Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

znudzonycenzura

Diabel - pod moim lozkiem mieszka- POMOCY!!!!!! Czesc 2

Polecane posty

Gio - to, o czym piszesz, ma tez swoje zrodlo w poblazaniu Matki... Ja jestem za twardym wychowaniem mezczyzny przez mezczyzne. Co nie znaczy, ze miedzy Ojcem a Synem nie moze zaistniec uczucie - wrecz przeciwnie, to ono jest gwarantem pieknego wychowania. Mysle ze prawdziwy Ojciec, to taki, ktory i \"trzepnie\" po glowie, i zaplacze przy wlasnym synu, i przyzna sie do bledu... Facet nie moze byc rozpieszczonym maminsynkowatym ptysiem...ktoremu Mamusia robi pranko i sniadanko... z takiego nawet najcudowniejsza kobieta mezczyzny nie zrobi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kachni ..zgadza sie ale ja rowniez mialam na mysli to ..jak ten wlasnie ojciec traktuje na codzien swoja zone , matke ..takiego ogolnie uczy szacunku dla kobiet ..swojego syna .. Udowodniono ze ..jesli facet nie szanuje kobiet to znaczy ze w wiekszosci przypadkow \"nikt go tego szacunku nie nauczyl w domu \" . Matka tez moze uczyc jesli Ojca nie ma . To naprawde temat morze ..tyle roznych przypadkow . Moze tez facet byl nauczony szacunku ale po wielu nieudanych zwiazkach i kontaktach z kobietami \" np.wulgarnymi lub zbyt latwymi \"..zwyczajnie stracil do nich szacunek ..! Jednak kulture osobista ze wzgledu na swoja meskosc powinien zachowac niezaleznie od sytuacji .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajni z was ludzie
Milo sie was czyta .Pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że problem jest naprawdę bardzo złożony. To co mi się najbardziej nie podoba, to to że facetów traktuje się jak przedmiot, jak coś co zdania nie ma, niedojrzałego dzieciaka. cytaty wszyscy faceci t świnie i tym podobne. Mialam kiedys taka kolezanke, ktora jak jej cos z jej manem nie szlo, biegla od razu do kolezanki, tam obie obrabialy temat i ona wracala do niego, opieprzajac go na przyklad. idiotyzm i niedojrzalość. myślę, że każdy z nas, najpierw sam musi do czegos dojsc, rozwinąc sie, pracowac nad soba, samouswiadamiac sie. jak mi w pewnym momencie mojego zycia, nie szlo zycie uczuciowe, zawiesilam je na kolek i zaczelam myslec dlaczego tak sie dzieje. zrozumialam, ze nie jest to wina facetow, ale raczej ze ze mna cos jest nie tak. i stopniowo zaczelam sie poznawac, zastanawiac nad soba i swoimi reakcjami i zachowaniami. jak juz rozgryzlam jeden problem bralam sie za drugi. i wlasnie wtedy odnalazl mnie moj I. i zaczelismy wspolne zycie. jak okreslic poczatek naszego zwiazku? KOSZMAR. to byl koszmar. takie macanie sie przez bibulke, niepewnosc reakcji, ukrywanie swoich, zgadywanie co on by chcial i proba odszyfrowania co on mogl miec na mysli. poroniony pomysl. dopiero gdy zmusilam go do mowienia, gdy sama zaczelam mowic, gdy godzinami walkowalismy siebie, dopiero wtedy zaczelo sie cos zmnieniac. Dlatego teza ze mezczyzna dojrzewa przy kobiecie, gdzies szczatkowo jest sluszna. Bo on dopiero wtedy zaczyna uczyc sie wspolodczuwac i faktycznie wazne jest, by mial przy sobie kogos kto choc troche bedzie sie staral. Moj I. pochodzi z rodziny patologicznej i wzorzec ojca funkcjonowal jako antywzorzec, mial dlugi czas problem z zaangazowaniem sie w zwiazek. ale razem udalo sie nam pokonac wszystko. oboje dojrzelismy. kochalam go tak bardzo, ze