Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pasja

BIESIADA

Polecane posty

Witam i pozdrawiam biesiadniczki!🖐️👄 Sekunda A nade mną słowik swe piosnki śpiewa I darmo wznosi dziób ku słońcu, by czuć się większy Pokazać swoją szarość, a nie czerwień jest sztuką... By być wielbionym, jak wielcy tego świata Rzucić złotem w kałużę należy I zostawić kryształów błysk gdzieś za sobą, Pogrążając się , jak inni, w swej niedoli i żałości. Lecz to tylko od Ciebie zależy, kim się staniesz, Kogo poczniesz i kogo z tej gliny ulepisz. Pamiętając jednak, że bez innych się nie obejdziesz, Włóż to, co masz najgorsze i wydobądź z siebie to, co najpiękniejsze, a skończysz swój marny żywot. Aż w końcu podziękujesz, przeprosisz ze łzami w oczach, Lecz niech nie dziwi Cię stworzenie, które nie przyjmie Twego serca, Proszę, nie pytaj dlaczego...już nie pamiętasz? Teraz Ty poczuj smak obłudy i kłamstwa, jakimi częstowałeś innych... Sam widzisz...nie było warto. A nade mną słowik już nie śpiewa Minęły lata, a miesiące nadal mijają. Ostatnia sekunda powinna być najpiękniejszą...powinna... Ty decydujesz Patia 🖐️🌻👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Charaktery są jak wino, tylko najlepszy zyskuje na łagodności to, co traci na sile, inne kwaśnieją.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biesiadniczki kochane_____________zapraszam na BIESIADE👄 GRABKU,WIAZKU,JARZEBINKO,WIERZBKO,DRZEWKO OLIWNE,CYPRYSKU,LESZCZYNKO,POD CYPRYSEM🖐️ Zycze milego weekendu🖐️[usta[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej BIESIADO :) Warto zyc,poniewaz w naszym sercu jest miejsce dla przyjaciol. Jak opisalabys swoich przyjaciol? Jako ludzi o wielkim sercu czy raczej malostkowych i nieczulych? Malodusznosc jest czyms bardzo smutnym,poniewaz przy niej we wnetrzu czlowieka,dominuje poczucie biedy. Gdy zas panuje niedostatek,nie mozemy nikomu pozwolic,by wniknal do naszego serca.Przeciez ledwie dla nas wystarcza! I w ten sposob zamykamy sie przed innymi. Nawet przed najlepszymi przyjaciolmi. Starozytni Egipcjanie o dobrym przyjacielu mowili\"akib\". W wolnym tlumaczeniu slowo to oznacza...ten,kto wnika do wnetrza mego serca... Ten,kto otwiera zakatki swego serca przed przyjacielem,akibem,otrzymuje w zamian \"wielkie serce\". Co dla starozytnych Egipcjan znaczylo ni mniej ,ni wiecej tylko radosc i wielkie szczescie. Do dzis akib i dar przyjazni odgrywaja ogromna role w karajach Wschodu.Dobry przyjaciel wnika do wnetrza serca i robi miejsce na radosc i szczescie. Serdeczna i oddana przyjazn poszerza serce,czyniac je tym samym bardziej pojemnym. Im serce jest bardziej pojemne i otwarte,tym wiecej milosci,radosci i szczescia moze ono zawrzec w sobie i przekazac dalej. Pozdrawiam przyjaciol 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grab,super stwierdzenie!🌻 "Ten,kto otwiera zakatki swego serca przed przyjacielem,akibem,otrzymuje w zamian \"wielkie serce\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cóż Ci powiem
Ty mój kwiecie❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam biesiade🖐️ Zacznij sluchac tego,co mowisz. Gdy przebywasz w towarzystwie innych osob,zacznij sluchac, co i w jaki sposob mowia. Bardzo wielu ludzi przezywa swoje zycie ze slowem \"powinienem\" na ustach.\"Powinnam\"to slowo,na ktore moje ucho jest bardzo wyczulone.Czesto slysze,jak ludzie raz po raz uzywaja \"powinnam...powinienem...podczas jednej wypowiedzi. Te same osoby dziwia sie,dlaczego ich zycie jest tak ciezkie i dlaczego nie potrafia rozwiazac trudnej sytuacji,w ktorej sie znajduja. Chca kontrolowac wiele rzeczy,ktorych kontrolowac nie potrafia. Obwiniaja wowczas ---zazwyczaj siebie albo innych,a nastepnie dziwia sie,dlaczego nie sa w swoim zyciu wolni. :D:D:D:D:D Mozemy takze usunac slowo\"musze\" z naszej mowy i naszych mysli. Gdy to uczynimy,uwolnimy sie od olbrzymiej presji, ktora sami stwarzamy,mowiac do siebie....musze zrobic to czy owo...musze isc ti i tam....musze.... Zamiast tego zacznijmy uzywac slowa \"postanawiam\". Slowo \"postanawiam\"pozwala nam spojrzec na nasze zycie z calkiem innej perspektywy. Wszystko ,co robimy,jest efektem naszego wyboru, chociaz moze nam sie wydawac,ze jest inaczej. :D:D:D:D:D Wielu z nas uzywa czesto slowa\"ale\". Po stwierdzeniu czegos dodajemy \"ale\",co powoduje,ze nastepuje w nas rozdwojenie.Przekazujemy sobie sprzeczne informacje. :D:D:D:D:D Innym wyrazeniem,ktorego uzycia powinnismy byc swiadome, jest \"nie zapomnij\".I co szie dzieje? Zapominamy! Naprawde chcialybysmy pamietac,a tymczasem zapominamy. Zacznijmy wiec uzywac----\"pamietaj\",zamiast \"nie zapomnij\" Pamietajmy,aby zapamietac tych kilka rad :D Pozdrawiam biesiadniczki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🖐️👄🌻 Wierzbo🌻 Warto zyc,poniewaz cisza jest tak cicha.... Cisza jest zjawiskiem rzadkim.Choc czesto pragniemy jej i tesknimy za nia,unikamy jej zazwyczaj tak bardzo,ze mozna byloby pomyslec,iz najbardziej boimy sie ciszy. Stwierdzenie,ze zrobilo sie wokol ....tak cicho...jest w przypadku kogos znanego delikatnym wyrazeniem tego,iz „wypadl z obiegu”. Okreslenie”ona jest tak cicha”daje do zrozumienia,ze „jest do niczego”. Wydaje sie,ze znane sa nam wylacznie negatywne strony ciszy i ze malo wiemy na temat jej leczniczej sily. A przeciez jej potege slawil juz dunski filozof Soren Kierkegaard: __”Gdybym byl lekarzem i ktos mnie zapytal:”Jak myslisz,co nalezy zrobic?—odpowiedzialbym: ...pierwsza rzecz,bezwzgledny warunek tego,by w ogole cos mozna bylo zrobic,a wiec pierwsza rzecz,ktora powinna sie wydarzyc,to zapanowanie milczenia i pomoc w wyciszeniu sie innym”. Kojace milczenie jest czyms dobrowolnym,niewymuszonym Jest to niezmacony spokoj prowadzacy nas do rzeczy istotnych,ktore go ugruntuja. O tym leczniczym dzialaniu ciszy,ktora daje milczenie,opowiada stara orientalna przypowiesc....w nastepnym poscie..:) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Posluchajcie :) Madry nauczyciel siedzial sobie pograzony w stanie zachwytu,gdy przyszedl do niego jeden z jego uczniow,zapragnawszy z nim podyskutowac. Nauczyciel wyrzekl tylko jedno slowo”Cisza”. I jego uczen zamilkl.Poszedl do domu i milczal dalej. W ogole przestal mowic.Latami.Ale po pewnym czasie jego milczenie zaczelo glosno przemawiac i promieniowac jasnym blaskiem. Jego ciche skupienie stalo