Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
phii

Drugie żony a dzieci z poprzednich związków

Polecane posty

Gość agatunieczka
ktoś mi odpisał po pseudonimem: do agatunieczka...i napisał: "Jędza z ciebie, nie zdziwie się jak niedługo cie porzuci. O ile będzie mądry. Jeśli wszystko co macie, to zasługa twojego mężą, to bardziej jest to "ICH" (jego krew), niż "Twoje". Przyszlas na gotowe." widzisz, gdybyś czytała ze zrozumieniem to takich wniosków byś nie wyciągnęła... bo napisałam wyraźnie "wszystko co MIELI kiedyś i MAJĄ" - nie pisałam o sobie, tylko O NICH, o jego dzieciach! ani dzieci (wiadomo) ani była żona na siebie nigdy nie pracowali, a mimo to mają mieszkanie (kupione przez mojego męża), samochód (kupiony przez mojego męża) i płacone alimenty (dzieci, nie była, bo rozwód był z jej winy) - i wszyscy jak jeden mąż mimo to mają do niego roszczeniowy stosunek ONI, nie ja ja na gotowe nie przyszłam, ja dorobiłam się SAMA - pracowałam i pracuję (nawet więcej czasem zarabiam niż mąż ;) ), mam własne mieszkanie, które wynajmujemy, własny samochód i własną pensję - jak widzisz źle przeczytałaś, źle zinterpretowałaś a jeśli chodzi o wszystko co MY POSIADAMY, to wierz mi, dostaną to NASZE dzieci, tylko i wyłącznie (tak, znam się na prawie, oboje z mężem już dokonaliśmy odpowiednich zapisów, na wszelki wypadek) pozdrawiam i mniej jadu życzę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
echh; najgorzej jest wtedy, kiedy zraniona była żona nastawia dzieci przeciwko i własnemu ojcu i jego nowej kobiecie; rozumiem, gdyby tych kobiet tatuś miewał na pęczki, co kwartał nową; wtedy można byłoby w dzieciach pewien dystans do tych \"koleżanek\" zaszczepić; ale w innych przypadkach:o wstyd:o sama jestem byłą żoną; kiedy EX związał się na nowo, szlag mnie trafiał, że tak szybko, że ech i och i ach,ale przełykałam slinę i kiedy pokazał,że to nie przelotny romansik, z zacisniętymi zębami ( w duszy oczywiście) zaczęłam pozwalać zabierać nasze dziecko do jego nowego domu (mieszkanie jego kobiety); po powrotach córki nie wypytywałam o nic, choć język swędział z ciekawości; czekałam,aż zacznie sama opowiadać; pozwoliło to nam uniknąć przykrych sytuacji, gdzie dziecko musiałoby kłamać, że \"tamta pani\" jest fe albo jest niedobra, albo wredna itp. żeby nie robić mi przykrości; córa po kilku tygodniach sama zaczęła opowiadać; po kilku miesiącach miała już swoją opinię; po 2 latach przestałą ją lubieć, bo tamta przestała się o to starać;tatuś mojego dziecko został zdobyty; miewała nawet napady złości na moje dziecko przy okazji złości na jej tatę,a swojego ukochanego;tatuś niekiedy z radością oznajmiał mi, że jest o mnie i o dziecko zazdrosna; cudze dzieci zawsze będą nam obce; jeśli bedziemy starać się \"na siłę\" z nimi zaprzyjaźnić, zakumplowac, na siłę zdobyć ich sympatię - wyjdzie to na jaw przy pierwszym konflikcie, pierwszym niewspólnym zdaniu; myślę, że jeśli będą widziały niekłamane uczucia, że jesli nie będą \"napastowane\" dobrocią, z czasem zaczną szanować i polubią; same z siebie; ale może nie stać się to nigdy i nie nalezy z tego powodu rwać włosów z głowy;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatunieczka
do "smutno się to czyta" piszesz: "A co w tym dziwnego że to, co mają dzieci jewst zaslugą ich ojca? Czy mieli może na to sami zarobić, zamiast chodzić do przedszkola czy szkoly? Pomnik mężowi nalezy wystawić za to, że utrzymuje WŁASNE dzieci?" NIC w tym dziwnego, że ojciec utrzymuje dzieci - a czy ja się dziwię? absolutnie nie! JEGO obowiązek! ale dziwi mnie to, że te dzieci mi żałowały jeździć w samochodzie (który to samochód nazywały "ich samochodem") albo że domagały się "własnych pokoików" U NAS w domu... męża zreszta też to dziwiło, bo sam im odpowiedział, tak jak zacytowałam a ciebie to nie dziwi? masz w swom domu pokoik dla każdego członka rodziny swojego męża? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem w podobnej
