Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

marta113

Clostilbegyt i bromergon - moze sie uda 2

Polecane posty

I znów ciszaaaaaaaaaaaa... Dziewczyny czy Wy naprawdę nie macie o czym pisać? :( Podzielcie chociaż troszkę ciekawostkami: jak przebiega "zaciążenie", jakie doświadczenia z pierwszych tygodni z małym człowieczkiem w domu...A może jednej z Was udało się "zaskoczyć"? Udanej niedzieli ... u mnie bardzo słoneczna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już chyba tylko ja tutaj zaglądam :( Monika31 - co u Ciebie? Plotka - jak Filipek? i rzecz jasna Twoje samopoczucie? SandraM - jak się czujesz? Widać już troszkę rosnący brzuszek? Dziewczyny - zna się któraś z Was na interpretacji snów? Tydzień temu z niedzieli na poniedziałek miałam dziwny sen. Śniłam o mojej babci (umarła w sierpniu). Wiedziałam, że nie żyje, ale słyszałam ją w jej pokoju. Miałam przykazane żeby zachowywać się cicho tak żeby mnie nie usłyszała. I kiedy próbowałam zamknąć drzwi, niewidzialna osoba trzymała je z drugiej strony (wiedziałam, że to właśnie babcia) i jak szarpnęłam poczułam na brzuchu tak jakby mnie ktoś drapnął palcami i się obudziłam ... A teraz ostatnio z piątku na sobotę śniło mi się że "rodziłam" łożysko. Czułam we śnie jak ze mnie "wychodzi". A później jakaś kobieta pokazywała mi żebym sprawdziła czy jest całe. Najdziwniejsze w tym jest fakt, iż wcześniej nie widziałam łożyska na oczy (żadna fotografia, czy film) a jak sprawdziłam w sobotę rano w necie, to dokładnie to samo widziałam we śnie. Czy ja już zaczynam popadać w obłęd??? Miłego dnia wszystkim którzy od czasu do czasu tu zaglądają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ ja dziś mam na 14.30 wizyte, połowa 31 tyg. zobaczymy co tam u Bąbelka słychać ;) no i l4 biore żeby sie reszcie za szykowanie wyprawki zabrać ;) Darkness może babcia potrzebuje modlitwy ? albo usiłuje Ci przekazać że warto jeszcze wierzyć i sie starać??????? mnie sie z soboty na niedziele śniło jak z mężem przewijaliśmy naszego Bąbla - był śliczny i strasznie pulchniutki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i byłam, z Bąblem wszystko w jak najlepszym porządku waży 1615g ale jest głową do góry nadal. No ale żeby nie było za kolorowo w piątek mam kolposkopie bo nie wiadomo czy mam tylko nadżerke czy coś gorszego na szyjce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SandraM
Hej Dziwczyny :-) Fakt, dawno nie zagladalam, ale naprawde tyle sie dzieje... Praca, studia, goscie w domu no i, najwazniejsze, malenstwo rosnie zdrowo, wczoraj mialam kolejne usg i nasze szczescie ma juz 6.2cm! Brzuszek juz tez jest lekko zaokraglony :-) No i jeszcze chcialam Wam powiedziec, ze naprawde nie doszukujcie sie zadnych objawow ciazy. U mnie juz 13tc i nie mialam mdlosci ani wymiotow ani zadnych boli, krwawienia implementacyjnego, zgagi, nic... Piersi tylko sa troche powiekszone i troche byly wrazliwe na poczatku a teraz juz tylko sa rozmiar wieksze :-) Darkness - mysle, ze Monika moze miec racje, moze babcia chce Ci przekazac wiadomosc, zebys sie nie poddawala, ze jeszcze jest szansa... Ja mialam taki dziwny sen jeszcze przed zajsciem w ciaze, ze spotkalam w sklepie sasiadke (taka wlasciwie trzecia nasza babcie, ktora zmarla kilka lat temu i ostatni raz widzialam ja na naszym slubie) i chwile porozmawialismy, a pozniej ona mowi, ze zyczy mi duzo zdrowia i potomstwa i troche ponad miesiac pozniej juz bylam w ciazy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slonce31
