Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość limonka2+1

PAŹDZIERNIK 2009

Polecane posty

Angela-----> oby spokojnie do jutra:)ja tez 38 jutro:):):) Brzusiowa---->wez przytargaj ze sobą coś słodziutkiego i Wszystkiego Naj Naj dla siostry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anela---->rozbawię Cię troszeczkę bo jak narzekałam na częste oddawanie moczu to teraz latam do łazienki z biegunką:)mój mąż to stwierdził żebym się zdecydowała czy siku czy kupę bo on już nie nadąża z tymi moimi dolegliwościami :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia-Kup w aptece fiolet spirytus w sklepie nie wiadomo z jakiego źródła pochodzi .Mi doradziła babka w aptece tradycyjną gencjanę stary sprawdzony sposób fakt brudzi ,ale przy kąpieli zabezpiecza .Kazała porządnie tym zlewać pępek. Oj ja też mam dzisiaj ochotę na słodkie wchłonęłam 2 pączki i teraz mi niedobrze ciągle mam zgagę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alla - wyglada na to że to ty bedziesz pierwsza, trzymaj sie !! mazia - ja przytyłam jeszcze wiecej ;-) i nie martw sie u mnie na razie tez sie nie zapowiada na szybki porod renatinka - ja wymaz mialam robiony wczoraj i tez teraz czekam na wyniki no i oczywiscie tez sie niepokoje , daj znac jak odbierzesz kasia- z tym spirytusem to ja juz sama nie wiem , nam polozna na szkole rodzenia mowila ze najlepiej w ogole nie rozcienczas wtedy kikut najszybciej sie wysusza i odpada tylko zeby naokolo wysmarowac linomagiem zeby zdrowa skora sie nie wysuszala nieznajoma , angela - ja tez slyszalam o biegunce jako jednym z symptomow zblizajacego sie porodu- torby macie spakowane?? :-) brzusiowa - u mnie niedaleko domu jest bar mleczny z pysznymi , niedrogimi nalesnikami moze wpadniesz? :-) tyska - właśnie wciagam kolejną babeczkę jogurtową- jeszcze raz dzięki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc zrobiłam te racuszki mniam mniam:):)zbiłam męża ulubiony kubek i muszę teraz jakoś udobruchać do tego zrobiłam sałatkę taką super warzywną:):)No i wzięłam ze sobą do pokoju te racuszki i to nie był dobry pomysł bo trochę ich nasmażyłam ale czy wytrzymają do powrotu męża??hmmm muszę chociaż dwa zostawić bo już mówiłam że są zrobione:o wiem sama se pod górkę robię:) Ciekawe gdzie wywiało Pultaśke??Bo o Betix to już nie wspomnę:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieznajoma ja ostatnio caly czas cos tluke, wylewam, rozlewam, rozsypuje itp itd - nie przejmuj sie ;) Narobilas smaka racuszkami mniammmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
{Kasia444} 🌼 gdzie Ty mieszkasz??? Bo jak trefię do tego baru :-P wejdę już też do Ciebie :D No to pojadłam pyszności u siostry :) I moja mamusia mi nawet przywiozła kurki i ja po tych ciastach wróciłam do domu i tak z mężem na siebie...... Popatrzeliśmy i w śmiech :D:D:D:D:D Fakt, że miejsca w brzuszkach nie było, ale jajecznica z kurkami mniammmmmmmm Do rana bym nie wytrzymała hehe, zresztą rano nie będzie czasu na super śniadanko, bo michu jedzie do W-wy a ja do szpitala na badania. Ciekawe jak tam mój mocz :-P Będę też miała badania ASPA ALA i PLT nie mam pojęcia co to i czy dobrze odczytałam :) Do jutra brzuchatki, dobrej nocy pa 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybaczcie Dziewczyny jesli nie bede pisac... musze to zrobic chocby dla dobra mego Malenstwa, bo moje nastroje na pewno mu nie sluza... :( Ale na pewno zostane z Wami do konca, bede tu zagladac, bo bardzo sie z Wami zzylam... Nie bede pisac co i jak... musialabym "wylozyc kawe na lawe", a nie chce psuc atmosfery... Jest tu tak milo poczytac jak sie super czeka na nasze Maluszki... Niestety nie na moje nerwy jest teraz odpieranie atakow i dwuznacznych komentarzy... Moj podly nastroj zwalam tez na hormony, wiec wybaczcie rozklejonej ciezarowce... Powiem tylko cos, aby byc w porzadku wobec Was: Nigdy, ale to PRZENIGDY nie chcialam "slodko" zapewnic Was, ze porod nie bedzie bolal!!! Nic nie poradze, ze naprawde dobrze wspominam porod... To byl moj pierwszy (choc przy kilku asystowalam) i wspomnienia mam dobre... Trwal niecale 6 godzin - zreszta nie wiem dokladnie, bo czesc porodu zwyczajnie przespalam, do szpitala przyjechalam jak mialam 8,5 cm rozwarcia i zaraz trzeba bylo przec (wiec wcale nie jest powiedziane, ze pierwszy porod ma byc dlugi i ciezki), nie peklam ani mnie nie cieli, wody wcale nie "tryskaly", ale saczyly sie delikatnie od dwoch dni (brzusiowa pisala o swojej siostrze - swieta prawda, ze tak moze byc!!! nawet jak w internecie nie ma takich informacji i wody wcale nie musza byc zabrudzone, choc moje byly podbarwione krwia). Jednak koncowka rozwierania szyjki byla masakryczna: bolalo strasznie, wymiotowalam i mialam potezne drgawki i potem parcie tez bylo dosc dlugie i wyczerpujace... no ale moze dzieki temu nie peklam... Po wszystkim jednak i tak calosc odczuwam pozytywnie. Wszystko jednak zalezy od kobiety, kazda ma inaczej, tak jak i kazda z nas inaczej przechodzi ciaze... Ja Wam zycze jak najlzejszych porodow i wszystkiego co najlepsze!! Na prawde z calego serca!! Opisujac moje przezycia, jedynie chcialam Wam zasygnalizowac, ze nie musi byc zle i ze mozna "rodzic po ludzku", a zamiast panikowac, mozna na niego czekac spokojnie... I tak nas to nie ominie. Zreszta udowodniono, ze kobiety panicznie bojace sie porodu przechodza go znacznie trudniej. Druga sprawa. Nigdy tez nie pisalam tu zadnych informacji z internetu!!! Jesli juz cos pisalam to byly rzeczy, ktorych mnie nauczyli (sprawdzam czasami swoje notatki ze studiow lub podreczniki) na studiach (konczylam AM wydzial lekarski I) Niestety specjalizacji nie mam (bo odrazu po studiach robilam doktorat z genetyki), wiec nie moge i nie chce stawiac diagnoz, zwlaszcza, ze na odleglosc nawet specjalista nie powinien tego robic. Tak jak juz pisalam - moje wypowiedzi sa moimi opiniami tylko. Zwlaszcza jak chodzi o sprawy osobiste... Kazdy moze miec wlasne zdanie i odczucia!!! A jesli ktos ma inne niz ja, to ja chetnie poczytam i ciesze sie, ze moge poznac kogos kto mysli inaczej... Bardzo tylko mnie boli, ze ktos z moich odczuc potrafi sie nasmiewac i przekecac moje wypowiedzi... Wiec nie widze sensu pisac, skoro to komus przeszkadza. Dagar - ja juz tez blizej 40-tki niz 30-tki... A mama Poli zostalam w podobnym wieku co Ty... I wcale sie nie czuje "za stara" ;) Kazdy ma swoj czas na macierzynstwo i zawsze jest on dopowiedni jesli mozemy dac dziecku zycie i milosc! To tez tylko moje zdanie!!! Trzymajcie sie Kochane "Dwupaczki"!! I trzymam kciuki za rozpoczynajace sie rozpakowania... oj juz chyba pierwsze dzidziusie nam sie porodza lada moment!!! Hura!!! Buziory wielkie ode mnie i Hanki... Polka tez sie dolacza... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wstawać :-P {camisia} 🌼 co się stało??? Ja nigdy nie zrozumiałam Twoich postów jako słodką bajkę o porodzie!!!!!!! To jest normalne, że będzie bolało, nikt nie mówił że poród łaskocze...... Nie zamartwiaj się 👄 Dziewczyny teraz mój problem :( Czy jest któraś, która nie ma książeczki ubezpieczeniowej??? Teraz jest wymagana przy porodzie jak dowód osobisty i karta ciąży. A mójemu szefowi kilka miesięcy sprawia trudność telefon do księgowej o jeden papier i jeden numer... Brak mi słów!!! Co ja mam zrobić??? Chyba dziś się przejdę do ZUS-u i po prostu powiem jak ta sierota mnie potraktowała i nie daje mi tego kwitka i czy może mi wystawić jakieś zaświadczenie, że jestem ubezpieczona, żebym nie musiała się denerwować, bo kurde poród lada dzień, a wyrobienie takiej książęczki trwa miesiać :( Ach...... Dobra jadę do szpitala na badania, będę pózniej 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry :-) camisia- powiedz co się stało? ja również nie odbieram twoich wypowiedzi jako "słodzenie" , a po radach widać było że nie pochodzą z internetu. Mam nadzieję że jednak będziesz z nami pisała ... bo będzie Cię brakowało Brzusiowa - ja mieszkam w Gdańsku :-) co to są za badania? a co do książeczki to nie wiem , ostatnio czytałam artykuł ze niby już nie trzeba , link ponizej ale tam ogolnie podane jest tyle zakazow ktore i tak szpitale łamią http://dziecko.onet.pl/32922,0,0,najnowsze_przywileje_dla_kobiet_w_ciazy,artykul.html nie wiem czemu te linki zawsze wychodzą mi tu ze spacjami :-( S.U.R.I. co tam u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane Camisia-ja też nie wiem co się stało,czy ktoś Cię czymś tu uraził,wszyscy piszemy w dobrej wierze i wzajemnie się wspierając ...ja jeszcze nie zauważyłam żeby na tym forum ktoś z kogoś sie naśmiewał choc dołączyłam dośc późno, trzymaj się ciepło i nie denerwuj :) Brzusiowa-wyrobienie legitymacji ubezpieczeniowej zajmuje 5-10 minut, sama je wyrabiałam pracownikom,wiec to nie jest jakiś duży problem ,jeśli to problem dla wystawienia takiej legitymacji niech ci prześlą druk RMUA tam będzie informacja ze jesteś ubezpieczona U mnie dziś leje od rana i chyba cały dzień prześpię w taką pogodę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulka 🌼 byłam niedawno w ZUS-ie i pani mi powiedziała, że wyrobienie takiej książeczki trwa miesiac :( Ja już sama nie wiem, dziś w nocy nie mogłam spać jak pomyślałam o tym.... A mój szef ma wszystko w dupie, raz nie ma czasu, innym razem księgowa wyjechała do Egiptu...... I tak walczę o ten kwitek już kilka miesięcy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
camisia, o co chodzi? ja zawsze lubiłam cie podczytywać, chociaż moze sie nie udzielałam, ale twoje uwagi były dla mnie zawsze bardzo cenne. a czemu pltaska milczy? odezwij sie! pozdrawiam wszystkie czy wy macie od jakiegoś czasu mdłosci takie jak w pierwszym trymestrze? bo ja od kilku dni sie mecze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) kasia - dzieki za pamiec :) kurcze jak ja Ci zazdroszcze Gdanska i morza!!!!!!! camisia - powiem Ci szczerze ze bardzo mnie podbudowal Twoj opis porodu i tez staram sie podobnie podchodzic do tego,nie mam pojecia kto i czym Ci cos glupiego napisal tu,ja sie ciesze ze jestes z nami i nie odchodz!!!!!!!!!! mnie 2 dni temu bolal brzuch pol dnia,az musialam nospe wziasc,potem przeszlo dzisiaj z tej pogody zas cos gardlo mi szwankuje,psikam gardlo mam nadzieje ze pomoze na szkole rodzenia mowila nam babka ze ksiazeczke ubezpieczeniowa trzeba miec,ja w 10 min mialam ja wypisana przez kadrowa,podpis kadrowej wazny jest pol roku w tej ksiazeczce kupilam do szpitala termometr elektroniczny ale wydaje mi sie ze rteciowe sa dokladniejsze,tyle ze ich nie mozna miec to dokupilam tez taki termometr-pasek,ktory przyklada sie do czola dziecka i pokazuje temp (4zl kosztowal ;) angela - biegunka faktycznie moze byc poczatkiem do.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Camisa -> pisz z nami! twoje rady są bardzo pomocne! nie zostawiaj nas samych sobie! brzusiowa -> nie musisz mieć książeczki ubezpieczeniowej wystarczy że będziesz miała dokument RMUA a to akurat pracodawca ma obowiązek Ci dać i się tego trzymaj!!! ja mdłości jak na razie nie mam, biegunki też nie gorzej z bólem biodra :( ledwo chodze... dzisiaj o 12 mam wizytę u ginekolog, zobaczymy czy tam się coś dzieje... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam;-) Camisia - zawsze lubilam czytac to co piszesz, uspokajalam sie po Twoich rzeczowych wypowiedziach Brzusiowa- ja sobie sama wystawilam ksiazeczke ;) pare pieczatek, podpis kadrowej (chociaz moglam i sama tez) i juz. Jedyny problem to ze ona musiala zalatwic puste ksiazeczki z ZUSu i juz. Mnie tez coraz czesciej i mocniej boli brzuch, robi sie twardy i sie napina. Czytalam ze dluzsze spacery, chodzenie po schodach moga wywolac porod? Jesli tak, to daje na wstrzymanie, nigdzie nie chodze. Poza tym boje sie ze mi wody odejda gdzies na miescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brzusiowa - te Twoje badania to moze ASPAT i ALAT? Sa to badania watrobowe. Mialam je robione na poczatku ciazy bo swedziala mnie skora na calym ciele i balam sie czy to nie cholestaza -choroba watroby, wystepujaca w ciazy. Lekarz pewnie profilaktycznie chce sprawdzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SURI - bierzesz termometr do szpitala? Rumianella - ja mdlosci nie mam, za to gigantyczna zgage

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasia - polozna na szkole rodzenia mowila ze trzeba dla dziecka wziasc termometr,nozyczki do paznokci,szczoteczke do wlosow,gruszke do nosa,chusteczki,pampersy i oliwke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ledwo mnie wczoraj nie było, a już tyle natrzaskane. Wszystko przeczytałam, ale nie bardzo zrozumiałam co się stało u Camisy (sorki jak źle napisałam). To forum jest zlepkiem naszych przemyśleń, odczuć i przeżyć związanych z oczekiwaniem na dziecko. Myślę, że żadnej z nas nie zależy na jakichś nieprzyjemnych sytuacjach i nie sądzę, żeby ktoś kogoś chciał urazić swoimi opiniami. Każda z nas pisze jak widzi "świat" ze swojej strony i to, że jedna idzie z mężem na poród a druga nie chce albo jest temu przeciwna to nie znaczy, że coś jest nie tak. Jesteśmy inne, więc inne tez jest nasze spojrzenie na świat. Camisia wracaj tu do nas bo mamy "wypadać" jedynie na poród!!!!!! Perełka a ja z pierwszego usg mam też termin na 6 października, ale juz sprzed tygodnia na 18 więc niewiadomo kiedy wkońcu mnie weźmie. Bóle, skurcze, biegunka i zawroty głowy to nie przypadkiem zapowiedź bliskiego porodu?? Z doświadczenia nie wiem bo to moje pierwsze dziecko, ale w książkach i z opowieści to podobno coś już jest na fali...... Anulka dobrze, że poszłaś z tym plamieniem. Uspokoiłaś się przynajmniej. Nadżerka może Ci zniknąć w trakcie porodu-moja bratowa tak miała i odpukać minęło trzy lata od jej porodu i nic się nie dzieje. może nie będziesz i Ty musiała nic robić, życzę Ci tego! I teraz się pochwalę, że wczoraj miałam trzecią rocznicę ślubu! Z córunią wybrałyśmy się na wypad na zakupy, kupiłam prezent dla męża a dla niuni śliczny różowy kombinezon. Trochę mnie wymęczyła ta jazda. Posiedziałam też u koleżanki po fachu 2 w 1 i z powrotem do domu. Naszykowałam dla męża kolację i niestety wypaplałam, że zabawiłyśmy się z Niunią w turystki. Dziś bym się nie ruszyła z domu bo kręci mi się w głowie-chyba spadek ciśnienia bo na dworze pochmurno. Znacie jakiś bezpieczny sposób na podwyższenie? Poza mężem oczywiście? Dziewczyny z cc-która ma już wyznaczony termin na przywitanie Dzidzi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze,wiecie co??te elektroniczne termometry sa do d... mam 2 w domu i jeden pokazuje 36,1 a drugi 35,8 podczas gdzy na rteciowym mam 36,6 niby wygodniejsze elektroniczne ale czemu az tak niedokladne??? tez wam tak daremnie mierza??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Rumianella-ja mdłości nie mam ,ale zgagę potworną już nie wiem co lepsze:) Suri- bóle brzucha też mnie dopadają ,po nospie przechodzi .Ja mam narazie elektroniczny termometr,chociaż nie są one pewnie zbyt dokładne,w aptece taki mieli tylko Perełka-koniecznie zdaj relacje po wizycie ,może już tuż tuż:) Kasia-to nie chodź już po tych schodach:) JoG-gratulacje z okazji 3 rocznicy,mam nadzieje że wieczór był udany :) Też w tym roku obchodziliśmy 3 rocznicę jejku jak ten czas leci..:) Pocieszyłaś mnie z tą nadżerką.Ja też mam dziś niskie ciśnienie ale to przez ta pogode która sie nie może unormowac Zmykam gotować obiadek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny! To teraz ja :) Ostatnio czuje sie jak w I trymestrze. Ciagle zmeczona i ciagle bym spala. Wczoraj poszlam spac o 23, 4 wstania do wc, kanapka o 7 rano i dalej spalam do 11. Spalabym dluzej, gdyby znowu nie siusiu... A jeszcze niedawno nie przeszkadzalo mi,ze mialam nieprzespane noce.... Camisia--> chyba troche Cie rozumiem... Ja tez sie dziwnie ostatnio poczulam, jak napisalam o moim strachu, ze moge nie wiedziec, ze sacza mi sie wody przed jakis czas (tak jak mojej kuzynce), a potem przeczytalam,ze to najczesciej bzdury z internetu. Ale nie przejmuje sie. Dalej sie boje,ze tak moze byc, ale to moj strach. A Ty kochana nie uciekaj. Dobrze Cie poczytac, no i poza tym jestes juz czescia naszego forum. Dziewczyny, jesli chodzi o legitymacje ubezpieczeniowa, to jak ja bylam w szpitalu w listopadzie, to dowiedzialam sie,ze pieczatka w legitymacji jest teraz wazna tylko przez miesiac, a ,jak do tej pory, przez pol roku. Niektorzy lekarze tez tak mowia.. Kurde, mamy tu jakas kadrowa? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasia te badania to jest pewnie to, ona tak to napisała, że.... Chodzi o tą chorobę w 100% bo kilka tygodni chodziłam w krostach i nie byłyśmy pewne czy to ta choroba, czy zwykłe uczulenie! Kurde zazdroszczę Wam tych książeczek, ja nie mam pojęcia co zrobić. Cholerka pójdę rodzić, a tam będę miała przy tych bólach nieprzyjemności, bo szef to taka pizda :-) Nie wiem , mam taaakie nerwy o to grrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewuszki Z legitymacja ubezpieczeniowa, tak jest, to prawda, ze od jakiegos czasu musi byc podbijana co miesiac. Jakis bezsens. Ja tez wyrabialam na szybciocha, po tym jak w kwietniu wyladowalam w szpitalu. Brzusiowa jezeli nie masz legitymacji to powinna wystarczyc rmua z poprzedniego miesiaca, szpital chce tylko wiedziec, ze masz odprowadzane skladki. Nie jestem kadrowa :) , ale tak mnie wtedy pouczaly pielegniarki od papierkow w szpitalu. Ja wyladowalam w tam bez zadnych dokumentow, i jesli sie nie myle to do tygodnia od dnia przyjecia na oddzial trzeba dosniesc, badz legitymacje, badz rmue. Rmue ksiegowe w Twojej pracy powinny Ci wydac od reki, bo to tylko wydruk z kompa + pieczatka i podpis. I nie boj sie, bo na bank nie beda sie pytac o legitymacje w trakcie jak bedziesz parła... choc z drugiej strony moglabys wtedy powiedziec im co myslisz hehehehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak juz mnie te bole porodowe wezma to przypomne sobie to .... Pewnego razu było dziecko gotowe, żeby się urodzić, więc któregoś dnia zapytało Boga: - Mówią, że chcesz mnie jutro posłać na ziemię, ale jak ja mam tam żyć, skoro jestem takie małe i bezbronne? - Spomiędzy wielu aniołów wybiorę jednego dla ciebie. On będzie na ciebie czekał i zaopiekuje się tobą. - Ale powiedz mi, tu w Niebie nie robiłem nic innego tylko śpiewałem i uśmiechałem się, to mi wystarczało, by być szczęśliwym? - Twój anioł będzie ci śpiewał i będzie się także uśmiechał do ciebie każdego dnia. I będziesz czuł jego anielską miłość i będziesz szczęśliwy. - A jak będę rozumiał, kiedy ludzie będą do mnie mówić, jeśli nie znam języka, którym posługują się ludzie? - Twój anioł powie ci więcej pięknych i słodkich słów niż kiedykolwiek słyszałeś, i z wielką cierpiwością i troską będzie uczył Cię mówić. - A co będę miał zrobić, kiedy będę chciał porozmawiać z Tobą? - Twój anioł złoży twoje ręce i nauczy cię jak się modlić. - Słyszałem, że na ziemi są też źli ludzie. Kto mnie ochroni? - Twój anioł będzie cię chronić, nawet jeśli miałby ryzykować własnym życiem - Ale będę zawsze smutny, ponieważ nie będę Cię więcej widział. - Twój anioł będzie wciąż mówił tobie o Mnie i nauczy cię, jak do mnie wrócić, chociaż ja i tak będę zawsze najbliżej ciebie. W tym czasie w Niebie panował duży spokój, ale już dochodziły głosy z ziemi i dziecię w pośpiechu cicho zapytało: - O, Boże, jeśli już zaraz mam tam podążyć powiedz mi, proszę, imię mojego anioła. - Imię twojego anioła nie ma znaczenia, będziesz do niego wołał: "Mamusiu" Marzenko córeczka jest śliczna jeszcze raz gratulację!!! ...za kazdym razem jak to czytam to az placze ze wzruszenia :) przezyjemy te bole dla naszych malenstw bo sa bezcennym skarbem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×