sie inspiracja. Jego cichy usmiech stal sie dobrodziejstwem. Jego ciche spojrzenie koilo rany. Jego ciche zycie stalo sie zacheta dla innych do zazycia przez chwile odpoczynku w milczeniu i do korzystania z krolestwa ciszy. Jego nieprzebrana cisza byla wspanialym darem dla wszystkich,ktorzy w tym glosnym swiecie sami nie potrafili odnalezc ciszy. Dlatego ludzie zwali go z wdziecznoscia i respektem krolem ciszy. Ten,kto rozumie i docenia ten rodzaj ciszy,ma doskonaly powod,dla ktorego warto zyc. 🖐️👄❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO!🖐️ Znow mamy kolejny tydzien,,,,,oby do srody,,,bo pozniej znow swietowanie,,,, O swiecie Dziekczynienia juz pisalam,,,, Pogoda zaczyna sie \"psuc\",,,robi sie niestety chlodniej____pewnie jesien juz wkrotce odejdzie na dobre? Mam nadzieje,ze dotrzecie tu_____zapraszam kazda z osobna. Zycze radosnych chwil! Pozdrawiam bardzo serdecznie🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GRABKU_____w nawiazaniu do Twoich ciekawych postow :D Cisza - zakrada się w najskrytsze zakamarki naszego istnienia. Pojawia się między szeptem, a krzykiem. Krucha jak tafla lodu. Zabita słowem. Wrzaskiem rodzi się na nowo. Cisza zamknięta w czterech ścianach. Tak wymowna, że słów nie potrzebuje. Zamknięta w swoim świecie... czeka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla WIERZBY_____________👄 Wielu trzyma się uparcie raz obranej drogi, lecz tylko nieliczni dążą konsekwentnie do swego celu. — Fryderyk Nietzsche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam biesiade i Jodle!:) Warto zyc,poniewaz kazdego poranka mozemy zaczac od zera :) Najwazniejszym wynalazkiem w historii matematyki jest liczba zero. Symbol niczego.To,co nam dzisiaj wydaje sie rzecza oczywista,w historii ludzkosci wymagalo dlugiego rozwoju. Najwazniejsze przy tym jest pojmowanie zera jako pierwszej liczby w szeregu:zero,1,2,3,4,5,6 i tak dalej. Jest to zero pozytywne,punkt startowy na poczatku ciagu i czasu biezacego/pamietacie ze szkoly?/ Jest to,jak ujal filozof Joseph Needleman,zero amerykanskie: \"Zaczac od zera,od niczego\".To idea Ameryki. Zaczynamy,korzystajac tylko z pomocy naszego rozumu,naszej wlasnej tesknoty,naszych wlasnych poszukiwan\" 🖐️❤️👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj GRABKU! W Ameryce wielu bogaczy zaczynalo od prawie zera,,,od pucybuta_____tak o niektorych pisza,,,, Ale czy to prawda? Pozdrawiam Cie!👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapraszam na krupnik! Nie moj przepis,,,,tym razem nie gotuje sie go na kosciach :D Krupnik z kaszy jęczmiennej Składniki: - 6 łyżek kaszy jęczmiennej perłowej (niecałe pół szklanki) - pół szklanki mleka - 5 szklanek wody - 30 dag warzyw (marchew pietruszka seler por) czyli pęczek włoszczyzny bez kapusty - cebula - 4 ziemniaki - 2 łyżki masła - sól - posiekana zielenina - śmietana lub jogurt naturalny (niekoniecznie) Sposób przyrządzania: Wsyp kaszę do rondla, zalej wodą i mlekiem. Posól, zagotuj. Oczyść i pokrój na kawałeczki włoszczyznę i ziemniaki, dorzuć do kaszy. Gotuj, aż do zmięknięcia warzyw. Ewentualnie dopraw do smaku solą lub przyprawą warzywną. Jeśli zupa jest zbyt