Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szersze spojrzenie

nie wszyscy zdradzają z nudów albo ciekawosci

Polecane posty

Moje wybujałe ego każe zaprotestować. Ja jestem jedyny w swoim rodzaju. Ktoś do mnie może być podobny. Nie odwrotnie ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cóż, ja przecież napisałam, ale zaginęło to gdzieś w tłumie, że już gdzieś do kogoś pisałam, że chylę czoło :P ;) i pełen szacunek ... na mnie też juz czas! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest bardzo kuszące, Konieczne, szczególnie w takim dniu jak dzisiaj. Pewna pani powiedziała mi - piękny dzień dzisiaj mamy, nieprawdaż ? Piękny ? no tak, piękny - odburknąłem i weszliśmy do bardzo urzędowego urzędu. Tyleśmy się nagadali, pani dostała to, co chciała, podpisy, ja powiedziałem do widzenia, pani powiedziała do widzenia. Po sprawie. Bardzo kuszące jest wejść na forum, polatać po topikach i walić. Zamknąć oczy i tłuc na ślepo, z całej siły, z furią, bezmyślnie, każdą babę, która się napatoczy. Bez litości, bez serca, do upadłego, aż sił zbraknie ! A niech ma za swoje ! Jedna, druga, każda następna ! Bez wyjątku ! Bo wszystkie są takie same! Żeby sobie ulżyć, żeby oddać, odpłacić, wywalić z siebie wszystko, co boli, wszystko, co gniecie, cały żal ! Oddać za to, co zrobiła mi ta jedna. Kusi mnie to, jak jasna cholera, kusi. To tylko internet, to tylko forum... Po drugiej stronie mojego monitora siedzi człowiek, kobieta. Czytając to, co piszę, może napluć na monitor, może się roześmiać, może spojrzeć obojętnie, ale może też się rozpłakać. A ja tego nie chcę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atmo ja się w Tobie zakocham :( beznadziejną i niespełnioną miłością ech żartuję :) nadal uważam, że wprost wyjmujesz mi słowa z mojego serca, z mojej głowy, z mej duszy często bywa tak, że zapominamy, iż po drugiej stronie monitora siedzi ...człowiek wszystko jedno czy mężczyzna, czy kobieta, ...człowiek a co do Komiczne, on jeszcze nie wali aż tak na oślep, jak mogłoby się to wydawać są inni, \"gorsi\", którzy wchodzą na fora, na czaty jedynie po to, aby sobie ulżyć, a innych zbluzgać ludzie są różni Atmo, choć tak naprawdę podobni poznając kilkadziesiąt mechanizmów zachowań, pobudek, bardzo łatwo przewidzieć, jak się dana osoba, w danej sytuacji zachowa poznając przeszłość danej osoby, coraz więcej szczegółów z jej życia - staje się to tym łatwiejsze tylko, czy o to w życiu chodzi? czy na tym ma polegać nasze istnienie, że kalkukujemy i przewidujemy mniej lub więcej sprawnie przyszłość i nasze relacje interpersonalne? wiem, odbiegłam od tematu topiku Komiczne myślę, że ze zdradą jest tak, że sama w sobie jest wystarczającą karą dla zdradzającego może teraz \"pojadę\" ostro, ale widzę tu pewną analogię samego MECHANIZMU poczucia winy, do aborcji co by nie powiedzieć, tu zabijamy zaufanie i uczucie, i tym samym kawałek siebie tam - zabijamy życie, które mogłoby być i ...kawałek siebie samo to, że post factum musimy z tym nadal żyć, jest ...wystarczające ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"myślę, że ze zdradą jest tak, że sama w sobie jest wystarczającą karą dla zdradzającego\" Nie, po stokroć NIE. Krzyk rozpaczy, świat rozpada się na miliony kawałków, nie wiesz gdzie żyjesz, po co żyjesz. Nie możesz, jeść, spać, pracować. Życie traci sens. Czy Ci co zdradzają też to czują ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kredko nie mówię o spaczonych w jakimś stopniu, pozbawionych ludzkich uczuć ludziach miałam na myśli tych \"normalnych\", przeciętnych homo sapiens sapiens, którzy zdradzili, bo była chwila, bo był nastrój, bo był dreszczyk, bo do związku wtargnęła rutyna, ... mówię o tych, którzy potrafią się przyznać do zdrady, a jest ich całkiem spora grupa potrafią to zrobić, choć nie mają lufy przystawionej do skroni robią tak, bo ...cierpią, cholernie