Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

Nie chce zapeszac ale wydaje mi sie że Czarna nie bedzie miec łatwo.Trzymało ja 2 dni a rozwarcie tylko na 4. Ja nawet nie czułam jak mi gina powiedziała na wizycie że mam rozwarcie na 3 .Jak sie poród zaczoł konkretnie to miałam juz na 6 a potem to juz szybko było.Obym sie myliła albo moze jej jakos pomoga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa wyluzuj sie jak urodzisz to przekarzesz przez meza że wizyty maja sie ograniczac do minimum i wtedy tobie bedzie łatwiej i inni to przyjma bez urazy. A znajomi po powrocie do domu to sie chyba zapowidaja przynajmniej u mnie tak jest albo im poprostu nie otworzysz.Nie martw sie tym na zapas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!!! Jak wyszłam o 15.30 to dopiero wróciłam do domu i pierwsze co zrobiłam to włączyłam kompa żeby zobaczyć co z Czarną. Poszłam po małego, potem na 2,5 godziny do parku na hulajnogę, potem mąż dojechał do nas i pojechaliśmy do mojej mamy- umyć samochód. To 7-osobowe maleństwo :)) więc odkurzenie i wymycie trochę nam zajęło ;)) A co do Czarnej to super- moze już jest szczęsliwą mamusią!!! A co do poczatku porodu, to ona pisała o silnych bólach, skurczy nie czuła, ale do 2-3 cm rozwarcia skurcze mogą być delikatne. Zresztą odstawienie fenoterolu mogło trochę maskować obraz... Najważniejsze, że w końcu poznała, że to początek porodu i pojechała :))) Oby już było po wszystkim :)) :)) :)) Zurkowa widzę że i ty się szykujesz :)) Ja zaciskam nogi do 5 maja :))) Od jutra leżę plackiem, bo Basia (moja gin) w piątek o świcie wyjeżdza na wesele do Gdańska :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem juz po wizycie w szpitalu i jak zwykle panikowałam. Co do wyniku moczu to jest całkiem niezly, lekarz stwierdził ze nie ma podstaw do obaw, zrobił mi KTG i powiedział ze jest zadowalające malutka ma sie dobrze serduszko bije miarowo nie ma skurczy i mam być spokojna. Następne KTG we wtorek za tydzien:-) Czarna trzymaj sie dzielnie i trzymam kciuki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weronikx przepraszam, że nie odpisałam Ci na pytanie, ale nie było mnie w domu... Wynik oczywiście był ok :))) Nie panikuj!!!! Co do Czarnej, to pewnie dostała oksytocynę i już jest po wszystkim :)) :)) :)) Ale faktycznie dość długo się rozkręcała, choć z drugiej strony to na silne bóle skarżyła się dopiero rano... Grunt by doszło szybko do Happy end'u tej telenoweli :)) :)) :)) A mnie dziś rozpiera energia :))) zaraz wezmę się za jakąś rozmowę, ale na razie muszę chwilę poleżeć, bo nogi mi odmawiają posłuszeństwa :)) :)) :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, no prosze Czarna bedzie mama juz:) ale wiecie co nie miala niby silnych objawow ale intuicja jej mimo wszystko cos podpowiadala no nie??? Zurkowa hehe masz charakterek:) bo ja znowu to takie cieple kluchy tzn dla obcych bo w domu to tyran jestem:) no co do tych niby rozstepow to po kapieli mam wyrazniejsze , potem bledna, ale nigdy nie sa fioletowe i nie czuje rowkow, ciul wie co to, ja mam termin na 9 maj, ale robia mi cc 5 , mam nadzieje ze wytrzymam, brzuch mam wysoko jeszcze:) przed majowym weekendem musze porobic wieksze zakupy itp pranie zeby nie zalegalo, dzis sie wyczolagalam z domu, i przesadzilam pare kwiatkow na siedzaca, oczywiscie dostalam ochrzan od mojego ale co tam wieczorem tez mnie gonilo do wc... juz chyba z 6 razy dzis, pfff wy tez macie teraz wiekszy apetyt???? uff 3mam kciuki za czarna:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa, nie martw się, zaraz z mamą sie pogodzicie. Ja poprzednio przechodziłam gehennę z rodziną męża... też nie rozumieli o co mi chodzi. Teściowa była wściekła, bo nie chciałam zgodzić się na wizytę siostry mojego męza... i nie miało znaczenia, że mój brat też miał zakaz....Moja szwagierka oczywiście nie posłuchała i przylazła (jakieś 10 godzin po cięciu !!!!) ale jak zobaczyła moją minę to po 2 minutach wyszła. Powiedz mamie że jak zmienisz zdanie, to dasz znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zizusia, ja faktycznie jem więcej- trochę mnie to przeraża, bo już zaczynam myśleć o diecie po porodzie... Trochę zajmie zanim dojdę do formy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, ja też więcej wsuwam ostatnio... a na wagę nawet nie włażę, bo inaczej waży u gina, inaczej u mnie - u lekarza jest niższa i to mi się podoba:-) Mam jutro wizytę - gin 2 tyg temu stwierdził: jak pani nie urodzi - proszę przyjść. Pewnie, że idę zobaczę co u Hanki słychać w brzuchu. Może mi lekarz coś powie jak szyjka i czy czop odchodzi, bo dziwny ten mój śluz ostatnio. Dalej jestem na obrotach, sprzątam i piszę pracę na zmianę - no i tv oglądam, nadrabiając zaległości, bo jak pracowałam to nawet na wiadomości czasu nie miałam.. Myślami jesteśmy u Czarnej - rzecz jasna:-) Dobrej nocki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny,dzis chyba pobilyscie rekord w ilosci postow,jeszcze nie zdazylam wszystkiego przeczytac.pomagacie, bo od ponad tygodnia mam bole w pachwinach-coraz czestsze i mocniejsze, poza tym bole jak na okres, nacisk w podbrzuszu, od wczoraj biegunka...mylace bo do tej pory myslalam ze to sie zacznie jakos sprawnie i do konca bede taka pelna energii. a tu w dzien jest ok,a wieczorem tak mi brzuch twardnieje ze jestem prawie pewna ze to juz...a potem znowu spokojna noc i caly dzien...termin mam pojutrze;) ide tylko na ktg i jak nic sie nie zacznie, na wizyte w poniedzialek.mecza mnie telefony i natretne pytania, chyba bardziej dlatego chcialabym urodzic blisko terminu...zobaczymy. wszystkie teraz czujemy sie troche niepewne i niezbyt w pelni sil, jeszcze troche dziewczyny, pomyslcie ze moj termin juz a mam te same objawy co wy i zostaje tylko cierpliwosc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczytalam was i troche mnie martwi ze te co maja termin za 3 tygodnie maja podobne objawy do moich.u mnie powinno to oznaczac juz cos konkretnego...ciesze sie z wizyt w toalecie,bo w niemczech nie robi sie lewatywy,a ja zamierzam rodzic w wodzie wiec nie usmiecha mi sie zeby tam cos obok plywalo;) jak zwykle sie zasiedzialam, my tez z mezem uwielbiamy pozne kladzenie sie spac, pewnie niebawem sie to skonczy. tez mam jakby wiekszy apetyt na sam koniec. bez sensu by teraz pojawily sie jakies dodatkowe kilogramy,to juz powinien byc koniec.ide spac bo jakies pesymistyczne i zniecierpliwione mysli mnie nachodza. do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe w mojej stopce jest juz:dzisiaj powinnam urodzic.bo pierwszy termin byl ustalany na 24,potem przesuniety na 25tego.brzmi to jakos nierealnie,ale przeciez w koncu do tego dojdzie,nie? wiem ze to egoistyczne,ale teraz pojawily sie przedterminowe dzieciaczki,torche mi ulzy jak ktoras z was bedzie juz czekac ze mna po terminie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, ale dużo napisałyście. Nie nadrobiłam wszystkiego. Ja od 6 na nogach, bo Bartusiowi się spać nie chciało. :D 🌼 dzisiaj imieniny mojego brata, już o 6 wysłałam mu smsa. 🌼 czarna pewnie jest już szczęśliwą mamusią. 🌼 tyle nas w tabelce. Jak się teraz zacznie, to zrobi się spustoszenie na topiku. 🌼 ciekawa jestem, ile dzieci się urodzi 4 maja - bo to dzień moich urodzin ❤️ super data ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kk_78: najlepsze jest to ze ja powiedzialam ze oni czyli dziadkowi dziecka zarowno z mojej strony jak i meza OK MOGA MIEC ODWIEDZIC ale na tym koniec no i moj brat, chodzilo mi o to ze nie chce przez pewnien czas NIKOGO innego....ale coz jak ktos nie rozumie, ja juz raz mialam przeprawe z moimi 1 dzien do slubu mojego a tu afera na calego.... szkoda ze ktos nie umie uszanowac czyjes decyzji tylko jeszcze sie nasmiewa ja tez jem wiecej.... wczoraj bylam u lekarza i sie mnie pyta czy na wage wchodze powiedzialam ze nie koniecznie :))) mnie tez mecza telefony najgorzej ze widomo ruszam sie powoli wiec zanim sie dotocze do tel i odbiore to slysze: \" no ja juz myslalam ze jestes na porodowce bo tyle nie odbierasz!!\" szlak mnie trafia...chyba przestane odbierac bo mnie meczy to ale jak kogos spotykam: \" jeszcze nie urodzilas?\", \" kiedy rodzisz?