Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kayus

Zostawiona dla innej ... życie znów pełne barw ... żyjemy !!!

Polecane posty

Szanterka no ja się dzielnie trzymam jak na razie w swoim dietetycznym postanowieniu Ciekawe na jak długo starczy mi samozaparcia. Tym razem mam wielką motywację, więc liczę na to że się uda :) Informuj mnie na bieżąco o swoich efektach :) Ile masz do zrzutu? hehe czarna powodzenia na randce :) to już jakiś krok do przodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niewierny a Ty swojej żony nie kochasz, nigdy nie kochałeś, czy uczucie przeszło Tobie dopiero jak pojawił się nowy obiekt uczuć? Twoja kochanka odeszła od Ciebie z jakiegoś konkretnego powodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kayuś u mnie to skomplikowane, bo wagowo mam to w nosie, raczej zmniejszyć taknkę tłuszczową o jakies 5 % :)) przełożyć się to może ale nie musi na jakies 5 kg.. Niewierny.. Nie myślałam, że pojawi się tu facet.. zostawiłeś żonę dla innej, teraz inna zostawiła Cię z jakiegoś powodu, trochę to skomplikowane.. ale Plus za szczerość, chcociaż szczerość może okazać się krzywdząca dla Twojej żony i chyba podzielę Twoje zdanie, że nie ma sensu być z kimś żeby być.. to nic nie da.. ale poczytaj historię Rozkojażonej.. widzę podobny wątek.. i wyciągnij wnioski dla siebie.. Co do tej pani.. nie wypowiem się, bo mam wrażenie że wykorzystała sytuację, a Ciebie potraktowała jako etap przejściowy w dochodzeniu do swoich życiowych celów, kosztem uczuć innych osób. Kwestia cierpienia Twojego i poprzeczek, chyba za bardzo ja idealizujesz, to tak w mojej opinii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łe tam Szanterka 5 kg- phi! To u Ciebie to takie kosmetyczne odchudzanie. Tylko ja tu topię się w tłuszczu hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kayuś mogłabym polemizować:P mam dupę jak zajezdnia autobusów:P heheheh.. ale do boju :)) dzisiaj 1 dzień i juz mało pawia nie puściłam jak zjadłam śniadanie, było takie obrzydliwie "dobre" że aż coś!!! ale co tam cel uświęca środki.. Jaki ja mam mlyn w pracy i lenia giganta, a dokumenty muszę oddac do poniedziałku :( chyba se wezmę robotę do domu, bo nie mogę się tu nic a nic skupić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewierny.
Kayus kochałem, nawet kiedys zdrade wybaczylem (jeszcze nie byla zona), przestalem jak poznalem inna. nie mialem w zyciu wielu zwiazkow tylko te dwa powazne, moze to ten powod. odeszla jak to ona mowila bo sie wypalilo, z powodu klotni, mielismy podobne charaktery, kazde chcialo byc nr.1, jednak przechodzac przez to co musielismy przejsc klotni nie dalo sie uniknac. Szanterka ta Pani naprawde mnie kochala a moze jednak wykorzystala, pewnych spraw nie da sie oszukac, wykorzystac itp, to sie widzi. ale moglem sie spodziewac bo meza tez szybko zostawila. co do idealizowania pewnie masz racje ale naprawde byla wyjatkowa, dla mnie wspolne zainteresowania , sposob spedzania czasu, zaradnosc, inteligencja i uroda sie licza a ona to miala. ale coz moze idealizuje. zawsze przed zostawieniem zony pytalem sie jej i mowilem czy jest tego pewna , ze to nie takie proste ze malo sie znamy a ona twardo mnie zapewniala o milosci. czy mnie wykorzystala hmm. mysle ze nie. ona nie ma mieszkania, biednych rodzicow, po rozwodzie 27 lat. moglaby mnie na dziecko zlapac w swojej sytuacji jednak tego nie zrobila. po prostu nalezy do osob ktorzy sie nie boja "zycia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
--> niewierny Ale nie czaję, na jakiej zasadzie powiedziałeś jej, że \"ma spierdalać\", że zacytuję Ciebie. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewierny.
wrocila do domu, i jakby nigdy nic powiedziala ze sie wyprowadza (w dniu mojej rocznicy slubu zeby bylo lepiej), po prostu mnie wrylo, po chwilowej dyskusji powiedzialem co o niej mysle po tym wszystkim co musielismy przejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co zrozumiałam, to wasze wspólne mieszkanie było powodem konfliktów z rodziną, tak? Dlatego rozważyłabym opcję, że ona chciała skończyć z tą sytuacją, a że i okazja się nadarzyła, to dlaczego nie? Rozumiem, że to mógł być ciężki dla Ciebie dzień, ale żeby tak od razu z łaciną? :O Jeśli takie zdanie usłyszałabym od faceta, potem nie miałby po co mi się pokazywać na oczy i tyle. Są inne sposoby okazania uczuć i emocji niż bluzgi. Przepraszałeś chociaż? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewierny.
nasz zwiazek byl powodem klotni z moja rodzina. oczywiscie ze przepraszalem, nie pamietam juz co powiedzialem ale napewno cos w stylu zeby sie wyniosla jeszcze tego samego dnia jak sie jej tak spieszy. co do "laciny" to wedlug ciebie moze jej jeszcze podziekowac powinienem i grzecznie poczekac az sie powoli wyprowadzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz niewierny.. jesteś dowodem, że zdradzony sam wreszcie zdradzi.. Widzisz ta kobieta jest dość młodą osobą, może rzeczywiście cały ten wasz układ was przerósł, bo nie wydaje mi się , że można się wypalić z dnia na dzień.. ale nie wiem... z drugiej strony sama jest po rozwodzie to trochę dziwne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szanterka u mnie niby :przestał to czuć\" z dnia na dzień. Tzn. potem stwierdził, że od dawna nie było tak jak miało być, ale ja nie wiedziałam, że tak sądzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mówię, niewierny, że miałeś jej dziękować, ale też bez przegięcia w drugą stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewierny.
