Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

dziewczynki butelkowe lub te ktore sciagaja mleko. ile jedza wadze maluszki ???? moj 18 dniowy zjada przewaznie 120- 150 ml

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
An3lla gratuluje duzej dzidzi :)))) moj klocuszek wiec juz nie jest najwiekszy :))) pobilas mnie o 40 gram :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kate 23.........
Dopisuję się do oczekujących, mam teraz dużo czasu więc może przetrwam te dni niepewności razem z Wami :-) OCZEKUJĄCE An3lla--------------14.11 kropcia------------9.11 spacja-------------15.11 hanka83-----------16.11 Martasek86-------20.11 Ela 25--------------27.11 NaDiA1987PL-----27.11 Hamuda-----------30.11 Kate 23...--------25.11 MAMUSIE nick, termin OM, data porodu, tc, pleć, waga/cm, poród sn/cc OlaGd76 (18.11) 26.10.........38tc, dziewczynka, 2400g/49cm, cc tasia1985 (02.11) 28.10...... 39tc, chłopiec, 3500g/55cm, cc natalia86 (20.11) 31.10........37tc, dziewczynka, 2650g/48cm, cc deseo (01.11) 01.11............40tc, chłopiec, 3280g/53cm, sn Madzialińska (07.11) 02.11....39tc, dziewczynka, 2900g/53cm, cc bar2basia3 (04.11) 03.11......40tc, chłopiec, 3700g/53cm, sn baska200 (14.11) 03.11.......39tc, dziewczynka, sn Gawit (12.11) 06.11...........39tc, dziewczynka, 3600g/53cm, cc Mycha881 (01.11) 06.11......41tc, dziewczynka, 3150g/53cm, sn Thekasia (05.11) 6.11.........41tc, chłopiec, 4130g/???,cc Natalie82 (02.11) 07.11......41tc, chłopiec, 3800g/60cm, sn Sroczka (20.11) 08.11........38tc, chłopiec, 4000g/56cm, sn Agulinka79 (11.11) 08.11.....39tc, chłopiec, 3060g/54cm, sn Mili23 (17.11) 08.11...........39tc, chłopiec, 3200g/56cm, cc Kiki1980 (14.11) 08-09.11....39tc, dziewczynka, 3730g/53cm, cc Ejmi (11.11) 11.11.............40tc, chłopiec, 3100g/53cm, sn Mathea (16.11) 11.11.........40tc, chłopiec, 3750g/53cm, cc Agusiaradom (10.11) 12.11...40tc, dziewczynka, 3880g/58cm, sn Agulinia (5.11) 12.11...........41 tc, dziewczynka, 3240g/54cm, sn Iwusia25(3.11) 12.11.........41tc, chłopiec, 4110g/57cm, sn monia1312(8.11)14.11........41tc, dziewczynka,3490g/55cm, sn Alexandruniak(27.11)15.11..39tc, dziewczynka,3750g/57cm, sn michaaa (25.11) 19.11....... 39tc, dziewczyna, 3550g/53cm, cc ktoś taki jak ja(18.11)20.11...41tc,dziewczynka,3300g/55cm,sn Zenek (16.11.) 18.11., dziewczynka, 3200g/56cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj maz tez sie bardzo angazuje, pomaga, robi mleczko,przewija i nawet nie musialam go uczyc, ja sie balam pierwszej kapieli a on nie, sam sie ostro zabieral na prawde swietnie sobie radzi nic nie trzeba mu tlumaczyc, choc na poczatku ja jak to kobieta patrzylam mu na rece i wypatrywalam co by mu podpowiedziec, bylam mysli ze nikt nie zrobi lepiej niz ja:D a tu prosze facet a pieknie sobie radzi:) nadia takie malenstwo tak zawraca w glowie ze zobaczysz maz oszaleje na punkcie malej;) thekasia moj zjada tak 90ml najwiecej czasm troche zostawia... a dzisiaj bylam w szoku bo sciaglam 50ml mleczka sobie:) ale wylalam bo boje sie ze ten batonik mu zaszkodzi jeszcze raz sciagne i wyleje i potem juz mu bede dawac cyca:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja197
CZeść wczesnowieczorowo. Moja niunia postanowiła sprawdzić jak bardzo jestem cierpliwa. Cyc na żądanie co 45 minut, krótka niespokojna drzemka i z powrotem cycuś.To już 5 albo 6 karmienie. Budzę ją ale ona i tak nie ciumka tylko słodko się uśmiecha i zasypia. Dzięki za podpowiedź z termometrem tak też zrobiłam. A miałam już ochotę dzwonić po pediatrę. Masakra jak dzidzia tak strasznie krzyczy i się napina. Rozmawiałam z położną podobno te problemy mogą być od żółtego sera. Podobno tłusty i ciężkostrawny a w szpitalu miałam z nim kanapki więc się tak zasugerowałam. AleksandruniaK a jak układasz maleństwo - na pleckach czy na boczku? My znaleźliśmy tą poduszkę klin i jutro ją zakupimy tylko mąż musi się wykurować. Załapał jakiegoś wirucha żoładkowego. Wymęczyło go okropnie a teraz śpi. Przeniósł się do drugiego pokoju i mam nadzieje że to cholerstwo nie przejdzie na mnie a tym bardziej na niunię. Kate 23 mój mąż przez większość ciąży zachowywał się jak kawaler. Spotkania ,imprezki poród rodzinny nie wchodził w grę. Aż tu nagle z dwa tygodnie przed porodem powrócił mój dobrze znany , odpowiedzialny facet. Rodziliśmy razem (on nalegał) , a teraz zajmuje się maleństwem i mną. Myśle że faceci troszkę się boją zmian , nie czują tego co kobieta , uciekają ale jak zobaczą taką słodką kruszynkę przepadają . POzdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olagd - bardzo Ci współczuje z powodu problemów z Malutką :( życzę Ci dużo siły i mam wielką nadzieję, że za moment wyjdziecie na prostą z jej zdrówkiem. Trzymam mocno paluszki za Was 🌻 Nadia - taka infekcja tuż przed porodem? masakra jakaś:O Dużo dużo zdrówka dla Ciebie 🌻 Mili - nie bój się wyjść na dwór z