Czy ktoś tu jeszcze zagląda??? Dziewczyny napiszcie co u was!!! Może któraś zaciążyła??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej no cóż z tego wszystkiego zapomniałam Wam napisać że od 3 tyg. mam Bąbla po tej stronie brzucha ;) Tadzik urodził się w 1szym dniu 36tc przez cc, niestety na wizycie okazało się że przestał rosnąć i było mało wód płodowych, więc po kilkudniowej obserwacji lekarze zdecydowali o cięciu. Mały dostał 10 pkt apgar i ważył 2000g. a wczoraj byliśmy na kontroli u pediatry i waży już 2600g. karmie go moim mlekiem ale ściągam zeby wiedzieć ile zjada, no i czasem je z piersi ale niema na tyle siły żeby sie najeść z piersi... choć ten sposób "stołowania" wybiera coraz częściej ;) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slonce31
monika31 wielkie gratki, oby maluszek zdrowo sie chował i szybko rosl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monika31 - ogromne gratulacje. Młody niech zdrowo rośnie i daje rodzicom mnóstwo szczęścia. U mnie nic nowego. W ciąży nie jestem ... niestety. Ale ostatni cykl był inny niż wcześniejszych bardzo wiele. Miałam cudny dosłownie śluz płodny i w ogóle taki można rzec książkowy ... ale i tak nic to nie dało. Po nowym roku wybieramy się z M... do pani która jet bioenergoterapeutką i zielarką. Może to coś da? A tymczasem na czas zbliżających się Świąt i rzecz jasna na calutkie Święta przesyłam moc ciepła, serdeczności i mnóstwo pozytywnej energii. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska0810
Monika ogromne gratulacje.Dziewczyny co u was.Odezwijcie sie.Moze macie jakies dobre wiadomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj widzę, że forum "umarło" a szkoda ... :( Jesteśmy z mężem już po wizycie u "bioenergoterapeutko-zielarki". Powiedziała nam, że mamy nieco pozatruwane organizmy ... U mnie np. znalazła ślady rtęci, fluoru, dużo aspartamu (tu podejrzewam pozostałości po moim "genialnym" odchudzaniu) i arszenik :( U M... natomiast ołów, nikiel i jakieś inne paskudztwa. Poinstruowała nas czego powinniśmy unikać jeśli chodzi o jedzenie. Dobrałam nam mieszanki ziołowe i teraz wszystko w naszych rękach. Powiem szczerze, że byłam nieco w szoku jak powiedziała, że mam problemy z koncentracją, a M... ma problemy z nerkami. O innych sprawach pisać już nie będę, ale ewidentnie ma kobitka dar :) Jeśli jeszcze któraś czasami z Was tu zagląda, to ... szanowne mamy maluszków nie dawajcie dzieciaczkom słoiczków pewnej firmy na "G..." nie będę pisała dlaczego ale lepiej wybrać inne. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska0810
Ja zaglądam tutaj co jakis czas ale nikt nic nie pisze.U nas w czerwcu albo w lipcu drugie in vitro bo naturalnie nic sie nie udaje . napiszcie dziewczyny co u was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny pomocy ... Staramy się już z mężem o dziecko 2 lata, jestem w 2 cyklu stosowania CLO, w pierwszym cyklu wyhodowałam sobie pęcherzyki ale niestety nie udało się, ten cykl trwał 34 dni a teraz obecnie przy 2mcu stosowania CLO jestem już w 35 d.c. i nie zapowiada się na @ a test ciążowy robiłam 31 d.c. i niestety I kreseczka :( czy cykle przy CLO powinny być równe? Co w ogóle o tym sądzicie? Czytałam też że dziewczyny dostawały jakieś zastrzyki? Pomocy Kochane :( doradźcie coś :( czemu ten cykl tyle trwa????