Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość limonka2+1

PAŹDZIERNIK 2009

Polecane posty

Tez ciagle mysle co tam z alla i Angela... Nie odezwaly sie, moze juz cos sie dzieje... Oby dzieciaczki sie rodzily i nie bylo zadnych komplikacji... Dagar - trzymamy kciuki... Wod malo i Kornelka glowa w gore... Pewnie niedlugo juz ja bedziesz miala... Sprawdza tylko czy gotowa. Bedzie dobrze! Tak sobie mysle, ze nie ma tego zlego... Martwilas sie, ze cesarka, a tu zobacz, moze to i dobrze, bedzie szybciej i bezpieczniej skoro wody szwankuja. Buziaki i niczym sie nie martw. Dorka - witamy! Co do krwi w moczu, to musisz to zbadac i skonsultowac z lekarzem... nawet jakby ktroas z nas to miala... Przyczyn moze byc wiele, choc najczesciej dzieje sie tak przez infekcje badz niewydolnosc ukl. moczowego... Ale to trzeba zbadac. A terminem sie nie przejmuj, jak bedziesz maiala cecie, to date napewno bedziesz miala pazdziernikowa, musi byc wczesniejsza... zreszta raczej nikt nie bedzie sie umawial na cesarke w taki dzien :) Robi sie juz u nas naprawde "goraco"... Perelka i Nieznajoma pewnie pojda nastepne... :) Choc pewnie cesarkowe dzieciaki posypia sie na poczatku. To jest jedna z pozytywnych rzeczy cesarki, jak dla mnie, ze wiadomo KIEDY... A jak naturalnie, to nie znamy dnia ani godziny... Ja zaczynam sie troche martwic jak to bedzie... Caly czas jakos w podswiadomosci mi siedzi, ze bede rodzila noca, bo tak bylo poprzednim razem... Ale przeciez moze byc inaczej. I tu moze byc zonk... Jedrek w pracy, wiec moze nie zdarzyc (i nie bede go miala przy sobie przy porodzie), ale to pikus... Co ja zrobie z Pola? Ona przy porodzie juz mi potrzebna nie jest!! ;) Mam nadzieje, ze sprawy potocza sie tak, ze zdarze jej zorganizowac opieke. Nie chce zeby widziala nawet poczatku... ona bardzo by przezyla, ze ja cierpie! Tak wogle, to polozna ostatnio stwierdzila, ze jak nie bedzie nieprzewidzianych komplikacji to powinnam uwinac sie z porodem w 3-4 godziny... Niby fajnie, bo kto by chcial dluzej... Ale niestety z moich planow o porodzie rodzinnym beda nici... Zanim Jedrek gdzies podrzuci Pole, to pewnie Hanka wyskoczy... :) No ale co ma byc to bedzie... A tak wogle, MG29, to ja rodze na Gwiazdke! Wczoraj bylam na wizycie. Akcja skurczowa opanowana (mam tylko typowe Braxtonki), szyjka niezmieniona od ostatniego czasu, dzidzia wysoko... Na porod sie nie zapowiada w zadnym razie jeszcze dlugo... Bede tu ostatnia... przyjme wszystkie Wasze porody... a sama urodze za rok... ;) No ale, powiem szczerze, ze jeszcze sie nie czuje gotowa psychicznie i praktycznie na dzidzie... Jeszcze tyle do zrobienia, wiec niech sobie posiedzi Hanka w brzuchu. Jest tylko maly klopot z wodami... mam ich troche duzo, a Hanka mala... Niby nikt nie panikuje jeszcze, ale sama wiem, ze jakby pecherz pekl wczesniej (jak poprzednim razem) to byloby nieciekawie (moglo by grozic wypadniecie pepowiny). No ale nic, na razie sie nie przejmuje, po 36 tygodniu ciazy wod powinno ubywac... Na razie mam co tydzien przychodzic do szpitala na badania... Dla ironii, krwi mam za malo... Cisnienie niskie bardzo (85/55) - wczoraj dwa razy zemdlalam i musze dostawac zastrzyki z zelazem, bo hemoglobina strasznie spadla... Ale to przez krwotoki najprawdopodobniej... Nie pisalam Wam wczesniej, ale poza obkrawiajacym miesniakiem mam jeszcze jedna, nieco wstydliwa niespodzianke... hemoroida... Prawdziwa niespodzianka, ale boli i krwawi jak chlera! Najgorsze, ze bede musiala z nim rodzic... a to juz nie jest dla mnie mile widziane towarzystwo... ;) Nie wyobrazam sobie parcia! Moja mama miala te przyjemnosci w ciazy... Ja myslalam, ze mnie ominie skoro z Pola nie mialam... a tu masz. Jestem troche podlamana. Poza tym wszystko ok, nadal jestem niepoprawna optymistka!!! :) :) Caluski dla wszystkich brzuszkow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Camisa😘no żeby mi to było ostatni raz!!!wiem hormony ja mam to samo Aniołku ale cóż taki los babek w ciąży:)A po za tym bardzo mi się podoba imię Hania takie słodziutkie:):)Jeszcze Helenka też bardzo ładne u mnie mąż się uparł na Blankę i nie ma mowy o zmianie:):):) Buziak :):):):):))::super że zostaniesz:):):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorka572
widze że nie tylko ja nie moge zasnąć dzisiejszej nocy...:) jakiś dołek mam czy co... Co do hemoroidka to ja też mam -to uroki drugiej ciąży oprócz tego obrzęki,opuchnięcia,zgagi itp...:) jak miło być w ciąży prawda? ale tak jakoś jak Nikola zaczyna kopać to wszystko jej wybaczam:) Niektóre z was maja problem z ,,rodzinkami,, To chyba jest tak że jesteśmy wyczulone na wszelakie spojrzenia ,gesty,słowa na które normalnie nie zwróciłybyśmy uwagi Byłam ostatnio u teściów i przykro mi sie zrobiło bo widziałam zdjęcia szwagra,jego córki,naszego syna a mojego męża nie-no bo o mnie sie nie czepiam w końcu to nie moja rodzina i tak jakoś mi to siedzi na sercu...głupie prawda? Ciąża -hormony i problemy same sobie chyba stwarzamy Jutro ide na badania moczu-ponowne wypiłam już litr herbaty z cytryną czy może jak to mówi mój mąż cytryne z odrobiną herbaty.. :) a co do cytryny to coś mi sie przypomniało robiłam badania pod kątem glukozy po wypiciu tego słodzika (tfu...) wyjełam na poczekalni cytryne i zjadłam ją jak pomarańcza żebyście widziały miny ludzi czekających do lekarza..:)) jestem podła prawda? a i będąc w biedronce gdy już prawie dochodziłam do kasy wyprzedziła mnie babcia -na oko 70 letnia prawie sie nie przewróciła żeby być przede mną wspomnę tylko że za mną nikt nie szedł-przy kasie było pusto a ja w ręku miałam mleko i płatki dla syna.... i tylko teraz niewiem czy śmiać sie z tego czy nie Już przyzwyczaiłam sie że ciężarna w sklepie,na poczcie itp jest niewidzialna ale takie coś spotkało mnie pierwszy raz... i widzicie w dołka jakiegoś wpadłam............ to chyba przez te jutrzejsze badania tak martwie się o córeczke..zbyt długo się o nią staraliśmy ale już nie smucę weszłam tu żeby sobie humor poprawić a jeszcze kogoś oprócz siebie zdołuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie, ja to legalnie walcze z forum od rana... Choc czesto laze po nocach nie mogac spac, wiec rozumiem... Nie moge niestety wlaczyc kompa w nocy, bo go mamy w sypialni i przeze mnie i Jedrek by nie spal... No ale Nieznajoma i dorka to marki nocne na calego... Nieznajoma dzieki za serdecznosci... nie zasluzylam, ale sie ciesze jak wariat :) :) Mi Blanka tez sie bardzo podoba... nawet byla gdzies tam na liscie jak sie staralismy o siostrzyczke dla Poli. Jednak moj J. zdecydowal, ze ma byc iscie polskie, wiec stanelo na Hanke ;) Nie wiem jakie tam ono polskie, ale brzmi swojsko, wiec jest ok. Brzusiowa - mi sie Malinka tez podoba... Moje szwgrostwo ma Jagodke... fajnie jakby im sie trafila jeszcze Malinka ;) Super imiona. Co do stanu naszego i reakcji otoczenia... Ja juz tez mialam wiele podobnych sytuacji... W naszym kraju nie spodziewam sie za wiele, po tu taka mieszanka kultur... Choc powiem, ze w autobusach sa oznaczone miejsca dla inwalidow i kobiet w ciazy !! i rzadko sie zdarza, ze ktos na to reaguje (mimo, ze jest podana kara pieniezna za niestosowanie sie do tego). Raz mi sie zdarzylo, ze mi ustapiono miejsca... i troche tego zalowalam, bo zrobil to pijaniutki do szczetu dziadek... potem stal nade mna i co zakret to ja drzalam zeby na mnie nie upadl... Reszta ludzi siedziala spokojnie na "uprzywilejowanych" miejscach... Natomiast w ostatnia srode spotkalo mnie mile zaskoczenie... Wracalam z pracy autobusem. Poniewaz tego dnia zegnalam sie tam, to dostalam sporo upominkow i jeszcze na domiar zlego kupilam sobie pol arbuza (niewierzylam wlasnej glupocie jak po odejsciu od kasy go dzwignelam). Tak obladowana poszlam na autobus, a tam juz spora kolejka studentow czekala. Ustawilam sie i ja, ale po kilku chwilach poszlam usiasc na lawke. Jak podjechal autobus, to juz nikt nie pamietal, ze ja tam stalam... Stanelam poslusznie na koncu... W pewnym momencie ktos zrobil zamieszanie i poprosil mnie o wejscie przed nim... Byl to uposledzony mlody chlopak, sam ledwo sie ruszal... Az mi wstyd bylo, jednak nie mam pewnosci, ze innych cokolwiek to nauczylo... Jak wroce do pracy spowrotem, to pierwsze co zrobie to opowiem to moim studentom... Chyba terzeba isc doedukowac w takich kwestiach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorka572
ja szczerze mówiąc nie korzystam z miejsc ,kas ,,uprzywilejowanych,, tzn ustawiam sie w sklepie do kasy dla ciężarnych ale czekam grzecznie w kolejce Jakoś taka przesądna jestem i boje sie że mi będą krzywo na brzuszek patrzeć dwa razy spotkałam sie z tym że ktoś mi ustąpił miejsca ale szczerze wam powiem że mnie to krępuje ogólnie to teraz mąż z synem jeżdżą na zakupy ,do banku itp. Najgorsze są starsze kobiety,,jakby same nie rodziły,, koleżanka usłyszała że ciąża to nie choroba i jak przyszła do sklepu to i w kolejce może postać Ja jestem za nerwowa w ciąży i szybko wybucham -a ona sie tylko popłakała może jestem bez serca ale jak urodze to nikomu poza ciężarną miejsca nie ustąpie Zauważyłam że jest więcej takich ,,zastraszonych ,, ciężarnych jak jeszcze pracowałam to zwracałam uwage żeby moi pracownicy prosili ciężaróweczki do kasy bez kolejki no bo oczywiście nikt ich nie widział a te bidulki stały i czekały... jak ja teraz czasami.... Ale mam jakiś taki dziwny strach o dzidzie żeby wszystko w porządku było że wole postać niż narzić brzuszek na ,,złe spojrzenia,, może to dziwne ale ogólnie dziwna sie zrobiłam w ciąży,taka przewrażliwiona OK nie męcze spróbujemy sie położyć .Chociaż Nikola sie rozbrykała a o 7.00 wstaje wyprawić synka do szkoły.........i na badania:( pa