cierpią i nie mogą patrzeć na siebie w lustrze bez obrzydzenia wyrzuty sumienia nie dają im normalnie żyć ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Atmo.. zauwazylem, że odpowiedzialnosc za wypowiedziane ostre słowa Cie troche przytłacza... Tobie i innym wydaje sie, ze to tak łatwo mowic, pisac co sie mysli... ale czemu tak niewielu to robi? Letnia postawa jest bardzo bezpieczna... Choc nieprawdą jest, że wale na oślep... a tak po prawdzie - wiesz... ludzie z poglądami takimi jak Ty wypuszczają morderców na wolność... bo ciężar ich czynu jest dla nich najwiekszą karą... wybacz, ale nie identyfikuje sie z taką postawą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"którzy zdradzili, bo była chwila, bo był nastrój, bo był dreszczyk, bo do związku wtargnęła rutyna, ... mówię o tych, którzy potrafią się przyznać do zdrady\" czy czytasz kobieto o czym tutaj piszę?? bo chyba nie... za co zaatakowałem autorke? wlasnie za dorobioną ideologie \"zdradziłam, ale to nie moja wina tylko efektu cieplarnianego, zwycięstwa PO i układu w Camp David...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne ja nic nie pisałam o pozostałych konsekwencjach tego uczynku - rozpadzie związku utracie tego, co się w nim miało, itp nie porównuj zdrady do morderstwa troszkę inna skala ale masz mnie! wiem, jestem zbyt łagodna, może dlatego, że praca zmusza mnie do oglądania wszystkiego z kilku stron, z różnych perspektyw, a tak na marginesie - morderca mordercy nie jest równy miałam okazją troszkę popracować na Montelupich w swoim czasie :O żal mi niektórych ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie czytałam Komiczne co piszesz :P pisałam do kredki, nie Ciebie są zdrady też niezaplanowane nie tylko chłodno skalkulowane, jak by Ci się wydawało i czymś muszą być spowodowane, poza brakiem mocnego szkieletu moralnego, czyż nie? np piękna muzyka, świecie, .... dla niektórych to nwystarczający pretekst dla niektórych nie :D ja ostatnio przyjęłam mojego kolegę na kolacji przy świecach, bo taki miałam nastrój romantyczny (nie mylić z seksualnym ) ja mam męża, on nową partnerkę, ostatnio się rozwiódł i do głowy by mi nie przyszło, że może to opatrznie odebrać siła mojej perswacji była tak wielka, że ...:D ale to opowieść na inny wieczór w każdym bądź razie, oberwał słowem tak, że się nogami nakrył, i ... nadal jest moim kolegą, lubię go! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sumie...
co nam wszystkim do tego? każdy ma wybór przecież, zdradza, albo i nie. Najbardziej mnie bawią argumenty zdradzających, że nic nie jest czarno-białe, że życie pisze rózne scenariusze, itd. Owszem , nic nie jest biało-czarne, ale to wciąż nie zmienia faktu , że jesteśmy myślącymi istotami, mimo wielu poku i popędów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co za baba no!! :D bajeruje kolegów świecami i kolacjami a potem powala ich na ziemie podmuchem swego głosu, grzmniącego zapewne niczym gromy nad niewinnym, zmolestowanym iskrzącą atmosferą mężczyzną... ;);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zachowujesz się jak dzieciak. Nic nie wiesz o mnie, nie masz zielonego pojęcia o moich poglądach. Dałem Ci pewne wskazówki. Skorzystasz, to skorzystasz. Nie skorzystasz...no to nie skorzystasz. :) Jeśli będziesz miał ochotę ze mna porozmawiać - dostosuj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"nie, nie czytałam Komiczne co piszesz\" to zacznij - w końcu tworzysz moj portret psychologiczny :P (choć ławiej wyjdzie poczytać charakterystyke Theodore'a Bundy\'iego i przepisać wszystko :P:P:P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szersze spojrzenie
