Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

hej.... nie odzywam sie bo czasu nie mam:(( nawet na czytanie, czytam co drugi wers :(( odkad wrocilam do pracy to tak to wygalda, niby na pol etatu ale i tak tu rehabilitacja tu inny lekarz tu wieczorem trzeba wszytsko wysprzatac bo tesciowa rano z malym zostaje i tak czas leci... nie wiem czy ja jakaos nie zorganizowana jestem czy co... a ponadto u nas idzi juz 9 ty!! zab!!, 4 rka dolna, tylko martwi mnie jedno...ma gdzie niegdzie takie jakgdyby przebarwienia biale na zebach, tzn teraz jakos mniej widoczne niz ostatnio, i wyczytalam ze tak sie moze prochnica zaczyna, ba..nie moze tylko tak sie zaczyna... myje mu zeby, ale taka gumowa szczotka bo innej nie da sobie wlozyc i z ta jest problem..a nie chce go zniechecic, je moze 2-3 chrupki kukurydziane (i nie ma noc) dziennie, albo i co 2 dzien, takie krociutkie i nic innego nie zdrowego musze isc z nim do tego dentysty od maluchow, jak on sie nazywa, pamietacie?? zizusia 25: masakra....jak mozna tak karmic dziecko ?????????????????? SZOK!! co do swieczek przyszly ale nie podobaja mi sie :((( jednie zapch do auta jest fajny Karola, jak robic malemu badania, chodzi mi o mocz, kiedy zalozyc worek?? tak jak idzie spac to za duzo godz bo on kolo 19 idzie spac, a w nocy go budzic...hm... a kal? ile moze byc u mnie w domu, zanim oddam? bo labolatorium czynne tak jest, ze wiadomo, nie zawsze zrobi, na kiedy trzeba. a jak ja teraz pracuje i maz rano to nie jest takie proste zeby to zrobic wszystko.. dla chorowitkow zycze DUZO ZDROWKA!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) nie była mnie bo nie mielismy neta przez wekend ale widze że zbytnio sie nie rozpisałyście :P:P:P byłam dzis u gina, ciąża jest, serduszko bije, dzidzia ma dopiero 6mm i to dopiero 6 tydzień, a niby wg @ miał by byc 7, no i termin na razie na 1 październik, co może ulec zmianie bo gin powiedział że jeszcze bedzie to weryfikował usg, także Koliban ja raczej październikowa mama, ale i tak cc będzie pewnie we wrześniu :):) co do jedzenia to to doprawianie na sam koniec to fajna sprawa, dziś Karolinka dostał pierwszy raz krupniczek na skrzydełku z marchewka i ziemniaczkiem:) i jeszcze na jutro mam tej zupki wiec spoko, a ja teraz dużo zup jem, żeby się nie utuczyć (zamiast schabowego:P:P:P) co do ogórków kiszonych i papryki oraz czekolady nie wypowiem sie:P:P:P:P tylko tyle że np słodycze im później tym lepiej, po co dziecku serwować od małego puste kalorie!! ale to moje zdanie, a kosteczka czy dwie to żadna różnica, bo za miesiąc będzie cały batonik i na to samo wyjdzie!!! sorki, no ale to moje zdanie na ten temat. tylko taki przykład, chrześnica mojego męża ma 3 latka i niestety zamiast obiadu woli czekoladkę a na śniadanie gumę do żucia. i jak patzre na nia to moja Karolinka je więcej niz ona. szczęsliwa supr że wkleiłas te stronkę bo gdzieś mi sie skasowała a chciałam zobaczyć co w 9 miesiącu wprowadzać:) a swoja droga mała w piątek 13 ma 9 miesięcy a tato 29 urodziny :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kareczka moja mała gorączkowało tak max dwa dni, mówi sie że przez 3 dni samemu w domu zbijasz, jak nic to nie daje to do lekarza trzeba sie udać. mu nas w sumie jak mała goraczkowało to własnie max na 3 dzień tem wracała do normy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kobitki w końcu niedługo będę znów z wami na bierząco, mają nam podłączyć neta Mój ma skończone 9 m-cy i nic ze słodyczy nie dostaje danonków również. I ze słodyczami mam nadzieje że długo jeszcze nie będzie miał styczności, choć wiem że będzie ciężko bo