Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

greta78

----LISTOPAD 2009----

Polecane posty

U mnie dziś słońce huuura pójdziemy na spacer, choć na termometrze narazie +4. Thekasia witd3 ja daję kroplę dziennie, tak kazała mi pediatra. Nadia mam nadzieję, że już jesteś u lekarza, u maluszków kaszel może być poważny. Zdrówka dla Amelki. Agulinia skoro tak szyzbko zasnęła to pewnie była zmęczona i dlatego marudziła. Moja też tak ma. Moniamoniii tak jestem po AWf, specjalność nauczycielska i w szkole moja działka to znienawidzona przez wszystkoch gimanstyka i akrobatyka sportowa. Teraz po ciąży to będzie już chyba lipa, mostka nie zrobię szpagatu też (spojenie mi się trochę rozeszło), nawet nie wiem czy będę mogła zajmować się aerobikiem, bo mi się pęcherz obniżył i mam problemy z trzymaniem moczu.:) Podziwiam cię, że chce ci się studiować i jeszcze własna działalność, ja chyba też muszę coś zmienić w swoim życiu, bo coraz mniej mnie ta praca satysfakcjonuje, a znaleźć ją w Radomiu z ulicy niemożliwe, jakby Bóg wie jakie pieniądze w szkole dawali. Ja tez kosza uwielbiam,ale gram cienko bo ja mała jestem. A radzę sobie bardzo dobrze, ale mój Bartosz już duży dziś nawet Julkę wziął na ręce i podsunął do góry, bo się zsunęła z poduszki, także mam pomocnika i mówi, że kocha ją najbardziej na świecie, bo jest mała i bezbronna ehh słodkie to. Zgadzam się z tobą, ja też Julkę opatulam na spacer ale ja zmarźluch jestem to wydaje mi sie że jej zimno, bo leży ale nie poci mi się więc chyba jest ok. Ntalie82 ja też psiara, przykro mi, mój tata stracił psa, który był u nas prawie 15 lat, twardy chłop, ale jak go zakopywał to mu łzy jak groch leciały. Ejmi piątek i weekendu początek hmm rok temu było latanie po klubach, teraz tylko kupki i karmienie ale dobrze mi z tym. Julcia jak podrośnie i będzie mniej w nocy cycowała napewno znowu będziemy się wyrywać. Podkładaj sobie pieluszkę na przewijak to nie bedzie ci się brudzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochane!!! U nas wczoraj cały dzień światła nie było więc byłam odcięta od świata… masakra. Jak kiedyś ludzie mogli tak żyć to ja niewiem. Ejmi wizyta u neurologa nie wypaliła. W ogóle gościu jakiś niepoważny jest. Jak do niego dzwoniłam to kazał przyjechać na 18 wiec my tam pojechaliśmy a tam czarno, ludzi moc, naliczyłam coś 16 par z dziećmi przez nami. No ale nic słabo nam się zrobiło ale rozebraliśmy małego i czekamy… Pan dr łaskawie raczył przyjechać o 19. Do 20 przyjął 3 pary. Szymuś po godzinie zaczął marudzić a po dwóch już nic nie było go w stanie uspokoić. Chciał spać a tam nie było ja, gwar, szum, inne dzieci popłakiwały wiec on tam histerii dostał a pewnie musielibyśmy tam spędzić jeszcze kilka godzin wiec zebraliśmy się z mężem i wróciliśmy do domu…. Normalnie czułam się jak za komuny. Ja nie wiem że też tyle dzieci ma teraz problemy neurologiczne czy co… no przypadki tam były różne. Aż skóra cierpnie od zupełnie leżach dużych dzieci, poprzez niemówione takie kilkuletnie czy nie chodzącego chłopca takiego też z 5-6 lat. Naoglądałam sie równo. A ten lekarz to nie poważny jest. Zamiast umawiać ludzi jakoś konkretnie to poco. Niech wszyscy się zjadą na 18 i godzinami czekają. Stwierdziliśmy z mężem że nawet jakbyśmy się tam dostali to druga czy trzecia wizyta pewnie znow skończyłaby się godzinnym czekaniem wieć odpuszczamy sobie tego neurologa i poczekamy do 11 marca na tego drugiego, gdzie konkretnie na godzine mamy wizytę umówioną. To tylko dwa tygodnie a wkońcu się nie pali. Młodemu samolot bardzo się spodobał i teraz w każdej wolnej chwili sobie „latamy”, on się cieszy i główka coraz lepiej pracuje… A przez to że wróciliśmy w środę tak późno jest rozregulowane mam dziecko na maksa. Drugą noc spać nie może, marudzi, co chwile sie budzi a do tego chrypkę ma jakaś i dziś na 14 do pediatry z nim jedziemy niech go