gęsta, rozcieńcz ją wodą lub mlekiem. Przed podaniem dodaj masło, zieleninę i jeśli chcesz, śmietanę lub jogurt. Kaszę jęczmienną można zastąpić jaglaną, którą przed gotowaniem trzeba dodatkowo sparzyć wrzątkiem, żeby nie była gorzkawa. pozdrawiam biesiadniczki👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was bardzo serdecznie. Kochana biesiao tak bardzo sie za wami stesknilam. Czytalam to o czym wczesniej pisalyscie. Zgadzam sie w zupelnosc z tym co Grabiku napisalas na temat ciszy. Cisza jest prawdziwym blogosawienstwem ,niestety nie kazdy potrafi to docenic. A poniewaz ja juz dosc dlugo milczlam [hahah} to chce wam cos zadedykowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brubo Ferrero. Pewien młodzieniec chwalił się że ma najpiękniejsze serce w dolinie. Chwalił się nim na rynku i zebrał się ogromny tłum by je podziwiać bowiem było w swym kształcie perfekcyjne. Nie miało żadnej skazy, było przepiękne, gładkie i błyszczące. Biło bardzo żywo. Chłopak krzyczał na cały głos że nikt nie ma piękniejszego serca od niego i wszyscy mu potakiwali bowiem jego serce było idealne. Jednak w pewnym momencie jakiś starzec z tłumu krzyknął: - Dlaczego twierdzisz że twoje serce jest najpiękniejsze, skoro moje jest o wiele piękniejsze od twojego? Młodzieniec bardzo się zdziwił słysząc te słowa, a potem spojrzał na serce starca i się zaśmiał. Serce starca biło bardzo żywo, być może nawet żywiej od serca młodzieńca, ale było to serce poorane rozlicznymi bruzdami, serce w którym było wiele brakujących kawałków. Wiele też w nim było kawałków, które do tegoż serca nie pasowały. Było to serce brzydkie które w żaden sposób nie mogło się równać z nieskazitelnym sercem młodzieńca. Chłopak zapytał się, dlaczego starzec uważa, że jego serce jest piękniejsze, skoro wszyscy widzą, że nie jest ono nawet w części tak piękne, jak jego własne serce. Wtedy starzec rzekł, że w życiu nie zamieniłby tego serca na serce młodzieńca. Powiedział też, aby młodzieniec spojrzał na jego serce i wskazując na blizny rzekł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- Widzisz te blizny i brakujące kawałki? Nie ma ich tu dlatego, że ofiarowałem je z miłości dla wielu osób, a niesie to ryzyko, bo często się zdarza, że sami ofiarowujemy uczucie dla innych, ale oni nie dają nam nic w zamian. Stąd te blizny, bo choć dałem im cześć swojego serca, oni nie dali mi nic. Jeśli natomiast spojrzysz uważnie dostrzeżesz, że wiele kawałków do mojego serca niezupełnie pasuje. Są to kawałki serca innych, które oni mi ofiarowali i które znalazły stałe miejsce w moim sercu. Dlatego moje serce jest piękniejsze od twojego. Natomiast te bruzdy, które widzisz zrobili ludzie nieczuli, ludzie, którzy mnie zranili. Wtedy młodzieniec spojrzał na starca, zrozumiał i zapłakał. Potem wziął kawałek swojego przepięknego serca i ofiarował go starcowi, a starzec zrobił to samo. Padli sobie w ramiona i rozpłakali się po czym odeszli razem w wielkiej przyjaźni. Młodzieniec włożył część serca starca do swojego serca, w miejsce brakującego kawałka, który dał starcowi. Ten nowy kawałek pasował tam, choć nie idealnie, co zmąciło doskonałą harmonię serca młodzieńca. Nigdy jednak wcześniej serce młodzieńca nie było tak piękne, jak w tym momencie i młodzieniec dopiero teraz to zrozumiał. Pracuj tak, jakbyś nigdy nie potrzebował pieniędzy, tańcz tak, jakby nikt na ciebie nie patrzył i zawsze kochaj tak, jakbyś nigdy wcześniej nie kochał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i pozdrawiam🖐️:) Wiazku👄 za opowiadanie o wielkim sercu. ...zadna wielka milosc nie umiera do koñca. Mozemy do niej strzelac z pistoletu lub zamykac w najciemniejszych zakamarkach naszych serc, ale ona jest sprytniejsza - wie, jak przezyc. Potrafi znalezc sobie drogê do wolnosci i zaskoczyc nas, pojawiajac siê, kiedy jestesmy juz cholernie pewni, ze umarla, albo, ze przynajmniej lezy bezpiecznie schowana pod stertami innych spraw... — Jonathan Carroll 🖐️❤️👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reka obiecujemy,modlimy sie,przywolujemy,grozimy,blagamy,negujemy,odmawiamy,pytamy, zachwycamy sie,liczymy,przyznajemy sie do winy,boimy sie,bronimy,wymierzamy kare,nauczamy,nakazujemy,wzbudzamy zapal,przysiegamy,udawadniamy,oskarzamy,wyrazamy pogarde,spieramy sie,pochlebiamy,oklaskujemy,blogoslawimy,cieszymy sie,smucimy sie,rozpaczamy,dziwimy sie i wreszcie...milczymy! Montaigne Uzdrowicielskie mozliwosci rak byly znane juz w starozytnosci. Na wykorzystanie uniwersalnej energii Wszechswiata oparta jest bardzo ciekawa metoda reiki.W tej metodzie osoba uzdrowiciela jest po prostu kanalem przewodzacym energie.Oczywiscie powinien to byc czlowiek moralnie czysty,w przeciwnym razie takie uzdrowicielstwo moze spowodowac powazne naruszenie karmy. Reka czlowieka...zagadkowe narzedzie!Od dawna znany jest scisly zwiazek rak ze strukturami mozgu. Pozdrowienia🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJ BIESIADO🖐️👄 Juz jestem moje kochane bisiadniczki! Uffffffffff,,,,,,, Nie narzekam,ale tez nie moge zbytnio cieszyc sie swoim zabieganiem :D Witam WIAZKA,GRABKA i DRZEWKO OLIWNE 👄 WIAZKU_____________tak,wielka sztuka miec serce i nim sie dzielic. Przepiekna Twoja opowiesc_________nic dodac,,,nic ujac! Najwazniejsze,ze juz jestes po \"milczeniu\",,,, GRABKU____________-jak zwykle ,,,,,madre porzekadlo.Pasjonuje sie nimi,,,,,naprawde! DRZEWKO OLIWNE________zapowiada sie interesujaco! Cos nowego,,,,chociaz \"stare rzeczy\".Jest to niepodwazalna madrosc krajow Wschodu! Uzbrajam sie w cierpliwosc,,,,, Wreszcie na mnie czas,abym co nieco popisala:D Pozdrawiam Was bardzo serdecznie🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Czyż nie lepszy byłby nasz świat, Gdyby słyszeć od spotkanych osób: Wiem o tobie coś dobrego, I widzianym być w ten właśnie sposób? Czyż nie byłoby cudownie, Gdyby dłoń napotkanego Niosła z sobą zapewnienie: Wiem o tobie coś dobrego? Czyż nie byłoby szczęśliwiej, Gdyby dobro, które jest w nas Było rzeczą, tą jedyną, Pamiętaną w każdy czas? Czyż nic słodsze dni byłyby, Gdyby sławić dobroć znaną? Wszak jej tyle jest na świecie, Nawet w wadach, jakie mamy. Czy nie warto by spróbować Tak o innych myśleć sobie: Ty znasz jakieś dobro we mnie, Ja znam jakieś dobro w tobie? \" - Anonim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spotkanie