droga latwa i przyjemna,poniewaz wypowiadanie slow akceptacji nie zawsze dziala,a ja nie moglam zrozumiec dlaczego. Zadawalam sobie pytanie...co robie zle? i natychmiast obwinialam sie,jak dawniej. Moj n-l patrzyl na mnie wowczas i stawial diagnoze...uraz. Nie mialam zielonego pojecia,o czym mowi. Jaki uraz? U mnie? Z pewnoscia nie mam zadnych urazow,znalazlam przeciez swoja droge.Duchowo bylam doskonala. Jak niewiele wowczas wiedzialam o sobie. Do nastepnego spotkania🖐️🖐️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spotkanie z Monika,,,,, ❤️❤️❤️ - Domyślam się, że chcesz mnie pocieszyć i wskazać drogę, jak powinnam to załatwić. Mam sobie podciąć żyły czy się powiesić? Na żadną nieuleczalną chorobę nie choruję. - Jeśli żyły, to pamiętaj, tylko w wannie pełnej gorącej wody. Podobno mniej boli. Wieszania nie radzę. Obrzęknięta twarz, siny jęzor wywalony na brodę. Brrr, tak nie wyglądają kochanki, za którymi ma tęsknić ten, dla kogo się wieszają. Zamiast uczucia straty niepowetowanej mógłby drań doznać uczucia ulgi. - Ty to masz poczucie humoru... - Kto z kim przestaje... - odparowała Kasia. - Jakieś inne twórcze propozycje? Co ja mam zrobić? - Pytanie retoryczne, ale z dużą domieszką rozpaczy. Co ja mam teraz zrobić? - ironizowała Kasia - Myślałam, że chcesz mi pomóc - chlipnęła Monika. - Och, jaka biedna dziewczynka, na którą wszyscy się dziś uwzięli. Przestań! - krzyknęła Kasia. - Przestań się nad sobą rozczulać! - To co mam zrobić? - Monika łkała coraz żałośniej - Oprzytomnieć! Spojrzeć obiektywnie na sytuację. Narozrabiałaś. Chłop dwadzieścia pięć lat żył ze świadomością, że jest ostatnim draniem, który wyparł się własnego dziecka i na pastwę losu zostawił niewinne, zhańbione przez niego dziewczę. Słał pieniądze, żeby choć trochę okupić wyrzuty sumienia. Po czym spotkał ja znowu i zakochał się ponownie bez pamięci. W tej szczerej, szlachetnej, dzielnej dziewczynie, jaką sobie wyhodował przez lata w wyobraźni. I co? I okazało się, że to wyrafinowana oszustka, z premedytacją wyciągająca pieniądze od zamożnego marynarza. - Przestań - Monika zerwała się na równe nogi. - Przestań albo wyjdź. - Nie zamierzam - odparła Kasia. - Ktoś musi ci powiedzieć, jak to naprawdę wygląda. On już raz przez to przechodził. Eksżona zachowała się podobnie jak ty. - Wyjdź stad. Natychmiast! - krzyknęła Monika. - Nie wyjdę - spokojnie powiedziała Kasia, pociągając łyk koniaku z kieliszka. - Mało tego, będę kontynuować. Otóż myśli sobie teraz biedny chłopak, że ty odgrywałaś miłość do niego w obawie, że będziesz musiała zwrócić mu pieniądze, które ci tak hojnie przez lata wysyłał. - Nienawidzę cię! - wrzasnęła Monika. - A myślałam że jesteś moją najlepszą przyjaciółką. - Bo jestem - odpowiedziała z kamiennym spokojem. - Bo jestem. - Wyjdź stad albo ci coś zrobię - Monika poczerwieniała na twarzy. - Ciekawa jestem, co - Kasia wciąż była spokojna. - Wyjdź - Monika stała nad nią z zaciśniętymi pięściami. - Pobijesz mnie? - zainteresowała się Kasia. - To może być interesujące doświadczenie. Damski boks. Czytałam gdzieś o tym. Wyjdę, jeśli powiesz mi, że nie mam racji. - Nie masz. Wyjdź natychmiast. - Monika, możesz mnie wyrzucić, ale spójrz obiektywnie. On myśli, że ty jesteś ostatnią, wyrafinowaną kurwą i tego nie zmienią twoje groźne miny. Monika opadła na kolana. - Masz rację. Mój Boże, masz rację. On tak sobie myśli. On sobie tak na pewno myśli! - zaniosła się rozpaczliwym płaczem. Kasia w milczeniu sączyła koniak, czekając, aż Monika choć trochę się uspokoi. - To co ja mam teraz zrobić? - chlipała Monika. - Idź pod prysznic. Zimny, najlepiej i uspokój się. Potem pogadamy o tym - Kasia poklepała ją po ramieniu. Widać było, że głęboko