Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

Moj maly nie trze oczek--tylko jest marudny jak mu sie spac chce--wtedy daje mu cycunia i jak sobie zje wkladam go do lozeczka--usypia na boczku--fajniutko tak w pozycji bezpiecznej Skora u mojego maluszka idealna--ODPUKAC--nawet ciuszki piore juz w zwyklym proszku kosmetykow uzywam Bambino Boje sie bo starsza corcia ma AZS--wyglada to u niej okropnie--zaczelo sie od zgiec lokciowych i podkolanowych--placki suchej,czerwonej skory--chodzimy do dermatologa--w okresach zaostrzen smaruje ja Elocome--poza tym jest na kosmetykach Balneum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Ale mialam czytania :). Liliankas ja jeszcze do tematu fotelika do jedzenia - 8 lat temu kupilam dla corci fotelik Chicco Mamma, jest caly plastikowym na koleczkach, siedzisko mieciutkie z ceraty. Jak dla mnie rewelacja. Teraz juz synka w nim karmie - ustawiam na najnizszy poziom a oparcie maksymalnie w dol. Czasem synus zasypia podczas karmienia :). Kilkoro dzieci uzywalo tego fotelika a nadal wyglada bardzo dobrze. Co do komentarzy ludzi: ja nie cierpie jak mi mowia ze po co go ciagle na rekach nosze. Odpowiadam wtedy ze jak bedzie mial 5 lat to juz nie bedzie chcial zebym go nosila, a jak bedzie mial 20 lat to moze i przytulic nei bedzie sie chcial do mamusi wiec teraz musze sie nanosic, nacalowac, naprzytulac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka dziewczyny :) Ja dzis w pracy byłam i dostałam wychowawczy do kończa umowy czyli do sierpnia :D potem zobaczymy czy wróce czy nie.wykorzystałam też 2 dni opieki nad dzieckiem jaki mi przysługują hehe Wojtek spotkal się z kolezankami z działu i nie płakal tylko się cieszyło ze miał go kto nosić.U mnie w dziale fajowskie kobietki są przez co atmosfera pracy super.Szkoda mi będzie tam nie wracać. Dzis jest już lepiej z tym noszeniem tzn nie jeczy tak jak wczoraj.Jak go połozyłam o 19:30 to obusził sie dopiero o 4:50!!!!Byłam w szoku a moja koszula cała zalana bo tyle mleka uzbieralam :D dziś więcej śpi. Musze tez tak jak Wy kupic jakąś kołderke cieplejszą bo tak śpi mój malutki pod tyloma kocami (one takie milusie ale zawsze to koce no i rożek rozłożony) Joanna masz racje z tym noszeniem - kiedy jak nie teraz potem się będą wstydzić. Ja też mieszkam w bloku na parterze i mamy wyjście na trawe i kurde zimno jest.Wojtkowi daję 2 kocyki i rożek rozlożony i na sobie ma piżamkę tzn pajacyk bawełniany ze stópkami. Chyba tez kupie jakies polarowe. Odkręciłam grzejnika le niestety zimno.Kurde mogliby już odpalis grzanie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba zacznę zakładać Wojtusiowi pod ten pajacyk jakiś bodziak z krótkim ekawkiem tylko że to chyba za dużo.. sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haris ... wydaje mi sie to troszke za cieplo. Moj wczoraj byl w body na ramiaczkach, na to bluzka z dlugim rekawem, skarpetki i dzinsy do tego cieplejsza bluza. Bylismy w spacerowce wiec mial kocykiem nozki przykryte. Mysle ze bylo mu akurat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie na noc to za dużo a w dzień moj śmiga w bodziaku z krótkim rękawem ,spodnie dresowe , skarpetki i bluzka z długim rękawem a na spacer to dokładam mu tylko bluzę polarkową z kapturem (bez czapki).Nogi zakrywam kocykiem. To podobnie Joasiu jeźdźimy :D Mam jedne rajtuzki ale to na zime poczekam. Mój jest taki grubas że gumki wyprówam ze spodenek bo nie mogę go wcisnąć. A jeździmy jeszcze w goondoli, mam roana marite i daje mu wyżej pod głową - tak na półsiedząco/leżąco żeby więcej widzial. Ostatnio widziałam babkę z podoną wiekowo dzidzią jak nasze i mała miała jakis kombinezon z wełny czy coś i czapke i na to kaptur z tego kombinezonu - rany ale szok !! Zawsze się zastanawiam co Ci ludzie tym swoim pociechom załaożą w zimie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajny to krzesełko CHicco mamma bardzo mi się podoba.Musimy juz coś takiego kupic