obsłucha. Mozę to tylko chrypka i sama przyjedzie a może cos tam z gardełkiem się dzieje. Głosik ma ewidentnie zmieniony, jak płacze to tak jakby cos mu na krtani siedziało. TheKasia sprawa z cycowaniem wygląda tak że Młody z cycka nie je już prawie wcale. Ja 4,5 razy na dobę pokarm odciągam i daje mu z butelki… Niewiem jak długo… dopóki się sucha w cycach nie zrobi. Ja to wogóle stwierdziłam ze Szymuś to bardzo oporne i trudne dziecko. Kocham go nad życie ale zazdroszczę mama które nie maja spokoje dzieci i niemała problemów z dostawieniem dziecka do piersi, bo co mi po pokarmie jak on histerie urządza przy cycku… i jeść z piersi niechce. Tam na tej poczekalni u neurologa mamy cyce wyciągały i karmiły dzieci bez problemów. Dzieciaczki spokojnie jadły i spały na rekach a on cycek nie, butla nie, rączki nie, nosidełko też nie… Darł się w niebogłosy… Momentami wysiadam… Popłakałam się w samochodzie jak do domu wracaliśmy… Łatwym dzieckiem to on nie jest… Natalia82 przykro mi z powodu pieska. Wiem co czujesz bo moja rodzina to też tak psia jest i każdy ma pupilka… Jak w zeszłym roku moja mama musiał swojego uśpić bo miał raka to wszyscy bardzo to przezywali… Ale moze faktycznie tak jak gawit pisze kupcie tacie nowego… Wiem ze to nie to samo ale jak zawsze to żywa istotka…

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny sory za literówki ale nie przytomna dzis jestem. Drugą noc z rzędu nie spałam... A bratowa załamana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TheKasia witaminę D3 powinny brać wszystkie dzieci czy piersiowe czy butelkowe do skończenia 2 roku życia wyłączając okresy letnie... Gawit Jezu aż mnie ciarki przeszły jak przeczytam o tej dziewczynie i jej dziecku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miesiąc się kończy więc muszę coś napisać co by Pani Prezes znowu mi w dupę nie dała :D Dzisiaj moja Małgosia kończy 3 miesiące (i tutaj również życzenia wszystkiego najlepszego od cioci Hani dla pozostałych dzieciaczków z 26-go) :* Jak tak czytam o tych Waszych problemach z nieprzespanymi nocami czy marudzeniem maluchów to aż Wam współczuję... I dziękuję Bogu że trafiło mi się takie grzeczniusie dziecko (ciekawe jak długo jeszcze :D ). Tak mnie wkurzyli z tą moją pracą że aż mi się płakać chce. Człowiek tyle lat pracował świątek piątek i niedziela a oni tak się wypięli :o Macierzyński niedługo się kończy a ja nadal nie wiem co dalej... Aż mi się pisać na forum nie chce chociaż podczytuję Was codziennie (no i na nk oglądam Wasze maluszki). Ja tak szybko i pokrótce bo Małgosia nie śpi od 8 więc skorzystamy z pięknej pogody i zaraz wychodzimy na spacer :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki dziewczynki za wsparcie, kochane jestescie. Ja dalej czuje sie fatalnie na dodatek maly 3 dzien nie chce mi juz w ogole z cycka jesc, zero mozliwosci zeby go chociazby dostawic, odwraca glowe niezainteresowany, no a butle wypije:( Smutno mi bo chcialam go do 6 miesiace pokarmic, zwlaszcza ze mam wystarczajaco pokarmu i ladnie juz i szybciutko jadl, no a on mi taka niespodzianke zrobil i odrzca mamusiowa piers. Poczekam jeszcze pare dni, moze mu sie odwidzi, ale watpie, bo tak zle to jeszcze nigdy nie bylo, choc co drgie karmienie zjadl z piersi a teraz wcale, w nocy jedynie udalo mi sie go dostawic, a nad ranem juz nie chcial,placz a jak dalam butle od razu spkoj.Pokarm co 4 h odciagam i daje mu choc ta moje mleczko, no i kazde karmienie probuje, on nie chce i koniec, patrzy sie na mnie i sie smieje i tak wyglada nasze karmienie piersia. Ach te dzieciaki..Tak wiec deseo, agilnko dolaczam chyba do was. A co do pieska to brat dzwonil juz do tej pani co ma hodowle tych pieskow i ma wlasnie 2 miesieczna suczke, wiec w czwartek po nia jedzie, ale az do poznania, bo to rasowy piesek byl i tam jest dobra hodowla. Dobrze ze tata parke od razu kupil to chociaz jeszcze mu 