przeżywa dramat przyjaciółki. - Kasiu, ja się chyba zabiję. - To zawsze jest jakieś wyjście - filozoficznie stwierdziła Kasia. - Ale zanim sięgniesz po rozwiązania ostateczne, może warto trochę powalczyć. - O co? Po co? Piły świeżo zaparzoną kawę. - Monika, nie oczekuj ode mnie złotych rad, bo takich nie mam w zanadrzu. Wpakowałaś się w ładną kabałę. Moim zdaniem tu trzeba zastosować starą, sprawdzoną receptę. Czas. Daj czas jemu i sobie. Teraz, kiedy rany są świeże i bolą, niewiele wskórasz. Poczekaj. Kilka dni, tygodni, nie wiem. Ty go znasz lepiej. Nie rób nic na łapu-capu. Nie dzwoń, nie pisz łzawych listów. Po prostu poczekaj. A potem jedź do niego. Ja bym tak zrobiła na twoim miejscu. - Jak ja mu spojrzę w oczy? - Chcesz z nim być? To będziesz mu musiała spojrzeć w oczy. Nie raz. - Nie będę miała odwagi. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
________Rozum uczciwego człowieka mieści się w sercu_____. — Maksym Gorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życie ma tyle kolorów, ile potrafisz w nim dostrzec. — Małgorzata Stolarska______\" Kolory życia\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i pozdrawiam biesiadniczki🖐️ Tak poprostu bym chciala ...\" Chcialabym polezec na lace Gdzie ptakow i motyli tysiace Przymykam powieki, widze blekit nieba I te chmurki, ktorymi martwic sie nie trzeba... Zielen traw, kwiatow biel, woni moc Chce tu zostac po zmierzch, po swit cala noc Wkolo pachnace lasy, strumyk, ktory cicho plynie Tak, chce zostac w tej pieknej dolinie Zachwycam sie tym krajobrazem ...wrecz bajecznym obrazem Leze na lace sycac wzrok dookola Gdzie swierszcz melodie swe grywa Gdzie wiatru wolanie i ciche drzew kolysanie Na glowie mam wianek z zoltych mleczy, chabrow Jest tez i bialy rumianek Kocham to slonce , miluje te kwiaty Swiat cudem spowity, kolorami okryty Weszlam w te swiaty gdzie lesne spia basnie Kolorami mienia sie tecze Rosy kropelki jak koraliki , barwne mam w oczach ogniki Zmierz juz zapada, nawet wiatru szum W rekach mam kwiaty, na glowie wianek Zamykam oczy , taka mnie zastanie poranek. 🖐️🌻❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam biesiade!🖐️👄 Kazdego dnia powtarzajmy sobie,czego chcemy w zyciu. Mowmy tak,jak gdybysmy to mieli... :D:D:D:D:D Istnieje prawo grawitacji,a takze kilkanascie innych praw fizycznych,dotyczacych np mechaniki lub elektrycznosci, z ktorych wiekszosci nie rozumiemy...Nie musimy wszystkich znac. Istnieja takze prawa duchowe,jak prawo przyczyny i skutku: TO,CO DAJESZ,POWRACA DO CIEBIE. :D:D:D:D:D Istnieje wreszcie prawo umyslu. Wierze,ze nasze mysli i slowa,ktore wypowiadamy, podlegaja dzialaniu prawa umyslu i powracaja do nas jako doswiadczenie.Jezeli zaczniemy kontrolowac nasza mowe przez sluchanie tego,co mowimy,i nie bedziemy dopuszczac do wypowiadania negatywnych slow,bedzie to poczatek ksztaltowania mysli. :D:D:D:D:D W slowie mowionym kryje sie niezwykla potega, lecz niewielu z nas zdaje sobie z tego sprawe.Bardzo mala uwage przywiazujemy do doboru slow.A szkoda! Do nastepnego spotkania! Pozdrawiam🖐️🖐️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wierzbo,za psychologiczne rozwazania 👄 Warto zyc,poniewaz jestes wyjatkowa:) 🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Wspanialym powodem do zycia jest uczucie,ze jest sie wyjatkowym.Kims szczegolnym i niepowtarzalnym. Czy mozemy powiedziec to o sobie? Czy porownujemy sie z innymi ludzmi? Ach,gdybym byla taka atrakcyjna,taka operatywna,przedsiebiorcza,wyluzowana .....itd jak... Porownania szybko prowadza do niskiej samooceny i budza zazdrosc Jesli tylko zaczela sie ona zakradac do twojego serca,to wkrotce pojawia sie zly humor,smutek i niezadowolenie. Aby zycie znow wydawalo sie pomyslne,powinnysmy zdecydowanie i swiadomie polozyc kres zazdrosci i jej zawistnemu spojrzeniu. Glowa do gory biesiadniczki👄🌻🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO🖐️ Dla Was kochane BIESIADNICZKI zostawiam piekny wiersz :D Madre slowa,,,,, Namaluję Twój obraz na niebie Na powietrzu, na wodzie, na mgle, W złocie piasku wyrzeźbię Ciebie A Ty obok narysujesz mnie I będziemy się razem kołysać W pajęczynie mozaiki srebrzystej I będziemy swój los wyczytywać Z kropli rosy świecącej i czystej. Tak niedużo trzeba człowiekowi... Uścisk dłoni i uśmiech serdeczny- To wystarczy. Warto było żyć, Tylko trzeba to wszystko uwiecznić. Drżenie serca. Przydługie czekanie I dotknięcie ust do chłodnych wiśni I to wszystko, co było trudne I to wszystko, co jeszcze się przyśni Lecz jakimi malować farbami, By nie zblakły z upływem dni? Chyba tylko dobrymi słowami Których kilka znamy. Ja i Ty Jak złożymy je razem w palecie Kształt przybiorą pełnych ciepła kolorów I melodię cudowną zagrają po świcie Pieśnią pięknych poranków, wieczorów. Chyba dobrze żeśmy się spotkali. Życie smaku nabrało i barw. Bo w przyjaźni wszystko się ocala Łza serdeczna, chleb, pieśni i kwiat ks. M. Nowak Pozdrawiam bardzo serdecznie👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dobrze miec przyjaciela,,,,, Credo przyjaźni Wierze w Ciebie przyjacielu. Wierze w Twój uśmiech otwarte okno twojego istnienie. Wierze w Twoje spojrzenie odbicie Twojeje uczciwości. Wierze w Twoje łzy znak obecności w radosciach i smutkach. Wierze w Twoją dłoń zawsze wyciagniętą by dawać i otrzymywać. Wierze w Twój uścisk szczere przyjęcie twojego serca. Wierze w Twoje słowo wyraz tego co kochasz i czego oczekujesz. Wierze w Ciebie, przyjacielu tak poprostu w wymowe ciszy. Elena Oshiro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kabaret Elita » Kurna Chata____Jan Kaczmarek A mnie się marzy kurna chata Zwyczajna izba zbita z prostych desek Żeby odbić od całego świata Od paragonów, paragrafów i wywieszek Zaszyć się w kącie, w kupie liści Tak żeby tylko czubek nosa było widać Nic nie zamiatać, nic nie czyścić Nie kombinować co się jeszcze może przydać Kiełkuje tu i tam tymotka Ba klepisku rośnie czterolistna koniczyna Nie myśli się o ścisku, o wycisku Nic się o czternastej nie zaczyna Z wolna grubieją ci paluszki I wolno rosną kędzierzawej brody pukle Niszczeją zgrzebne ciuszki A tobie nie żal nadziewanych pączków z lukrem A mnie się marzy kurna chata I trzaskające w kurnym piecu smolne pieńki I dochodzący głos kolegów: pójdźmy wszyscy do stajenki Gdzieś tam prezydent zbiegł w szlafroku Gdzieś tam przyjęli jako wskaźnik stopę zysku Pięć wizyt, sześć wyroków Ktoś przez pomyłkę rekord świata pobił w dysku A tu tymotka wprost z podłogi Strzela w niebo i lwie paszcze rosną dzikie I sercu drogiej nie masz tu załogi Tutaj możesz się nie liczyć z nikim Budzi cię leśnych ptasząt duet Więc się przeciągasz, a stwierdziwszy ssanie w dołku Przyswajasz razową bułę I zaraz lżej ci na tym ziemskim łez padołku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
We Wrocławiu zmarł znany satyryk, autor piosenek i felietonista Jan Kaczmarek, współtwórca m.in. kabaretu Elita. Miał 62 lata, od dłuższego czasu poważnie chorował. Kaczmarek urodził się 6 czerwca 1945 we Lwówku Wielkopolskim. Studiował na Politechnice Wrocławskiej, na wydziale elektroniki. W czasie studiów, w 1969 r. wraz z Tadeuszem Drozdą i Jerzym Skoczylasem założył we Wrocławiu kabaret Elita. W latach 70. i 80. współpracował z magazynem rozrywkowym Polskiego Radia Wrocław - Studio 202. Znany był również z programów satyrycznych emitowanych na antenie III Programu Polskiego Radia - \"60 minut na godzinę\" i \"Powtórka z rozrywki\" - oraz z cyklu skeczy nagrywanych razem z Ewą Szumańską pt. \"Z pamiętnika młodej lekarki\". Kaczmarek napisał ponad 200 piosenek (m.in. \"Kurna chata\", \"Do serca przytul psa\"), do których muzykę skomponowali m.in. Włodzimierz Plaskota, Bogusław Klimsa, Marek Materna, Zbigniew Karnecki. Jak powiedział w środę współtwórca kabaretu Elita, Jerzy Skoczylas, wiadomość o śmierci artysty \"niestety nie była dla bliskich mu wielkim zaskoczeniem, ponieważ chorował on od kilku lat na chorobę Parkinsona i był w ciężkim stanie\". (PAP)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
» Kabaret Elita _____» Czego się boisz głupia\" Była już chata, w chacie szkło I łapka w łapkę wszystko szło, Co twoje było prawie moje I nagle szept: nie, ja się boję. Tak prysnął nastrój bardzo łatwo, Pogasły zmysły, błysło światło, Trzasnął policzek, potem drzwi, Nie było sprawy, koniec gry. Refren.: Czego się boisz głupia, Czemu nie chcesz iść na całość, Czasem warto dobrze upaść, Tak niewiele brakowało. Czego się boisz głupia, Przecież to jest takie ludzkie, Że aż wstyd tak nagle uciec, Mała nie bądź taki głupiec. A potem przyszedł tęskny list: Przyjedź kochany nawet dziś, Będziemy w domu tylko dwoje, Ciekawy plan lecz ja się boję, Znowu zasłonisz mi się mamą, Znów będą płacze i to samo, Znów się rozmyślisz, przerwiesz grę, Zamiast obietnic wolę - nie ! Refren.: Czego się boisz głupi, Czemu nie chcesz iść na całość, Ja się mogę wstępnie upić, A to dobre jest na śmiałość. Czego się boję głupi, Przecież to jest zwykła sprawa, A jak uda się zabawa, Mogę ci pierścionek kupić. La, la, la … Skąd ta rozterak durna, Czemu seks jest dla nas tabu, Muszę najpierw skończyć studia, A ja zdobyć jakiś zawód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
» Kabaret Elita » Blues panie Janek Serwus Janek, Się masz Jurek. Co u ciebie i w ogóle ? Po prostu blues panie Jurek, Blues panie Jurek, Życie jest ciężkie, Pcha się pod górę. Boli człowieka mózg, Blues panie Jurek, blues. A co z tobą, Jak tam sprawy ? Więc ci powiem gdyś ciekawy. Ogólnie blues panie Janek, Blues panie janek, Człowiek jak Syzyf Dźwiga swój kamień. Wyjąłeś mi to z ust. Blues panie Janek, blues. Gdy tak człowiek Pogłówkuje, Zawsze coś mu nie pasuje. Normalnie blues panie Jurek, Blues panie Jurek, Odkręcę kurek Lub kupię sznurek. Lepiej nie główkuj już, Blues panie Jurek, blues. Ja nie zrobię tu odkrycia, ale rumby chcę od życia. A tutaj blues panie Janek, Blues panie Janek, Dzień po dniu leci, Za rankiem ranek. Ktoś to powiedział już. Blues panie Janek, blues. Nie patrz na Całokształt krzywo, Chodź zrobimy jakieś piwo Blues panie Janek, Blues panie Jurek, Ogólnie fajnie, Fajnie w ogóle. Masz u mnie duży plus. Blues panie Janek, blues.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spotkanie z Monika,,,, ❤️❤️❤️ - To już twój wybór. Wstąp do klasztoru i żałuj za grzechy w samotności do końca życia albo walcz o swoje szczęście. Nikt nie jest doskonały, on też nie. Gdyby był nie uwodziłby nieopierzonego dziewczęcia dla chwilowej rozrywki. Tak nie postępuje odpowiedzialny facet. A on wtedy nie był żółtodziobem. To, co później się stało, było tylko konsekwencją jego chwilowego kaprysu. Niech nie rzuca kamieniem ten, co sam bez winy nie jest. Mam nadzieję, że on też spojrzy na to wszystko z innej strony niż tylko urażonej miłości własnej. Nie ponaglaj - patrzyła na przyjaciółkę ze współczuciem. - Nie naciskaj, nie szantażuj, że się zabijesz. Poczekaj. Sama musisz odzyskać równowagę psychiczną. Nie rób niczego pochopnie. Jedź z dziećmi w góry. Zajmij się wnukiem, pospaceruj, pomyśl. Jak odzyskasz jasność sądów - przystąp do działania. - Kasiu, co ja bym bez ciebie