Gość też naucz się czytać Napisano Czerwiec 3, 2009 i porozmawiamy gdy Twój facet któremu tak pieknie poświęcasz/poświęcałaś cały swój czas wypnie się na ciebie i zostaniesz tylko z waszymi a właściwie soimi dziećmi powodzenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość cóz dzieci nie sa Napisano Czerwiec 3, 2009 najwazniejsze. Podstawą są relacje pomiedzy partnerami, ich miłość a potem dzieci. Jesli ktos uważa , zę dzieci sa najważniejsze to pezdej czy później traci partnera. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a kto pisze że mama Napisano Czerwiec 3, 2009 ma dopilnować sprzatnia. Niech tata pilnuje, ale ......... nawyki wynosi się z domu. A skoro dzieci spędzają większośc czasu u mamy to trudmo co drugi weekend wychowywac dzieci. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ano nie są najważniejsze Napisano Czerwiec 3, 2009 na tym topicku to oczywiste "byłe" dzieci się olewa środkowym ciepłym strumieniem moczu i pielęgnuje się tę wspaniałą nową miłość (oby tylko nie zapączkowała, bo co zrobić z ewentualnymi nowymi dziećmi, przecież też nie są najważniejsze) pamiętajcie o antykoncepcji by nie schrzanić swoich relacji z partnerem najważniejszym Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość no a dlaczego kochane Napisano Czerwiec 3, 2009 mamusie Wasi faceci od was odchodz? Bo zamieniacie sie w nianki, kucharki, sprzatkczki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem kochaną mamusią Napisano Czerwiec 3, 2009 skoro nie zauważyłaś że gadasz z facetem to też świadczy o tobie i twoim ślepym nastawieniu do "byłych" i nie widzę możliwości dalszej rozmowy z pustakami tylko ingeborga potrafi dyskutować i widzieć coś więcej niż własną dvpę cieszę się że moja druga żona nie jest takim tworem jak wy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ingeborga 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 Dzięki za docenienie ale... mam wielką prośbę, podpisz się jakoś. Skoro nie masz nicka i każdą wypowiedź firmujesz innym zwrotem to trudno się połapać kiedy piszesz Ty i trudno Twoje wypowiedzi zebrać w całość. Możesz się nie zaczerniać ale choć zaczynam od jednego sformułowania. Wybacz ale nikt nie jest w stanie się domyśleć kiedy pisze mężczyzna a kiedy kobieta jeśli głosu nie słychać a z wypowiedzi nie wynika płeć rozmówcy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość facet i to nie niby Napisano Czerwiec 3, 2009 masz rację z tym brakiem nicka Ingeborga ale i tak rezygnuję z pisania i cieszę się że moja żona nie zna tego topicu przeraża mnie złośliwość i malość tych w sumie chyba młodych kobiet które zupełnie nie znają życia ale mentorskim tonem myślą zwojować świat sprawy z byłymi zostawcie mężom to nie jest wasza broszka jeżeli wiedziałyście że facet ma dzieci i są dla niego ważne trzeba było nie udawać slepej miłości i akceptacji bez zastrzeżeń by po ślubie odsłonić swoje prawdziwe oblicze i brak zgody na spotkania z nimi chyba zapominacie że partnera nawet najbardziej kochanego można zmienić ale dzieci nie i to nie świadczy o tym że się traktuje dzieci wyżej niż partnera to po prostu fakt matką i ojcem się po prostu jest a mężem i żoną się po prostu bywa oby jak najdłużej nie życzę nikomu źle Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość głupi fiutku Napisano Czerwiec 3, 2009 ja nie do Ciebie piszę tylko do innych kobiet. Ales zapatrzony w siebie he he. Moj mąz akurat wie o mojej niecheci do jego dzieci, nie ukrywałam tego. Więc co jestem ok???? a co Ty z dziecmi sobie zycie ułozysz? nawet sie nie obejrzysz jak dzieci dorosna i wypną sie na rodziców a wtedy taki poświecajjacy sie rodzic zostaje sam jak paluszek na starość. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ingeborga 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 Facet, nie bierzesz pod uwagę jednego, co ja podejrzewam, że niektórzy mężczyźni nie dorośli do bycia ojcami i do bycia mężami. Problem polega na tym że zwalają swoje potrzeby na innych, najczęściej na wszystkie kobiety wokół (bo my takie głupie, i tak zawsze wychowywane, by wszystkim wokół pomagać i problemy z głowy ściągać). Jak była żona ma problem bo tatusiowi się nie chce z dzieckiem widywać to jemu najłatwiej nową się zasłonić (albo Exia jak już uznała że to nowa jej męża odebrała to pewnie i ona zabrania mu z dziećmi się kontaktować). Jak dzieciaki, jak to dzieciaki, nie czując nad sobą władzy rodzicielskiej rozrabiają, to tatuś tłumaczy że Exia je źle wychowała (nie widząc zupełnie swoich obowiązków wychowawczych). Poza tym tatusiowie często zapominają że rozpieszczanie i wynagradzanie to nie jest wychowanie, co prowadzi to sytuacji gdy tatuś jest na każde skinienie dzieciaka i żona może czuć się dodatkiem do tego układu a nie partnerem w związku. Wybacz ale sfrustrowanie kobiet wynika z tego że wiążemy się z bylejakimi facetami, a umiemy tej bylejakości zauważyć i od niej się odseparować. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość masz rację głupia pindo Napisano Czerwiec 3, 2009 grunt to rzeczowa dyskusja Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość masz rację głupia pindo Napisano Czerwiec 3, 2009 ta pinda to do pomarańczowej właścicieki jakiegoś dupka z fiutkiem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ingeborga 0 Napisano Czerwiec 3, 2009 Co za wdzięk i klasa... Czasem żal że internet zabłądził pod strzechy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sie nie dziwie Napisano Czerwiec 3, 2009 że niektórzy ojcowie rezygnuja z dzieci. Nawet jeśli kochają dzieci i chca sie z nimi spotykać to napotykaja na taki opór byłych żon (znam taki przypadek), że trzeba byc swietym aby to unieść. A oni sa tylko ludźmi. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość opiszę swój przypadek Napisano Czerwiec 3, 2009 Jak była zona zorientowała się że jej były mąz układa sobie zycie ze mna najpierw zaczęła robić przeszkody żeby dać ojcu dzieci. To miała byc kara. Po jakims roku zorientowała sie , że to nic nie daje to teraz odwrotnie wciska dzieci na każdym kroku - wzięła sobie za punkt honoru mnie wykurzyć. Na szczescie moj mąż nie pozwala na to . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość jejku ale wredna Napisano Czerwiec 3, 2009 z niej baba, dobrze, że mąż jest cudowny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość opiszę swój przypadek Napisano Czerwiec 3, 2009 no na szczęście he he:p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość fiu fiu fiu fiutka Napisano Czerwiec 3, 2009 a z domu pozwala Ci wychodzić? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość taka nauczka dla facetów Napisano Czerwiec 3, 2009 jak macie dzieci to nie ładujcie się po raz wtóry w małżeństwo kolejne, tylko po to, żeby mieć z kim sypiać na stałe i żeby miał kto uprac skarpety, tylko zajmijcie się grzecznie dziećmi, poświęćcie czas i życie dla nich. Wynajmijcie sobie kąt tuz pod ich nosem. Wtedy będziecie mogli budzić ich ze snu rankiem, robić śniadanka, odprowadzać do szkoły i ze szkoły a nawet opowiadać bajki na dobranoc. Tak się będziecie mogli zatatusiować że się pożygacie. I dajcie spokój normalnym kobietom, które potrzebują mężów a nie tatusiów "nie swoich dzieci".I które potrzebują spędzić wigilię z własnym facetem i święta też i potrzebują weekendy też miec dla siebie i męża i kasę też. Normalne nie? To wy przed ślubem udajecie że macie dzieci w dupie i że one są na drugim miejscu a potem raptem odzyskujecie uczucia ojcowskie i chcecie się zatatusiować na amen. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość no mówiłam ze facet mysli Napisano Czerwiec 3, 2009 penisem:p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość piszcie Napisano Czerwiec 3, 2009 macochy co robią wasi faceci kiedy nie pozwalacie im spotykac się z pasierbami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość malgorzatagaga Napisano Czerwiec 3, 2009 ja bardzo lubie jego dzieci ,a wydawały mi się takie nie dobre .. nasza zasada jak sa dzieci to my się ograniczamy z miłośćią do nas ,a poświęcamy bardzo dużo czasu im.... dzieci tego potrzebują ,bo czują się odrzucone i wtedy zaczynają się ich głupie uwagi do nas ,bo ich prawdziwe mamusie to robią opowiadają o nas głupie historie.[ jakie to my nie dobre jesteśmy , żle dla nich chcemy, tylko pięniędzy tatusia ] . słyszę bardzo dużo miłych komplementów i pomocy od nich. dzieci z takich sytuacji rodzinnych potrzebóją dużo MIŁOŚCI i CZASU , zwłaszcza że czasami ich prawdziwe matki tego nie dają ,bo nie mają czasu dla nich i są złe na swoje życie bo im się nie udaje w ich życiu ,pindrują się rzeby pokazać jakie to one śliczne a zapominają o swoich pociechach które potrzebują ROZMOWY i ZROZUMIENIA.. pozdrawiam... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do malgorzatagaga Napisano Czerwiec 3, 2009 Taaaaak Ukrywajcie z mezem uczucia,poswiecajcie caly swoj czas tylko im BO ONE TAKIE ODRZUCONE :P Wmawiacie tym dzieciom ze takie biedne,robicie z nich kaleki umyslowe a potem sie bedziecie dziwic ze tylko slyszycie;daj kase stary i nie wtracaj sie.Super metoda na kreowanie samolubnych bachorow. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość małgosiu nie produkuj się Napisano Czerwiec 4, 2009 normalne drugie żony nie przebiją się na tym topicu tu jazgoczą tylko kvrwy, które "wywalczyły" swoje żałosne szczęscia, a teraz żyją w ciągłym strachu, że następna dvpa się pojawi, a jak dvpy nie ma to na pewno jest wstrętna eks żona lub zaborcze, roszczeniowe dzieci, które tylko myślą jak odebrać misia zdzirze i są tworami bez uczuć, bez serca Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam zamiaru poswiecac sie Napisano Czerwiec 4, 2009 dla dzieci. Nie jestem meczennicą. chce być w porzadku i nic ponad to. Chciał sobie tatus ułózyć zycie to nie musiał sie ze mna zenic, mogł poswiecic sie dzieciom. A teraz to ja mam byc na pierwszym miejscu, moje potzreby i nie mam nic przecikwo temu zeby tata dbał o dzieci i widzywał sie z nim, kochał je. A pomysł, ze na wigilie jedzie składac zyczenia dzieciom dla mnie jest rowniez nie do zaakceptowania. Ja jestem jego rodziną teraz. Sa telefony od składania zyczen i jeszcze nastepne dni swiat. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam zamiaru poswiecac sie Napisano Czerwiec 4, 2009 ale podziwam Małgosię, za jej postawę:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zgadza się męczennice zwykle Napisano Czerwiec 4, 2009 nie mają nic wspólnego ze zdzirami oraz wszelkiej maści łajzami emocjonalnymi ponadto wspomnę, że życie weryfikuje sytuację i lepiej być zdzirą emocjonalną, czyli gratuluję! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tak bo męczennice Napisano Czerwiec 4, 2009 nie mysla o swoich potzrebach a zdziry emocjonalne tak:p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ingeborga 0 Napisano Czerwiec 4, 2009 Wredna Exia ma jedną niezaprzeczalną zaletę - nie ma problemu że M ze mną spędza święta a nie z dziećmi. Exia za nic w świecie nie pozwoli by z nim spędziły jakiekolwiek święta, karze go tak za to że od niej odszedł i dzieci dobrze o tym wiedzą że to matki zakaz. Za kilka lat dzieci będą miały swoje domu, my je zaprosimy do siebie, ona do siebie. Jeśli nie będą z nami to dla nas to nic nie zmieni. Jeśli nie będą z nią, to będzie zbierać własne żniwa... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do tej zgadzającej się... Napisano Czerwiec 4, 2009 nie pień się tak laska świat parszywieje coraz bardziej i emocje będą jałowiały z każdą dekadą aż do całkowitego zaniku a swoją drogą ciekawe że ja kontaktuję z ojcem który mieszka w stanach przez net i całkiem dobre nam się rozmawia i pewnie ojciec kłamie że dla spokoju w domu gadamy tylko gdy jest w pracy na pewno kłamie bo to niemożliwe by rozmowy przez tyle granic mogły przeszkadzać tej wspaniałej żonie z wielkiego świata :p rodzice nie rozstali się w miłości ojciec poznał kogoś nowego w stanach i po prostu nie chciał wrócić do nas ale jakoś nie zauważam w matce tej tak tu powszechnie zauważanej podłości i złozeczenia pamiętam jak strasznie się bała gdy brat pojechał do ojca i puściła go bała się że może nie wrócić nie mówiła mi o tym ale widziałam że budzi się w nocy że wstaje nawet w tamtym okresie popalała brat wrócił wcześniej bo ataki histerii żony ojca mogłby ją dobić też byłam u ojca ale spotykaliśmy się poza domem mieszkałam u jego znajomych dla matki był zbyt twardy dla tamtej jest zbyt miękki ale ojca się ma a nie wybiera się ojca nie musi z nami żyć wystarczy że wiem że on jest i myśli o mnie i kocha mnie na swój sposób Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach