Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaczynam od nowa...

Jak sobie radzicie po rozstaniu?

Polecane posty

never.ever masz duzo racji, chociaz ja w to nie bardzo wierze zeby chciala jakiegos kontaktu... tydzien temu mi powiedziala ze chce zerwac kontakt calkowicie... zostaly jej zimowe rzeczy jeszcze w domu chciala je odebrac nastepnmego dnia, napisala mi smsa ze bedzie popoludniu... nie odpisywalem, pozniej ona napisala jeszcze raz, a ja odpisalem, ze nie mam czasu, i jak chce sie spotkac to zaproponowalem jej miejsce spotkania, ale tylko na chwile. Nie skorzystala z tego wiec nie chciala. tego takze nie rozumiem, dlaczego po 5 latach znajomosci chce zakonczyc jakiekolwiek kontakty, mysle ze jest sterowana przez tego kolesia, nie wiem sam juz co mam myslec, wiem ze jestem sam i nie jest mi z tym dobrze... chcialbym z nia porozmawiac o tym ale wiem ze to nie ma sensu i pogorsze tylko sobie sytuacje... o wlasnie przypomnialem cos sobie, pisala ostatnio o zlej sytuacji miedzy nami... tylko jaka to sytuacja, to ze nie jestesmy razem ? ja jej nie zostawilem... rozstalismy sie w zgodzie a wyglada to tak jakbysmy sie rozstali w klotni... Z checia porozmawialbym z jej przyjaciolkami ale i tak sie dowie od nich ze sie pytalem, a one i tak mi nic nie powiedza... Jedna mi powiedziala 11 lipca jak pamiatam, nie zawracaj sobie glowy nia, ja chce tylko jej szczescia bo to moja psiapsiolka, ale Ciebie tez lubie wiec mowie Ci zyj dalej, a moze ona kiedys zateskni za Toba, poki co daj jej spokoj... dalem... p.s. chwilami mysle ze emocje moje calkowicie by opadly jakbym stłukł tego kolesia... wiem, wiem, to dziecinne... ale czuje ciśnienie na niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co dalej... moze go znam :D bo ja jestem z Gdanska :)) i jutro mam zamiar isc sie poopalac... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never.ever
Na pewno jest po części tak jak napisałam. Pamiętam jak mój eks mi mowił, że był bardzo ciekaw czy zdałam prawo jazdy (jak się pokłociliśmy) ale bał sie napisać... a dokładnie nie wiedział co.. tak ni z tego ni z owego nagle napisać ej i co zdałaś? Obawiał się mojej reakcji i tego, że mogę odpisac, a co tak nagle się zainteresowałeś tym? każdy człowiek ma w sobie ciekawość niezależnie jaki jest. Jego na pewno też. I może nawet próbował się albo próbuje dowiedzieć od kogoś ze znajomych jeżeli macie wspólnych. Ja też za swoim tęsknię. Ale to co miał w opisie dobiło mnie. A wiem, że to opis do mnie skierowany, żebym wzięła si z garść a nie przeżywała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never.ever
tarysman dla mnie to wygląda tak : Może nie chcieć kontaktu bo ten koleś jej tak w bani namieszał, może powiedział, że jeżeli będziesz sie z nim spotykała i z nim pisała to koniec z nami (mogło tak być) ale opcja może też być taka, że ona nie chce mieć z Tobą kontaktu bo się boi. Boi się tego, że poznasz np nową dziewczynę, i będzie zazdrosna. A tak po prostu i to nie odzywanie jest jej jak najbardziej na rękę. ja też nie rozumiem, tego, jak można nie chcieć z kimś kontaktu skoro się tyle było z tą osobą. Niektore osoby mają takie przekonanie " koniec to koniec nie zależnie ile to trwało" i nie da im się przetłumaczyć nic. Albo w prawo albo w lewo. Strasznie dziwnie podejście. A może po te rzeczy nie chciała jednak przyjść bo przemyślała, że jak przyjdzie i znów Cię ujrzy to może jednak coś...może znowu zatęsknić za Tobą. Ale uwierz nie chce mi się wierzyć, że o Tobie zapomniała. Będąc z kimś 5 lat nie da się. 5 lat to kupa czasu. A tamten chłopak może się okazać zauroczeniem na chwilę, a wtedy może już nie być powrotu do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never.ever
z wypowiedzi tej jej przyjaciołeczki wywnioskować można ze Ty masz czekać aż jej się tamten odwidzi.I wtedy jak się już jej nudzi żeby nie być samej poleci do Ciebie. hehe. No dobre. A Ty masz tak czekać, czy jej się tamten znudzi czy nie.. najlepiej do 50.. heh. A potem ona wróci, i później znów jej się coś odwidzieć może i pójdzie do innego. Tak to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Da się żyć dalej. Mijają 2 miesiące. A ja żyję. I zaczynam znów cieszyć się życiem... :) Juz nie płaczę. Kazdą mysl o nim zabijam zanim zdąży sie rozwinąć do tych kolosalnych rozmiarów - bo wtedy zawsze przychodzi płacz i wielka tęsknota. Berenie, pamiętasz jak pisałes, ze próbujesz sie nastawiac negatywnie do Ex? ... Mnie chyba nareszcie zaczyna to wychodzić. Dostrzegam pewne sytuacje, pewne słowa nabierają nowego znaczenia... Tęsknię... Ale może ja tęsknię już przede wszystkim za tymi wszystkimi marzeniami, które z nim wiązałam..? Nadzieją, że będziemy razem już zawsze..? Może ja tęsknię za tym uczuciem ciepła, bycia komuś potrzebną...? Za poczuciem bezpieczeństwa i pewnego wsparcia z Jego strony...? A może to wciąż waląca w serce miłość.. Choć tak bardzo chcę ją zabić. Berenie, miałeś do mnie napisać ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
never.ever no pewnie próbował od Byłego Przyjaciela (dla mnie on już jest byłym przyjacielem,ale z Panem Moim-Nie Moim to oni już się przyjaźnią 15 lat) więc może od niego...ale on też nic nie wie,jak już pisałam.Tylko pytanie,czy jeśli się tym interesuje tzn że wogóle jeszcze go trochę obchodzę czy to tylko zwykła ludzka ciekawość..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona poszla na calosc, zażądała kasy ode mnie za poniesione koszty w urzadzanie mieszkania... teraz sie nie odzywa, jakby jej nie zalezalo na kasie... Nie wiem czy ona by poszla na takie cos co pisalas... ona juz jest dorosla ma przeciez ponad 26 lat, a ten gad ma 34 lata, to cos powazniejszego... on ja wyciaga z kraju to widze... bo chce jechac do holandii z tą psiapsiołką o ktorej wczesniej wspominalem, a on pracuje i mieszka w holandii... wiem ze sie spotykaja, ale bycie w takim zwiazku na odleglosc nie wrozy nic dobrego... Oboje maja samochody ale ta odleglosc ponad tysiak kilometrow jest zbyt duza zeby ich zwiazek czy milosc mogla przetrwac... mysle ze on chce ja wykorzystac... ładujac ja wiecznie cieplymi slowami... jak ja krecil to okazalo sie ze krecil na boku inna... gadam z nia czasem... cala historia jest tutaj opisana... http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4160466 tak wlasciwie mam pytanie, po ile macie lat ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never.ever
na to nie jestem w stanie odpowiedzieć. Ponieważ go nie znam i nie wiem jakie relacje was łączyły. Acz kolwiek jeżeli ktoś komuś wisi to myślę, że ta osoba nie interesuje się co z tą drugą. Mnie np nie interesuje jak któryś tam mój były z którym byłam tylko 2 mies i nic specialnie bliskiego mnie nie łączyło,jak mu sie w życiu układa i co się z nim dzieje Jeżeli was łączyły bliskie relacje i kontakty to na pewno obchodzisz go chociaż przez to, co was łączyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mi smutno
Chcę go zobaczyć. Chcę zobaczyć czy naprawdę jestem mu tak obojetna jak chcialby mi to pokazać. Jak widziałam go miesiąc temu, 2 dni po rozstaniu widziałam ból w jego oczach. Chcę się przekonać czy naprawdę o mnie już zapomniał. Wiem, robię głupotę. Ale już wystarczająco duzo głupot zrobiłam. Chcę się przekonać, czy istnieje jeszcze coś więcej niż wspomnienie, że kiedyś byłam. Nie wiem czy mi to pomoże, ale chcę spróbować. Możecie mnie zlinczować. Serce mi pęknie jesli tego nie zrobię. Już i tak nie mam nic do stracenia. Uffff...jeszce godzina w pracy...cała się trzęsę. Ale czuję się dużo lepiej niz w piątek. Za dwa tygodnie jadę na stopa przed siebie, z moją autostopową towarzyszką, która tez nosi złamane serce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never.ever
ja mam 21 lat. Heh no to z tego trochę wychodzi na to, że ta dziewczyna jest po części materialistką. teraz jest dużo takich. Dla których liczy się dorosły, ustabilizowany facet, który wszytsko będzie jej sponsorował, zabierał ją tu i tam i za wszystko płacił. Sama mam takie koleżanki i jak to słyszę, to uwierzyć w to nie moge. Dla nich liczy się kasa.. no i samochód. jak nie ma samochodu to co to za facet w ogole. takie dziewczyny według mnie nie są niczego warte. Myślę, że ona kocha jego portfel a nie jego. A jeżeli to jest na odległość związek to nie ma szans przetrwania. A jeżeli miał już inna raz na boku, to na jednej na boczku się nie skończy. Ale widać jej to nie przeszkadza, ważna jest kasa w końcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość never.ever
też mi smutno rozumiem, że chcesz do Niego pojechać? ja Cię wcale nie zlinczuję. Ja Cię jak najbardziej rozumiem, chcesz wiedzieć co i jak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 29 wyobraz sobie ze ona nigdy taka nie byla... nie tolerowala cwaniactwa, to mi sie podoblo w niej... ze kasiasta g warty... ale teraz troche jest inaczej. Mysle ze on chce ja w ten sposob kupic, manipulujac jej uczuciami poprzez kase i cieple slowka. Pamietam ze klocilismy sie w ostatnim miesiacu zwiazku... prawie codziennie, ja bylem zazdrosny ze rozmawia z jednym, a pozniej z kolegami, byly awantury i rozmowy, wyszlo na to ze ja jestem ten zly... ona troche cierpiala widac... ale nie dawala sobie wytlumaczyc i mysle ze taki koles to wykorzystal, ona mu sie zwierzala a on to po cichutku pielegnowal dodajac jej sil na sknczenie ze mna bo po co sie denerwac i tlumaczyc jak z drugiej strony jest taki mily facet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mi smutno
Iluż mężczyzn nie umie inaczej poruszyć serca kobiety, jak tylko je raniąc...ehhhh...chciałabym aby to się tyczyło tez mnie...ale ruszył zanim zdązył je zranić...bije tak samo mocno...mam ten sam ścisk w żołądku...tylko jestem nieszczęśliwa...nie wiedziałam, że jestem zdolna do takiej miłości. ja - królowa śniegu :( tak, jeżdzę. od dwóch lat już nie praktykuję zbyt często. Ale stopem zwiedziłam pół Europy i kawałek Polski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mi smutno
nie, nie chcę do niego pojechać. chcę, żeby się ze mną spotkał. mieszkamy w tym samym mieście. 5 przystnków tramwajowych od siebie. muszę to widzieć na własne oczy, będzie mi łatwiej. to tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cale poukladane zycie zaminila na co... ?? na powrot do rzodzicow i romansowanie z nim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzadko kiedy spotyka się ludzi którzy podejmują w życiu same rozsądne decyzje. Ja tyż mam 29 latek, już niedługo nowa cyferka będzie z przodu :) Etap smutku, żalu, szaleństwa i gniewu mam ju zw większości za sobą. Czasem na dźwięk jej imienia czy na wspomnienia kogoś obok na jej tam łza się zakręci, ale ogólnie jest już dobrze. Teraz jestem na tym etapie który czeka Nas wszystkich - budowania nowego życia - to tez trudne jak diabli bo blizny Ci przypominają - ostrożnie z tym pragnieniem szczęścia, ostrożnie z tym zachłyśnięciem się nowym uczuciem - ostrożnie... Chciałby skoczyć i utonąć w nowym uczuciu ale to nie takie łatwe - na razie robię to co powinienem- szukam, cieszę się życiem ile mogę i odsuwam na bok Ex - nie ma jej i nie będzie - bo jeśli tego nie zrobię - mnie nie będzie. Zresztą zauważyłem starą prawdę - im lepiej sobie radze tym bardziej ona zaczyna być aktywna.... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mi smutno
Beren, na pewno ta "stara prawda" działa. Kiedys ją zastosuję. Ale jeszcze nie teraz.Teraz chcę zobaczyć czy jest jeszcze w nim jakakolwiek iskierka. Po prostu muszę to wiedzieć. Nie wiem dlaczego boi się tego spotkania. Wiem, że nie wynika to z niechęci do mojej osoby. Skąd wiem? Bo wiem, że kiedys dla niego bardzo dużo znaczyłam. A nie wierzę bym z dnia na dzień przestała dla niego cokolwiek znaczyć. Wiem, może boi się moich pytań. A ja nie chcę o nic pytać. Nie muszę. Wystarczy spojrzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci ze masz racje... wybawilem raz ja z ukrycia... walnalem sobie kilka fajnych opisow na gg i na NK, nie minely 2 dni jak sie odezwala... widac troche ja to bolalo a te byly opisy byly tylko odpowiedzia na jej opisy tylko nieco pozniej... zeby nie widziala zwiazku :)) Teraz sobie duzo przypominam... po odejsciu ode mnie proponowala mi pomoc, wyobraz sobie, fajnie... nawet powiedziala cos glupiego, mam sporo kolezanek i moge Cie poznac z taka ktora by do Ciebie pasowala... ale pozniej juz nic nie wspominala... podsycilem troszke ten temat tylko nie co inaczej, zapytalem sie czy jakby w moim zyciu pojawila sie inna nowa kobieta czy moglbym liczyc na jej pomoc w podejmowaniu roznych decyzji zwiazanych z ta nowa kobitka... Powiedzial krotko, nie wie czy by dala rade... ale czasu troche minelo prawie miesiac od rozmowy, sporo sie zmienilo w niej, powialo chlodem... Zaczynam bac sie tej 3... z poczatku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mi smutno
faceci, wy się boicie? co ja mam powiedzieć? jestem kobietą, w tym roku kończę 26 lat. ta trójka u mnie tez nie daleko. 30- letni facet vs 30-letnia kobieta - nie ma porównania. Ale nie wiek tu się rozchodzi, tylko o to cholerne uczucie. Wolałabym nie przeżywać tych pięknych chwil. Osiem miesięcy temu żyłam swoim życiem, byłam w miarę szczęśliwa, niczego mi nie brakowało. Teraz nie potrafię się pozbierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję,że jednak czasem zastanawia się co u mnie...Myślałam że zadzwoni w dniu,gdy odebrałam wyniki matur (w telewizji,w radiu wszędzie o tym mówią,więc napewno słyszał) ale nie zadzwonił...:(Jak zapytał kiedy byłam jeszcze w trakcie pisania egzaminów \"Jak matury??\" to ja zaczęłam do niego na ostro,że co go to obchodzi skoro ma mnie gdzieś i tak mnie traktuje...A on powiedział że już lepiej pójdzie,bo nie chce się kłócić...Och,jak ja tego teraz żałuję:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glowa do gory moja ex ma 26 lat a zostawila mnie dla kolesia poznanego w necie... a ten koles krecil w tym czasie inna... i sie zdecydowala odejsc... ta to dopiero zrobil krok w przod xDDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olenaaa
Witajcie od kilku dni czytam Waszą dyskusję, szkuając tu pomocy dlka siebie.Na początku lipca odszedł ode mnie facet a ja zwyczajnie sobie z tym nie radzę.. przyjmiecie mnie do swojego grona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olenaaa
teraz nie mogę napisać o tym co się stało i dlaczego odszedł bo jestem w pracy a boję się ze zaraz sie rozpłacze... ciesze się , ze Was znalazłam, niesammowite jak wzajemnie się wspieracie... ja jestem dopiero na początku tej bolesnej drogi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No more Tears and Rain
Witaj Olenaaa! Bedzie dobrze! Napisz wiecej jak bedziesz w domku i bedziesz sie mogla wyplakac do woli. A ja jeszcze sie z W. nie widzialam, a juz mnie wkurzyl. Przenioslam sie z powrotem do domu pod jego niobecnosc, posprzatalam, ugowowalam, zaplanowalam romantyczny wieczor z butelka wina i swiecami. A on zadzwonil z pola golfowego i powiedzial: " Zaraz mi sie rozladuje bateria. Dzwonie, zeby ci powiedziec, ze poszedlem spac o 5 rano i jestem pol zywy. Ja wiem, ze sie pierwszy raz od tygodnia zobaczymy, ale prosze cie, nic nie planuj, bo jestem zmeczony. Do zobaczenia. Pa." Nosz, tylko idzie walnac walkiem w leb jak wróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No more Tears and Rain
zaza, jakze tu sie nie rzucic, no jak? W koncu zdecydowalam sie wrócic i zyc dlugo i szczesliwie, wiec chyba nie moge biedaka karac za to, ze jest zmeczony. Wyjechal z chlopakami na 2 dni, popili i dzisiaj ma kaca, a jeszcze musial grac w golfa, co przeciez kilka godzin zajmuje (i w deszczu dodatkowo chyba). Jestem lekko poirytowana i, jakby to powiedziec, rozczarowana, ze nici z naszego seksu przez pol nocy (obedzie sie pewnie bez), no ale coz. Odbijemy sobie kiedy indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×