zrobiła? - Dobre pytanie. A jeszcze przed chwilą chciałaś mnie wyrzucić na zbity pysk. - Sama siebie powinnam wyrzucić. - No, aż takiej ofiary od ciebie nie wymagam. Ciemno już, padać zaczęło, zostań w domu -Kasia wyciągnęła rękę do przyjaciółki. - Dobrze jest czasem mieć różne zdania na ten sam temat. - A jeszcze lepiej kogoś, z kim można podyskutować - szepnęła Monika - To my dyskutowałyśmy? - zdziwiła się Kasia. - No, no, no czego to człowiek się o sobie może dowiedzieć cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czym jest miłość? Miłość jest uczuciem pozytywnym, uczuciem silnym, uczuciem tak prawdziwym, że dla kogoś kto kocha, wyzbycie się miłości jest tak samo niemożliwe, jak zamach na własne życie - powiedział Van Gogh, patrząc na delikatny woal fioletowych wzgórz, które błyszczały jak śniedź w porannej poświacie słońca. - A zatem czym jest miłość? - zapytał Mistrza młody uczeń. - Całkowitą nieobecnością lęku - odpowiedział Mistrz, nie odrywając wzroku od płótna. - A czego w życiu najbardziej się lękamy? - Miłości - odparł ponownie Mistrz, dając tym samym młodemu adeptowi sztuki wiele do myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stanisław Szelc z Kabaretu Elita wspomina Kaczmarka - Janek od dłuższego czasu ciężko chorował i choć powinniśmy być przygotowani na jego odejście, to jego śmierć jest ciosem - mówi w wywiadzie dla portalu gazeta.pl Szelc. - Umarł fantastyczny artysta, który mieścił się w piątce najwybitniejszych twórców piosenki poetyckiej młodszego pokolenia. Tak, właśnie młodszego, po Tuwimie, Gałczyńskim to on wraz z Koftą, Grechutą, Młynarskim i Osiecką stworzyli nową jakość poezji śpiewanej - ocenia twórca. W jego opinii, \"Janek był błyskotliwy, nieustannie zaskakiwał skojarzeniami\". - Miał niezwykłe zdolności wokalne, był wielkiej muzykalności. Choć skończył politechnikę, był humanistą najwyższej próby, niezwykle wykształconym i wrażliwym. Jestem najmłodszy stażem w Elicie, znałem go najkrócej, ale to dla mnie wielka strata - wspomina Szelc. - Miał w sobie dużo ciepła, niezależnie od ostrego spojrzenia - powiedział o zmarłym satyryku, autorze piosenek, współtwórcy kabaretu Elita, Janie Kaczmarku, inny ceniony satyryk, Jan Pietrzak. - Jan Kaczmarek był kimś naprawdę ważnym na polskiej scenie artystycznej. Elita, wraz z kabaretami TEY, Salonen Niezależnych i Pod Egidą, wywarła wielki wpływ na polską rzeczywistość lat 70. - przypomniał Pietrzak. - Jan Kaczmarek był człowiekiem wielkiej dobroci i wielkiej łagodności - wspomina Andrzej Rosiewicz. - Wspominam go z wielkim sentymentem i żałuję, że w tym często nienawistnym i powierzchownym świecie, jaki teraz mamy, odchodzi ktoś tak dobry i głęboki jak Jan Kaczmarek - podkreślił Rosiewicz. Satyryk i aktor Jacek Fedorowicz wspomina swojego kolegę jako wybitnego artystę. Jego zdaniem, twórczość Kaczmarka była w latach 70. nowatorska- z jednej strony była bardzo osobista, z drugiej zaś dotyczyła spraw, którymi ludzie byli zainteresowani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i pozdrawiam biesiade!🌻 Sprobujmy dostrzec to,co jest w nas szczegolne! Co stanowi o naszej osobowosci? Gdzie ukryte sa nasze szczegolne talenty? Jakie mamy uzdolnienia? Jesli same jeszcze nic o tym nie wiemy/chociac w to nie wierze/,mamy prawo i obowiazek zapytac naszych przyjaciol,co odkryli w nas pozytywnego lub wrecz niepowtarzalnego. Po wzmocnieniu wiary w siebie pora na drugi krok. Rada Johanna von Goethe: NA WIELKIE ZALETY INNYCH POMAGA TYLKO MILOSC 🌻🖐️👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam biesiade! Grab .....ladnie to ujete :D :D:D:D:D:D Jako dzieci przyswajalismy sobie zasady gramatyki. Uczono nas,jak dobierac slowa zgodnie z