Kayus "Szanterka u mnie niby rzestał to czuć" z dnia na dzień. Tzn. potem stwierdził, że od dawna nie było tak jak miało być, ale ja nie wiedziałam, że tak sądzi." u mnie dokladnie to samo mowila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewierny.
najgorsze jest to ze po takich przejsciach czlowiek jednak sie zmienia, obojetnieje. wspolczuje nastepnej mojej kobiecie o ile taka wogole kiedys bedzie. nie dam juz jej tego co moglbym dac po tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szanterka i kayus- ja odbiore od was kilogramy,bo z nerwow chudne,a ja jestem wysoka i drobnej budoy,ciezko mi jest nadrobic stracone kilosy :(,a tak na marginesie, to stacilam duzop witamin,a wiec rodzice serwuja mi soki z dynii,jablek,marchwi i burakow...boze jakie to fe,ale bardzo zdrowe, proponuje te kobinacje dla was na odchudzanko niewierny-tak ci sie teraz wydaje,ze nie dasz duzo swojej nastepnej partnerce, my tez myslimy,ze nie damy juz wiecej naszym kolejnym partnerom,ale powiem tobie tak: Dasz z siebie o wiele wiecej niz myslisz,tylko ze na poczatku bedziesz bardziej ostrozny, od razu nie rzuciz sie w wir szalonej milosci,ale kiedy juz poczujesz,ze to to...to chulaj dusza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koleżanka11
Witam. Mieszkam z chłopakiem, który mnie nie kocha. Zawsze powtarza, że mnie bardzo lubi. Mamy wspólne dobra materialne, ale ja właściwie zastanawiam się co to ma być, nawet razem nie sypiamy. On jest zafascynowany swoja pracą i tylko tym się zajmuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
audrey, kolezanka, jestescie tu jeszcze??? jak znam swoje szczescie to pewno nie... ja od wczoraj zwijam sie z bolu...wszystko wrocilo...a mialo byc lepiej...nowy rok... jak na chwilke znikne to sie nie dziwcie...czasami musze...pilnujcie topiku bo cos podupada wieczorami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich ... Brave ... kochana ... jak Ci pomóc? :-( Nic nie jest proste ... wiem. Tylko akurat Twój związek był toksyczny ... i Twoje szczęście w tym, że się zakończył. Dziś jeszcze tego nie czujesz, wiem. Brave ... znam naprawdę wiele historii kobiet, które latami czekały na zmianę partnera ... takiego własnie jak Twój czy mój. Nie znam natomiast ani jednej historii, w której kobieta doczekałaby się zmiany toksyka ... I zobacz, w przypadku Twojego ex historia się powtórzyła, nie potrafił stworzyć związku. Chciałabyś się do niego odezwać? Napisz szczerze ... i nie znikaj, please.❤️ Serdeczności dla wszystkich 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM :) a ja snilam z eksem :( i fatalnie sie czuje :( snilo mi sie,ze odkrylam jakies smsy od dziewczyn,mi powiedzial,ze ze mna juz nie chce byc,a wczoraj wieczorem to przeszlam sama siebie,obiecalam sobie,ze nie bede juz cierpiec,a ni dawac ku temu powodow,ponad rok temu zrezygnowalam z nk,a wczoraj utworzylam konto fikcyjne,cos mnie cknelo na wejsce na nk, oczywiscie na jego profil,jakies tam mu osoby doszly,i wodze,ze jakas dziewczyna napisala mu \"sto lat kruszynko\",nie znam jej,a on jej \"dzieki\", palicho ze ktos m utam naskrobal,ale jakie torsje w brzuchu dostalam :( nadal zle reaguje :(,zamknelam konto,ale durna jestem :(, Brave-trzymaj sie !!! dziewczyny mam pytanie: Co z marlena_dd??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, mnie mało bo zarobiona jestem :( Brave kochana.. martwimy się o Ciebie.. wracać będzie, taki urok nieszczęsny, że ciągnie się to wszystko jak smród po gaciach!! A ja Ci mówię, że dobrych ludzi spotykają dobre rzeczy, tylko czasem trzeba na nie zaczekać.. miśka wróć jak CI już będzie lepiej .. Miaa.. smutna ta prawda, ale prawda:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
audrey... to normalka, wszystkie się zadręczamy:( nie odbiegasz z tym zachowaniem szczególnie od "normy", ale to że zdajesz sobie sprawę, z bezsensu takiego zachowania jak najbardziej świadczy dobrze o Tobie i o tym, że dopuszczasz do głosu rozsądek... NIe przejmuj się NK, bo to wszystko jedna wielka ściema i pokazówa:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
audrey a dlaczego Wy się rozstaliście? Już mi te nasze wszystkie historie mylą heh marlena żyje i ma się nieźle, ale do Kafe się zraziła Brave rozumiem Cię doskonale, jestem w bardzo głębokim dole. Próbowałam przez ostatnie dwa miesiące na różne sposoby z niego wyleźć, ale zapadłam się jeszcze głębiej. Dlatego chcę podjąć próbę odzyskania go. szanterka jak tam dieta, trzymasz się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×