Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

akinom wspolczuje tej sytuacji z tata, przykra sprawa ze odtraca najblizszych, ale niektorzy wlasnie tak przezywaja chorobe akinom, nie no ja depresji nie mam , nawet powiedzialabym ze teraz to razcej za duzo mysle i czasem sama sie doluje ale zle nie jest az tak, bardziej chodzilo mi o przeszlosc, bo mialam trudne zycie, i z tym czasem do tej pory nie mozna sobie poradzic, ale ogolnie teraz moje zycie jest jak najbardziej udane, i ze czasem nie dol dopada, to jak kazdego mysle ...zawsze jak ta zima durna sie ciagnie to mozna szalu dostac, ale mi jest dobrze jak jest, mysle tylko ze jestem za malo pewna siebie i przeszkadza mi to w relacjach z ludzmi, wiecie teraz siedze w domu i mi wygodnie, ale jak zaczne pracowac i bywac gdzies to wroci moja dawna towarzyska natura :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka kobietki Ja też w podłym nastroju bo ani porodu ani sił już nie mam.Napuchnięta jestem nawet nie moge się bawić z dzieckiem.Moja mama nadal siedzi i też czeka.Zaczyna mnie to wkurzać bo ani z M pogadać ani nic.Beznadziejny okres się trafił.Wojtek jeszcze w dodatku czepił się mnie jak wesz tyłka i ma gdzieś babcię. Z M. kłócimy się jak cholera i co drugi dzień "godzimy" i tak w kólko. Ja juz od półtora tygodnia z domu nie wychodzę bo czekam na ten pieprzony poród. Wojtek wychodzi 2 razy dziennie z babcią.Teraz ma katar to do żłoba nie chodzi. Nie wiem czy to tak jak Justa pisze że jest takim typem malkontenta - ja chyba też a mój M tego nie lubi we mnie.Muszę więc jakoś się wyciągać z tego i nie mowię mu nic. Oby ta wiosna przyszła bo naprawdę można wysiwieć. I jeszcze ten mój poród. Wcale się nie cieszę tylko chcę być znów sprawna fizycznie.To straszne nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tata nie miał dzisiaj chemii, wysiedział się w szpitalu od rana do 15-tej i okazało sie, że nie ma wolnego łóżka, masakra! przecież czas w tym wypadku odgrywa olbrzymią rolę:-( Zizusia, nie chodziło mi że masz depresję tylko tak skrótowo napisałam i tak wyszło... z tego co pamiętam to chyba jesteś DDA, ja też i mnie terapia strasznie pomogła:-) Haris ja myślę, że na samej końcówce ciąży to juz każda z nas chciała mieć "to" z głowy, a jak zobaczysz Maleństwo to i radość powróci:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny troche sie nie odzywałam, ale od dwóch dni kafe nie mogłam otworzyć i pojęcia nie mam WHY???? Wogóle coś komp mi szwankuje na maksa bo dzisiaj pół dnia się męczyłam żeby cokolwiek otworzyc i jakims cudem wkońcu udało sie... Mam nadzieje że dam rade poczytać co u was i nadrobic zaległości bo troche ich mam. Karola zrobiłam troche tak jak pisałaś tzn chodzi o to żywienie małego. Dostał dopiero wczoraj kanapke bo mi go szkoda było, ale stwierdziałam ze zasłużył bo obiad zjadł bardzo ładnie. Daje mu ogólnie mniej picia, wiecej wody, czasem mu herbatke zrobie bo przecież tak drastycznie od wszystkiego go nie odstawie. Ale ogólnie działam na zasadzie że słodycz jakaś czy owoc dopiero w nagrode no i czasem skutkuje. Nie zawsze ale postep jest:) ciężko bywa bo więcej czasem płaczu ale później sam z siebie się śmieje i zaczyna jeść. Dzis 3 tyg od kontaktu z ospą i cisza. Mam nadzieje ze nic się nie zmieni i nie zachoruje. Ja cały dzień przeleżałam, brzuch robi mi się często twardy, cały mi się napina i troche nieprzyjemne to bywa. Troche unieruchomiona jestem. Wczoraj byłam w odwiedzinach u koleżanki i jej 2 tygodniowego synka. Nicpoń z niego niebywały, całymi dniami nie śpi, noce też podobne, ogólnie mały fan noszenia na rękach:) Pierwsze dziecko koleżanka karmiła ponad 2 lata teraz już zrezygnowała bo cały czas przy cycu jej wisiał. Oby moje bobo było lepsze, w sensie grzeczniejsze:) Dobra próbuje poczytać co u was...