teściowie będą chcieli mu je wciskać. On jak widzi że jemy śniadanie to aż zaczyna się drzeć żeby mu dać też chlebka wiec daję mu to ze środka bez skóry. A jak widzi że jem ciastko to wyciąga ręce i chce mi wyrwać z ręki i muszę ukradkiem zajadać się słodkościami :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stelka jak Twoja mała będzie miała 3 latka to też będzie wolała na obiad czekoladkę, a na śniadanie gumę :P :P :P moja córeczka nie znała słodyczy bardzo długo, jako niemowlaczek jadła pięknie, wszystko co jej ugotowałam, samo zdrowe żywienie :). a dziś zamiast obiadu wybiera czekoladkę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój od soboty ma tą gorączkę, czyli już w sumie 3 dzień no i poszliśmy do lekarza, jak antybiotyk nie zadziała to mamy w piątek iść, ale mam nadzieje, że zadziała fifek jest osłabiony dużo śpi, a dziąseł nie da sobie dotknąć, jak chce mu nasmarować żelem i tylko leciutko dotknę to jest wielki ryk widać że go boli, no ale ta gorączka to już za długo ja swojemu też żadnej czekolady nie daję, chociaż ja sama czasem lubię zjeść i już sobie myślę jakim hipokrytą będę hehe, dziecku nie a matka w łazience po kryjomu będzie podjadać, bo nie chcę żeby widział, że ja jem bo jak mu wytłumaczę, że mama może, a on nie, czekolade jestem jeszcze w stanie zrozumieć chociaż sama bym nie dała, ale czipsy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! tego nie zrozumiem nigdy, mnie rozwaliła teściowa jak chciałla małemu dać ziemniaki z sosem takim dla nas wszystko ok tylko, że sos z torebki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! mało nie padłam, gorszego syfu jak torebkowe rzeczy to chyba nie ma, takie jest moje zdanie, ja tego w ogóle nie kupuję, chociaż teraz jakby nie patrzeć to we wszystkim jakiś syf jest, jak ktoś nie ma swojego to niczego nie może być pewien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
# 9. miesiąc Sugerowana liczba posiłków: 5 posiłków (w tym karmienie piersią) Rodzaj pożywienia/żywność uzupełniająca: Posiłki uzupełniające - jak w 8. miesiącu oraz: # biszkopty bezglutenowe, chrupki kukurydziane; # zmiana: całe żółtko co drugi dzień zobaczcie na sam dół, nie wiedziałam, że można dzieciom dawać takie przyprawy, ja nie daję nic od 9. miesiąca [przypis 3] : # warzywa - cebula, groch, szpinak i szczaw (jeśli dziecko ma problemy z nerkami, to nie); # owoce - jeżyny, aronia, wiśnie, borówka amerykańska, porzeczki (białe, czerwone, czarne), arbuz; # produkty zbożowe - kasza jaglana, amarantus (mąka, ziarno), jęczmień; # pestki i nasiona - słonecznik, dynia; # przyprawy - tymianek, cząber, estragon, bazylia, rozmaryn, oregano (ostrożnie przy alergi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dajecie dzieciom takie przyprawy jak wyżej wymieniono???? ja nie daję nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczęśliwa :):):) tylko że chrześnica męża bardzo szybko zaczęła zajadać słodycze, pamiętam że jak juz miała roczek to z każdej okazji czekoladki itp no i teraz na prawde mało co je, i bardzo często mówi że ją brzuszek boli, a mam jej sie nad nią lituje i wtedy nic jej w ogóle do jedzenia nie daje, a ja pewni z głodu boli, bo co to za jedzenia, rano kanapka, obiad ok 15, i ewentualnie kolacja ok 19??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, my z Matim dopiero co wróciliśmy ze stoku :P :P: P :P Wyciągi do 22 więc sobie pośmigaliśmy :P Teraz czas kąpac i spać chłopaków zagonić :P Peletka, mama jest ale ma połamane żebra to nie za bardzo może małego nosić, a bez cyca to noc byłaby straszna :P Napiszę zaraz resztę tylko Lusia wykąpię i spac położę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znowu pustki....................................................................