Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Silwerko trzymam kciuki za was. Ktory u ciebie to juz tydzien, moze da radę zrobic cesarke i wtedy ratować dzidzie. Ja ciągle nie wiem co bylo przyczyną śmierci mojego synka, takie czekanie mnie dobija, powiedzieli mi w szpitalu że wyniki z sekcji zwłok moge dostac nawet za dwa miesiące. Tydzien temu szpital wydał nam ciałko do kremacji, mamy juz prochy w domu, teraz pozostaje pogrzeb synka jak wrocimy do Polski. Byłam (pozytywnie) zaskoczona jak wszystko zostało tutaj zorganizowane. Nie wiecie co sie dzieje u Jadwigi, miała sie odezwać, podałam jej maila ale nic nie pisze ani nie zagląda na to forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadziejo, dzięki serdeczne za wsparcie. Oby coś udało się ustalić ws Twojego maleństwa. Napisz tutaj o tym, może pomoże to później jakiemuś maluszkowi, którego spotka ta nieszczęśliwa przypadłość... Trzymaj się dzielnie. U mnie jutro zaczyna się 29 tydzień. Skoro mały tyle czasu przetrwał, może uda mu się urodzić nie wcześniej niż w 34 tyg. i przeżyć... Oby się tak stało i oby wyzdrowiał. Bardzo w to wierzę, choć boję się tej wiary i tego co będzie... Kamilo, pisałam do Ciebie maila. Man nadzieję, że uda Ci się odpisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KamilaApi
Silverko już odpisałam, przepraszam, że tak późno ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gemi.ni
Silverko nie rozumiem dlaczego lekarze nie podejmują żadnego leczenia, mówiłaś im o przypadku Kamili, jesteś już tak blisko rozwiązania, nie powinnaś być monitorowana, Kamili do końca podawali różne specyfiki Życzę Ci z całego serca by Twój synek się urodził i przeżył poród... Wiara jest najważniejsza i nadzieja tylko dzięki nim przeżyłam ciążę i coraz gorsze wieści, wierzyłam do końca, teraz wierzę w coś innego, by pokonywać codzienność, ale wiara jest potrzebna, dlatego wierzę że Wam się uda pokonać obrzęk, Twój synek tak walczy o życie... Ściskam i pozdrawiam Cię serdecznie Droga Nadziejo Ciebie również ciepło pozdrawiam, mam nadzieję że podadzą Wam przyczynę, bo wiem jak zabija taka niemoc w obliczu niewiedzy lekarzy Miałam kontakt z Jadwigą w połowie maja... przechodzi przez kolejne etapy żałoby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mały aniołek odszedł. Serduszko przestało bić w 31 tc. Sekcja nie wykazała przyczyny śmierci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mały aniołek odszedł. Serduszko przestało bić w 31 tc. Sekcja nie wykazała przyczyny śmierci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KamilaApi
Silverko przykro mi ;( wierzyłam, że i Wam się uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podczytujacaa
Silverko żadne słowa nie ukoją Twojego bólu. Modlę sie Za Ciebie i Twoje maleństwo. Strasznie mi przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Wam za całe dotychczasowe wsparcie. Naszego maluszka już pochowaliśmy. Sekcja nie wskazała przyczyny obrzęku, ale wykazała, że dziecko nie miało wad wrodzonych. Pozostaje więc podejrzewać, że obrzęk u naszego syna był spowodowany infekcją, pewnie wirusową albo grzybiczą. Szkoda, że nie trafiliśmy na lekarza, który by ją wykrył i wyleczył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Silwerko sciskam cie mocno. Serce mi pęka jak czytam że kolejna mama musiała pożegnać swoje dzieciątko. Życie potrafi byc okrutne i niesprawiedliwe, ale czemu takie nieszczęścia muszą dotykać osoby, które tak bardzo chcą, czekają, już kochają swoje malenstwa. Gdzie jest sprawiedliwość? Do okoła mam same ciężarne sąsiadki, przyłapuje sie na tym że zerkam za dużymi brzuszkami i serce boli na myśl o "mojej stracie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja 12
