Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
phii

Drugie żony a dzieci z poprzednich związków

Polecane posty

Gość wredna babo-
szkoda ze ciebie nie usunęli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala ala ala
wredna baba1 zbyt ostro pojechałaś ale badz co badz zgadzam sie z toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak trudno polubic
skad sie bierze taka bezgraniczna miłośc do dzieci. zobaczcie cokolwiek nie zrobią ,rodzice im pzebaczja nawet zdradę:O A druga żona jest tak za wszystko potępiana. nie wiem dlaczego dzie ci licza sie barzdiej niz dorosli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kloska
doskonale Cie rozumiem. trudno sobie z tym radzić. ja najchetniej wymazałabym dzieci mojego meza gumką do mazania, ale nie moge tego zrobić. za kazdym razem kiedy maz opowiada o dzieciach robie sie zła. ale kiedy sa u nas nigdy nie krzyczę, nie odrywam go od nich p porostu zachowuje sie poprawnie. i mam nadziej,e ze z czasem dzieci przestana ojca odwiedzac czesto. takie mam zyczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak taktak
na co wy liczycie drugie zony, kochanki itp., ze ojcie wyprze sie swoich dzieci , no niedoczekanie wasze , predzej was pogoni, albo znajdzie kobiete dla której jego dzieci beda rownie wazne. Uczepiły sie dzieciatego faceta jak rzep psiego ogona, i mysla ze świecić beda hahaha niedoczekanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredna babo psychiatra ci
jest pilnie potrzebny. Poziom twojej frustracji i chamstwa już przekracza wszelkie granice. A suczą to swoją córeczkę możesz nazywać. Pewnie jej bedzie pasować ta nazwa jeśli się wda w mamusię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no coz nie doceniacie
drugich żon wredne eks. Mój mąż już nie widuje sie z synem i wcale sie o to nie awanturowałam. ot przebiegłóść. powiem Wam wiecej przepisał na mnie sowj majątek. jego dziecko bedzie miało fige z makiem i to dlatego ze mamui=sia wredna była i dziecko wredne. pozdrawiam mamusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do no coz
I widzisz w tym powod do dumy? Wspolczuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no coz nie doceniacie
widzę a co nie wolno mi? wiec dalej buntujcie swoje dzieci to daleko zajdziecie. Nie oczekuje współczucia , dobrze mi w zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleo2009
Tak sobie czytam i myślę myślę i czytam... Powiem krótko drugie żony; mężczyzna, który porzucił rodzinę raz, chcąc zbudować nową \"lepszą\", tzn. były czyjś mąż i ojciec, dokładnie postapi tak samo z tą drugą rodziną (bez względu na to kto tu kogo rzucił, to nie ma znaczenia). Zakładając rodzinę, robimy to na dobre i na złe, zakładając rodzinę zakładamy ją właśnie dla dzieci ! Ojciec taki krzywdzi dzieci, a niestety życie dowadzi, że \"krzywdą dziecka szczęścia nie zbudujesz\"... tak więc drogie drugie żony! Dzieci mają prawo do swojego ojca sto razy większe niż Wy, bez obrazy :-) Podsumuję to w ten sposób: Gratuluję odwagi, współczuję głupoty ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleo2009
Tak sobie czytam i myślę myślę i czytam... Powiem krótko drugie żony; mężczyzna, który porzucił rodzinę raz, chcąc zbudować nową \"lepszą\", tzn. były czyjś mąż i ojciec, dokładnie postapi tak samo z tą drugą rodziną (bez względu na to kto tu kogo rzucił, to nie ma znaczenia). Zakładając rodzinę, robimy to na dobre i na złe, zakładając rodzinę zakładamy ją właśnie dla dzieci ! Ojciec taki krzywdzi dzieci, a niestety życie dowodzi, że \"krzywdą dziecka szczęścia nie zbudujesz\"... tak więc drogie drugie żony! Dzieci mają prawo do swojego ojca sto razy większe niż Wy, bez obrazy :-) Podsumuję to w ten sposób: Gratuluję odwagi, współczuję głupoty ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moskito00
