stokrotka963 0 Napisano Październik 22, 2008 ooo to sobie kupie ale to jest na płycie czy to jakas książka? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewa06 0 Napisano Październik 22, 2008 to jest na plycie..i naprawde tam masz wszystko....:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stokrotka963 0 Napisano Październik 22, 2008 ale to mozna kupic w normalnym sklepie z płytami co nie? mam nadzieje ze to dostane bo wydaje sie fajne:) hehe:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewa06 0 Napisano Październik 22, 2008 nie wiem..ale wydaje mi sie ze w empik na 100 dostaniesz...nie wiem ile bedzie to tam kosztowac.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stokrotka963 0 Napisano Październik 22, 2008 oby nie duzo hi hi:) bo w tym miesiacu cienko u mnie z kasa hehe:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewa06 0 Napisano Październik 22, 2008 gdyby nie to ze kosztowala 1 euro...bym sobie raczej tez nie kupila.... wlasnie zastanawiam sie nad moim bieganiem..jestem taka padnieta...ze mi sie nie chce :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stokrotka963 0 Napisano Październik 22, 2008 ja to tez dzisiaj jestem strasznie zmeczona nogi to myslalam ze mi odpadna. w wolontariacie mialam sporo roboty i tak sie nalatałam że szok hehe:) jak wracalam do domu to myslalam ze nie dojde a pozniej jeszcze z psem na dworek a pozniej do weterynarza... hehe:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewa06 0 Napisano Październik 22, 2008 wiec bieganie masz jak na dzis zaliczone...ja dzis biegalam po uni jak szalona...a potem zakupy...chcialam sobie spodnie kupic.....i kurcze moj sklep byl juz zamki´niety:( a ja nie mam w czym chodzic...kobiece problemy;) a gdzie pracujesz dokladnie? jesli mopge sie spytac? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
24 0 Napisano Październik 22, 2008 Gdybym żyła na bezludnej wyspie, pełnej żarcia, ociekałabym tłuszczem mając w dupie mój wygląd. Facet, z którym byłam najdłużej też właściwie nie narzekał na moją wagę, ale w naszym otoczeniu zawsze kręciły się jakieś anorektyczne siksy (na jedną z nich zresztą mnie wymienił). Będąc z nim ważyłam 52kg, a i tak wydawało mi się, że to za dużo. To nie była jego presja, a presja otoczenia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewa06 0 Napisano Październik 22, 2008 oj 24..to naprawde trafilas na jakiegos dupka...owszem faceci lubia fajne kobiety...ale nie robmy z siebie wieszakow byleby spodobac sie facetowi!!!! ja zawsze bylam zdania ze faceci ktorzy szukaja sobie ladnych "panienek" z ktorymi moga sie pokazac nie sa niczego warci...dla mnie to typowi macho!!! ktorzy pokaza sie i puszcza kantem....dla nastepnej!!!! ja trafilam ( po takich doswiadczeniach)(mysle)fajnie :)))))))))))))))))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stokrotka963 0 Napisano Październik 22, 2008 ewa ja jeszcze nigdzie nie pracuje bo mam dopiero 18 latek hehe:) ucze się w liceum i jestem wolontariuszką w mojej szkole:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewa06 0 Napisano Październik 22, 2008 aha....niezle :) tez bym chiala miec tyle ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stokrotka963 0 Napisano Październik 22, 2008 a ile masz? oczywiscie jezeli mozna wiedziec:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
24 0 Napisano Październik 22, 2008 Mam dziś paskudny dzień, po prostu koszmarek. Nie ze względu na dietę, ale wiele innych rzeczy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stokrotka963 0 Napisano Październik 22, 2008 tzn.? co sie stało? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewa06 0 Napisano Październik 22, 2008 24---kazdy takie ma!!!nie przejmuj sie... stokrotka 27 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stokrotka963 0 Napisano Październik 22, 2008 ja to mialam wczoraj taki dzien ale dzisiaj juz jest troche lepiej ale znowu jestemn zmeczona strasznie. wogole ostatnio caly czas chodze jakas zmeczona śpiąca:( nie mam ochoty wogole odrabiac lekcji a co dopiero sie uczyc... ale jak mus to mus Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