dzieckiem - wiem że są kobiety które się tego boją ,często tak dają znać o sobie hormony:O Pomyśl, że dziecko Ci się dotleni, nie musisz wychodzić na długo wystarczy 10-15 minut a zawsze to jakiś krok do hartowania malca. Agulinko - Mam nadzieję że ta alergia to nic poważnego, teraz mnóstwo dzieci jest alergikami - przerąbane, nie wiadomo co można jeść :O U ciebie nie ma patronażu? To jest opieka pediatry i położnej po porodzie - standard. Kiedyś przychodziła do domu tylko pielęgniarka środowiskowa, teraz trochę to pozmieniali. No w każdym razie to jest refundowane przez NFZ. Kate23- witaj na forum 🌻 zanim się obejrzysz też poród będziesz miała za sobą. A najfajniejsze jest to że szybko się o nim zapomina, ja to już polowy rzeczy z porodówki nie pamiętam :) Może dlatego że byłam tam zaledwie 2 godziny, ale położna mi mówi że tak właśnie działa stres i adrenalina podczas porodu, potem się nie pamięta o tym bólu i wysiłku :) Deseo - tak, pani doktor tez wspomniała o zapchanym kanaliku i masażu, ale ja myślę że to jest jakaś infekcja bo my żeśmy z tym przyjechali ze szpitala, mały na początku miał czerwone kreseczki w kącikach zewnętrznych oczu, a potem jedno oczko zaczęło łzawic i ropieć :O Na razie przemywam to łagodnymi kropelkami oczyszczającymi (po soli fizjologicznej było jeszcze gorzej) jutro wykupie receptę na kolejne krople, jak po 10 dniach nie będzie poprawy to idziemy do okulisty :O Co od pokarmu to cholera wie co o tym myśleć. Moja koleżanka miała pokarmu bardzo dużo karmiła normalnie dziecko a mały jej nie przybierał na wadze, no i niestety musiała przejść na modyfikowane i od razu dziecko jej się poprawiło.. Kropcia - serdecznie gratuluje 🌻 no i tabelka nam się pięknie kurczy...niebawem wszystkie będziemy rozpakowane, koniec miesiąca tuż tuż :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kate 23.........
kochane kobietki jesteście. Aż serce rośnie a trzeba tak niewiele-nawet jedno zdanie. Siedzę sobie tak przed komp i czekam a wiecie co jest najlepsze ze co chwile tzn co godzinkę lub dwie twardnieje mi brzuch ale mnie nie boli (prócz pleców od tego siedzenia :-) ) i jest tak już od kilku dni. Tyle się naczytałam o tych skurczach, bólach, odchodzących czopach śluzowych, biegunkach, wymiotach i cieknących wodach ze głowa mi pęka. Właśnie sobie uświadomiłam że nawet chodzę do ubikacji nie dla tego że się mi chce ale dlatego żeby sprawdzić czy coś się nie dzieje a potem sama z siebie się śmieję bo niczego tym nie przyśpieszę. Zabawne... Pocieszam się tym że nie jestem sama i podobnie świruje teraz przynajmniej kilka dziewczyn "dwupaków" hi hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki kochane:) a ja dalej w dwupaczku:O ach dziś dopiero w sumie 3 dzień po terminie...ale teraz to tak czekam i czekam i niewiem kiedy sie doczekam...w niedzielę byłam na ktg robili mi usg przepływy i wszystko jest dobrze skurczy nie ma...ach...licze na ten weekend:) i mam pytanko...czy czop śluzowy może być bezbarwny??bo wczoraj o dziś wyleciała mi taka przeźroczysto biaława gęsta galaretka...wczoraj tak troszke dziś już więcej i niewiem czy to to:O OlaGd....trzymam mocno kciuki żęby niedługo wszystko sue unormowało i było dobrze🌼 Ejmi...wiesz...moja chrzesnica tak miała z tymi oczkami tyle że ona z jednym i drugim:O i to wąłsnie były te zatkane kanaliki...zaraz po porodzie jej oczka łzwaiły potem zaczeła ropka leciec....ale ona to tak bardzo miała i nie chciało przejsc...najpierw kropelki potem kazali jej masować ale zakończyło się w rezultacie na przetykaniu:O więc oby u Ciebie to nie było to i że niedługo zniknie🌼 jak ja bym już chciała być w tych tematach co wy:)czytam co piszecie ale nie bardzo mam się co udzielać niestety:)ale będę przynajmniej troszke mądrzejsza o to co przeczytam:) pozdrawiam wszystkie cieplutko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Moje Drogie! :-) Ja dziś znów dzień poza domem. Najpierw do pracy po dokumenty do ubezpieczalni,a potem 2 godz odstane w PZU. Koszmar. Jedno stanowisko - zgonowo-urodzeniowe i mnóstwo ludzi. Myslałam,ze jajo zniose,ale Malutka smacznie spała i obudziła się 15 min przed moim powrotem,ale dostała butle.. Thekasia - nie mam pojecia ile moja zjada. Dziś zjadła pierwszy raz 60ml z butli. Dziewczyny - czy któraś daje sobie radę bez smoczka? Moja jest taka ciumkająca,ze szok.. Buźka jej się nie zamyka i stale szuka cyca. Na szczeście w nocy spi cudownie. Ale jak ją nakarmie to na koniec zasypia i przy noszeniu (na małpkę - hihi, czyli na ramieniu),by się ulało, najczęściej się budzi i potem musze dać smoka, by znów zasnęła.. Dziś po 2 dniach wariactwa i płaczu był spokojny dzień, Młoda grzeczna, i ładnie spała i jadła. Ale za to 2 razy jej się koszmarni ulało... normalnie chyba całość która pozarła! Mój twierdzi,ze to moga wymioty byc ,ale ja uważam,ze zwyczajne ulewanie, tylko w wiekszej ilości niż normalnie. Poza tym już się pomału wciągamy.. Co do facetów - to moj Kochany, był niezwykle pomocny w czasie ciązy, w czasie porodu, mojego pobytu w szpitalu - codziennie zasuwał 40km by mnie czy potem nas odwiedzić. Ale teraz przechodzi sam siebie. Aż musiałam teściowej @ napisać pochwalnego. Śniadanka, obiady, sałatki, kapiele młodej, herbatki, przebieranie., noszenie zabawianie, robienie butli, zakupy, apteki, urzedy itp... Wszystko sam i nie narzeka... i w niedzielę nawet zakupił Niniu ubranka - pierwszy raz w zyciu! Jestem pod ogromnym wrażeniem, jak się chłopak spisuje. Dzieki niemu mam czas się zdrzemnac i wypocząć! :-) I 100 razy w ciągu dnia przychodzi, by mnie ucałować i przytulić i powiedzieć, ze mamy córeczke, taka naszą, własna, piekna, malutka itd... Zakochany po uszy w niej jest! hihih I bardzo mnie to wzrusza! Wolę nie mysleć co bedzie jak on do pracy wróci... Deseo - dzielna jestes,ze sama tak sobie radzisz, ale jak trzeba to pewnie ja tez sobie poradze... :-) Martasek, jest duże prawdopodobieństwo,ze to czop włąsnie Ci odchodzi! Nie zawsze musi byc on zabarwiony krwiscie ;-) Daje Tobie 3-4 dni max i wyladujesz na porodówce! Kate23 - nie swiruj, ja na początku ciąży stale chodziłam do wc i zaglądałam,czy upławy nie są krwiste.. to też było wariactwo. hihi... Spokojnie, poród przychodzi w swoim czasie. Ale wierze,ze Ci cięzko juz ,bo sama rodziłam tydzien po terminie i ostatnie dni w szpitalu to bardzo spuchłam... A teraz brzuszka nie ma i człowiek bez trudu nogi umyje i buty zwiaze ..hihih czuje się znów jak młódka! Ejmi - Kochana! Bedzie dobrze... ! Zawsze zostaje pomoc specjalisty czyli okulisty! :-) Juz werandowanie? Super! My czekamy do pt i też zaczynamy. Choc może szybciej się uda... zobaczymy jak pogoda..Ale ja juz przebieram nogami,by z Malutka na spacer wyjść, choć na chwilke... My też myjemy Naszą w Oilatum, skóra jej się łuszczy - wiem,ze to normalne,ale mamy taką twardą wodę,ze po 2 kapielach z uzyciem mydełka Nivea - przerzucilismy się na emulsje.. włoski myjemy przy okazji kapieli,ale nie uzywamy zadnego szamponu, choc zastanawiałam się czy przy takiej ilości włosów nie trzeba czegoś kupic,ale wszystkie szampony, któe widziałam są od pierwszego miesiąca,,,zatem poczekamy.. poza tym nic więcej nie stosujemy - nie oliwkujemy po kapieli. Agulinka - u nas też pediatra razem z połozna przyjdą do domu. Połozna była raz i zapowiedziała się na druga wizytę i umówiła nas już z pediatrą. Myśle,ze to lepsze rozwiazanie ,ze do domu przyjdą niż iść ze zdrowym noworodkiem do przychodni - by coś załapał. Spytaj połoznej, może też da się załatwić taką domową wizyte,a jak nie to sobie prywatnie zamówcie ten pierwszy raz. Choc moim zdaniem to standard powinien byc. Mili - niepotrzebnie się przejęłaś tym batonikiem , nie wylewaj mleka, dziecku z pewnością nic nie bedzie. ;-) I ruszaj pomału na spacery... 3 dni werandowania. i dawaj. Najpierw krótkie trasy może 15-20 min . Zobaczysz,ze Małego się to spodoba i się dotleni i spać bedzie super. kropcia - gratulacje! duzy synek! Na kroczę polecam Rivanol w żelu lub roztwórze. Mnie pomógł,a tez miałam ciągnięcia, bolesności, i szczypanie. Olunia - ale się biedna nastresujesz i nabiegasz po tych przychodniach. Od lekarza do lekarza! Kochana, bądz dobrej mysli, bedzie dobrze! :-) Iwa - słodzinka nasza po prostu figurę trzyma. Ale mam nadzieje,że to mleczko dla wczesniaczków pomoże i pomalutku nam przytyje dziewczyna. Może rzeczywiście ma mniejszy apetyt lub nie ma siły ciągnac cyca ani butli. Masz racje,że dostanie się do lekarza w terminie graniczy z cudem. My próbowalismy na te bioderka się umówic - połozna stwierdziła,ze lepiej blizej drugiego miesiąca niz pierwszego.. ale jak zadzwoniliśmy to terminy są najblizsze na styczeń i pani juz nie zapisuje,kazała w styczniu iść. Ja bym poszła prywatnie,ale nie mam pojecia gdzie? Poradnia taka jest tylko jedna chyba u nas. Ale jak dobrze pójdzie to przed ukończeniem 6-go miesiaca się załpiemy - ironizuje teraz oczywiscie. Zółtaczką bym się nadto nie przejmowałam, córeczka mojej siostry - tez wczesniaczek - z 35 tyg, miała ponad miesiac żółtaczke. ale wyszła z tego i dzis jest cudną dziewuszka! Gawit - tak jak Alex piszę.. do końca miesiaca jak złozysz to bodajże do 10grudnia możesz dostać już pieniażki,ale oni i tak zastrzegają sobie miesiąc. Ja na szczęście długo nie czekałam - miało byc na wtorek,a wypisali druk w czwartek.. (czyli cały tydzien im zeszło to pisanie). Swiadectwo pracy już miałam gotowe od reki praktycznie. W ZUSie tylko pani je obejrzała.. Ale zabrali mi dwa odpisy aktu urodzenia i to mnie wkurza - ksero im nie wystarczy? Alex - widzisz jak dobrze! Kroczę się super goi,a to że boli to niestety taki urok! Uciekam dziewczynki, bo mała się obudziła i cyca trzeba dac. Ściskam wszystkie ! Dobrej nocy i spokojnej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Na