Kleo Mężczyzna nie musiał porzucać rodziny. Zwykle jest tak, że małżeństwo po postu się rozpada bo OBOJE małżonków nie spełniają oczekiwań wobec siebie. Tak było w przypadku mojego partnera - to jego była żona wystąpiła o rozwód. Po prostu przestało im zależeć na sobie, pozostało mieszkanie i wspólne kredyty, ale na długo taka motywacja nie starczyła. Każdy ma prawo do szczęścia. Dlaczego uznajecie, że kobieta, która się rozwiedzie i układa sobie życie z nowym partenerem jest silna, mądra, atrakcyjna i "fajna babka wzięła się w garść" tylko kciuki za nią trzymać. Nawet dzieci jej dopingują, żeby na straość sama nie została. Ale kiedy to mężczyzna znajdzie sobie partnerkę (nie daj Bóg młodszą i do tego ładną - okropieństwo) to jest złym człowiekiem, okrutnym, bezlitosnym palantem, a jego partnerka idiotką której się wydaje że może kochać po prostu i być kochaną. Należy go potępić, bo jest również złym ojcem (nawet jeśli spotyka się z dziećmi i okazuje im uczucia jak dawniej). A ten topic to chyba jest dla kobiet, które jakoś starają się ułożyć swoje relacje z dzićmi partnerów. Więc zazdrosne córki, byłe, zakompleksione żony - poszukajcie sobie swoich tematów. A nam dajcie po prostu być szczęśliwe nawet jeśli wam się nie powiodło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moskito00
Kleo jeszcze pytanie - co znaczy "Dzieci mają prawo do swojego ojca"? Czy mam rozumieć, że według ciebie to dzieci decydują o tym czy ojciec ma być szczęśliwy, czy ta pani jest OK, a tamta już nie. Może dziecko powinno zadecydować czy małżeństwo rodziców ma trwać czy nie? Prawa do kogoś nie ma nikt. Każdy dorosły człowiek stanowi sam o swoim życiu. To rodzic jest odpowiedzialny za dziecko, jego wychowanie, kształtowanie postaw. A nie dzieckco ma prawo do stanowienia o ojcu!! Prawa dziecka są niezaprzeczalne - ma prawo do miłości, szacunku, wolności itd. ale to można zapewnić dziecku nawet jeśli rodzice nie są razem. Bo czyż nie gorsze jest życie dziecka w rodzinie, w której rodzice się nie kochają, nie szanują, zdradzają? Ale prawa o decydowaniu o życiu rodzica na pewno dzicko nie posiada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te moskito ten topic
założyła była zona, żeby poznać motywacje neksi. A tu co rusz jakieś zakompleksione, zazdrosne neksie próbują zrobic z niego kącik wzajemnej adoracji. Jak ci się komentarze nie podobają to sobie załóż włąsny portal, na którym będziesz decydować kto może na nim pisać a kto nie. Pustak, ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak taktak
Do no cóz nie doceniacie.... Ten twój facet to jakis palant skoro tak postapil wobec własnego dziecka. A ty nie masz sie czym chełpic skoro własnemu dziecku zrobił krzywde to nie ma zadnej pewnosci ze tobie nie zrobi . To tylko kwestia czasu hahaha i bedziesz byłą szybciej niz ci sie wydaje. No cóz....życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma co tak ujadac
tak sie zachowuja ex mezowie jak była jest wredna. To jest wymierzone niczym w 10.Zeby ja skreciło na maksa.I zazwyczaj to jest trafione i ba zatopione.Ex żony pokornieja migiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja wam coś powiem