do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry:) No pospałam klasa:)jak bym już urodziła to tłumaczyła bym sobie nakarmić,przewinąć,ululać atak męża po wacusiu macam z nudów:):) Dorcia---->snem pobiłaś wszystkie ostatni post 04:52 a o 07:00 musisz wstać i syna wyprawić do szkoły:):):):)Nie śpi aż tyle bo markotna będziesz:):):):)Nie denerwuj się kochana niczym,będzie dobrze z malusią i wszystkim:)a dla mnie teściowa to działa jak zastrzyk na wywołanie porodu,ciśnienie samo skacze 180/120:):) Camisia----->ja też z uprzejmością jeszcze się nie spotkałam nie wiem czy pamiętasz ale raz to nawet w toalecie publicznej musiałam zapłacić podwójnie bo w ciąży jestem ,to ci porażka:):)A tej starej babie to mogłaś powiedzieć że jej też nie dużo zostało od przeżycia i niech się cieszy życiem i postoi w kolejce kto wie może ostatni raz:):)Drażnią mnie te mohery taka to na wszystko ma ulgę nawet na autobusy,łłłłłeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieznajoma - pamietam akcje z babcia klozetowa, az nie moglam w to uwierzyc! Dorka- ja tez sie stresuje, caly czas mysle czy z malym wszystko w porzadku, zwlaszcza ze sie cos nie chce ruszac (chociaz on taki od poczatku). Zaraz bede go budzic, sniadanko juz zjadlam a on nic! Jestem pewna ze u nas wszystkich wszystko bedzie dobrze, ale niepokoj zostaje Camisia - rzeczywiscie te ciazowe humorki sa dobijajace - ja tez raz rycze ze szczescia, raz ze wzruszenia, raz ze zlosci, a raz ze smutku - i tak w kolko ;) U mnie tez w zasadzie jeszcze nic sie nie dzieje, poza bolami brzucha od czasu do czasu. Dzisiaj ide do lekarza, dowiem sie czegos wiecej. Camisia - a masz jakas rodzine, przyjaciol, ktorzy by sie Pola zajeli? Zeby sie z nimi umowic, ze w razie czego jak sie zacznie a meza nie bedzie to ja podrzucisz. Bedzie dobrze, buziak! ps Mi tez czasem posty zżera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem ;-P {dorka} 👄 {K_Z_Kasia} 🌼 bardziej Malinka się podoba mężowi :D Masz rację skarbie, poczekamy do ostatecznej decyzji do porodu, może ona w pierwszym momencie nie będzie wyglądała tak słodko buahahaha :-P ale jak ją wykąpią to padnie ostateczna decyzja czy będzie słodka Malinka :D:D:D:D:D Ja jakoś wczoraj nie doczekałam się męża, pamiętam że błysnął mi przed łóżkiem, ale jak już poszedł do łazienki, to nie wiem kiedy wrócił :) Dziś miałam wspaniałą noc :) Ojjjj już nie pamiętam kiedy się tak wyspałam :) Pierwsza pobudka o 4:30, siusiu i dalej spanko :) {camisia} 🌼 noooo :-P pojawiałś się 👄 Mi też niedawno spadała hemoglobina, ja brałam żelazo w tabletkach. A te nieszczęsne hemoroidy??? Ja się z tym zmagałam w zeszłym roku, wiem co to jest, teraz na szczęscie nie wychodzą się przewietrzyć :-P Nie wiadomo co będzie przy porodzie lub po :) Jagódka też mi się podobała, ale mąż kręcił nosem :) Ehhhh i jak tu dogodzić :D {nieznajoma4303} 🌼 ktoś musi pełnić wartę od rana 👄 Ja na samą myśl o tej babci klozetowej mam wrażenie, że popuszczam :-P No kochane, dzwonił kierownik poczty, ściągnęli dla mnie ten podpis!!! Jak michu wstanie to jedziemy zobaczyć, ja muszę wiedzieć czy ten mój wspaniały gówniarz szwagier, czy ta jego lolita zwinęła kasę!!! A pózniej na wizytę i ktg, dam znać 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorka572