wstępie gratulacje dla An3lli i Kropci!! Super, ze już macie Wasze małe szczęścia przy sobie 🌼 No i witam Kate23. Mam nadzieje, że się u nas zadomowisz :) A na rozwiązanie czekaj spokojnie, przyjdzie Twój czas ;) U nas wczoraj był zwariowany dzionek... mała szalała cały boży dzień :O W pewnym momencie to już mi ręce opadły :( Co godzinę do cyca, potem pól godziny drzemki lub noszenia na rączkach/leżenia na kolanach... Całe szczęście, że noce spokojnie przesypia ;) Dziś była pobudka o 22, 2 i 5:30 :D A co do zachowania męża, to nie mam mu nic do zarzucenia :) jeszcze nie rwie się do przewijania czy kompania własnoręcznie, ale wiernie przy tym asystuje i jak coś trzeba szybko podać czy zabrać to jest pod ręką. W nocy raczej go nie ganiam, bo on całe dnie jest w pracy i musi się chłop wyspać :) Ale jeśli chodzi o zakupy, załatwianie różnych spraw to spisuje się dzielnie :D Deseo, Agulikna, co do tego nie najadania się... Mi się wydaje, że po prostu te nasze dzieciaczki, jak się tak co chwile cyca domagają, to po prostu przyjmują mniejsze porcje i w końcu nie czuja tego momentu najedzenia. Moja po wczorajszych baletach w końcu zaczęła się tak drzeć, ze już nie wytrzymałam i zrobiłam butelkę... i co, wydudliła prawie 100ml i zasnęła. Niestety obudziła się za niecała godzinę i znowu cyca szukała... dostała 20ml butelki i wszystko zwróciła :O Fakt, ze po tych ekscesach już padła... Ola, nasza służba zdrowia pozostawia bardzo wiele do życzenia :( trzymam kciuki i mam nadzieję, że Twoja Malutka szybko dojdzie do siebie 🌼 Mili, nie szalej tak z tym batonikiem i mlekiem. Owszem Mała może dostać uczulenia, ale wcale nie musi :D A przy okazji już byś miała jeden problem sprawdzony ;) Thekasia, ja Ci nie powiem ile to moje słodkie diablątko zjada, bo ciągnie cyca... Ale myślę, ze sporo ;) No to spokojnego dzionka Dziewczyny! Moje małe zaczyna już coś chrząkać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i dzis 24 ja juz malo jaja nie zniose, bo tak bym juz chciala miec Syneczka przy sobie!!!!!!!!!! ale jak do czwartku sie nic nie wydarzy to w czwartek zglaszam sie na oddzial, bo do czwartku mam l4, a pozniej niby gin kazal mi przyjsc w piatek na wizyte i ze w sobote pojde do szpitala, a ja mam w nosie taki interes skoro w piatek musze u niego zostawic 150 zl zeby mi tylko powiedzial ze w sobote mam przyjsc do szpitala bo juz bedzie po terminie. a w czwartek pojde powiem ze sie kiepsko czuje albo cos. chyba ze urodze do tego czasu na co licze!!!!!!!!!!!!!!!!!! o ile Niuni kaszel przechodzi to moj maz chory, dzis pojechal do lekarza do po prostu tragedia, slaby, gardlo boli, miesnie, a tu zaraz malenswto przyjedzie do domku i musi byc w formie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Chmury nad miastem zaległy! :-) Ja wyspana, mój miał dziś dyżur u Młodej... :-) Ona jest taka pocieszna. Pochwale Wam się,ze dostałysmy od mojej siostry super prezent - kocyk w danymi urodzeniowymi Karoli i jej imionami. Super pamiątka. Wczoraj zrobilismy jej sesje na kocyku. Ja mam taką małą nieziemsko żarówiastą zółtą chuste, którą dostałam od chrzestnej na roczek. Też fajna sprawa. Dziś juz dzień w domku,. Nigdzie n ie trzeba wychodzic, nic załatwiać.. poprasuje sobie, może zwolnię mojego z gotowania obiadu - sałatka gecka za mna chodzi... tylko cebulke musze chyba wyrzucic,.. Choc wczoraj zjadłam sałatkę z tuńczyka ,m.in. z groszkiem zielonym i na razie Niunia nie cierpi z tego powodu. Popiłam co prawda herbatka koperkowa,ale nie wiem czy to wystarczy.. Madziula - moja też ma w dzień takie żarłane chwile, aż mnie to meczy... za to w nocy susełek mały... I nie budzimy jej już w nocy co 3 godz na karmienie, zauważyłam,ze potem ma problemy z zasnieciem... a sama się i tak obudzi na amku. I lepszy ma humor jak się wyspi.. I troszkę się martwię,ze teraz mój Kochany jest eksploatowany na maksa, ale ma urlop, a potem jak wróci do pracy, to bedę musiała go w nocy zwalniać z dyżurów, by się biedaczek wyspał.. :-) Uciekam.. Czas coś zjeść. i dać cyca! Ściskam gorąco! Monia miała wczoraj do domku wreszcie wrócic ze szpitala.. i Hanulka biedna się nie odzywa... postaram się dowiedzieć - jak się nasze dziewczyny mają. I martwię się,bo Sroczka się nie odzywa - 2 dni temu pisałam smsa i nie odpowiedziała! Dziewczyny..może macie jakieś wieści od niej.. I nie wydaje Wam się,że Iwusia zamilkła? Pewnie w przerwach miedzy karmieniami klientelę ważną obsługuję w pracy. hihih Miłego dnia - u nas słonko własnie przebija.... jejus będzie jeszcze fajny dzień! :-) Poprawię tabele, bo Kate wzięła jakąś starszą wersję OCZEKUJĄCE spacja-------------15.11 hanka83-----------16.11 Martasek86-------20.11 Kate 23------------25.11 Ela 25--------------27.11 NaDiA1987PL-----27.11 Hamuda-----------30.11 MAMUSIE nick, termin OM, data porodu, tc, pleć, waga/cm, poród sn/cc OlaGd76 (18.11) 26.10.........38tc, dziewczynka, 2400g/49cm, cc tasia1985 (02.11) 28.10...... 