Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PaulinakB

Właśnie się dowiedziałam że mąż mnie zdradza.

Polecane posty

Gość PaulinakB
Hej jestem, właśnie wyszedł do pracy. Zachowuje się jakby nigdy nic, wesoły, uśmiechnięty. Zdziwił się że jestem w domu, powiedziałam że źle się czuję. Taki cyrk że aż mdli. Teraz jeszcze bardziej mi przykro, bo widzę że nie ma wcale wyrzutów, jakbym go wczoraj na własne oczy nie widziała to bym chyba nikomu nie uwierzyła. Potem coś jeszcze napisze, jak dziecko pójdzie spac. Kolejna noc w plecy przedemną czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to właśnie ja
a ja zdradzam i też nigdy nie pomyślałabym, ze zrobię coś takiego,,,życie zaskakuje,,mam męża i wspaniałego faceta- do szczęścia są mi potrzebni obaj,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ok tez jej nie znosiłam
podziwiam Cię autorko,że jesteś na tyle silna by nie wykrzyczeć mu wszystkiego w twarz zrobiłas bardzo dobrze.tak to by się wymigał że pocałował bo ma imieniny czy coś tam,a tak ukrywaj że coś wiesz i go śledź az go przyłapiesz na gorącym uczynku.to będzie najlepsze rozwiązanie ja osobiście bym nie wybaczyła,wiadomo trudno bo się kocha,ale ... jak będziemy dawac przyzwolenie na zdradę to niedługo to będzie normalka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wydaje mi się
że wybaczyć to można EWENTUALNIE spróbować kiedy jest zdrada "spontaniczna", będąca chwilą zapomnienia, prawie że "niechcący". w miłości nie powinno mieć miejsca ale jednak się zdarza w niektórych przypadkach. z tego co Paulina pisze to tu niestety jest coś bardziej wstrętnego. jest to w pełni świadoma zdrada - i przykro ale nie sądzę żeby była jednorazowa. jego zachowanie wskazuje na to że nie jest to dla niego coś co zaistniało wczoraj, ale już nauczył się z tym żyć bez większych emocji. a to że nie kryje się z tym przy sklepie osiedlowym to jest tupet. przykre bardzo nie wiem jak w takim przypadku można wybaczyć. szczęście dziecka najważniejsze? szczęście dziecka będzie wtedy kiedy rodzice będą szczęśliwi. niekoniecznie razem. pozdrowienia dla Pauliny, jesteś silną kobietą, na pewno podejmiesz dobrą decyzję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulinko
Kup sobie książkę "Gdy twój partner łże jak pies", niezależnie od tego jaką decyzję podejmiesz może Ci ona pomóc w tak ciężkiej sytuacji. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga autorko
trzymaj sie dzielnie, jakc ei czytam to mi sie wszytko przypomina wierze ze wyjdziesz z tego z szacunkiem dla siebie i znajdziesz odpowiednie rozwiaznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaulinakB
dopiero syn poszedł spac. Myślałam że meżowi będzie głupio, ale nie on się zachowuje normalnie, tym bardziej wytrącił mnie z równowagi. Mógł mnie zdradzac z premedytacją, ale ja głupia nic nie wiedziałam. Nie sądzę że to trwa długo, myślę że od lipca, wtedy zaczął wychodzic z kumplami na piwo. Wcześniej siedział w domu, lub wychodziliśmy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję Ci serdecznie, dobrze że masz syna. On Cię kocha najbardziej na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaulinakB
Tak dzięki Bogu mam dziecko, w tej chwili tylko on mnie trzyma przy życiu. Dla niego muszę byc twarda, muszę myślec o nim, żebym swoim postępowaniem nie wyrządziła mu krzywdy. 9 lat to jeszcze mały chłopak chciałabym żeby był szczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 197514256
Powiedziałem Ci, że z nim nie będziesz. Chyba mam rację? Swoją drogą ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koniecznie jej powiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaulinakB
W październiku skończę 32 lata, wiesz nie wiem jak dlaej będzie. Nie wyobrażam sobie wspólnego życia. Dzisiaj mnie męczyło miałam ochotę mu powiedziec że wiem o wszystkim, ale się opanowałam. Dzisiaj jestem na to za słaba. Muszę to wszystko przemyślec, ale nie oszukuję się, ma kochankę. Nie obwimiam jej ona jest wolną dziewczyną, on ma rodzinę ale nie myślał ani o mnie ani o dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicola1980
Właśnie dobrze się zastanów, nie podejmuj decyzji pochopnie, ja miałam już dośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatjednejnocy
porozmawiaj z nim, tylko rozmowa może pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sledzę ten topik od samego początku. sądzę że powinnaś złapać go na gorącym uczynku, czyli śledzić i jak będzie akurat z nią podejść i rządać wyjaśnień, albo tylko pokazać się,żeby on cię zobaczył, to da mu dużo do myślenia. Po prostu nie będzie już miał mozliwości wyparcia się wszystkiego. Ale czy masz wybaczyć, czy wyrzucić go za drzwi i nigdy nie oglądać, to już musisz sama zdecydować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulinko Pisalas ze normalnie sie zachowuje i jest usmiechniety,no jasne ze tak bedzie oni dopiero zaczynaja zalowac jak zona sie dowiaduje jak wszystko im sie wali jak dzien staje sie nie do zniesienia jak widza ze traca to co wydawalo im sie nie do stracenia i dlatego potrzebny jej kop w tylek i to nie byle jaki im wieksze bedzie mial klopoty tym lepiej dla Ciebie ,nie załuj go i nie mysl teraz o wybaczeniu ,poniekad rozumiem Cie dlaczego zastanawiasz sie czy bedzie sz mogla mu wybaczyc ,bo to cholernie Cie boli i najchetniej chcialabys wszystko miec za soba i zyc tak jak zylas przed zdrada ,ale niestety to nie jest mozliwe,nawet osoby ktore po latach wybaczyly nie wrocily do takiego samego zycia jak przed zdrada moze i faktycznie jest im teraz dobrze tak jak tu jedna kobieta wspomniala ze wrecz ja zdrada zblizyła,ale pare lat jej to zajeło i napewno przez ten okres było jej ciezko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaulinakB
Dam mu do zrozumienia że wiem o wszystkim. Niestety jest dla mnie teraz obcym człowiekiem, ja go jednak dobrze nie znam. W naszym małżeństwie niczego mu nie brakowało, ale chciał spróbowac czegoś innego. Nie pojdę w domysły zapytam wprost dlaczego to zrobił. Odpowiedź i tak nic nie zmieni, ale przynajmniej chcę wiedziec. Zazdroszczę osobom które wybaczyły, ja niestety nie mogę. Jak ktoś kocha to nie zdradza, widocznie w naszym przypadku to już nie miłośc tylko przyzwyczajenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GrzesiekP
zrób tak żebyś nie żałowała, ja bym zdrady nie wybaczył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do paulinki
znam podobny przypadek do twojego,ale chyba jeszcze bardziej dosadny jesli chodzi o bliskosc zamieszkania kochanki.Bo kochanka była gosposia w domu mojej kolezanki.Ot taka sobie rosjaneczka!Przyjechala popracowac, zarobic na studia czy cos w tym stylu.Moja koleżanka przezyła traume, kiedy zobaczyla męża i gosposie w ich sypialni.Mało tego gosposia bardzo sie rozsierdzila , zaczela rzadzic sie jak u siebie. Kolezanka zabrala córke i sie wyprowadzila. A maż !!no cóż myślal ,że jak bedzie miala w domu kochanke gosposie to juz mu nic wiecej do szczescia nie trzeba. Probelm wlazł jak szydło z wora , kiedy wyszlo na jaw ,że gosposia jest zwczajna wredna małpa i skubie go jak moze.Lezał pod drzwiami rodziców mojej koleżanki, błagał o wybaczenie. połowa miasta miało ubaw, osmieszył żone, córke , tesciów, no i siebie!Koleżanka wybaczyła i wróciła do domu!zrobiła to bo córka bardzo ja prosila, ze chce miec dom, tate i mamę .Nie wiem na ile ty jestes silna,ale moja kumpela zagryzała usta do krwi. Zrobiła to wszystko dla dziecka.Finansowo kobieta ,ze nie daj sie, podwójne fakultety i ogromne pieniądze.Ale czego nie robi sie dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaulinakB
Ja też myślę o dziecku, szkoda mi go bardzo wiem jak jest do ojca przywiązany, świata poza nim nie widzi. Sama wychowywałam się bez ojca, zmarł gdy miałam 7 lat, nawet go nie pamiętam. Ale nie wiem czy mogłabym byc z mężem, kocham go, ale mam taki żal, że trudno to sobie wyobrazic. To czym żyłam ostatnie 10 lat pękło jak bańka mydlana. Ja jestem szczerą osobą, nie umiem występowac w teatrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulinko na kochankach znalazlam taki wpis.ktory moze przyblizy Ci odp na twoje pytania.. kopiuje.. \"Zacznijmy od tego, ze człowiek, a szczególnie mężczyzna, nie jest stworzeniem monogamicznym. Jednożeństwo jest narzuconą nam normą społeczną. Jako istoty cywilizowane potrafimy żyć z nią w zgodzie, jednak, co jakiś czas daje nam osobie znać pierwotna natura. Oglądanie się za dziewczynami na ulicy, zachwycanie się nagimi ciałami kobiet w filmach, na fotografiach i portretach, czy też niepohamowana potrzeba imponowania płci pięknej – to tylko niektóre, jakże wszystkim znane, pozostałości tej właśnie atawistycznej siły, która choć uśpiona, zawsze jednak w nas tkwi. Nasza poligamia nie jest nieograniczona. Nie staramy się mieć jak największej ilości kochanek,nałożnic i faworyt. Nasze „wielo…” ogranicza się do minimum - do dwóch kobiet. Nie zastanawialiście się, dlaczego tak się dzieje? Otóż nie jesteśmy nieudanym boskim eksperymentem, albo, jak kto woli, brakującym ogniwem w teorii Darwina,kierującym się wyłącznie popędem, hormonami, które często i gęsto w nas buzują oraz chęcią zaspokojenia własnej chuci. Wbrew utartym przez kobiety schematom faceci to nie zwierzęta i dzikusy. Dochodzę coraz częściej do wniosku, że panie zawłaszczają sobie umiejętność i prawo przeżywania uczuć wyższych. Tymczasem my– mężczyźni – kochamy. Powiem nawet więcej: potrafimy tym uczuciem obdarzyć jednocześnie dwie kobiety! Obdarzamy miłością obie i staramy się żadnej z nich nie zrobić krzywdy. Pamiętacie pierwsze zasady „dekalogu chorego na zdradę”? Zasada pierwsza (podstawowa): konspiracja, zasada druga ne nie mogą się znać. Nie chodzi w nich tylko o to, by nie komplikować sobie życia. Jest to warunek nie czynienia krzywdy ani żonie, ani kochance. Wystarczy, że my niesiemy brzemię uczynku niemoralnego, grzesznego. Pragniemy im tego oszczędzić, więc nieświadomość jest dla nich błogosławieństwem. Jeśli już musimy, to dzielimy ten grzech z jedną, za jej zgodą i aprobatą. Wcale nie jesteśmy jednak z tego powodu szczęśliwi. Kochamy swoje żony. One są dla nas synonimem bezpieczeństwa, stabilności. One, stojąc od zarania dziejów nastraży domowego ogniska sprawiają, że nasz świat jest ułożony i spokojny. One wycierają zasmarkane nosy i łzy naszych dzieci, robią zakupy, piorą, gotują i sprzątają. Dla nich codziennie znosimy utyskiwania szefów. Dla nich, po to tylko, by nie martwiły się czy wystarczy do pierwszego, łapiemy się wielu zajęć, na które nie mamy ochoty. Z myślą o nich, zamiast z butelką piwa zagłębiać się w miękkim fotelu przed telewizorem,idziemy do kuchni, by przejąć część obowiązków rodzinnych albo naprawiamy przeciekający kran lub zepsuty zawias. Na dodatek robimy to wszystko z przyjemnością. Gdy zaś przyjdzie wieczór potrafimy zrozumieć, że żona może nie mieć dzisiaj ochoty na nocne igraszki, bo miała ciężki dzień i głowa boli ją naprawdę. Darzymy miłością nasze kochanki. One przynoszą nam chwilę oddechu, zapomnienia o codzienności, o