Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

Cześć Lachony. :) 4mala i Kazika, przykro mi bardzo. Ale może jeszcze nie do końca jest wszystko stracone, a jeśli tak to będziemy walczyć dalej. :D Marzenie, masz zarąbisty kolor włosów, uwielbiam wszelkie borda i inne burgundy. :) Ja też zawsze na taki farbuję, tylko mnie wychodzi trochę ciemniejszy, bo mam ciemne swoje własne pióra. :) Kurcze, muszę się w końcu podciąć, bo mam już takie siano, że stado koni bym tym nakarmiła. :D Tylko Mama nigdy nie ma czasu, a fryzjerce nigdy w życiu nie dam swoich włosów w obroty. Chyba bym się zapłakała jakby mnie wycięła jak rasowego wygryzionego wypłosza. :) Ja muszę mieć włosy wycieniowane, a to dlatego, że mam kręcone. Jeśli mam je obcięte w jednej linii to wyglądam jak Kopernik po reinkarnacji. :D Co do kłótni to my się mało kłócimy, ale jak już dojdzie do sprzeczki to są to takie pierdoły, że głowa boli. I zawsze jak się czepię do Męża, że np. nasrał mi z butów w przedpokoju to słyszę: "ojej i co takiego". Mam ochotę Go zabić wtedy. :D Ale to są faktycznie pierdoły. Natomiast jak jest już poważniejsza wojna to On się zamyka w sobie i potrafiłby się tydzień do mnie nie odezwać. Za to ja nawijam jak potłuczona. Strasznie mnie wkurza to Jego milczenie. Już chyba wolałabym sobie wykrzyczeć swoje, dać po szlagu i spokój. A On jest taka uparta małpa. :) Ja dziś mam pewne spotkanie po latach i trochę się boję. Mam nadzieję, że będzie dobrze. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja Klempa też nie mam zaufania do fryzjerów, bo rzadko który obciął mnie kiedykolwiek tak, jak chciałam. Nawet jak idę podciąć głupie końcówki o 2 cm, to mi jakoś to tak brzydko zetną, że wyglądają na bardziej zniszczone niż przed cięciem, więc najlepeij wolę dawać też obciąć mojej mamie. Jak ona mi równo podetnie, to mam przynajmniej grube i zdrowe końcówki. Ja mam z kolei bardzo proste i jak sobie pocieniuję, czy wystrzępię, to jakoś mi to nie pasuje i wyglądam, jakbym miała zniszczone, zaniedbane włosy. No a fryzjerzy mają w przewadze tendencję do strzępienia i wykrzywiania końcówek. No a co do koloru, to też od wielu lat mam bzika na punkcie odcieni fioletu i czerwieni. Najpierw robiłam sobie takie bardzo ciemne kolory oberżyny, fioletu, czy czerń z odcieniem czerwieni, a teraz ostatnio robię wiśnie, czerwienie, owoc granatu, no i mam takie dość czerwone. Powoli jednak zanudza mnie już ta czerwień i zaczynam myśleć o jakimś blondzie. Tylko jak z czerwonych zrobić na blond ? Dobra, koniec elaboratu fryzjerskiego, bo jak ktoś tu wejdzie z zamiarem poczytania o niepłodności, to pomyśli, że wszedł na niewłaściwe forum:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klałdynka
Kobitki może naprawde zawczesnie na test on zreszta może sie mylić. Z pierwszym dzieckiem to test wykazał dopiero jak było ok40dni moze troche ponad. Tak mysle ze moze odczekac do piatku i zrobic bete? A jak nie to isc do lekarza i niech patrzy co sie dzieje. Teraz to ja madra ale jak byłam w waszej sytuacji to tez myslałam co jast i miałam nadzieje ze jednak to ciaza. Już sie cieszyłam ze memu małemu lepiej wczoraj niemiał juz goraczki .A dziś znowu ponad 39 byłm u jakiejs szurnietej lekarki powiedziała ze brzuszek go boli od kaszlu. Tylko on nie kaszle. ide prywatnie do lekarki która mnie jeszcze leczyła, mam do niej duze zaufanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenie, masz rację, fryzjerzy się wręcz lubują we wszelkich cieniowaniach itp. Na moich włosach tego jednak nie widać, a mam to zrobione tylko po to, aby się ładniej ułożyły. Natomiast na prostych faktycznie wygląda to jakby włosy były zniszczone i zmęczone. Nie zawsze, ale często tak jest. A jeszcze jak źle powycina to już w ogóle masakra. :) Kiedyś jak fryzjer wyciął moją kuzynkę to wyglądała jak rasowa gęś wyścigowa. :D Ja mam o tyle dobrze, że moja Mama z zawodu jest fryzjerką, więc mogę spokojnie oddać mój piórnik w Jej ręce. :D Kurde, idę się szykować, bo nie zdążę. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie, pomocy !!!!!!Mój mąż ma iść niedługo na wizytę do androloga w związku z słabymi wynikami nasienia. No i ten androlog teraz wspomniał mi coś o badaniu usg jąder podczas tej wizyty !!!! No i mnie wcięło, przecież mój mężulo chyba nie zgodzi się w zyciu na wywalenie klejnotów przed jakimś lekarzem !! O kurka, niezła jazda. Co on zrobi, jak mu lekarz każe rozebrać sie na usg. My baby, to jesteśmy przyzwyczajone do rozkraczania dupska przed lekarzem, ale facet ? W ogóle konieczne to usg ?Ja się boję, że on wyjdzie z tego gabinetu i więcej tam nie pójdzie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieńdoberek, wczoraj ttroche nie zgielo, nie żebym wyła pół wieczoru, ale jak test wyszedł negatywny to sie bardziej zaczelam martwić że jednak jest cos ze mna nie tak. Ale wieczorem była u mnie przyjacióła i zasugerowała, ze może to przez chorobę i dzis wstałam i pojawiły się juz zwiastuny @ nigdy tak sie nie cieszyłam :). Teraaz przetrwać te pare dni i z usmiechem do dzieła, nie pytajcie dlaczego bo nie wiem ale mam w sobie ogrom rado ści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczyny, 4mala - bardzo dobrze, ze masz w sobie ogrom radosci. nowy cekl zaraz sie zacznie i bedzie mozna \"dzialac\" od nowa...;-) przeslij troszke pozytywnych fluidkow...;-) marzenie-z tym usg to kurde powazna sprawa, ale wiesz co-wcale sie nie dziwie Twojemu mezowi, bo ja - niby baba - a tez niechetnie \"rozkraczam dupsko przed lekarzem\"...;-) obgadajcie temat i mysle, ze zrozumie, ze cel uswieca srodki i wszystko pojdzie gladko... a tak z innej beczki-nosze dokladnie taka fryzurke, jak ty, tylko w kolorze bardzo ciemnego brazu....;-) klempa-trzymamy kciuki za spotkanie. nie to, ze chcemy, zeby bylo niemilo, ale nie siedz tam za dlugo, szybko wracaj i napisz jakis smieszny elaboracik....;-) ;-) ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
halo, Kazika, a jak Ty sie miewasz dzisiaj, przyszła @ czy bylaś na becie? Libra, ślę Tobiie całą moc pozytywnych fluidów :) Marzenie, to jesli masz tak długie włosy to sie juz nie dziwie, ze masz dylematy przy ich scieciu. A taki koleorek, owocu granatu mam juz za soba ale strasznie go lubiłam i z checia bym znów się tak pomalowała ale mój męzus nie przepada za takim kolorem. A co do tego USG, to faktycznie Libra ma rację, pogadajcie, ze pomimo krępacji "cel uświęca środki". Powodzenia i trzymam kciuki Klempa udanego spotkania Klaudynka, uważaj na tego swego skarbka, mam nadzieję, ze ten wirus mu już odpusci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem polega na tym, że mąż nie wie, co go może czekać u tego androloga. Nic mu nie mówiłam, że