1 piesek zostal. U ans to sie juz mnostwo pieskow pzrewinelo, 3 dogi neimiecki, 1 rotwailerek, 2 wilczurki, ale wszystckie umieraly nam ze starosci, a tu nagle taka przykra smierc. Gawit straszne rzeczy piszesz, wspolczuje twojej kolezance, obys ie wszystko dobrze skonczylo. Agulinko to rzeczywiscie was ten neurolog potraktowal,a szymusiowi nie ma co sie dziwic ze sie chlopak zdenerwowal , nie dosc ze sie naczekal tyle, pozna pora to sie nie doczekaliscie na wizyte, no ale niepowazny ten doktor zeby wszystkim an jedna godzine kazac przyjezdzac. agusiaradom, moniamonii ja tez po awf katowickim jestem, ale ja konczylam tam zarzadzanie turystyka, wiec kierunek nie bezposrednio zwiazany ze sportem, ale u mnie i tata i brat po awf to ja z sentyment tez tam poszlam, a magisterke musialam robic na innej uczelni bo na awf na tym kierunk tylko licencjat byl,ale studia tam bardzo fajnie wspominam. mlodamamuska utopil sie biedaczke w basenie, bo moja bratowa nie dopilnowala zeby za soba drzwi zamkna, a ze na wodzie lezy folia zeby temp wody nie spadala,to jak maluszek wpadl nie mogl glowki na powierzchnie wyciagnac i sie utopil, ach jak to pisze znow mam lzy w oczach.nie chce nawet myslec jak tata zareaguje jak wroci we wtorek. gawit ja chyba tez musze ta kaszke zaczac wprowadzac bo to jedyna szansa ze moj maluch znow bedzie mi ladnie w nocy spal. ejmi ja tak z kupami jak ty mialam takie problemy jak maly mial moze z miesiac i tez sie zawsze dziwilam jak te kupy wychodza,ale jak zmienilam na wieksze to problem u nas znikl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agusiaradom to kochany ten Twoj synek, tak kocha siostrzyczke, bardzo madry chlopczyk no i duzy juz to nie to co malutkie dziecko, ktore zazwyczaj jest zazdrosne.. ja tak myslalam ze moze tez powinnam cieniej ubierac malego, ale przemyslalam to i jednak, nie bo skoro sie nie poci tzn ze jest ok, po za tym nie placze podczas ubierania, a na spacerze nawet na sekunde sie nie budzi wiec musi mu byc milutko, a do tego jak wracamy po kilkugodzinnym spacerze to tak mu sie dobrze spi za nawet go rozbieranie nie rozbudza, czasem po godz juz bedac w domu budzi sie w lozeczku i szok, bo zasypial gdzie indziej a spi gdzie indziej:D natalie wspolczuje psinki, dobry pomysl zeby kupic tacie drugiego pieska, a moze uda wam sie kupic takiego samego i tata sie nie kapnie?? mi siostra dala kiedys pod opieke swinie morska, wzielam ja na dwor na trawke a ta skubana nagle mi wyskoczyla z klatki i uciekla w las, wyobrazcie sobie w las takie malenstwo na szczescie zatrzymala sie w miejscu i nie ruszlala a ja mialam ja ledwo na oku ale nie poddalam sie z placzem zadzwonilam do meza co mam robic (las byl odgrodzony wysoka siatka swinka sie przecisla a ja nie mialam jak przejsc, moj maz biegiem jechal bo ja zaryczana (ale juz mialam zaplanowane ze bede szukac takiej samej swinki, choc ona byla wyjatkowo slodka do tego lodzianka:D) i nie wiem jak moj maz to zrobila ale udalo mu sie ja zlapac, ganial ja pol dnia po lesie bluzgal jak nie wiem caly byl w pajenczynach a ja pekalam ze smiechu stojac z boku bo balam sie robactwa..wrocilismy szczesliwi do domu do tego mialam stresa czy ja cos nie ugryzlo, ale swinia zyje do tej pory a ja sie siostrze nie przyznalam, choc nie raz patrze na swinke i wspominam usmiechajac sie do niej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Thekasia ja mam witamine D taka w kapsulkach od razu wyciskana do buzki, karmie butelka.Mam tez w kroplach vigantol chyba, czy jakos tak, dawalam jej jedna krople dziennie, ale przeszlam na ta wyciskana wit D do buzki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_29
Witam i zapraszam na aukcje ślicznych ubranek i bucików po mojej córeczce.Ubranka są jak nowe, wyprane i wyprasowane, pochodzą z domu w którym nie ma zwierząt i się nie pali, szczerze polecam: http://allegro.pl/item933236591_skorzane_wiosenne_biale_pantofelki_r_20_uk4_12cm.html http://allegro.pl/item933271216_sukieneczka_na_chrzest_i_nie_tylko_gratis_next.html http://allegro.pl/item935939036_skorzane_wiosenno_jesienne_mokasynki_r_20_12_5cm.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natlie82 dzięki... Ten neurlog jest jednym z lepszych tu na ślasku i dlatego tam tyle ludzi... Dziwie sie tylko że on sobie ludzi na konkretne godziny nie umawia. W końcu to prywatne wizyty. Ale trudno... I próbuj jeszcze z tym cycowaniem. Może chwilowo Patryczek tak ma. TheKasia Ty tez. Ściskam Was. U nas problem polega na tym ze młody od samego początku butle dostawał i w sumie nigdy z niej nie zrezygnowaliśmy. Byly takie dni że raz, dwa razy na dobę dostawał ale nigdy nie było doby bez butelki i tu jest pies pogrzebany... bo z butli leci super szybko a cycka trzeba ssać i się pomęczyć a poco??? Skoro można zrobić cyrk a mamusia da butle... ale ja niemam już sumienia go męczyć.. Deseo moja mam mi też nie wierzyła jak jej przez tel mówiłam zę młody cycka niechce. Próbuj, próbuj powtarzała mi non-stp a mnie sie ciśnienie podnosiło. Dopiero jak kiedyś na własne oczy zobaczyła co on potrafi przy piersi wyczyniać to mina jej zrzedła. I sama szybko mu butelkę robiła... Ejmi Krzyś kucharz jest po prostu czaderski. Ma maż talent. W tej czapce, z łyżka kubkiem w ręce i ten zadarty nosek... Goście na pewno będą zachwyceni takim zaproszeniem... Ale plik mi się 10 minut otwierał... I dobrze ze zmieniliście te pampki na 4. U nas tak było miedzy 2 a 3 że kupy wychodziły a teraz póki co z 3 nie wypływają. Za to z zegarkiem w ręce od tygodnia kupa jest o 6 rano i pobudka obowiązkowa. Ech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mili to miałaś przygodę z tą świnką... Wyobraziłam sobie Twojego męża latającego po lesie i Ciebie trzymająca się za brzuch ze śmiechu... Wiecie co ja to się boję z małym gdzieś na zakupy jechać bo niewiem jak on zareaguje czy właśnie cyrku mi nie zrobi bo o ile w domu ma dni różne ale często jest spokojny i da mi odetchnąć. Posiedzieć na kompie mogę i poczytać i posprzątać i obiad zrobić to jak gdzieś wychodzimy to normalnie diabeł w niego wstępuje... W samochodzie śpi ale już jak się go z auta wyjmuje to zachwycony nie jest a jak tylko sie go wyciąga z nosidełko to jest obrazu płacz... Ja niewiem czy i kiedy mu to przejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Ale mam dzis dzien - latam od rana i ledwo oddechu mi starcza, ale tak to jest jak sie siedzi w domu i raptem trzeba szybko troche rzeczy zalatwic. Bylismy z malym u ortopedy i wszystko jest git :) mamy sie zjawic jak Adas zacznie stawiac pierwsze kroki. Pan doktor tez obejrzal siusiaka, w sumie to byl chirurg ortopeda ale jak chcial zobaczyc Adasiowego siusiaka to mu pokazalam :) Podkreslal zeby nic przy nim nie majstrowac. No i jak wzial mlodego na rece to zaczal plakac - obserwuje ze jak ktos go bierze nowy na rece to czesto placze, wiec chyba boi sie obcych, zapewne niezna ich zapachu. Potem mama skoczyla na pobranie krwi i rentgena no i na zdjeciu tez nie widac zadnych kamieni wiec super no ale najpierw lekarz musi jeszcze obejrzec zdjecie bo poki co sama je ogladalam, ale na 99% kamieni nie ma bo inaczej bym widziala te cholery. Wiec super!! Po przychodni pojechalismy do mnie do pracy i wypelnilam wszystkie swistki i tym sposobem jestem na urlopie do polowy czerwca, a potem zakomunikowalam ze biore wychowawczy do sierpnia/wrzesnia, zalezy jak opiekunke znajde bo chce z opiekunka tez posiedziec 2-4tyg by sie przekonac ze jest warta opieki nad moim synem. No i przelecialam Was ale moj syn ma dzien pt: "Jestem wiec stekam" takze nie odniose sie narazie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i zaczęło się... wiadomości z NK, Wasze dane z kafe i zapisuję jeszcze zdjęcia na pulpicie z podpisami ników z Kafe. I muszę Was i dzieciaczki "pospamiętywać". Chyba zacznę jeszcze notatki robić na kartce...:) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh jakiego mam wkurwa 😡 pisałam posta 4 razy, i 4 razt padł mi kom, wcześniej były problemy z netem...chyba musimy system w kompie postawić bo nic się nie da zrobić... popiszę wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helou! Ale nam się udało.. poszłysmy po 11 na spacer, bo Słońce świeciło i szmatę nie tylko czuć było,ale nawet widać..hihih a teraz deszcze pada.. I ciepło u nas nieziemsko było.. To tyle z dobrych wieści.. A złe to takie,ze ksiądz nie ochrzci mi dziecka, póki slubu koscielnego nie wezme.. no to niektórzy mają więcej szczęścia.. bo dzieci im chrzczą,a mają mnie skomplikowaną sytuację niż ja.. No nic... ksiądz orzekł,ze nie ma potrzeby się tak z tym chrztem wyrywać.. nie wiem czy chrzest w 5 miesiacu to taka wyrywność,ale trudno.. poszukamy innego rozwiązania. Zła jestem jak cholera! A co sie nasłuchałam... :-( Mała wstała i nie popisze! Miłego Wam życzę i więcej szczęścia. Jak sobie poradziłyscie Mamy bez ślubu koscielnego z chrztem? Koperta? to chyba jedyny argument. Bo moje słowa,ze slub i owszem wezme w czerwcu ,ale chrzest teraz jest ważniejszy .. ksiedza nie ruszają.. Jak poczytam poźniej to odpisze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agulinko nawet nie bede komentowac:( juz by nie przesadzal ten ksiadz bo czesto ostatnio slysze o chrzcinach gdzie rodzice nie maja slubu, no ale to juz zalezy od ksiedza, ca za uparciuch, a moze on liczy na koperte?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adas dzis ma kiepski dzien, ale i tak bywa.. Ejmi, Monia - trzymajcie tych chlopow by nigdzie sie nie wybierali!! Ja bym chyba umarla ze strachu, ale ja z tych panikujacych :/ Madzia fajnie ze juz jestes :) Moniamoni ja nie byla z Adaskiem u okulisty, wzrok mial sprawdzany w szpitalu po porodzi i bylo ok. Gawit widze ze degustacja soczku w kapieli udana :) Moj Adas nie poci sie przy jedzeniu albo ja tego nie zauwazylam (?). A na dwor staram sie go nie przegrzewac, ma body, bluzeczke spodenki i kombinezon, no i oczywiscie czape ktorej nienawidzi !! Piszecie ze Wasze dzieci mniej sikaja w nocy, a moj Adas tak pompuje ze chyba strazakiem zostanie. Czesto zdarza mu sie przesikac pieluche juz nad ranem - ona poprostu juz nie wytrzymuje tego nadmiaru :). No ale Adas jest w pieluszce nocnej ok 12h bo idzie spac o 19 i ok 7 wstaje, oczywiscie z przerwami ale w nocy nie chce mu zmieniac pieluchy bo sie rozbudza. Alex mojej mamy kolezanka ma synka starszego od Adasia o 2 tyg ktory wazy juz 9kg :) a ja myslalam ze moj to kloc :) Mili oj nagadalabym temu facetowi zdrowo!! nie dziwie sie ze sie wkurzylas. Ejmi no to widze ze Twoj maz tez wysoko stawia swoja pracy czyli sluzbe, skad ja to znam?! :) Myslisz ze Krzys pojdzie w slady taty? :) Nadia bylas z mala u lekarza? Kasia jak bylam mama cycowa dawalam wit d, a dzieci butlowe tez biora wit d Gawit dobre te Twoje teksty!! Agulinia no wczoraj to totalnie czulam wiosne i tak sie intensywnie inhalowalam na spacerze z Adasiem ze chyba cos mi walnelo w tej makowce :). No i stawiam dzis piccolo a tym ktore moga prawdziwe babelki za moj porod kamienia!! :) Kurcze jak sporo nas zamierza kupic domek to moze stworzymy swoje wlasne osiedle :) a miejscowosc bysmy nazwaly Listopadowo :) oj chyba naprawde mi cos odwala :P Moniamoni ja to uzaleznienie od forum przezywam juz dobrych kilka miesiecy a tez nie jestem z dziewczynami od samego poczatku. Dolaczylam chyba w lipcu. Natalie strasznie mi przykro z powodu pieska.. Ja w ciazy musialam uspic swojego labradora, a mial niecale 3lata. Samochod go potracil :( i mial sparalizowany caly tyl, jak sobie przypomne to wszystko to az mnie skreca. Bylam wtedy sama, bo maz wyjechal i musialam zawiesc go do lecznicy by go uspili, krazylam dookola lecznicy