Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakłopotana22

Badanie ginekologiczne w obecnośći kilku lekarzy lub studentów

Polecane posty

Gość pinka79
Że ginekolodzy łamią nasze prawa to wim nie od dziś. Doświadczamy tego na każdym kroku. Ostatnio miałam przejścia z moim kolejnym lekarzem ginekologiem. Nie chciał zrobic mi badań prenatalnych, więc postanowiłam przenieśc się do innego no i tu zaczęły się moje problemy. Bo nie chciano mi wydac nawet ksera mojej kartoteki, a były przeciez tam cenne informacje o wynikach moich badań. Nie chciałam ich powtarzać, wkurzyłam się , ale nie odpuściłam. Zaczełam szperać w necie no i wyszukałam rewelacyjna stronke http://www.federa.org.pl/. Jest tam podany telefon zaufania pod który zadzwoniłam i dowiedziałam się wielu ciekawych informacji. Głównie chodziło mi o dokumentację ale w trakcie rozmowy wyszło również to że lekarz nie miał prawa odmówić mi badań prenatalnych. Szok! jestem wdzięczna tej pani z kórą ucięłam sobie bardzo przyjazną i ciekawą pogawędkę. Ginekologa zmienię bo do tego nie mam już zaufania,ale kolejny juz nie będzie mnie tak oszukiwał i zwodził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak miałąm 18 lat skierowano mnie na usg dopochwowe do szpitala miejskiego.miałam się rozebrać od pasa w dół w "przebieralni"między korytarzem szpitala a gabinetem w którym nie było drzwi.ludzie którzy chodzili po korytarzu widzieli mnie.w gabinecie była pielęgniaka i studentka.siedziałam rozkraczona na fotelu a centralnie na wprost stał stolik przy którym studenci jedli śniadanie i pili kawę podczas mojego badania.do dziś jak sobie to przypominam to łzy upokorzenia mam w oczach.teraz jestem w ciąży i zpowodu cukrzycy nie mogę wybrać szpitala muszę rodzić w klinicznym.i nie boje się porodu tylko spać mi nie daje strach przed upokorzeniem i upodleniem.czasem płaczę z bezsilności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda-mama9x.
Dlkam nie badanie gin jest samo w sobie dość krępujące... A miałam sytuację jak Anka 1976 -tyle że byłam o rok starsza -19 lat a miało to miejsce na porodówce.. Jasne że byłam wstydliwa więc badanka gin przy gromadzie ludzi były dla mnie szokiem. Nie będę się rozpisywać, ale w temacie studenckim- przebadano mnie przy trójce o parę lat starszych ludzi dopiero mających być lekarzami... Dodam że jak poród się rozkręcił to oni też mnie przebadali via vagina (każde z nich-brrr !!!) .Głupia byłam i zszokowana więc nie protestowałam. Na parciu asystowali mi dwaj menowie -studenci zachwyceni że rodzę jeszcze na ich dyżurze..Łącznie wtedy było przy mnie 8-10 osób. Zupełny ekstras to był pológ-a ściślej obchody... Zwł jak już na drugi czy trzeci dzień trochę oprzytomniałam.. Leżałam z trzema babkami ,akurat najbardziej na widoku tak że k ażda przy badanku mój tyłek widziała. Przed obchodem pani polożna z grobową miną kazała podciągać koszulkę -wtedy szpitalną i rozkładać nogi . Jak mi się kiedyś w tej sytuacji vis a vis ustawiło tak z 10 -sic -! osób -od ordynatora po pielęgniarkę to poczułam się jak gwiazda porno... Akurat u mnie wszystko -tj gojenie szlo najoporniej więc i najczęściej mnie badano .Też biust bo nie mogłam karmić . Pamiętam jak kiedyś po obejrzeniu krocza lekarz kazał podciągać koszulkę pod brodę i deliberował z lekarką nad moimi piersiami tj ,ich niewydolnością.Odwracam głowę a tu zajomi już mi studenci z tektem -oo a co tu mamy ? No to i tak golą mnie sobie obejrzeli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiaraa
Podnoszę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kliniczny
Niestety drogie panie -to może nie tylko w klinikach was spotkać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zszokowana1990
