Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

okokokokokokoko

Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008

Polecane posty

Gość 3MO
kołderko ,bardzo mi przykro za to co cie spotkało... witam,jestem tu nowa,czasem bede do was zagladało,czase,,bo starym zwyczajem nigdy nie mam czasu. dwa tygodnie temu,test wykazał mi dwie rózowe kreski,co spowodowało u mnie wybuch szlochu,ale cuz ,dzis jest juz lepiej. mam 34 lata,dwóch prawie dorosłych synów/16 i 11 lat/ i szkodnika w drodze.jak sobie pomysle,o tym lecie,ze moje sliczne sukienki letnie o rozmiarze 36 beda sie kurzyc szafie ,to mnie az skreca!!!! mam wiele obaw,przede wszytskim praca,która mnie bardzo satysfakcjonuje i nie wyobrazam sobuie abym miała ja stracic przez szkodnika,poza tym jestem po rozwodzie,a ojcem szkodnika jest człowiek ,który kocha mnie nad zycie,ja go zreszta tez i to on najbardzej pragnie tego dziecka,planujemy wspólna przyszłosc.tylko,ze to wszystko stało sie tak nagle,tak szybko,tak nie zaplanowanie.ale moze tak własnie mialo byc??? w kazdym badz razie moja rodzinka oszalała z radosci/siostry,szwagrowie,mama/,a synowie przezyli wielki szok,ale juz jest dobrze.maja za zadanie wybrac imiona.jeszcze tylko,albo nawet "az"przeprawa w firmie,ale na to jeszzce mam nadzieje czas. ja czuje sie świetnie,moge biegac,chodzic ,sprzatac,pracowac,nic mi nie jest,oby tak do konca.martwie sie tylko,abym nie utyła za bradzo,zawsze dbałam o sylwetke/cwiczyłam/.teraz nie moge i z tym własnie jest mi zle,a apetyt rosnie. pozdrawiam,teraz mykam,bo urwałam sie z pracy,a musze jeszcze podjechac do firmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boze dziewczyno jak mozesz pisac takie rzaczy ???!!! jak mozesz nazwac swoje dziecko SZKODNIIEM??!!!! jak moze być ci zal jakiś głupich sukienek ??? to jest wlasnie NIESPRAWIEDLIWOŚĆ!!!!!ja bym zycie oddała zeby ten szkodnik został ze mną, ale to juz tak jest ze ten kto chce to nie moze a temu kto nie chce wszystko sie udaje, wsólczuje tylko temu Twojemu SZKODNIKOWI....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo mi przykro kołderko. Wiem przez co przechodzisz, bo sama poroniłam w lutym. Cóż niestety świat nie jest sprawiedliwy. Mam tylko nadzieję że podobnie jak ja szybko się z tego otrząśniesz i wkrótce będziesz miała dla nas dobrą nowinę. Trzymam kciuki i gorąco pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kołderka* :( smutno i mi, trzymaj sie Carmelina :) pozdrowionka dla Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kołderka moc przytulania dla Ciebie,wiem żę to marne słowa ale napewno b ędziesz szczęsliwą mamą,3 m-ce temu poroniła siostra mojego męża wczesniej kilka moich koleżanek ale one są już mamusiami,szwagierka jeszcze czeka ale już jest silna psychicznie,z Tobą tez bedzie dobrze,jesli masz ochote to napisz co sie dokładnie stało?Przepraszam jesli nie chcesz nie odpowiadaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gunia nie wiem co sie stalo , w wigilie dostalam plamienia, polozyli mnie do szpitala , modliłam sie i prosilam o cud bo wierzylam ze w wigilie nie moze stac sie nic zlego , ale niestety ciaza obumarła, wczoraj mialam zabieg oczyszczania, nie wiem czy dojde so sibie psychicznie bo jestem w strasznym stanie , w szpitalu jeszcze bylo jako tako ale teraz caly czas placze i zadaje sobie pytanie DLACZEGO, dlaczego mnie to musialo spotkac?! dlaczego kretynki ktore nie chca miec dzieci nie nie dbaja o siebie calą ciaze rodza zdrowe śliczne dzieci i je pozniej zostawiaja, a te które chcą musza je stracic DLACZEGO TAK JEST???!