Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ivett0

STARANIA Jesien -Zima 2008- DZIDZIUS LATO2009 kto zaczyna???

Polecane posty

Cześć! U mnie dzień za dniem się wlecze... Pozdrawiam wszsytkie Dziewczyny! Ps. Kasia wysłałam Ci zaproszenie na nk. Tak pisze ,żebyś się nie dziwila kto to....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Magda. Dzięki za zaproszenie. Zaraz przyjmę :) A ja już leżę w łóżeczku i czytam książkę na zmianę z forum :) Wysłałam właśnie męża po lody do lodówki :) A co sobie będę żałować :) Postaram się odezwać jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewuszki! ja dzis pozno, caly dzien u bratowej spedzilam i uczylam sie sama jezdzic po Londynie samochodem! oczywiscie z przygodami bo zlapalam gume i bylam sama... musialam sie usmiechnac do przechodnia aby mi zmienial... nawet nie wiedzialam gdzie jest zapasowe - typowa baba blondyna :D:D:D Pozniej strasznie zabladzilam... oj mialam troche przygod :) u nas dzis piekne slonce caly dzien i wieczorem burze! super! zmykam do lozeczka z ksiazka! buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) Dorka to miałaś fajne przygody :) Ja też jak nie chcę się pobrudzić to proszę przechodnia albo jakiegoś kierowcę o pomoc :) U nas dzień wyjątkowo spokojny. Narazie. Mam nadzieję, że będzie tak do końca. Zmykam dopić kawkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️:D:D:D:D Witam nową koleżankę Kati-Kati :P :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D Dorcia przygody miałaś fajne najważniejsze że Ci ktoś pomógł zmienić koło :D:D:D:D mogłaś zadzwonić po ekipę z kaffe :D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry :D Ja dzisiaj już od 7 na nogach :P Dorcia to faktycznie niezłe przygody miałaś :p Kasia ja po weekendzie jak się pogoda poprawi wybieram się do rodziców zrobić pranie :P Powieszę u nich na podwórku i szybciej poschną te ciuszku niż w domu na suszarce... A siostra mi obiecała, że przyjedzie po mnie, a potem z powrotem do domku zawiezie ;) I sobie poprasuję wszystko :) Ale faktycznie, jak zaglądam do szuflady to już się nazbierało trochę tego... Sylwinka od rana ma świetny humorek :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z początku jak zobaczyłam nick to myślałam że naprawdę ktoś nowy się dołączył ale jak już dalej czytałam to wiedziałam że to nasza Kasia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasia - oj zazdroszcze Ci juz widoku tych malenkich ubranek :) dorka -Ty szalona królowo londynskich drog :D ale mialas przygody,uwazaj tam na siebie :) ale prawko jak najbardziej popieram ze robisz!!! :) zazdroszcze wam tego leniwego dnia wczoraj,jak malo sie nie przekrecilam... musze was sie pytac co o tym sadzicie,bo ostatnio strasznie denerwuje sie tesciami moimi: wczoraj bylismy na urodzinach u taty,tesciow zabralismy po drodze zeby jednym autem jechac.moi tescie jak sa urodziny to siedza do pozna chocby skonac mieli a ja naprawde nie daje rady wytrzymac do po 23 przy stole, poganialam 4 razy ze moze by juz jechac bo mi slabo a oni jakby to lekcewazyli, w koncu moj M wstal i sie zebralismy, w domu bylam przed 24 a dzis ledwo zyje. Boje sie robic swoje urodziny we wrzesniu,bede na ostatnich nogach a oni mi wyleza o polnocy. Powiedzialam im ze zobacze jak bedzie z moimi urodzinami ,zalezy jak sie bede czula,to tescie wielce zdziwieni i tesc dodal ze moga pomoc w organizowaniu. No kurrrrr.... torta przyniosa ale ja im predzej zemdleje niz wyleza z urodzin. za tydzien znow urodziny z ich udzialem,chyba wykorkuje dzisiaj az mialam takie lekkie