kłopotach w pracy i w domu. Dostarczają nam tego niezapomnianego dreszczyku emocji, wywołanego robieniem czegoś, co jest zakazane, a więc bardzo atrakcyjne i kuszące. Ona starają się być dla nas piękne i ponętne. Są zawsze nas spragnionei pozwalają na spełnianie najskrytszych marzeń i fantazji. Są też cierpliwe i wyrozumiałe. Potrafią zgodzić się na bycie „tą drugą” i cieszyć się każdą chwilą spędzoną z nami tak jak my się cieszymy tym, że możemy być z nimi. Dla nich staramy się być jednocześnie prawdziwymi maczo i wrażliwymi romantykami. Nie mogąc im ofiarować siebie, obdarowujemy je kwiatami, prezentami, a każde spotkanie traktujemy jak święto, warte wykwintnej kolacji i markowego wina. Cierpimy jednocześnie, zdając sobie sprawę z tego, że to tylko substytuty, które nie wynagrodzą ich poświęcenia i przywiązania. Mąż będący jednocześnie kochankiem to nie cynik, a jedynie człowiek, który szuka spełnienia. Zrozumiał, że miłość nie koniecznie ogranicza się do jednej osoby. Tak jak ojciec kochający dwoje dzieci on kocha swoje kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do paulinki
kochana niestety ,ale sama musisz podjąć deyzje.Tak sobie mysle,że gdybys tak na 100% wiedziala co chcesz zrobic to twój topik mialby tytuł, pogoniłam zdradzacza na przykład. Piszesz o swoich emocjach znaczy bijesz sie z myslami, chcesz podjac jak najlepsza decyzje dla siebie i dziecka.A niestety życie to teatr!!!Byc moze jeszcze nie wszystko stracone!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no widzisz
No widzisz Paulnak a ty dramatyzujesz ! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulinko
Przespal sie z inna, ale wraca do ciebie, dba o dziecko, daje pieniądze jest mily, pogon kochanke i dalej bedziecie zyli dlugo i szczesliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaulinakB
Kochana przeczytałam, ale nie przemawia to do mnie. Ta dziewczyna jest z naszego osiedla, więc nie ma opcji że mnie nie zna. Może kiedys roześmieje mi się w twarz i powie jakiego mam męża. Tym bardziej że nasze małżeństwo było naprawdę udane. Nie zakładałam mężowi smyczy, w domu nie było tematów o pracy, byliśmy razem, szczęśliwi. Z drugiej strony też go mogłam zdradzic niejednokrotnie, ale dla mnie mężczyźni przestali istniec, nie mogłabym tego zrobic. On mógł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulinko
ciebie bardziej boli ze zrobil to z dziewczyna z osiedla niz ze w ogole to zrobil.takie odnosze wrazenie :( urazona duma i ambicja wlasna , a gdzie sie podziala rzekoma milosc do meza, ktorą jeszcze przedwczoraj przeciez czulas??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PaulinakB
Wiesz duma też, no bo jakbyś się poczuła. Ale to nie to, bardzo go kocham, teraz to już może kochałam. Nie znam go, on prowadzi podwójne życie. Wrócił ze służby śpi, a ja nie mogę na niego patrzec. Zastanawiam się co mu w głowie siedzi. Źle się czuję w domu, obco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulinko
w glowie siedzi mu to samo co wczoraj i przedwczoraj i tydzien temu i miesiac temu tylko ty wczesniej o tym nie wiedzialas, teraz wiesz i masz problem co z tym zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jabez pseudonimu
obudź go i znenacka zaatakuj prawdą, że wiesz, będzie zmęczony i zaskoczony to się wygada, nie będziec zdolny kombinować , a do konfrontacji i tak musi dojść , jak będzie wiedział, że wiesz, to wcześniej wymyśli jakąś baje, teraz nie zdąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogęCieKochac
Kochana masz 32 lata, zostaw to, znajdziesz kogos z kim będziesz szczęśliwa. Chciałbym miec kobietę taką jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×