zmienilam wiele w sobie, pozniej on zaczal sie zmieniac - dojrzewalismy. teraz robimy to razem. i powiem wam, ze bez milosci i szacunku, nie udaloby sie to. pewnie, czasem faceci mnie denerwuja, ale czesto jest tak, ze nikt ich nigdy nie traktowal powaznie, ze spotykal kobiety, ktore graly z nim w gre polslowek i polprawd, ze nigdy nie wiedzieli do konca czego ona chce i o co jej chodzi. i nikt nigdy nie chcial go tak naprawde wysluchac. mam kilku kolegow z ktormi sie przyjaznie. mysle ze glownie dlatwgo, ze jestem szczera i otwarta, mowie to co mysle, i robie to co mowie i mysle. niczego nie krywam i nie staram sie przypodobac. jestem soba. i daleka jestem od traktowania ich jak psow, jak debilnych erotomanow czy tym podobne. i zazwyczaj winy w rozpadzie zwiazku upatruje w kobiecie, nie w mezczyznie. co do klotni...kompromisy? to chyba na poczatku zwiazkow. pozniej nie ma na nie miejsca. po prostu sa niepotrzebne. bo polityka i dyplomacja w stosunku do mezczyzny, to byla taktyka mojej babci. umierala jako wielka przegrana. moja mama postepowala tak samo. i zal mi jej teraz... dobra, aczynam chrzanic. pozdrawiam was mocno. miej serce i patrzaj w serce:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Gio - no masz! Ja nie miałam na myśli, żeś jest stra i ciotkowata :) Wcale nie o to mi chodziło. Tylko, nie wiem czemy tak napisałam :P ale na pewno nie miałam tego na myśli. Tak chyba chciałam familiarnie cię potraktować, a nie możesz być mamą moją to napisałam, że ciocia. No i nie napisałam ciotka Gio, tylko ciocia Gio :) Różnica jest wyraźna nie? :D Wi wi wi mężczyzna powinien się uczyć od innych mężczyzn to pewne i się zgadzam z tym. A kobieta od innych kobiet, ale niezbędne jest wymieszanie płci, żeby się mogli siebie uczyć w praktyce. A co to jest kobiecość? Delikatność, ale i siła. Troska o ludzi, ale nie wyręcznie ich. Umiejętność zrobienia czegoś z niczego. Uśmiech, który zjednuje ludzi. Bez względu na wiek roztaczanie magicznej aury. Znam kilka takich kobiet i wszystkie są po 50. Może do tych cech, które opisałam potrzeba czasu. One są pogodzone z sobą, znają siebie i dlatego potrafią podkreślić to co w nich najlepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
siema ..hahaha..Airek sie tlumaczy to znaczy ze ..ma wyrzuty sumienia ..:D Ja nie odebralam tego zle ..zartowalam ..po prostu nikt tak jeszcze do mnie nie mowil ..:D Mowisz ze nie moge byc twoja mama ?..moge ..Zawsze moge cie adoptowac ..Co dwie matki to nie jedna ..! Moja corka ma kolezanke z pracy ..prawdziwa przyjaciolke ktora o nia dba , rozwiazuje jej problemy , martwi sie o nia kiedy cos sie zlego dzieje . To jej najlepsza kumpela chociaz prawie w moim wieku . I wlasnie o niej mowi ze to jej druga matka ..a jednoczesnie przyjaciolka na dobre i na zle .! ..masz buziaka i mow mi ..Gio...👄 Szamanka ..dobre , dobre ...Wszystko co napisalas to dowod na to ze udany zwiazek to ciezka praca nad soba i partnerem . To moze sie udac tylko i wylacznie pod jednym warunkiem .. ..wzajemna szczerosc , zaufanie i szacunek .. Nie moge sie tylko zgodzic co do kompromisu ze wystepuje na poczatku a potem jest zbedny .. Wedlug mnie kompromis powinien byc przez caly czas istnienia zwiazku ..Nigdy nie jest tak ze dwie osoby w kazdej kwestii idealnie sie zgadzaja .Moga podobnie myslec ale i tak kazdy ma swoj punkt widzenia na dana sprawe .I wlasnie poprzez kompromis dochodza do porozumienia . Jedna strona bierze pod uwage argumenty drugiej strony .Jesli jest ugodowa potrafi sie dopasowac do sytuacji . Raz jeden raz drugi .Tu tez nie mozna uogolniac bo zalezy jakiej sprawy dotyczy kompromis . Kilka przykladow z zycia codziennego ..Jedno chce na obiad ziemniaki ..drugie makaron ..