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akinom spoko :) nie tak odebralam, ale ja tez mysle ze jakas terapia by mi sie przydala, ale teraz to chyba kazdemu, tak jestem DDA, jestem tez wybuchowa, strasznie nerwowa i niepewna siebie, kiedys moze zrobie z tym porzadek , dzieki za troske, wszystko rozumiem, tez mam czasem placzliwe dni...itp kurde to jakas masakra w tych szpitalach jest ! niedawno byla glosna afera bo nie dawali chemii ludziom po prostu w niektorych szpitalach , w ktorych nie ma jakiegos tam konsultanta, jak ogladalam tych biednych ludzi to az plakalam ( to moj nast schiz, straznie jestem wrazliwa na krzywde innych) czarna wlasnie myslalam co u Was, jak tam kubus, fajnie ze cos je, i dobrzez ze cisza z ta ospa, a kiedys pisalas ze go cos nozki bola . lepiej juz?? haris rozumiem cie, ale to juz niedlugo, ale to czekanie najgorsze, ja tez pod koniec mialam dosc, do tego nie chodzilam prawie, czarna ponoc kazde rodzenstwo jest od siebie bardzo rozne, wiec mam nadzieje ze kiedys moje drugie dziecko bedzie wstawac i zasypiac o normalnych porach hehe,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZIZUSIA, MOI SĄ DO SIEBIE PODOBNI :p :p Co do zabiegu to zwykła bronchofibrtoskopia- czyli włożenie do oskrzela endoskopu jak przy garstoskopii tylko cieńszego i wyjęcie ciała obcego... To się często zdarza- niestety, na laryngologii u nas są całe wielkie gabloty ze "znaleźiskami" z oskrzela, ucha, nosa, przełyku :P :P :P Ponieważ to zabieg bardzo nieprzyjemny więc dzieciom robi się go w krótkotrwałej narkozie (tak jak gastroskopię ok5-10minut), bo inaczej się nie da... A my właśnie wróciliśmy z basenów termalnych :) było super, chłopcy mieli taką radochę że hej :) szczególnie na podwórku... basen odkryty, woda 36stC, a dookoła śnieg... co chwilę wyskakiwali na brzeg, by nieco zmarznąć i chlup znów do wody :) :) :) pojechaliśmy dość póżno bo dotarliśmy o 19.30 i wyszliśmy tuż przed 22, ale było warto. Chłopcy oczywiście padli w aucie :) :) :) Akinom, niestety taka jest rzeczywistość polskich szpitali... też często zdarza mi się odwoływać pacjentów, lub zawracać na Izbie, bo nie ma miejsc... mam nadzieję, że skoro nie dziś to w ciągu tygodnia znajdzie się łóżko... ale dodam, że życzę by ktoś je zwolnił bo poszedł do domu :) :) :) Życzę powrotu do zdrowia!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akonom trzymam kciuki, będzie dobrze:)!!!!! Karola jak znajdziesz chwilę napisz mi proszę czy nutramigen może szkodzić jesli dziecko nie ma alergi???? napisze w skrócie od kiedy jest na nutra niby w nocy super, nawet nie potrzebuje jeść ale w dzień zrobił sie strasznie niespokojny no albo taki sie zaczyna robic mały wariat, uśpić go ciężko, często zaśnie na 10 min i ma pospane ale potem marudzi itp no i cos ostatnio nie za bardzo chce pic mleko, wmuszam w niego albo łyżeczka robie wtedy kaszkę albo przez sen, no ogólnie to on butle tylko przez sen potrafi wypić??? i sama nie wiem może on po prostu w dzien tak sie wymęczy że ładnie spi w nocy??? no i zważyłam go na mojej wadze, nie wiem na ile to wiarygodne i albo nic nie przybrał w ostatnich 3 tyg albo max 300 gram? no i od wczoraj zrobił dwie kupy ze sluzem?? owszem je zupki, ale od 2 tyg to samo tzn marchewka z ziemniakiem i odrbiną sałaty??