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktycznie zapomniałam ze mama znokautowana jest.Ale pogode i snieg wam załatwiłam bo chyba sie troche podłamałas jak przyjechałas? U mnie czekolada moze lezec na stole i Wika wezmie tylko kostke lubi ja ale nie obzera sie zdecydowanie woli salami i ogórki od słodyczy.No i obowiazkowo na obiad musi miec mieso.Wiec to kwestia wychowania ale tez smaków dziecka im bardziej sie zakazuje słodkiego tym bardziej to kusi tak mi sie wydaje .Oczywiscie nie mówie tu o pataologiach gdzie dziecko nie chce nic jesc ale słodkie zawsze wciagnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kobietki, rzeczywiście tu dziś świeci pustkami.... Karola ale Ci fajnie ;-);-);-);-);-) też bym pojeździła na nartach ale cóż za rok może się uda... ja nie wiem może jestem jakaś nienormalna też..;-) ale po jakiego diabła dzieciom tak malutkim np ogórki kiszone... nie no fajnie niby jak je coś co inni przy stole ale przecież to nie jest obojętne dla niedojrzałego mimo wszystko przewodu pokarmowego dziecka a po co fundować problemy w wieku 20 lat jakby byli koło 50..... Czekolada ma niby jakieś dobre składniki ale po co przyczyniać się do złych przyzwyczajeń dzieci... z wiekiem same ją poznają i wtedy zabranianie będzie bez sensu ale teraz? nie wiem, aczkolwiek to matka decyduje co chce dać dziecku... Laura dostaje ze słodyczy: owoce, ew herbatniki z hippa po 7 miesiącu żeby sobie troszkę podgryzała... a że dzieci \"chcą\" prawdziwych może i chcą tylko jak Laura wygrzebie z szuflady nowy zmywak to też do buzi bierze ale czy znaczy że go chce go zjeść? ;-);-) nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
camomilla_22 - a przy okazji czy ty już wiesz czy będzie chłopiec czy dziewczynka? ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zizusia --> Przykra historia ze szpitalem :( Ja też już wiem co to znaczy nosić chore płaczące dziecko nonstop przez kilka dni, ale u nas obyło się bez szpitala. Współczuję bardzo :( 😍 A co do historii o półroczniaku wcinającym batony - zgroza!! Jestem w szoku! Ze mną raz w szpitalu leżała ciężarówka z super ogromnym ciśnieniem i też biegała co godzinę na fajkę i jeszcze na kawę z automatu.. peletka --> No to czekam na usg i zobaczymy co dalej. Biorąc pod uwagę że mi ta nerka ciągle dokucza, to obawiam się że stanę przed wyborem - leczyć się i odstawić małą od piersi, albo dalej się męczyć i ryzykować poważniejsze akcje :( :( :( Klaudia --> Zrobisz jak uważasz, natomiast na czekoladki to duuużo za wcześnie! kareczka --> No u nas skakało ponad 39 stopni, pod 40 nawet czasem i jak pisałam też wyszła infekcja gardła i trzydniówka. Podobno o d zębów może skakać do 38 a powyżej już oznacza dodatkowe \"atrakcje\", a pamiętaj że przy ząbkowaniu dzieciom drastycznie spada odporność. Żurkowa --> \"pedodonta\" Ja ostatnio po kąpieli daję nat do łapki szczoteczkę taką z normalną malutką główką i rączką taką owalną z dziurą w środku. I ona się tym bawi i obgryza, szoruje, więc myślę że to wystarczy w ramach pierwszych prób \"mycia\", tyle że Nat je z piersi na dobranoc i w nocy, więc i tak zęby są ciągle narażone :o Co do świec - a tak obiecująco opisali.. Stelka --> No to super :) To już całe 6mm szczęścia :) Nat nadal ciężko przekonać do warzyw i mięska na obiad :o No ale się nie poddaję. Słodyczy nie dostaje, czasem zjada chrupka kukurydzianego (te bez soli). Też się ostro domaga naszego jedzenia, zwłaszcza kanapek :D Kupiłam wczoraj w