( ktos musi na rzecz drugiej ososby zrezygnowac z czegos ) Ktos chce w wolny dzien jechac do lasu ..druga strona nad wode .. Ty chcesz zeby ON zalozyl jasna kurtke ..on chce ciemna ..itp.. Kompromis MUSI byc ...w kazdej sytuacji ..bo jesli go nie ma ..dochodzi do drobnych sprzeczek o pierdoly ...a od nich do wielkich awantur , nerwow i wypominanoia ze TY ..zawsze musisz na swoim .. Nie wiem czy jasno napisalam ale tak to widze ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gio, temat kompromisów jest mi nieznany, bądź zapomniałam już jak to było. my sie dogadujemy, biorac pod uwage wolnosc osobista i wlasne dobro oraz dobro drugiej strony. nie ma kłotni. nie wiem. nie wiem jak to wytłumaczyc, ale kompromis jest z reguły naruszeniem lub ograniczeniem czyjejs woli. i byc moze to nasze wspolne dogadywanie sie, jest tym co ty uwazasz za kompromis. co do wyboru koloru kurtki (wiem ze to przyklad tylko), moj I. zazwyczaj ubiera sie pod kolor tego co ja na siebie zakladam, jesli ja ide luzno ubrana - on tez, jesli elegancko-to oboje. niestety w naszym swiecie, trudno jest o pozytywne wzorce rodzicow. moim idealem i przyjacielem byl moj Tata. pewnie dlatego tak latwo jest mi gadac z facetami i tak latwo nawiazuje z nimi przyjacielski kontakt. niestety moja znajomosc z mama jest bardzo kulawa i nie mam ani dobrego wzorca matki ani kobiety ani przyjaciela. moze dlatego tak trudno jest mi zaufac drugiej kobiecie i sie z nia zaprzyjaznic. z facetami idzie mi o wiele łatwiej i to calkwicie bez podtekstów seksualnych:-) musze konczyc na razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Nie Gio, nie mam wyrzutów sumienia :) bo nic złego nie miałam na myśli, tylko ci chciałam wyjaśnić. A ty co mnie podpuszczasz :P dobrze wiedziałaś o co mi chodziło, ty przecherko ty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kompromis = dogadywanie się ;) jakby to nie nazwać wychodzi na jedno... na obrone to ja nie wiem w czym pójde, pierwszy raz usłyszałam w sklepie że niecom przygrubawa :) a u w naszym cudownym kraju to trza być wymiarowym...nikt nie wpadł niestety na pomysł zeby móc kupić góre od garnituru 34 a dół 36 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na nikogo sie nie obrazam :) kazdy ma prawo do wypowiedzi :) i kazdy ma prawo do wlasnego zdania, chocby bylo najbardziej niepopularne na swiecie ;) do czerwonego kogos - nie wiem, co powiedzialby mi moj Aniol w sytuacji zdrady, bo ... nie zdradzil mnie pozdrawiam i ide sie wyspac jutro znowu zawitam w stolicy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aiek ..moge byc i zajawka ..wsio rawno ..:D Lubie robic podpuchy ..! ..wtedy cos sie dzieje ..! Kasiek ..ja tez mialam zawsze ten problem ..wiec np.kostium kapielowy musialam kupowac dubeltowo w dwoch rozmiarach .. Biustonosz z kompletu rozmiar 44 a dol z 38 .. Potem sie wkurzylam i zrobilam cos zeby bylo oszczedniej czyli ..dorzucilam ciala w dolnej partii i teraz juz kupuje jeden rozmiar ..ten wiekszy ..:D ..mala ..nie nalezy glosno tak sie zastrzegac ..bo to tylko przypuszczenia ..NIGDY nie wiesz jak jest naprawde ..Nie twierdze ze cie zdradzil czy zdradzi albo nie ...lepiej o tym nie myslec .. ..dzialaj zawsze wedlug zasady ..