bo Wojtek nie chce już w tym leżaczku bo nic nie widzi a tak będzie atrakcja a potem jak juz zacznie jeść tzn od nowego roku prawie hi hi to tez się nada. Jeszcze musze zobaczyc w sklepach "na żywo" ja to wygląda itp kurde jaka ta cafe jest przydatna fajnie ze mogę z Wami popisać sobie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agulcia --> Dobry pomysł mi podsunęłaś z tymi pajacami! A i taki z misiem udało mi się jeden znaleźć :) O taki: http://www.agagu.pl/pajacyki-dla-niemowlat--- Co do ubierania małej teraz to ja mam chwilowo zamęt, zwłaszcza że u nas tak zimno i to z dnia na dzień tak się zrobiło, no i my się chustujemy bo Nat się nie da położyć do wózka i zapakować kocykami. jak byłyśmy na szczepieniu rano (ok 10 stopni i zimny wiatr), to miała na sobie : bodziak z krótkim, koszulka z długim, śpioch, spodenki z cienkiego dżinsu i cienką bluzę. A na to wszystko chusta. Teraz jak to pisze to wydaje mi się też że ubrałam jak na Syberię, ale jak sprawdzałam ręką na pleckach i na klatce piersiowej (po spacerze), to z przodu było jej ciepło (grzało ode mnie), a z tyłu na pleckach już miała mocno chłodną skórkę.. Muszę jej kupić jakiś kombinezon na zimę bo mi bidula zamarznie ;) Jakby jeździła wózkiem to pewnie nie musiałabym aż tak opatuchać. Joanna --> To Ty jeszcze nie wiesz że noszenie własnego dziecka na rękach to zbrodnia totalna?? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mi lot odwolaja to polece na miotle tylko kurcze jak ja te torby zabiore-mam ok 35 kg bagazu-moja torba podreczna jest prawie tej samej wielkosci co ta do luku hehe od ma byc cieplo nad italia wiec chyba jednak zabiore sie tradycyjnie samolotem......ja juz w wawie msz zaliczony i za 2 dni konczy sie w koncu ta moja tulaczka:))juz sie nie moge doczekac kiedy wkoncu mala wezme na rece!!przed chwila gadalam z moim to claudia ma odparzona pupke i pewnie ja boli:(biedulka ta moja.wole nie myslec jak ja tam wszyscy po raczkach caluja,ale coz na to akurat teraz nie mam za bardzo wplywu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) temat zimnych łapek na tapecie, widzę :) Tobiasz ma zimniutkie łapki tez jak Go w nocy biore na karmienie. A przykrywam Go rozkiem i kocykiem. Śpi w bawełnianym pajacu, ale będę musiała kupić jakiś polarowy chyba. Chociaż My jak Czarna mieszkamy w domku i też sobie będziemy podgrzewać co by nam w dupałki cieplutko było, ale póki co podgrzewamy sie farelką, bo CO rozgrzebane :( Zimno jak ciort, jedyne 7*C . Znikam na aero - juz 3 raz ;) Tobiaszek z Tatusiem :) i kotami zostaja w domku, ale ... chłopkai rewelacyjnie sobie radza sami, więc bez wyrzutów sumienia wychodzę na ćwiczenia. Troszkę mi smutno, że nie będzie mnie z nimi ponad godzinę ... to cała wieczność ;) Znikam, miłego wieczorku i ciepełka tym, którzy go nie mają (czyt. mieszkającym w zimnych blokach) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My już w domku :) u nas w okolicach sezon grzewczy jest po 15 października no chyba ze temp w domu jest bardzo niska nie pamiętam granicy to wtedy zaczynają grzać. My tez chyba zaczniemy sie dogrzewac farelką ja nawet zimą ja włączam bo do naszego mieszkania ciepło nie dochodzi. Na temat książki napiszę później bo muszę do niej zajrzeć i wtedy skrobnę coś na jej temat. A teraz idę soczki przecierowe robić z jabłek dla Szymusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja to jak babciunia się dziś czuję ;-) Trochę mnie bolał kręgosłup ostatnio więc poszłam do ortopedy, ten wysłał mnie na RTG i dziś byłam u niego z wynikiem.. i okazało się że mam już zwężenie kręgu w odcinku lędźwiowym i zmiany zwyrodnieniowe i zalecił fizykoterapię i coś tam jeszcze... i stwierdził, że będę się już przyczyniać do wysokości jego dochodu... trochę bolało ale właściwie nie przywiązywałam do tego większej uwagi a tu lipa.. trzeba się śpieszyć z tym drugim bobaskiem zanim się zrobię wapniakiem ;-) A Laurka to dziś samą siebie przechodziła, jakaś