24 0 Napisano Październik 22, 2008 Praca, tak pierdoła, której coraz bardziej nienawidzę, a którą muszę wykonywać, żeby móc się utrzymać. Źle mi i jestem wściekła na maksa. Generalnie dzień mi się zaczął nerwowo i skończył wręcz wybuchowo. Zjadłam na kolację jabłko i dwie mandarynki, przekąsiłabym coś jeszcze, ale nie wiem co, a co ważniejsze nie wiem czy powinnam. Idę szykować obiad na jutro. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewa06 0 Napisano Październik 22, 2008 ja tez mam teraz takie dni...u mnie szkola rozpoczela sie dopiero w poniedzialek..i wstawanie o 6 mnie wykancza....wiec w sumie do biegania musze sie zmuszac!!! a co do nauki...mhm...jak na razie siedze od 18 na drukowaniu...wiec rzecz biorac musialabym dzisiejsza nocke zarwac...a na to to juz zupelnie nie mam ochoty ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stokrotka963 0 Napisano Październik 22, 2008 to tak jak ja jutro mam 2 spr. i jeszcze kartkówke z polaka na ktora nic nie umiem ale nie mam sily juz sie uczyc:( na polski to zrobie sciagi ale gorzej z innymi przedmiotami:( najchetniej poszlabym spac i tak spala z 2 dni zeby wypoczac za wszystkie czasy:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewa06 0 Napisano Październik 22, 2008 hehehe a z czego ejszcze masz ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stokrotka963 0 Napisano Październik 22, 2008 polski, angielski(chodzena dodatkowy), chemia(najgorsze co moze byc hi hi) a piatek z hiszpanskiego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewa06 0 Napisano Październik 22, 2008 wow niezle... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stokrotka963 0 Napisano Październik 22, 2008 niestety. a ty gdzie sie uczysz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewa06 0 Napisano Październik 22, 2008 ja studiuje jeszcze... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewa06 0 Napisano Październik 22, 2008 ok ja uciekam do spania....nie mam sily..juz na nic...trzymajcie sie i do jutra..papa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
24 0 Napisano Październik 22, 2008 Wsuwam cukierki pudrowe, potrzebuje jakiegoś rozweselacza, mam chyba za mało cukru we krwi. Parę kalorii więcej, ale za to poczuję się może troszkę lepiej, bo bardzo mi źle. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
freiheit 0 Napisano Październik 22, 2008 Dziś dietka dobrze. Ćwiczenia też, tylko zmieniłam park :) Ale głównie chciałam się odnieść do tekstu 24. Ja cierpię od dawna na zaburzenia odżywiania (od 13 r.ż.). Tak naprawdę nigdy się nie wyleczyłam, dziś mam bulimię (nieprzeczyszczającą). Jak łatwo się domyślić, mój wygląd nie jest za ciekawy. Dla mnie dieta, to nauka normalnego jedzenia, przy okazji wracam do w miarę normalnej wagi. W sumie to nie wiem, czy zawsze robiłam to dla otoczenia. Myślę, że zgubiła mnie wrażliwa natura (nawet nadwrażliwa). Na dodatek wszyscy traktowali mnie jako nieźle stukniętą. I tak stponiowo traciłam kontakt z otoczeniem skupiając się na swoim wnętrzu. Dziś też pracuję w zawodzie, który wymaga ciągłego tworzenia. Znam wielu podobnych do mnie osób, jednak nie mogę jakoś nawiązać z nimi kontaktu. Trudno. Jestem samotniczką i też singielką. Stały związek nie jest dla mnie. Dobra, koniec użalania się nad sobą, zależy mi na normalnym traktowaniu. Nie chcę wracać już do mojej choroby i tym podobnych pierdół. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
24 0 Napisano Październik 22, 2008 Nadwrażliwość, mówisz?? Skąd ja to znam. Przeszłam przez anoreksję w wieku lat 15, kompulsywne obżeranie jak miałam lat 16, później chwila spokoju. Parę lat temu zaczęła się anoreksja bulimiczna. Niby je się normalnie, ale zaraz po posiłku leci się do kibla pozbyć się wszystkiego. Obecnie stany taki występują u mnie falami. Jak jest wszystko w porządku to jem normalnie, ale jak się coś zaczyna sypać wymiotuję, czasami ma wrażenie, że to taki mój zawór bezpieczeństwa. Często niewiele trzeba, żeby mnie do niego doprowadzić. Staram się jeść racjonalnie, ale mam skłonności do popadania w skrajności, moja mama, choć dobry kilku lat nie mieszkam już w domu, zawsze kiedy zaczynam nową dietę wpada w panikę i jak tylko może zaczyna mnie podtuczać :). Nie chcę sobie zrobić krzywdy, za stara już jestem na taki problemy (26 lat), ale chyba do końca życia się od nich nie uwolnię. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ewa06 0 Napisano Październik 22, 2008 ok jestem znowu...jak tak czytam....to nie wiem czy mam sie cieszyc z tego jak wygladam czy plakac... kurzcze dziewczyny.co was doprowadzilo do takiego stopnia?bulimia, anoreksja..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach