Skocz do zawarto艣ci
Szukaj w
  • Wi臋cej opcji...
Znajd藕 wyniki, kt贸re zawieraj膮...
Szukaj wynik贸w w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie mo偶na dodawa膰 nowych odpowiedzi.

lady stonehenge

nie ma pracy po anglistyce

Polecane posty

Go艣膰 myszka1100
"A poza tym dziwne, ze za czasow mlodosci naszych rodzicow wystarczylo zdac mature, a w pracy przyuczano do wykonywania obowiazkow na danym stanowisku. Dalo rade nauczyc sie pracy w pracy? Dalo." Dok艂adnie, dzisiaj pracodawcom kompletnie poprzewraca艂o si臋 w g艂owach. Problem polega na ty, 偶e nie szukaj膮 pracownik贸w = normalnych ludzi ale omnibus贸w, kt贸rzy umiej膮 wszystko. Przecie偶 nawet, gdy kto艣 ma do艣wiadczenie na danym stanowisku, nie oznacza, 偶e wszystko b臋dzie od razu cacy. W ka偶dej firmie pracuje si臋 inaczej, s膮 inne standardy i mo偶e si臋 okaza膰, 偶e osobie z do艣wiadczeniem ci臋偶ej b臋dzie si臋 pozby膰 starych nawyk贸w, ni偶 komu艣 bez do艣wiadczenia wpasowa膰 si臋 do zespo艂u i pracowa膰 tak, jak tego firma oczekuje.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 myszka1100
A odno艣nie pracodawc贸w, kt贸rzy usilnie pr贸buj膮 udowodni膰, 偶e kto艣 si臋 nie nadaje, podaj臋 przyk艂ad jednej z moich rozm贸w kwalifikacyjnych: dziewuszka wypindrzona na maksa, kt贸rej nie wysz艂o zrobienie r贸wno efekciarskich kresek eyelinerem po raz 1000 chyba wertuje kartk臋 z pytaniami. Po czym pyta mnie jak radz臋 sobie z obs艂uga ksera... Nie wiem, czy naprawd臋 my艣la艂a, 偶e nie mog艂am mie膰 okazji przekona膰 si臋 co to za mega skomplikowane urz膮dzenie, czy zwyczajnie nie mia艂a ju偶 o co zapyta膰. Dziwnie si臋 czu艂am t艂umacz膮c jej, 偶e w mojej by艂ej szkole by艂o ksero i nawet go bardzo cz臋sto u偶ywa艂am. Gdyby zapyta艂a czy wiem co to komputer wysz艂oby na to samo...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 _Luna___
Ale odkrycie zrobiliscie, ja juz sie 10 lat temu przekwalifikowalam, bo teraz angielski to tylko DODATEK do zawodu.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 kolejna anglistka
_Luna___: a moglabys napisac cos wiecej? jak sie przekwalifikowalas? Ukonczylas anglstyke i co bylo pozniej? Nie zalujesz zmiany zawodu?

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 kolejna anglistka
w gore

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 myszka1100
呕eby jeszcze z tym przekwalifikowaniem si臋 by艂o tak prosto. 10 lat temu na pewno wygl膮da艂o to inaczej. Ja sama nad tym my艣la艂am, r贸偶ne opcje si臋 nasuwa艂y ( m.in.ekonomia, rachunkowo艣膰 ), tylko sk膮d ma by膰 wiadomo w jakim kierunku si臋 przekszta艂ca膰. 艁atwo wyda膰 kas臋 na kolejne studia, ale co je艣li dadz膮 one tylko kolejny papier do kolekcji, bo i tak nie b臋d臋 mie膰 w tym obszarze 偶adnego do艣wiadczenia. I ko艂o si臋 zamyka. Co wi臋cej, zdarza si臋 tak, 偶e j臋zykowcy (niekoniecznie angli艣ci), kt贸rzy maja dodatkowe kwalifikacje, zawdzi臋czaj膮 to pracodawcom, kt贸rzy kiedy艣 dali im szans臋 i dofinansowuj膮 im r贸偶ne formy dokszta艂cania si臋. Dzi臋ki temu zyskuj膮 umiej臋tno艣ci, kt贸re przydadz膮 im si臋 w pracy.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 kolejna anglistka
myszka1100: masz racje. Ja np. z checia zrobilabym jakies studia czy studium, ale jaka mam miec pewnosc, ze dostane po tym prace? Inne osoby w moim wieku maja juz solidne doswiadczenie w danej dziedzinie, wiec jak wypadne na ich tle? Od niedawna pracuje (nie jako nauczyciel) na czas okreslony (dobre i to), ale mimo to zdarza mi sie, ze gdy czasem zastanowie sie nad moim zyciem, to mam straszny zal do calego swiata.... za to, ze nikt nie uswiadomil mnie, ze po anglistyce nie majac odpowiednich znajomosci ani duzo szczescia, bede mogla byc co najwyzej "pania od angielskiego", ktora bedzie miec perspektywy jedynie w postaci panstwowej szkoly=nedzne zarobki i uzeranie sie a sam angielski w takiej pracy schodzi na dalszy plan, a druga opcja to ochlapy ze szkol jezykowych = wieczna niewiadoma co do zarobkow i brak umowy o prace. Tymczasem wszyscy wokol powtarzali mi:"Dobry wybor zrobilas.Znajomosc angielskiego otworzy Ci drzwi wszedzie". Jak na razie w wiekszosci przypadkow dyplom mgr z filologii ang spowodowal, ze potencjalni pracodawcy niezwiazani z nauczaniem dawali mi tylko kopa w dupe bo angielski super rzecz, ale brak konkretnego doswiadczenia... :( Mam wrazenie, ze wieksze szanse na prace ma osoba po samym liceum z np. profilem handlowym czy administracyjnym znajaca ang. w stopniu komunikatywnym niz mgr po filologii... To jaki sens maja te studia filologiczne? Znam kilka osob, ktore pracuja na stanowiskach na ktorych fakt, nie potrzeba znajomosci angielskiego, i ktore studiowaly inne kierunki i te osoby maja stala prace, mimo ze nie znaja zadnego jezyka... A anglisci i ogolnie filolodzy (ktorzy nie znaja nikogo, kto moglby ich polecic) non stop "bujaja sie" pomiedzy kolejnymi szkolkami prywatnymi i lekcjami... bez umowy o prace, bez szans na umowe... nie maja szans na poprawienie swojej przyszlosci, skoro jedyne doswiadczenie jakie maja to tylko nauczanie. Juz chyba tez o tym kiedys tu pisalam: slynna siec kontaktow, ktora trzeba sobie rozbudowywac, gdy szukamy pracy. Niby mowi sie, ze nawet w gownianej pracy mozna poznac ludzi, ktorzy kiedys moga nam pomoc znalezc lepsza prace... To juz predzej barman ma wieksza szanse na poznanie "pozytecznych" ludzi niz nauczyciel...Bo ze niby co? Uczniowie z lekcji prywatnych pomoga mi znalezc dobra prace? Przeciez to w wiekszosci dzieci, a nawet jesli trafia sie dorosli, to potrafia dac Ci rade jak dal mi kilka miesiecy temu moj uczen "Przeciez u nas jest duzo szkol jezykowych". Rodzice dzieciakow, ktore sie uczy, tez mam wrazenie, ze postrzegaja nas jedynie jako nauczycieli. Pozostaja jeszcze sekretarki ze szkol jezykowych, w ktorych pracujemy... no coz...jak do tej pory one dzwonily do mnie tylko w sprawie lekcji prywatnych dla jakichs ich znajomych, i jeszcze sie oburzaly, ze za lekcje prywatne (dla trzech uczniow na jednej lekcji) biore stawke dwukrotnie wieksza niz bralam za godzine lekcji w szkole,gdzie byla ta sama stawka bez wzgledu na liczbe osob w grupie. Pozniej w pracy przyjmowana jeszcze jedna sekretarke, ktora oczywiscie byla kolezanka tej, ktora juz tam pracuje....

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 kolejna anglistka
Bardzo chcialabym poznac historie osob, ktore pracowaly najpierw jako nauczyciele, a potem znalezli prace w innej branzy i sa zadowolone. Na pewno gdzies takie osoby sa, ale ich tytul tego watku nie dotyczy, bo zrezygnowaly z nauczania. :P Ciekawa jestem, jak takie osoby znalazly inna prace, czy duzo czasu na to poswiecily, czy zrobily drugie studia lub jakies kursy, czy po prostu nowy pracodawca byl przyjacielem rodzicow? ;P Powiem Wam szczerze, ze mnie ostatnio nawet odechciewa sie przygotowywania lekcji prywatnych... z jednej strony ciesze sie, ze sa (choc mam ich teraz naprawde malo), a z drugiej... gdy otwieram podrecznik i szukam materialu na lekcje, to czuje taka niechec i znudzenie... wolalabym ten czas przeznaczyc na cos pozytecznego, co pomoze MNIE znalezc prace... a ja tymczasem pomagam osobom po innych kierunkach piac sie po szczeblach kariery kiedy ja jestem caly czas w tym samym punkcie sciezki zawodowej, w jakiej bylam tuz po studiach... bo pokonywanie kolejnych stopni awansu w szkole panstwowej to dla mnie zaden wyczyn... I w ogole nie rozumiem tych narzekan nauczycieli, ktorzy kurczowo trzymaja sie szkoly panstowwej: stekaja non stop, robia awanse, ktore nie maja nic wspolnego z rozwojem zawodowym, co najwyzej z konkursem na najwieksza ilosc makulatury, ale siedza w tej szkole.... Jak ja bym miala poswiecac swoja kase i czas na dodatkowe kursy czy studia podyplomowe, to wolalabym zrobic jakies studia, ktore pozwola mi wyrwac sie z nauczania, skoro przyprawia mnie ono tylko o jeki i steki :O Ale oni uparcie robia kursy metodyczne..po co ? Skoro tak nie lubia swojej pracy? Mnie tam nigdy nie interesowaly kursy typu "praca z niesfornym uczniem" czy "how to teach reading"... Po cholere mialabym je robic, skoro teaching bylo ostatnia rzecza, jaka mnie interesowala? :P