mogą mu chcieć zrobić jakieś usg. Myślę, żeby nic mu nie mówić, żeby czasem się nie zniechęcił i nie powiedział, że tam nie pójdzie. Ale to usg to podobno zwykłe, standardowe badanie andrologiczne, tak samo jak nas bada ginekolog, ma pomóc stwierdzić, czy nie ma jakiś nieprawidłowości, które mogą powodować zaburzenia produkcji plemników. Tak że mąż nic nie wie, tylko ja się strasznie denerwuję tym, co on zrobi, jak mu lekarz powie podczas wizyty, że chciałby zrobić usg. Tak się denerwuję, jak bym to ja sama miała tam miec jądra badane:-) Nic chyba mężowi nie powiem, najwyżej stanie przed faktem dokonanym,wybiegnie z gabinetu i po wizycie !Boże, z tymi chłopami. Ja jak idę do gina, nie mam żadnych nerwów ani stresu, rozkraczam się i tyle, a jak mam męża wysłać do meskiego ginekologa, to mi serce pod gardło podchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenie, ja to bym sie bała, ze po takiej wizycie maż sie dowie, ze wiedzialam o tym usg i nie uprzedziłam go, wtedy to faktycznie byłoby mu przykro. Ja bym pogadała, ale Kochana ty znasz swego męża najlepiej i zrobisz jak uważasz, trzym kciuki za badanie i wyniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś wymyślę z tym usg. Matko kochana, co mi przyszło przeżywać. No ale czego się nie robi dla własnego, przyszłego dziecka. Klałdynka, czasem lekarze mają tak głupie diagnozy, że szkoda gadać. Trzeba ich uczyć, jaki lek mają dziecku zapisać i co dziecku dolega.Ale na pewno mały się wykaraska. Teraz taki sezon na choróbska. Libra, ja mam te włosy już dość długo, przez pierwsze 2- lata ich noszenia bardzo mi się podobały - taka grzywa z długimi włosami,ale teraz już mi się strasznie znudziły. Więc żeby mieć chociaż jakąś zmianę, kombinuję z farbowaniem i teraz zaczęłam odsłaniać czoło, zaczesując grzywkę na bok. 4mala - mój m też ma swoje gusta co do mojej fryzury. Kiedyś dawno mi powiedział, że uwielbia u mnie te długie włosy i najlepiej, żebym ich nigdy nie ścinała krócej niż do ramion.Wciąż sie bawi tymi kłakami, skręca je sobie i zawija w :)Może też dlatego tak zwlekam ze ścinaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie, co ja chyba jestm przytruta, znowu jest mo niedobrze, boli mnie żołądek i mdli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byłam na becie, i jak wracałam to się zastanawiałam czy zdążę dojechać do domu nim przyjdzie @, zdążyłam, na razie nie przyszła, wyniki mają być o 14.00.... moje objawy wskazują na @, dzisiaj jej termin więc ma krowa jeszcze czas... co do wyników męża, zerknęłam na te co robił na insemie i się załamałam.... tych o typie A - 0%, B- 43%.... to ja mam pytanie jak oni z 0% wygrzebują dobre plemniki??? naprawdę mam podejrzenia, że mi na inseminacji gin napluł do środka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lulu może zmień nazwę topiku na : NIEPŁODNOŚĆ???? - fajna fryzura...:) a propos mojej to podobno rano wyglądam jakbym śpiewała w kapeli metalowej, czasami mąż woła do mnie limal, myślę, że to z zazdrości bo mam wyjątkowo dużo włosów na głowie, a on niewiele:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika, z tego co się doedukowałam niedawno, to jak facet ma 0% typu A, a ma jakieś typu B, to biorą z tych B, bo one też są zdolne do zapłodnienia.A i B wykazują ruch progresywny do przodu, tyle że B są wolne.Facet, co ma same B, też jest w stanie spłodzić fasolkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wejdź na youtube i wpisz coś w stylu human sperm lub human sperm + microscope, lub sperm cells, to zobaczysz, jak ten ruch wolny i szybki wygląda naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tak, zgłaszam zmianę nazwy topicu - NIEPŁODNOŚĆ - problemy ze zmianą fryzury !