skurcze w nocy,chyba z przemeczenia. Tak mi sie w ciazy porobilo ze mam jak dziecko,jak nie zasne to malo nie zemdleje czy uwazacie ze przesadzam??i mam na sile wytrzymywac maratony urodzinowe??dodam tylko ze rodzinnych urodzinowych maratonow z udzialem tesciow mamy 11 rocznie (liczac strone tylko tesciow) o swietach ie wspomne aaa i dodam jeszcze ze tesc dodal ze dopieo bede musiala byc twarda jak maly sie urodzi,bo dopiero beda swietowac - kurr... to niech swietuja ale nie moim kosztem zmeczenia :( moi rodzice mnie rozumieja,tylko tesciowie jakby nienasyceni imprez :( nie ma lekko ,dzisiaj czuje sie jakbym sama popila a tu za kierowce tej mojej rodzinki robie juz ponad pol roku :p pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suri ja Ci się nie dziwię zupełnie - mnie by coś trafiło. Powiem Ci, że ja to nawet gorsza się zrobiłam, bo ostatnio na grillu, jak już byłam zmęczona to się popłakałam, bo ile można. I na drugi dzień chyba z tych nerwów miałam takie skurcze i bóle, że pojechałam do szpitala... Może porozmawiaj z mężem na spokojnie na ten temat? W końcu teraz ty i maluszek jesteście najważniejsi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suri jak chcieli dłużej posiedzieć to mogłaś z mężem jechać a oni niech sobie siedzą jak chcą teraz powinnaś jak najwięcej odpoczywać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki polusia :) ja tez bylam bliska placzu wczoraj a M powiedzialam ze jesli ma ochote to niech sam chodzi na takie przydlugawe imprezy a mnie moga za dziwaka uwazac,nie bede sie tak nadwyrezac wiecej,no bo w imie czego :( M powiedzial ze sam nie bedzie chodzil,ale dzis z nim znow ten temat porusze wogole to meczy mnie fakt ze chodzimy do WSZYSTKICH najblizszych z rodziny , M ma 2 rodzenstwa , ja 1 + rodzice i dzieci naszego rodzenstwa daje w sumie 23 osoby (tyle wlasnie razy musimy chodzic na urodziny), nigdy nie bylam nietowarzyska,ale ja juz nawet ze znajomymi nie mam kiedy sie spotkac bo co chwile na urodziny chodzimy,juz nie mowie ile kasy na to idzie ale dzis mam humor przy niedizeli,nie ma co :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylwinka - wlasnie w tym problem ze jechac nie moglam bo autem sie z nami zabierali, tak szczerze to czulam w kosciach ze tak bedzie,ale tesc sie spytal czy moga sie zabrac to glupio mi bylo odmowic,no i pani kierowca musiala czekac :( ale cholewcia ostatni raz!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suri, Polusia Suri ja również uważam, że masz rację. W końcu też jestem w ciąży i wiem, że można się źle czuć. My wczoraj mieliśmy imieniny mamy, co prawda u nas w domu (rodzice mieszkają na dole, my na górze), ale po pewnym czasie powiedziałam, że ciężko mi siedzieć na krześle i przepraszam, ale idę do siebie się położyć. Ty byłaś w gorszej sytuacji bo to był wyjazd. Ale... kluczyki miałaś Ty czy tam mąż, a teście zabrali się przy okazji i powinni się dostosować. Nie pasuje? Niech szukają innego transportu. Ja bym porozmawiała z mężem. Niech powie wprost rodzicom, że żona nie czuje się najlepiej, musi się wysypiać itd i że max godz 22.00 (czy jaką tam chcesz) będziecie wracać. Jeśli chcą siedzieć dłużej, niech szukają kierowcy. No takie jest moje zdanie. Sylwinka bo ja nowa Kasia jestem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to na pieszo później mogli iść to by się może nauczyli że długo się nie siedzi i porozmawiaj z mężem i więcej nie idź na urodziny bo teraz najważniejsza jesteś Ty i Dawidek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylwinka - mogli zasuwac pieszo jak maja tyle sily a tesc to mial mnie wzrokiem zeżrec jak powiedzialam ze moze juz sie bedziemy zbierac ostatni kurrrrrr... raz zrobilam z siebie matke milosierdzia!