Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Cały czas Was podczytuję i bardzo trzymam kciuki. Cieszę się Kamilo, że otrzymałaś tak dobre informacje. Pamiętam o Was i życzę Wam z całego serca szczęśliwego rozwiązania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamila, trzymam kciuki za Ciebie i za maleństwo:) Mam wielka nadzieje ze dzien narodzin Twojego maluszka bedzie dla Ciebie najwiekszym szczesciem :)I ze wszystko skonczy sie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znów będę mamą...
Ja też trzymam kciuki i wysyłam wór siły i wytrwałości dla Ciebie i Maleństwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość QWEWE
N

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamila ja też trzymam kciuki ! Jestem tu nowa , jak każda szukałam informacji .. PISZĘ WŁAŚCIWIE DLA KOLEJNYCH MAM KTÓRE TU W PRZYSZŁOŚCI BĘDĄ ZAGLĄDAĆ,niestety nie dam wam takiej nadziei ja Kamila ,bo ja wczoraj zostałam wypisana ze szpitala , też wykryto uogólniony obrzęk płodu + brak wód płodowych , jestem w 24 tyg. , genetyczne badania bardzo dobre , nie znaleziono żadnej wady u płodu , nie znaleziono czynnika zewnętrznego -które by dały odpowiedzi na przyczynę nagromadzenia się wód , więc nie ma możliwości leczenia , z zabiegu odbarczania zrezygnowali ,nie mam żalu do lekarzy ,bo wiem ,że robili co mogą ,ufam Pani profesor która mnie prowadziła ,skoro podjęła decyzje o nie ingerowaniu wierzę ,że miała do tego poważny powód ,każdy przypadek jest inny ,u mnie był problem ułożenia dzidziusia w brzuchu i jeszcze brak wód ,co groziło po wkłuciu odklejeniem się łożyska , jak każda chciałam za wszelką cenę ratować swoje dziecko i jak najbardziej zgodziłam się na zabiegi ,byle tylko "coś" zrobić ,byłam rozczarowana ,że nie mogą u mnie tej metody zastosować ,,, ale oglądnęłam sobie wczoraj w necie zdjęcia dzieci z tą przypadłością i dopiero do mnie dotarło jak bardzo chore jest moje dziecko , przeżywam koszmar jak poprzedniczki muszę czekać ,aż zatrzyma się serduszko i tylko o na co mogę mieć nadzieje to to żeby maleństwo nie cierpiało ! Trzymajcie się dziewczyny , wiem jak to potwornie boli , ale CZAS leczy rany , coś o ty uczuciu wiem , bo z mężem będziemy kupować już trzecią trumienkę ..., oczywiście jak wszystkie jeszcze się łudzę , że stanie się cud i wszystko się cofnie... i takiej nadziei nie chcę Wam odbierać ! ..ale trzeba przyznać , że spotkało nas wielkie nieszczęście i chociaż to nam zostaje , że po przeczytaniu czyjegoś wpisu czujemy się raźniej , Trzymajcie się !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KamilaApi
Dziękuję Dziewczyny! ;) teraz przynajmniej wiem że moje leżenie tutaj i te wszystkie zabiegi nie poszły na marne ;) wiem, że mimo wszystko i tak może się to wszystko skończyć źle, ale wczorajsze usg i słowa Dr dały mi nowe siły do walki ;) całuje i ściskam gorąca ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona25
bylam z wynikami u lekarza, kazal mi sie zstanowi nad przerwaniem ciazy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda, bardzo mi przykro. Tak jak napisalas , kazdy przypadek jest inny i serce boli, ze u Ciebie jest tak malo optymistycznie. Przytulam. Kamilka, poki jest nadzieja, trzeba walczyc :) Pamietaj, ze juz dawno powinnas byc po cc, a nie jestes, wiec masz w sobie silna coreczke, ktora sama walczy, bo wie, ze jej mamusia sie nie poddaje :) Dziewczynka slusznej wagi zreszta :) Jak zawsze , trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamilo czekam na dobre wieści cały czas, trzymam kciuki za was, czytałam o obrzękach i często dzieciaczki wychodzą z tego cało trzymajcie się dzielnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gemini 81