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie obejrzałam filmiki i uswiadomilam sobie, ze chyba też powinnismy powtórzyć badanie bo tak jak pisalam na swierzo u nas nie ma wyszczególnionego oddzielnie A i oddzielnie B, tylko jest wpisane, że A +B 58% a przeciez faktycznie moze byc tak że tych A jest 0 a wszystko to B

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klałdynka
Czekam z niecierpliwościa na wiesci od ciebie Kazika. I trzymam kciuki. A co do mego małego miałam racje by isc do innej lekarki dostał coś typowego od bólu brzuszka i goraczki. Ale zadnego antybiotyku bo w płucach o oskrzekach wporzadku, a tamta juz szmery jakies słyszała. Wiem ze ten topik niejest poswiecony pisaniu o dzieciach tylko o staraniu sie by je miec, ale jakos tak mi na duszy lzej jak napisze do was o swoich problemach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozwiewam wątpliwości co do ciąży, nie jestem, wynik bety potwierdzony @.... w sobotę idę do innego lekarza, i zaczynam nowy cykl starań....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika, przykro mi ale rzyma kciuki, w tym cyklu walczymy razem w tym samym czasie :) musi byc dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazika jesteś the best ze swoimi tekstami! słuchajcie jak prawy jajnik mnie nawala od 2 dni to chyba mam te dni? oczywiści przyjmując że tylko te dni a nie jakies zapalenie? współczuję z tym USG jąder, ja też bym nic nie mówiła, niech się dowie na gorąco i nie będzie miał już odwrotu bo wstyd przed lekarzem pokazać że się facet czegoś boi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moleczka pewnie to są te dni, albo wynik chodzenia z gołym tyłkiem po ulicy.... dla pewności trzaśnij test owulacyjny - mówi ci to spec od testów:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moleczka gdybym była twoim lekarzem to dla pewności kazałabym dzisiaj się gzić a potem tyłek w górze trzymać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4mala-dzieki za fluidki, troszke mi lepiej, ale wiecie co - teraz chyba na mnie kolej przyszla i jakies cholerstwo mnie rozklada.....dreszcze, lamanie, chrypa.....no i GRYPA gotowa...... 4mala-a jesli chodzi o to przytrucie...mi tu pachnie fasolka............;-)...moze jeszcze jednak powtorzysz test za pare dni, jak @ nie przyjdzie? marzenie-co do fryzury-ja ja nosze dopiero od listopada, a juz mi sie znudzila.....ale u mnie to standard...kilka miesiecy i juz chce mi sie zmiany.....ale mysle, ze zetne wloski dopiero w oklicach koncowki marca, zeby zaakcentowac wiosne...;-) klaudynka-dobrze, ze dziciaczek antybiotyku nie dostal. nie ma co ladowac takich od razu mocnych lekow. te od bolu brzuszka i goraczki na pewno pomoga. dziewczyny, a tak w ogole znowu mnie doedukowalyscie w kwestii a+b...;-) my jeszcze tych badan nie robilismy. jestem na etapie uswiadamiania meza, ze niestety trzeba bedzie isc na to badanie, malo przyjemne, bo z tego co wiem w moim miescie wykonuje je 1 przychodnia