Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przerażona jestem

tak bardzo się boję

Polecane posty

Gość annelka
wiem, dlatego wolałabym by się nie odzywał, bo po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
bo nie chcę tej mieć iskierki nadziei, bo będzie znów boleć a zamknie mi drogę do życia bez myśli o P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
ale znając go to bardzo możliwe jest koleżeństwo z jego strony i tylko ono.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
ja wiem o tym, wiem że źle nie życzysz. Ale sama pewnie wiesz jak jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem jak jest. powiem ci to ze on sie odzywa nie znaczy ze teskni, pisalas ze kogos tam w jakis sposob ma, moze mu sie z niaq nie uklada i szuka jakiejs formy pociesznia, moze lubi wiedziec ze jest ktos komu na nim zalezy zeby podbudowac sobie ego, moze nie zalezalo mu tak mocno jak tobie zeby teraz pomyslec ze cie rani i doszedl do wniosku ze po tak krotkim zwiazku szybko sie pozbierasz i bedziecie mogli zostac kumplami. mozliwosci jest naprawde bez liku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
a ja widzę, że przez tę sytuację z P zamknęłam się jeszcze bardziej w sobie, duszę się tymi wyrzutami. To jest wegetacja, a sama sobie z tym nie poradzę. Wizytę mam 9 maja, mam nadzieję, że nie stchórzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
dziękuję za ostrzeżenia a ja zadam inne pytanie. Nie jest to miłe co piszesz, ale taka jest prawda, lepiej nie łudzić się i starać się odżyć, żyć dalej. A jeśli jednak będzie chciał wrócić, to to zrobi. Ja tylko żałuje tego, co wczoraj zrobiłam, ale się już stało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak zapytalam po roku czasu, tak po roku czasu jego odzywania sie czemu to robi to uslyszalam bo lubie, bo nie czuje sie wtedy samotny ale nie chce do ciebie wracac nie chce z toba juz nigdy byc po prostu lubie czasem do ciebie napisac przez wzglad na dawne czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
mnie się wydaje, że bardzo istotny jest powód rozstania i to on o wszystkim decyduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
mój jest samotnikiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
mój odszedł, bo miał dość mego chłodnego stosunku do siebie, myślał, że mi na nim nie zależy, dopiero jak odszedł ujawniłam mu, że jest kimś dla mnie ważnym ale boję się bliskości, nie umiałam mu okazać zainteresowania nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsze odezwani po 3 miesiacach. dzien w dzien pisal, potem przestal,po jakims czasie napisalam co tam slychac, dostalam odpowiedz nie pisz do mnie, mam dziewczyne wtedy jak sie odzywalem tez mialem dziewczyne ale nam sie nie ukladalo wiec pisalem do ciebie bo wiedzialem ze ty sie zawsze odezwiesz bo ci zalezy na mnie ale teraz juz nie pisz nie chce miec z toba kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nastepnie 4 miesiace ciszy nowa dziewczyna z nim zerwala znowu pojawilam sie i znowu sobie o mnie przypomnial bo bylo mu zle ze jest sam ze go zostawila, znowu zaczal pisac, odzywac sie, mowic ze teskni, ze kocha ze sie pomylil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
b.możliwa historia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 miesiace bylo cudownie bo mu uwierzylam i potem co? powtorka z historii znowu odszedl bo jednak sie pomylil bo mu zle bylo i wcale nie kocha tylko tak mowil bo mu sie wydawalo,obietnica ze sie juz nie odezwie nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
ale w moim wypadku nawet bardzo możliwe, ale cóż. Mam nadzieję, że jednak mnie to nie zaboli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
sądzę, że ja mojemu dałabym tylko raz wrócić, bo obecnemu rozstaniu ja jestem winna. Zraniłam go i to mocno. Piszę to obiektywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
desko, ale gdyby wrócił to będziesz teraz inna, jak sądzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
ale często wpadasz w skrajne emocje :( -tak mnie się zdaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
acha, u mnie też to wszystko się połączyło, wiele różnych problemów. Terapia - jeśli zacznę- będzie b.długa :( i chyba burzliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
wiesz, ja znów się kłóciłam ze swoimi tzn. z bratem i z mamą. Mają do mnie pretensję nawet nie wiem, o co :( często wydaje mi się, że lepiej by było gdybym kiedyś zginęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
czemu jak masz kłótnie w domu to z niego z niego nie wyjdziesz? Jest śliczna pogoda, ochłoniesz troszkę. i nie będziesz się zadręczać myślami o nim, tak myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annelka
mój niech będzie z nią, jeśli ona da mu szczęście! a ja o nim z czasem zapomnę, liczę na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×