czytam to mi wlosy mi na głowie dęba stają. Kobiety - czy wy nie macie za grosz szacunku do siebie?! Dlaczego nie protestujecie w takich sytuacjach? Przeciez tu chodzi o wasza godnośc, a takze wszystkich kobiet, bo ja taki lekarz jeden z drugim sie przyzwyczai że na wszystko mu wolno i kobiete moze traktować jak cielną krowę, to z każdą kolejną pacjentką bedzie robil to samo. Podczas badania MAMY PRAWO do intymności i godnego traktowania! Tak samo jak do odmowienia zgody na obecność postronnych osób przy badaniu. Ok moga zrozumieć, ze kobieta w bólach podczas porodu nie ma sily protestować (dlatego m.in. wywala sie rodzine z sali zeby w imieniu pacjentki nie narobiła rabanu), ale zeby zdrowe na umyśle osoby w XXI wieku pozwalaly sie tak traktować? Ręce opadają. Czy słowo "nie" nie potrafi wam przejść przez gardło? Probuje to zrozumiec ze wszystkich sił ale nie moge, bo takie zachowanie to wedlug mnie upadlanie samej siebie i nie szanowanie wlasnego ciała. PS: jak u mnie w osrodku zdrowia kiedyś ktos urządzil drake, to nawet do gabinetu dentysty nikt nie ma prawa wejść gdy w srodku jest pacjent. I tak powinno być wszędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no kobiety to
bardzo dziwne 'stworzenia'. Cale zycie 'DZIELNIE' bronia dostepu do najintymniejszej czesci ciala. zakrywaja (sauny, baseny, plaze) sie niemal cale, chodza zawstydzone, itp. w mlodosci (ze brzydko powiem) tez generalnie ciezko sie dziewczynie 'dobrac do majtek'. ale juz wystarczy kompletnie obcy facet w bialym kitlu z kawalkiem papieru (dyplom) na scianie aby zrobilo WSZYSTKO o co je poprosi. dodatkowo jesli jech cham i burak zadna z WAS (no prawie) nie bedzie miala odwagi sie postawic i jak poprzedniczka napisala 'powiedziec NIE'. dajecie sie ponizac, ogladac, dotykac (badac) konowalom i slowem sie nie odezwiecie. potem wychodzicie z placzem z gabinetow i wytrzasacie sie na portalach jak to was lekarz potraktowal. na wszelkie oznaki braku szacunku dla was musicie reagowac od razu - nauczyc tych chamow kultury i szacunku dla innej osoby. oni tylko wykorzystuja swoja pozycje i to ze jestescie to 'slabsza plcia' do swoich chorych zagrywek. jakos nie widac w necie facetow skarzacych sie na ponizanie u lekarza?? lekarz wie, ze z obcym facetem nie ma zartow i mozna 'zarobic'. takze wiecej odwagi drogie panie i nie dajcie sie dotykac oblesnym konowalom a reagujcie na wszystko od razu pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda-mama9x.
Fajnie ale ja TERAZ jestem tak mądra jak przedmówcy ...jak rodziłam dziecko , a było to jeszcze w XX wieku -może i nie tak dawno ,jakbym zrobiła awanturę lekarzom to by mnie pewnie do psychiatryka odwieżli.. Albo dali jakichś psychotropów w kroplówce.. Przez te kilkanaście lat jednak świadomość ludzka znacznie się poprawiła .... I nie pamietam żeby jakaś kobieta protestowała przeciw praktykom jakie opisałam powyżej ..a ja kochani byłam wtedy najmłodsza rodząca na oddziale ..więc skoro starsze kobiet nic nie mówiły ..i nie protestowały.. Zresztą kończyłam szkoły w starym stylu gdzie taka jak ja 19 tka traktowana była jak gówniara bez prawa do głosu -to działa na psychikę ..Stąd i w szpitalu byłam potulna.Zbyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewella3
podnoszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mooonia23
A czy można odmówić takich "przyjemności " ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupota eh głupota
A ja się zgodzę, bo chce mieć pewność że moje córki będą chodzić do lekarzy którzy będą lekarzami a nie teoretykami. Poza tym w jaki sposób nie chcecie być traktowane jak przedmiot jeżeli dla takiego studenta takie badanie to na prawdę szczęście! Rzadko która się zgadza a każda chce mieć najlepszego lekarza. Więc Ci studenci jak na polowaniu walczą o każdą pacjentkę, bo dla nich takie badanie to kolejne doświadczenie i zdobycie wiedzy nawet jak tylko zerkają to widzą i słuchają. Żal na prawdę że tyle wymagacie od lekarzy a nie pozwalacie studentom kształcić się na nich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie na porodówce studentka pomagała, proste rzeczy, podała, sprawdziła, raz zbadała, nie miałam nic przeciwko. Szkoda że jej przy porodzie nie było bo fajna dziewuszka była, strasznie opiekuńcza a przy tym taka niepewna i strachliwa w tym co robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ramirez 1
moim skromnym zdaniem wystarczy zostawic z miejsca na izbie przyjec do szpitala BRAK ZGODY NA BADANIA W OBECNOSCI OSOB TRZECICH !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona-e34
hm słyszałam o jednym ze szpitali w Warszawie gdzie jeżeli pacjentka nie oponowała stanowczo od początku pobytu to traktowano " z automatu " że się zgada...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkam1991