\" facetowi wierz tylko wtedy , kiedy GO........ widzisz ..!!!!:D Po ile u was truskawki ..ja kupilam po 6.50 ale kurna taka kwasota ze poszly do malaksera ...i kilo cukru ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gio - hehehe, dzis wlasnie o tym samym galdalam z kolezanka :D Tzn. o tych kostiumach kapielowych :D:D:D Udaje sie czasem namowic sprzedawce na zamiane, bo zawsze przeciez sie trafi kobitka z mniejszym biustem a wieksza pupa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kachni ...mam pomysla i patent na ten sezon dla mnie i dla ciebie .. Ja znowu zaczelam chudnac w tylku ..a gora nie wiem dlaczego ale mi przybrala ..Qrwa ... nie dosyc ze bylo sporo to teraz jeszcze ciut ..dwa centymetry przybylo ..ale to juz sie robi niebezpieczne ..!:D ..wiec ..dol to zawsze sie kupi ..a gore bedziemy nosic niezabudowana czyli ..dwa paski ..jeden waski pod biustem a drugi troszke ( nie za duzo )..szerszy ..tak przez sam srodek ..i moze byc wiazany na szyi zeby sie nie urwala cala konstrukcja ..:D ..co ty na to ..??? Najpierw wyprobuje na balkonie ..jak nie beda na mnie z dolu gwizdac i morde drzec ..eeee..lalaaaa ...bucik ci sie rozp...dala .. ..to pojde tak na basen nad Wisle ..!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
hahaha nie no ja wymiękam z wami :) Kachni - masz rozmiar 36/38 i ci powiedzieli, że jesteś grubawa? A ja też miałam problem z kupnem dwuczęściowego stroju, bo ja mam dół większy od góry :) hehehe i sobie sama skompletowałam górę 40, dół 42 i gra :) Ja się zastanawiam jaka będzie pogoda w niedzielę, bo mam to absolutorium i ładny kostium z lnu, ale jak będzie chłodno to będę musiała iść w garniturze z obrony. A i tak będę miała tą wstrętną czarną togę co mnie całą zakryje więc nie ma się co przejmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Airek ..chyba Kachni pomylilas z Kasiek ..bo kachni napewno nie ma rozmiaru 36/38 na gorze ...zapomnialas juz jakie ma \"michy\"..? 75 F ..jak w morde strzelil ..to chyba powyzej 40-dziestki..i to grubo..! A w ogole to najwieksza glupota kreatorow mody i srzedawcow zeby nie mozna bylo kupic sobie takiego kostiumu jaki jest potrzebny ..powinni sprzedawac osobno ..z tego samego materialu ! ..a mnie sie bardzo podoba kostium w kolorze fioletu ten z reklamy nad naszymi tematami ..tylko te biusty silikonowe ..tragedia ..!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
No pewnie, że mi sie pomyliło. Bo Kasiek pisała, że nie ma w czym na obrone iść, a Kachni zaraz się niżej wpisała i mi sie pomyliło. A rozmiar 75F musiałam przegapić bo bym nie zapomniała WOW! Jak sobie Kachni radzisz ze stanikami, to musi być tragedia, bo wszędzie są 75 B - mój rozmiar :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko na chwilę, dać znać, że żyję ;) U mnie w miarę ok, ale z każdym dniem lepiej ;) Więcej powiem, co się ze mną działo, ale następnym razem, może jutro, może jeszcze później ;) 👄 dla Was Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O kostiumy.... cos dla mnie :D ja juz 4 sezon mam ten sam dwu czesciowy.... jest idealny!! super i w ogole och i ach (tirumpha) wypadalo by kupic nowy ale... nic mi sie nie podoba :P tzn z tej reklamy nad nami ten za 50 zl jest fajny :D pojechalam na basen rowerem - w drodze NA basen bylo jakos ciezko, nie wiem czemu.... pogoda dziwna?? mialam przerwe w jezdzeniu i to dlatego?? wiatr wial mi w twarz?? za to w drodze powrotnej gnalam jak szalona... lapiac przepisy, smigajac na czerwonym itp.... wiem, wiem niebezpieczne ale mnie sie spieszylo do domu i chcialam zrobic rekord trasy (udalo sie!! 33 minuty!!).... za to jutro ojoj,... pobudka 5:30... rowerkiem oczywiscie na basen.... pracuje do 12:30 potem ide na silownie i saune (aha chce jeszcze w trakcie moich godzin uczestniczyc w aquaaerobicu), potem wyskocze cos zjesc i znow zajecia na basenie do 17!! juz sie nie moge doczekac!! a dzis jestem z siebie dumna!! przed wyjazdem na basen zjadlam miseczke zupy (kolo 13:30) potem tylko taki rogalik francuski, teraz jem jogurt... i to wszystko!!!!!! i wcale nie bylam ani nie jestem glodna!! I udalo mi sie dzis pol godzinki poplywac :-) extra!! oki koncze i znikam spac :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po konsultacji z Borewiczem co mnie dobrze zna chciałam jednak dodać ze czasami lubię sobie pomilczeć :P;) Ale to wynika z tego, ze muszę sobie przemyśleć jak i co mądrego powiedzieć, zeby mnie zrozumiano.. ;) No i czasem to nie jest chwila ani dwie, tylko trochę dłużej. Ja musze mieć czasem głęboką refleksję a ona przychodzi często później niż w danej chwili.. i porusze temat nawet trzeciego dnia jak już go sobie dobrze obmyślę (albo np. jak mam mówić coś o sobie, to tez muszę się nad sobą głęboko zastanowić i przede wszystkim siebie zrozumieć (bo to też trudne a pomaga) i też odp. są z poślizgiem..) Nie wiem z czego to wynika, ale tak bywa. Airka co do tej złośliwości to eee... ja zauważyłam na forum ze wklejasz dużo złośliwych języków ;):D Ale złośliwa z natury to nie jesteś :) Też się muszę tego nauczyć, przydaje się w życiu ;) Szamka, zazdroszczę Ci mądrości :) (o sam Tygrysek też tak powiedział, więc to musi być prawda! i nie zaprzeczaj) Piszesz dużo prawdziwych rzeczy o których się nie pamięta i ja się z nimi zgadzam (pamiętasz spotkanie w Sopocie?;) Teraz mam mądre słowa na piśmie:D🌻) Ze wspólną odpowiedzialnością za dom, uczucia, stawanie się codzien kobietą, przekłuwanie doświadczeń (ciekawie powiedziane) I podoba mi się z kompromisami :D i bardziej mi się podoba słowo \"dogadać się\" niż \"kompromis i dyplomacja\" ;) Gio.. \"Ty chcesz zeby ON zalozyl jasna kurtke ..on chce ciemna\" ale tu nie bedzie kompromisu..(jeśli kompromis to wypośrodkowanie) tak mysle. To jaką ma założyć, szarą? ;) No kurcze, każdy ma swój styl, osobowość i nie trzeba ich razem przez całe życie mieszać..bo się zrobi mdle i nudno. ;) Hhaa po ile truskawki.. :D Mniam... u mnie chyba 7.50 :) ale już nie takie kwaśne jak pare dni temu.. Co do wzorców w domu, to niestety, czasem te wzorce są zbyt zapracowane.. (mimo ze się starają) i wtedy się czasem do innego środowiska trafia i rodza się \"pseudo machos\".. :( Z Małą się zgodzę co do dobrego słowa - każdy potrzebuje. I o tym też nietrudno zapomnieć, bo niestety widzi się szybciej wady lub widzi się dobre rzeczy ale zapomina się o nich mówić. Ale z tą drugą kobietą to mi chyba trudno byłoby zaakceptować cokolwiek takiego.. Kachni, super że wpadłaś i