Drugie żony a dzieci z poprzednich związków

Mnie nie chodzi akurat o pieniądze, bo mam własne, ale czasem próbuję przetłumaczyć swojemu partnerowi, żeby nie lekceważył moich potrzeb i nie stawiał ich zawsze na drugim miejscu. Prawda jest taka, że jego córka za 5-6 lat go oleje - taka kolej rzeczy, A JA ZOSTANĘ, ALE POTRZEBUJĘ TEŻ SIŁY, PALIWA...

Usilnie cały czas próbuje się dowiedzieć jak widzicie ten osławiony kompromis w takiej sytuacji,nie wiem dziecko raz na tydzień,jakie widzicie alimenty,gdzie mają się spotykać??

Jak widzę ? Alimenty? Ależ oczywiście - niech płaci. Budżet mamy wspólny - komórka galaxy s4 na święta dla dziecka - 2500zł (ja bym swojemu biologicznemu, 10 letniemu dziecku nie kupiła, bo uważam, że to nie ma sensu ani pożytku, ale jakbym śmiała sie odezwać), on , albo ja odbieramy jego córkę (i jej dwójkę rodzeństwa z innym ojcem) trzy razy w tygodniu ze szkoły. I teraz co mam się jeszcze obok przeprowadzić, żeby jego dziecko i jej przyrodnie siostry przesiadywały u nas ;/ Nie bardzo.

Jak można tak mnie krzywdzić i nadużywać?

A to juz jest akurat przypadek nieuleczalny

rozwiń;) mam s********ć? ;)

a masz cos do powiedzenia w ogóle w tym związku ??? skoro macie wspólny budżet to absolutnie nie powinnas się zgodzić na tak drogi prezent i na przeprowadzke tez nie musisz się zgadzac

Jak można tak mnie krzywdzić i nadużywać? xxx obudziłaś się :)? Zawsze druga będziesz. Opiekowałaś się? Zawsze byłaś pod ręką. I co z tego. I tak jesteś NIKIM:)

Czy mam coś do powiedzenia? On zawsze ma ten argument "zobaczysz jak sama będziesz matką". Zarabiamy w brud pieniędzy. Ale nie radzę sobie z emocjami. Dla mnie danie 2500 tys za prezent (jeden z prezentów) to nic, ale nie mogę sobie poradzić z tym, że partner wszędzie ciągnie z nami małą, nie bacząc, że ja chce spędzić czas we DWOJE.

To po co z nim jesteś bo sorry ale ja bym z nim nie była////

nie jesteś jej matka i nie musisz akceptować tego , że on wszystko ustawia pod bycie ojcem musi ustawić sobie granice na czas dla dziecka i czas wyłącznie dla ciebie

jeżeli nie umie albo co gorsza nie chce tego zrobić to należy gościowi powiedzieć papa

Jestem w szoku. Myślałam, że zaraz zostanę wyzywana od suk i p**d.

nie martw sie, na tym forum jest mnóstwo kobiet ktore albo byly albo sa w podobnej sytuacji. ja cie doskonale rozumiem. postawilabym sprawe na ostrzu noza. albo zaakceptuje warunki i sie zmieni albo zegnam. owszem bierze sie rozwodnika z pakietem ale nie trzeba za ten pakiet odpowiadac. on sam ma za niego odpowiadac a nie przekazywac komus swoje nieszczescia

Chyba się pożegnasz, nie????bo on się nie zmieni, a jak ty nie akceptujesz jego dzieci to wynocha, mądry facet!!!!!

ktoś wyżej pytał jak to jest byc z facetem, ktory się odciął od dzieci i nie utrzymuje z nimi wcale kontaktu - odpowiem: normalnie mamy własne dzieci, jest wspaniałym ojcem, ale to jest również moja zasługa, bo spędzmay dużo czasu jako rodzina, dzieci są uczone szacunku do taty, pracujemy nad wspólnymi relacjami oboje jego ex przed dziecmi się z niego naśmiewała, tatuś zawsze coś robił nie tak, a to za długo na dworze siedzial, a to za krotko, a to za długo pracowąl, a to za mało pieniędzy przynosił nie miał szacunku,m autorytetu, a sam też chyba za wiele na to nie pracował bo w końcu oddalił się na tyle od niej i dzieci, że odszedł na początku dzwonił, odwiedzał, wysylal prezenty - a ja mu w tym zawsze pomagalam, ale w pewnym momencie zauważyłam, że właściwie to mi przyszedł kolejny obowiązek, bo mąż ograniczył się do ustawienia sobie w telefonie przypomnienia o urodzinach a jak wcześniej zapomniał prezentu kupic to ja pamiętalam, o dniu matki, o imieninach, o dniu dziecka..i wreszcie powiedzialam dosyc***przestalam mu przypominac i się stopniowo skończyło doszło do tego to, że każdy telefon każdy present był okupiony pretensjami, roszczeniami ze strony ex, ktora to wymyślala mu coraz to nowe zadania nie zważając na to, że on już ma nową rodzinę i do mechanika samochodu nie weźmie, albo zmieniała wizyty dziecka z godziny na godzinę, lub odwoływała w ostatniej chwili ot tak, nie licząc się z niczym nie wiem, nie chcę tu nikogo usprawiedliwiac, ale jemu się taka szarpanina poprostu znudziła a w trakcie ich związku nie zbudowal najwyyraźniej na tyle silnych więzi, żeby teraz było za czym płakac smutne, ale często chyba tak jest a ja nie mam żadnego obowiązku dbac o jego kontakty z dziecmi obcej dla mnie kobiety jestem matką i dbam o kontakty moich dzieci z ojcem, gdyby ona zrobila tak samo byc może dziś byłoby inaczej, niestety facet często jest traktowany jak bankomat i nie ma się potem co dziwic, że uczucia zostają gdzieś na szarym końcu