jej zasadami. Zauwazylysmy zapewne,ze reguly gramatyki nieustannie sie zmieniaja i to,co bylo kiedys niewlasciwe, staje sie dzis dopuszczalne,i na odwrot. To,co niegdys bylo slangiem,dzis znajduje sie w powszechnym uzyciu. Gramatyka nie bierze jednak pod uwage znaczenia slow i tego, w jaki sposob nieustannie oddzialuja one na nasze zycie. :D:D:D:D:D Dzis powinnismy zdawac sobie sprawe,ze dobor slow moze miec zwiazek z tym,czego doswiadczamy w zyciu. Mysli sa tworcze i moga ksztaltowac nasze zycie. Powinnismy pamietac,ze to,co wysylamy w postaci slow, powraca do nas potem w postaci doswiadczenia. :D:D:D:D:D Celem zlotej zasady bylo wpojenie nam podstawowej w zyciu prawdy: ---nie czyn drugiemu,co tobie nie mile. To,co dajemy,powraca do nas :D Pozdrawiam 🖐️🖐️🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO🖐️ Jesien mieni sie kolorami ,,,,,, Kochane biesiadniczki___________dla WAS 👄 E » Eleni » Miły, już jesień Czerwienią liści nas otula, babiego lata złotą smugą I noc się robi coraz dłłuższa, miły jesień przyszła już Wiatry wróciły do nas znowu, ptaki z południa są już w domu I słychać pierwsze kroki chłodu, miły jesień przyszła już A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam Już chmury stoją w oknie, bezradny kasztan w deszczu tonie Jak dobrze z tobą być, przy tobie, miły jesień przyszła już Zmarznięci i skulemi ludzie do domu biegną byle szybciej W kieszeniach niosą mokry smutek, miły jesień przyszła już A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam . Pozdrawiam bardzo serdecznie👄🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO🖐️ Jesien mieni sie kolorami ,,,,,, Kochane biesiadniczki___________dla WAS 👄 E » Eleni » Miły, już jesień Czerwienią liści nas otula, babiego lata złotą smugą I noc się robi coraz dłłuższa, miły jesień przyszła już Wiatry wróciły do nas znowu, ptaki z południa są już w domu I słychać pierwsze kroki chłodu, miły jesień przyszła już A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam Już chmury stoją w oknie, bezradny kasztan w deszczu tonie Jak dobrze z tobą być, przy tobie, miły jesień przyszła już Zmarznięci i skulemi ludzie do domu biegną byle szybciej W kieszeniach niosą mokry smutek, miły jesień przyszła już A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam . Pozdrawiam bardzo serdecznie👄🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO🖐️ Jesien mieni sie kolorami ,,,,,, Kochane biesiadniczki___________dla WAS 👄 E » Eleni » Miły, już jesień Czerwienią liści nas otula, babiego lata złotą smugą I noc się robi coraz dłłuższa, miły jesień przyszła już Wiatry wróciły do nas znowu, ptaki z południa są już w domu I słychać pierwsze kroki chłodu, miły jesień przyszła już A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam Już chmury stoją w oknie, bezradny kasztan w deszczu tonie Jak dobrze z tobą być, przy tobie, miły jesień przyszła już Zmarznięci i skulemi ludzie do domu biegną byle szybciej W kieszeniach niosą mokry smutek, miły jesień przyszła już A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam . Pozdrawiam bardzo serdecznie👄🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
» Eleni » Miły, już jesień Czerwienią liści nas otula, babiego lata złotą smugą I noc się robi coraz dłłuższa, miły jesień przyszła już Wiatry wróciły do nas znowu, ptaki z południa są już w domu I słychać pierwsze kroki chłodu, miły jesień przyszła już A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam Już chmury stoją w oknie, bezradny kasztan w deszczu tonie Jak dobrze z tobą być, przy tobie, miły jesień przyszła już Zmarznięci i skulemi ludzie do domu biegną byle szybciej W kieszeniach niosą mokry smutek, miły jesień przyszła już