piszesz :) a nie tylko machasz ręką :P;):D🌻 Też masz rację, z męskimi wzorcami :) Moj brat to był w sumie zawsze dobry człowiek ale jeszcze bardziej dorósł wtedy kiedy go w domu z trzema babami nie było :D:P a zamiast tego pojechał do dziewczyny i tam pewnie czerpał męskie zachowania od jej ojca :) Jednak wyraźnie też widzę wpływ bratowej :) Ale znałam takich, co robili i pranko i śniadanko i inne rzeczy a dojrzali nie byli. Stąd mam taki wniosek, ze obydwie płcie potrzebują siebie nawzajem do tego, aby do drugiej płci dojrzeć. Kobieta też potrzebuje czerpać wzorce z męskich zachowań :) Widzicie jak Szamka na tym skorzystała? :) Kasiek, Ty jesteś grubawa? To ich zdrowo chyba pop...rzyło! Idź do innego sklepu, tam mają po prostu niewymiarowe ubrania.. :) Tygrysek a Ty co, dietę masz jakąś? ;) Tak szalejesz i mało jesz to sie nie dziwie ze rano siły nie masz! I uważaj na rowerku.. ;) Ja dziś tez miałam speeda niezłego, o 9:30 na zajęciach, niebyło to postanowiłam jechac do domu, 10 byłam już w gdyńskim busie a 20 po w busie do Gdyni ;) I zdązyłam do lekarza.. Saszka, ja się dziś chętnie przytulę. Jestem chora i mam mega doła. bagno maksymalne... Nie bede mówić o szczegółach ale wszystko mnie boli 😭 Martwię się ze jesli to jest to o czym myśle to bedzie to czasem nawracać i tez boleć i generalnie skomplikuje mi życie.. zobacze kiedy przestanie boleć. Mam już jakieś tabl. itd. ale jak nie podziała to bez kitu ide z tym gdzieś po jakieś mocne rzeczy przeciwbólowe i nie wiem co jeszcze... Nie mam się do kogo przytulić i mało co mnie dziś cieszy.. :( Ciągle jakies gówno się przypałęta no..! 😭 Ciekawe ile z tym bede sobie walczyć... Spokojnej nocy 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do zobaczenia w poniedzialek :) Gio - ja sie nie zarzekam, ze nigdy... - wiem, ze do tej pory nie ;) dobrego weekendu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elles,nie przeceniaj mnie/jak Ci kiedys mowila, wszystko wiesz, tylko trza do tego dotrzec:-) pozdrawiam wsiech ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gio - z calym szacunkiem, ale bardzo Cie prosze, nie rozpowiadaj znow nie wiem jakich bzdur o moich rozmiarach :D:D:D:D:D:D Bo jeszcze troche i AIRka uwierzy :D Prosze mnie publicznie nie obnazac :D Jesli chodzi o kostium, to gore musze miec L, lub XL, a majtki S albo M - zalezy od rozmiarowki... Ale z checia poczekam na wyniki experymentu Gio :D Ja experymentowac nie bede, bo na dzialce obok jest budowa, duzo mezczyzn sie kreci ... i sami wiecie ... :P Tylko pamietaj, Gio, uwiaz sobie to ustrojstwo na szyi baaardzo mocno :D A w tym roku chyba kostium mi sie nie przyda, bo mam zamiar rozpoczac prace w zawodzie, kosztem wakacji. Elles ❤️ Caluski 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Kachni - ja już uwierzyłam :D Elles - ja nie jestem złośliwa z charakteru, tylko zasmakowałam w takich gierkach :D Gimnastyka umysłu, wiesz :) Znowu robi się piękna pogoda. Rano jeszcze było pochmurno i padało, a teraz słońce i temperatura wzrasta :P Piknie, byle nie do 30 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melduje sie , że wróciłam z Piaseczna :) Będzie duuuuużo czytania, bo miałam mega przygode ;) Pamiętacie jak pisałam o straszliwej burzy na dolnym śląsku? Otoż okazało się, że to co było w Jeleniej Górze , Bolkowie itp to jest PIKUŚ przy tym