39tc, chłopiec, 3500g/55cm, cc natalia86 (20.11) 31.10........37tc, dziewczynka, 2650g/48cm, cc deseo (01.11) 01.11............40tc, chłopiec, 3280g/53cm, sn Madzialińska (07.11) 02.11....39tc, dziewczynka, 2900g/53cm, cc bar2basia3 (04.11) 03.11......40tc, chłopiec, 3700g/53cm, sn baska200 (14.11) 03.11.......39tc, dziewczynka, sn Gawit (12.11) 06.11...........39tc, dziewczynka, 3600g/53cm, cc Mycha881 (01.11) 06.11......41tc, dziewczynka, 3150g/53cm, sn Thekasia (05.11) 6.11.........41tc, chłopiec, 4130g/???,cc Natalie82 (02.11) 07.11......41tc, chłopiec, 3800g/60cm, sn Sroczka (20.11) 08.11........38tc, chłopiec, 4000g/56cm, sn Agulinka79 (11.11) 08.11.....39tc, chłopiec, 3060g/54cm, sn Mili23 (17.11) 08.11...........39tc, chłopiec, 3200g/56cm, cc Kiki1980 (14.11) 08-09.11....39tc, dziewczynka, 3730g/53cm, cc Ejmi (11.11) 11.11.............40tc, chłopiec, 3100g/53cm, sn Mathea (16.11) 11.11.........40tc, chłopiec, 3750g/53cm, cc Agusiaradom (10.11) 12.11...40tc, dziewczynka, 3880g/58cm, sn Agulinia (5.11) 12.11...........41 tc, dziewczynka, 3240g/54cm, sn Iwusia25(3.11) 12.11.........41tc, chłopiec, 4110g/57cm, sn monia1312(8.11)14.11........41tc, dziewczynka,3490g/55cm, sn Alexandruniak(27.11)15.11..39tc, dziewczynka,3750g/57cm, sn Kropcia (9.11)16.11.............41tc, chłopiec,3850g/54cm, sn zenek (16.11.) 18.11.,........39tc, dziewczynka, 3200g/56cm michaaa (25.11) 19.11....... 39tc, dziewczyna, 3550g/53cm, cc ktoś taki jak ja(18.11)20.11...41tc,dziewczynka,3300g/55cm,sn. An3lla (14.11) 20.11.............40tc, chłopiec, 4170g/55cm, sn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ela - no janse,ze idz do szpitala - jesteś w zaawansowanej ciazy i wystarczy,ze powiesz o złym samopoczuciu. A bezsensu dawac lekarzowi kasę, by Ci to samo powiedział tyle,ze 2 dni później. Poza tym na weekend do szpitala to sredni pomysł... lepiej w czwartek. Przynajmniej badanie porobia... :-) Zdrowiej Kochana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja wlasnie tez pisalam do Sroczki i tez cisza i nie wiem co tam sie dzieje, az sie boje pomyslec.............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. My dzisiaj mielismy fatalną noc :( Mała jak sie obudziła po 2 tak do rana nie spała :( Jak tylko usypiała to za chwilkę się budziła i prężyła :/ Stwierdziłam, że boli ja brzuszek tylko zastanawia mnie po czym :( Wczoraj nie wprowadzałam nic nowego do diety po za ryżem który zjadłam na obiad :( Czyż by nie można było jeść ryżu??? Na razie Niunia śpi od po 8 aż boję się kolejnej nocy :( Kate przyznam Ci szczerze, że ja miałam poród rodzinny ale rodziłam z bratową (bo mamy super kontakt) i dobrze zrobiłam, że nie ciągnęłam na siłę tam męża :/ To nie jest widok dla facetów zwłaszcza jak się rodzi tak długo jak ja i w pewnym momencie traci się nad sobą jakąkolwiek kontrolę :( Wszystko z Ciebie leci i masz wszystkiego dość i nic Ci nie przeszkadza, że lekarze ciągle Cię badają, coś wstrzykują, leci z każdej dziury w ciele - fatalnie :/ Kaja moja mała usypia na boczku a potem się wierci i budzi na pleckach :) Agulinia ja też uzywam dośc często smoczka :/ Jak mała nakarmię i wiem, że jest najedzona, a nie chce mi zasnąć to wciskam jej smoka :) Wtedy z nim zasypia a jak już dobrze zaśnie to sama go wypluwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, My dzis mielismy jedna z najlepszych nocy - Adas przespal 3,5h :) :), nawet nie wiecie jakie to szczescie - oby tak dalej, potem budzil sie juz co 2,5h. Takze w miare sie wyspalam :). Jedyne co mnie wkurza to ze moje piersi ciekna jak maly spi dluzej niz 2h, a jak maly zacznie plakac to leje sie z nich ciurkiem - zupelnie jakby wiedzialy co sie dzieje. Agulinia - moj maly tez ssie smoczek, widze ze ma duza potrzebe ssania bo czasem potrafi pol piastki sobie wsadzic do buzki by cos ssac. Ja staram sie by smoczek byl ostatecznoscia - jak bardzo krzyczy to mu daje ale jak maz zajmuje sie malym to idzie troche na latwizne i przy zasypianiu tez korzysta ze smoczka. Pytalam sie mojej pediatry i ona twierdzi ze smoczek to nic zlego, ja tez tak mysle - jesli dziecko ma mi sie denerwowac i plakac to wole dac smoczek. Mojemu wlasnie przed chwila sie mega ulalo - az sie przestraszylam bo taki chlust poszedl - niestety nie moge go oduczyc lapczywego jedzenia. Martasek juz niedlugo i Ty bedziesz sie tu nam udzielac :) Czop moze byc bezbarwny. Kate kazda z nas schizowala przed porodem - to jest normalne :) i na kazda z nas przyszla pora - takze trzeba cierpliwie czekac choc wiem ze to ciezkie :) Trzymam kciuki za Ciebie Madzia ja mialam wczoraj taki sam dzien - Adas jadl co godzine, przysypial tylko na chwile po czym krzyczal i sam nie wiedzial co chcial. Brzuszek mial miekki, kupki robil, baczki tez wiec mysle ze poprostu mial gorszy dzien. Ehh no wlasnie