sklepie ze zdrową żywnością, taką mieszankę-mąkę bezglutenową na chleb i spróbuję dziś lub jutro upiec, niech sobie coś pociamka ;) Glutenu i jajka na razie nie wprowadzam, więc nie mogę jej dać zwykłej buły. także z wprowadzaniem różnych rzeczy na pewno jesteśmy dużo w tyle za Wami. Swoją drogą to nie rozumiem o co chodzi z tym \"normalnym\" jedzeniem. Dlaczego to taki ogromny powód do dumy że czyjeś dziecko je \"normalnie\" czyli parówki, kanapki z wędliną, zalewajkę itd??? Ja ciągle słyszę takie pochwały o dzieciach kuzyna i zaczyna mnie wkurzać, że Nat jest postrzegana jako mniej zaradne (czy jakieś) dziecko, bo nie je schabowego 😠. Moja teściowa ostatnio zaczyna mnie pouczać, że Nat jak dostanie \"normalne\" dania to przestanie być alergikiem 😠.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, Ja do końca tygodnia na zwolnieinu jestem, coś mnie zaczęło łapać i dziś poszłam do lekarza i wypisał mi do piatku zwolnienie, więc bede odpoczywać i cieszyć się synkiem... Co do tego jedzenia to każdy robi jak uważa, chociaż te chipsy to rzeczywiście przegięcie no i palenie w ciąży i przy karmieniu tymbardziej. Może dobrze jak ktoś tak potrafi dbać o to co zjada, ja nie jestem tego nauczona, jem co popadnie chociaż warto może by było sie zastanowic nad zdrowym odżywianiem,,,, Stelka gratuluje...mi sie znowu okres spóźnia, ale jakoś sobie awaryjnych sytaucji nie przypominam....:) Ja tak bym chciała się postarać latem o następnego bobasa, ale nie wiem jak to wyjdzie... jeśli chodzi o mycie ząbków to czy to już jest konieczne????Pytam bo nie wiem, mój ma taką szczoteczke jak cyna pisała i czy ona sama wystarczy???Bez pasty oczywiście????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyna spoko u mnie to samo a Sylwunia to już dawała normalne jedzenie albo koleżanka wczoraj mi mówi że u nich w rodzinie 3 miesięczne dziecko już je pierogi. A niech sobie jedzą jak matki pozwalają ja nie pozwalam i tyle chowam dziecko książkowo i tak zostanie. A po latach będziemy mogły dyskutować jakie są tego skutki i kto lepiej wychował swoje dzieci :) Zresztą specjaliści układają menu dla dzieci i wiedzą kiedy co wprowadzać więc trzeba się tego trzymać. A skoro tylu rodziców łamie te zasady to czemu nie podają wina do obiadu kilkuletnim dzieciom przecież to tylko wino dobrze działa na trawienie a że ma % to co.... :) mam nadzieje że wiecie co miałam na myśli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dawałam ostatnio oregano a to dlatego że kiedyś w składzie w słoiczkach widziałam i stwierdziłam że skoro oni dają to chyba juz można używać tej przyprawy. Za link wielkie dzięki bo już sama nie wiem co dawać na obiad. Szpinak już próbowaliśmy i niedługo może ryż brązowy mu ugotuje. Dziewczyny a są jakieś ekologiczne kasze lub ryż?? bo widziałam przyprawy tylko i produkty bez glutenu. A puki nie ma warzyw to kupuje groszek i szpinak z hortexu mrożony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak sobie jeszcze kombinuję, że jeśli chodzi o słodycze, to na początek chyba najlepiej będzie dać takie \"domowe\". Czyli jakieś ciasteczka, ciasta robione w domu. Zawsze wiadomo co jest w środku. Mam przepis np. na fajne i proste miękkie ciasteczka ryżowe - są pycha! A w składzie kleik ryżowy, margaryna, jajka i cukier, nic więcej. Można ew. dorzucić coś, np. wiórki kokosowe czy mielone orzechy, dżem itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kurka wodna
podczytuje was i tak sobie mysle o tych ogórkach i papryce . Chyba w poradniku hippa wyczytałam ze po 7 m można je wprowadzić . Oczywiscie słodką papryke, gotowną, czy ogórka kiszonego ( nie mylić z konserwowym) do zupki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o kurka wodna