i calosc odbywa sie w malo komfortowych warunkach (no wiecie toaleta itp...), ale juz sie zgodzil, a wiec malutki sukces juz jest.....;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4mala to razem się staramy:) ja robię z monitoringiem, coby wstrzelić się w owulację... w sobotę idę do gina, zobaczymy czy da coś do łykania lub wtykania... nie wiem jak u tiebia ale u mnie lichota ze śluzem więc łykam oeparol, podobno w pierwszej fazie cyklu to 3xpo dwie dziennie.... zobaczymy co powie na to mój gin... pozdrawiam i spadam do pracy, dwa dni chorowania i obijactwa wystarczy, trzeba uzbierać na ginka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewoje. :D Ależ mnie łeb napier...boli. :D Normalnie mam łeb jak sklep, tylko na półkach pusto. Dobrze, że mam w nim jakieś tam namiastki mózgu, bo tak mi szumi, że gdyby nie mózg to by mi echo łeb rozerwało. :D Kazika, przykro mi bardzo. Na szczęście dobrze, że tylko tak się skończyło i, że Ci krzywdy tym cholernym lekiem nie zrobił. Zabiłabym dziada i powiesiła za jaja na drzewie. Teraz będziesz mogła się kotasić do woli i czekać na wyniki. :) 4mala, Ty tak samo. A ja chyba dzięki Tobie dostałam jakiegoś powera i dobry humor, a przede wszystkim nadzieja mnie nie opuszcza. :) Będę się tak kotasić, aż wykotaszę to dziecko. :D Tylko gorzej jak mi szóstka wyjdzie (i to wcale nie w totka). Zresztą ja mogę mieć i siedemnaścioro, oby mi tylko dupa nie pękła. :D Marzenie, mój Mąż też miał badane jądra. Mówił, że nie było tragedii i, że myślał, że będzie gorzej. Jednak już wcześniej wiedział o tym badaniu i się mógł psychicznie do niego przygotować. Bo wiadomo jakie są chłopy, w ucho se nie chcą dać zajrzeć, a co dopiero w czestera. :) No, ale nie było źle. Wywalił lekarzowi co miał wywalić, ten pomacał i koniec. :D Mąż stwierdził, że już może zostać pedałem. :D A co do mojego dzisiejszego spotkania to po 10 latach widziałam się z moją siostrą. Ona ma teraz 16 lat i to spotkanie było dla nas ogromnym przeżyciem. Ale było fajnie. Cieszę się, że udalo się nam zobaczyć. Mam nadzieję, że kontakt zostanie utrzymany. :) Dobrej nocy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was, słuchajcie, przezyliśmy wizytę u androloga. Nic mężowi nie mówiłam o tych jądrach przed wizytą, ale poszło bardzo dobrze. Weszłam razem z mężem do gabinetu, razem gadaliśmy z doktorem, no i ......zbadał mu klejnoty, ale nie przy pomocy usg, tylko \"ręcznie\":-) Mąż się nie speszył, dał się zbadać i jak wyszliśmy z gabinetu, mówił,że dało sie to przeżyć:-). Mąż dostał leki na poprawę plemniczków, lekarz powiedział, że odchylenia od norm są nieduże i da się to na pewno poprawić odpowiednim postępowaniem i leczeniem. Ponadto mi dał skierowanie na badanie drożności jajowodów, a po tych jajowodach chce jeszcze zrobić test na wrogość śluzu:-) No i jak mi sprawdzą te jajowody i nie wyjdzie, że mam wrogi śluz, to w każdym cyklu mamchodzić do niego na monitoring wzrostu pęcherzyków, by wychwycić owulację.Tak że widzę, że się za nas ostro zabrał gino - androlog i jakoś mi tak radośniej na duszy:-) Klempa - wielkie gratulacje z okazji spotkania z siostrą ! To musiało byc emocjonujące spotkanie, po tylu latach - szok!Fajnie, ze mogłaś się z nią spotkać. No i tarmoś się z tym mężulem, aż wyjdzie 6 dzieci !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×