z Monika,,,,, ❤️❤️❤️ Po chwili usiadła na piasku i wpatrując się w dobijające do brzegu fale, zaczęła myśleć bardziej przytomnie. “A jak mieli mnie potraktować po tym, co usłyszeli od Iwa? A jak on sam miał mnie potraktować? Przecież tak to wygląda. Sama postawiłam się w tej sytuacji. Bezwzględna dziwka wyciągająca forsę od naiwnego, bogatego kochanka. Kto może osądzać mnie inaczej? Takie są fakty - już nie płakała, lecz analizowała sytuację chłodnym okiem bezstronnego widza. - Po co ja tu przyjechałam? - zastanawiała się. - Uwierzyłam Kasi, że wszystko można naprawić. Kasia na pewno miała dobre chęci, tylko, że piekło już dawno wybrukowano dobrymi chęciami. Dalszy materiał zbędny - ironizowała. - Iwo nie chce mnie widzieć”. Wpatrzyła się w morze. - Zabiję się -postanowiła bez emocji. - Zabiję. Weszła do wody, ale po chwili zrezygnowała. - Nie, najpierw mu wszystko wyjaśnię. Napiszę jednak do niego list. Zabije się potem. Szła wzdłuż plaży, ociekając wodą. Miała nadzieję, że w końcu dotrze do hotelu. “W hotelu na pewno mają papier listowy” - pocieszała się. Nogi zaczynały odmawiać jej posłuszeństwa, a ona wciąż nie miała pojęcia, gdzie jest. “Jak daleko do hotelu, w którą stronę?” - zastanawiała się. Usłyszała dźwięki muzyki i skierowała się w ich stronę. Na tarasie restauracji tańczyli rozśpiewani ludzie. Szła, osłaniając oczy przed błyskami dyskotekowych świateł. Kiedy weszła do baru, wszyscy zwrócili na nią uwagę. Ociekająca woda, rozczochrana, budziła zrozumiałe zainteresowanie. Ktoś podszedł, pytając, co się stało. Monika, z trudem przypominając sobie hiszpańskie zwroty, spytała, gdzie jest hotel Paradise. Powtórzyła pytanie dwukrotnie, wreszcie wyjęła kartę z adresem. - Och, to w przeciwnym kierunku - tłumaczyli jej na wyścigi. - Daleko. Może zawołać taksówkę? Skąd jest? Czy ma pieniądze? Usiadła przy barze i poprosiła o koniak. - Podwójny - dodała. - Taksówkę też poproszę. Koniak wypiła jednym haustem. Zamówiła drugi. Podjechała zamówiona taksówka. Wsiadła bez słowa. Taksówkarz domagał się zapłaty z góry. Pokazała mu pieniądze. Uspokojony starał się bawić ją rozmową, ale nie reagowała. W hotelu szybko przemknęła do windy. Kiedy zamknęła za sobą drzwi do pokoju, poczuła się zupełnie wyzuta z sił. Padła na łóżko tak, jak stała i zasnęła kamiennym snem. Obudziło ja słońce bezlitośnie świecące jej w oczy. Zapomniała zasunąć story w oknach. Była piąta rano. Otworzyła drzwi balkonowe. Mewy krzyczały tak głośno, aż rozbolała ją głowa. “Tupot białych mew - pomyślała. - Teraz wiem, co to znaczy”. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drzewko oliwne naprawde mnie zaciekawilas . Czy bedzie ciag dalszy? Grabiku ty zawsze powiesz cos zwiezle, ale tak pieknie. Ja w soim zyciu stosuje jedna zasda co do przyjaciol... Jakosc nad ilosc!!! Jodlko pychotki te twoje przepisy. A co z Monisia????