moj przyrasta na wadze a ja jakos czasem watpie w ten swoj pokarm - wiem ze piers jest lekkostrawna ale jedzenie co godzine mnie zastanawia. Ela ja mysle ze Ty urodzisz w terminie, tak Cie ten Twoj synek przetrzyma :), calkiem jak moj :) Alex ja mysle ze ryz nie zaszkodzil malutkiej, jest lekkostrawny i to podstawa diety mamy karmiacej czy innych diet. Mysle ze nie zawsze problem z brzuszkiem zwiazany jest z dieta mamy, maluszki maja jeszcze niedojrzale uklady pokarmowe i tak czasem bywa ze brzuszek boli - moze sie za duzo najadla albo nalykala duzo powietrza i nie mogla odbic i pecherzyki powietrza wedrowaly jej po brzusiu i to ja bolalo. Ja mysle ze nie mozna dac sie zwariowac dieta - slyszalam o kobietach co jadly chleb z maslem a na obiad wlasnie ryz. To jakis zamordyzm. Ja jem naprawde sporo rzeczy i odpukac jest ok. Pogoda srednia, wicher wieje i jak tu na spacer wyjsc. Chyba dzis skonczy sie na drzemce na balkonie. Dzis jestesmy sami do czwartku - cos czuje ze bede ledwo zywa w czwartek, ale zmobilizuje mojego by w piatek szybciej wrocil z pracy i dal mi odpoczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Deseo powiem ci tak po cichutku ze bardzo bym chciala zeby Michas urodzil sie dokladnie 27 wtedy co termin bo to nasza 5 rocznica slubu:) i prezent bylby niezapomniany, ale zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochane po długiej nieobecności :) Co prawda staram się zaglądać w miarę możliwości, bo jestem bardzo ciekawa co u Waszych Skarbów i która się rozpakowuje, ale na napisanie czegokolwiek już braknie czasu. Po pierwsze dziękuję za cudowne zdjątka Waszych pociech - Thekasia, Gawit i Agula - słodkie te Bobaski są wszystkie. Niektóre widziałam też na naszej klasie. Cuda maleńkie po prostu ❤️ Dziś Oliś kończy 3 tygodnie, szybko leci ten czas. Dajemy sobie świetnie radę, choć czasem jest męczące jak zmieniam pieluszkę bo jest kupka i po założeniu nowej mały dalej ładuje i tak ze 3 razy, ale nie szkodzi, jestem bardzo cierpliwa. Kocham go z każdym dniem coraz bardziej i wciąż się wzruszam jak na niego patrzę - Nasz synek jedyny, najkochańszy, NASZ. Z mleczkiem moim nie ma problemów, jak mały za długo śpi (czyli jakieś 3-4 h) to czuję jak mnie piersi szczypią z przepełnienia. Kapie z nich aż. Ale Oliś się budzi i czasem zjada z obu, czasem tylko z jednej. Nie ma reguły. Ciekawe kiedy pośpi z 6 godzin w nocy. Smoczusia mu daję jak się niecierpliwi w trakcie przebierania - przed jedzeniem, albo czasem zanim zaśnie i wtedy sobie tak śpiewa jakby przy ssaniu go hihi. No i kurka przyznaję, że jest już chyba przyzwyczajony do noszenia na rączkach, ale kurde jak tak płacze w łóżeczku to żal nie przytulić na rączkach - i się uspokaja automatycznie jak Go biorę. A jak Go biorę do odbicia w pozycji na małpkę jak to Agulinia nazwała :) to podnosi główkę, żeby się rozejrzeć spryciarz jeden - silny chłopiec :) Lecę kochane, bo mam wyrzuty sumienia, że już prasowanie 3 dni czeka. W końcu nie będę miała w co dziecko ubrać hihi. No i z tym kupowaniem ubranek - miałam przed porodem wszystkiego tzn. body i śpiochy po jakieś 8 sztuk, a potem jeszcze Robert musiał dokupić po 5 każdego, bo a to się ulało, a to przy przewijaniu siknął sobie i miałam sytuację, że nie było co założyć dziecku. Wtedy rozmiar większe mu zakładałam. Trzymam kciuki za dwupaczki - kochane cierpliwości - wiem, łatwo się mówi teraz 🌻🌻🌻 I duuuuuużo zdrówka dla Maleństw wszystkich ❤️ Całuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mielismy dziś fajną nockę. mała jak o 20.30 dostała butlę to spała do 1.30 i obudziła się tylko dlatego, że wzięłam ją na przewijak :) potem budziła się co 3 godziny. zaliczyliśmy już też spacer. u nas pogoda nie najgorsza :) troszkę wieje, ale nie aż tak tragicznie :) a Martynia uwielbia spacerki :) usypia jak tylko wyjeżdżamy i po powrocie też słodko śpi :) Mama gotuje mi obiad :) dziś może zostanie na noc :) Co do męża to mój też się dobrze spisuje! bardzo mi pomagał jak załapałam depresję! przytulał, całował, zajmował się małą! i teraz jak wraca z pracy, to też mnie odciąża. on ją kąpie! to jego zadanie, chociaż dziś muszę zrobić to ja (będzie to mój pierwszy raz ;) ) bo chłop robi dłużej! nie mogę na niego narzekać, chociaz w nocy śpi jak zabity :D , ale jak go budzę, to szybko się zrywa i mi pomaga! bałam się jak to będzie, ale na serio jestem z niego dumna! no i nauczyłam się nie zwracać mu uwagi, nie poprawiać po nim w myśl zasaqdy, że "ja zrobię lepiej". może i tak, ale nie chcę, żeby mi się chłop zniechęcił! co z tego, że pierwszego pampersa założył jej krzywo :D i się cała osikała! sam to zobaczył i następne pampki zakłada już dobrze :) No w ogóle na temat męża mogłabym same ohy i ahy pisać, ale nie chcę, żeby mi się chłop zmienił, więc już go nie chwalę ;) No własnie ja też się zastanawiam co u Sroczki! mam nadzieję, że jej milczenie