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasienia89 - Z tego co wiem (na swoim przykładzie) przy clo cykle nie były regularne (podobnie jak i bez tego leku). Ja nie dostałam zastrzyków - wiem, że niektóre dziewczyny miał podawany pregnyl albo coś tam innego. (dodam tylko, że chyba małe szanse żeby w Polsce coś takiego przepisali, ale może twój lekarz prowadzący jest spoko). Mam nadzieję, że tobie się uda ... ja po 3 cyklach bez monitoringu (musiałam robić to na własną rękę - lekarz nic nie powiedział) dałam sobie spokój. W marcu minęły 4 lata jak z mężem się staramy i ... :( Szczerze, to już nie mam sił. Aktualnie postawiłam na medycynę naturalną ... 2,5 miesiąca picia ziół, żeby oczyścić organizm, a później zobaczymy. Wiem, że czas ucieka, więc jeśli to nie zadziała, zwyczajnie daję już sobie spokój i odpuszczę. Widocznie mam jakiś inny plan przewidziany do realizacji w tym życiu :D Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irka997
Hej Dziewczyny, Dawno się nie odzywałam bo .... sprzątałam w głowie i w najbliższym otoczeniu. Posprzatałam w głowie i delikatnie wyeliminowalam z otoczenia toksyczne osoby. Przemyślałam sobie wszystko i w związku z tym, że wierzę w reinkarnację to doszłam do wniosku że w tym życiu odpoczywam od dzieci bo może w poprzednim lub nastęnym będę miała ich szesnaścioro? Teraz jest czas dla mnie! Zrobiłam nawet botox. Zero spinania się. I wiecie co? Okres mi się spóźnia dwa tygodnie ale olałam to. W końcu jednak musiałam zrobić test bo intensywnie ćwiczę i nie chciała przegiąć. Dziś rano na teście zobaczyłam dwie grube krechy. To jest dopiero mega szok! W poniedziałek idę do gineksa, ciekawe czy potwierdzi wynik testu. Dam znać. Tymczasem moje Złociutkie - trzymajcie za mnie kciuki a ja nadal trzymam za Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska0810
Irka super wiadomość.Mam nadzieje ze gin potwierdzi ze wszystko jest ok.Daj znac.Gratuluje ci z calego serca!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska0810
Irka odezwij sie.Co uciebie?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irka997
Hej, Byłam na USG i widziałam bijące maleńkie serduszko! U mnie w porządku, zaczął się 7tc i przede mną jeszcze 6 kluczowych... Oby się udało!!! Trzymam za Was kciuki Dziewczyny Moje Kochane i pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AAAAAAAAAAAAAAAAA co za nowina!!!!!!!!!!!!!! Kochana GRATULUJĘ!!!!!!!!!!!!!!! spokojnej nudnej książkowej ciąży zyczę ;) jednak zupełne odpuszczenie sobie starań przynosi efekty ;) kurcze to już ponad rok aj ja taki test robiłam pewna że zepsuty a Tadzio dziś pół roku skończył ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska0810
Irka jeszcze raz wielkie gratulacje!!!!!!!!!Naprawde sie ciesze i zycze wszystkiego dobrego.Uwazaj na siebie i na malenstwo.Ja za miesiac podchodze do drugiego in vitro.Jeden lobuziak jest teraz czas na drugiego bo latka niestety leca.Boje sie bardzo ale mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze. Moze na naszym forum cos sie ruszy bo tu juz chyba malo kto zaglada.Dziewczyny odzywajcie sie i piszcie co u was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Irka997 - cieszę się, że widziałaś bijące serduszko ... Maluszek niech się Ciebie teraz barrrrrrrdzo mocno "trzyma", aż do szczęśliwego rozwiązania :) Monika31 - serdeczne życzenia zdrowia dla Twojego "Małego mężczyzny" i niech rośnie rodzicom na pociechę :) A ja ... cóż pijemy z M... ziółka (szczerze, to moja druga mieszanka jest wstrętna :( ) W czerwcu wybierzemy się, jeszcze raz do Pani "czary mary..." i zobaczymy co nam powie. A tymczasem żyję przygotowaniami do wesela mojego brata - zrobił ze mnie świadka... już niedługo bo 1 czerwca szykuje mi się niezła zabawa... Pozdrowienia dla wszystkich starających się, a tym które szczęścia noszą już pod sercem życzenia bezproblemowej ciąży bez smutnych niespodzianek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irka997