\"...ZEBYM TO JA SAMA WIEDZIALA !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dodam ze jak bylam tydzien temu to szyjka byla pozamykana na maksa a teraz juz te 1,5 cm rozwarcia pilam maliny moze to pomoglo.....sama nie wiem, ale nie pilam duzo bo moze tak co 2 dzien, juz mi sie skonczyly maz mi dzis kupi dwa opakownia:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) ja tez zastanawiam sie jak tam czarna. Pewnie jest jest mamusią już. Dziewczyny zaskakujecie mnie tym ze rozwarcie na 4 cm jest małe. Ja poszłam z rozwarciem na 1 dlatego chyba miałam tak cięzki poród bo w zasadzie to on był wywoływany. Mam nadzieje jednak ze te bóle brzucha które mam teraz swaidcza o tym iz szyjka sie przygotowuje juz ( oby nie za szybko). Dla mnie najgorsze było chyba to ze miałam bóli partych a teraz myslę ze jak samo mnie weźmie to bedzie inaczej :) Jakoś jestem dobrej mysli, zresztą i tak nie mam wyjścia. Mam cholerne upławy, takiego czegos jeszcze nie miałam i apetyt w ostatnich dniach poprostu wilczy :) Cały czas bym jadła. Przytyłam 20 kg az strach pomyslec co bedzie do końca. Roztsepy nowe mi sie nie pojawily, mam tylko te kilka cienkich na udach z pierwszej ciąży i kilka na piersiach. Mam nadzieje ze tak juz zostanie. Jak coś bede wiedziała o czarnej to odrazu dam znać, ale pewnie nawet nie ma głowy zeby sie odezwac. nie ma co się dziwić :) Jak wszystkie urodzimy to pewnie pustka bedzie panowala. Choc bedziemy miały nowy temat, dzidzusie :):):) Dzis mój synus konczy 4 latka :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie tez szlag trafia jak ktoś nie rozumie ze malenki dzidzus, musi sie najpierw zaklimatyzowac. W szpitalu nawet nie mialam tak zle bo faktycznie przychodzili tylko najblizsi ale w domu jak wrocilam to byla katastofa tym bardziej ze Tymus był po operacji, rana nie byla calkiem wygojona a tu tłumy. I naadodatek upominac trzeba niektórych zeby rece myli. Koszmar normalnie. A pamietam ze teście to cały dzien potrafili siedziec, tez miałam male mieszkanie ale kładłam się na kanapie i odwracałam się tyłkiem do nich bo nie miałam ochoty cycka wywalać. Mam nadzieje ze nie bedzie tak teraz, choc trudno wyczuć. Juz mnie szlak trafia na sama mysl o tym ze wyjde ze szpitala i spokoju nie zaznam. Do tego jeszcze tesciu miała jakąś idiotyczna manie brania na rce dziudzusia i chodzenia z nim po pokoju i szturchania go. Nie rozumiał jak ja mówiłam ze my go tak bez przyczyny nie nosimy. Dla tescia to zabawka chyba a nie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo wiesz tescie przyjda na chwilke i dla nich dzidzia to "zabawka" a potem cala dobre rodzice sa z nim i nieraz nie moga sobie poradzic z dzieckiem przez wlasnie rozpieszczanie dziadkow, ale trudno trzeba mowic jasno co sie nam nie podoba anie chowac glowe w piasek bo potem przciwko nam sie to obroci, tak jak u mnie to pierwsze dziecko wiec dziadkowi wychowali juz po 2 dzieciaczki to przeciez oni wszytsko wiedza lepiej, prawda? tylko ze my nie koniecznie chcemy wychowywac dziecko i opiekowac sie tak jak oni....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naszczescie z moimi tesciami nie bedzie wiekszych problemow oni bardzo zwlaszcza tesciowa szanuje zdanie innych, liczy sie z nim itd, gorzej z moimi rodzicami ktorzy uwazaja ze powinno byc tak jak oni mysla jak ktos ma inne zdanie - dla nich zawsze smieszane. wiec jak nabijaja, nasmiewaja a ja wtedy nie wytrzymuje i sa klotnie... ale trudno nie popuszcze im

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja cały czas toczyłam o to noszenie wojnę z tesciem, najbardziej wkurzało mnie ze moj maz nie potrafil ojcu wytłumaczyc (albo nie chciał). Teraz to teściu mnie nienawidzi (choć udaje ze uwielbia ale ja swoje wiem). Ja nikomu nie zabraniam wziasc na rece jak sobie siedzi na kanapie i przytulic ale tesciu to by godzinami nosil i hustał a potem ja miałam nieprzespane noce. Teraz jestem juz 5 lat po slubie i nie bardzo zalezy mi na tym co on sobie mysli więc naprawdę bede stawiala sprawe bardzo ostro. Juz nerwa złapałam jak sobie przypomniałam. A dzisiaj przyjedzie