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 kolejna anglistka
Gdyby przez przypadek znalazla sie tu jakas osoba, ktora teraz podsumuje mnie "jestes kiepskim nauczycielem z takim podejsciem", to od razu napisze, ze moi uczniowie zawsze byli ze mnie zadowoleni, mowie tu glownie o uczniach z lekcji prywatnych. :)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 myszka1100
"...za to, ze nikt nie uswiadomil mnie, ze po anglistyce nie majac odpowiednich znajomosci ani duzo szczescia, bede mogla byc co najwyzej "pania od angielskiego"..." - Anglistko, nie wiem co prawda, w jakim jeste艣 wieku i w jakich czasach wybiera艂a艣 kierunek, ale w膮tpi臋, aby kto艣 m贸g艂 Ci臋 u艣wiadomi膰 co do studi贸w. Rynek pracy a szkolnictwo wy偶sze to ca艂kiem dwie r贸偶ne bajki. Ka偶da sobie. Potworzyli multum wy偶szych szk贸艂ek czego艣 tam, kt贸re kszta艂c膮 spec贸w od zarz膮dzania i marketingu, mimo, 偶e od lat tr膮bi膮, 偶e tacy ludzie nie s膮 i d艂ugo nie b臋d膮 potrzebni. Nawet je艣li wybierzesz kierunek, po kt贸rym masz mie膰 du偶e perspektywy, to zanim go sko艅czysz wszystko mo偶e si臋 zmieni膰. Du偶o zale偶y te偶 od tego gdzie mieszkasz. Ja zdawa艂am matur臋 nie tak bardzo dawno temu, kiedy ju偶 sporo m贸wi艂o si臋 o dostosowaniu kierunku studi贸w do rynku pracy. Szkoda, 偶e tylko si臋 m贸wi艂o w艂a艣nie. Nikt nam nie poradzi艂, jak si臋 mamy "wstrzeli膰" w rynek pracy, nie by艂o 偶adnych spotka艅 z doradcami zawodowymi, czegokolwiek podobnego... Z reszt膮 mam w膮tpliwo艣ci czy nawet takie osoby potrafi膮 przewidzie膰 jak to b臋dzie z prac膮. I jak niby przeci臋tny 18-latek ma wybra膰 tzw. "dobry kierunek studi贸w" po kt贸rym jest praca? W dzisiejszych czasach chyba nie ma ju偶 takiego kierunku...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 myszka1100
...to od razu napisze, ze moi uczniowie zawsze byli ze mnie zadowoleni, mowie tu glownie o uczniach z lekcji prywatnych." Ja te偶 tak mam z lekcjami prywatnymi. Z jednej strony ciesze si臋, 偶e mog臋 sobie w ten spos贸b poradzi膰, ale s膮 te偶 dni, jak to okre艣li艂a艣 znudzenia i niech臋ci - bo do czego to wszystko prowadzi? Cokolwiek by si臋 jednak nie dzia艂o, nie pozwalam sobie, aby wszystkie te negatywne emocje pokazywa膰 swoim uczniom. Robi臋 to, co mam robi膰 najlepiej jak potrafi臋 i dlatego moi uczniowie, podobnie jak u anglistki, zawsze byli ze mnie zadowoleni.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 By艂a anglistka
Ja jestem tak膮 osob膮 po anglistyce, ale nie pracuj膮c膮 jako nauczycielka w szkole (udzielam tylko korepetycji). Mieszkam raczej w 艣rednim mie艣cie. Od razu po studiach zacz臋艂am szuka膰 pracy i w szko艂ach i w firmach jako pracownik biurowy (najlepiej ze znajomo艣ci膮 j臋zyka). Pracy w szkole w og贸le nie mog艂am dosta膰 (kole偶anki ze studi贸w te偶 mia艂y du偶e problemy przez d艂ugi czas). Ale uda艂o si臋 i dosta艂am prac臋 w firmie, gdzie u偶ywam angielskiego codziennie w mowie i pi艣mie. Plus jest taki, 偶e nie przynosz臋 pracy do domu. Aha, nie mam znajomo艣ci. Mia艂am szcz臋艣cie.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 kolejna anglistka
Myszka, mature zdalam ok. 10 lat temu i zaraz po maturze poszlam na studia. Ja tez nie pokazuje uczniom negatywnych emocji, zreszta mam na tyle fajnych i sympatycznych uczniow, a przede wszystkim zmotywowanych, ze praca z nimi to przyjemnosc. Naprawde sama sie ciesze, gdy 12-letnia dziewczynka zapamietuje, jak wymawia sie poprawnie "colour", "cover", "science", "would" itp. a kilka miesiecy wczesniej na poczatku kursu ze mna nie miala pojecia jak wazna jest poprawna wymowa. :) Albo kiedy zrobi jakis blad, sama z siebie od razu go poprawia. :) Ja nie mam nic przeciwko lekcjom, ale nie chce, zeby moja praca ograniczala sie tylko do tego...bo wlasnie: do niczego to nie prowadzi.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 kolejna anglistka
By艂a anglistka : gratuluje! A moge spytac, jakiej wielkosci jest to miasto, w ktorym znalazlas prace? I czy orientujesz sie moze, czy ludzie z Twojego kierunku "skonczyli" w szkole, czy tez moze komus udalo sie wybic i pracuje gdzies na recepcji, czy w jakiejs firmie?