samochodem bo nie chcialam dopuscic mysli do siebie ze musze tak zrobic.. Ejmi mojemu Adasiowi pampers nie wytrzymywal jak go karmilam piersia, wtedy te kupy byly bardziej luzne i czesto szly plecami :), wiekszy rozmiar nic nie dal. Teraz kupa jest gesciejsza wiec trzyma sie pieluchy Gawit kochana Tys przyzwyczajona do przespanych nocek, a za te 5-6h snu niektore z nas dalyby sie poszatkowac :). Jak sobie przypomne mojego syna ktory po przyjsciu na swiat budzil sie co 1,5-2h to teraz dziekuje jak przespi 5-6h pod rzad :). A co do historii tego maluszka Twojej kolezanki to noz sie w kieszeni otwiera!! Trzymam za niego mocno kciuki!! Mlodamamuska widze ze rosnie nam Basienka telemaniaczka :). Moj tez zwraca uwage na tv ale nie daje mu ogladac. No i widzialam zdjecie z marcheweczka na nk - ja tez wczoraj robilam Adasiowi foty z pierwszej degustacji :) no i mamy ten sam lezaczek :) Agulinka lekarz niepowazny, chyba nie zalezy mu na pacjentach!! A co do Szymusia to ja mam taka teorie ze kazde dziecko musi miec swoje "5minut" i jesli teraz daje w kosc to potem napewno bedzie lepiej!! Hanka wszystkiego najlepszego dla Malgosi i zycze Ci bys zawsze tu nam pisala ze masz takie grzeczniutkie dzieciatko. Agulinka, Natalie kurcze nie wiem co sie robi z tymi naszymi dzieciatkami, bo wiekszosc z nas narzeka na bunt cycowy. Ja juz powoli sie poddaje, bo jak widze ze moj syn nawet mojego mleka z butli nie chce to robi mi sie zle i widze ze coraz mniej mam pokarmu :/ Agulinka my dzisiaj probujemy pojechac z Adasiem do supermarketu na zakupy, zobaczymy jak nam to wyjdzie. Najwyzej skonczy sie na tym ze bede syna nosila w nosidelku - nie wiem czy Wam pisalam ze dostalam od znajomych nosidelko takie na szelkach na plecy. Jak Adas zaczyna mi marudzic pod wieczor to super sie nam sprawdza. Mili Ty agentko :), swinka pozwiedzala troche lasu Ejmi rilax :) Noo to chyba z grubsza nadrobilam i przepraszam za chaos mojego posta ale jakies rozkojarzenie sie mnie trzyma :) I super ze juz weekend prawie, zapowiada sie intensywnie. Jutro jade zalatwiac orkiestre na wesele, a potem w odwiedziny do kolezanki co ma 2miesieczna corcia a niedziela u znajomych - spacerek po lesie i wspolne kucharzenie obiadku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My już po wizycie u pediatry. Ta kobieta zawsze potrafi mnie uspokoić i wszystko spokojnie pokazać i wytłumaczyć. Mały jest zdrowiutki, gardełko czyste, oskrzela i płucka też. Chrypka może wynikać z nadmiaru śliny jaką moje dziecko produkuje teraz w nadmiarze ale to ponoć norma bo ślinianki od 3 miesiąca zaczynają intensywną prace i większości dzieci się ślini. Mamy tez częściej pomieszczenie wietrzyć i nawilżać. Ewentualnie małemu zwilżona pieluszkę nad łóżeczkiem powiesić i ma więcej pić. Zatem od dziś soczek jabłkowy idzie w ruch. Dostaliśmy „pozwolenie” na wprowadzenie soczków jednoskładnikowych co kilka dni. I kropelki żeby tą zalegającą ślinę sobie wykrztusił. Poza tym wyobracała Szymusia na wszystkie strony, pobawiła się z nim a on zadowolony był jak nigdy i nawet nie płakał. Wymacała mu mięście i jest troszeńkę napięty ale wg niej to niej jest typowe napięcie mięśniowe i powód do niepokoju ale dobrze ze umówiliśmy się do neurologa bo pokarze nam jak z nim ewentualnie ćwiczyć skoro on na brzuszku leżyć nie lubi. Dala nam skierowanie bo jak byłaby potrzeba rehabilitacja to wtedy nie będziemy musieli płacić bo on tylko prywatnie przyjmuje a z jej skierowaniem ćwiczenia będą na Fundusz więc fajnie. I stwierdziła ze dobrze że zapisaliśmy się na 11 marca do tego właśnie neurologa bo wg niej jest najlepszy. A więc dobrze ze w środę tak wyszło. Niema tego zlego... Co do jedzenie to powiedziała ze mały ładnie na wadze przybiera i to jest najważniejsze. Skoro zjada 600ml na dobę to pewnie tyle akurat teraz potrzebuje. Jak będzie potrzebował więcej to sam będzie się domagał. Tym