Niedługo będę zmuszona pojawić się w szpitalu klinicznym. Przerażają mnie te wypowiedzi. Zgadzam się z tym że studenci muszą się gdzieś uczyć, sama mam z tym styczność i pewnie darem jest możliwość zdobywania doświadczenia, ale drodzy panowie, studenci postawcie się na miejscu tej kobiety, która przychodzi do tego szpitala z nadzieją że ktoś otoczy ją opieką a tu co na nią czeka bycie kawałem mięsa na fotelu z odsłoniętymi intymnymi częściami ciała ? Wyobrażacie sobie w takiej sytuacji młodą dziewczynę, która nie współżyła nie miała kontaktu z żadnym mężczyzną, a tu nagle taki pokaz i nie ma co zasłaniać się tym że to nie porno to szpital, dla takiej dziewczyny, dla każdej zresztą bardzo ważne jest zachowanie dyskrecji. Mnie sama myśl o takim badaniu przeraża. Pewnie było by dużo lepiej, gdyby zapytać się kobiety przed badaniem a nie stawiać ją w sytuacji kiedy leży już rozebrana i wtedy albo patrzą wszyscy albo niech pani jak pani taka wstydliwa poszuka innego miejsca. Kobietom nie przeszkadzałaby myślę obecność lekarza no i max 3-4 studentów, a nie od razu tłum ludzi nie wiadomo skąd nie wiadomo po co, a oni tu wszyscy do mnie? . Moim zdaniem brakuje informacji, lepiej jest wiedzieć wchodząc do gabinetu co cię czeka. Staram się wierzyć w to, że ludzie na medycynę nie dostają się przypadkowo i że potrafią zachować profesjonalizm. Ale jak to mówi mój wykładowca na zajęciach: medycyna to dziś bardzo modny kierunek i często się na nim zapomina o szacunku do człowieka, a trzeba się tego uczyć od pierwszego kontaktu z pacjentem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lidia---
Post powyżej jak najbardziej trafny -popieram !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiecie co??
szukalam szukalam i.....nie znalazlam w necie NICZEGO na temat ponizania i wykorzystywania (tak WYKORZYSTYWANIA sytuacji) facetow w gabinetach lekarskich. ciekawe dlaczego (pytanie retoryczne). ale za to znalazlam dziesiatki wpisow kobiet ktore zostaly ZMUSZONE do bycia kawlakiem miesa na fotelu. scenariusz jest zazwyczaj ten sam. Naga pacjentka na fotel a potem wpada z zaskoczenia zgraja studentow. az mi ciarki po plecach przechodza jak pomysle jak musi sie poczuc taka mloda, bezbronna kobieta ktora nawet jeszcze zadnego kontaktu z mezczyzna nie miala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkam1991
Do "wiecie co?" to chyba nie chodzi o ZMUSZANIE i WYKORZYSTYWANIE, to bardzo mocne słowa są, a raczej o stawianie w krępującej sytuacji. Dla lekarzy to jest codzienność i norma, ale niektórych nowość i tyle. Kobiety oczekują tylko informacji i szacunku wydaje się, więc czy to tak wiele jest? Nie przesadzajmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla lekarzy to moze
i norma (MOZE) ale dla studentow?? nie chcialabym byc postawiona BEZ ZAPYTANIA w sytuacji gdy w grupie studentow jest kolega mojego syna ktory jest teraz na ginekologii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkam1991
Rozumiem, ja też nie chciałabym być w takiej sytuacji. Dlatego wcześniej wspominałam o tym, że ważna dla kobiety jest informacja. Sama studiuję i też strasznie byłby się obnażyć przed studentem, osobą w moim wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkam1991
I jeszcze tak nawiasem dla wszystkich mówiących o tym, że czemu te kobiety nie protestują:niech się rozbiorą, usadowią na fotelu, nie im wpuszczą kilku lekarzy i studentów i niech wtedy zaczną krzyczeć i uciekać z "gołym tyłkiem"- łatwo powiedzieć, gorzej zrobić.Wtedy już lepiej po prostu zaakceptować sytuacje, w końcu przecież chyba nic co ludzkie nie jest im obce, a komentarze studentów świadczą o ich głupocie i niedojrzałości.Ja jestem dumna z kobiet i podziwiam ich siłę. Szanujmy profesjonalizm i kompetencje, nie przejmujmy się szczeniactwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona-e34
Do bkam 1991 -czyżbyś spodziewała się dziecka ? Czy chodzi o jakąś diagnostykę gin ?. To też i od tego zależy czy sprowadzą ci studentów . Chociaż nie tylko oni kępują ,czasem bez potrzeby przy rozebranym pacjencie gromadzi się tłum personelu -to też krępuje . A opisy patrz powyżej -są jak najbardziej prawdziwe -znam trzy kobiety -przykłady tj moja mama, siostra i szwagierka które przeżyły podobne przygody jak piszące powyżej Madga-mama czy Anka1976.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkam1991
