Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przerażona jestem

tak bardzo się boję

Polecane posty

Pamietal chyba o dupie marynie :( Powiem Ci,ze tez mi smutno troche dzis :( W ogole to zaczelam sie zastanawiac czy on nie ma innej :O Ma jakis dziwny opis na gg, ale jeszcze wczoraj sie zastanawil czy nie jechac do domu na weekend bo mieszka w akademiku, wiec raczej nie powinien miec innej ... to chyba moje kolejne urojenia :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
Czemu to wszystko nie może być prostsze? :( Niestety emocje czasem zasłaniają rozsądne spojrzenie na rzeczywistość. Miejmy nadzieję, że to Wasze spotkanie przed egzaminem coś wyjaśni. U mnie ta cisza potwierdza moje przypuszczenia, no cóż i tak się z tym pogodziłam, tylko czasem zresztą sama wiesz :( Ja nawet czasem nie mam siły działać bo tak mi źle bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
ciekawe, co u Przerażonej. Mam nadzieję, że chociaż jej się już udało :) ale pewnie tak, skoro tu nie zagląda?! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czemu to nie moze byc prostsze :( U mnie w sumie bylo ok, tylko dzis jakos mnie zlapalo,ze nie dostalam zyczen :( tak to juz mnie to wszystko nie doluje ;) Mysle,ze nic sie nie wyjasni, bo ja juz trace ochote,zeby sie wyjasnilo :O jeszcze dzis ten jego opis na gg, napisalam do niego z pytaniem a propos kompa i mi nie odpisal :O chyba ma jakiegos dola bo ten opis tez jest dolujacy tak jakby znowu kogos zranil ... Nie wiem co myslec :( A u przerazonej pewnie ok skoro sie nie odzywa :P Mam nadzieje,ze Ty sobie tez jakos to wszystko poukladasz, ale nie mozesz myslec,ze on sie zle zachowal bo to jednak Ty nie bylas fair od poczatku :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
Ale czy fakt złożenia życzeń choćby przez net czy sms o czymś większym znaczy niż zwykła sympatia czy pamięć, ze względu na to co było między nami/ Wami powinni się zachować troszkę inaczej. Ale przynajmniej u mnie wszystko jasne :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie to jest chyba kolejne zagranie pt odrzuce Cie od siebie Bo wczoraj jak z nim gadalam na gg to dwa razy wspomnial,ze wlasnie dostal zyczenia od orange :O tak jakos mi sie wydaje,ze to jest kolejne jego zagranie z tego cyklu choc juz sama nie wiem :( Gubie sie w tym, czekam na spotkanie i czekam na moj wyjazd, a jak wroce to mysle,ze bede juz wolna od jakichkolwiek mysli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
Tego Ci życzę, choć to i tak będzie chyba trudne bo pisałaś, że właśnie "ta" go poznałaś. Musicie w końcu sobie wyjaśnić Wasz związek i wszelkie niedopowiedzenia, bo widzę, że to Cię psychicznie zmęczyło. Moim zdaniem, już powinien walczyć o Ciebie. Z tym, że dla faceta przyznanie się do swych prawdziwych uczyć może być trudniejsze.Ja nie żałuję, że powalczyłam o Swojego, szkoda, że już nikim dla Niego nie byłam. Nie rozumiem tylko, czemu nawet z koleżeństwa zrezygnował :( choć może dobrze postąpił, bo miałabym nadzieję, że kiedyś jeszcze coś poczuje do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mysle,ze on jeszcze nie zdal sobie sprawy z tego,ze sie oddalam, bo ja zawsze w sumie musialam mu cos przekazac :( Wiec milczalam moze dwa dni, a jak gadamy to nie potrafie byc chlodna :O Ja chyba musze mu powiedziec,ze nie chce go i juz ... zreszta ja juz nie wiem czy go chce :( A meczyc meczy mnie to coraz mniej ;) Nie wiem czemu Twoj zrezygnowal z kolezenstwa, ale wydaje mi sie dlatego,ze mu zalezalo ... bo w sumie urywamy kontakty z bylymi,zeby zapomniec, tak mi sie wydaje ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