byłe żony narzekają, że ex mężowie za mało interesują się dziećmi, że ważniejsze stają się nowe rodziny. a czyja to wina? obserwuję proces rozwodowy przyjaciela. całe lata facet zajmował się dziećmi, dostosowywał do ich potrzeb godziny pracy, dzieci były na pierwszym miejscu dla niego. teraz się rozwiódł. i komu sąd przyznał dzieci? oczywiście matce. bo ona lepiej się nimi zajmie. i nie ma znaczenia, że to on przede wszystkim się nimi zajmował. jemu sąd dowalił alimenty po 700 zł na dziecko (sam zarabia niecałe 3 tys) i życie toczy się według widzimisię mamusi. kiedy ona potrzebuje, dzieckiem ma się zająć tatuś, a jak tatuś chce sam, to ona akurat ma ochotę być z dziećmi. jak tatuś odmówi, bo ma inne plany, to ta drze ryja, że on się dziećmi nie interesuje i ograniczy mu wizyty. bo ma prawo. bo jest matką. on zaproponował, że dzieci będą z nim. jest na to przygotowany. zaproponował, że nie będzie brał od niej alimentów. nie zgodziła się. bo co? bo straci kontrolę nad swoim byłym mężem! spotkaliśmy się kiedyś w większym gronie. wszyscy jak jeden mąż stwierdzili - ODPUŚĆ CHŁOPIE!! ułóż sobie życie, staraj się o obniżenie alimentów i zacznij żyć!! bo na razie wszystko kręci się wokół dzieci. ona ma nowego faceta, który nie ma żadnych ograniczeń w kontaktach z dziećmi oczywiście. ale jak przyjaciel zaczął spotykać się z kimś, natychmiast dostał zakaz zabierania dzieci do domu, bo tam jest jakaś obca baba i mamusia sobie nie życzy kontaktów dzieci z jakąś wywłoką. ja na miejscu faceta też bym sobie odpuściła. bo życie ma się jedno i żadna siła nie zmusiłaby mnie do podporządkowania go jakiejś idiotce, która czerpie satysfakcję z manipulowania człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma co tak ujadac
trafiłas jak ulał- ex żona chce miec pod kontrola byłego.Przekonujcie go ile sił w głowach żeby ułozył w koncu swoje zycie, bo była zeżre go zywcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem nową żoną
ale po przeczytaniu kilku stron zawstydziłam się i chyba rzeczywiście poszukam innego topicu bo mnie nie bawi wyzwywanie eks żony czy pałanie nienawiścią do dzieci mojego męża wiedziałam, że spotykam z mężczyzną, który jest ojcem zaakceptowałam ten fakt, a on nie nadużywa mojej cierpliwości i potrafi pogodzić obowiązki bycia ojcem z byciem moim mężem nie czuję się krzywdzona czy odzierana z czasu, bo wiele nas łączy a czas poświęcany dzieciom też mi się przydaje, bo mogę spotkać się na plotach z przyjaciółką, a wiele razy spędzam ten czas razem z jego dziećmi nie ma między nami miłości, dzieci raz są słodkie, innym razem potrafią dokuczyć, czasami mąż zwraca uwagę dzieciakom, ale na pewno nie ma we mnie wrednej macochy to ja jestem dorosłą osobą , nie oczekuję życiowej mądrości i doskonałości zachowania u 10 i 11latka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleo2009
Droga Pani! Kleo jeszcze pytanie - co znaczy "Dzieci mają prawo do swojego ojca"? Czy mam rozumieć, że według ciebie to dzieci decydują o tym czy ojciec ma być szczęśliwy, czy ta pani jest OK, a tamta już nie. Może dziecko powinno zadecydować czy małżeństwo rodziców ma trwać czy nie? Jak juz wczaśniej wspomonałam, rodzinę tworzymy właśnie dla dzieci i taki jest jej cel. Człowiek zakładajacy rodzinę już na samym początku wyrzeka się samego siebie, "żyję dla was". Odpowiem Pani, tak; dzieci nie decydują o tym czy ojciec ma być szczęśliwy, ale odpowiedzialny ojciec decyduje o tym czy dziecko, któremu, jakby nie było, dał życie, jest szczęśliwe. To jest jego obowiązek. To samo tyczy się oczywiście do matek, które nie potrafią walczyć o rodzinę. A tu Pani pisze tak:To rodzic jest odpowiedzialny za dziecko, jego wychowanie, kształtowanie postaw. A nie dzieckco ma prawo do stanowienia o ojcu!! Prawa dziecka są niezaprzeczalne - ma prawo do miłości, szacunku, wolności itd. ale to można zapewnić dziecku nawet jeśli rodzice nie są razem. Bo czyż nie gorsze jest życie dziecka w rodzinie, w której rodzice się nie kochają, nie szanują, zdradzają? Dziecko ma przede wszystkim prawo do własnej, kochającej się rodziny, ale cóż, niekiedy ludzie są tak słabi, że uciekają od odpowiedzialności i poszukują sobie "drugą żonę/męża". Jednak prędzej czy później ten facet, czy tez babka, zrozumieją że popełnili błąd...wtedy już Wy "ci drudzy" będziecie biedni... A może nie chcą tego pokazać że nie są szczęśliwi bo co by "ta wredna pierwsza" powiedziała, że taki był szczęśliwy a teraz już nie? "o nie! będę nieszczęśliwy ale nie pokażę jej tego za nic! Żeby miała satysfakcję?! Never!!!" Jeżeli chodzi o mnie to kompleksów bynajmniej nie mam, ale jak mi facet mówi, że ma dzieci i byłą żonę, która była taka wredna, to mu mówię; "bardzo cię lubię kotku, ale zmykaj do żony i dzieci, a może jeszcze uda wam się coś naprawić, jesteś słodki". Bo sobie tak myślę, kiedyś w niej był zakochany i mu przeszło (ze mną tez mu przejdzie), albo próbuje się dowartościować moim kosztam, bo go rzuciła, nic z tego! Niech się lepiej dzieciakami zajmie facet!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj kleo kleo
rodziny nie zakłada sie dla dzieci naprawdę. Jesli ktos chce miec dzieci to je ma a jak nie to nie. Mąż i żona to rodzina a dpoiero potem dzieci. Czasem facet nie ma do czego wracac bo to była zona chciała rozwodu. I tez sie nie dziwie ze faceci odpuszczaja sobie dzieci jak eks zona jest wredna. Kazdy chce żyć a zycie jest jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oooo! Mądre słowa, gdy facet zaczyna źle mówić o swojej byłej należy uciekać, jak najszybciej i jak najdalej. Związek z takim facetem może bardzo boleć, bo on nie szanuje ani swojego życia ani swoich własnych wyborów, nie ma co więc liczyć że będzie szanował nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga kleo2009
ludzie się zmieniają, czasami związek małżeński opiera się na zakochaniu, pożądaniu, wpadce, poczuciu odpowiedzialności. i niestety, do tworzenia związku potrzebne są dwie walczące o ten związek osoby. sam mężczyzna, sama kobieta nic nie zrobią. i co? męczyć się do końca życia, bo dzieci? stwarzać dzieciom wizję małżeństwa, rodziny jako piekła, w którym tkwi się dla... dzieci? wytwarzać w nich poczucie winy, że rodzice są ze sobą nieszczęśliwi, ale tkwią w chorym związku dla nich? dzieci mają oczy, uszy i uczucia. dziecko nie będzie szczęśliwe w zakłamanej rodzinie. wręcz przeciwnie - w przyszłości będzie unikało jak ognia zakładania własnej, bo będzie mu się to kojarzyć z niewolą, nieszczęściem, poświęceniem siebie na "ołtarzu rodziny". kto przy zdrowych zmysłach w to wejdzie? ludzie popełniają błędy, małżeństwo to nie wyrok i jeśli ludzie w małżeństwie częściej płaczą niż się śmieją, częściej na siebie wrzeszczą, niż rozmawiają, częściej są razem niż osobno, należy przyznać się do błędu i iść dalej. a dzieci muszą być mądrze kochane. myślisz, że dzieci lubią widzieć rodziców warczących na siebie? lubią czuć chłód i niechęć? lubią, kiedy rodzice się nie przytulają? kiedy nie ma między nimi czułości, zrozumienia, nawet sympatii? i wcale nie jest tak, że ludzie w drugich związkach udają, że są szczęśliwi. oni SĄ szczęśliwi, czy Ci się to podoba, czy nie. w ciągu naszego życia wielokrotnie zakochujemy się i odkochujemy. nie znam wielu par, może 2-3, które są ze swoją pierwszą miłością. tak więc jesteś skazana na spotkanie mężczyzny, który już kiedyś był w kimś zakochany. czy ona została jego żoną, czy miała z nim dzieci... to nie ma znaczenia. nie zawsze mężczyzna żeni się ze swoją największą miłością i czasem może przeżyć z inną kobietą wiele lat tęskniąc za inną. nie zawsze ze swoją żoną ma dzieci, a mimo to nie jest w stanie o niej zapomnieć nawet, kiedy się rozstaną. nie ma reguły. Ty próbujesz wszystko poukładać w schludne szufladki. nie uda Ci się. i to jest pocieszające :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tak taak
wiesz ja tam sie nie wstydzę, że moj mąż tak postapił. Podzielił sie majątkiem po połowie i tam jego dzieci maja swoj udział. Miałyby i tutaj ale są wredne. Nie zasłużyły sobie. Ojciec cięzko pracuje na to i to on decyduje komu zostawić ciezko zarobina kasę . Z tego wynika jeden wniosek....musi czuc ze to ja go kocham i sie o niego troszcze :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i do tej co tak pyskuje
ze topik jest dla pierwszych zon. No to przeczytaj temat topiku. Wraźnie jest skierowany do drugich żon, wiec naprawde eks żony załużcie swój topik:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga kleo2009
"częściej są razem niż osobno," oczywiście powinno być "częściej są osobno niż razem" i zgoda, jak facet zaczyna gadkę, ze była żona to taka siaka i owaka, należy uciekać. ale nie wszyscy tak mówią, nawet jeśli mają podstawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ha haaaa haaaaa haaaa
Gdy usłyszałam jeszcze wtedy od kochanki co mówił o mnie mąż, to sama byłam przerażona i myślałam ale jestem wstrętną babą :p ale nie było między nami wojny, spokojnie się rozwiodłam, ona spokojnie zachowuje się, gdy nasze już prawie dorosłe córki kontaktują się z ojcem. Ona jest drugą żoną, urodziła córkę i chyba już wie, że ten mój były nijakim skarbem nie jest. A on teraz już o drugiej żonie mówi to samo co o mnie. Nie zazdroszczę jej, ale i nie współczuję. Nawet kiedyś poprosiłam telefonicznie eksa, by nie wygłaszał swoich opinii o drugiej żonie przy naszych córkach, by ich nie mieszał w problemy swojej nowej rodziny. Od pewnego czasu spotykam się z rozwodnikiem, nie obgaduje byłej, nie zwala na nią całej winy za nieudane małżeństwo, utrzymuje bardzo dobre kontakty ze swoimi dziećmi i poprawne z ich matką. Tam gdzie sypią się wyzwiska, gdzie emocje biorą górę nad logiką, gdzie istnieje gorący konflikt, taki stan zapalny, na którym ciężko cokolwiek nowego zbudować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość założyła go Phii
jako zdradzana żona, bała się co może czekać jej dzieci ze strony kobiet tatuśka - czy nowej żony (ale w przyszłości chyba, bo o ile wiem, to Phii na zdradzonych żonach dopiero kilka dni temu napisała, że już jest po rozwodzie i wszystko poszło po jej myśli) POZDRAWIAM!!! Nie dziwię się, że boi się o swoje dzieci, po poczytaniu niektórych wypowiedzi (już widzę te wiedźmy z Kopciuszka lub Śnieżki) też bym się bała, na szczęście nie mam dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość założyła go Phii
dla ścisłości: na szczęście mój mąż nie ma dzieci z pierwszego związku. I nie muszę utożsamiać się z niektórymi z Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga kleo2009
mój mąż (przyszły) ma dzieci z pierwszego małżeństwa. otworzyłam przed nimi serce i dom. dzieci mnie polubiły. niestety, matka dzieci nie była z tego zadowolona. efektem są ograniczenia w kontaktach ojca z dziećmi. nie rozumiem, nie chcę nawet rozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×