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kołderko---------> Boże, co za smutna wieść:(:(:( aż się serce kraja, że coś tak strasznego mogło się stać w taki dzień:( strasznie jest mi przykro... wiem, że moje słowa na niewiele się zdadzą, bo ból po stracie dziecka jest niemożliwy, ale jestem z Tobą myślami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kołderko, to do dzieła i goń nas, chyba nie ma przeciwskazań do starania się o dziecko. A co się takiego zdarzyło w wigilie co spowodowało poronienie - byłaś zmęczona, przepracowana??? A może po prostu od samego początku żyłaś w ogromnym stresie że coś nie tak i dało to efekty. Nie myśl o tym już teraz, moja koleżanka z pracy też poroniła, a 3 miesiące później była w ciąży i utrodziła zdrowiutkiego chłopczyka, a teraz ma już oprócz dwuletniego synka, 2 miesięczną córeczkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carmelina poronienia zdarzaja sie od tak bez przyzczyny zwlascza w pierwszym trymestrze . Nie ma sensu doszukiwac sie przyczyn... To nie jej wina :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wcale nie doszukuje się jej winy, bo takie kryteria jak stres czy przemęczenie często są niezależne od nas - ja np nie potrafię zapanować ani nad jednym ani nad drugim, a przecież nie pójdę na zwolnienie tylko dlatego że jestem nerwowa zestresowana, nie śpie po nocach bo boje się jak to będzie dalej z pracą itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kołderka smutno mi strasznie,ale takie to życie jest ze jak jakas nie chce dziecka to zachodzi w ciąże i rodzi zdrowe a jak ktos bardzo chce to mu los psikusa robi....wiem ze to boli....ale prosze nie doszukuj sie w sobie winy,nie mogłas nic zrobic,nie zrobiłas nic co by sie do tego przyczyniło.Pamietaj!Tak Bóg chciał i tak zrobił,choc to niesprawiedliwe,ale wierzę że juz niedługo znów będziesz przyszłą mamą tego ci z całego seca życzę bo zasługujesz na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carmelina stres nie bywa przyczyna poronien (tak mi sie wydaje) Zazwyczaj w pierwszysm trymestrze sa to wady rozwojowe. Zdaraz sie to bardzo czesto (tak mi ginka mowila) bez wzgledu na stres, odzywianie, zmeczenie czy tez wszystko inne :( Niestety A ty oprócz tego ze sie stresujesz praca nie stresuj sie tym ze Twoj stres moze zaszkodzic dziecku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolderko trzymaj sie i staraj sie o tym nie myslec wyobrazam sobie jakie to musi byc ciezkie ale prosze cie nie mysl o tym !!!!!!!! zobaczysz juz wkrotce bedziesz mamusia - trzymamy za ciebie kciuki dziewczyny a ja nie moge sie doczekac pierwszej wizyty u lekarza dopiero 10 stycznia . Czasami tez mnie dopadaja mysli o poronieniu bo przeciez wszystko moze sie zdarzyc ale szybciutko odpedzam je od siebie i staram sie myslec o czyms przyjemnym :) Mldlosci zadnych nie mam w ogole czuje sie swietnie tylko ze przytylam i wchodze tylko w jedne spodnie -- zakupy przede mna. Staram sie odzywiac zdrowo i racjpnalnie a jednak przybieram w ekspresowym tempie oj cos czuje ze za dlugo nie ukryje mego stanu :):) A co do ciazowych dolegliwosci to latam do kibelka bardzo czesto a i zrobilam sie super spioszkiem :):) a jakie wy macie dolegliwosci w ciazy bo zaczynam sie troszke martwic ze cos jest nie tak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez siusiam często,narazie nie przytyłam ale ja wugule puszysta jestem więc po mnie nie będzie długo widac chyba!!!!A wy już przytyłyscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja generalnie jestem niska i już się robię pulchna niestety sporo jem :(, dziś mam na sobie spódnice w rozmiarze 36, która była trochę nawet lużna a jest ledwo ledwo, odżinsach mogę zapomnieć - nie wchodzą :(, jutro na łyżwy idę w dresach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też się jeszce nie ważyłam, ale na razie wchodzę we wszystkie ubrania, wizualnie raczej nie widzę różnicy. Trochę się boję, bo po 2 tygodniach obrzydzenia do jedzenia zaczyna mi wracać apetyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Carmelina,nie martw sie mnie napewno nie pobijesz ja z córcia przytyłam ponad 20 kg i zostało mi niestety,to chyba przez nie karmienie,założyłam o tym nowy temat ale nikt nie odpowiada,karmiłam tylko miesiąc bo mała mnie pogryzła tzn mocno ssała,dużo spała i mleko mi zanikało a nikt mi nie powiedział ze trzeba odciągac lub budzic dzidzie no i zanikło wiec dałam butle,potem za pozno było mała na cycka patrzec nie chciała.Myslicie ze mam teraz szanse wykarmic drugie piersią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego nie? A wracając do tematu palenia, czy któraś z Was pali albo właśnie rzuciła palenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja paliłam ale mało tzn jednego dziennie no i oczywiscie rzuciłam,a teraz smigam na nalesniki pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja niestety popalam, ale ograniczam jak mogę i jak mogę się pwstrzymać to próbuje, ten nałóg to najstraszniejsza rzecz i trudno sobie z nim poradzić, niektóre dziewczyny piszą że je odrzuciło w ciąży od papierosów a mnie nie, nie palę w pracy, a wieczorkiem 1 albo 2 na balkonie, chociaż mój mąż strasznie się na mnie złości, ale sam pali:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rzuciłam jak się dowiedziałam, że jestem w ciąży i o dziwo wogóle mnie nie ciągnie. Bardziej nie mogę pogodzić się z zaprzestaniem długich i gorących kąpieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e tam kąpiele, ja nigdy nie mogłam usiedzieć w gorącej wodzie i nawet nie bardzo chciałam robić wannę w mieszkaniu, ale mąż się uparł, a teraz się przyda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem największym zmarźluchem pod słońcem, a gorące kąpiele zawsze mnie ratowały, zwłaszcza w zimie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katee
Ja na szczęście nie mam problemów z paleniem, a co do wagi wciąż stoi w miejscu (49kg) mimo, że widzę jak brzuszek się powiększa, a w niektóre spodnie już nie wchodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kołderko kochana, wiem, że to niewiele zmieni, ale tak bardzo mi przykro. Wierzę, że niedługo znów ci się uda i tym razem będziesz już szczęśliwą mamą. Tego ci życzę na nowy rok. Niech będzie lepszy od tego który odchodzi. Co do mnie. Ja paliłam ale dawno temu, rzuciłam rok temu, bo wiedziałam, że będe chciała zajść w ciążę. Okropny nałóg i bardzo się cieszę, że udało mi się z niego wyjść. Moja szwagierka paliła całą ciąże a w sumie to przez dwie. Przy pierwszej nie paliła i teraz cała trójka ma problemy z płucami. Cały czas chorują. Na dotatek pali nadal przy dzieciakach. Jedyny mój, problem to jak Evak, to długie kąpiele. Uwielbiałam je, z książką i wogóle, a teraz problem :). Jeszcze lipa bo mam tylko wanne, a prysznica brak. Jak już mówiłam, dzisiaj byłam kupić spodnie ciążowe i w święta pożyczyłam jedne od szwagierki. O dżinsach mogę zapomnieć inne spodnie mnie też cisną. Chyba jednak więcej po świętach w pasie jest niż te 7 cm. A waga stoi, a nawet spadła o pół kg :). Jem jak szalona, ale raczej niskokaloryczne rzeczy i w małych porcjach, a często.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość konwalia9
Hej dziewczyny jak tam po swietach? U mnie ciezko za duzo jedzenia az ciezko sie ruszac. Termin mam na 6 sierpnia nie moge sie doczekac mojej nuny malutkiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×