Droga Jagodo tak bardzo Ci współczuję , nie wyobrażam sobie nawet ogromu Twojego cierpienia, ja widziałam w życiu dwie białe trumienki, mojej córeczki i synka przyjaciółki... wierz mi ten obraz wyrył się krwią w moim sercu... nie wyobrażam sobie nawet... choć wiem co czujesz kiedy zmuszona jesteś czekać na śmierć .... kolejne obrazy usg... pogłebiały moją traumę ... Ona tak cierpiała ... i jeszcze poród... nie wiem skąd jestes ale czy nie myślałam o hospicyjnej opiece perinatalnej , pomoc można znaleźć w Warszawie i w Gdańsku choćnja osobiście uważam że czas nie leczy ran tylko przyzwyczaja do bólu.... Trzymaj się Jagodo Tulę .... cóż więcej mogę trzymam się tu tylko dlatego że Kamila jest dla mnie iskierką nadziei że moze być dobrze, modlę się by tak było... potrzebna mi ta iskierka Kamiluś trzymaj sie kochana , trzymajcie się razem z maleństwem, jest we mnie tyle wiary ... przytulam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny trzymajcie się.. bardzo bardzo trzymam za Was kciuki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gemini 81
Droga Kamilo jak się czujesz, czy już coś wiadomo???? Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KamilaApi
Oczywiście już tradycyjnie dziękuję Wam za wsparcie i ciepłe słowo! A więc tak, czujemy się dobrze, mała spać nie daję ;) Przepływy i ktg w porządku, także czekamy i walczymy ;) Dzisiaj Profesor powiedział, że jest szansa, że płuca same się jeszcze rozprężą ;) A w poniedziałek pokazywał mi rano zdjęcia usg opłucnej z teraz i z kiedyś tam, żebym zobaczyła jak duża jest różnica, w tej chwili to nie kwalifikuje się nawet do odbarczania, bo jest za duże ryzyko w stosunku do korzyści.Także w poniedziałek pierwszy raz płakałam tutaj ze szczęścia! Wiem, że jeszcze może się skończyć źle itd ale wkońcu widzę jakiś sens mojego pobytu tutaj i tych wszystkich zabiegów i mam nowe siły do walki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba trochę
nigdy nie czytałam w takim napięciu forum A tu taka radość, tak czekałam na takie wieści mimo takich rokowań Wiesz Kamila, Ty zostaniesz żywcem wzięta do nieba... obiecuję Ci to Najpierw nieoczekiwana ciąża, zostawia cię facet, do tego dowiadujesz się o powikłaniach. Oczywiście można było to wszystko "zakończyć" i mieć problem z głowy. Ojciec jej nie chciał i prawie mu się udała, ale Bóg zadecydował inaczej, jestem dumna z Ciebie i z małej, wszyscy jesteśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KamilaApi
Eh no jak na swój wiek itd trochę mi się to życie skomplikowało i nie potoczyło tak jak chciałam, ale te nowiny to jak dla mnie zdarzył się cud, bo nikt nie podejrzewał takiego obrotu spraw, już zaplanowana cesarka była, odwołali i nagle taka poprawa. Przecież najpierw miałam 30 tyg nie dotrwać, później 32, a tu jutro zaczyna się 35 a my dalej walczymy i w dodatku jest poprawa. Cieszę się, że się nie poddałam i postanowiłam zawalczyć. Mała chyba czuję że walczę i też walczy, bo czekamy na nią z utęsknieniem ;) Aż nie wiem co napisać... Dziękuję, naprawdę Wam dziękuję, bo dużo Wasze wsparcie dla mnie znaczy! A z tym niebem to bym nie przesadzała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KamilaApi