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Suri masz rację! Eh mnie strasznie coś takiego denerwuje, a już teraz to w ogóle... A najdziwniejsze jest to, że przecież to są dorośli ludzie, sami mają dzieci, a wydaje się jakby nie wiedzieli jak to jest... Czasami to ręce opadają... Mnie kiedyś wkurzyła moja chrzestna, na urodzinach mojego taty. Chciałam już iść do domku, bo zmęczona byłam, a ona tak przy wszystkich, że ona w 9 miesiącu, w grudniu na nogach do pracy szła na drugi niemal koniec miasta, bo tramwaje nie jechały i nie narzekała.... Nie no jasne, ale przecież każda kobieta inaczej się czuje w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie co? Robiłam wczoraj pranie tych ubranek i niby było tego tylko jedno pudełko (wszystkie ciuszki od przyjaciółki, 3szt nowych) a po rozwieszeniu wyszło tego 3 długie sznury prania :) Aż się przeraziłam, że tyle tego jest. Wybrałam same małe ciuszki, tak, żebym miała na pierwszy miesiąc, dwa życia malucha i tyle tego. Już wiem, że nie zdążymy założyć wszystkich ubranek maluchowi :) Zastanawiam się też jak ja mam to niby poprasować :D Powierzchnia żelazka większa od ciuszka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaa, złapię za rękaw i za druki, wyciągnę lekko i do szafy :D Nie no, chociaż trochę przeprasować trzeba, ale to takie mini mini ciuszki, że naprawdę będzie problem. Plusia jak wózek? decydujecie się na któryś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co raczej ten Titi Triton, bo jednak jest lżejszy i jakoś bardziej mi się podoba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co raczej ten Titi Triton, bo jednak jest lżejszy i jakoś bardziej mi się podoba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też wydaje mi się, że to dobry wybór :) A reszta rzeczy przygotowana? Łóżeczko, pokoik albo kącik dla dziecka, kupione wszystko dla Ciebie i malucha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co raczej ten Titi Triton, bo jednak jest lżejszy i jakoś bardziej mi się podoba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wysłało mi drugi raz to samo - dziwne :P W tym tygodniu mój tata ma wyjąć z pawlacza kołyskę i moja siostra ją wyszoruje :) Wtedy będziemy mogli ją już ustawić :) Ogólnie to na razie tylko ciuszki dla Aleksa i jakieś rzeczy dla mnie do szpitala mam. Bo całą resztę mam spisaną na liście i jak będę w szpitalu to mi wszystko do domku przywiozą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To super, ja już mam ten etap "wicia gniazda" i wymusiłam postawienie łóżeczka chociażby :D Remont nadal trwa i jeszcze będzie się kurzyło więc zamykam drzwi od sypialni która jest gotowa, uszczelniam szparę pod drzwiami i mam czysto chociaż tam. W łóżeczku pościeli jeszcze nie kładę, zrobię to w ostatniej chwili, ale ubranka pochowam do komody, powykładam kosmetyki w jedno miejsce itd. Jakby nie patrzył u mnie może się zacząć w każdej chwili. A masz może listę rzeczy, którą trzeba zabrać do szpitala? A może każdy szpital ma jakieś swoje wymogi? Muszę spakować torbę dla siebie i dziecka niedługo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co mam gdzieś taką listę z gazety, ale u nas do szpitala muszę wziąć tylko dla siebie rzeczy. A dla maluszka przy wypisie dopiero i jest wywieszona lista co przynieść. Także najlepiej dowiedz się w szpitalu jak to jest u Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×