No i już po badaniach. Spałam całą godzinę a teraz mam oczy szeroko otwarte posprzątałam ,umyłam podłogi i siedze ....:) Mała śpi-buszowała całą noc to teraz łobuziak wypoczywa.. wyniki mam o 15.00 -trzymajcie kciuki -mam nadzieję że będzie bez krwi Uciekam -pranie mi się kończy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry brzusiatki! A i wkońcu Camisia wróciła. Od wczoraj już miałam jakiegoś dziwnego nerwa, aż czytałam swoje wcześniejsze wypowiedzi czy przypadkiem coś złego sama nie napisałam. Pisałaś o porodzie, a w sumie to ja zaczęłam ten wątek z porodem rodzinnym i czułam się winna, że może przeze mnie. Kombinowałam jak tu Cię z powrotem ściągnąć, ale aż się ucieszyłam od rana widząc Twoje wypowiedzi. Masz rację, że głupim by było pisanie, ,że to nasze zdanie bo dla jednych może to być normalne a dla innych wydać się dziwne co myślimy. W każdym razie kochana akurat Twoje wypowiedzi na tyle mi utkwiły w pamięci, że szybko zauważyłam Twoją nieobecność. Mnie Twoje przeżycia bardzo pomogły, jak również wypowiedzi Agatki, bo dzięki wam upewniłam się, że chcę męża mieć przy sobie, bez względu na to co się będzie działo. Pamiętaj więc, że Twoje rady mogą komuś naprawdę pomóc i nie waż się więcej znikać!!! Dziewczynki a z tymi zwierzakami to naprawdę może być problem. Mojego kotka niemal rano nie rozdeptałam bo M wstając do pracy zamknął drzwi do sypialni, a kotki zawsze wtedy robiły do mnie myk. M się boi, że go "zjedzą" i dopiero po jego wyjściu kotki mają luzik, mogą sobie do mnie przyjść i się troszkę poniuniać. Ale jak przyjdzie dziecko to będę musiała sama zamykać, przynajmniej na początku dopóki wszyscy się nie przyzwyczaimy do zmiany sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz już znikam i zabieram się za porządki. Jutro jadę na prawie cały dzień do teściowej, muszę jej pomóc przygotować imprezę na niedzielę-teścia 50-kę. Głupio mi tak nie pojechać... Miłego więc dnia! Jak znajdę jeszcze chwilę albo zechcę sobie odpocząć to do was zajrzę! Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzusiowa----->dawaj znać koniecznie co u lekarza i z ta poczta bo już się nasterowałam:):):) Camisia--->ja tez żelazo w tabletkach łykam:o JOG----.tylko pamiętaj żeby choćby jakiegoś kotleta ze sobą wziązć dla mnie imieninowego:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj dziewczynki 2 dni mnie nie było a tu takie historie Camisia cieszę się że wróciłaś bo na początku to aż się przestraszyłam że nas opuścisz, a muszę powiedzieć że bardzo ale to bardzo lubię czytac Twoje posty, jak dla mnie są one bardzo wartościowe co do zwierzaczków to ja też się troszkę boję o mojego psa bo jest bardzo rozpieszczony i nie wiadomo czy nie będzie zazdrosny i czy nie będzie musiał zamieszkać u babci a tego bardzo bym nie chciała ja też się boję o moje maleństwo, ostatnio powiedziałam lekarzowi że 15 lat temu jak byłam w ciązy to nie myślałam ze strachem o tylu zagrożeniach i wszystko było super a on mi powiedział że po prostu nie byłam tak świadoma i nie miałam takiej wiedzy i że teraz teraz tez będzie super ja ostatnio nie wiem dlaczego mam jakieś obawy co do porodu, czy później sobie z dzidzią