A co do dumy jeszcze, to sama jestem z nas dumna ;) Nie wiem skąd wzięłam w sobie siły do walki, mimo nocy pełnych łez i dni zlewających się w jedność nie poddałam się, zgadzałam się na wszystko, i do tej pory nie wiem skąd taką siłę znalazłam w sobie. Oby tylko pozytywnie na tyle ile może się to skończyło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magnolia niebieska
Kamilu trzymam kciuki za Ciebie.Kiedys tu pisałam,miałam podobną sytuację,wszystko sie zawaliło,ale po kilku latach wszystko się odmieniło i wiem ze tak będzie u Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prinessaofpersia
Kamila:) suoer wiadomosci:) na takie warto czekac :) A jak ojciec dziecka? Kontaktujecie sie, wie co u Ciebie? Sciskam mocno Ciebie i Twoja malutka córeczkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzepak78
Zrozpaczona 25 - co u Ciebie? jak się czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama babelkow
Kamila i ja śledze Wasze losy czekamy niecierpliwie na same dobre wieści 3 majcie sie cieplutko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swietne wiadomosci Kamilko :) Sprawilas nam wszystkim wielka radosc :) Mowilam, ze masz w brzuszku mala wojowniczke :) Jak Ty sie czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczęta, ja też Wam kibicuję, jesteście mega po prostu. Kamilo 3 mam za Ciebie kciuki i za Twoją dzidzię także! podejrzewam że jest wiele osób czytających ten topic i wspierających Was. pozdrawiam z podlaskiego!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KamilaApi
No i wkroczyłyśmy w 35tydzień ;) Ehh co do niego to jak wiatr zawieje, raz "próbuje" mnie wspierać na swój sposób, piszę, interesuję się, a za chwilę nie chce mnie znać i doprowadza do łez. Także lepiej jego temat pominąć ;) Dzisiaj miałam kolejne usg i płynu w opłucnej już praktycznie nie ma ;) Tak już go malutko zostało i jak to Doktor powiedział, jestem przykładem na to, że CUDA SIĘ ZDARZAJĄ! Jest szansa, że płuca się rozprężą, ponoć już minimalnie bo minimalnie ale to zrobiły :) Wojowniczka na pewno jak kopnie to boli tak, że oj, siły ma ;) A co do mnie, fizycznie to ja czuję się dobrze cały czas, psychicznie bywa różnie, teraz przynajmniej widzę sens mojego pobytu tutaj i tych wszystkich zabiegów ;) wierzę, że damy radę ;) że podjęłam dobrą decyzję decydując się na walkę, mimo, że dalej nie wiadomo jak się to potoczy. Wiadomo najgorsze są wieczory i patrzenie na wszechobecną miłość i radość "przyszłych rodziców" ale muszę być silna i staram się taka być. Dziękujemy za wsparcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnjha
Kamila - czytam, czytam i cieszę się razem z tobą! Mam nadzieję że na przekór wszystkiemu twoja kruszynka udowodni że to paskudztwo to nie wyrok! To cudowne że z każdym dniem jest lepiej.Trzymam za was kciuki!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona25
moj aniolek odszedl 19.02.2013r. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszusiaaa
Śledzę to forum od jakiegoś czasu , ucieszyłam sie na wiadomości Kamili, której córeczka idzie w dobrą stronę by być silną i zdrową dziewczynką i tego jak najbardziej życzę :) Zrozpaczona25-bardzo mi przykro ,moje wyrazy współczucia ,trzymaj się !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzepak78
Zrozpaczona, bardzo mi przykro, jestem z Tobą myślami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KamilaApi
Zrozpaczona25 współczuje ale wierzę że dasz radę. Czas nie leczy ale pomaga się uporać. Leżałam z dziewczynami które również potraciły swoje dzieci tuż po porodzie a teraz zostały szczęśliwymi mamami także wszystko przed Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×