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WIAZKU____________dla Ciebie kolejna \"odslona\" z zycia Moniki,,,, ❤️❤️❤️ Stała długo pod prysznicem. W pokoju był ekspres, więc zrobiła sobie kawę. Usiłowała podjąć jakąś decyzję. “Iwo nie chce się ze mną spotkać. Jego wspólnik ani żona wspólnika mi w tym na pewno nie pomogą - analizowała w myślach punkt po punkcie. - Nikogo innego tu nie znam. Jego telefon nie odpowiada... Ale nie mogę tego tak zostawić. Nie mogłabym znieść myśli, że on... Muszę napisać do niego list. Muszę. Muszę mu to wytłumaczyć”. W szufladzie znalazła firmową papeterię. Tym razem list pisał się w zasadzie sam. Słowa układały się w zdania, jakby bez jej wiedzy. Pisała, aż zdrętwiała od siedzenia w tej samej pozycji. Dochodziło południe. Popatrzyła na ostatnią zapisaną stronicę. “To jeszcze nie koniec -pomyślała. - Jeszcze nie wszystko mu wyjaśniłam”. Poczuła głód. Ubrała się i zeszła do hotelowej restauracji. “Zjem coś, wezmę więcej papieru z recepcji i dokończę list” - postanowiła. Późnym wieczorem list, który nie mieścił się w standardowej kopercie, był gotów. Monika siedziała przy biurku, zastanawiając się, czy przeczytać go jeszcze raz i ewentualnie nanieść jakieś poprawki. Po chwili zdecydowanie odrzuciła ten pomysł. - Napisałam go i koniec. Jak zacznę poprawiać zrezygnuję. Nie, tak ma zostać. Nie chciało jej się spać. Wyszła na spacer. Rano, poprosiła w recepcji o większą kopertę. Zakleiła ją i zawahała się, jaki adres napisać. “Do jego apartamentu - to może nigdy nie dotrzeć do właściciela. Spróbuję na przystani” - postanowiła. Wybrała się tam spacerkiem. Wiedziała, gdzie Iwo cumuje swój jacht. Zaskoczona patrzyła na bujającą się przy kei Nimfę. “Jacht Iwo tutaj? - pomyślała zaskoczona. - To i on musi być tutaj”. Obeszła całą przystań, wypatrując Iwo. Na przystani panował spokój. Tylko nieliczni załoganci kręcili się na zacumowanych jachtach. - Poczekam - uśmiechnęła się do siebie Monika. - Poczekam i się doczekam. Zbliżała się pora sjesty. Na przystani panowała cisza. Monika zeszła na plażę. - Znajdę go po sjeście - postanowiła wypożyczyć leżak. Leżała ukryta w cieniu parasola i w myślach układała rożne warianty ich spotkania. Przysnęła. Obudziła się zdezorientowana, gdzie jest. Po chwili wróciła jej świadomość. - Dobrze - wstała z leżaka - teraz czas na spotkanie. Na przystani była niewielka restauracja z tarasem nad wodą. Usiadła w kącie, bacznie obserwując wchodzących. Czas mijał, słońce schodziło coraz bliżej wody, w tawernie robiło się coraz tłoczniej, a Iwo wciąż nie było widać. “Musi przyjść, gdzieś przecież musi bywać” - myślała. Wieczór zamienił się w noc, a Iwo wciąż nie było. Sprawdziła. Jacht stał na swoim miejscu, ale wyglądał na opustoszały. Po północy sprawdziła jeszcze raz. Na jachcie kręcili się ludzie. Siedziała skryta w cieniu innego jachtu i cierpliwie czekała na Iwo. Nad ranem pojawił się jego wspólnik. O czymś żywo dyskutował z załogą. _Potem podjechało kilka samochodów. Wyglądało na to, że jacht szykuje się do wypłynięcia w rejs. “Ale gdzie Iwo?” - zastanawiała się. Wspólnik Iwa odjechał. Goście wyglądali na zaokrętowanych. Nabrała odwagi i podeszła do jednego z załogi. Po hiszpańsku spytała, gdzie może zobaczyć kapitana Nowaczyńskiego. Nagabywany wyszczerzył zęby w olśniewającym uśmiechu i zaczął coś wyjaśniać po angielsku. Monika nie rozumiała ani słowa. cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×