wyknika z faktu, że jest bardzo zajęta synkiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zmolestowałam Sroczkę Hanulke i Monie i już piszę co u Nich: Sroczka - Napisała,że trwa cały czas diagnostyka. Według lekarki jedno idzie ku dobremu drugie ku złemu... pewne jest,że Łukaszek jest chory. Ale nadal szukają co to jest. Serce mi się kraje! Tak mi ich szkoda! Niewiedza jest najgorsza! Hanka - u niej nadal nic. (bo Spacja jej pisała,ze ma chociaż skurcze) Jej szpital nastawia się na sn i na razie nic nie chcą robić, póki nic złego się nie dzieje. Ale Hania jest juz 11 dobę w szpitalu i ordynator juz zaczyna marudzic, więc może jednak coś jej dadza... Choc przyznała,że sobie wcześniej u niego naskrobała - służbowo. hihih A MOnia już wczoraj wróciła do domu i czas jej leci błyskawicznie, Mała jest zdrowa i absorbująca. hihih Potem Was poczytam, teraz lecę do sklepu coś na obiad kupic i może zrobić. hijhi. Buziaczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha... No trzymam kciuki za Sroczkę i Łukaszka... Ja z kolei napiszę do Zenek i dam znać jeśli odpowie. A ja wczoraj odebrałam część wyników swojej małej. Gdy je zobaczyłam to wlos mi się zjeżył na głowie, sporo bowiem było poza standardowym zakresem. Ale potem lekarka wyjaśniła mi że standardy są dla dorosłych i moja mała ma te wyniki prawidłowe. Dzisiaj będzie reszta i mamy też zbadać mocz małej ale jak na razie nie udało mi się pobrać próbki. No i jedzie na tym mleku dla wcześniaków, podawanym strzykawką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamuśki co wy wlasciwie jecie teraz po porodzie czego musicie sobie odmawiac hmm?? slyszalam ze dzidzia w brzuszku jak sie przyzwyczai do pewnych rzeczy to potem spokojnie mozna to jesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia ja nie daje smoczka. jeszcze go nigdy mu nie dalam. boje sie ze to jeszcze bardziej go rozleniwi do cyca. co prawda moze mialby spokojniekszy sen ale wole na razie nie dawac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny mnie już ręce opadają. Była dzisiaj znowu położna i stwierdziła że ta wysypka dzisiaj gorzej wygląda i być może to jednak skaza białkowa. Zobaczymy co powie jutro pediatra bo u nas niestety trzeba go odwiedzić w przychodni do domu nie przychodzi. Położna owszem. Do tego stwierdziła że mały za dużo je i być może ta skaza jest od nadmiaru pokarmu. Hmmm.... może. Mamy go herbatką dopajać a mleko ograniczyć. Nie wiem czy zda to egzamin ale omówię to jutro jeszcze z pediatra. No i Pani trafiła akurat jak mały był najedzony przewinięty a płakał w niebogłosy i nóżkami wywijał i kazała nam kupić czopki Vibucol na brzuszek wiec już do męża dzwoniłam i kupi wracając z pracy. Poczytam później co u Was i podopisuję. Teraz lecę zjeść coś póki mały śpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane Nie odzywałam sie pare dni ale w weekend bylismy w szczyrku, a wczoraj dzidzia moja nieznosna byla, prawie w ogole nie spal i marudzil caly dzien, za to w nocy dal mamusi pospac bo spal od 22 do 4 , a potem znowu do 7:) Tak wiec chociaz sie wyspalam , bo po wczorajszym dniu bylam padnieta. No a dzisiaj ciag dalszy marudzenia, nadal mamy problem z kupkami , maly nie moze zrobic od wczoraj. Kupilam mu herbatke koperkowa od 1 tygodnia i mu daje, bo moze to pomoze. Za 6 dni mamy wizyte u lekarza to wypytam co poradzic na te nasze kupki. Co do pomocy mojego przy malym to nie narzekam:) Nie wstaje co prawda do niego w nocy, bo nawet nie slyszy jak on zaczyna marudzic czy poplakiwac, ale w ciagu dnia nosi go na raczkach, jak maly placze potrafi go fajnie uspokoic ,kapie, nie przewija jeszcze ,ale musze go w koncu w to zaangazowac, bo pepuszek juz nam odpadl ,wiec teraz latwiej. Ale poza tym to gotuje , ogarnia dom, wiec ja zajmuje sie praktycznie tylkod zieckiem , bo inne obowiazki mi odpadaja. Za tydzien wraca do pracy, troche mnie to przeraza, ale jakos musimy z patryczkiem dac sobie rade, wyjscia innego nie mamy. Agulinka moj tez dostal jakiejs malej wysypki na twarzyczce, ale na razie ilosc niewielka, wiec nie panikuje i czekam na wizyte u lekarza. Agulinia my smoczek malemu dajemy, ma bardzo silny odruch ssania ( tak nam powiedziano w szpitalu) i caly czas by swoje paluszki ssal, czasem to tak gleboko je wklada, ze szok.ALe nie zawsze chce, usypia i z i bez smoczka. Nadia ja cala ciaze myslalam, ze jak bede karmic to nie bede przesadzac i jesc wszystko w ograniczonych ilosciach, ale kakl zaczely sie u mojego malem problem ze zrobieniem kupek bardzo uwazam na diete, jem np.gotowane miesko, gotowana marchewke, banany, jablka, bulki z maslem i szynka, ryz, kasze itp. Co do spacerkow to my po tygodniu malego werandowalismy przez 2 dni, a potem juz na spacerki chodzilismy, chyba tylko 1 dzien odpuscilam, bo bylo zimno, a tak to taka piekna pogoda u nas byla,z e szkoda bylo nie wykorzystac tego na spacerki, maly potem spi jk zabity:) Witam nowe kolezanki na naszym forum:) BAsiu moj identycznie podnosi glowke jak go biore na odbijanie i sie rozglada, tez sie dziwie skad to moje dziecko ma tyle sily. Elu no to jeszcze pare dni do tego 27 musisz wytrzymac, mi sie udalo urodzic 7 ( tak jak chcialam:) ) Olu najwazniejsze, ze wyniki zrobione i wiesz co i jak z dzidiza twoja. Spadam dziewczynki bo moje dziecie sie przebudzilo i trzeba dac cyca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje małe to dziś aniołek normalnie :D Zje, troszkę pomarudzi i poobserwuje, poprawi cycem i śpi dalej... az nie poznaję tego dziecka ;) Zaraz idziemy do lekarza na to USG bioderek. Mam nadzieje, że nie będziemy tak czekać zbyt długo i mała się nie rozmarudzi... Co do smoczków, ja nie daje Zuzi smoczka, ale tylko dlatego, że tym co mamy to pluje. W ogóle nie chce go ssać. Piotrek musi kupić jakiś inny na wypróbowanie ;) Alex, Mała na pewno nie dostała nic po ryżu :) tak więc tym sie nie przejmuj. Może po prostu miała gorsza nockę... Agulinia dzięki za info od dziewczyn. Trzymajmy kciuki za Sroczkę i Hankę. A dla Moni pozdrówka, niech się tam w domku organizuje :) Ola cieszę się, że wyniki, które masz na razie są dobre :) Miejmy nadzieje, że szybko się to wszystko u Iwy unormuje! Agulinka, oby to jednak nie była skaza białkowa, bo ciezko jest z takim maluchem. Poczekaj spokojnie do jutrzejszej wizyty. Na pewno wszystko się wyjaśni pozytywnie :) Dobra zbieram się, postaram się coś później napisać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znów zbliża się wieczór, a ja juz trzęsę portkami :( Nie wiem czemu ale zawsze wieczorami dopada mnie jakaś deprecha :( Odczuwam tak jakbym bała się nocy i spania w ciemnym pokoju jak mała dziewczynka :( W dzień jest bosko ale wieczory i noce są fatalne :( Dziewczynki, a powiedzcie mi ile razy Wasze dzieci średnio się budzą w nocy? ? ? Moja co prawda ze 2 razy ale za to jak się budzi po 2 to nie chce mi dalej zasnąć :((( Nadia co do diety po porodzie to na pewno nie można jeść wszystkiego co zawiera kakao, bo to bardzo silny alergen, więc najedz się batonów i czekolady ile wlezie :) Po za tym nie można smażonego, tylko wybrane owoce i warzywa, soki tylko100%-owe i to rozcieńczone z wodą. Ogólnie może nie jest źle ale jednak ochota czasami robi swoje :( Aż żal patrzeć na Pepsi czy pizzę :( Teraz kiedy nie można to najbardziej się tego chce :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ela - to zycze Ci tego z calego serca :) Basia wlasnie ostatnio patrzylam na nasza liste i sie zastanawialam co tam u Ciebie bo sie nie odzywasz, ale widze ze wszystko super :). Ja poki co marze by moj przesypial 3h, nie mysle nawet o 6h :) Gawit widze ze mama dba o to bys sie nie przemeczala :). Moja tez miala do mnie przyjezdzac jak maz bedzie wyjezdzac ale niestety nie mogla wziasc urlopu. Agulinia - dziekujemy za wiesci od dziewczyn :) Trzymam kciuki za Sroczke i jej synka, wierze ze bedzie dobrze. Ola - ciesze sie ze poki co wyniki prawidlowe. Nadia ja nie jem jedynie smazonego, pikantnego, cytrusow i nie pije kawy oraz napojow gazowanych reszte wsuwam :) Agulinka ja nie slyszalam by dziecko mialo uczulenie od nadmiaru pokarmu ?! Mam nadzieje ze lekarz wyjasni o co chodzi. Dziewczyny wiecie ze maluchy uspokajaja rozne szumy - np odkrecony kran, suszarka czy wyciag w kuchni. Ja jak jestem sama w domu i Adas jest marudny tzn ma czysta pieluche, jest najedzony a i tak krzyczy a chce isc np. do wc to wlaczam wyciag w kuchni i jest spokoj :) Mam wtedy minutke dla siebie :) bo nie moge sluchac jak to moje male placze. Mam jeszcze do Was pytanie - czy na najblizsze szczepienie decydujecie sie na szczepionke skojarzona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny :) My już dziś w końcu wróciłyśmy do domu. Tak jak pisała Wam Ola (pobieżnie przejrzałam wpisy :) ) było troche problemów - ja mam grupe krwi 0rh+ a moja mała A rh+ po tacie i wyszedł konflikt, który zwiększył żółtaczkę już w pierwszym dniu. Fototerapia nie pomogła i musieli przetaczać małej krew (transfuzja wymienna) no i niestety przez parę dni nie miałam małej przy sobie. Dopiero w niedzielę rano dostałam małą do siebie, a że dostawała antybiotyk to musiałyśmy jeszcze poczekać z wyjściem i dopiero dziś nas wypuścili. Ogólnie z małą wszystko ok, muszę tylko na kontrolne badania częściej chodzić przez te 3 tygodnie, bo jednak taka transfuzja to duże obciążenie. Ale będzie dobrze, cały czas w szpitalu tak myślałam i skończyło się dobrze, ale łez też dużo wylałam (mimo iż wszyscy mówili że twarda jestem no ale nic innego mi nie pozostało) no i dobre przysłowie "Jak trwoga to do Boga", bo tyle co ja tam modlitw odprawiłam to szok. Ale mam nadzieje, że już wychodzimy na prostą :) Gratulują innym mamą. OLA DZIĘKUJĘ ZA SMSY ZE WSPARCIEM :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×