taka absorbująca była i po kąpieli padła! o 19:40 już spała, taka marudna była więc ją wykapałam wcześniej i dobrze zrobiłam bo ledwie ją ubrałam i nakarmiłam i już odpływała, a normalnieją kąpię ok 20... mój kochany słodziak - to pewnie tak z okazji ukończenia miesięcy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jesli chodzi o ubieranie to ja nie wiem, jak ja obierać ja byłam w sweterku i bezrękawniku takim pseudo puchowym, w dżinsach i mi było zimno.. więc ją ubrałam w rajstopki i body a na to polarkowo welurkowe spodnie i bluzę i przykryłam kocykiem i nie wiem czy to za bardzo ale już sama nie wiedziałam jak ja ubierać, ale nie chce by się przeziębiła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ledwie pisałam o grzaniu i po jakichś 2 godzinach grzejniki zrobiły się letnie więc w domku mamy przyjemnie ale bez skwaru oczywiście.U nas na osiedlu jest dużo młodych małżeństw z dziećmi i pewnie było dużo telefonów. Cyna zaplątałam dzis maluszka w chuste bo mam taką 4,7m i powiem CI że i on zadowolony i ja bo plecy nie bolały.Wrzucę fotke na NK to zobaczycie.Musze jeszcze to poćwiczyć bo mi troche w dół zjechał. Wojtek dalej drapie sie po czubku głowy!Ma tam takie suche to smaruję oliwką codziennie a on i tak drapie.Nie wiem czy to taki odruch czy jak. Cisza dziś coś... jesteście??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liliankas to noszenie Laurki raczej nie wskazane ale kiedy nosic jak nie teraz. Ja jestem z siebie dumna :D bo się przełamałam jeśli chodzi o jazdę samochodem.Jak M był to nie jeździlam bo sie bałam (brak wprawy i w ogóle), teraz ja go nie ma a jest tyle do załatwienia to wsiadłam zacisnęłam zęby i sie rozkręciłam.Spodobało mi się ale staram się nie przeginać z prędkością i brawurą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś po rozmowie z moim dyrektorem, Gościu nawet miły, sam sie pytał czy nie chce isc na kilka miesiecy na wychowawczy, bo wie że pewnie sie dzieckiem nacieszyc nie moge, no ale powiedziałam mu że wracam... i mam do wyboru dwa rozwiązania i prosze o rady..... moge pracowac 4 dni w tygodniu po 9 godzin albo 5 dni w tygodniu po 7 godzin dodam ze ja do pracy w jedną strone mam ok 35 minut drogi... i co lepsze waszym zdaniem? anik kreacje mam, siostra kupiła sobie fajną tunike atłasową do brata na wesele ale nie założyła jej, bardzo fajna, do tego czarne spodnie... a i sukienke tez ma fajną nową, wcale jej nie zakładała..takze wybór mam duży i kupować nic nie bede, co bardzo mnie cieszy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka, a myśmu nie pojechali dzisiaj bo lało jak cholera i nam się nie chciało :P :P :P Za to całe popołudnie jeżdziliśmy po sklepach... Lusiek w chuście dzielnie znósl 6-godzinny maraton :P :P :P :P Ale choć plecy nie bolą to chodzenie z 11kg w chuście przez tyle czasu odbiło się na moich nogach :P :P :P Śmieję się że 6 godzin śmigałam ze zgrzewką cukru (10-pakiem) i butelka wody, więc jutro będę miała zakwasy... Wracam do robienia szarlotki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to się rozchustowałyście laski :) Zdjęcia koniecznie!! Ja dzisiaj znowu padam na twarz. Wczoraj byłyśmy same calutki dzień i jutro będziemy znowu, więc się wykończę do reszty. A mała dziś nie chciała mi dać odpocząć - ciągle tylko do mnie chciała. Może się obraziła na tatusia że ją zostawia na całe dni ;) No i marudna dziś była bardzo, miałam ochotę gdzieś uciec :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Cześć Laleczki i laleczkowe pociechy :) Ja mimo deszczu, przejmującego ziąbu i wiercenia od 7.00:o usmiechac się staram :o mam juz dość tych zasranych remontów:o Mały marudzi, bo ciągle coś się tłucze. Żal mi Go :( jest taki niespokojny. Po całym dniu wierceń i tłuczeń zasypia. Robotnicy zdążą wyjść a On chwilę potem \'leci przez ręce\'. Szybka kąiel, cyc i nyny :) taki aniołeczek kochany :) Oooo lecę bo się wytsraszył ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki:D, witam w ten zimowy poranek:) Liliankas---> hehe, fajnie Ci wyszło \"A jesli chodzi o ubieranie to ja nie wiem, jak ja obierać\":P Haris----> co do jazdy samochodem to mam teraz troszke taki lęk, hcociaż jeżdżę już dobrych parę lat, ale jak byłam w ciąży w 8 miesiącu to miałam wypadek: ja za kółkiem stoję na skrzyżowaniu, a z lewej strony babka nie zauważyła , że ma czerwone (!!!) no i stuknęła we mnie, na szczęście nie w moje drzwi tylko z boku w przód samochodu. Pogotowie mnie zabrało, Oleńce nic się stało, ale mnie bark bolał jak cholera, bo się odbiłam od samochodu, przeswietlenia nie można było zrobić, no bo w ciąży, trochę ponosiłam rekę w temblaku, no a teraz jeszcze czasem boli. Widzę, że temat teściówek poruszyłyście - u mnie to jest tak - widzę się ze swoją raz na miesiąc (mieszka w tym samym mieście i nie pracuje) i to w zupełności wystarczy, a czasem i tak ledwo nad sobą panuję,hehe:D My jak zwykle na ostatnią chwilę odkładamy - w piatek jedziemy na czechy a dopiero wczoraj złożyliśmy wniosek o paszport dla Oli, no ale na czwartek ma być:D Moja Ola śpi od 20:):):), ale zaraz chyba ja zbudzę, bo cyckę mi rozsadzi:P, miłego dzionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pochwalić musze się Wam: ważę 52 to o 3 mniej niż przed ciążą:D:D:D, lece juz naprawde budzić małą bo cycka na wykończeniu, papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juusta---szczęściaro :) ja przed ciążą ważyłam 53 kg a do porodu szłam 73:o trochę zaszalałam z dobrodziejstwami kulinarnymi :P lody wręcz żarłam, no a teraz mam dodatkowe zajęcie pt. "walak z krągłościami". Rodzina i przyjaciele powiadają, że mi lepiej z tymi moimi nadprogramowymi;) ponoć przed ciążą wyglądałam chudo i choro :D Niech gadają co chcą, ja się czułam bosko :D Walczę - 3 x w tygodniu po 60 minut :P ale nam instruktorka daje w dupska :) Juusta, Haris -- ja tam oporów nie mam przed kółkiem :) Zwykłam wozić się beemkami a i nóżka też ciężkawa na prawym pedale:P Rozwaliłam dwie moje ukochane dziewczyny (zresztą każde moje BMW jest ukochane:):):) ) i "za karę" w ubiegłym roku Mąż kupił mi jakąś obleśną mazdę - co bym nie grzała nią za bardzo. To było w ramach walki z moim demonizmem za kółkiem, no bo w ciąży byłam :) Skończymy się remontować to się pomyśli o jakiejś trzyliterówce ;) Teraz jak jest Krasnalek z nami, to nie będę tak szalała ;) w sumie to chyba nawet odzwyczaiłam się od prędkości jeżdząc tym badziewiem :o Maniuni zasnął. Lecę pod prysznica :) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liliankas -- osobiście jak dla mnie, ubrac Maluszka w taką zakichana pogodę jak np. dziś to koszmar - nie mam żadnego doświadczenia:o ja tam gorąca laska jestem;) i wystarczy mi top z krótkim, dżiny i kurteczka, ale Mamniuni ... zwykle jest tak, że na spacerze mu gorąco:o ale ze mnie matka ... :o nie potrafię dziecka własnego ubrać :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maślakowa no ja podobnie - dobiłam do 73, a może i więcej, bo pod koniec to już sie nie ważyłam, żeby się nie dołowac:D no i myślałam, że ciężko będzie zrzucić te 20 kg, a ja nie dość , że sie obżeram (dodatkowa kolacja ok. 23:P) to jeszcze zero ćwiczeń, no poza oczywistym ruchem z Olą:), ale widac mała wszystko wysysa. A powiedzcie jak to jest, że wszytkie ciotki, babki, itp. (przynajmniej moje:)) jak sie ogląda zdjęcia, kiedy ok. 30 lat miały to miały, że tak powiem, większe gabaryty i się mówiło, że to \"po dzieciach\" tak przytyły, a teraz my \"laski\" koło 30 wcale tak nie wyglądamy:D, dobra lecę na spacerek na ten mróz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laleczki :) trzymajcie kciuki, dziś mam pierwszą rozmowę kwalifikacyjną :) Juusta --- może te kształty 30 lat wstecz a dziś mają coś wspólnego z zywnością? wcześniej to pyrki, skwarki i barszcz :) a dziś jogurciki light, płatki "na lekka kupkę":D ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×