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ide dzisiaj po wniosek o przyjęcie karoli do przedszkola od stycznia 2011:P składa się w marcu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haris---> jeszcze troszkę wytrzymaj, będzie dobrze:D, Zizusia---No ja też do wylewnych osób nie należę, do obcych podchodzę z rezerwą, zawsze i wszedzie , hehe:), ale jak za długo w domu siedzę to świruję, mam kilku znajomych z którymi chętnie się spotykam. Wczoraj też miałam płaczliwy dzień....eh, Karola---> jak to otwarty basen? chodzilicie bez ubrań, tzn w strojach kąpielowych po podwórku?:) I Lusiek też??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Juusta, odkryty basen, ale woda 36stC, więc super wrażenie :) Kiedyś jak byliśmy na Słowacji to na podwórku było -14st, włosy, brwi i rzęsy były całe oszronione :) :) :) A jak na chwilę wyjdziesz z wody, to w ogóle nie czujesz tego mrozu :) Ludwiś właśnie z wielką radochą wybiegał na brzeg i wskakiwał do wody :) :) :) Dziś też idziemy, bo dzieci były wniebowzięte :) :) :) Stelka, Nutramigen nie może szkodzić, bo to bardzo dobry preparat... ale czasem dzieci nie chcą go pić bo nie jest najsmaczniejszy :P delkiatnie mówiąc... A co do rozszerzania diety, to jaką sałate dodajesz do zupki??? ogólnie dzieciom się sałaty niepoleca bo jest wzdymająca, ciężkostrawna i chłonie bardzo dużo metali ciężkich i nawozów sztucznych... lepiej dodaj do zupki buraczka, czy jabłuszko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widzisz Karola niewiedziałam o tej sałacie, mam tak w przepisach i tam pisze od 5 miesiąca......co do nutra to on na początku pił a od wczoraj cos mu nie pasi... zrobie mu dzisiaj zapas zupek bez sałaty:P:P:P:P czyli nawet jak Tomek nie ma alegi to nutra mu nie zaszkodzi?? kurcze chcę mu trzymać dietę bezmleczną do 1 urodzin a ten pepti coś mu nie leżał....może musi po prostu załapać smak...karola tez na początku gardziła a teraz tylko takie mleko pije?? no i jeszcze jedno czy mogę próbować podać kaszkę kukurydzianą ale taką do gotowania to się nazywa krupicka kukurydziana i ja sie gotuje nie tak jak kaszki dla dzieci że tylko dodać wody??no i zastanawiam sie czy to zupek nie dodawać troche amarantusa??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola---> też byłam na Słowacji na basenach termalnych, no ale to było lato:D, to wy niemalże jak morsy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczytałam troche co u was ale i tak wszystkiego nie doczytałam bo sporo tego. Karola widze że szaleje na południu, fajnie ma. Wypoczywajcie ile sie da:) Akinom współczucia, masz troche zmartwień dziewczyno. U Żurkowej też nie ciekawie, mam nadzieje ze sie wszystko ułoży. Powiem wam ze ja sie ciesze ze z rodzicami mieszkam bo pomoc kogoś to dużo, wiem ze sama bym nie dała teraz rady a jak dojdzie drugie to naprawde ciężko by mi było..cóz przyzwyczajona do dobrego jestem i już. A teraz tez dużo mnie wszyscy wyręczja bo są dni ze brzuch mnie napierd.. tzn napina mi sie i za duzo chodzic to ja niemoge a przy małym to zawsze cos do roboty jest. Od szwagieri dostałam cała torbe ślicznych ciuchów dla dziewczynki i mam nadzieje ze płeć mi sie nie zmieni. Ja włąsnie położyłam małego i mam chwile relaksu, dobrze ze komp mi dzis działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, my dzis bylismy na dwie tury na polku, bo sie zgrzal, wiec do domu i potem znow, na swoich nozkach w sklepie (niedaleko), no i obowiazkowo ogladac musialam z nim auta u sasiadow, a teraz juz ziewa mecza go te zabki bo nad ranem bardzo niespokojny, wreszcie mu sie dwie gorne trojki przebily i widac bielutkie ostre czubeczki, a ida mu teraz 2 i 3 zdolu, a slini sie tak bardzo ze rekawy zawsze mokre bo sie wyciera karola no nie dziwie sie ze to w uspienieu brrr, moja ciotka sobie raz (jak byla mala) wlozyla fasolke do nosa,potem jej peczniala .. karola-no cos ty zgoracej wody na snieg? jak sie z tego basenu , nie wiem, do szatni przechodziliscie po sniegu czy jak? ja pewnie bym umarla od razu czarna wiem jaka to pomoc, siostra mojego M mieszka praktycznie na podworku tesciow, bo sie wybudowala, ma 2, dzieci z roznica 2 lata, juz pracowala chwile, do tego jeszcze jest prababcia i mlodszy brat, wiec jak M w pracy to ma rewelacyjnie, zawsze moze wyskoczyc gdzies, a jak moj w pracy to nawet do lekarza musze jechac z kumplem ( tesciow nie prosze o pomoc), zadroszcze:)dlatego nie mam juz 2 bobasa i sie nie zanosi szybko, stelka-tez mnie zdziwila ta salata, do tego w zimie , przeciez musi byc niezle naszpikowana nawozami, w ogole moj kupuje ogroki teraz a ja go karce, przeciez to ani ssmaku ogorka ani nic, tak jak pomidory, wszystko sztuczne, doradzam zeby mu nie dawac, swoja droga neizle te terminy skladania podan, moj M teraz od rana do nocy w pracy, a ja tak nie potrafie bez niego dluzej, i dziwnie tak, nie moge sie doczekac weekendu, zwyklego przutulenia sie, ja nie pozwolilabym mu w zyciu wyjechac za granice , zreszta on by nas nie zostawil bo wie jak jest, a my mamy 3 dzien nocnki, a jeszcze nie zostal "ochrzczony" dziewczyny? daje ktoras dziecku zwykle mleko?? tzn z kartonu itp, czy moze w zlobku dostaja? bo ja po skonczeniu 2 latek myslalam juz o z wyklym., i nie wiem co robic, i jeszcze przez marzec mu folguje z tym nocnym jedzeniem, a potem koniec, ile mozna robic flache w nocy? i musze zakupic jakis vibovit

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zizusia ja mleka nie daje, bo mój zadnego nie ruszy:) ja mam mame w domu ale naprawde rzadko zostawiam z nią małego, jakos też wole jak jest mały ze mną, poztym nie lubie sie wyręczac innymi. No ale jak juz trzeba to szukac nikogo nie musze bo pomoc pod ręką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czarna , no ja rozumiem, ale wslasnie taka pomoc w jakichs trudnych sytuacjach jest nieoceniona :) tez nie lubie sie wyreczac, tylko najgorsze to brak tej swiadomosci ze nie ma na kogo liczyc w potrzebie, np jakbym zachorowala to tesciowa nie przyjdzie bo sie bedzie bala zarazic, no a potem zeby nie zarazic swoich ukochanych wnus:o malego juz miesiac nie widziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zizusia---> ja parę razy dałam małej mleko zwykłe, jak mi zabrakło jej mleka na sniadanie np., bo Ola się budzi i bierzemy ją do swojego łóżka, tak koło 7 zwykle i jak ja tylko się położę przy niej to ona mnie spycha i mówi idź, idź i pokazuje na migi mleczko:D w żłobku też jest jakaś zupa mleczna na śniadanie, ale Ola kanapki woli. Takie mieszkanie z rodzicami czy teściami to jakoś nie dla mnie, niby pomoc z pewnością by była, ale to kosztem innych rzeczy. Mieszkałam z teściami 2 tg po ślubie, bo jeszcze mieszkanie nie było wyremontowane i nie wspominam najlepiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zizusia---> no to Ty faktycznie nie masz łatwo, z tym, że żadnej pomocy w razie potrzeby. U nas rodzice, siostry, teściowie, wiem, że jak byłaby potrzeba to na pewno pomogą. A dziś Olcia juz nie marudziła, ani nie płakała jak do żłobka szła:D A jeszcze pochwalę się Wam,że drugi samochód kupiliśmy (stary dla mnie został...:)), o jak mieliśmy jeden to trochę było zachodu bo z rana M musiał zawieść Olę do żłobka , mnie do pracy, a po pracy Olę odebrać, a po mnie o 21 przyjechać i jakąś opiekę dla Oli na ten czas zorganizować. a teraz jest ok:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Justa bo to też zalezy jacy ci teście czy rodzice są, nie powiem bo może czasem lepiej by było samemu mieszkac ale teraz w mojej sytuacji widze ze dobrze jest mieszkac wspólnie bo byłoby mi ciężko samej. Gratuluje autka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) Karola ale macie super, też tak bym z dzieciakami poszalała, pamiętam jak pojechałam na basen do Gdańska to też był jeden na zewnątrz, nic a nic nie czuło się mrozu. zizusia 26 mój chodzi od września do żłobka i pewnie codziennie tam jada zupę mleczną. Ja planuję mleko modyfikowane tylko do 2 roku podawać, potem ewentualnie kaszki mleczno-ryżowe, bo teraz mały zamiast pić to ciągnie smoka :(. Mój mały chętnie je jogurty naturalne, serki, więc uważam, że już przygodę z mlekiem mogę zakończyć, chociaż córeczka do 3 urodzin piła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj Czarna zazdroszczę Ci teraz:) z jednym dzieckiem to nie ma problemu ale z dwójka i to takich maluchów jak oba w domu to bywa ciężko, nawet nie ma kiedy się wysr....ć:P:P:P k zawsze na te kilka minut możesz prosic o pomoc...teraz widze jak szwagierka ma dobrze ma dwójke maluchów 4 i 2 lata oni na górze maja osobne mieszkanie a na dole teściowie i zawszem ma z kim zostawić na te kilka chwil czy dłużej:) ja teraz sie zastanawiam poważnie nad kupnem takiej smyczy dla Karolinki bo jak idziemy na spacer to ona mi ciągle ucieka a ja z tym wózkiem to nie mam szans i tylko cała ulica słyszy jak za nia krzyczę:P:P:P:P:P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czana25
Justa zresztą z teściowa to ja tez ani chwili bym nie mieszkała a mama to zawsze mama. Pewnie ze jest dużo wad i zalet wspólnego mieszkania ale ja w tej chwili wiecej zalet widze:p Choćby to że nigdy nie mam problemu żeby sie wys...ć:p:p:p A powiem wam ze naszło mnie dziś na wspomnienia i czytałam nasze wczesniejsze posty z okresu poporodowego. Mój Kuba to aniołek był ogólnie, jak był malutki to ciągle spał, noce też super mielismy, nawet lepsze jak teraz. Mam nadzieje że bobo które mnie kopie własnie po żebrach też takie bedzie:) No i powspominałam sobie dziewczyny które z nami pisały wtedy a teraz juz sie nie udzielają. Tęskno mi za BIBI, ciekawe cos sie z nią dzieje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to nasz topik znany jest:) a swoją droga Czarna wielkie dzięki za tego linka bo to tyczy sie mojego syna, ostatnio cierp na brak apetytu, to że w nocy nie je to mi nie przeszkadza:P:P ale w dzień wydaje mi sie że mało. ale może taki jego urok, w sumie wazy 7 kg córka tyle nieważyłą jak miała pół roku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O proszę , nasza Karola jest sławna na całą Kafeterię:) może dostaniesz tutaj etat :P Stelka - a może taki urok Tomeczka że już nie chce mleka :P ja już pisałam że u nas tak było z Zuzą , ok 5 miesiąca zaczęła marudzić j piła co raz mniej a jak skończyła pół roku to jej całkiem odrzuciło i od tej pory karmiłam ją tylko łyżeczką różnymi kaszkami :) Camomilla - jak tam córcia , jest już w domku ? :):):):):) Teraz na zły nastrój to dużo ludzi narzeka , wszystko przez tą zimę , mi też brakuje ostatnio energii :P taka znudzona jestem już tym siedzeniem w domu, oby szybko przyszła wiosna i mozna było wyjść do ogrodu , poruszać się :P Mojego M coś dorwało, sarka i kicha , zaaplikowałam mu właśnie kubek gorącego mleka z czosnkiem, miodem i masłem , żeby mnie i Zuzę ominęło ale pewnie to nieuniknione :( Zuza zaczęła coś troszkę więcej jeść i daje czadu przez cały dzień, jest grzeczna tylko ciągle wymyśla sobie jakieś zabawy , niekoniecznie zawsze mądre :P ale już tak fajnie umie się zabawić . Ostatnio jej ulubionym powiedzeniem jest " bozie, bozie " i skubanica wie kiedy to powiedzieć , jak jej np coś karzę zrobić albo jak jej coś nie wychodzi :P Ciekawa jestem jak tam Klubik Miji działa :) i co z tą naszą Kareczką , tyle się już nie odzywała , mam nadzieję że wszystko ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ładnie :P :P :P :P Robię się sławna... ciekawe czy pomoże mi to w zdaniu egzaminu :P :P :P My dziś drugi raz byliśmy na basenach, było suuper... ale odkryłam że moje zakwasy to nie od deski czy nart, a od chodzenia na wpół zgiętych nogach z Ludwisiem na ręku przez 2 godziny ++ jakieś 20-30 wejść na zjeżdżalnie z małym na ręku (on uwielbia te wodne zjeżdżalnie :) ja nieco mniej- bo mój M nie może z nim zjeżdżać, bo nosi szkła kontaktowe i boi się że je zgubi :( ) Dziś już ledwo łażę... boję się co będzie jutro.. Dziś na stoku zamiast śniegu był lekko zmrożony sorbet, do tego nie jeżdzili wczoraj ratrakami chyba, podejrzewam, że za ciepło więc dziś warunki zrobiły się beznadziejne... +7stC, mokro, wszędzie błoto... teraz niby mały mrozik, ale jutro chyba odpuścimy sobie narty. Pojedziemy do Zakpca po jakieś fajne ciepłe czapki na przyszłą zimę :) Kurczę miałam podczas pobytu tutaj zadzwonić do peletki i jakoś się umówić, ale tak intensywnie tu odpoczywamy, że ile razy przypominałam sobie to było grubo po 22 :( Mam nadzieję że mi wybaczy... pewnie i tak byśmy się nie spotkały, bo do dyspozycji był tylko 1 weekend, podczas którego my się przeprowadzaliśmy i do tego pogoda była tragiczna... Może w przyszłym roku... Mi też brakuje dziewczyn, też szczególnie Bibi, ale też Peletki właśnie... Może czas je zaczepić na NK :) No i mam stresa... @ mi się CHYBA spóźnia... jak zwykle moja pamięć co do daty może być mylna :P Objawy przepowiadające mam i to straszne... wszystko mnie od 2 dni wkurza, więc mam nadzieję że jutro zawita @... A jak nie to może choc córci się doczekam :P :P :P :P :P, bo ostatnio jak przysniło mi się że urodziłam kolejnego synka, to odechciało mi się prób :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kika :P a mam nadzieję że nie:P:P jakos butelka wygodniejsza tym bardziej teraz kiedy na dworze robi się ładnie i będziemy dużo spacerować, a popołudnia pewnie do wieczora na dworze, więc tylko zabieram butle ewentualnie słoiczek z deserem :) Karola no ja Ci życzę żeby@ sie nie pojawiła, i za 9 miesięcy dziewucha sie pojawiła:D:D:D serio:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka, a ja jednak mam nadzieję, że @ przyjdzie, bo jakoś nie wyobrażam sobie odsuwania kolejny raz egzaminu :P Chcę mieć go już wreszcie za sobą... No i jednak wtedy wysłać starego na nurkowanie gdzieś w ciepłe wody, co by miec jak największą szansę na córcie... Kurczę jestem taka roztargniona, że nie moge sobie daty przypomnieć, a kalendarz oczywiśie został w domu... jak coś to w niedzielę się okaże :P :P :P :P :P :P Ostatnio jak tak się denerwowałam, okazało się że walnęłam się o tydzień :P :P :P i @ przyszła idealnie w terminie :P :P :P :P :P Dziś pogoda lepsza, bo w nocy był mróż :) Więc chyba raz jeszcze na narty... a miało byc tak na luzie... Ja mam takie zakwasy, że nie wiem czy dam radę :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola witaj w klubie zakwaszonych;-) ja po wczorajszym aqua aerobiku też ledwo dycham, a jutro rano idę na BPU:-) Mam nadzieję, że uda mi sie coś zrobić z moimi sflaczałymi mięśniami i mój brzuch przestanie wyglądać jakbym była w 6-tym miesiącu...a przede wszystkim rozładuje napięcie bo ogólnie straszny nerwus się zrobiłam:-( Tata pojechał dzisiaj do szpitalu bo raczej ma byc łóżko wolne, dzięki dziewczyny na wsparcie:-) buziaczki:-) U nas się już chmurzy, ma padac to weekend pewno będzie przesiedziany w domu, a szkoda bo już tak cieplutko i słonecznie przez ostatnie dni było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×