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 By艂a anglistka
kolejna anglistka - miasto w kt贸rym mieszkam to ok. 70 tys mieszka艅c贸w. Moje kole偶anki pracuj膮 obecnie w szkole, ale one bardzo chcia艂y pracowa膰 w szkole i nie wyobra偶aj膮 sobie pracy w innej bran偶y. Jedna kole偶anka z powodu braku pracy w szkole, pracowa艂a w firmie na recepcji gdzie angielski by艂 jej potrzebny, ale zrezygnowa艂a z niej po jakim艣 czasie bo znalaz艂a prac臋 w szkole. Tak偶e ka偶dy ma inne cele. Ja jestem zadowolona ze swojej pracy. One r贸wnie偶.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 kolejna anglistka
Byla anglistka: dzieki za info. :) Znow wyjde na marude..ale musze, MUSZE sie znow wygadac... ja naprawde nie rozumiem, czemu ludzie postrzegaja studia jezykowe jak jakies powolanie do pracy w szkole, traktuja to jak jakies seminarium, w ktorym sklada sie sluby, ze do konca zycia bedzie sie wiernym .. czemu? idei nauczania? Dzis moj kursant, ktory kiedys podczas speaking o sytuacji na tutejszym rynku pracy powiedzial mi "Przeciez u nas duzo jest szkol jezykowych", dowiedzial sie, ze od niedawna pracuje w firmie... wiec praca niezwiazana z nauczaniem... I dzisiaj znow zeszlismy na temat pracy i on powiedzial cos takiego z usmiechem "There is a crisi, people accept any jobs, as you". On naprawde nie chcial byc zlosliwy, bo ogolnie jest to bardzo mila osoba na poziomie, ale ja juz nie wytrzymalam i odpowiedzialam "You mean my job in the company?" a on "yes" a ja na to "to be honest this is the job of my dreams... I've got excellent work conditions, paid holidays, etc., what else can I want?" a on wtedy taki zdziwiony do mnie "But do you REALLY like your job?"... Znow potwierdzilam, ze tak. A on "Ah, then it's OK:)"... Nie rozumiem czemu ludzie mysla, ze zyciowa misja jezykowca jest nauczanie...Ten moj uczen pracuje w jakiejs firmie (na dodatek sam powiedzial, ze on nie ma zadnych studiow ale ze wzgledu na dlugi staz pracy zarabia lepiej niz nowo przybyli magistrzy), i n awet gdyby np. w tej firmie szukano sekretarki z j.ang., to pewnie nawet na mysl by mu nie przeszlo, zeby mnie polecic... Ludzie mysla, ze my CHCEMY uczyc...a chcemy bo widocznie takie mamy powolanie, a poza tym pewnie i tak nic innego nie umiemy i nie jestesmy w stanie sie nauczyc...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 By艂a anglistka
Ludzie pewnie my艣l膮, 偶e je艣li si臋 sko艅czy艂o studia j臋zykowe to one ograniczaj膮 tylko i wy艂膮cznie do nauczania w szkole. A tak nie jest. Inna sprawa, 偶e wi臋kszo艣膰 j臋zykowc贸w szuka pracy w szko艂ach (ale to tylko moje w艂asne spostrze偶enie).

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 By艂a anglistka
A je艣li chodzi o ten temat http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4763789& start=30 to uwa偶am, 偶e w obecnych czasach sam j臋zyk nie daje zbyt wiele (wiadomo s膮 wyj膮tki potwierdzaj膮ce regu艂臋). Te偶 zauwa偶y艂am 偶e jest mn贸stwo os贸b pracuj膮cych w du偶ych firmach i znaj膮cych bardzo dobrze j臋zyk angielski, w p艂ynny spos贸b umo偶liwiaj膮cy komunikacj臋. W czasie studi贸w dosz艂am do wniosku, 偶e studia j臋zykowe to studiowanie co艣 a la sztuka dla sztuki. Po takich studiach znamy dog艂臋bnie j臋zyk angielski, umiemy si臋 porozumie膰 w tym j臋zyku, czyli idealnie do nauczania w szkole. I te偶 zauwa偶y艂am, 偶e nawet native speaker wszystkiego nie wiedzia艂 ;) ale tak to ju偶 jest. Te偶 nie znamy perfekcyjnie naszej ojczystej gramatyki a bez problemu si臋 porozumiewamy ;) Z drugiej jednak strony zauwa偶y艂am, 偶e mimo gdybym nie posz艂a na te studia, a uczy艂a si臋 j臋zyka na kursach, robi艂a certyfikaty to i tak nie osi膮gn臋艂abym takiego poziomu jak na studiach... Tak偶e punkt patrzenia zale偶y od punktu siedzenia ;)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 kolejna anglistka
"Ludzie pewnie my艣l膮, 偶e je艣li si臋 sko艅czy艂o studia j臋zykowe to one ograniczaj膮 tylko i wy艂膮cznie do nauczania w szkole. A tak nie jest. Inna sprawa, 偶e wi臋kszo艣膰 j臋zykowc贸w szuka pracy w szko艂ach (ale to tylko moje w艂asne spostrze偶enie)." No wlasnie...samy sobie zakladamy petle na szyje tym owczym pedem do szkoly... No ale kazdy ma prawo dazyc do swoich idealow. :)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 buhajowy wizgun
a do czego si臋 nadaj膮 jak nie maj膮 wykszta艂cenia, tylko filologia, to tak jakby艣 chcia艂a i艣膰 do pracy jakiej艣 bardziej wymagaj膮cej tylko z LO

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 kolejna anglistka
Nie przesadzaj,nikt tu nie mowi o jakiejs "bardziej wymagajacej pracy" tylko o stanowiskach,ktore wymagaja praktyki ale nie wymagaja ukonczenia studiow,a takie stanowiska to np. recepcjonistka,sekretarka i inne prace biurowe czy tez zwiazane zobsluga klienta.Jak ktos musi studiowac zeby pracowac na recepcji,to chyba jest niekumaty...jesczce raz powtorze: kiedys zatrudnienie osoby po maturze nie bylo problemem ani rowniez przyuczenie jej....a teraz to wielki problem...???!!!

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 kolejna anglistka
A poza tym jak to anglisci nie maja wyksztalcenia?przeciez skonczyli studia? Czemu atakujesz anglistow a nie np.sekretarki,ktore nie potrafia sklecic prostego zdania po ang.?

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 myszka1100
"Czemu atakujesz anglistow a nie np.sekretarki,ktore nie potrafia sklecic prostego zdania po ang.?" Odno艣nie powy偶szego stwierdzenia - by艂am kiedy艣 艣wiadkiem nast臋puj膮cej sytuacji. Po konferencji j臋zykowej organizowanej przez wydawnictwo w hotelu, Anglik, kt贸ry prowadzi艂 jedn膮 z sesji podszed艂 do recepcji, po czym szybko zwr贸ci艂 si臋 do swojego kolegi Polaka z pytaniem: "Can you come with me because the lady doesn't understand English? Przyznam, 偶e by艂am co najmniej mocno zaskoczona bo nie by艂 jaki艣 byle jaki i podrz臋dny hotel i by艂am pewna, 偶e recepcjonistka zna angielski. " No wlasnie...samy sobie zakladamy petle na szyje tym owczym pedem do szkoly...". I z tym si臋 niestety zgadzam. Kole偶anka (te偶 po anglistyce) mia艂a okazj臋 zdoby膰 do艣wiadczenie poza nauczaniem, ale nie zdecydowa艂a si臋 tego kontynuowa膰. Wykorzystywa艂a tam j臋zyk, ale w mniejszym stopniu ni偶 tego oczekiwa艂a. Teraz pracuje w szkole j臋zykowej i kiedy艣 napisa艂a mi tak " wiem, 偶e to praca tylko do wakacji, ale przynajmniej w zawodzie" W tym momencie sama postawi艂a znak r贸wno艣ci pomi臋dzy byciem j臋zykowcem a byciem nauczycielem. Rozumiem, 偶e oczekiwa艂a cz臋stszego kontaktu z j臋zykiem ale dlaczego od razu skierowywa膰 si臋 w ca艂o艣ci na nauczanie?? No c贸偶, niech ka偶dy wybiera zgodnie z samym sob膮.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 By艂a anglistka