sytuacji, tyle, że odkąd mój mąż nie pracuje to jego dzieci alimentów nie dostają, bo skąd? jemu dług rośnie ale najgorsze to, że jest wielka pretensja ze strony byłej żony, że my mamy samochód, że moje dzieci stac na wycieczkę, że chodzą na basen... :o no tak, to prawda! ale tylko dlatego na to wszystko możemy sobie pozwolić bo JA PRACUJĘ!! JA SAMA!! utrzymuję siebie, moje dzieci i jeszcze mojego męża - sory, ale jeszcze mam jego była utrzymywać i ich długi spłacać??! ani się od nikogo nie domagam łożenia na moje dzieci, ani sama cudzych sponsorować nie będę! nie uważacie, że to torchę chore, domagac sie kasy ode mnie?? od mojego męża, jak najbardziej ma prawo - w końcu jego dzieci, ma płacić! ale ja? w życiu! nie ja je płodziłam, nie ja podejmowałam decyzję o ich poczęciu, mnie tam nie było i odpowiedzialności żadnej brać za nie nie zamierzam, póki maja oboje rodziców! kocham męża, ale to są jego zobowiązania, nie moje, trudno niech się była weźmie sama do roboty, tak jak i ja pracuję, ja od niej na moje dzieci nie chcę, niech i ona się nie domaga na swoje - jesteśmy w takiej samej zależności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę ze najgorzej ułożyć sobi
dobre stostunki z nastolatkami. Moj mąz powiedział, ze jeśli bedą dalej sie tak "rzucały" to nic im nie da. Tatus nie jest tylko dla kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję Wam, tak czytam, jakie zgrzyty są między dziećmi, eks i obecnymi całe szczęście, że u mnie jakoś nic takiego sie nie dzieje, byłanie ma postawy roszczeniowej, dzieci też (nastolatki) - może dlatego, że zostały dobrze wychowane? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kiedy twoj maż leń
weźmie sie do roboty? jak nie bedzie placil alimentow, to go w koncu zlicytuja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nas jak przechodza dzieci
mojego partnera to zaraz pada pytanie co bedziemy robić? gdzie nas tata zabierzesz? i jkiedy sie okazuje, ze nie ma takich atrakcji to dzieci sie pytaja kiedy pojada do mamy.....żałośc mnie bierze jak to obserwuję:O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a cow tym dziwnego
skoro ojciec nie uczestniczy w wychowaniu, to kojarzy sie tylko z zabawa, jak nic nie potrafi zaproponowac, to co wymagac od dzieci? Jak je wychował takie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do nas jak przychodzą dzieci
oczywiście , że proponuje: gra z nimi w piłkę, jeżdzi na rowerach. postawił basen w ogrodzie....ale mama dzieci chyba magluje im mózg. Skoro uwazasz, ze to dobrze to Twoja sprawa. Dzieci wychowuje od 3 lat mama. A dzieci maja 6 i 7 lat, wiec samam widzisz ,ze niewielki wkład jego w wychowaniu dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co w tym dziwnego
On jest ich ojcem, niech wiec sie wlaczy w wychowywanie, a nie tylko w zabawy. Chcialo mu sie nowej kobiety, dzieci zostawił a teraz jeszcze ma pretensje. Zostawic 3- letnie dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a do nas jak dzieci przychodzą
nie twoja sprawa zeby to osadzać.Nie znasz szczegółów wiec sie nie wypowiadaj. tak do twojej wiadomości to mama sobie kogos znalazła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co w tym dziwnego
a co ty wymagasz od sześciolatka? Biedne dzieciaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a do nas jak dzieci przychodzą
jakaś Ty niekonsekwentna. Obrazasz kogos niesłusznie i nawet potem nie przeprosisz. Nie bede sie kopac z koniem. Pozdr.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorosnij jesli chcesz byc z
czytam i wlasnym oczom nie wierze. jak mozna byc tak niedojrzalym i nieodpowiedzialnym? skad te dzieci u takich ludzi? zyje w rodzinie laczonej i nie wyobrazam sobie jakikolwiek sporow o dzieci i pieniadze. dla mnie to oznaka jakiegoa ograniczenia chyba. dzieci nie sa winne temu, ze ich rodzicom sie nie ulozylo i maja prawo zarowno do ojca jak i matki, a takze do ich pieniedzy. mysle, ze drygi partner wchodzac w taki zwiazek powinien swietnie zdawac sobie z tego sprawe i nie miec o nic pretensji. nie wyobrazam sobie aby nowy partner mojej mamy wtracal sie w moje wychowanie to samo tyczy sie partnerki ojca. rodzice sa rodzicami i to nigdy sie nie zmienia, to oni decyduja o dzieciach. nie wiem jak mozecie cieszyc sie z pieniedzy swojego faceta i tego, ze nie daje ich dzieciom. nie moglabym byc z takim czloaiekiem bo rownie dobrze moglby potraktowac kiedys tak nasze wpolne dzieci. albo ktos jest fair, albo nie..dzieci sa dziecmi i przejmuja swoje zachowania od doroslych. nie mozna miec do niech o to pretensji. wspolczuje wam takich pokichanych relacji i tego, ze wasi partnerzy nie dorosli do relacji z bylymi, dziecmi i zwiazkow z wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kominek zapalony