mamy się wcale nie przejmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinka ciesze sie lekarz Cie uspokoila!! Agulinia ksiadz nie ma prawa odmowic chrztu. Czesto dziala na ksiedzy gatka ze przeciez nie mozna zamykac malej istotce drogi do wiary tylko dlatego ze rodzice nie maja slubu. No ale niestety ksieza nie potrafia zmotywowac rodzicow inaczej niz wlasnie odmowa chrztu. A moze zrobcie tj my :) slub i chrzest razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj jestem pierwszy raz tak wściekła na moje dziecko, ciągle 2 kroki do przodu 3 do tyłu z zasypianiem. Jak już ładnie zasypia, to znowu się drze uspakaja się tylko jak ją w leżaczku bujam. Mąż mnie jeszcze dobił, zostawiłam ją jak płakała w łóżeczeko a on "jak ty tak możesz" a on kurwa cwany może, nawet raz jej od urodzenia nie uśpił, chyba że przypadkiem zasnąła mu w leżaczk. Gryzę dziś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A morfologie ma Szymuś idealna... Agulinia nóż się w kieszeni otwiera jak się czyta i słyszy o tych księżach. A może w innym kościele by nie robili takich problemów. A swoja drogą dla mnie to paranoja..dla nich się liczy tylko czy ktoś ma ślub czy nie a jak wychowuje swoje dziecko to już mniej ważna rzecz.. Deseo gratulacje i udanych zakupów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AgusiaRadom - jakbym słyszała swojego męża! 🌼 Mój to nasłucha się dobrych rad nt. wychowania od swojej mamusi i później próbuje mi to wprowadzać przy Małgosi :o żebyś widziała jak ja wtedy gryzę :D Agulinia - ja to strasznie niekościelna jestem ale jak słyszę (a zdarza się to dość często) że ksiądz odmawia chrztu bo rodzice nie mają ślubu kościelnego to aż mi się nóż w kieszeni otwiera! Z tego też względu zapowiedziałam mężusiowi że jak chce mieć ochrzczone dziecko to ma sam iść załatwiać ;) Jakby co to u nas jest kościółek o. Franciszkanów którzy są bardziej życiowi więc jakby co to dawaj do Łodzi :p Deseo - a propos ślubów i chrzcin to gratuluję! Super to rozwiązaliście ;) No to na razie tyle bo mój mały-wielki człowiek się obudził i jeść woła :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agusiaradom nie poddawaj się. My z tym jednym problemu nie mamy. Młody sam zasypia w łóżeczku jak jest zmęczony i widzę że zaczyna marudzić czy ziewać, odkładam go do łóżeczka, smoczek leciutko zamoczony w glukozie do buzi, pieuszka pod bok, chwila i on śpi. Zdarzają się dni ze marudzi i czasem więcej czasu potrzebuje a czasem i na ręce musze go wsiąść ale przeważnie szybko sam zasypia. A teraz cwaniak odsypia nockę a ja zamiast się położyć to na kompie siedzę ale ja jakoś w dzień spać nie potrafię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hania Ty nam tu częściej pisz co tam u Ciebie i Twojego małego-wielkiego człowieczka aniołka słychać. Ja na pomoc męża nie narzekam. Stara się jak może. Często usypia małego, bawi się z nim, wygłupia, tańczy przy muzyce, sam kąpie. Lubię jak on jest w domu. Wszyscy w trójkę jesteśmy wtedy spokojniejsi i szczęśliwi. Super że dziś piątek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deseo ja tez mam to nosidelko i fakt fajnie sie sprawdza, ja malego po domu nosze i mam rece wolne:D tylko moje jest na brzuch i nie moge zmywac:o ja jak chodze z malym na spacer to za kazdym razem widze takiego pana jak spaceruje tez z dzieckiem i on wlasnie nosui tego chlopca w takim nosidelku tylko to jest takie dosc duze bo moje to tylko tyle ze ponosic po domu badz w wakacje bo na kurtke bym tego nie zalozyla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skapitulowałam śpi w leżaczku, jak wrócę do pracy to i tak moja mama albo mąż będą Julkę bujać i moje zmagania na nic się nie przydadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My dziś byliśmy na spacerku ale u nas wiosny nie ma, zimno jak diabli, pół godziny i się zawinęłam z małym do domu bo sama zmarzłam :O Dziewczyny u nas to raczej nie wina pampersów, z premiumki też kupa wylazła...zatem to wina kup, które są rzadsze niż wcześniej i jakimś sposobem nie idą w dół pieluszki tylko w górę :O Tak jest od kilku dni, mam nadzieję, że to się zmieni, bo inaczej oszaleje ;) Dziś były 2 kupki, jedna wylazła bo była duża, druga nie... a teraz słyszę że idzie 3-cia. No i mam teraz temat do przemyśleń, od środy zaczęłam podawać jabłko małemu no i pojawiły się krosty na buzi :( Mąż mówi że krosty kroiły się wcześniej zanim zaczęłam podawać jabłko a ja sama nie pamiętam dokładnie jak to było wcześniej. Krostki są takie same jak wcześniej, zresztą Krzysiowi co jakiś czas coś wyskakuje i znika, poczekam zobaczę, w każdym razie na razie zrobię przerwę z jabłkiem, potem podam znowu i zobaczymy. Ale po tym jabłku to kupy idą jedna za drugą ;) deseo - cieszę się że śladu po kamieniach nie ma :D na pewno wielka ulga dla Ciebie :) A co do Krzysia...czy pójdzie w ślady ojca to nie mam pojęcia, ale jest spore prawdopodobieństwo, zazwyczaj wojskowe tradycje wędrują po rodzinie ;) cdn...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agulinia - ksiądz palant - wszystko zależy od niego, jak chce to ochrzci i bez ślubu rodziców. Ja wolę się nie wgłębiać w temat bo kościół to dla mnie temat rzeka, sama zastanawiałam się nad ślubem kościelnym czy go brać czy nie.... oboje z mężem mamy taki sam stosunek do kościoła - czyt. negatywny i bywamy rzadko, zazwyczaj tylko w święta albo przy okazji ślubów czy chrzcin ;) Polityka naszego kościoła po prostu nas wkurza nieziemsko. A dodam tylko, że u mojej teściowej na wsi jest ksiądz który ma "rodzinę" tzn dzieci ze swoją gospodynią i wszyscy o tym doskonale wiedzą, no i ksiądz jest nadal księdzem..ot taką mamy obłudę w naszym kraju... Agulinia79- a jednak nie ma tego złego...swoją drogą nie rozumiem dlaczego pacjent, który idzie prywatnie do lekarza, płaci za wizytę jeszcze jest traktowany jak gówno :O lekarze w ogóle nie szanują czasu pacjentów, leją na to wszystko, liczy się kasa, a i tak wiedzą że ludzie przyjdą i będą czekać bo zdrowie najważniejsze... następna sprawa, która mnie złości w naszym porypanym kraju. Ile razy zdarza się tak, że nawet jak ktoś jest umówiony na godzinę, to czeka w kolejce, bo np pan doktor zapisuje 3 osoby na jedną godzinę.. Z tą ślinką to masz to samo co mój Krzyś miał i miewa. Taką chrypkę to on ma od czasu do czasu, pomaga noszenie w pionie i spanie na poduszce klin, od tamtej pory nic mu w gardle nie zalega :) Moniamoni - jak mogę Cię znaleźć na NK? ;) Mili - historia ze świnką boska, uśmiałam się ;) Ja kiedyś też miałam świnkę a nawet kilka i jedna z nich niestety zginęła śmiercią tragiczną :( Czasami zostawiałam ją na dworku w ogródku na trawce, miała zrobiony płotek, tak żeby nie mogła wyjść. No i kiedyś wieczorem zapomniałam ją zabrać..poszłam już w nocy ale Kasi nie było...mój tata mówił, że pewnie ją sowa upolowała..masakra :O ja do dziś mam nadzieje że jednak ona sobie gdzieś poszła, a nie że ją sowa zeżarła... A druga świnka też nie fajnie zakończyła żywot, ale to akurat była wina mojego rodzeństwa. W domu robili sylwestra i głośnik stał koło klatki....nad ranem świnia była sztywna....wyłam wtedy 3 dni bo mi świnkę zabili 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe ejmi to tez mialas przygody ze swinkami, a ja jeszcze w dziecinstwie mialam swinke ktora bralam na trawke bez niczego ani klatki nawet jej nie musialam pilnowac bo ona godzinami sie nie ruszala z miejsca i ja nawet nie wiedzialam ze to biega, tamta siostry to wyprula z predkoscia swiatla normalnie:D ale ty masz fajnie z tymi kupkami;) moj nawet po jablku mial zatwardzenie:o myslalam ze po jablku ladnie zrobi, a tu nic jak zawsze sie meczyl...a ty jak mu podajesz? taka papke z utartego cz soczek mu robisz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×