"kiedys zatrudnienie osoby po maturze nie bylo problemem ani rowniez przyuczenie jej....a teraz to wielki problem...???!!!" - te偶 to zauwa偶y艂am. I wiadomo, 偶e to zdanie odnosi si臋 do stanowisk typu sekretarka, recepcjonistka itp (a nie do architekta czy lekarza z wiadomych wzgl臋d贸w). Kiedy艣 sekretarki po maturze sobie bardzo dobrze radzi艂y wi臋c my艣l臋, 偶e i w tych czasach rozgarni臋te osoby te偶 by sobie poradzi艂y niegorzej. Z tym, 偶e w obecnych czasach jest tak wielkie bezrobocie wi臋c pracodawcy przebieraj膮 w ofertach i nawet sprz膮taczka musi mie膰 matur臋...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 myszka1100
Sprz膮taczka to nie tylko z matur膮 musi by膰, ale te偶 coraz cz臋艣ciej z do艣wiadczeniem. Kiedy widz臋 ofert臋 pracy dla sprz膮taczki a w艣r贸d wymaga艅 jest co najmniej 2-letnie udokumentowane do艣wiadczenie w sprz膮taniu, to szczerze nie wiem czy mam si臋 艣mia膰 czy p艂aka膰...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Toruviel
A ja w tym roku ko艅cz臋 filologi臋, nie angielsk膮, ale j臋zyk 艂adny i popularny do艣膰 :) I mam odwrotn膮 sytuacj臋 - sz艂am na t臋 filologi臋 z za艂o偶eniem, 偶e nie b臋d臋 nauczycielem. Chcia艂am pracowa膰 w firmie. Tak to abstrakcyjnie sobie marzy艂am mo偶na powiedzie膰. R贸wnolegle studiuj臋 psychologi臋 pracy (HR). I obi艂am si臋 o r贸偶ne firmy, korpo itp. Chcieli mnie w wielu miejscach, bo znam 4 j臋zyki, jestem komunikatywna, na rozmowach bajer itp. Ale te firmy... no masakra. Pomiata tob膮 osoba gorzej wykszta艂cona, pogania ci臋, nie umie si臋 poprawnie wys艂owi膰 nawet, b艂臋dy ortograficzne wali, a potem twoj膮 prac臋/prezentacj臋/research pokazuje szefostwu jako... swoje. Rypa艂am na jakich艣 umowach o dzie艂o (bo studentka, wi臋c umowy o prac臋 nie dostan臋) po 16 h dziennie, rzyga艂am t膮 prac膮, a najgorsze jest to, 偶e w og贸le w ni膮 nie wierzy艂am (w HR). Ca艂e te HRy, Assessmenty, szkolenia to jedna wielka 艣ciema i teatrzyk. W ko艅cu dotar艂o do mnie, 偶e nigdzie si臋 tak dobrze nie czuj臋, jak przy tych dzieciakach na praktykach w szkole ;) Kilka dni temu dosta艂am etat i kilka nadgodzin w bardzo dobrym liceum i skacz臋 z rado艣ci :) mi艂o jest pisa膰 prac臋 mgr wiedz膮c, 偶e praca na mnie czeka :) Praca na umow臋 o prac臋, bez obaw, 偶e mi obetn膮 godziny, bo miasto du偶e, szko艂a w rankingach w pierwszej pi膮tce, a uczniowie wal膮 drzwiami i oknami ;)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Kalina821809
pewnie 偶e ci臋偶ko, bo nie trzeba by膰 or艂em 偶eby lepiej od anglist贸w zna膰 angielski, wystarczy pojecha膰 do UK USA czy AU i pracowa膰 w艣r贸d Anglik贸w (nie na budowie)... a tylu Polak贸w to ju偶 zrobi艂o 偶e to chyba jasne 偶e angli艣ci sa nam niepotrzebni. T艂umaczy przysi臋g艂ych te偶 ju偶 od cholery, a jak kto艣 si臋 uprze to i bez anglistyki mo偶e robi膰 uprawnienia wystarcz膮 certyfikaty

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach

×