Sporo do przeczytania sie nazbierało. Przeczytałam. I chyba napiszę tylko to - cieszę się, że nie myślę jak Komiczne. Mając do wyboru dwa rodzaje zdrady - tę pod wpływem chwili, alkoholu itp jak było u Nataliam, której Komiczne jest w stanie "wybaczyć" i tę spowodowaną totalną samotnością w związku, miesiącami bez seksu i latami bez poczucia bliskosci i szczęścia - ja zdecydowanie wybieram tę drugą. Popełnioną z zimną krwią jak w moim przypadku. Dlaczego? Bo tej pierwszej nie rozumiem. Bo uważam, że czlowiek powinien wypić tyle ile wie, ze może wypić, a jeśli nie wie, to niech lepiej nie pije. Bo wydaje mi się, że będąc w szczęśliwym związku - a taki Nataliam miała - nawet po pijaku nie zdradziłabym partnera. Bo myślę właśnie głową. I myśląc głową zdecydowałam sie na spróbowanie jak to jest w miarę normalnym układzie kobieta-mężczyzna. I napiszę Wam, że jest wspaniale. Bo dostałam nie tylko o to co wulgarnie nazywa się rżnięciem, ale o wiele więcej. Czułość, pocałunki, ok - ale i normalną zwykłą rozmowę i śmiech z byle czego. Dlatego pomijam wypowiedzi np. laleczki voo doo, tóra nie rozumie w ogóle istoty sprawy. I jeszcze jedno - nie myślę się usprawiedliwiać. Nie po to założyłam ten topik. Nie mam żadnych wyrzutów sumienia, jesli już to wobec Boga, bo pogwałciłam jego przykazania. Ale na pewno nie wobec tego czlowieka, który na papierze jest moim mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne hmmmm nie przepiszę tej charakterystyki :P nie lubię chodzić na skróty, o właśnie mnie troszkę przynajmniej poznałeś i mój charakter ...rogaty :D Atmo a Ty czemu tak zamilkłeś? mam nadzieję, że nie wystraszyłam Cię, jako fanka ciekawie i mądrze piszesz, czekam na ciąg dalszy Twoich poglądów na temat uczuć, miłości i zdrady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W przyrodzie nic nie dzieje się bezkarnie. Niezależnie od motywów, przyczyn (nawet ładnych i klarownych) jest skutek ... A skutkiem jest zanik uczuć, brak zaufania, rozpad związku ... albo tylko (lub aż) , jak pisze Atmo, zerwanie umowy.... Ty możesz, to i mnie też nic nie wiążę. I wtedy jest początek końca, albo życie w fikcji, bo dzieci, bo dom, bo konto... Nie, nie rzucam kamieniem, uświadamiam tylko ciąg dalszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MArta32
Ja z kolei nie rozumiem ludzi żyjących latami..całymi latami w podwójnym życiu. W domu mąż i cicha stabilizacja, na boku kochanek od wrażeń. Nie wiem po co to...skoro jest ktoś z kim nam lepiej to...ech, no nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Zachowujesz się jak dzieciak. Nic nie wiesz o mnie, nie masz zielonego pojęcia o moich poglądach. Dałem Ci pewne wskazówki. Skorzystasz, to skorzystasz. Nie skorzystasz...no to nie skorzystasz\" Ty zachowujesz sie jak człowiek, kreujący sie na wieszcza, mędrca i Boga Ojca Wszechmogącego... masz tyle zrozumienia i uczucia dla wszystkich zbłąkanych dusz, im bardziej zbłąkane są, tym wiecej zrozumienia znajdujesz. Nie chcesz nikogo ranić, tak naprawde nie wypowiadając sie w żadnym temacie w sposób jednoznaczny, pisząc tylko wieloznaczne zdania będące mieszanką propozycji, przypuszczeń, luźnych dywagacji i nieokreślonych emocjonalnie analiz... Do kobiet to trafia, bo one jako istoty emocjonalnie bardziej aktywne od mężczyzn, odbieraja własnie w tenże sposób wypowiadane słowa i nie zastaniawiaja sie bezpośrednio nad ich sensem... One bardziej czują, a mniej myślą... wiec łapią sie górnolotne i dość wziośle brzmiące półpoetyckie frazy... Chcesz uchodzić za najfajniejszego na całym forum - spoko ;) mnie moja postawa enfante terrible tego forum nie przeszkadza.... ;) nie musze byc uznawany za fajnego... Rozpatrujesz wszystkich tak indywidualne, że nawet furkot sznurówek przy ich butach jest Ci wskazówką nieocenioną i radykalnie zmienia całokształt oceny sprawy... a dla mnie grzesznika i dzieciaka juz tejże empatii już nie wystarcza :P i generalizujesz na mój temat tak, że aż już nudą lekką w tej kwestii powiewać zaczyna... i nawet odrobiny zrozumienia nie znajdujesz jednoczesnie atakując mnie na kazdym kroku, choć mnie żadnych ciężkich przewinien zarzucić sie nie da.... :P dlatego własnie uwazam, że kreujesz sie tylko na taką osobe i wlasnie w stosunku do mnie, odkrywasz sie strasznie... Co nie zmienia faktu, że Cie lubie... Nie przenosze negatywnych odczuc na adwersarzy tylko dlatego, że ich podejscie czy poglądy są biegunowo odmienne od moich....