Dla mnie rozstanie było szokiem, chciałabym napisać, że stopniowo osobisty kontakt nam się jednak poprawiał, ale właściwie tylko ze Jego strony, a ja go odrzuciłam podczas ostatniego spotkania - taka jest prawda. Gdybym się wtedy inaczej zachowała :( i powiem Ci, że to chodziło o podstawę w związku, nic więcej. Wolał zapomnieć niż dać nam ponowną szansę - to jeszcze bardziej boli, a z drugiej strony raczej potrafię go zrozumieć. Nie uwierzył w moją szczerość albo nie chciałby zostać znów odrzuconym. Ja gdy stawiam się w jego sytuacji, to wiem ze dana sytuacja by mnie okropnie zabolała. Faktycznie z Twojego milczenia, praktycznie nic nie wyszło, nie dało się go zastosować, emocje brały górę. Albo to nie sposób na takie osoby jak ja czy Twój eks- sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci,ze z jednej strony nie powinnas sie obwiniac za zaistniala sytuacje, bo to moze pogorszyc Twoje myslenie na przyszlosc w kolejnym zwiazku :( A le z drugiej strony patrzac na to obiektywnie to nawalilas :O i wlasnie dlatego powinnas isc do psychologa,bo on by Ci pomogl jakos sie tej winy pozbyc i pokonac ten lek na przyszlosc ;)\ A ja mysle,ze to jest dobra strategia milczenie na takie osoby jak Wy. Tylko,ze po pierwsze mi jest ciezko to zrobic, a po drugie nie bylo za bardzo okazji do tego,zeby to zrobic :( Ale mysle,ze jak teraz sie zobaczymy to mu powiem,ze ja juz nie chce i ze jak on chce to niech walczy ... Myslisz ze to jest dobry pomysl ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
Ja na Twoją sytuację patrzę z mojej perspektywy i sama widzisz, on zerwał ze mną, a ja wręcz oszalałam, cierpię bo chcę być z Nim, mimo Jego wad (niezdecydowanie, dość mała pewność siebie) więc to nie "zaślepienie" ale pewnie coś więcej. Jak już pisałam, jeśli coś poczuję do Kogoś to będzie to już mocne, pewne. Mnie rozstanie bardzo dużo uświadomiło. Byłam pewna, że będzie przy mnie zawsze, nie bałam się, tego, że mnie zostawi. Szok odkrył przede mną uczucia do Niego. Nie zdawałam sobie sprawy, że jest Kimś dla mnie naprawdę ważny! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam wrazenie po rozmowie z kilkoma osobami co maja lek przed bliskoscia, ktore wlasnie zostaly zostawione i wtedy chcialy walczyc,ale wlasnie w wiekszosci przypadkow juz nie bylo szans na powrot :( Ciezko jest powiedziec tej drugiej stronie koniec, jak sie cos czuje jeszcze. Mysle,ze jak ta druga strona sie deycduje na ten krok ze koniec, nie chce Cie juz, to jest to juz w momencie kiedy jest naprawde wykonczona psychicznie i kiedy nie ma juz zadnej szansy na powrot :( ja tak nie potrafie sie od niego oddalic, nie potrafie mu dac do zrozumienia,ze mnie traci, bo po prostu jeszcze cos czuje :O A poza tym jestem wrazliwa a nie jakas nie wiadomo jaka cizia :P i to tez utrudnia sytuacje :( A jak sie obudzi za pozno to chyba raczej mnie to nie ruszy tzn jak juz nie bede nic czuc, bo jak bede jeszcze choc troche czuc, ale nie bede miala sily do tego juz to pewnie mnie to ruszy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
Niestety, to co napisałaś znajduje i potwierdzenie w mojej sytuacji :( szkoda! Więc to faktycznie dla tej drugiej strony wygląda jak zabawa nią, a przecież tym nie było! Więc może się zmuś i mu powiedz to co napisałaś w poprzedniej wiadomości? Załóżmy, że zacznie walczyć bo sobie uświadomi swe uczucia, a Ty dasz mu wtedy szansę. Będziecie ze sobą :) zapewne już na lepszych zasadach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przerażona jestem