poradzimy i jak to będzie, mąż mnie cały czas utwierdza w przekonaniu że świetnie sobie poradzimy ale ja jakoś się boję , może to też te hormony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ahh ten moj synek to wybitny leniuszek - od rana go budze jedzeniem, muzyka... Juz mialam leciec do szpitala. Ale poruszyl sie delikatnie, chociaz to nie bylo kopniecie. Matko ile mnie to nerwow kosztuje. Jak bede go miala przy sobie to przynajmniej bede widziala co i jak (chociaz tez sie bede bala o niego) Angela, Alla - halo halo, co tam slychac? Kogo tam jeszcze dawno nie bylo... Obie Agaty, Mewka, Lalune, Monia i wszystkie ktore sie ostanio nie meldowaly - meldowac sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo halo! Ja dzis mialam nocke do d... :( Ciagle wc, a o 4 sie rozbudzilam i do 6 spac nie moglam. To sie przynajmniej z kotem pobawilam :) JoG- my juz teraz odzwyczajamy kota od wchodzenia do sypialni. Na poczatku bylo mu ciezko,ale juz sie przyzwyczail. Raz mu sie tylko zdarzylo "zapomniec" jak sie schowal w lozeczku. Kurcze, martwie sie o niego. Mamy go 2 lata i to taki nasz "koci synus" - rozpieszczony na maxa. Ale teraz szykuja sie wielkie zmiany w jego zyciu :) Wszystkie tu jestesmy dla siebie i dobrze wiedziec,ze mozemy tu sie wygadac :) Kochane moje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A o Angeli i Alli tez sobie w nocy myslalam... moze juz nie sa 2 in 1? :) Kasia KZ-czy Ty dzisiaj odbierasz super fure?!!? Wiecie co? Kupilam sobie ostatnio biustonosz do karmienia... Przed ciaza mialam 75C, w ciazy 75-80D, a teraz 75E. E like enough?!?!! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buahahahahahahahahaha :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D Byłam na poczcie tralalalalala I kasę ukradł męża brat!!!!!!!!!!!! Ale michu miał minę, ja tylko skwitowałam, że przyjemność po mojej stronie :-P I tu go mam, a tak mnie wyzywał od kur.... I ma gówniarz jeden, jak miło było to udowodnić :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brzusiowa -> super że sprawa się wyjaśniła! ja dziękuję za takiego braciszka... co do kotów to ja też mam dylemat... kotkę już podrzuciłam mojej siostrze ale został jeszcze kocur, podobnie jak u Ciebie Renatinka taki nasz rozpieszczany od 5 lat synuś ;) i nie wiem jak to będzie... za bardzo nie mamy jak go nie wpuszczać do pokoju bo mamy tylko jeden i została by mu tylko łazienka i przedpokój :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ucielam sobie drzemke ;-) Rzeczywiscie problem ze zwierzakami, nasz pies jest u nasd krotko, wiec zazdrosny nie bedzie.... ale za to ma glupie pomysly ;) Renatinka - tak tak , fura czeka :D :D Brzusiowa - dobrze ze sie wyjasnilo... ale masz szwagra,wspolczuje No moj maly wypina dupke jak dawniej, a juz sie martwilam. Czy Wy tez macie kanciaste, asymetryczne brzuchy? Ja jak sie synek wypnie to go moge spokojnie poklepac, takie jajo mi sie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:-) melduję się nierozpakowana :-) codziennie czytam co piszecie ale ze mnie milczek wirtualny ( w realu zresztą też):-) .U mnie wszystko ok:-) juz nie mogę się doczekać kiedy maleństwo będzie na świecie, bo też ostatnio dopadły mnie schizy czy np. nie za bardzo się wierci i przez to nie okręci pepowiną:/ ale i boję się czy dam radę jak sie urodzi - czy bedę umiała sie nią zająć, przebrać, przewinąć, wykąpać itd.. Wiecie może do którego tygodnia trzeba iśc z dzidzią na pierwszą wizytę do pediatry?, ja zamierzam na tą pierwszą wizytę zamówłić lekarza do domu(bo przysługuje przecież jedna wizyta domowa dziecku). Nie wiem kompletnie gdzie zapisać się do przychodni ,to kolejna sprawa , pewnie pierwszą wizytę wezmę prywatną z Certusa . Torbę do szpitala w końcu prawie spakowałam - jeszcze z 10 batoników musze dziś kupić i 2 litry pepsi i będzie gotowa;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Renatinka - to niezla mleczarnia Ci urosla ;-) hhehe Moje stare staniki B zrobily sie tylko pelniejsze ;-) Ale do karmienia kupilam C, teraz jest troszke za duzy, mam nadzieje ze sie wypelni ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia--> wiesz,co jest najsmieszniejsze?? Przy tym brzuchu wcale nie widac mojej mleczarni heheh Wygladaja na takie niewinnie nieduze... Ale jak przymierzylam ten staniczek, to sie przestraszylam :) Mleczarnia jak nic!!!! Juz widze,co bedziesz robic dzis po poludniu :) Jazda probna :) Ja wciaz nie moge sie nacieszyc tym super, exta pojazdem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahaha Mewka na chomika tez trzeba uwazac ;-) Fajnie ze sie odezwalas. Ja mam podobne obawy. Co do wizyty u pediatry to nam chyba wszystko w szpitalu powiedza. Ty z ta pepsi i batonikami to na serio? hehe Ja nie szaleje tak bardzo, biore herbatniki i wode ;-);-) Teraz mam faze na batoniki to wcinam na maxa, pozniej roznie bywa z ta czekolada jak sie karmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wieczorkiem dopiero niestety- odbieram w innym miescie, i od razu "zaliczam" o 19.50 lekarza ;-) Ale juz sie niemoge doczekac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia--> to daj koniecznie znac, co tam u lekarza.. I moze idz po prostu na wizyte, zamiast go "zaliczac". Ok?? ;) Ja tez mam ostatnio faze na slodkie. Az mnie obrzydza, to co robie!! Potrafie zjesc cale opakowanie rodzynek w czekoladzie albo kosteczka po kosteczke, cala czekolade.... Szok!!! Odkurzacz jeden! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe dobrze, po prostu pojde ;-) Az wstyd sie przyznac ze ja teraz zaraz normalnego obiadu wole zjesc loda albo batonika... Zmuszam sie oczywiscie do zdrowych rzeczy tez, w koncu jem nie tylko dla siebie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam:-) Noc przespalałam jako tako z, 3 razy wstawałam na megasiusiu;-) Torbe do szpitala spakowalam,na razie dla siebie.W weekend musze uporzadkowac pokoik dzidzi, pokazac M gdzie co jest i w pon. marsz do szpitala. Mysle,ze najpozniej za 3 tyg. bede w domu z Kornelka:-) Szarpia mna rózne niepokoje, płacze z byle powodu, zastanawiam sie nad swoim zyciem, nad tym, co bedzie, normalnie strzepek nerwow ze mnie.... Mam cicha nadzieje,ze ze szpitala mnie na kilka dni wypuszcza.... mewka--------> po co ci tyle batonikow i coli??????????? K_Z_Kasia---------> mnie biust tez niewiele urósł;-) camisia------->dzieki za slowa otuchy:-) Fajnie,ze wrocilas:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×