Hej, Dziewczyny wielkie dzięki za wsparcie i oczywiście gratulacje dla Moniki i uściski dla małego Tadzia! ja się czuję na razie dobrze, nic mi nie dolega, nie mam żadnych objawów, oprócz tego że z wrażenia nie sypiam po nocach ale to ponoć normalne. Ja wiem jak to brzmi, bo sama czytałam to nie raz i nie wierzyłam ale na moim przykładzie widać że to działa - dziewczyny, trzeba odpuścić i nie wolno się spinać. Nie dość że łatwiej się żyje z samą sobą, polepszają się relacje z otoczeniem to jeszcze to wyluzowanie może zaoowocować super bonusem w postaci dwóch kresek... Trzymam kciuki za Was cały czas a Wy trzymajcie za mnie. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska0810
Irka a tak jesli chodzi o to ze nie mozesz spac.Ja gdzies do 4 miesiaca mialam po prostu bezsennosc.budzilam sie o 24 i do 4, 5 rano nie moglam spac.Koszmar jakis.Nie wiem jak niekrorzy spia gdzie popadnie.Moja siostra jakby sie nie przewrocila to pewnie spalaby na stojaco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Ja tu nowa jestem ;). Przejrzałam wątek od początku, przyznaję, dość wybiórczo. Ale chyba tu trochę zostanę, jeśli mi pozwolicie. Już Was troszkę poznałam, za jakiś czas Wy poznacie mnie. Irka - czytałam ostatnie strony tematu ze smutkiem - przestałaś się odzywać, myślałam, że się poddałaś. I jak trafiłam na Twoje ostatnie radosne posty - euforia! Czyli mimo że wszystko było źle, lekarze postawili na Tobie kreskę - oto jesteście: Ty i Maleństwo. Dla mnie, obcej baby, która już zdążyła zacząć Ci kibicować kilka stron wątku temu, to jest olbrzymia radość. Gratuluję Ci i ściskam Cię serdecznie. Mam taki sam problem jak Wy. Nie mogę zajść w ciążę. Napiszę co i jak w kolejnych postach, może jutro, póki co, idę spać. Trzymajcie się, Dziewczynki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piripiri
Przeczytalam ostatnie kila stron tego tematu i widze ze ''Irka'' czekala rok.. Duze przeskoki sa w odpowiedziach, 4 strony wczesniej maj 2012 a teraz czerwiec 2013, a ja sie juz mega zaczelam cieszyc..dopoki nie zobaczylam daty o.O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vldk bo to już tak jest że jeśli się czegoś za bardzo chce to trudno to osiągnąć... ja jak Irka odpuściłam i mam swój Skarb, Tadzio ma już 7 m-cy i właśnie smacznie śpi ;) a lekarz kierował mnie już na in vitro bo wszelkie naturalnie ze wspomaganiem nic nie działało... a zaszłam w ciążę w swoim cyklu po odstawieniu ziół O.Sroki ;) Irka jak tam mam nadzieję ze nadal książkowa nuda? a pozostałym życzę cierpliwości i II tłustych krech!