Witam was. Jakis czas temu dowiedziałam sie co prawdopodobnie bylo przyczyna śmierci. Czekałam na wyniki z sekcji prawie 3 miesiące i dodatkowy miesiąc na wizyte u lekarza aby omówić wyniki sekcji. Myslalam ze szpital juz sie nie odezwie, i straciłam nadzieje ze cokolwiek sie dowiem. Tutaj lekarz obstawil ze "prawdopodobnie zawinila ospa", w co nie chce mi sie wierzyć do konca, bo problemy pojawiły sie troche szybciej (wysoka przeziernosc). Dzieciatko miało tez malutką wadę serca, tu lekarz wykluczył ze to mogło spowodować smierć, bo inne dzieci rodzą sie z ta wadą i żyją normalnie nie wiedząc ze maja taka wadę. W międzyczasie byłam u polskiego lekarza, opowiedzialam mu co sie wydarzyło i jak to wszystko wyglądało. Dla mnie po porodzie dziwne wydawało sie to jak wyglądało łożysko. I tutaj lekarz potwierdził moje obawy, prawdopodobnie miałam "łożysko zawałowe". Zatkało mnie po tym co usłyszałam, mysle ze to ma jakis sens. Nie zdążyłam sie nawet popytać co to takiego, informacji w internecie na ten temat jest niewiele. Mysle ze to mogło byc przyczyna tego wszystkiego, bo skoro z łożyskiem jest cos nie tak to dzieciatko nie dostaje tego co powinno i nie jest w pełni chronione. Dzidzius miał tez wirusa ospy; wina łożyska czy tez tego ze mogli je zarazić w szpitalu? ( tuż po ospie miałam robiona amniopunkcje ), zapewniali mnie wtedy ze nie moze dojść do zakażenia. Nie ufam juz tutaj lekarzom, nie mówili mi wszystkiego, wręcz namówili mnie na sekcje zwlok aby pokroic sobie moje dzieciatko "dla nauki", mówili ze dzieciatko jest na tyle duze ze napewno znajda przyczynę, przy odbiorze wyników lekarz powiedział ze dzieciatko bylo za małe zeby wszystko sprawdzić. Nie wiadomo komu juz wierzyć. Niestety nie dowiedziałam sie na sto procent co bylo przyczyna, same przypuszczenia, momentami żałuje ze oddałam je na sekcje zwlok, dzien przed tym miałam sen; dwóch chłopców, jeden ciągnął drugiego za rękę i mówił "chodź" a on nie chcial i tylko wpatrywal sie we mnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadziejo i tak nie ma słów które ukoja Twój ból, to bardzo trudne wszystko, czas trochę zalecza, pozwala się uśmiechać... Nie poznasz juz tych odpowiedzi, ja swoich też juz nie otrzymam, spróbuj nie roztrząsać. Zyczę Ci podwójnego szczęścia bo złego juz doświdczyłas. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...mnie też sniły się ostatnio dzieci- dwoje. Jedno tak okropnie płakało, jakby je coś bolało, nie mogłam go uspokoić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny bardzo dziekuje Wam za to forum... Jest to niesamowite wsparcie wiedzac ze oprócz mnie jest tez ktos jeszcze co przezywa lub przeżywał to z czym ja się teraz mecze... Nikt nie zrozumie nas lepiej, niz my same... Jak Wy mi pomogłyscie moze ja tez komus pomogę moja historią... Jestem juz w 19 tygodniu ciąży. W 12 dowiedzialam sie ze moj dzidzius ma przeziornosc karkowa 9,6mm. Ryzyko ZD 1:9, Wy pewnie wiedzie co czuje kobieta slyszac cos takiego. Byl moment gdy juz się całkowicie zalamalam... Proboje teraz stanac na nogi, bo przeciez moj stres nic nie pomoże, tylko dziecku i mi zaszkodzi... Mam juz wynik fish- prawidłowy... Wyniki amino narazie część- wszystkie prawidłowe... Niby powod do radości... Ale wiem że to niestety w wcale nie znaczy ze dzidzius jest zdrowy... Znow musze czekać, czekać do usg w 20 tyg, wtedy więcej sie wyjaśni... Ta świadomość że coś jest źle, niewiedząc, nierozumiejac dokładnie co... To cos okropnego... Nie daje spac po nocach... Dodam ze moj dzidzius ma obrzek uogólniony... Kamilo, wiem ze u Ciebie tak się wszystko dobrze skończyło, dodajesz wiary że może być dobrze... Wiem że minęło już trochę czasu od porodu, powiedz prosze jak tam Twoja córeczka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelinaaaa24
Witam Również jestem załamana u mojego maleństwa wykryli uogólniony obrzęk płodu i przezierność karkowa 6mm..... badanie miałam robione w 12 tyg i 6 dniu ciąży. Nie wiem co robić dalej... nie mogę spac nie mogę jeść. Poradźcie coś proszę???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pociesze Cie Ewelinko ze nt do 5mm z regoly i tak kończy się dobrze... Tak mi powiedzial lekarz i tak widzę się działo na różnych forach... Gorzej uogólniony obrzek... Tez nie wiem co to będzie dalej... Ponoć obrzek uogólniony może zniknąć do 20 tyg... Ja na to czekam... Najważniejsze nie załamuj się, staraj się zająć czymś iinnym i czekaj... Pewnie czeka Cie aminopunkcja w 15 tyg i 3/4 tyg czekania na wyniki... Ja juz przez to przeszłam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże tak strasznie się boje.... Martwię się strasznie o ten obrzęk ogólny że dziecko może w każdej chwili umrzeć...Dziękuję Ci bardzo za dodanie otuchy dobrze jest porozmawiać z kimś kto ma podobne problemy. Po badaniu tym mam wskazanie konsultacji do pracowni ultrasonograficznej i do poradni genetycznej na czerniakowskiej w wa-wie do dr Roszkowskiego. Nie mam pojęcia jak to wszystko będzie wyglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja niestety wciąż czekam na pełny wynik aminopunkcji...Przedłuża mi się to strasznie... Aminopunkcji nie musisz się obawiać to bezbolesny zabieg który trwa pare minut. Wiem że są osoby, ktore pisza ze jest to nieprzyjemne i bolesne, to zależy jak jesteś odporna na bol.Można to porównać do pobierania krwi, podobne odczucie. Ja tak sobie czytam historie tego forum i widze ze sa osoby z boku które lubią dobijać w problemie i tylko komentować. Moze porozmawiamy na mailu? Moj adres kasiakasienka88@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mojego synka wykryto uogólniony obrzęk w 9 tyg, w 11 nie było po nim śladu. Mimo to miałam robioną amniopunkcję, wszystkie wyniki wyszły prawidłowe, kolejne usg również. Syn urodził się zdrowy. Od razu miał robione usg przezciemiączkowe i usg brzuszka, do tego usg serduszka i echo serca. Wszystkie wyniki prawidłowe, synek jest zdrowy. Wiem, jak łatwo jest się załamać w takiej sytuacji ale chciałam Wam dać odrobinę nadziei, że i u Was może skończyć się dobrze :* Ps. Też miałam na Czerniakowskiej u dr Roszkowskiego amnio. Zabieg rzeczywiście nie boli ale to ogromny stres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelinaaa24
nie ma mojego maluszka.... jestem załamana:(( umarła fasolka we mnie w 13 tyg.... zostałam skierowana do szpitala zrobili mi biopsje kosmówki, dostałam tabletki na wywołanie poronienia dopiero po 4 tabletce podziałało a później łyżeczkowanie.... przeżycia tragiczne nie mogę spać cały czas mam wszystko przed oczami....2 dni po łyżeczkowaniu zaczęły mnie bolec piersi i pojawiło się mleko. Boję się czy jak będę się starać o drugie dziecko czy sytuacja się nie powtórzy z ta przeziernością karkowa i obrzękiem ogólnym.... Strasznie chciałabym dziecko ale boję się....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzymaj się, wyrazy współczucia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AB26
Dziewczyny, łączę się z Wami w bólu i cierpieniu... Na początku listopada Dr Roszkowski na usg genetycznym wykrył u mojego dzieciątka nt=6.4, uogólniony obrzęk płodu i wadę serca. Następnego dnia miałam wykonywaną biopsję kosmówki i czekam na wynik, jesteśmy na półmetku ale czuję że już tracę siłe na to wszystko. na przemian mam myśli ze cuda się przecież zdarzają i może być jeszcze dobrze, z takimi że poddaję się bo przecież to za dużo jak na taką maleńką istotę . Jak każdej z Was świat zawalił się na głowę, tracę nadzieję i czuję ze gasnę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AB masz wynik? zdrówka dla maluszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochasiunia
Hej.. nie wiem jak zacząc.. Myślałam,że nic złego mnie spotkac nie moze a tu nagle dwa tyg temu w 11 tc spadla na mnie wiesc taka,że myslalam że umrę. Uogolniony obrzek plodu 6 mm. Od glowki az do pupki. Zostalam wyslana na badania genetyczne do Poznania i tam jedna z najlepszych genetyczek w Wielkopolsce powiedziala,że nie daje nam wcale szansy. Mój świat sie zawalił:( Jeszcze pare dni temu okazalo się,że obrzek wystapil jeszcze w brzuszku,malenstwo nie rusza się na Usg tak jak ostatnio. 27.11 mam amniopunkcje. Ale wiem,że szansy nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niteczka123
Witam Was dziewczyny 20 miałam wizyte u ginekologa i sie oazało że mam uogólniony obrzek płodu, jestem w 10 tyg...lekarz oczywiście powiedział że miał pacjetki z większym obrzekiem i że wszystko sie wstapiło....ale jak poczytałam Wasz historie to się załamałam ...jedynie historia Kamili jest nadzieją....czekam teraz na badania prenatalne. Świat mi sie zawalił:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochasiunia
Hej niteczka... Wiem co czujesz bo ja czekam na amnio... A ile wynosi obrzek i NT?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochasiunia
Ja przestudiowalam juz wszystko co mozliwe z obrzekiem..przeczytalam chyba kazde forum... :( jest tego mnostwo A niby to rzadka choroba :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KamilaApi
Witam! Dopiero zajrzałam na forum i jestem w szoku, że aż tyle Mam boryka się obrzękiem :( to straszne! ooo Jedna z Was pytała jak moja córeczka, a więc Maja ma się dobrze, ma 8 miesięcy, rehabilitujemy się jeszcze troszkę, jesteśmy pod kontrolą neurologa, ale jest dobrze ;) Raczkuje, zaczyna wstawać, gaworzy, pluje. ooo Podawałam kiedyś swojego mejla i podaje ponownie: kamila.api@wp.pl Jeśli któraś z Was chciałaby porozmawiać/popisać śmiało piszcie, pamiętajcie, że przechodziłam przez to samo piekło. ooo pozdrawia i całuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochasiunia
Kamilo tak bardzo Ci zazdroszczę,ze z Twoja corunia wszystko ok...ale nalezy sie wam szczęście za to co przezylyscie... :( Dla mnie chyba nie ma szansy. Czekam na amniopunkcje. Biore cały czas duphaston,a mój lekarz powiedział,że to sztuczne podtrzymywanie serdusZka:( Żebym przestała brać po amnio,nie wiem czy się odwaze,nie chce stracić mojego dziecka,ale nie chce też być egoistka,żeby cierpialo i sie meczylo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×