A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam A w nas jeszcze tyle wciąż radości jest Tyle słońca z lata jeszcze w nas I jesienny smutek nam nie grozi, wiem Dobry los wciąż sprzyja nam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO🖐️👄 Kochane moje biesiadniczki___________dzisiaj moj kontakt ze swiatem jest bardzo ograniczony,,,, Probowalam wejsc wczesniej,,,,,niestety ,nie udalo sie! Pozdrawiam obecne i nieobecne panie na BIESIADZIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Troszeczkę ziemi, troszeczkę słońca Gdy słońce ześle na ziemię swój blask znów myśli me płyną od nieba do gwiazd gdy barwne kwiaty się chylą do rąk podnoszę do góry wzrok Tam w niebie wysokim jest dobro i zło podziwiam obłoki nim padnie z nich grom i szukam daremnie słów , które wziął wiatr i czego mi jeszcze brak Troszeczkę ziemi, troszeczkę słońca gdy dzień nie dzieli a noc nas łączy troszeczkę ziemi, troszeczkę serca tego pragniemy by piękniej żyć Troszeczkę ziemi, troszeczkę nieba bo chmur i cieni nam już nie trzeba Troszeczkę ziemi, troszeczkę słońca trochę nadziei i więcej nic Przyglądam się kwiatom i dobrze mi z tym dopóki trwa lato nie lękam się zim i chociaż jesienny powieje wnet wiatr odnajdę znów lata ślad Troszeczkę ziemi, troszeczkę słońca gdy dzień nie dzieli a noc nas łączy troszeczkę ziemi, troszeczkę serca tego pragniemy by piękniej żyć Troszeczkę ziemi, troszeczkę nieba bo chmur i cieni nam już nie trzeba Troszeczkę ziemi, troszeczkę słońca trochę nadziei i więcej nic To od lat jest moja pieśń , weź mój świat i w dłoniach nieś To od lat jest moja pieśń , weź mój świat i w dłoniach nieś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zanim czas zmieni nas,,,,,,, Gdy człowiek zdobył już wszechświata pył i kurz Nadziei bladą zieleń w swoich dłoniach niósł Na krótką drogę wziął miłości kruche szkło I wiarę, że pokona wszelkie zło Kto chwilkę życia skradł z milionów świetlnych lat Z wiecznością chce być za pan brat Kto mgnienie epok zna, kto wie, co śmiech i łza Ten poznał życie aż do dna Zanim czas zmieni nas, zakochajmy się chociażby jeden raz Bierzmy to, co daje los i nie mówmy, że już dość Cieszmy się z każdego dnia, póki miłość w sercach trwa Chrońmy świat zielonych lat, zanim młodość porwie wiatr Zanim czas odmieni nas, spójrzmy życiu prosto w twarz Zanim świt zapadnie w mrok, zróbmy chociaż jeden krok Niezmiennie płynie czas, spogląda w twarze gwiazd I niesie naszej ziemi tajemniczy blask Lecz planet srebrny pył nie wraca tam, gdzie był Dlatego nie spoglądaj nigdy w tył Nim słońca złoty krąg do naszych wpadnie rąk Na ziemi wznośmy szczęścia dom Nim nieba jasne skry wypełnią nasze dni Będziemy drogą życia szli Zanim czas zmieni nas, zakochajmy się chociażby jeden raz Bierzmy to, co daje los i nie mówmy, że już dość Cieszmy się z każdego dnia, póki miłość w sercach trwa Chrońmy świat zielonych lat, zanim młodość porwie wiatr Zanim czas odmieni nas, spójrzmy życiu prosto w twarz Zanim świt zapadnie w mrok, zróbmy chociaż jeden krok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spotkanie z Monika,,,, ❤️❤️❤️ Monika spojrzała na przyjaciółkę i parsknęła śmiechem. Po chwili śmiały się obie jak szalone. - Zostajesz u mnie na noc? - spytała Monika - Propozycja kusząca - roześmiała się Kasia - ale nie. Z trudem i przykrością odmawiam. Giovani na mnie czeka. Pozwolisz, że do niego zadzwonię. - To on jest tutaj? - zdziwiła się Monika. - Jest. Przywiózł mnie do ciebie i czeka na sygnał, kiedy ma mnie odebrać. - Kaśka, wariatka jesteś! To co ty tu jeszcze robisz? - No właśnie, sama się dziwię - dowcipkowała Kasia. - Już się zmywam. Dojazd tutaj zajmie mojemu kierowcy jakieś dwadzieścia pięć minut. Nie powinien zabłądzić, bo