Wysyłają mnie na diagnostykę dokładniej na endokrynologię gin na Polną, więc prawdopodobieństwo takiej sytuacji w moim przypadku jest duże, dlatego też sama się staram podeprzeć i dodać sobie odwagi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do bkam 1991 Moze Ci przypomne: "...i nie boje się porodu tylko spać mi nie daje strach przed upokorzeniem i upodleniem.czasem płaczę z bezsilności." Tak napisala anka 1976 i nie dodawaj sobie odwagi czesciowa akceptacja tego, co sie dzieje w szpitalach i przychodniach. System, ktory spowodowal zacytowane slowa jest haniebny!!! Jedyne, co mozna zrobic, to twardo walczyc o swoje prawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkam1991
Pewnie masz rację, przeczytałam dziś w prawach pacjenta na polnej :Ze względu na pełnienie przez szpital funkcji związanych z dydaktyką i szkoleniem studentów kierunków medycznych (lekarskiego, pielęgniarskiego, położniczego) osoby te mogą przebywać na oddziałach szpitala. Pacjent ma prawo do sprzeciwu poddania się demonstracjom o charakterze wyłącznie dydaktycznym. Jeżeli wszystko będzie po ludzku to jasne nie ma sprawy niech się uczą, ale nie dam z siebie zrobić mięsa. Podbudować się trzeba nawet czysto profilaktycznie. Mam nadzieje, że służba zdrowia zmieni się kiedyś na dużo lepsze i że nie będzie już porzeby poruszania tych tematów na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do bkam 1991 W ostatnim zdaniu napisalas jaka masz nadzieje... ja tego nie dozyje :O Na Polnej chyba zacytowali tylko rzeczy dla siebie wygodne. Lepiej siegnij do jakiegos rzetelnego zrodla. "Pacjent ma prawo do sprzeciwu poddania się demonstracjom o charakterze wyłącznie dydaktycznym" Czyli pan dr rzuca zdawkowy tekst o tym, ze mamy do czynienia ze zwyklym badaniem i... wprowadza wycieczke. Tak to sobie jakos zapewne wymyslili, wiec wybij im to z tych rozgoraczkowanych glowek. Podobno prawo moze byc bronia w naszych rekach. Znajdz kilka zwiazanych z sytuacja paragrafow, zapamietaj ich numery i naucz sie kilku prawniczych zwrotow, zasiegnij darmowej porady prawnej... zaskocz ich swoim przygotowaniem... Teraz obywatel moze powolac sie nawet na Konstytucje... Chyba cos tam jest o naszym prawie do poszanowania godnosci. I nie przejmuj sie ich prawem do nauki. Ty nie jestes odpowiedzialna za dydaktyczny plan AM; idziesz tam z wlasnym problem, a im placa za jego rozwiazanie. Daj im lekcje pokory - tego potrzebuja najbardziej. Dlaczego zamieniaja szpitale ginekologiczne w hale widowiskowe? Czy tloczac sie przy fotelu ginekologicznym zobacza wiecej niz na dobrym filmie dydaktycznym? Dlaczego tak nagminnie bezczeszcza intymny czas porodu? Dlaczego to nie moze wygladac tak?: http://www.youtube.com/watch?v=VAzmC0uYKAY&feature=fvw Trzeba ich zmusic do wykazania chocby odrobiny dobrej woli - bardzo od tego odwykli. Pozdrawiam i zycze powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rany..kobiety-przecież takie sytuacje zdarzają się właśnie w szpitalach klinicznych-czyli powołanych po to, aby szkolić studentów medycyny. Skoro nie podoba wam się fakt, iż podczas badania jest kilkoro uczniów-to proszę wybrać się do szpitala specjalistycznego, miejskiego, wojewódzkiego-ale nie klinicznego. Decydując się na pobut w takim szpitalu-zgadzasz się na obecność studentów podczas badań i zabiegów. Kropka. Proste,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie jest takie proste-ja muszę rodzić w szpitalu klinicznym bo mam cukrzycę ciążową i do innego szpitala mnie nie przyjmą -ja nie mam wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ok. Masz cukrzycę-faktycznie ciężko o placówkę która zapewni ci poród.Oni ci są w stanie to zapewnić-ale nie wiem jaki widzisz problem? Czy ty wiesz, że dla tych studentów ( a nie są to sttudenci 1-wszego roku, lecz co najmniej na 3 roku) a wiec ludzie, którzy z widokami nie takimi jak twój poród mieli już doczynienia-nie będziesz żadną sensacją? Czy ty myślisz, że na nich jakiekolwiek wrażenie zrobi twoje krocze? dla nich to czysta nauka, narząd...a nie intymna sprawa. Wydaje mi się ,że ludzie czasami szukają dziury w całym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×