hej :-) szczerze mówiąc niezbyt u mnie ok, albo raczej niewiele się zmieniło. Po prostu nie miałam dostępu do komputera. Przeczytałam tylko ostatnie posty i taka moja refleksja na temat życzeń.. Gadałam wczoraj z moim ex i złożył mi życzenia dopiero jak mu przypomniałam, że dziś jest dzień kobiet. większość facetów chyba w ogóle nie zwraca uwagi na takie sprawy. A z exem widze się jutro bo chce ze mną poważnie porozmawiać. Chwilami dopadają mnie te wszystkie moje lęki ze zdwojoną siłą. Mam taką ochote gdzieś uciec daleko, już nigdy więcej go nie zobaczyć, a jednak tęsknie, ciągle o Nim myśle. Strasznie jestem rozdarta ale przynajmniej On teraz o wszystkim wie. Jak jestem razem z Nim to pełnia szczęścia i wierze że wszystko jakoś sie ułoży. Jak Jego nie ma obok nachodzi mnie zwątpienie. I tak jest lepiej niż przedtem, a On cieszy się że nareszcie sie otworzyłam. Bolało jak cholera, ale warto było. Pozdrawiam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
Powodzenia. Mamy nadzieję, że Wam się uda! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej :) Przerazona powodzenia na spotkaniu :) Mysle,ze tak samo ma moj ex jak jestesmy razem to pelnia szczescia a jak wraca do siebie to go dopadaja rozne glupie mysli :O Annelka wlasnie nie wiem czy bede na tyle silna i bede potrafila go oklamac prosto w oczy,ze ja go nie chce :( Kurde jak Wy tak potraficie mowic rzeczy ktore nie myslicie ?? Nie wiem co dalej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
Sama stwierdziłaś, że to zaburzenie emocjonalne. Nie da się tego wyjaśnić. U mnie nagle w głowie pojawiały się niemiłe słowa i je od razu mu je wyjawiałam, z tym że u mnie to były i smsy i słowa "na żywo". A uwierzcie, nie chciałam tego :( Zależało mi, nie bawiłam się nim ale trafiłam na wrażliwca i go straciłam. Mnie faktycznie mógł mieć dość. Ale już nie będę rozważać, bo to minęło. Muszę postanowić, że gdy lub jeśli spotkam kogoś innego, nie będę taka. Czy się to uda, nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie tez to byly i slowa na gg i slowa na zywo prosto w oczy :( Choc prosto w oczy, bylo ich duzo mniej ;) Mysle,ze nad tym nie da sie panowac. Zapanujesz nad tym kiedy zaufasz, jak zaufasz to juz nie bedziesz mowila takich rzeczy, ktorych nie myslisz ;) Przynajmniej u mnie tak bylo... Ja tez na poczatku mowilam mu rozne rzeczy ktorych nie myslalam, a potem jak zaufalam to juz nie potrzebowalam tego mowic :) A le jak ja zaufalam to on zerwal :O Wiec bledne kolo :O Powiem Ci,ze ja kocham i nienawidze ... i to jest chyba najgorsze :( Chciclabym,zeby zrobil cos strasznego okropnego,zebym mogla go znienawidziec do samego konca, a nie,ze robi tyle rzeczy dla mnie, a tez mowi takie rzeczy,ze ... :( Przerazona zapisalas sie do psychologa ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
A u mnie było tak, że od razu do niego poczułam duże zaufanie tzn. o wszystkim z mojego życia potrafiłam mu powiedzieć, wydawało mi się, że On mi także. Mimo to broniłam się w ten głupi sposób przed uczuciem. Jeśli i On widział, że mu ufam, to tym bardziej nie potrafił uwierzyć w mój lęk. Zresztą jak się z Nim spotykałam to nie wiedziałam, że to co czuję jest jakoś przez psychologię określone. Po prostu mówiłam, że się boję, on twierdził, że też ale chce być ze mną i mimo obaw chcę się w to zaangażować. Zamiast go szanować, ja jednak - jak sam twierdził- go odtrącałam, zniechęcałam do siebie - sam na to zwracał uwagę. Zal mi tego co było, tego zaufania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem,ze jest Ci zal :( Mi jest zal tego,ze bylam z nim taka szczesliwa a on ze mna i nie moze tak dalej byc :( Ja tez mu ufalam w pewnych sprawach na maxa od poczatku ... Pamietam,ze keidys umowilismy sie na 19 ta i mielismy spedzic cala noc razem bo ja rano na nastepny dzien wracalam do Polski i tylko wtedy moglam sie z nim spotkac. I on sie spoznil, o 19.30 