wyrysowałam mu trasę. Spacerowały wokół domu czekając na przyjaciela Kasi. W pewnym momencie Monika rzuciła się przyjaciółce na szyję. - Kaśka, niesamowita jesteś. Wiesz, nigdy ci tego nie zapomnę. Monika stała przy oknie, patrząc na szarzejące niebo. Była głęboko wdzięczna przyjaciółce. Teraz cała ta sytuacja nie wyglądała już tak beznadziejnie jak jeszcze parę godzin temu. “Kaśka ma rację - myślała. - Kochana Kaśka, ona zawsze wie, jak postąpić. Mistrzyni rozwiązywania trudnych problemów -uśmiechnęła się do siebie - i najlepsza przyjaciółka pod słońcem, i księżycem - dodała widząc wychylający się zza chmur rogalik. - Ma rację. Pojadę z dziećmi. Pochodzę po górach i przemyślę sobie to wszystko jeszcze raz od początku”. Ania z Maćkiem wyraźnie się ucieszyli, kiedy powiedziała, że pojedzie z nimi. Kazali jej spakować rzeczy jeszcze tego samego dnia i wczesnym rankiem w wyśmienitych humorach udali się w podróż. Antoś na kolanach babci dokazywał, nie pozwalając im ani na odrobinę nudy. Rodzice Ani przywitali ich serdecznie. Okazało się, że wszystko już przygotowane do budowy ich szałasu. Od następnego ranka Maciek z zapałem zgłębiał tajniki ciesielskiej roboty, a Ania pomagała matce w prowadzeniu pensjonatu pełnego gości, podczas gdy Monika zajmowała się wnukiem. Czas wypełniony był szczelnie. Wieczorami zbierali się w obszernej kuchni, gdzie ojciec Ani przyrządzał herbatkę po góralsku, a potem siadali na obszernym tarasie zapatrzeni w gwiazdy, które tutaj wydawały się być zdecydowanie bliżej niż w Krakowie. Po tygodniu Monika tryskała humorem i optymizmem. Zaczęła znowu doskonale sypiać. Budziła się wczesnym rankiem wypoczęta i pełna pomysłów na przyszłość. Sprawa nieporozumienia z Iwo zaczęła wyglądać na zupełnie błahą. - Musi zrozumieć - powtarzała sobie jak mantrę. - Musi zrozumieć i uwierzyć, że teraz go nie oszukiwałam. Kiedy oznajmiła, iż musi wyjechać, żeby uporządkować swoje życie, nikt nie protestował. Wszyscy wiedzieli, że coś ją poróżniło z Iwo, tylko nikt nie wiedział co. Ale wszyscy życzyli jej szczęścia i to podtrzymywało ją na duchu. - Musi się udać - powtarzała sobie co chwila - musi. W Krakowie zabawiła tylko dwa dni. Kasi nie było, wyjechała gdzieś z narzeczonym. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biesiado🖐️ Marzę o cofnięciu czasu. Chciałbym wrócić na pewne rozstaje dróg w swoim życiu, jeszcze raz przeczytać uważnie napisy na drogowskazach i pójść w innym kierunku. — Janusz Leon Wiśniewski ----188 dni i nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj mam ochote pospiewac,,,,, » Nic miłości nie pokona\" Twoje było nas pośród życia dróg, Świat był pełen łask, a wiódł nas Bóg. To był piękny czas, los dał co mógł: Pogodny dom, bliską dłoń, Dziecka śmiech, radosne dnie. I nadzieja z nami szła... Gdzie są tamte dni kolorowe tak? Co zostało z nich, gdzie jest ten świat? Już obeschły łzy, a pamięć trwa. I dobry Pan niesie nam wiary łud, Że wrócisz tu i powróci dawny czas... Ref.: Nic miłości nie pokona - trwamy tylko dla niej, Choć nadziei rwie się nić... Chociaż puste są ramiona żyje wierna pamięć, Kiedy będziesz dla mnie żyć... Dobry Bóg nam śle z nieba swoich gwiazd Tę nadziei skrę, co tli się w nas. Przez świat idę z nią tam, gdzie chce los, Bo kiedyś Pan zwróci nam Tamten czas, twych oczu blask I pogodny świat bez trosk. Ref.: Nic miłości nie pokona - trwamy tylko dla niej, Choć nadziei rwie się nić... Chociaż puste są ramiona żyje wierna pamięć, Kiedy będziesz dla mnie żyć... Nic miłości nie pokona, choć niebo ciemnieje, Wiarę w sercu trzeba mieć. Wiem, że kiedyś wrócisz do nas, trzeba mieć nadzieję, Co silniejsza jest niż śmierć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×