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Piripiri - Właśnie patrzyłam na daty, Irka całkiem niedawno pisała, że jej się udało, dlatego postanowiłam się odezwać, po cichu licząc, że ktoś tu jeszcze zagląda ;) @Monika31 Najtrudniej mi jest zrozumieć, jak to działa - że dopóki się człowiek stresuje, obserwuje, wylicza, przejmuje, to efektów nie widać, a jak się luzuje, to jest większa szansa na sukces. Zastanawiam się, czy da się jakoś oszukać siebie ;) U mnie to było tak, że od zawsze miałam nieregularne cykle. Problem "rozwiązała" antykoncepcja - piszę w cudzysłowie, bo jak się okazuje, miesiączki zaczęły pojawiać się regularnie, ale było to tylko świetne tuszowanie tego, co było nie tak. Po odstawieniu piguł znowu zaczął się problem z regularnością, pierwsze badania wykazały, że prolaktyna po obciążeniu ma jakąś kosmiczną wartość, więc dostałam bromergon. Z usg wyszło, że cykle są bezowulacyjne, a jajniki ubogopęcherzykowe. No i w zasadzie brak konkretnej diagnozy. Bromergon biorę prawie rok. Miesiączki są regularne, już nie co 11-90 dni tylko co 30-35, tylko ciąży nadal brak... Na początku lipca mam wizytę u gina, ciekawa jestem, czy będzie trzeba podjąć jakieś nowe działania, porobić dodatkowe badania czy nadal będę musiała beznadziejnie czekać... Dla mnie najgorsze są te dni, kiedy w zasadzie już wiem, że @ nadchodzi, że się nie udało, ale znajduję u siebie milion "objawów" ciąży. I mimo że tak naprawdę wiem, że nic, że nie tym razem, to do końca się łudzę.. Nie wiem, co nas czeka. Czytam o Waszych przejściach i się strasznie boję. Wiem, że etap sztucznych zapłodnień jeszcze daleko przed nami, że nie wyczerpałam wszelkich dostępnych środków, ale strasznie się boję, najbardziej chyba strat i rozczarowania. Wiem, że w moim przypadku in vitro nie wchodzi w grę, ze względu na światopogląd mojego męża, nie będę naciskać, bo to zbyt ważna sprawa. Nie wiem, co będzie... Do szału doprowadzają mnie pytania, szczególnie moich teściów, kiedy będzie dziecko. NIE WIEM.. I żebym jeszcze miała na to jakiś wpływ... Ciężkie to wszystko :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i chyba rzeczywiście rzadko się zdarza, że ktoś tu zagląda :( A szkoda, bo... chyba potrzebuję, żeby ktoś mi anonimowo pokibicował. Nie umiem i nie chcę rozmawiać z nikim znajomym, a z mężem "jedziemy na jednym wózku", przydałby mi się dystans kogoś obcego, a jednocześnie znającego temat od podszewki... Byłam dziś u gina. Zalecenie: nadal bromergon, na początku cyklu badania krwi, w połowie cyklu usg, a mąż ma iść na badanie nasienia. Czyli jakiś kolejny etap w naszym życiu.. Następną wizytę po usg mam 31 lipca, wtedy będzie wiadomo, czy będziemy jakoś "pobudzać" owulację. Nadal najbardziej boję się rozczarowania, głupiej nadziei i tego, że jeśli się już uda.. to stracę dziecko. Wiem, że to zupełnie irracjonalne, ale się boję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Irka997
Cześć Dziewczęta, U mnie wszystko w porządku. Aktualnie mam 15 tc i jestem już po USG genetycznym - wszystko w porządku, nie ma potrzeby przeprowadzania dodatkowych badań z racji mojego wieku (38 l). :-D a za tydzień idę do lekarza i może dowiem się kto mieszka w środku? Nie miałam mdłości, zachcianek, senności, zmęczenia. Jedyna różnica między stanem poprzednim jest taka, że szybko wyczerpują mi się baterie - chodzę, działam, robię wszystko to co normalnie ale zamiast iść spać o 23.30 to o 21.30 już leżę w łóżku i zasypiam momentalnie. :-) Moje Kochane - wszystko będzie dobrze, wszystko się ułoży... Zobaczycie! Życie pokazuje, że po prostu trzeba odstać swoje w tej kolejce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Irka, to są super wieści, tak jak pisałam - odkąd znalazłam ten wątek i zaczęłam śledzić losy piszących dziewczyn, bardzo Ci kibicowałam :). Cieszę się przeogromnie, że tak Ci się udało, zasłużyłaś na to szczęście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×