nie woem dlaczego w Polsce sie przyjęło, ze koniecznie majatek należy sie dzieciom. Nalezy sie temu komu zapisze spadkodawca. Moze zapisac majatek na schronisko dla kotów. Moja mama tez zwiazała sie z kimś. Ja mam swoje zycie , ona swoje i do głowy mi nie przychodzi zeby czyhac na jej mieszkanie. Zostawi komu chce . Nie uwazam , ze ono sie tylko mi należy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co w tym dziwnego
Za co mam cię przepraszac? niech twoj maz przeprosi dzieci,ze je zostawił. Teraz by sie bawil a wychowywac to nie łaska? po co wchdozicie w zwiazek z facetem z przeszloscia, jak tej przeszlosci nie akceptujecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potrafię
a on nie potrafil sie normalnie spotykac z dziecmi? Jest ojcem,niech sie wlaczy w wychowywanie. A my nie wiemy, kto sobie kgos znalazl, ona moze tak napisac, zeby nie wyszlo,ze byla kochanką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za dużo jadu w Tobie. Trudno sie z Toba rozmawia. Tutaj kazdy ma prawo sie wypowiadać a Ty jestes jedna z tych oceniajacych. Tak w ogóle to topik dla osób, ktore zyja w takich zwiazkach. Autorka nie prosi o ocenę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak... kochający ojciec
"a co do pokoików w naszym domu, o mąż sam powiedział "pokiki macie w swoim domku, tam gdzie mieszkacie. trudno, żeby każdy kogo odwiedzacie dawał wam własny pokoik. tutaj jesteście właśnie w odwiedzinach" to jest tekst kochającego ojca... dobrze wychowującego dzieci jestescie tutaj TYLKO ww odwiedzinach, mam nową żonę, nową rodzinę, a wy jestescie goscmi, nie czescia rodziny, ale gośćmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo dzieci maja jeden dom. Do drugiego przychodzą jednak w odwiedziny...jakby tego nie nazwac to tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak... kochający ojciec
Szkotka jesteś drugą żoną, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorosnij jesli chcesz byc z
albo jest sie rodzina, albo nie. nowy dom ojca powinien byc takim samym domem jak dom matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak... kochający ojciec
Pierwszą,jedyną i oboje kochamy dzieci. Cieta jestem na takich "ojców", dla ktorych dziecko znaczy tyle co "gość" niekoniecznie chciany. Nie wiem gdzie jest na świecie sprawiedliwość. Tylu jest facetów, którzy wszystko by za dziecko oddali i wszystko dla niego zrobili a tu ci, ktorym to przyszlo z latwoscia nie potrafia tego docenić.Ale kiedys to wszystko sie odbije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne, tatuś ma kupić sobie np. 4-pokojowe mieszkanie tylko po to, żeby dzieci w odwiedzinach raz na tydzień czy dwa mogły sobie posiedzieć w "swoich" pokojach bez sensu chyba nie po to przychodzą do ojca, żeby siedzieć w oddzielnych pokojach?!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak... kochający ojciec
W wiekszosci przypadkow, to nowa zona jest zarzewiem konfliktow, bo ona nie potrafi akceptowac przeszlosci, tego ze nie jest jedyną, pierwsza, ze jest jeszcze ktos w jego sercu, zyciu. Czesto chodzi tez o pieniadze, o wydzielanie ich dzieciom, pretensje,że trzeba placic alimenty. No i kazda chcialaby byc jedyna matka jego dzieci, a tu sie nie da, bo on ma dzieci, ma przeszlosc. Po co wchodzic w taki zwiazek, jak sie nie jest na to dojrzalym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorosnij jesli chcesz byc z
czy wy naprawde nie umiecie myslec? przeciez tu nie chodzi o pokoj tylko o miejce. jesli ojciec ma male mieszkanie to w niczym nie przeszkadza aby dzieci mialy w nim swoje miejsce i czuly sie jak w domu, no chyba ze trafia na macoche, ktora ma kompleksy i jest zazdrosna nawet o dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×