dlaje go nie bylo, normalnie zaczelabym schizowac, sama w kraju ktorego jezyka nie znam nie mam co ze soba zrobic cala noc :O Napisalam mu smsa ze nie chcialabym zostac cala noc sama w londynie, a wiedzialam,ze nie odpisze, bo nie mial kasy na komorce. Ale jakos wiedzialam,ze przyjdzie czulam to :) Po 10 munutach zadzwonilam a on mnie rozlaczyl :O i zamiast pomyslec,ze mnie olal to pomyslalam,ze jest blisko i dlatego nie chce mnie kasowac na komorce i zaraz przyszedl :) On sie chyba wtedy duzo bardziej martwil niz ja ;) a okazalo sie,ze metro nie dzialalo :O Zreszta ostatnio jak sie widzielismy to wspominalismy to i powiedzial,ze strasznie sie martwil ze gdzies sobie pojde :( Ale widzisz mimo tego zaufania tez potrafilam mu mowic,ze i tak z nim zerwe :( Ale jak zaufalam na 100% to juz nie mialam potrzeby mowic takich rzeczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Upomnial sie o rozmowe ze mna ;) Napisalam mu tylko,ze ma blad w opisie, bo rano cos mi tlumaczyl ;) On poprawil ten blad wyslala usmiech i juz sie nie odezwalam :P po pol godzinie napisal "ale mi duzo napisalas "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
Zdaje się, że w końcu coś go tam ruszyło. Przyzwyczaił się do tego, że TY głównie piszesz, zauważył różnicę :) zdaje się, że zaczął myśleć nad Wami, bo by tego zdania-"zarzutu" nie napisał. Ciekawe, czy dalsze milczenie da większe efekty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Wlasnie mnie zapytal czy skaldal mi zyczenia z okazji dnia kobiet :P nie moge z nim :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
:) zabawny ale przynajmniej pomyślał, szkoda że po fakcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heheh no gluptas z niego :P W ogole to powiedzialam mu,ze ide na rowert, a on z kim, a ja ze z kolega, a on z kolega :D i juz nie drazylam tego tematu ;) Niech sobie troche pomysli ;) A na rower nie ide :D Wiec mu napisalam,ze odezwe sie jak wroce z roweru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
I chyba dobrze zrobiłaś, da mu to więcej do myślenia. Niepewność jest - moim zdaniem - też wskazana na takie osoby jak my :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czuje sie jak pietnastolatka robia takie numery :O Ale skoro inaczej sie nie da .... To byl jego pierwszy taki zarzut od baaaardzo dawna, chyba nawet od pazdziernika przed tym jak on ze mna zerwal ;) Wiec hmm moze cos zaczyna sie dziac :) Tak bardzo bym chciala ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
Wiem. Moim zdaniem, tak właśnie jest, ale nie mogę gwarantować bo na Twoją sytuację patrzę z mojej perspektywy, a Go nie nie znam i każda sytuacja jest inna. Ale wydaje mi się, że zaczyna myśleć o Was :) Rób tak jak teraz, wiem że nie chcesz grać (zwłaszcza, że sama tak czułaś się w kontakcie z Nim) ale warto zaryzykować. Mnie moja pewność co do Nas mnie zgubiła :( a On tracił cierpliwość (pewnie i Go bolało), nie dostrzegłam tego. Miałam już nie rozpamiętywać :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo bym chciala,zeby zaczal myslec ;) Ale widzisz to jest paradoksalne niby bylas go tak pewna,ze on nie odejdzie nie zostawi Cie, a jednak balas sie,ze odejdzie i dlatego tak go ranilas ...... Kurde na czym to polega ?? Ja mam wrazenie,ze Wy sie tak boicie,ze druga strona odejdzie,ze sami robicie wszystko,zeby ona odeszla,zeby to byla Wasza wina a nie ze tej drugiej osobie sie cos nie podoba.. Tak to ejst ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
Możliwe. Niskie poczucie własnej wartości. Wolę być obwiniana, nie wierzę, że szczęście i mnie mogło spotkać. Nie tylko ja to w sobie widzę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×