wklejone . W siódmym miesiącu życia dziecko poznaje nowe smaki. Po kolei i w odstępach kilkudniowych możesz mu zaproponować słodką paprykę (bez skórki), fasolkę szparagowa, zielony groszek, kiszonego ogórka (bez pestek i skórki), kabaczka, cukinię, kalarepę, soczewicę, brokuły, morele, nektarynki, śliwki, maliny, agrest, porzeczki, kiwi, melon, mango i jagody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no proszę a na stronie osesek jest że dopiero po 10 miesiącu i bądź tu człowieku mądry... wobec tego mamusia która swojej latorośli daje ogórka i paprykę to właściwie wg hippa robi dobrze... czyli bardzo przepraszam za uniesienie.... nie pamiętam która to pisała.. ale proszę mnie nie dusić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadza sie w słoiczkach sa te wszystkie warzywa a w bobofrutach sokach sa te owoce.Ja podaje Majce to wszystko ale ze słoików no moze czasem dostaje suszona morele bo lubi sobie ja pomemłac.A tak to pomalutku daje nowosci typu pieczywo ryzowe, chlebus z masełkiem krupnik domowy ziemniaki z sosem i miesem wołowym budyn kisiel drozdzówke z serem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CIASTKA Z KLEIKU: ------------------------------ Składniki: 3 jajka 1 szklanka cukru 25 dag margaryny 1 paczka kleiku ryżowego (ok. 20 dag) Sposób wykonania: Jajka, cukier i margarynę zagnieść. Następnie wsypać kleik w proszku i wymieszać. Z powstałej masy uformować ciasteczka. Piec około 20 minut w temperaturze 160-170 °C. Ostudzić. Ja robię tak jak kluski śląskie - toczę kulki i palcem robię dołek. W ten dołek można coś wrzucić - kiedyś dorzucałam ciut dżemu jagodowego i wyszły super, a z malinowym za mdłe. ---------------------------- Ja daję mniej cukru bo wg mnie wychodzi za słodkie. Czyli np. 3/4 szkl cukru a resztę szkl uzupełniam kleikiem albo SINLAC\'iem. Testowałam z Florą Original i wtedy wychodzą bardziej miękkie, jakby biszkoptowe. Myślę że z wiórkami wyjdą też pycha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciasteczka Przesyłam prosty przepis na smaczne ciasteczka dla dzieci uczulonych na mleko i białko jaja. Mojemu 20-miesięcznemu synkowi smakują i lubi pomagać przy przygotowaniu Składniki: 1 szklanka mąki krupczatki 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej 1/2 szklanki cukru pudru 1/2 margaryny (np. Delma jest bezmleczna) Ciasto posiekać jak na kruche i szybko zagnieść. Gdyby nie chciało się skleić można dodać odrobinę zimnej wody. Formować wałek grubości ok. 2 cm. Urywać po kawałku i formować kulki. Układać na blasze posypanej mąką w odległości 4-5 cm. od siebie. Następnie spłaszczyć widelcem, na krzyż, tak aby powstała krateczka. Piec w temperaturze 180 stopni, przez około 15 minut. Ciasteczka powinny być jasne. Gotowe można dodatkowo przełożyć dżemem. Smacznego ja jeszcze taki [rzepis znalazłam dla alergików.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo, to do testowania zaraz :) Ja jestem cały czas na bezmlecznej, to spróbuję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :D tak sie rozpisałyście o tych słodkościach i czekoladkach - ja Oli też nie daję i jestem przeciwniczką słodyczy dla małych dzieci ( chociaz sama uwielbiam:) ) raz moja Ola dorwała cukierka czekoladowego -rozwineła i troszke zjadłą, ale naprawdę niewiele i to była jej jedyna przygoda ze słodkościami , tez ma wrażenie że dla niektórych to powód do dumy że ich dziecko je dorosłe potrawy - ja jakoś tego tak nie odbieram:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×