co widziałam na trasie Oleśnica-Ligota. Żałowałam, że nie mam aparatu, bo aż oczom nie wierzyłam! Przy trasie nie było ani jednego drzewa, które byłoby nienaruszone, walały się wszędzie gałęzie ( a jechałam dwa dni po burzy!), największe wrażenie zrobiły na mnie 3 ogromne drzewa zwalone na ziemię...szczególnie żałośnie wyglądały ich ogromne korzenie....wyrwane z ziemi... brrrr! Potem widziałam warsztat samochodowy bez dachu i jeden dom ze zdarta połową pokrycia dachu.... SZOK! W Piasecznie załatwiłam służbowe sprawy, spędziłam miły wieczór w towarzystwie kolegów i koleżanki z pracy, następnego dnia miałam szkolenie i jak po 14.00 się skończyło to świńskim truchtem popędziłam do auta, gdyż chciałam już jechać do domu- byle prędzej! a to ZONK! Auto nie odpaliło! szczęka mi opadła, pół fimy wyszło na parking i ogląda mnie i auto, szef logistyki i transportu dzwoni po lawetę a ja ... mam wizję kolejnego dnia poza domem! Okazało sie, że pękła pompa paliwowa, auto było gotowe wieczorem, ale zostałam w hotelu, bo nie lubię sie tłuc po nocy....Ale jestem fuksiara, że to się stało pod samą firmą, a nie w trasie....ktoś tam w niebie nade mną czuwa...mam aniołka...kochanego.... Tak wiec wróciłam dzisiaj - na szczęscie już bez żadnych rewelacji samochodowych :) Poczytałam właśnie wasze opinie na temat związków, zdrad, kłótni. U mnie jest tak: ja jestem choleryczką w gorącej wodzie kąpaną, temperamentem i wybuchowościa moglabym obdarzyć z 10 ludzi, więc u mnie nie ma mowy o spokojnym związku pt. : \"flaki z olejem\" Jakoś mój D. to wytrzymuje, ale powiem wam w tajemnicy....że nie ma ze mna łatwo. Może dlatego mnie tak kocha? Jest masochistą czy co? Uwielbiam kłotnie, głośne i konstruktywne, nienawidze cichych dni, ale zdarzyły nam się kiedyś prawie 2 dni bez słowa!!! Okropność! co do zdania Anioła małej i jego zacytowanych słów....sama nie wiem... Nie umiem traktowac faceta jak psa, to bez sensu, nie umiem mu ciągle powtarzać, że jest cudny, bo to jest ...sztuczne...tak jak napisała Szam...po prostu akceptujemy sie takimi jakimi jesteśmy, a jeśli nam się coś nie podoba to jedno drugiemu od razu mówi! Mój D. jakbym zaczęła go tak traktować jak to opisał Anioł to pomyślałby, że jestem poważnie chora, czy cuś...bo ja jestem wredna baba- i taką sobie wziął :) Nie umiem głaskać, poklepywać...już taka się urodziłam. jestem czuła i kochana, ale nie 24 godziny na dobę. jestem wymagająca, krytyczna- dużo oczekuję od innych, ale od siebie wymagam najwięcej. kasiek- rozmiar 34/36?! Kobito ty nie bluźnij o byciu grubym!!! Ja mam 40 i co mam powiedzieć? Tygrys- wow! Tyle ruchu i tak mało jedzenia? Ty znikniesz nam niedługo. Tylko przeslij swoje zdjęcia na chwilę przed :) Ale takiego dnia pełnego ruchu to ci zazdroszczę! szczerze! Szam...co do wzorców pochodzących z domu...ja miałam przecudowną matkę, kłóciłyśmy się często, ale to tylko z mojej winy, teraz doceniłabym każde jej słowo po stokroć...ale jej już nie ma.... Z tatą mam dobry układ, ale nigdy nie byłam z nim tak blisko jak z mamunią.....ale też lepiej się dogaduję z facetami- od zawsze! mam kilku bardzo fajnych kumpli, znamy się jak łyse konie, przy nich nie udaję, nie kokietuję, jestem sobą. Wolę te przyjaźnie..... Pozdrawiam was gorąco i już nie zanudzam, bo nikt mnie nie przeczyta. Papa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Nina - to ci gratuluję aniołka, który się spisuje:D Ja też mam jakieś szczęście, zawsze jak mi się wydaje, że nie ma wyjścia, to się ktoś zjawia i pomaga :P A dzisiaj byłam z moim samczykiem :) na spacerze, kupiliśmy sobie piwko w celu spożycia go na łonie przyrody. Michał ma przy kluczach otwieracz do butelek, ale dzisiaj ich nie wziął. Ja też nie miałam i nie mieliśmy jak otworzyć. No i ból, pić się chce, a piwo zamknięte :P Smutni bardzo krążyliśmy po parku szukając czegoś czymby można otworzyć, przy próbach otwarcia o ławkę odleciała szyjka, tak się kapsel trzymał :( no i w końcu spotkaliśmy kolegę Michała, którego nie widział kilka lat :) No i kolega miał zapalniczkę z otwieraczem i się w końcu napiliśmy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, kostiumowych rozważań ciąg dalszy: jutro spotkanie - okrąglutkie pomaturalne, a kostium 38 dół i 40 góra wyjęty z szafy jakoś już nie wystarcza... trzeba się bylo porozglądać za czmś innym... brrr, nie cierpię łazić po sklepach. Pani w sklepie pyta: w czym pomóc, a ja jej na to, że na 20 lat po maturze nie jest mi w stanie pomóc...łeeee, ale się cieszę :) Zastanawiam się nad cechami kobiecymi - jak zarządziła Gio. U mnie to tak: nie lubię chodzić po sklepach, zakupy mnie nie bawią w markecie po kwadransie tracę świadomość nie przepadam za gotowaniem, chyba że mnie natchnie, ale wtedy często się zdarza, że wpadam w dołek jak mi nie wyjdzie w życiu mi się nie udało ugotować obiadu na 13.00, nawet jak zaczęłam dwa dni wcześniej bywa, że moje skarpetki leżą na podłodze obok/zamiast Jego przepadam za prowadzeniem samochodu nigdy nie pytam o drogę - kołuję tak długo aż trafię (albo aż w końcu zapytam :) ), mapa nie sprawia mi kłopotu (kocham mapy) myjnia /zmiana opon / przeglądy rejestracyjne - też ja z nadgorliwością w prasowaniu dałam sobie spokój 10 lat temu co jakiś czas wyjmuję z pralki różowe/błękitne/seledynowe rzeczy (przy czym zastanawia mnie, bo kiedy teściowa wrzepi ten sam zestaw do pralki, jej nigdy nie zafarbuje) jak mam do wyboru dobre narty albo zmywarkę wybieram narty jak mam do wyboru wymianę cieknącej pralki albo wyjazd wybieram wyjazd lubię piwo, nie przepadam za słodkim winem, wolę czystą lub koniak niż drinki dzisiaj jedna znajoma mnie nie poznała, bo byłam w spódnicy chciałabym jutro założyć szpilki, ale się okazało że nie mam lubię tańczyć lubię być w ciąży panicznie boję się pająków (żaby i myszy są OK) pół życia miałam włosy do pasa ( i do dniedawna 95-65-95) nie wiem, czego nauczę swoją córkę, ale jestem pełna obaw - na szczęście mała jest krytyczna i nie przyjmuje wszystkiego jak leci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Saszka - świetna charakterystyka :) Ja też nie przepadam za zakupami, nie lubię godzinami łazić po sklepach w poszukiwaniu ciuchów, nie lubię też przymierzać. Za to Michał może przymierzyć 10 koszul, czy marynarek i jego to ani nie nudzi, ani nie męczy. Poza tym ja po deszczu zbieram dżdżownice i ślimaki i go straszę a on ucieka i mówi, że to obrzydliwe :P hehehe to jest dopiero zabawne, że tak nam się role odwróciły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Airku, rozumiem. Z łowienia ryb najbardziej lubię szukać dzdżownic, bo przynajmniej ma się jakis wpływ na efekty i od razu te efekty widać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×