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatni na teraz mój post i znikam Kredko, o umowie też pisałam wcześniej, choć nie tak klarownie jak Atmo zgadzam się z tym co piszesz, sama ani nie zdradziłam, ani nie byłam zdradzona trudno mi się wczuć w taką sytuację, choć nie powiem, że nie myślałam nigdy, co by było gdyby ... wręcz przeciwnie, wiele myślałam o różnych możliwych zcenariuszach, bo lubię analizować, w tym pomyślałam też, co bym ja jako kobieta, matka, żona, kochanka, ..., zrobiła, w takiej sytuacji, gdybym została zdradzona ... ja to wiem, ale ta wiedza nie przyda się tu na forum nikomu każdy z nas inaczej buduje swój związek ma inne przeżycia, wspomnienia inną wrażliwość na ból na zranienie i inną zdolność wybaczania, bo bez wybaczenia całkowitego, radykalnego, nie ma możliwości na to, aby móc odbudować związek po takim czynie dlatego temat ten jest jak rzeka - wartki i rwący natomiast nasze wypowiedzi tutaj i dyskusja, mogą komus pomóc, kto jest na rozdrożu i nie wie co ma uczynić, lub zrobił, a nie wie co z tym fantem dalej zrobić ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"i tę spowodowaną totalną samotnością w związku, miesiącami bez seksu i latami bez poczucia bliskosci i szczęścia - ja zdecydowanie wybieram tę drugą\" takiej zdrady nie rozumiem dlatego, bo nie pojmuje, po co ttrwac w takim zwuiązku... od ludzi, z ktorymi nic juz nie łączy, odchodzi sie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szersze spojrzenie
Widzisz, Komiczne, życie wymaga różnych kompromisów. I nie napiszę, że podziwiam osoby bezkompromisowe. Bo one jeszcze nie miały okazji się wykazać, mówiąc złośliwie. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Do kobiet to trafia, bo one jako istoty emocjonalnie bardziej aktywne od mężczyzn, odbieraja własnie w tenże sposób wypowiadane słowa i nie zastaniawiaja sie bezpośrednio nad ich sensem... One bardziej czują, a mniej myślą... wiec łapią sie górnolotne i dość wziośle brzmiące półpoetyckie frazy...\" Wiesz co Komiczne, mowę obrończą miałeś bardzo zgrabną, ale przy okazji zahaczyłeś za dużo. Wbiłeś się w uogólnienia. Wrzuciłeś wszystko w jeden mianownik i to obraźliwy. Czemu to miało służyć ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olka31
A ja najchętniej zrobiłabym z Atmo i komicznego....fuzję:D:D:D:D Komicznemu brakuje wrażliwości na świat i ludzi, a Atmo jednak trochę przesadza z tym byciem dobrym wszechmogącym:D. Wrazliwosć Atmo i odrobinka ciętości i zdecydowania komiczne i mamy ideał. To znaczy dla mnie:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D :D :D :D :D Chyba jeszcze nikogo na tym forum nie zaszczyciłeś aż taką uwagą. Taaaki post. :D Zdajesz sobie sprawę, jaki kłopot sprawiłeś kobietom ? Teraz na taki np. tekst : \"Atmo ja się w Tobie zakocham beznadziejną i niespełnioną miłością ech\" to ja już wogóle nie spojrzę ? Prostuj to natychmiast ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zapomnij Olka, o wieku i ciele tej hybrydy. Radzę wziąć Komiczne i zmieszać, jeśli już, tylko nasze osobowości ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szersze spojrzenie
Uważajcie z tym mieszaniem. Bo może być tak, jak w anekdocie o Bernardzie Shaw. Cytuję z pamięci, więc wybaczcie, jeśli ktoś zna lepszą wersję. Na przyjęciu podchodzi do B.S piekna blondynka i mówi: "Powinniśmy mieć dziecko. Niech pan sobie wyobrazi - byłoby tak mądre jak pan, i tak piękne jak ja. Na co B.S.: Lepiej nie, bo co by było, gdyby stało się dokladnie odwrotnie?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×