jeszcze tylko dodam, że mądry facet będzie utrzymywał kontakty z dziecmi ale nie za wszelką cenę, bo raz już stracił wszystko i byłby idiotą, żeby starając się naprawic to co już zostało zniszczone rozwalił dodatkowo rodzinę, ktorą buduje teraz rozwód to dlugotrwały process, nie dzieje się z dnia na dzień i każdy jest w stanie przewidziec skutki ktore będzie ponosiła była żona i dzieci z rozbitego domu - takich skutkow żona i dzieci ktore facet ma z żoną ponosic nei będą i nie powinny, bo ona mają pełną rodzinę ja codziennie z mężem na tę pełną rodzinę pracuję, toleruję jego, jego humory, zachcianki, znosze kłótnie - bo mam na celu wyżesze dobro, pełną rodzinę dla moich dzieci oczywiście kocham go również, ale każdy związek, nawet z największej miłości to również kompromis jeśli on z inną kobietą na taki kompromis dla tamtych dzieci nie poszedł, to teraz muszą oni oraz ich dzieci konsekwencje tego ponosic nie ja i moje dzieci, bo my nie musimy ponosic konsekwencji tego, że tatusiowi nie wyszło kiedyś z jakąs inną panią

A tobie w to mi graj prawda///Ty obowiązku nie masz a pomyśl chociaż raz czy chciałabyś takiego losu dla własnych dzieci.Bo ten stary cap z którym masz dzieci i jego wredna eks nie ponoszą skutków.To jest na zasadzie na złośc mamusi odmroże sobie uszy....Robi po złości matce a uderza w dzieci.To chore.

A w czym ja jestem gorsza .Tez sobie chce zycie ulozyc .Mam dziec****anie mowicie ,raz ,dwa razy w tygodniu .Bo weekend nie wypala .Mi dziem po dniu nie wypala .Gdyby byl normalnie tez weekendow bez dzieci by nie mial .To sie nazywa rodzina .To sie nazywa Rodzina .W rodzinie wszystko ,chociaz nie sa pepkiem swiata podporzadkowuje sie dzieciom .Nie ma ze zona ze maz .Od chwili posiadnia dzieci to one wyznaczja nasz pnk odniesienia .Planujemy wakacje z dziecmi ( nie erotyczne sam na sam) Ale wakakacje ,zeby dziecko sie cieszylo .Zapytaj dlaczego tak ojca rajcuje ,pomimo marudzenia ,pobyt z dzieckiem .Zapytaj .Odpowie ci ze czuje sie spelniony ,nie jako mezczyzna .Ale jako ojciec Druga zono nie zabieraj mu tego ,bycia ojcem !!!

chce cie uswiadomic , że NIE POWINNO SIE PODPORZADKOWYWAC WSZYSTKIEGO DZIECIOM , to bardzo złe podejście do zycia i bardzo szkodliwe dla dzieci !!

do goscia z wczoraj z 18:24 - ja rozumiem, ze mozna nie czuc milosci do niechcianego dziecka, nie mam dzieci i nie przepadam za nimi. Chodzi mi o to, ze skoro splodzil dziecko w zwiazku malzenskim, nawet wbrew sobie, powinien wykazac sie poczuciem odpowiedzialnosci, nawet jezeli nie czuje milosci i np spotkac sie z dzieckiem od swieta, po prostu zeby dziecko wiedzialo ze gdzies tam ma ojca. Nawet na zasadzie traktowania go jako daleka rodzine. ty jestes po prostu zazdrosna i jest ci to na reke, ze on nie chce znac dziecka, ja to rozumiem, trafilby mnie szlag jakby moj facet mial dziecko z kims innym, ale nie dorabial do tego filozofii, ze on postepuje dobrze. Owszem, matka dziecka jest winna, ale on tez wspanialym czowiekiem nie jest.

No i proszę :) dowiedziałam się, ze od momentu posiadania potomstwa nie mam nic do powiedzenia, bo w domu będzie rządziło dziecko i musze jechać na wakacje tam gdzie sobie zażyczy 6 latek i wszystko ma być podporzadkowane jego potrzebom ..... jeśli masz kobieto takie podejście do bycia matka to bardzo zle wychowasz swoje dzieci

w moim rodzinnym domu były takie zwyczaje, ze podczas obiadu najpierw jedzenie dostawał ojciec i wszyscy dorośli , na końcu dzieci a podczas rozmowy starszych dzieci zajmowały się swoimi sprawami i nie wtracały się , kiedy przychodzili goście na imieniny lub inne okazje, dzieci nie siedziały przy stole z dorosłymi tylko miały naszykowane jedzenie picie i słodycze w innym pokoju teraz dzieci sa najważniejsze w każdej sytuacji i rosnie nam pokolenie rozczeniowe, wszystko chcą, wszystko ma być dla nich, sami niczego nie potrafią zrobić , ale wszystkiego domagają się od rodziców, bo nauczono ich , ze rodzic jest po to żeby spełniać ich żądania, rodzice zyja po to żeby im było dobrze i wygodnie .... przypomina mi się film Ballada o Januszku wspaniały przykład zle pojętej matczynej miłosci

Jak ktoś zostaje w dziecko wrobiony , to za dziecko odpowiada tylko wrabiający. I je posiadający.W innym przypadku nigdy łajdactwa się na świecie nie wypleni.I na to powinny być paragrafy. A nie ma . Są tylko samotne matki , biedne ,którym należy pomagać.I wrabiani , naciągani ojcowie. Płacący alimenty.O ich łajdactwie nikt albo rzadko kto wspomina.Zwłaszcza w aspekcie prawnym i związanej z tym ich odpowiedzialności. Oczywiście nie chodzi mi tu o przypadki losowe. Wypadek , śmierć.To jest tak proste i oczywiste a żadna władza poza arabami tego nie dostrzega.Murzyna zrobili prezydentem to dziwnym trafem nastał kryzys.Pewnie mnie zaraz zamkną za brak poprawnośc***olitycznej.

Zlo wyrzadzone innym wroci kiedys do Was .Moze jeszcze nie dzis .ale pamietajcie ,nawet na stare lata wroci !!!

wmawianie zazdrości, zlych intencji i wszystkiego co najgorsze osobom ktore do dziec***odchodza z niechecia - paranoja. nie zamierzam interesowac sie losem dziecka stworzonego do gierek mamusi skoro jego wlasny ojciec za ojca sie nie uznaje. zrzekl sie praw rodzicielskich nawet nie wie jak to dziecko wyglada. to powiedz mi po co mialby sie z nim spotykac raz w roku??! to chore. ludzie o odmiennych pogladach tez istnieja i to trzeba zaakceptowac*****ana powyzej tez popieram - w tym kraju jest ochrona tylko dla samotnych matek. czego by nie robily i tak beda jak swiete krowy!

Nie probujcie tlumaczyc takim kobietom ,ktore biora facetow z dzieckiem,ze on jest zly ,nieodpowiedzialny bo zostawil dzieci .One sa pewne ,ze dla nich bedzie dobry.Musza na wlasnej skorze przekonac sie jaka jest prawda.Ze z takim czlowiekiem rzadko ktorej udaje sie stworzyc szczesliwy zwiazek.Ale do tego musza dorosnac.Wlasnie ten ,ktory zajmuje sie dzieckiem to odpowiedzialny czlowiek i nie pozwoli nowej kobiecie zle traktowac swojego potomka.Aten ,ktory zostawia i nie interesuje sie dzieckiem nie nadaje sie na partnera.A wy kobiety o co walczycie ?Wlasnie o to by nie zajmowal sie dzieckiem,a pozniej obwiniacie byle zony ,zle dzieci tylko nie jego.I DOBRZE WAM TAK ,JAK KOLEJNA KOPNIE W D**E.NALEZY SIE WAM.

gość No i proszę dowiedziałam się, ze od momentu posiadania potomstwa nie mam nic do powiedzenia, bo w domu będzie rządziło dziecko i musze jechać na wakacje tam gdzie sobie zażyczy 6 latek i wszystko ma być podporzadkowane jego potrzebom ..... jeśli masz kobieto takie podejście do bycia matka to bardzo zle wychowasz swoje dziec hshshsshhhs Nie wiesz o czym mowisz kobieto .Moje dzieci sa dorosle i pamietaja jak byly kochane .Teraz mamy czas dla siebie .Ale dla ciebie niezrozumiale jest ,ze mozna miec piecdziesiat lat i cieszyc sie zyciem .Z tym samym partnererem :) .

jak poswieciłas swoje zycie dla dzieci to twoja sprawa ale nie wymagaj tego od innych i nie twierdz , ze to jedyny cel w zyciu

NIE ,6 latek nie decyduje ,gdzie wyjedzie na wakacje.To rodzic wybiera.A jak ma sie 50 lat to dzieci sa juz dorosle i wtedy nie chca jezdzic z rodzicami.Ale jest czas kiedy nalezy interesowac sie losem dzieci bo to jest obowiazek rodzicow.A nie szalec z kochanka.Tylko odpowiedzialny czlowiek umie to pogodzic.