Samotne po 30-stce...czy szukacie i gdzie szukacie???

Przebiśniegu - to sama z Małym pospacerujesz ;) Ja Was zapraszam na Środkowe ;)

skoro pomorzanka nie będzie w Twoich stronach to jednak nie u Ciebie smoku :) zwariować można, co tu się stało w ogóle? top na pada hm napiję się piwka w wannie na pewno dobrze mi zrobi :(

i weź człowieku odejdz :) normalnie nie mogę :) Przebiśnioeg ale widzisz Pomorzanka już sie zarzekła że nie przyjedzie do mnie:( chyba nie bedę jej lubiał jeszcze nie była a mówi już że nie bedzię :(

Przebiśniegu - nie padnie :) - nie ma takiej opcji - może troszkę zwolni tempo z tego zwariowanego ;)

Mały - wiesz dlaczego ...za dużo ludzi juz tam mnie zna ;)

Pomorzanka-------- pewnie zapraszam Cie Przebiśnieg-----------A Ty kochana Pomorzaneczko masz kreskę u mnie taaaaaaaaaaaką :)pa uciekam bo odejść od was nie mogę co za kobiety :) pa laseczki :)

No ładnie jeszcze Małemu podpadłam ;) chyba przyjdzie mi znowu buziaczkami kusić w ramch przeprosin ;)

Przestań Pomorzanko od kiedy bedziesz się ludzmi przejmowała

to ja ostatnio wolę kobiety i przyjadę na środkowe do pomorzanki :D:D:D nie chodź smoku :D

Mały - ja tą kreseczkę i tak wymarzę ;) :D Jeszcze jednak nie wiem jak ;)

Mały - oj ... no chyba rozumiesz :) ... opcja raczej Pomorze Środkowe :)

Przebiśniegu - ja już z Pestteczka jestem umówiona na sierpień , jak cos to i z Tobą bardzo chętnie się spotkam :)

ja jestem cała na tak :) a w sierpniu ładne sztormy na Bałtyku są ;)

Różnie z tym bywa Przebiśniegu - czasami w sierpniu jest najładniej właśnie :) Teraz jest sztorm , za sztormem ... a także w listopadzie .

;):)cześć! czy ktoś mnie jeszcze pamięta tutaj? ;)

wiem wiem - taka przekora to była ;):) :D:D:D orzeszki :D ja pamiętam ;)

Mogą mnie odciąć na jakis czas od netu ... przyszli fachowcy od internetu :O Cos grzebią i mam problemy z połączeniem :O Witaj Orzeszki :)

u mnie bez zmian :( :zmarnowalam kupę czasu po tym jak wylecialam z tamtej pracy. Mam o to do siebie troche zalu ...nie trzeba sie bylo durzyc w szefie skoro widzialam, ze on kreci z jedna laska....

Orzeszki - w sumie to stara prawda że lepiej nie łączyć pracy z historiami miłosnymi . Tylko jak to zwykle bywa serce swoje , rozum swoje . Trzeba zebrać sie do kupy i dalej do przodu :)

Ale to chyba dobrze w sumie się stało, że tam już nie pracuję. Zadurzenie w szefie przeszło jak ręką odjął, jak się okazało co to za człowiek... czyli korzyść podwójna - za jakiś czas może znajdę nową pracę a oprócz tego nie muszę go codziennie widywać... tak się pocieszam

kurcze, mnie ciągle wywala z sieci ... masz rację pomorzanko ze starą prawdą, ale w pewnym momencie jest tak, że najłatwiej kogos new poznać w pracy... historie z szefami zawsze kończą się poszukiwaniami :) skąd ja to znam ;)

orzeszki jasne, że dobrze - przecięcie pępowiny to najlepsze co można zrobić w takiej sytuacji :) a nowa praca może okazać się dużo lepsza :)

to i tak nie mialo szans powodzenia, bo nie ruszam zajetych :o Tylko czemu ja zawsze mysle, ze ktos inny to nawet z romansu z szefem wyciaga co najlepsze dla siebie, mimo, że wiem, że to do niczego nie prowadzi? Ale powiem Wam, ze teraz to mam taki plan i takie narzedzia do szukania pracy, ze ...:D.... jakby nie tne pierwszy szok, ech.... Czemu ja to tak przeżylam...jakaś depresja to była chyba..

Ja tak patrzę po zakładowych historiach miłosnych -najczęściej z hukiem sie rozpadają - a pracować razem dalej trzeba . Chyba tylko moi rodzice są ewenementem;) - w pracy sie poznali i do tej pory są razem :) i jeszcze się nie pozabijali ;)

Widzisz Orzeczku - zawsze z tych histori można wyciagnać coś dobrego :)

poza tym każdy ma inny system wartości - jeden z romansu z szefem wyciąga podwyżkę a drugi naukę dla siebie na przyszłość i - jak tu juz jedna pani dzisiaj powiedziała - co nas nie zabije to nas wzmocni :)

Przebiśniegu - albo w końcu dobije ;) :D Tej opcji nie biorę w ogóle pod uwagę ;)

ja sie tam czulam jak idiotka i bez romansu z szefem

jak zabije to już nie będzie bolało :)

Dlatego tego w najbliższym czasie nie przewiduję ;) W końcu też coś dobrego (a jednym aspekcie)od życia mi sie należy ;)