do wnuczka na urodziny i jak znowu uslysze jakie mam duze cycki to mu coś powiem. Koszmar normalnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie tez bylo takie przesmiewanie ze strony mojej rodziny ze ja to taka przewrazliwiona jestem ze wszyscy boja sie jak ja zareaguje na ich zachowanie. Nie raz sie kłóciałm z nimi. Teraz sobie nie pozwole, za stara juz na to jestem troche zeby ktos podejmowal za mnie decyzje. Zurkowa ale sie nakrecamy z rana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to mnie nastraszyłyście z tymi odwiedzinami. My wynajmujemy mieszkanie, kawalerkę, 1 pokój. Jak mi się zaczną złazić to masakra. Nie myślałam do tej pory o tym. Mam nadzieję, że ludziska mają swój rozum i dadzą z tydzień na dojście do siebie. No ale z karmieniem to będzie problem bo do łazienki nie będę wychodzić, a przy wszystkich też mi się nie uśmiecha. Może nie będę o tym myśleć teraz i niepotrzebnie się stresować. Może pogadam z mężem żeby w trakcie mojego pobytu na porodówce uświadomił znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rewelacyjne foto !! :)) niezly amant widze z niego rosnie:))) chodz to ONA sie do niego bardziej przystawia, efekt AXE :))))) no nakrecamy sie fakt:) ale uwazam ze chyba lepiej sie stawic niz robia dobra mine do zlej gry i dusic to w sobie tylko po to zeby kogos bron boze nie urazic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie!!! Ale tu ruch... od 6 rano :))) No Czarna daj znać co U Ciebie :)) :)) :)) Ja dziś idę na ktg, mam nadzieję że niec się nie dzieje i spokojnie moja Basia (gin) może jechać do Gdańska :)) :)) :)) Od południa leżakuję do soboty, łykam No-Spę, Magnez i czekam :)) :)) :)) Co do teściów, to moja teściowa razem ze szwagierką (starą panną) przyszła od razu jak wróciłam ze szpitala. W syumie nie były bardzo uciążliwe, do czasu gdy zaczęła się rozmowa o kąpieli małego... Teściowa stwierdziła, że jest pielęgniarką więc najlepiej to ona zrobi... :)) :)) :)) Ja na to że chyba jaja sobie robi, że ja od tylu lat dzieciaki w szpitalu pod kranem kąpię, że i ze swoim sobie poradzę i dziękuję bardzo za asystę bo mam za małą łazienkę... A poza tym pierwsza kąpiel to ma być coś fajnego... Była bardzo niezadowolona, ale mój mąż mnie poparł i śmiał się ,że ma przecież fachowca w domu i obsługa techniczna noworodka jest mi doskonale znana :)) :)) :)) Potem były batalie o ubierania- bo jak to bez czapeczki, w samym body albo i gorzej - w samej pieluszce... było upalne lato, 35stC, mały w samym pampersie a i tak miał potówki... a tu teściowa z kocem leci :)) :)) :)) W końcu się uspokoiła i była spoko :)) :)) :)) :)) Zresztą nie mogę na nią narzekać, bo to super kobieta :)) :)) :)) Z moją mamą to w ogóle łatwo poszło- bo wystarczyło powiedzieć że wiem co robię, czasy się zmieniły i nie chcę rad sprzed 30 lat :)) :)) :)) Mama moja śmiała się tylko z tego co kiedyś zalecano i tyle :)) :)) :)) :)) Ale mam świadomość, że ja mam dużo łatwiej- jestem lekarzem, do tego w trakcie specjalizacji z pediatrii, więc nikt mi nie podskakuje :)) :)) :)) :)) :)) :)) A co do dolegliwości, to ja strasznie drętwieje w nocy i wszystko mnie boli :(( :(( :(( No i to moje uczulenie :(( :(( :(( Najgorsze że mały ciśnie na pęcherz moczowy więc jak kicham (a robię to co chwilę) muszę brzuch podtrzymywać, bo mam nietrzymanie moczu :)) :)) :)) :)) :)) :)) Jak podniosę brzuch to nie jest najgorzej, ale czasem jak mam zajęte ręce.... Sorry za te świństwa, które opisuję....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola no z tą kąpięlą to fajnie wyszło. Ale masz to szczęście ze jesteś specjalistką. Najlepiej jest tak ustalic z mezem ze ja zwracam uwage swoim a on swoim ale z moim mezem to nie przejdzie. On zawsze uwaza ze nie wypada, ze moze kogos urazic. Szok. Zeby nie mozna wypowiedziec własnego zdania. No a z mojego synka to amant chyba będzie :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cale szczescie moj ma zdanie takie ja jak zeby swoje zdanie wyrazac chodz znacznie GORZEJ mu to wychodzi ode mnie...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×